Skocz do zawartości
opa48

Kryzys na rynku gier

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
13 minut temu, Kris194 napisał:

Ale co nas obchodzą zyski? Gry to sztuka, tak samo jak filmy czy muzyka, nie tabelki w Excelu. Gram od 25 lat (zaczynałem od NES) i doskonale widzę co się dzieje, podobnie jak większość w tym temacie zgromadzonych.

No zgadzam się, że gry to sztuka, ale jak w takim razie zmierzyć realnie czy jest kryzys czy nie ma :) Większość zgromadzonych w tym temacie to nawet nie większość na całym forum, a co dopiero w Polsce czy na świecie. Jeżeli mówimy o konstentacji wśród jakieś części osób to zaręczam Ci, że w każdej dziedzinie były, są i będą osoby, które będą mówić o jakimś kryzysie zawsze. Przecież tak było w latach 80tych jak intelektualiści strasznie krzyczeli, że kino się kończy bo Spielberg robi wielkie kasowe przeboje, że to kryzys kina, komercja itd itd, a lata 1980-1990r obecnie są uważane za wielki rozkwit kina.

Edytowane przez hubio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Kris194 napisał:

Klepaczy kodu może i AI zastąpi, programistów nie bo programista z prawdziwego zdarzenia to coś więcej niż nędzny klepacz kodu.

Mógłbyś podać jakieś przykładowe sytuacje, w których AI nie byłoby w stanie zastąpić "prawdziwego" programisty? Sam znam co najwyżej podstawy programowania, jestem ciekaw czego nie widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Te dwa piksele i kreska to są w Twoich oczach.

Dla nas wtedy był zachwyt, że coś jest pokazane w 3D. Wektorowym, nieoteksturowanym, nie cieniowanym i w formie pokazu slajdów. Ale to było super bo wcześniej takiego czegoś nie było. 
I zgodzę się z Kadajo, że symulatory dostawały więcej uwagi wtedy i szły do przodu. Nie mam zamiaru się kłócić, że teraz nie idą, bo MS FS 2020 graficznie jest fajnym postępem ( w końcu MS ma grę jaką pokazywał na bullshotach przy prezentacji DirectX 10 ;) )
a pewnie i obliczenia symulacyjne są "trochę" lepsze na 5GHz procu niż na 5MHz. 
Bo jak do tej pory widzialeś to:


To przejście choćby w to:


to było coś ekstra. Coś, czego nie było wcześniej. (Pomiędzy były jeszcze gry na A500)

Grafa była prosta, ale same gry były rozbudowane jak na możliwości sprzętu. 
F29 Retaliator to była pierwsza gra jaką miałem na PC i godzinę się uczyłem obsługi tej strzelanki, żeby umieć wystartować i wylądować. To już wtedy było nazywane strzelanką, bo żaden fan symulatorów nie nazywał Retaliatora symulatorem. Dla nich były "poważniejsze" gry, a których się już ja nie wypowiem, bo mi realizmu w F29 Retaliator bylo aż nadto ;)
Kolega miał Amigę i wektorówki w 10fps. 
U mnie Retaliator chodził płynnie (strzelam, że było ze 30fps, choć moja pamięć po ponad 30 latach może płatać figle) i samo to było czymś nowym. Potem wchodziło cieniowanie, tekstury aż w końcu "wysoka" rozdzielczość, która w końcu pozwalała coś widzieć w oddali. Gry symulatorowe przeżywały boom w latach 90tych, co możesz zobaczyć choćby oglądając NRGeeka i jego serię o starych czasopismach. Dziś byś miał jeden symulator na kwartał. Wtedy potrafili zamieszczać 4 takie gry na jeden numer miesięcznika. 
Symylatory były gatunkiem mainstreamowym, nieustępującym innym. Dziś to nisza. Wyszła strzelanka Ace Combat, wyszedł MS FS 2020 i to tyle. O grach typu DCS większość graczy pewnie nawet nie słyszała. 

