Skocz do zawartości
Ofilmowy Solo

Mass Effect: Andromeda

Rekomendowane odpowiedzi

MMO to trudny temat i niezwykle ryzykowny.

Łatwiej, taniej i pewniej jest zrobić kolejną część w świecie znanym i kochanym przez fanów i wielu graczy.

ME to nie tylko świat ale przede wszystkim bardzo charakterystyczny model narracji i sposób prowadzenia rozgrywki, z którego mam nadzieję BW i EA nie zrezygnują.

Nie mam nic przeciwko powstawaniu nowych gier w innych gatunkach (np. FPS: czemu nie, albo symulator kosmiczny w stylu X-Winga), ale jednak kolejne gry w gatunku action-rpg to powinien być główny nurt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekamy na dodanie bullet time do ME ;)

 

 

 

A tak na serio - nieźle jakby dodali jakąś walkę wręcz i rozszerzyli moce biotyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czekamy na dodanie bullet time do ME wink.gif

 

czekamy na opcje zapłąć za nadplanowy czas grania 1h/day, coby można było grać 10 dni :E

 

ewentualnie - dopłata x4 jesli chcesz wybrać scenariusz do którego się hudson nie dotykał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak na serio - nieźle jakby dodali jakąś walkę wręcz i rozszerzyli moce biotyczne.

 

Hmmm, nigdy w ME biotyki nie lubiłem, bo to za bardzo kojarzy mi się z magią, a tej - jak i całego fantasy - serdecznie nie znoszę.

Dlatego jeśli ode mnie by to zależało, to skupiłbym się na bardziej przemyślanym rozwoju postaci, ale w kierunku umiejętności walki, hackowania, czy technicznych. Dobrym przykłądem jest rozwój takich umiejętności w Far Cry 3, gdzie nie ma żadnych mocy i magii, a konkretne możliwości fizyczne bohatera. Bardzo mi się taki system podoba, bo jest przemyślany i każda nowa umiejętność to odczuwalna różnica w komforcie walki.

Dodatkowo ograniczyłbym łatwość odblokowania umiejętności, bo w ME3 (zresztą ME1&2 było podobnie), za łatwo uruchamiało się nowe możliwości, a potem pozostawało jedynie je rozwijać. W finale miałem niemal wszystkie na full i byłem raczej nie do ruszenia przez co pomniejszych przeciwników.

Trzecia rzecz to rozwój broni: chciałbym coś pomiędzy tym co było w ME1 i ME3: więcej różnorodnych dodatków, więcej usprawnień technicznych/technologicznych, może jakieś implanty nawet (było nie było Shepard miał ich całą masę po przygodzie na początku ME2). Oby tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekamy na dodanie bullet time do ME ;)

 

Przecież był w postaci modułu do snajperki, co prawa trzeba było mieć przystawione oko do celownika, ale ...

 

Dodatkowo ograniczyłbym łatwość odblokowania umiejętności, bo w ME3 (zresztą ME1&2 było podobnie), za łatwo uruchamiało się nowe możliwości, a potem pozostawało jedynie je rozwijać. W finale miałem niemal wszystkie na full i byłem raczej nie do ruszenia przez co pomniejszych przeciwników.

 

Wystarczy podnieść poziom trudności, no chyba że grałeś na najwyższym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, nigdy w ME biotyki nie lubiłem, bo to za bardzo kojarzy mi się z magią, a tej - jak i całego fantasy - serdecznie nie znoszę.

Wręcz przeciwnie. Biotyka to właśnie to co wzbogaca ME o że tak powiem całą jedną warstwę walki. Zawsze preferowałem postaci sprytne/magiczne ponad zwykłe tanki, które nie są dla mnie interesujące. Biotyki w ME jest dla mnie trochę za mało i nie ma ona aż takiego znaczenia jakie mieć powinna, co widać po mp twórcy zauważyli, bo w tym trybie to jest potężny typ żołnierza wsparcia.

 

 

Dodatkowo ograniczyłbym łatwość odblokowania umiejętności, bo w ME3 (zresztą ME1&2 było podobnie), za łatwo uruchamiało się nowe możliwości, a potem pozostawało jedynie je rozwijać. W finale miałem niemal wszystkie na full i byłem raczej nie do ruszenia przez co pomniejszych przeciwników.

O to przecież chodzi w rozwoju postaci. Pod koniec w swojej dziedzinie postać powinna być tak potężna, że przeciwnicy któzy na początku wymagali uwagi, teraz są zdejmowani jednym gestem dłoni (w przypadku biotyka).

 

Przecież był w postaci modułu do snajperki, co prawa trzeba było mieć przystawione oko do celownika, ale ...

Przykład jak się tego nie robi. Modułu zwalniającego czas nie używałem do snajpry, bo mi tylko przeszkadzał.

 

Chodziło mi raczej o rzeczy np. ze Sleeping Dogs, że przeskakujesz przez coś i wtedy w zwolnieniu czasowym oddajesz kilka celnych strzałów.

