Może i ładne, ale dostać się tramwajem gdziekolwiek to katorga.
Dziwnie wygląda w porównaniu np. z Katowicami, gdzie miejski transport działa jak dobrze naoliwiona maszyna.
Nie ukrywam, że się tam uja znam, ale z tego, co czytałem, za patologię komunikacyjną we Wrocławiu odpowiada właśnie Sutryk.