Moim zdaniem żaden symulator bez VR nie ma sensu, ale ja nie jestem fanem symulatorów i to nie dla mnie wychodziła ta masa gier/simów wtedy. Tak samo Ty nie masz prawa umiejszać znaczenia gier z tamych lat, bo Ci się poziom techniczny nie podoba. Musiałbyś wtedy być w gronie fanów simów i wiedzieć jak się ten dzisiaj archaiczny poziom oprawy, odbierało wtedy.

 

Edytowane przez Ronson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, widepeepoHappy napisał:

Mógłbyś podać jakieś przykładowe sytuacje, w których AI nie byłoby w stanie zastąpić "prawdziwego" programisty? Sam znam co najwyżej podstawy programowania, jestem ciekaw czego nie widzę.

Przeczytaj

https://www.gry-online.pl/S013-amp.asp?ID=151897

To Ci właśnie umyka, AI nie jest w stanie stworzyć czegoś czego nie zna, może wygenerować jedynie to co zna lub coś na podstawie tego co zna. Dla przykładu: AI nie opracuje nowej metody renderingu, fizyki, animacji, nowych mechanik i wielu innych rzeczy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, kadajo napisał:

Lata 90, to był zloty okres symulatorów a nie to co masz teraz, dwie gierki na krzyż.

Prawda. Symulatory rządziły w latach 90-tych - samolotów, helikopterów, łodzi podwodnych itd. 

Sporo ludzi pamiętam grało w te gry, sam miałem ich ładnych kilka na dysku i dyskietkach, chociaż jakimś wielkim fanem nie byłem to i tak pogrywałem, szczególnie w Red Barona czy Gunshipa :) 

Teraz zaś oprócz MFS i IL2 nie wiem nawet co się dzieje w tym temacie. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Symulatorów jest dużo, takie jak DCS to wisienka na torcie, tutaj samoloty powstają kilka lat w różnych firmach, potem uczysz się tego obsługiwać a nie klikasz leć ;)

W połączeniu z dostępnymi zasobami jak wydajność, tracking czy VR albo sterowanie (dzisiejszy HOTAS to nie 2 przyciski) to są doskonałe czasy dla fanów gatunku.

Na steamie dzięki/w early access powstało dużo perełek od zapaleńców, różne construction simulatory, kosmiczne symulatory.

To jeden z filarów który mnie jeszcze trzyma przy graniu.

Godzinę temu, Ronson napisał:

Symylatory były gatunkiem mainstreamowym, nieustępującym innym. Dziś to nisza.

I to ich kluczowa zaleta. O gatunkach mainstreamowych jest właśnie ten temat. Symulatory jako nisza są na to odporne, tu się nie próbuje monetyzować na skórkach, tu są konkretne oczekiwania od fanów gatunku które trzeba spełnić. ;)

Nie ma sensu porównywać też dzisiejszego mainstreamu do tamtych lat, nie ta skala, w zasadzie tamten mainstream to taka dzisiejsza nisza.

Edytowane przez Wu70

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@hubio skoro dla ciebie symulatory z lat 90 to dwie kropki i kreska to siedzisz w tym wszystkim o wiele krócej niż my, co by tłumaczyło dlaczego dla ciebie wszytko gra i buczy. A twoje spojrzenie przez pryzmat kasy to już kompletnie ślepa uliczka. Wygląda na to że nie ogarniasz do końca czym jest sztuka. Skoro najwięksi w branży ci mówią że coś jest nie tak to ich wysłuchaj a nie próbujesz racjonalizować od dupy strony to co się dzieje. To jest wszytko bardzo proste. Oni nie robią już ani dobrych filmów ani dobrych gier, mają na to wywalone potrzykroc. Dla nich liczy się tylko abyś kupił. I tu jest różnica. Kiedyś robili fajna rozrywkę i zarabiali przy tym. Dziś tylko zarabiają a robią chłam nie z tej ziemi. Jeśli tego nie widzisz to znaczy że albo nie ma kompletnie dla ciebie znaczenia jakość albo nie masz wyczucia gustu.

 

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Ronson napisał:

Nie zgodzę się. W jakimś stopniu na pewno, ale moim zdaniem ważniejszy jest korpodebilizm. Weź spójrz na to co się dzieje z filmami, Netflixem, Disneyem.

