Skocz do zawartości
opa48

Kryzys na rynku gier

Rekomendowane odpowiedzi

Crysis 1 to sporo gra, ale na raz ;-) Przynajmniej ja nie mogę zdzierżyć koreańskich rozdarciuchów.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widać ile ludzi tyle opinii. 
Według chyba większości Crysis 1 był grą badziewną, rozreklamowaną przez oprawę i wymagania, a sama gra była cienka.

Inni pisali, że super bo grafika wspaniała i cudowne, realistyczne oświetlenie.

Sam zagrałem  w 1000x600 (CRTek Sony 24") z tym całym oświetleniem wyłączonym. 
Gra była spoko. Bez szału, ale nie cienizna jak mówili inni.
Crysis Warhead z kolei to była już gierka naprawdę przyjemna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Keken napisał:

Ja to mam chyba szczęście. Przez dekadę mogłyby żadne gry single player nie wychodzić a i tak miałbym w co grac.

To szczęście w nieszczęściu - de facto oznacza ogromne zaległości i nienadążanie za nowościami. Ale obecnie okazuje się zbawienne :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie można powiedzieć, że C1 to badziewna gra.

Crysis 1 to nie tylko grafika. Dlatego rozgrywka nie zastarzała się mocno jak chociażby w takim FEAR, który obecnie wygląda śmiechowo od strony rozgrywki.

Niektórzy nadal powtarzają głupoty o cudnym AI w FEAR :szczerbaty: A to tylko proste i powtarzalne skrypty.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się podobał Crysis, grafika nie była istotna bo przecież i tak się grało na żałosnych detalach w tamtych czasach 8:E

Ale przede wszystkim to właśnie nie tylko grafika, wiele dzisiejszych gier dalej nie ma do niego podejścia.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Crisis to też pewna wolność, możliwości niszczenia elementów świata, które nawet dzisiaj są spoko, bo się obecnie raczej w tym temacie rynek uwstecznił. Tam naprawdę było widać, że te wymagania sprzętowe z czegoś wynikają. Teraz to ci gollum ubije kompa, a ty się zastanawiasz, co poszło nie tak :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, sideband napisał:

Niektórzy nadal powtarzają głupoty o cudnym AI w FEAR :szczerbaty: A to tylko proste i powtarzalne skrypty

Które dalej robią lepszą robotę niż ogrom shooterów które wyszły po nim.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, BlindObserver napisał:

Crisis to też pewna wolność, możliwości niszczenia elementów świata, które nawet dzisiaj są spoko, bo się obecnie raczej w tym temacie rynek uwstecznił. Tam naprawdę było widać, że te wymagania sprzętowe z czegoś wynikają. Teraz to ci gollum ubije kompa, a ty się zastanawiasz, co poszło nie tak :E 

Nie pierwsza i nie ostatnia gra na UE, która działa słabo.

The First Descendant Beta 3080ti w 1440p generuje zawrotne 30fps bez RT ;-)

17 minut temu, crush napisał:

Które dalej robią lepszą robotę niż ogrom shooterów które wyszły po nim.

W 2005 przy pierwszej styczności tak, ale dzisiaj to już śmich ;-) AI w grach jest zlewane i dlatego pomimo takiego upływu czasu jest tragedia pod tym względem i to samo dotyczy fizyki.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
32 minuty temu, crush napisał:

Które dalej robią lepszą robotę niż ogrom shooterów które wyszły po nim.

Głównie dlatego, że poziomy były małe.

Zresztą na czym polega tzw. "dobre AI" tak naprawdę? Że przeciwnicy potrafią flankować i czasem wykazują inicjatywę samodzielnie nacierając na gracza? To nadal nic.

Edytowane przez widepeepoHappy
błont

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Crunch to chory temat, a jak się go jeszcze "planuje" to już ucieczka od takiego pracodawcy wysoko zalecana.
To tak jak z planowaniem nadgodzin, jest to oficjalnie zakazane ale wiadomo jak jest w rzeczywistości co u niektórych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, Keken napisał:

Praca w takim systemie to nie praca, to niewolnictwo. Póki developerzy z branży gamedev będą się dawać traktować jak zwykle szmaty póty się nic nie zmieni.

Edytowane przez Kris194
  • Like 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszecie jakby ich tam ktoś związanych trzymał w piwnicy. Poza tym za darmo tego nie robią (chyba, że w Japonii :) tak więc sporo normalnych szaraków za taki hajs chętnie by pocrunchowało. Lepiej poczytajcie masters of doom, gdzie taki carmack crunchował nonstop i nie płakał jak dziewczynka w social mediach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarnych w czasach niewolnictwa tez w piwnicach nie trzymali, i tez im płacili. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wg caleba to połowa programistów od gierek powinna być zutylizowana tak, że wiesz piwnica i tak jest łagodnym wymiarem kary za te crapy z br. 

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gram teraz w dodatki "Episodes from Liberty City" do GTA IV. Kiedyś grając w podstawkę gra mocno wciągała. Teraz gram w dodatek i nuda. najwięcej czasu tracę na jazdę motorem po mieście. Dla mnie to oznacza, że obecnie nie tyle gry się pogorszyły, co bardziej mamy coraz większe wymagania.

Niedawno zakupiłem DLC do Far Cry 6. O ile podstawka była całkiem dobra dla mnie (pomijając zbieractwo), o tyle to DLC to najgorszy syf, jakiego nawet wrogowi nie życzę. Wszystkie trzy części na jedno kopyto. To jest z kolei przykład, że gry schodzą na psy.

