Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Akozz

The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki, ale niewiele to zmienia w moim wypadku, choć skacze się teraz wygodniej.

 

Uuu Slant Magazine dał 60/100, a dokładnie 3 gwiazdki na 5 i już średnia na meta poleciała na 97 ;p. A strona Slant pod ddosem i nie mogę przeczytać recenzji :E.

 

Zelda nie jest bezpieczną grą. Ludzie mogą narzekać w niej na oprawę, ogólną infantylność, sztampową fabułę, głównie nieme (poza mee, aa i góra pierwszym słowem zdania) dialogi. Jak ktoś jednak pisze, że gra nie ma nic do zaoferowania w porównaniu z innymi grami z otwartym światem, to mogę jedynie śmiechnąć ;p. Popularne jest pisanie, że Horizon to połączenie Tomb Raidera i FarCry ze szczyptą Wiedźmina. Gdyby tak samo starać się opisać nową Zeldę, to trzeba by chyba wymienić kilkanaście różnych tytułów, w tym takie jak The Talos Principle, The Witness i... Minecraft ;p. No i nie ma sandboksa z tak spójnym światem, środowiskiem i fizyką, gdzie wszystko tworzy synergie z mechaniką i gameplayem. Można trafić na momenty, w których w normalnym świecie potrafilibyśmy rozwiązać, ale w Zeldzie mamy problem, przyzwyczajeni do ograniczeń w grach. Mamy mnóstwo rzeczy do roboty i choć nie zawsze dużo=dobrze (np. pytajniki w W3), to w Zeldzie nie czuć schematyczności. Zadania poboczne, aktywności są na tyle zróżnicowane. No i gra nas do niczego nie zmusza (poza pierwszym "tutorialowym" obszarem). Już praktycznie na początku możemy udać się do naszego ostatecznego celu. Stąd te speedruny poniżej godziny.

 

Bardzo podoba mi się brak znaczników, strzałek. To sprawia, że eksploracja faktycznie jest eksploracją. Nie biegniemy w miejsce docelowe wlepieni w minimapę lub strzałkę na kompasie, ale faktycznie przyglądamy się otoczeniu. Tak, w wielu grach można wyłączyć te ułatwiacze, ale te gry, w porównaniu do Zeldy nie były projektowane z myślą o takim sposobie grania. Podpowiedzi w Zeldzie i tak są w czasie loadingów, ale jest ich tak dużo, że najczęściej sami coś odkryjemy, zanim uda nam się przeczytać konkretnego tipsa. Choćby temat warunków pogodowych w grze. Zwracamy uwagę na temperaturę. Logiczna rzecz, że im wyżej jesteśmy tym jest zimniej. Tak samo zależy to od pogody i pory dnia. Postać będzie tracić życie gdy będzie jej zbyt zimno lub gorąco. Rozwiązań na ten problem jest kilka. Wiatr, jego kierunek i siła też wpływa na wiele elementów. Np. szybkość i kierunek rozprzestrzeniania się pożaru. Deszcz nie tylko zmniejsza widoczność i zagłusza dźwięki jakie generujemy w czasie skradania. Wspinanie się po śliskich nawierzchniach jest bardziej kłopotliwe. A burzy trzeba się obawiać, ale można ją również wykorzystać przeciw wrogom.

 

Podam teraz banalny przykład wykorzystania narzędzi, środowiska, fizyki oraz oczywiście naszego logicznego myślenia w grze. Podróżując trafiamy na przepaść, chcielibyśmy się dostać na drugą stronę. Pierwsza myśl - lotnia. No, ale nie damy rady, w końcu lecąc zawsze spadamy, a przepaść jest zbyt duża. Jakby wykorzystać efekt gorącego powietrza? Podpalamy trawę, ciepłe powietrze unosi nas w górę, dolatujemy. Możemy też ściąć pobliskie drzewo by upadło w odpowiednim kierunku tworząc most. Albo 2 kolejne możliwości, których nie sprawdzałem, ale przychodzą mi teraz na myśl. Podpiąć baloniki do skrzynki na której stoimy. Przy dogodnym kierunku wiatru może się udać. Ewentualnie zatrzymać dużą skałę w czasoprzestrzeni (mamy takie narzędzie), następnie uderzając w nią bronią, nadać jej energię. Wspiąć się na nią i po jej uwolnieniu, przelecieć z nią na drugą stronę. Brzmi niebezpiecznie, aż zaraz włączę grę i sprawdzę czy to ma prawo zadziałać ;).