To jest zupełnie inny problem, w grach dość świeży, ale wiem o co ci chodzi. I dotyczy to firm takich jak np. BioWare. ;)

Ja pisałem ogólnie o jakości produkcji i braku innowacji, prócz tych graficznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, kadajo napisał:

@hubio skoro dla ciebie symulatory z lat 90 to dwie kropki i kreska to siedzisz w tym wszystkim o wiele krócej niż my, co by tłumaczyło dlaczego dla ciebie wszytko gra i buczy.

Siedzę w grach od 1989r więc nie wiem czy to jest długo czy krótko. To była przenośnia z tymi kreskami oczywiście. Grafika w tamtych latach była tak koszmarna, że szok. Ja trochę się różnię od innych fanów tego gatunku bo zwracam uwagę na grafikę. Zresztą o czym my mówimy ? Jakie lata 90te ? Może samoloty, ale gdzie autobusy, ciężarówki czy pociągi. Nawet Omsi i to jedynka miała premierę w 2011 r. gdzie to był pierwszy symulator gdzie nie było 2 kresek :) Tak samo rozwój symulatorów pociągów też w tamtym okresie od 2010 r. A jeśli chodzi o ciężarówki były przed ETS2 inne tytuły, ale co z tego - kto w to grał - promil. Dopiero ETS2/ATS wyznaczyły genialny rozwój - świetna grafikę, długie trasy na godziny. W latach 90tych to były świetne strategie jak hirosi i civka, ale nie symulatory :) No, ale każdy może widzieć to na swój sposób.

36 minut temu, kadajo napisał:

A twoje spojrzenie przez pryzmat kasy to już kompletnie ślepa uliczka. Wygląda na to że nie ogarniasz do końca czym jest sztuka.

No cóż sztuka sztuką, ale sztuka nie powinna być robiona dla sztuki :)  Tytuł tematu to kryzys gier więc mamy go zdiagnozować w jaki niby sposób ? Jak dzisiaj wiemy o kryzysie w filmie, który jest datowany na okres między 1975-1979 to ludzie mniej chodzili do kin, mniej płacili za bilety, nie było nic innowacyjnego i nowego, świeżego.

36 minut temu, kadajo napisał:

Skoro najwięksi w branży ci mówią że coś jest nie tak to ich wysłuchaj a nie próbujesz racjonalizować od dupy strony to co się dzieje. To jest wszytko bardzo proste.

No ale kto mówi ? Wy tylko to mówicie. Te linki co podawałem to ogromny rozwój gier.

36 minut temu, kadajo napisał:

Oni nie robią już ani dobrych filmów ani dobrych gier, mają na to wywalone potrzykroc. Dla nich liczy się tylko abyś kupił. I tu jest różnica. Kiedyś robili fajna rozrywkę i zarabiali przy tym. Dziś tylko zarabiają a robią chłam nie z tej ziemi. Jeśli tego nie widzisz to znaczy że albo nie ma kompletnie dla ciebie znaczenia jakość albo nie masz wyczucia gustu.

To, że krawaty robią wszystko pod targety to ja wiem i też to jest fatalne w skutkach. Filmów to właściwie mało co oglądam z ostatnich paru lat. Wolę sięgnąć po wcześniejsze. W gry jak je określiłeś tzw. AAA nie gram więc tu się nie wypowiadam odnośnie jakości czy obecnie jest gorsza, ale jak pisałem - nie bądźcie takimi pesymistami i marudami :) Kino rozwija się już od ponad 100 lat a w 1923r też nie wyszło wiele innowacji.

W gamingu - Panowie i Panie wszystko przed nami zarówno jeśli chodzi o treść jak i formę. Może VR będzie w gamingu tym czym było przejście z kina niemego na dźwięk ? Może macie przesyt, może przez ostatnie 2 lata nie wyszło nic innowacyjnego w grach akcji, ale zdecydowanie w mojej opinii nie oznacza to używania terminu: "kryzys gier".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, hubio napisał:

Siedzę w grach od 1989r więc nie wiem czy to jest długo czy krótko. To była przenośnia z tymi kreskami oczywiście. Grafika w tamtych latach była tak koszmarna, że szok. Ja trochę się różnię od innych fanów tego gatunku bo zwracam uwagę na grafikę. Zresztą o czym my mówimy ? Jakie lata 90te ? Może samoloty, ale gdzie autobusy, ciężarówki czy pociągi. Nawet Omsi i to jedynka miała premierę w 2011 r. gdzie to był pierwszy symulator gdzie nie było 2 kresek :) Tak samo rozwój symulatorów pociągów też w tamtym okresie od 2010 r. A jeśli chodzi o ciężarówki były przed ETS2 inne tytuły, ale co z tego - kto w to grał - promil. Dopiero ETS2/ATS wyznaczyły genialny rozwój - świetna grafikę, długie trasy na godziny. W latach 90tych to były świetne strategie jak hirosi i civka, ale nie symulatory :) No, ale każdy może widzieć to na swój sposób.

Pociągi były, poszukaj dobrze. Co do autobusów i ciężarówek to nie wiem ale zapewne tez by się znalazło, na pewno były samochody. Samolotów czy ogólnie wojskowego sprzętu, bo tez i czołgi i śmigłowce czy okręty nie tylko podwodne było najwiecej bo to miało branie. Nikt nie chciał jeździć Ikarusem tylko polatać F16 albo zatopić lotniskowiec. Proste. Ja też zawracam uwagę na grafikę odkąd w tym siedze ale potrafiłem zawsze się "delektować" tym, co było na topie. Pamiętaj ze w tamtych czasach wektorówki były tym, co dzis robi wow w MFS 2020. Zobacz sobie jak wyglądał pierwszy MFS z 82 roku. Myślisz ze zdobyłby taka popularność gdyby każdy miał takie podejście do tematu jak ty ? :D

7 minut temu, hubio napisał:

No cóż sztuka sztuką, ale sztuka nie powinna być robiona dla sztuki :)  Tytuł tematu to kryzys gier więc mamy go zdiagnozować w jaki niby sposób ? Jak dzisiaj wiemy o kryzysie w filmie, który jest datowany na okres między 1975-1979 to ludzie mniej chodzili do kin, mniej płacili za bilety, nie było nic innowacyjnego i nowego, świeżego.

Kryzys dotyczy jakości, ty się cały czas opierasz o to ze robią masę gier i ze kasa płynie, a to wcale nie oznacza jakości, wręcz przeciwnie. W tamtych latach to wszytko bylo mniej rozwiniete, nie było globalizmu wiec łatwiej było to wszytko wykoleić, poczytaj o wielkiej zapaści rynku gier w 83 roku:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zapaść_rynku_gier_wideo_w_1983

Zobacz, co go spowodowało, dzis dzieje się to samo tylko machina jest tak wielka i przynosi takie zyski ze znacznie ciężej jest to wykoleić. I to paradoksalnie powoduje ze jakość nadal będzie spadać a chłamu będzie coraz więcej, gwarantuje ci to.

13 minut temu, hubio napisał:

No ale kto mówi ? Wy tylko to mówicie. Te linki co podawałem to ogromny rozwój gier.

Odnosiłem się do kina, do Hollywood. Z rynkiem gier jest znacznie gorzej tylko trzeba to dostrzec.

14 minut temu, hubio napisał:

To, że krawaty robią wszystko pod targety to ja wiem i też to jest fatalne w skutkach. Filmów to właściwie mało co oglądam z ostatnich paru lat. Wolę sięgnąć po wcześniejsze. W gry jak je określiłeś tzw. AAA nie gram więc tu się nie wypowiadam odnośnie jakości czy obecnie jest gorsza, ale jak pisałem - nie bądźcie takimi pesymistami i marudami :) Kino rozwija się już od ponad 100 lat a w 1923r też nie wyszło wiele innowacji.