Tak więc chciało by się nieco świeżości w grach, czegoś nowego, a dostajemy jedynie coraz lepszą grafikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
48 minut temu, lpcl napisał:

Piszecie jakby ich tam ktoś związanych trzymał w piwnicy. Poza tym za darmo tego nie robią (chyba, że w Japonii :) tak więc sporo normalnych szaraków za taki hajs chętnie by pocrunchowało.

Płaci się za czas, wiedzę i umiejętności a nie ilość roboczogodzin. W normalnych firmach wręcz dba się o to, żeby "work-life balance" był zachowany. Jak do Ciebie załóżmy przyjdzie płytkarz i położy płytki w godzinę to on weźmie pieniądze nie za godzinę pracy tylko za jego 20 lat doświadczenia, które mu pozwoliły te płytki w godzinę położyć.

Edytowane przez Kris194
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, lpcl napisał:

 Lepiej poczytajcie masters of doom, gdzie taki carmack crunchował nonstop i nie płakał jak dziewczynka w social mediach. 

No ale on był wybitnym programistą, kochał to co robi, wiedział, że pcha coś do przodu, miał świadomość tego, że to co robi jest ważne dla graczy. No i miał potem z tego Ferrarki oczywiście ;)
A swoją droga kilka lat temu mówił, że nauczył się, że za duża pracowitość szkodzi. Lepiej zrobić przerwę i wrócić wypoczęty, lepiej się wyspać i zrobić więcej następnego dnia niż dołożyć 2 godziny w nocy i potem cały następny dzień mieć gorszą wydajność przez niewyspanie. 

Ale zgodzę się. Są sytuacje, gdzie zarząd zamęcza pracownika ponad jego siły i za to powinny być kary więzienia nawet,  bo niszczy nie tylko człowieka, ale całą firmę i graczom szanse na świetne gry. 
Ale masa sytuacji gdy ktoś płacze jest odwrotna. Ktoś nie dba o sen, ta sama praca zajmuje mu 100 godzin zamiast 50, do tego wydaje się być 3x cięższa, do tego brak snu prowadzi do rozchwiania emocjonalnego, większego stresu, mniejszej odpornośni na złe wydarzenia, sprzyja konfliktom interpersonalnym i ogólnie potrafi wywołać efekt domina.
Ludzie mogą się znać świetnie na programowaniu komputera, ale nie znać podstaw tego jak działa ludzki organizm i dlaczego sen jest super ważny, a potem  "buuu, chlip, chlip, dawałam 100% z siebie, a szef mnie okrzyczał! Nie dam rady tak dłużej, ta praca to piekło! Buuuu! Jutro idę złożyć pozew za toksyczną atmosferę w pracy i za crunch"

Edytowane przez Ronson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kris194 napisał:

Płaci się za czas i wiedzę a nie ilość roboczogodzin. W normalnych firmach wręcz dba się o to, żeby "work-life balance" był zachowany. Jak do Ciebie załóżmy przyjdzie płytkarz i położy płytki w godzinę to on weźmie pieniądze nie za godzinę pracy tylko za jego 20 lat doświadczenia, które mu pozwoliły te płytki w godzinę położyć.

Ale co to ma do crunchu? Jeśli można coś zrobić w terminie z mniejszym nakładem pracy to ok ale w gierkach to nie takie proste, dużo zmiennych stąd crunch. Ale jeśli devi nie chcą  crunchiwać to przecież nie muszą, to nie Arabia Saudyjska, gdzie niewolnictwo jest jeszcze obecnie stosowane. A fachowcy zawsze są w cenie w branży więc zawsze można zmienić firmę lub założyć swoją, od mniejszych projektów jak wielu robi. Ale nie oszukujcie się, jeśli chcecie grać w wypasione, dopracowane gierki jak rdr 2 to crunch jest konieczny mimo zatrudnienia setek osób i wielu lat produkcji. A jak nie to grajcie w gollumy i inne paździerze, tylko potem nie narzekajcie, że kiedyś to było lepiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, lpcl napisał:

Ale nie oszukujcie się, jeśli chcecie grać w wypasione, dopracowane gierki jak rdr 2 to crunch jest konieczny mimo zatrudnienia setek osób i wielu lat produkcji. A jak nie to grajcie w gollumy i inne paździerze, tylko potem nie narzekajcie, że kiedyś to było lepiej. 

No to grubo :E

Jak w polskim budownictwie. "Panowie, jakie przewidujemy opóźnienie ?".

Crunch to nie jest żadna konieczność.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Pewnie każdy hit ostatnich lat (aaa) wymagał crunchu, no ale crunch nie jest konieczny, ok. 

Edytowane przez lpcl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gollum już lekko ponad 100zł kosztuje, crapy lecą szybko na łeb jeśli chodzi o ceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, lpcl napisał:

Pewnie każdy hit ostatnich lat (aaa) wymagał crunchu, no ale crunch nie jest konieczny, ok. 

A dlaczego wymagał crunchu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, Stjepan666 napisał:

Gollum już lekko ponad 100zł kosztuje, crapy lecą szybko na łeb jeśli chodzi o ceny.

Ponad 100?
10 groszy bym za to nie dał. W sumie to nie grałbym poniżej 20zł/godzinę grania płaconą mi w ramach rekompensaty za zmarnowany czas. Zakładając, że mogę słuchać sobie audiobooka lub podcastów. Bez tego? 100zł/h

Edytowane przez Ronson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...