 

Nie łatwo opisywać Zeldę. Dając przykłady możliwości mam wrażenie, że spoiluję grę. No, ale trudno ją inaczej zareklamować i zaciekawić inną osobę. Napisanie, że w tej grze jest dużo do roboty i daje sporo możliwości, nie tłumaczy wiele. Przecież tak samo można opisać Wiedźmina, GTA V, Horizon ;p. Sam jestem jeszcze młokosem w tym świecie, po 20h gry mam wrażenie, że jeszcze sporo przede mną i tak naprawdę to ja jeszcze niewiele widziałem. Mogę też być pod tzw. "efektem WOW", ale czy to źle, że po tylu godzinach dalej bym pod nim był? ;) W każdym razie podtrzymuję swoje słowa, to jedyny sandboks w jakiego grałem, który zaczyna się z wysokiego C, a im dalej tym jest tylko lepiej.

 

Jako bonusik jeszcze, bo Quaza lubię:

 

https://www.youtube.com/watch?v=4K-Kbhyko7o

 

EDIT: pierwsze polskie recenzje już się pojawiają. Na razie znalazłem 2. Oceny 5/5 i 10/10. Ale nie ma co patrzyć na oceny, lepiej przeczytać tekst.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Quaza już rano oglądałem :E, dzięki za wpis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kieros

podobno jedna z najlepszych gier jakie kiedykolwiek wyszły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fanboyem Sony nie jestem, gdyż posiadam zarówno PlayStation, Xbox jak i Nintendo ;)

 

Ja napotkałem teraz na poważny problem: w wyniku uporczywej walki (i częstej przegranej0 z bandą silnych Goblinów, straciłem całą broń i teraz nie mam nic, więc nie mam jak zdobyć innej broni ;) Będę musiał wczytać starszy sejw albo udać się w miejsce, gdzie jest porzucona jakaś broń. Tak, fakt iż broń się szynko zużywa i niszczy jest kłopotliwy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fanboyem Sony nie jestem, gdyż posiadam zarówno PlayStation, Xbox jak i Nintendo ;)

 

Ja napotkałem teraz na poważny problem: w wyniku uporczywej walki (i częstej przegranej0 z bandą silnych Goblinów, straciłem całą broń i teraz nie mam nic, więc nie mam jak zdobyć innej broni ;) Będę musiał wczytać starszy sejw albo udać się w miejsce, gdzie jest porzucona jakaś broń. Tak, fakt iż broń się szynko zużywa i niszczy jest kłopotliwy ;)

 

uzyj galezi :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uzyj galezi :E

 

Gałęzie wyszły do przenoszenia tego niebieskiego ognia i musiałem spalić nawet liść do żeglugi ;)

Wczytałem save i jest git ale mam problemy z tymi podziemiami, gdzie są bardzo trudne walki z tymi robotami.

Szkoda, że nie można mieć psiego towarzysza, jak w "Fable" (można go tylko karmić) lub ujeżdżać inne zwierzęta jak jelenie czy kozły ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra recka od Archona: https://www.youtube.com/watch?v=b5xX9KFJ3E8

 

Ja tylko dodam, że zgadzam się ze wszystkim. Jedynie zbyt szybkie zużywanie broni mi nie przeszkadza. W ogóle mamy bardzo dobry początek roku. Resident Evil 7 mi się bardzo podobał. Tak samo Horiozn, ale mam przerwę od niego na rzecz Zeldy. No i właśnie główne danie... Zelda. W dodatku bardzo duża szansa na RDR2 w tym roku. Nie żałuję kupna PS4 i Switcha dla samych eksów, a podobno eksy dzisiaj konsol nie sprzedają ;p. Do multiplatform mam PC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak usiadłem do zeldy tak nie mogłem skończyć. Piękna gra, odnoszę wrażenie że nie miałem jeszcze z taką grą do czynienia. Fizyka, interakcja z otoczeniem, dbałość o detale normalnie poziom Rockstar'a. Horizon zmiażdżony. :E

Gdyby nie emulator CEMU i możliwość odpalenia wersji dla biedy, pewnie dzisiaj dalej bym się zastanawiał czy warto.