A widzisz, dlaczego oglądasz mało z ostatnich paru lat ? Bo gówno i nie ma co oglądać szkoda czasu na ten chlam, sam sięgam po starsze tytułu. I z grami jest dokładnie to samo. A ty jeszcze nie grasz w AAA to nic dziwnego ze ci umykają pewne rzeczy. Sam widzisz ze nie masz pełnego obrazu stad może ci się wydawać ze nie jest tak źle. Wiesz co, tez mi się zdawało ze może mam negatywne podejscie ale stwierdzam ze nie, po prostu jak widzę gówno to nazywam to po imieniu, moje podejście nie ma tu nic do rzeczy.
A dzis gdzie ci sisię e kino rozwija ? Na Netflixie ? Wychodzi kolejny Avatar który technologicznie robi robotę, szczególnie w 3D, nawet jako historia jest znacznie lepsze niż 90% filmów i co ? I nic... no właśnie. Top Gun Maverick ? I co ? I nic... ludzie wole gówienka pokroju Netflixa ale co tam za szit teraz w kinach grają. A kasę zarobiły te filmy. Coś tu ewidentnie się nie klei.

19 minut temu, hubio napisał:

W gamingu - Panowie i Panie wszystko przed nami zarówno jeśli chodzi o treść jak i formę. Może VR będzie w gamingu tym czym było przejście z kina niemego na dźwięk ? Może macie przesyt, może przez ostatnie 2 lata nie wyszło nic innowacyjnego w grach akcji, ale zdecydowanie w mojej opinii nie oznacza to używania terminu: "kryzys gier".

Ludzie są spragnieni nowych przygód, emocji, nowych bohaterów, nowych światów. Nie VR, Raytracingu i innego gówna. To samo co przyciągało nas w filmach przyciągało nas w grach. A teraz ? Fortnite, Warzone, Minecraft. A reszta kopiuje. Zobacz co się stało z wielkimi tego rynku, ilu deweloperów którzy mieli na kontach świetne tytuły już nie istnieje, a po innych zostały tylko LOGO i nazwa. To jest właśnie kryzys. Kryzys twórczy który sprowadza wszystko do exela i jakiś debilnych gier muliplayer. To jest tak słabe i beznadziejnie wątle że tak jak Richard Dreyfuss powiedział - rzygać się chce.

  • Thanks 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś wyjątkowego jest stworzyć naprawdę trudno i trzeba do tego talentu wielu ludzi i czasu. A jak mają coś dziś stworzyć jak się liczy tylko kasa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@kadajo w bardzo dużej części się z Tobą zgadzam. Jest dużo racji w tym co piszesz. Kiedyś wpływ producentów na sztukę był piętnowany. Swojego czasu kino niezależnie mocno walczyło o tą wolność twórczą. Nawet jak z reguły producenci wygrywali to nie było im tak łatwo jak teraz. Bo teraz nie patrzy się żeby stworzyć coś dobrego tylko jak najmniejszym kosztem coś co się sprzeda. Lista ulubionych tytułów na polskim Netflixie może przerazić bo jak widzę takie 365 dni dzień dłużej czy jakoś tak, gdzie poziom filmu to jest koszmar i to jest numer 1 przez miesiąc to dochodzę do wniosku, że Polki (bo to one oglądają tych pięknych facetów, a nie mężczyźni) są takimi hipokrytkami, że porno się "brzydzą" więc oglądają taki niby film erotyczny. Ale mniejsza z tym. Krawaty zwietrzyły kasę i co ? Powstają kolejne gnioty. Tak jest ze wszystkim (choć np seriale HBO wciąż trzymają wysoki poziom np. The Lust of Us). Kryzys kina obserwuję od paru lat i mam dokładnie taką samą diagnozę jak Ty, że idzie się pod najmniejsze gusta aby chłop zmęczony po robocie w fabryce w której pracuje dla korpo, który jest tak zmęczony, że zapłaci innej korpo za g. i obejrzy to. Nawet w niby wysoko budżetowych filmach oszczędza się na statystach. Gdzie przez ostatnie kilka lat gdzie by było tylu statystów co choćby w Liście Szindlera ? A ponieważ to głównie dzieci są najlepszym targetem więc robi się jakieś totalne sieczki. Tak - w kinie to obserwuję.

W przypadku jednak gamingu, być może przez to, że miałem w sumie 10 letnią przerwę + odkryłem nowe gatunki ja tego kompletnie nie widzę. I w sumie chcę jak najdłużej nie widzieć żeby cieszyć się grami.

Edytowane przez hubio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:rotfl:

Wiem, że nie można kopać leżącego, ale to nadaje się do prokuratury, kryminał.

