Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Kaktuch

Samoloty

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie latałem i chyba prędko nie zacznę, na pewno nie do Azji :E

 

klik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, rynek azjatycki to najszybciej rozwijający się rynek lotów komunikacyjnych (do 2033 mają zamówić więcej samolotów niż Europa i USA razem wzięte) - być może nie idzie to w parze z rozwojem procedur technicznych. A że kraje dzikie, to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc lepiej nie latać ichnimi liniami. Lecąc tam wypada jednak porządnie zapłacić za bilet i lecieć jakąś np. europejską linią (nie z tych "tanich").

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc lepiej nie latać ichnimi liniami. Lecąc tam wypada jednak porządnie zapłacić za bilet i lecieć jakąś np. europejską linią (nie z tych "tanich").

 

Witki opadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To poproś lekarza o Viagrę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To poproś lekarza o Viagrę.

 

Obawiam się, że przydałoby się raczej lekarstwo na inną część ciała jak się popełnia takie kwiatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może racjonalnie napisz coś o tych "kwiatkach", zamiast - niczym stara bobcia, co lamentuje, bo jajka na targu za drogie - bezsensownie "opadać witki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc lepiej nie latać ichnimi liniami. Lecąc tam wypada jednak porządnie zapłacić za bilet i lecieć jakąś np. europejską linią (nie z tych "tanich").

Bielasie, ile europejskich linii lata pomiędzy portami lotniczymi w Indonezji? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bielasie, ile europejskich linii lata pomiędzy portami lotniczymi w Indonezji? ;)

 

A była mowa o "pomiędzy"? Wydawało mi się, że temat dot. "tam i z powrotem". Może czegoś nie zrozumiałem. Przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A była mowa o "pomiędzy"? Wydawało mi się, że temat dot. "tam i z powrotem". Może czegoś nie zrozumiałem. Przepraszam.

Podejrzewam ze do mniejszych (mniejszych niz stolice) miejscowosci tymi "naszymi" liniami mozesz miec problem dotrzec ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może racjonalnie napisz coś o tych "kwiatkach", zamiast - niczym stara bobcia, co lamentuje, bo jajka na targu za drogie - bezsensownie "opadać witki".

 

Nie jestem Jamesem Cameronem żebym nurkował w Rów Mariański szukając poprzeczki tak nisko zamieszczonej.

 

A była mowa o "pomiędzy"? Wydawało mi się, że temat dot. "tam i z powrotem". Może czegoś nie zrozumiałem. Przepraszam.

 

W takim razie napisz ile Europejskich linii lata do Surabaya. Albo z powrotem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem Jamesem Cameronem żebym nurkował w Rów Mariański szukając poprzeczki tak nisko zamieszczonej.

 

 

 

W takim razie napisz ile Europejskich linii lata do Surabaya. Albo z powrotem.

 

Gadaj normalnie. Skoro posługujesz się dziwnym, niezrozumiałym dla mnie kodem, gadaj do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale przecież samoloty europejskich przewoźników nie mają problemów. Zakładając, że gdzieś lecą (i nie idąc zbyt mocno w przeszłość), bo...na szybko paczajonc to nie znalazłem żadnych bezpośrednich lotów z Europy* do Indonezji.

 

*sprawdziłem: Londyn, Paryż

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gadaj normalnie. Skoro posługujesz się dziwnym, niezrozumiałym dla mnie kodem, gadaj do siebie.

 

Trasa na której leciał zaginiony samolot to dla Ciebie niezrozumiały kod?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trasa na której leciał zaginiony samolot to dla Ciebie niezrozumiały kod?

Panie, pisząc swój pierwszy post w tym temacie odniosłem się do wypowiedzi Jagulara, gdzie użył zwrotu "rynek azjatycki". I głównie do tego się odniosłem. Do rynku. Całego. Nie mówiłem o jakimś konkretnym połączeniu. Szczególnie zaś o latanie "do nich" i "z powrotem", do nas. Nic nadto.

No cóż, rynek azjatycki to najszybciej rozwijający się rynek lotów komunikacyjnych (do 2033 mają zamówić więcej samolotów niż Europa i USA razem wzięte) - być może nie idzie to w parze z rozwojem procedur technicznych. A że kraje dzikie, to...

 

Czego Ci zabrakło, że tego nie ogarnąłeś, tylko podgryzasz kostki?

 

Słowem o trasie samolotu, ani o samym zaginięciu nie odezwałem się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale przecież samoloty europejskich przewoźników nie mają problemów. Zakładając, że gdzieś lecą (i nie idąc zbyt mocno w przeszłość), bo...na szybko paczajonc to nie znalazłem żadnych bezpośrednich lotów z Europy* do Indonezji.

 

*sprawdziłem: Londyn, Paryż

 

Latają do Dżakarty czy Denpasar, ale kucają po drodze w SIN na przykład.

 

Panie, pisząc swój pierwszy post w tym temacie odniosłem się do wypowiedzi Jagulara, gdzie użył zwrotu "rynek azjatycki". I głównie do tego się odniosłem. Do rynku. Całego. Nie mówiłem o jakimś konkretnym połączeniu. Szczególnie zaś o latanie "do nich" i "z powrotem", do nas. Nic nadto.

 

Tylko, że żadna "tania" linia od nas "tam" nie lata. Od nich do nas zresztą też już nie. A u nich, to naszych linii (tanich czy drogich) poza paroma trasami nie uświadczysz.

 

Słowem o trasie samolotu, ani o samym zaginięciu nie odezwałem się.

 

To fajny oftop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie latałem i chyba prędko nie zacznę, na pewno nie do Azji :E

 

klik

Kawału wielkiego świata nie zobaczysz. Mimo takich pojedynczych przypadków transport lotniczy nadal jest tym najbezpieczniejszym.

 

Witki opadają.

Doskonałe podsumowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/ciap/

To fajny oftop.

 

Raportuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bielasie, ja podgryzam kostki?

 

Nie. Lack.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bielas, ile razy lecialeś samolotem poza Europą? Pomijając czartery do Egiptu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolot to najbardziej bezpieczna i najmniej wypadkowa forma podróżowania jaka istnieje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolot to najbardziej bezpieczna i najmniej wypadkowa forma podróżowania jaka istnieje

A metro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle, że jesli wziac po uwage wypadki metra, osoby przejechane przez metro to tych wypadków jest znacznie więcej niż lotniczych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...