To moja pierwsza Zelda, podoba mi się to, że gra nie traktuje nas jak debila i nie podstawia wszystkiego pod nos. Tak to kolejny pstryczek dla Horizon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wy tez ciagle wduszacie lewa gałke podczas chodzenia przez co postac wchodzi w tryb skradania? Mozna jakos zbindować samemu klawisze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wy tez ciagle wduszacie lewa gałke podczas chodzenia przez co postac wchodzi w tryb skradania? Mozna jakos zbindować samemu klawisze?

 

Cieszię się że nie tylko ja tak mam :E , zwłaszcza jak walczę z bosami w tych bestiach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, też tak miałem na początku ;). Plus w trybie handhelda wcisnę przypadkiem prawy bumper. Klawiszy zbindować się nie da jedynie zamienić w działaniu X z B.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie narzekają na grafikę w grze, że jest ona "dziecinna" ale prawda jest taka, że taka oprawa się tak szybko nie starzeje.

Ogólnie, stylistyka na kreskówkę przeżywa chyba właśnie renesans, już pod koniec marca premierę będzie mieć "Shiness: The Lighting Kingdom" a podobnie bajkową oprawą może się pochwalić także "The Ark".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angry Joe zrobil recenzje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta gra jest niesamowita. Przed chwilą biegłem sobie zrobić shrine, patrze na horyzont, a tu nagle mignęła spadająca gwiazda. Pobiegłem w miejsce gdzie upadła i znalazłem fragment gwiazdy :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tą przygodę najlepiej przechodzić samemu ;) Ja staram się grać dziennie po 3h+ chciałbym więcej, ale zwyczajnie brakuje mi doby :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, ale na razie nie kupie switcha :P poczekam jeszcze raczej dłuższy czas, chciałbym żeby pojawiły się szybko:

 

-Nowy pełnoprawny Monster Hunter, nowa grafa a nie ta kupa z DS'a\psp wałkowana od laaaaat, z nowym rozbudowanym multi i społecznością

-Nowe poki na miarę Switcha, fajnie że mają być te ulepszone Sunn\moon ale wolałbym coś całkiem nowego tylko na switcha, coś rozudowanego co pozwoliło by otworzyć horyzonty jak ta nowa Zelda

-jakieś wyścigi fajne, nie grałem nigdy w te maria, ale jeżeli jest to podobne do Crash Team Racing to fajnie by było w takie coś pograć

-jakiś fajny rpg turowy, jakoś na DS w Fire Emblem: Awakening nie chciało mi się grać :hmm:

-jakaś fajna bijatyka, może nawet na wzór Smash Bros'a który średnio mi się podobał, mało ciosów, brak rozbudowania, na DS'ie totalna bezwładność kierowanej postaci i " pływanie " zniechęciły mnie do tej gry

 

nie wiem co by tam jeszcze :P

 

z tego co wyjdzie\ma być to chętnie bym spróbował

 

-Zelda bankowo system seller <3 chociaż w żadną nigdy praktycznie nie grałem (od Majory odbiłem się na N3ds'a po 2h)

-Fast RMX podoba mi się, chciałbym tego spróbować bo szybkie i piękna grafa a takich wipeout'owych gier w tej generacji prawie nie ma...

-jakiś Fire Emblem ma być więc pewnie bym chciał zobaczyć

-Xenoblade 2 nigdy nie grałem ale pewnie dobre, chociaż nie jestem wielkim fanem przesadnej japońszczyzny

-Mario Odysey ciekawe co z tego będzie, na bank system seller

 

na razie jest tego za mało żeby mnie jednak przekonać, jak by mi ktoś do łapy dał 5 stów to bym się zdecydował i dołożył 1200 (zelda + konsola), a tak to mi szkoda wydawać jak na razie dla jednej właściwie gry, obok fast RMX

 

NAJBARDZIEJ I TAK BYM CHCIAŁ ZUPEŁNIE NOWEGO PRZEŁOMOWEGO MONSTER HUNTER

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w niedzielę przegrałem nonstop 7h. Dawno w żadnej grze tyle czasu naraz nie siedziałem, a minęło w moment ;p. Obawiam się, że po Zeldzie na sandboksy będę patrzył krytyczniej. Rockstar uważaj :E. Choć w sumie już wcześniej te od Ubi nudziły mnie błyskawicznie od czasów FC3 i AC2.

