Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

XardasLord

Dziwna sytuacja z "koleżanką"

Rekomendowane odpowiedzi

Idź na dziwki.

 

+1, przynajmniej pozbedziesz sie pewnych rzeczy z organizmu :D

 

Ja to bym juz zakonczyl ten temat, dostales najlepsze porady i wiesz co robic.

 

Chill br0, na jednej kobiecie swiat sie nie konczy a pamietaj, ze to Ty jestes najwazniejszy i nigdy o tym nie zapominaj !

 

Zajrzyj do dzialu Gry, moze kup jakas fajna gierke i sie oderwij od tego syfu, obejrzyj dobry film, zjedz dobry obiad - Sky's the limit ! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki pozostałym za swoje uwagi. Macie rację, nie warto się dalej męczyć. Bo czuję, że już tkwię w tym całym friendzone, wiem że łatwo nie będzie ale wygląda że to jedyne wyjście odpuścić i urwać kontakt. Chociaż kolejne rady i uwagi bardzo mile widziane, dzięki za słowa otuchy :) Tego właśnie potrzebuję, żeby się przekonać czy zrobię prawidłowo

Jeśli jesteś gotowy zrezygnować tak łatwo, bo nie chcesz się męczyć albo po komentarzach losowych ludzi z internetu chcesz urywać kontakt, to siła uczucia jakim ją darzysz nie wydaje się być duża.

 

Ale ja też w sumie jestem losowym człowiekiem z internetu. Żadna sytuacja nie jest na tyle skomplikowana, żeby jedynym wyjściem było odpuścić. Nie znam cie i ty nie znasz mnie, ale jeśli twoja sytuacja jest prawdziwa, to życzę ci jak najlepiej. Sęk w tym, że forum, to nie jest dobre miejsce na takie sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś gotowy zrezygnować tak łatwo, bo nie chcesz się męczyć albo po komentarzach losowych ludzi z internetu chcesz urywać kontakt, to siła uczucia jakim ją darzysz nie wydaje się być duża.

Oczywiście że nie jest łatwo, będzie wręcz bardzo trudno. Wiem skwitowałem to jednym zdaniem, że urwę kontakt. Oczywiście będzie to okupione dużym smutkiem i walką z samym sobą no ale wydaje mi się to po tutejszych opiniach i własnym rozsądkiem że tak będzie chyba najlepiej. Kiedyś przechodziłem przez sytuację z dziewczyną moją, ona mnie z czasem nie chciała (mniejsza o powody, ale na kase leciała) i latałem za nią jak pies i przeżywałem ciężkie mega chwile. Zerwałem kontakt postanowiłem sobie, było bardzo ciężko ale z czasem o niej zapomniałem i tak też chciałbym żeby było tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sprawa jest jasna. Ona się waha pomiędzy wami dwoma, z tym że tamten jest bogatszy/przystojniejszy/bardziej męski, ty tobie brakuje czegoś z tego zestawu. Być może nawet ciebie bardziej lubi, ale możliwe że postrzega ciebie za desperata, albo mięczaka. To co powinieneś zrobić już dawno to, albo zaprosić ją konkretnie na randkę i powiedzieć co czujesz będąc pewnym siebie, albo zacząć ją olewać żeby sama zatęskniła. Nie ma nic gorszego w relacjach damsko-męskich niż pokazanie, że jesteś poziom niżej od niej, i będziesz wiernie czekał aż ona się raczy zdecydować czy coś z tego będzie. Nie to nie! Zobaczysz że magle jej się zmieni myślenie. Kobiety lubią zdecydowanych, pewnych siebie facetów. Nie lubią takich co to by "chcieli ale się boją". Teraz już chyba za późno na spotkania, skoro już jej powiedziałeś co myślisz. Moja rada: utrzymuj z nią rzadszy kontakt i dawaj do zrozumienia że interesujesz się inną laską ;) Ale tak żeby czuła że ewentualnie jest jeszcze to do uratowania, gdyby jednak jej się odwidziało. Życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym sobie z nią spokoju nie dawał. Tylko zdecyduj się na jakieś konkretne kroki i zobacz jak ona na to zareaguje.