284yYzN.png

kXIGNKe.png

Kryzys? Jest głęboki kryzys, podnieśli ceny gier, a jakość upadła bardzo nisko, nieadekwatnie do do tego co powinno być, powinno mieć miejsce.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu faktycznie AI mogłoby zastąpić twórców tych modeli z korzyścią dla wszystkich :D

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
3 godziny temu, kadajo napisał:

Ludzie są spragnieni nowych przygód, emocji, nowych bohaterów, nowych światów. Nie VR, Raytracingu i innego gówna. owiedział - rzygać się chce.

No za te postawienie VRu obok RT* jako przykład guana to zaraz Ci wyślę kask VR, założę drugi u siebie, wejdziemy w multiplayer i Ci wypłacę takiego boxa w Thrill of the Fight, że się zaświecą gwiazdki jak przy animacji loga znanej firmy królującej w czasach VHSów (Orion) ;) 

*) najlepsze co spotkało branżę gier obok najgorszego badziewia jakie zostało rozdmuchane do kolosalnych rozmiarów i niesie ogromne szkody dla graczy (gry pod 30fps, marnowanie mocy, koszty GPU, promocja olewania jakości obrazu w ruchu, odwracanie uwagi devów od 120 czy 240Hz,  DSRu itd. itp)

VR jest właśnie tym, co pokazuje, że może być jak dawniej, tylko że brakuje kasy. Tylko że jak słusznie zauważyliście, jak przyjdzie kasa to przyjdzie i rak korporacyjnego podejścia, a to że coś jest niszowe właśnie działa jak OFF na komary, odstraszając całego tego raka jaki chwyta wszystko co tylko zaczyna mieć duże cyferki przy zyskach. 
To nie tak, że VR to tylko inny sposób na lepszą oprawę. Typy funu z gier są różne i moim zdaniem VR pomaga w imersji w inny świat. No pod warunkiem, że ten inny świat wygląda jakoś, a tego warunku nie spełnia większość gier na mobilne układy w Questach itp. 
Pamiętam jak w grach nie wiedziałeś co można, a czego nie. Jakie to dawało wspaniałe uczucie, że można zrobić wszystko. Radość z gier to też robienie sobie jaj. 
Jak tu:

Tego jest więcej. Bez VR nie pośmiejesz się wrzucając przeciwnika do zakupowego wózka i mówiąc "My name is Johny Knoxville and this is jack ass"  pchając go w przepaść. W zwykłej grze wszystko jest jakieś takie nijakie, nudne, a w VR byle pierdoła cieszy. Sam w VR zauważyłem, że bawię się w tym jak za dzieciaka. Wymyślam sobie różne rzeczy, czasem zupełnie nie związane z grą, nie mówiąc o tym, że nie przewidziane przez autorów. Myślałem oglądając filmiki jak 2 pokolenia młodsi gracze mają fun ze śmiesznych akcji w ich grach (Fortnite, Pubb itd) że po prostu zezgredziałem, ale jednak nie. Nadal żartuję, udaję znane scenki z filmów czy jakieś postaci czy zachowania, i mam z tego konkretny ubaw. 3 dni temu nawet w grze w tenisa stołowego. Innym razem w Beat Saberze. Może to kwestia tego, że po kilku minutach grania w VR mam wspaniały nastrój. Po prostu czysta radość. 
Analogie między VR a rynkiem gier w jego złotej erze:

- potężny strumień nowych pomysłów, nowe gatunki gier, nowe typy gameplayu, nowe rozwiązania ✔️
- zachwyt oprawą i możliwy bardzo szybki postęp i bardzo częste zachwyty przez wiele lat jeszcze bo w VR jesteśmy na etapie, na jakim gry poligonowe były w dniu premiery PS1 ✔️
- nowe typy aktywności do wspólnego spędzania czasu (pamiętacie jaką radość dawało zobaczenie awatara postaci w pierwszej grze multiplayer? U mnie to był Duke Nukem 3D po kablu. Zobaczyłem postać sterowaną przez kolegę i nie mogłem przestać się cieszyć tym, że widzę kogoś w grze ;)  ✔️