 

Mam ponad 30h (Switch nie pokazuje dokładnej ilości). 28 shrinów zrobionych, a jest 120. 2 wspomnienia z 12. Zwiedziłem jakieś 30% mapy, ale jeszcze niezbyt dokładnie. Przede wszystkim dalej nie czuję monotonii i przynudzania, co już mi się lekko pojawiało w Horizon po 20h. Do exa z ps4 na pewno wrócę, bo bawiłem się bardzo dobrze, ale pierwszeństwo ma Zelda ;p.

 

Nigdy nie rozumiałem co w tym infantylnym elfie, ubranym na zielono, ratującego księżniczkę takiego fajnego. W żadną część nie grałem, nie licząc pierwszej na "Pegazusie" (miałem FunStation, wygląd i pady jak od PSXa ;p). To samo sądziłem, no w sumie sądzę dalej o Mario - zwykła platformówka. Oczywiście na Pegazie, jak każdy zagrywałem się w niego, ale te kolejne części na kolejnych konsolach Nintendo, mnie totalnie nie interesowały. Jak Odyssey okaże się na poziomie Zeldy, to chyba umrę :E.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w niedzielę przegrałem nonstop 7h. Dawno w żadnej grze tyle czasu naraz nie siedziałem, a minęło w moment ;p. Obawiam się, że po Zeldzie na sandboksy będę patrzył krytyczniej. Rockstar uważaj :E. Choć w sumie już wcześniej te od Ubi nudziły mnie błyskawicznie od czasów FC3 i AC2.

 

Mam ponad 30h (Switch nie pokazuje dokładnej ilości). 28 shrinów zrobionych, a jest 120. 2 wspomnienia z 12. Zwiedziłem jakieś 30% mapy, ale jeszcze niezbyt dokładnie. Przede wszystkim dalej nie czuję monotonii i przynudzania, co już mi się lekko pojawiało w Horizon po 20h. Do exa z ps4 na pewno wrócę, bo bawiłem się bardzo dobrze, ale pierwszeństwo ma Zelda ;p.

 

Nigdy nie rozumiałem co w tym infantylnym elfie, ubranym na zielono, ratującego księżniczkę takiego fajnego. W żadną część nie grałem, nie licząc pierwszej na "Pegazusie" (miałem FunStation, wygląd i pady jak od PSXa ;p). To samo sądziłem, no w sumie sądzę dalej o Mario - zwykła platformówka. Oczywiście na Pegazie, jak każdy zagrywałem się w niego, ale te kolejne części na kolejnych konsolach Nintendo, mnie totalnie nie interesowały. Jak Odyssey okaże się na poziomie Zeldy, to chyba umrę :E.

 

Jak bedziesz mial okazje kiedys, to pograj w Mario Galaxy 1 i 2, bardzo polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to że wersja na emulator Wii U jest już bliska stanu pełnej grywalności:

link

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurka, jak/gdzie zdobyć shock arrow i jak przejść przez ten przeklęty Lost Wood?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta Zelda to dla mnie najlepszy open world w jaki przyszło mi zagrać. Po tygodniu mam odkryte 4 rejony mapy i jak pomyślę, że co najmniej drugie tyle na mnie czeka to aż się micha cieszy. Eksploracja w tej grze to czysta przyjemność, która zwykle nas nagradza. Dziś poszedłem trochę do przodu z tematem i zaliczyłem pierwszą besitę. :thumbup:

Ci co narzekają na oprawę i twierdzą, że to gra dla dzieci, zwyczajnie nie wiedzą co tracą. Wszechobecny rak w komentarzach na yt/golu :E

Nintendo pozamiatało tyle w temacie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale 1700 zł za jedną grę... Chciałbym mieć szklaną kulę, żeby podejrzeć już teraz jak się rozwinie Switch. I przy okazji numery do lotka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszcie więcej o swoich przygodach :(

Post z przed tygodnia (inne forum)

 

 

 

Od kilku dni nic nie pisałem o grze, a więc czas na krótkie podsumowanie mojej przygody.

 

Po około 35-40h spędzonych w grze podtrzymuję wcześniejszą opinię, która brzmiała iż jest to najlepsza gra w jaką grałem ever.

Nawet nie wiem kiedy ten czas leci, a gram w głównie w trybie przenośnym.

