@Suchy211Za bardzo IMHO patrzysz na linię frontu, posuwające się wojska. To jest dopiero efekt i końcowy wynik całej machiny, która za tym stoi i mozolnie najpierw przygotowuje. Jeśli będziemy warować na granicy to ataki rakietowe i naloty będą się odbywać już w głębi Rosji. Jak zdezelujesz im logistykę, linie i centra zaopatrzeniowe to cała armia po prostu stanie, nawet jeżeli jej przeciwnik nie będzie zbytnio stawiał oporu. A armia, która nawet okopie się w zdobytej przybałtyce, nie będzie w stanie się bronić. W 22' roku tak Rosjanie zostali zatrzymani. Nie stratami czołgów, nie dzielną piersią żołnierzy UA, a uderzeniami w logistykę.
NATO ma miażdżącą przewagę w lotnictwie, do tego Taurusy, Scalpy i nie wiadomo co jeszcze.
Najważniejsze, aby nigdzie w Europie i w USA nie doszli do władzy koledzy PiS i Konfederacji. Wtedy nie obawiałbym się o pomoc. Węgry i Słowację możemy sobie odpuścić, trudno. To i tak małe kraiki.