@Wu70
Dobra, w dyskusji o symulatorach lotu to się poddaję, choć co do społeczności to ja na stereovision.net chyba równo 20 lat temu czytałem co zapaleńcy wymyślali. Już wtedy sobie próbowali budować jakieś HMD, jakieś namiastki sterowania ala Track IR. No i oczywiście wielkie ekrany z 3D. 
Ale może faktycznie dla tego gatunku jest dużo lepiej dziś niż kiedyś, ale mi ciężko o tym się wypowiedzieć, bo ja nigdy nie rozumiem co jest fajnego w symulacji nieciekawych, żmudnych i nudnych prac jakie wykonać musi prawdziwy pilot. "all power to rear thrusters" w Star Trekach czy Star Warsach, wysunięcie podwozia, przełączenie uzbrojenia na inny typ   - i w sumie to mi tyle z tych elementów symulacji wystarczy :lol2:


@Hubio
Jak w latach 90tych nie było czołgów? W Sharman M4 na Amidze było widać dźwignie jakimi się steruje czołgiem, można było wyjść, otworzyć klapę i wyjrzeć na zewnątrz, a na ekranie były nawet jakieś ruchome wskaźniki! Przecież to dla mnie i całej mojej "osiedlowej bandy"  był szczyt realizmu i symulacji czołgu! :D

 

Edytowane przez Ronson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym VR może faktycznie przesadzilem ale ogólnie wiecie, o co mi chodziło. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, hubio napisał:

Może VR będzie w gamingu tym czym było przejście z kina niemego na dźwięk ?

Nie będzie. Z VR jest jak z Linuksem na domowych komputerach. Cały czas jest coraz bliżej roku Linuksa i nigdy on nie nadchodzi :E 

Na rynku VR od lat nie ma pieniędzy, więc nie ma też dużych deweloperów, którzy tworzyliby duże produkcje, a to z kolei powoduje, że nie ma klientów na gogle, na które nie ma zawartości. Jak zarobić na mikroskopijnej grupie graczy, gdy większe studia mają trudności zarobić na zdecydowanie większej na tradycyjnych konsolach. Można zaklinać rzeczywistość, ale rynek VR jest pierdem komara.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Reddzik napisał:

 

kXIGNKe.png
 

Sorry. Nie orientuję się za bardzo w kwestii golumów, ale czy ja dobrze widzę ? Ten z prawej jest w grze z tego roku, a ten z lewej z 2002 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten z lewej jest z filmu. PS2 nie dałaby rady z obrazkiem po prawej nawet w 10fps (bo włosy)
PS2 bo gry z LotR były wtedy robione pod PS2 właśnie. 

  • Thanks 1
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się nie znam ale z lewej to chyba z filmu robione na stacjach roboczych, więc to porównanie takie se. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ten drugi wygląda jak z filmu. Na pierwszym screenie jest Gollum z gry Middle-earth Shadow of Mordor z 2014.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Reddzik napisał:

Wiem, że nie można kopać leżącego, ale to nadaje się do prokuratury, kryminał.

 

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Ronson napisał:

A devi nie są problemem. Są nim zardządcy i wydawcy. 

Co do zasady zgadzam się z całym wywodem, ale nie wierzę, że geniusze kodu wypuszczaliby zawsze takie techniczne buble. Bo te gry potworki nie maja jednocześnie ani imponującego rozmiaru, ani liczby detali, ani fizyki, ani grafiki. Powstają z użyciem znanych narzędzi i nie są technicznie nowatorskie. Każdy za uszami cosik mo, jak to mówi Marcin Daniec. :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Tyle, że to, że ten Gollum się nie udał to nie powinno nikogo dziwić. Małe studio zajmujące się indykami, bez doświadczenia w grach AAA czy chociażby AA kupiło nazwę i próbowało coś sklecić, ta gra co najwyżej i tak aspirowała w najlepszym przypadku do załapania się w klasie gier AA.