 

Ostatnio skończyłem jeden dungeon i aż zacierałem ręce aby udać się do kolejnej krainy :D

Wsiadłem więc na Płotkę i pomknąłem na chybił trafił nie przejmując się zbytnio gdzie mnie wiatr poniesie.

33384014346_d042ec46cc_b.jpg

 

Padło na wulkaniczne klimat i cóż aktualnie jestem po 3 dungu i teraz uzmysłowiłem sobie, że jest to zdecydowanie najtrudniejszy teren pod względem przetrwania. Nie dziwie się, że dostawałem tam srogie baty. Z drugiej jednak strony to właśnie tam ubiłem swojego pierwszego guardiana (pająka). Na początku jak tam wpadłem to oczywiście musiałem zawrócić z racji wysokich temperatur... jak to ja zamiast wybrać się główną drogą, przy której znajdowała się stajnia i handlarka z eliksirami to ubzdurałem sobie wejście na jakąś górę (chciałem zrobić sobie skrót) i szybowanie do wioski Gora. Plan ten już po 30 sekundach spalił na panewce. Najlepsze jest to, że wdrapywałem się na ten szczyt dobre 10 min xD Moja mina po nieudanej akcji była bezcenna. Jednakże i to miało swoje plusy, ponieważ przypadkowo podczas lotu odnalazłem ukrytą Kapliczkę.

 

(tutaj już przed Etną)

32610378853_067f761024_b.jpg

 

Udałem się więc do jednej z wież. Wsiadłem znowu na Płotkę po czym galopem udałem się ku głównej drodze. Wszystko szło dobrze, zbliżałem się do celu, aż tu nagle sensor zaczął pikać, a mi brakowało 1 orba do ulepszenia w kapliczce mocy. Oczywiście zboczyłem z obranego kursu i obrałem nowy w poszukiwaniu owego Shrina. Błądząc po kolejnych pagórkach i łąkach natrafiłem na bardzo sielankowe wspomnienie, w którym to Zelda przedstawiała przekrój botaniczny krainy naszemu głównemu bohaterowi. Gra świetnie tonuje emocje gracza - raz dostajemy po dupsku, a za moment trafiamy na tak odprężające momenty. Coś fantastycznego :)!

 

 

33424565505_26c361b509_b.jpg

 

 

 

Po chwili spokoju i zbieraniu kwiatków na polanie udałem się w dalszą podróż ku dymiącym się na horyzoncie szczytom. Wreszcie wróciłem na główną drogę i dojechałem po chwili do wyżej wspomnianej stajni. Zakupiłem potrzebny sprzęt, nagotowałem potraw, pobrałem quesciory i jazda przygodo! Pierwsze chwile w tej rozgrzanej do czerwoności krainie były cóż przyjemne i nawet zapomniałem o wcześniejszym niepowodzeniu ;D Gra jednak jak zwykle sprowadziła mnie na ziemie i to tak, że poszło mi w pięty. Najpierw na mojej drodze spotkałem guardiana pająka, z którym stoczyłem bój na śmierć i życie. Wybrałem elektryczne strzały, uniknąłem lasera, a następnie wpakowałem mu trochę voltów prosto w oko. Chwilowy paraliż, a ja już byłem przy nim ucinając kolejne odnóża i wywracając dziada na plecy. Później niestety kutafon dostał "rage moda" i musiałem tak czy siak odbić jego wiązkę z gwiazdy śmierci w jego mechaniczny odwłok pozbywając się przy tym 1 tarczy, ale i tak było warto! Zadowolony z wyniku potyczki zabrałem fanty i ruszyłem dalej z myślą, że gorzej już być nie będzie :cool:

Cóż znów się myliłem :E Przebiegłem dosłownie kilkadziesiąt metrów po czym usłyszałem w słuchawkach muzykę, która nie zwiastowała niczego dobrego. Odwracam się, a tam:

33424567885_c7a3acdcc4_b.jpg

 

Na początku nie wiedziałem jak sobie z bydlakiem poradzić, tym bardziej że już na początku dostałem lufę bez pytania, która zwaliła mnie z nóg niczym Bonusa BGC. Postanowiłem się jednak ogryźć wapniakowi - wyciągnąłem lodowe strzały i zacząłem naparzać jedną za drugą w jego magmowe cielsko. Taktyka okazała się skuteczna :cool: Po chwili byłem na jego grzbiecie i niczym polski górnik pracujący dla czeskiego inwestora napierdalałem ile wlezie, aż kamień rozłupałem.

