No niby nie, ale możliwość zapierdzielania to był drugi warunek, zaraz po minimalnym zasięgu. A potem czytam, że to dla żony, ew. dla dzieciaka, to się dziwię. Nie dość, że potencjalnie może być problem jak skontrolują w przypadku jakiegoś incydentu, a sam bym się normalnie bał jeździć z takimi prędkościami po mieście. Jak kiedyś pisałem, zaliczyłem wywrotkę na dziurze w chodniku na takiej zwykłej hulajnodze przy 5-7 km/h i nie było to nic przyjemnego, choć skończyło się na powierzchownych otarciach. Jak bym jechał te 5 razy więcej to pewnie bym sobie poważnie facjatę przeorał.