Jeśli tak sie dogadujecie to warto spróbować ale wypada trochę o nią powalczyć żebyś w świetle tamtego chłopaka wypadł dużo lepiej. Z drugiej strony może fizycznie jej zupełnie nie pociągasz... bo jeśli jest tak jak opisujesz i przez dwa lata się do siebie nie zbliżyliście? Przecież to się k.wa nie da :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że nie jest łatwo, będzie wręcz bardzo trudno. Wiem skwitowałem to jednym zdaniem, że urwę kontakt. Oczywiście będzie to okupione dużym smutkiem i walką z samym sobą no ale wydaje mi się to po tutejszych opiniach i własnym rozsądkiem że tak będzie chyba najlepiej. Kiedyś przechodziłem przez sytuację z dziewczyną moją, ona mnie z czasem nie chciała (mniejsza o powody, ale na kase leciała) i latałem za nią jak pies i przeżywałem ciężkie mega chwile. Zerwałem kontakt postanowiłem sobie, było bardzo ciężko ale z czasem o niej zapomniałem i tak też chciałbym żeby było tutaj.

Wola walki godna podziwu. Powody widać niestety gołym okiem. Twoja była musiała być mężczyzną w poprzednim związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja rada: utrzymuj z nią rzadszy kontakt i dawaj do zrozumienia że interesujesz się inną laską ;) Ale tak żeby czuła że ewentualnie jest jeszcze to do uratowania, gdyby jednak jej się odwidziało. Życzę powodzenia!

 

+1

 

Dla picu, autor moze wejść za tydzień, dwa w fikcyjny związek na FB. To byłby jaja. :E

 

Ja tam bym sobie z nią spokoju nie dawał. Tylko zdecyduj się na jakieś konkretne kroki i zobacz jak ona na to zareaguje.

Jeśli tak sie dogadujecie to warto spróbować ale wypada trochę o nią powalczyć żebyś w świetle tamtego chłopaka wypadł dużo lepiej. Z drugiej strony może fizycznie jej zupełnie nie pociągasz... bo jeśli jest tak jak opisujesz i przez dwa lata się do siebie nie zbliżyliście? Przecież to się k.wa nie da :E

 

Mało to o nią walczył :rotfl: Skończ waść :thumbup:

 

postu nr 1 jeszcze nie przeczytalem ale widze potencjal

 

Powtarzał sie w 1-wszym poście , ale masz rację :red:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wola walki godna podziwu. Powody widać niestety gołym okiem. Twoja była musiała być mężczyzną w poprzednim związku.

Ale co masz na myśli? Myślisz, że łatwo się poddaje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co masz na myśli? Myślisz, że łatwo się poddaje?

 

Bądź prawdziwym menem, ogarnij poślady, znajdź jakieś nowe zainteresowanie. Możesz trochę zadbać o ciało (siłownia). Dobre wdzianko (+ buty koniecznie :E) + dobry perfum :thumbup: Masz dobrą, pracę, papiery :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź prawdziwym menem, ogarnij poślady, znajdź jakieś nowe zainteresowanie. Możesz trochę zadbać o ciało (siłownia). Dobre wdzianko (+ buty koniecznie :E) + dobry perfum :thumbup: Masz dobrą, pracę, papiery :thumbup:

 

Nie kazda lubi faceta-kaloryfer :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, ze silownia jest rowniez po prostu fajnym zajeciem, ktore pomaga sie zrelaksowac i moze byc fajna odskocznia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię sobie wieczorkami pobiegać, lub po pracy pojeździć na rowerze. Tylko teraz przez to wszystko zacząłem rezygnować z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kazda lubi faceta-kaloryfer :D

Czemu wszyscy myślą że od 1 wyjścia na siłownie dzieją się cuda :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię sobie wieczorkami pobiegać, lub po pracy pojeździć na rowerze. Tylko teraz przez to wszystko zacząłem rezygnować z tego.