To, że nie wyszło to gdyby w nazwie nie było Lord of the Rings nawet nikogo by nie zainteresowało :E

Problemem w tym całym kryzysie to jest to, że takie wielkie studia i wydawcy jak np. Sony wydają niedopracowane crapy jak ostatni The Last od Us remake na PC, ostatni Batek od WB czy np. skopany technicznie Star Wars to są gry AAA od dużych wydawców, dużych studiów totalnie niedopracowane na premierę i wciskane do sprzedaży :E

Edytowane przez lukadd
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, slawinho napisał:

Niby prosta gierka benchmark bez fabuły bez miliona zadań

Crysis 1 to był zawsze świetny shooter z bardzo przyjemnym modelem strzelania, niezgorszym AI, nieprzegiętym SF, no i dodatkowo ładną grafiką. Nigdy nie mogłem pojac tego pier...a, ze to tylko benchamrk, a nie fajna gra.

Aczkolwiek grafika była jego istotnym elementem i nie wiem jak remastery (ale ponoć wiele nie poprawiły), ale już nawet oryginał dójki wygląda miejscami bardzo słabo. Grafika poszła jednak trochę do przodu - modele oświetlenia, tekstury, sztuczki... Tylko gry-kreskówktakie jak PoP 2008, Borderlands czy Hi-Fi Rush mogą żyć dłuuugo, może nawet przez dziesięciolecia? Chociaż teraz zbliżamy się do granicy możliwości sprzętu/umiejętności deweloperów :) i grafika starzeje się coraz wolniej, przecież spokojnie da się grać w ośmioletnie tytuły bez cienia grymasu na twarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Wszystko zalezy ilu ludzi W DANYM MOMENCIE udostepnia pobierany przez Ciebie plik. 70% Torrentow jest martwych albo ma je tam malo ludzi tranbsfery sa takie jak opisane przez Ciebie. Obecnie nie znam juz nikogo kto by uzywal torrentow. 20 lat temu najlepsze transfery byly w nocy czyli w momencie kiedy najwiecej peerow( ludzi co udostepniaja ten plik) jest online.
    • Hej, interesuje mnie zakup tego mini PC https://pl.aliexpress.com/item/1005003443853901.html, konfiguracja 5800H, 1tb, 32gb ram. Nie całe 2k. Co myślicie o takim zakupie? czy lepiej dołożyć i po prostu kupić laptop z lepszą lub porównywalną mocą, a jeśli już laptop, to jaki? pozdrawiam.
    • Taki chłopek, a czasami powie coś mądrego: Wait, coś mi to przypomina :D...
    • 240 na top ale tylko standardowa chłodnica jak coś warto dodać, czyli np taki popularny arctic liquid freezer nie wejdzie na górę, jak chcesz przyzwoite aio na top to kup navisa 240 z fluctusami.
    • Powiem Ci szczerze, że próbowałem się doszukiwać różnic na różnych trybach wydajność, jakość w 60Hz 4:4:4 i 120Hz 4:2:2, oglądałem już nawet kwiatki w doniczkach na Times Square😅 i ciężko jest jakąś zauważalną różnicę dostrzec. Może mam oczy przeciętnego szarego człowieka i dla mnie czarno białe jest kolorowe🙃. A co do trybu obrazu to ja gram czy oglądam filmy w trybie obrazu Standardowym ustawionym pod siebie, bo właśnie w tych innych trybach jest dużo po blokowane albo przekłamane. VRR 120Hz nie działa tylko w trybie gra, więc nie jest to wymagane. A te inne tryby poza tym, że da się je też ustawić pod siebie to mają np od górnie jakieś przesycone kolory np tryb żywy, albo zbyt zimną albo ciepła barwę w trybach sport i kino, pomimo że są na 0. Ogólnie mam i tak wszystkie tryby zrobione na (ustawienia użytkownika) pod siebie. Ogólnie w LG głupie jest też to, że dopiero jak odpalisz coś w HDR czy Dolby Vision to to są jako osobne tryby obrazu, które też trzeba ustawić pod siebie. Na początku jak kupiłem TV, poustawiałem wszystko fajnie, tak jak chciałem, nagle odpalam film co się załączył w Dolby Vision...🤨co jest?...wchodzę w tryb obrazu a tam Dolby Vision Standardowy, później to samo z HDR. Ciekawi mnie czy ludzie co nie kumają i kogoś poprosili o skalibrowanie "na sucho", zauważyli w ogóle, że mają inną jasność, kolorki itd od czasu do czasu w jakiś filmach z HDR, na pewno się tacy znajdą.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...