Edytowane przez Everyman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy podnieść poziom trudności, no chyba że grałeś na najwyższym :)

 

Naturalnie.

W każdej, absolutnie każdej grze gram zawsze na najwyższym poziomie.

W ME1-3 w ogóle granie na poziomie niższym niż Szaleniec mija się z celem, bo gra sama w sobie jest bardzo łatwa.

 

Wręcz przeciwnie. Biotyka to właśnie to co wzbogaca ME o że tak powiem całą jedną warstwę walki.

 

Dla mnie to było coś czego w tym świecie nie lubiłem.

 

O to przecież chodzi w rozwoju postaci. Pod koniec w swojej dziedzinie postać powinna być tak potężna, że przeciwnicy któzy na początku wymagali uwagi, teraz są zdejmowani jednym gestem dłoni (w przypadku biotyka).

 

O to przecież chodzi w rozwoju postaci. Pod koniec w swojej dziedzinie postać powinna być tak potężna, że przeciwnicy któzy na początku wymagali uwagi, teraz są zdejmowani jednym gestem dłoni (w przypadku biotyka).

 

A więc ja na to patrzę inaczej: chodzi mi o to, aby rozwój postaci był trudniejszy (tzn. aby wolniej przeskakiwać na wyższe poziomy umiejętności), ale za to każda zmiana żeby była bardzo mocno odczuwalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie.

W każdej, absolutnie każdej grze gram zawsze na najwyższym poziomie.

W ME1-3 w ogóle granie na poziomie niższym niż Szaleniec mija się z celem, bo gra sama w sobie jest bardzo łatwa.

 

Bardzo chciałbym zobaczyć jak na najwyższym poziomie trudności wygrywasz walki z wymagającymi przeciwnikami drużyną nieskładającą się z żołnierzy, nie używając do tego specjalnych zdolności :)

 

Przykład jak się tego nie robi. Modułu zwalniającego czas nie używałem do snajpry, bo mi tylko przeszkadzał.

 

Chodziło mi raczej o rzeczy np. ze Sleeping Dogs, że przeskakujesz przez coś i wtedy w zwolnieniu czasowym oddajesz kilka celnych strzałów.

 

 

Ja z kolei używałem, oczywiście nie dawało to tyle co w max paynie, ale pewną przewagę dawało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałbym zobaczyć jak na najwyższym poziomie trudności wygrywasz walki z wymagającymi przeciwnikami drużyną nieskładającą się z żołnierzy, nie używając do tego specjalnych zdolności :)

 

Heh, ja bardzo często z pomocy drużyny w ogóle nie korzystam, bo w ferworze walki zapominam o nich, albo mi szybko giną, więc sam załatwiałem sprawę bardzo często.

Oczywiście często także korzystałem z ich mocy, bo czemu sobie życia nie ułatwiać, ale bez problemu na poziomie Szaleniec sam moją postacią (żołnierzem), pozbwioną mocy biotycznych rozprawiałem się z przeciwnikami.

Nawet z psującymi mi krew banshee. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja bardzo często z pomocy drużyny w ogóle nie korzystam, bo w ferworze walki zapominam o nich, albo mi szybko giną, więc sam załatwiałem sprawę bardzo często.

Oczywiście często także korzystałem z ich mocy, bo czemu sobie życia nie ułatwiać, ale bez problemu na poziomie Szaleniec sam moją postacią (żołnierzem), pozbwioną mocy biotycznych rozprawiałem się z przeciwnikami.

Nawet z psującymi mi krew banshee. :)

 

No właśnie, żołnierzem :) Przewiduję, że inną klasą nie byłbyś w stanie, ma się po prostu za mało życia, i za małą siłę ognia. Takim szpiegiem na przykład bez użycia mocy (głównie kamuflaż wspomagany sprintem na drugi koniec mapy) ciężko byłoby sobie poradzić z jedną banshee, nie mówiąc nic o 3 wspomaganych innymi stworkami. Zresztą moim zdaniem gra żołnierzem w taką grę jak M3 (czy też analogicznie w RPG-fantasy wojownikiem/barbarzyńcą) jednak odbiera sporo tego co ma ona do zaoferowania, robiąc z niej ot prostą strzelankę z dodatkiem - zazwyczaj - przyzwoitej fabuły.

Edytowane przez Buksior

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tak, dlatego przy najbliższym planowanym przejściu Trylogii tym razem przejdę ją jakimś biotykiem (adeptem), a może szturmowcem, sam nie wiem. Na pewno jednak nie żołnierzem, żeby sobie coś zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tutaj bardziej zastanawia fabuła następnej części. Moim zdaniem sequel na 90% odpada. Za dużo zmiennych, musieliby 4 gry zrobić żeby wszystko objąć. Nie będę się bawił w spoilery jako że jest to temat o 4 części serii. Przy syntezie jest chyba najbliżej happy endu (nie licząc śmierci szepa) i w sumie nie ma o czym robić kontynuacji. Przy zniszczeniu: szep mógłby przeżyć i można by było pociągnąć jakoś fabułę dalej. Przy kontroli też nie byłoby za bardzo jak ciągnąć fabuły. Przedobrzyli z ilością możliwości i teraz raczej na sequela nie można liczyć. Grać w prequela też będzie jakoś dziwnie wiedząc co się stanie w przyszłości :E

edit. 4 możliwość to przedstawienie historii nowej cywilizacji jeśli przyjmiemy że szep nie użył Tygla.