 

To proponuje Return zrobic. Wez sobie piwko, albo dwa lub co tma lubisz popic dla odreagowania i pomysl sobie "co ja sie cholera bede meczyl jak ona nie chce, zmarnuje sobie tylko zdrowie" ;) Rano wytrzezwiejesz zajmij sie tym co zawsze lubiles i jzu ;) Ewentualnie odluz odreagowywanie na weekend ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, ze silownia jest rowniez po prostu fajnym zajeciem, ktore pomaga sie zrelaksowac i moze byc fajna odskocznia ;)

Szczególnie fajny jest crossfit, który rozwija całe ciało i można się porządnie zmęczyć, do tego kobitki wokół :lovin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu wszyscy myślą że od 1 wyjścia na siłownie dzieją się cuda :E

 

Absolutnie nie o to mi chodizlo!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu wszyscy myślą że od 1 wyjścia na siłownie dzieją się cuda :E

 

+ brak diety :red:

 

Absolutnie nie o to mi chodizlo!!

 

Wiemy :red:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślą ci tak, którzy nie byli na siłowni:)

 

Nie kazdy ze wzgledu an zdrowie czy dolegliwosci fizyczne, czy tez wady wrodzone z kregoslupem moze chodizc na silownie nawet z checi bez robienia kaloryferó ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kazdy ze wzgledu an zdrowie czy dolegliwosci fizyczne, czy tez wady wrodzone z kregoslupem moze chodizc na silownie nawet z checi bez robienia kaloryferó ;)

 

Jest bardzo wiele ćwiczeń zastępczych. Wymówka :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To proponuje Return zrobic. Wez sobie piwko, albo dwa lub co tma lubisz popic dla odreagowania i pomysl sobie "co ja sie cholera bede meczyl jak ona nie chce, zmarnuje sobie tylko zdrowie" ;) Rano wytrzezwiejesz zajmij sie tym co zawsze lubiles i jzu ;) Ewentualnie odluz odreagowywanie na weekend ;)

Najgorsze pewnie jest siedzenie i nic nie robienie. Cieszę się, że w sobotę idę z kolegami dwoma co dawno się nie widziałem popić sobie i pogadać, to nie będę myślał o tych problemach. Kolejnego dnia pewnie wrócą te myśli, ale samozaparcie i codzienna przejażdżka na rowerze myślę że w jakimś stopni pomoże :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co masz na myśli? Myślisz, że łatwo się poddaje?

Myślę, że nie masz jaj, ale to zależy ile o niej wiesz i do jakich tematów sprowadzają się wasze rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze pewnie jest siedzenie i nic nie robienie. Cieszę się, że w sobotę idę z kolegami dwoma co dawno się nie widziałem popić sobie i pogadać, to nie będę myślał o tych problemach. Kolejnego dnia pewnie wrócą te myśli, ale samozaparcie i codzienna przejażdżka na rowerze myślę że w jakimś stopni pomoże :)

 

Tak z pewnoscia, a moze trafi sie jakas rowezystka madrzejsza i fajniejsza ;)

 

Myślę, że nie masz jaj, ale to zależy ile o niej wiesz i do jakich tematów sprowadzają się wasze rozmowy.

 

Ma ja zmusic do bycia z nim?? Zastanow sie co gadasz bo to bez sensu. Walczenie o kobiete i uczucie to nie zmuszanie do tego,a tu an to wychodzi, ze ona sie zmusza do spedzania z nim czasu i on tez, wiec po co sie meczyc wzajemnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo jeśli jest tak jak opisujesz i przez dwa lata się do siebie nie zbliżyliście? Przecież to się k.wa nie da :E

 

2lata trochę długo :E Jakiś czas temu poznałem super dziewczynę, po miesiącu zaiskrzyło, ale czegoś się chyba przestraszyła, nie to nie, może kiedyś zmieni zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...