Pod wieloma względami HFW robi wrażenie nie tylko piaskiem chociaż trzeba dopowiedzieć że mamy różne rodzaje pasku, suchy bielutki przy San Francisco i ciemniejszy a jeszcze i może być mokry co widać przy strumykach na brzegu i też inaczej się zachowuje.
Jeden regres jak dla mnie to że śnieg nie robi takiego wrażenia jak w Frozen Wilds nie wygląda tak realnie i nie pada tak przekonująco, no i z pogody to zabrakło mi jeszcze srogiej ulewy z piorunami.
Ale fakt sam piasek jego zachowanie to miodzio.
Kamienie w korytach rzek i strumyczków widać ze ktoś się przyłożył i są to kamienie pozaokrąglane przez wodę, wnętrza jaskiń też ładnie widać rzeźbę wody, ewidentnie widać przywiązanie do detali.
Jak strzelamy się z rzeźnikolcem na plaży to od plazmowych pocisków wzlatuje piach robią się dziury, dużo więcej obiektów potrafi się zniszczyć niż można by przypuszczać.