Sam nie wiem czego oczekiwać, ale wiem na pewno że zamówię preordera jak tylko będzie to możliwe :E

Edytowane przez Grom23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostało już powiedziane, że kolejna część nie będzie kontynuacją przygód Sheparda.

To, że są 4 zakończenia nie ma znaczenia bo mogą to spłaszczyć i wyjaśnić w kilku zdaniach na początku (skoro poradzili sobie ze śmiercią protagonisty...).

Ewentualnie mogą wybrać jedno z zakończeń i ogłosić je kanonem.

 

Prequel? Czemu nie? Ciekawa historia nie musi opierać się o ratowanie wszechświata. Może to być np. wojna pierwszego kontaktu, potyczki z Kroganami... Albo jeszcze mniejsza skala.

To uniwersum jest na tyle rozbudowane, że nie powinno być większego problemu.

Edytowane przez crush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyna szansa na dobry start dla Mass Effect 4 byłaby taka jakby to co było na koniec ta sterta bzdur o gwiezdnym kretynie itc. okazała się, że nie tylko Shepard poddany został indoktrynacji, ale też gracze. Więc ja osobiście liczę że Mass Effect 4 to będzie takie długie DLC do ME3. Co może być w ME4 względem ME3 nic, bo świat ME3 został całkowicie wyeksploatowany.

 

Oczywiście marzy mi się, że powstanie gra która będzie bezpośrednią jakościową kontynuacją części I, ale pewnie doczekamy kolejny raz grę z scenariuszem napisanym na kolanie. Zobaczymy już w tym roku czy BioWare powinno iść do zamknięcia, czy odrodzi się jak Feniks z popiołu (Dragon Age III), wtedy dopiero będzie można snuć jakieś domysły. Szkoda tylko, że za ME4 zabrali się amatorzy którzy w/w wszystkich ocen stworzyli najgorsze dlc w historii EA -> Omegę. Może to jest ich pierwsza i ostatnia wpadka, oby.

 

Pozdrawiam

Alek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto by nie chciał.

Odbudowa Ziemi i innych planet, Shepi żeni się z Mirandą i ma dzieci (albo z Liarą i ma niebiskie dzieci:)), grilluje z Garrusem (który ożenił się z Tali) i Wrexem (7 dziecko z Ewą w drodze), a cała gra polega na oglądaniu setek lokacji, zwiedzaniu, lataniu i napawaniu się widokiem pięknego świata.

Serio, chciałbym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

grilluje z Garrusem który ożenił się z Tali i Wrexem

Jak to dwa nawiasy potrafią zniszczyć piękną wizję.

 

 

A ja bym już chyba wolał żeby dali odpocząć Shepardowi i starej załodze.

Albo prequel, albo ze 100 lat w przyszłość. (co nie wyklucza spotkania niektórych starych znajomych... :E)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę się przywiązałem to Szepa szczerze mówiąc, ale mógłby być w roli takiej jaką pełnił Anderson w trylogii. Jako mentor i przełożony nowego herosa :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nazywanie gry "Mass Effect 4", oznacza jakoby kontynuację serii. Pytanie, czy jest to wersja robocza, czy nie... Z drugiej strony jak kontynuacja wydaje się być niemożliwa, poniekąd ME 3 może się zakończyć na 7 różnych sposobów:

 

http://uk.ign.com/wikis/mass-effect-3/Endings

 

Niektóre zakończenia, mogą mieć np. 2 opcje. ;)

 

 

 

Destrukcja:

a) Ziemia pozostaje nietknięta

b) Ziemia została całkowicie zniszczona

 

Edytowane przez Super8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"To call the next game Mass Effect 4 or ME4 is doing it a disservice and seems to cause a lot of confusion here.

 

"We have already said that the Commander Shepard trilogy is over and that the next game will not feature him/her. That is the only detail you have on the game. I see people saying 'well, they'll have to pick a canon ending'. No, because the game does not have to come after. Or before. Or off to the side. Or with characters you know. Or yaddayaddayadda."

 

"…Time does indeed matter, but the words prequel / midquel / sequel come loaded with a bunch of other assumptions that don't necessarily all apply to the next ME game."

 

Powiem szczerze, że nie podoba mi się to. Nie trawię resetów serii/totalnych spinn-off'ów.

Edytowane przez crush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że nie podoba mi się to. Nie trawię resetów serii/totalnych spinn-off'ów.

 

Czemu może będzie dobry reset tzn. okaże się ze cała fabuła ME3 to tylko sen Sheparda po imprezie z Mirandą i dużej ilości bąbelków.

 

Pozdrawiam

Alek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...