Później poszło już górki - wioska, nowe ubranko chroniące przed wysoką temperaturą i nowe questy, które tylko zachęciły mnie do zbadania kolejnych połaci terenu, Pomogłem więc jednemu tubylcowi uratować brata - ten ugotował mu takiego kebsa, że nawet Mendrkowi by wypaliło du... (odwołanie do jednego z użytkowników psx extreme wpier... kebaby xD)

32610379763_21c78e8fa4_b.jpg

 

Nie będę tutaj zdradzał historii tego miejsca, bo każdy sam chce pewnie odkryć wszelkie smaczki dot. wulkanu, mieszkańców z wiochy i samego dunga.

Powiem krótko - drugi dung mnie mocno sponiewierał i był o wieeeele trudniejszy od mojego pierwszego (zora).

 

Pożegnałem się z wulkanicznymi klimatami i udałem dalej na północny zachód. Dotarłem dość szybko do grzybowego lasu oraz stajni, która znajdowała się nieopodal. Shrine, wieża, wróżka + quest i znów zamiast iść główną ścieżką do wioski to zboczyłem z trasy w poszukiwaniu wspomnień, kapliczek i nowych fantów.

33424567055_3918a15693_b.jpg

32610377653_b3c1a173d9_b.jpg

 

Pokręciłem się po okolicy i powiem tylko, że było warto :problem: Znalazłem nawet pewną "kobietę?" i już wiem dlaczego Polygon dał 10/10.

Wracając jednak do mojej podróży. Cóż nie obyło się znów bez małych komplikacji, a mianowicie blood moon'a. Akurat byłem w miejscu pełnego przeciwników i cóż dwukrotnie musiałem stawać z nimi w szranki. Całe szczęście, że miałem zapasy żarełka, strzał oraz broni. Inaczej byłoby cóż licho ;(

Znów udałem się na główną drogę i powoli dojechałem do miasta pnącego się aż do nieba. Trochę tu zimno, więc musiałem kupić dodatkowe ubranko podtrzymujące odpowiednią temperaturę. Oczywiście wróciłem się szybko do wróżki aby je ulepszyć, a tu klops nie mam materiałów... owe znajdują się na pustyni :(

33424560625_89b47e0fe9_b.jpg

 

 

Po przygodach w gorącej krainie stwierdziłem, że jednak muszę ulepszyć wdzianko przed dalszą podróżą i udałem się na południe w kierunku piaszczystej pustyni w celu zdobycia roślinek wymaganych do upgrade'u. Jak zwykle nie mogło być za prosto - doszedłem ledwo do oazy (z wycieczenia prawie padłem). W oazie nie było żadnego handlarza sprzedającego eliksir ;/ Na szczęście udało mi się kupić jakieś owady i uwarzyć parę fiolek :D Dotarłem do miasta, ale mnie nie wpuszczono... Musiałem skombinować sobie odpowiedni strój, który no cóż :hmm:

 

 

33424562895_c69db7aeee_b.jpg

 

 

 

Zostawiłem temat fabularny związany z pustynią i ruszyłem na poszukiwania zielska, po które tu przybyłem. Niestety przemierzanie pustyni na piechotę to istna mordęga, więc musiałem skombinować sobie jakieś transport :thumbup::Up_to_s: Zaraz znalazłem jakiegoś wieprzka i pomknąłem przed siebie.

33424564055_82c9d950d6_b.jpg

33424563625_f477532f63_b.jpg

Znalazłem zielsko, wybiłem pustynne gady, zaliczyłem kilka Shrineów i tym usatysfakcjonowany postanowiłem wrócić na północ aby wykonać w końcu powierzoną mi misje przez wielkiego pana sowę. Znów jednak zboczyłem z kursu :E A to jakiś widoczek, a może tutaj wspomnienie będzie do okrycia, a jakieś ukryte rzeczy etc. W końcu jednak dotarłem na miejsce.

33424567415_ca770f947f_b.jpg

 

 

33424563225_c731327fd0_b.jpg

33424562505_e61b4fa4f0_b.jpg

 

 

Sam dungeon jak i jego otoczka znów dały rade. Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem pacingu tej gry. Wszystko tutaj JEST IDEALNIE WYWAŻONE. Nintendo zrobiliście to dobrze. A recenzje na 6/10 czy tam 7/10 who cares? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na tą grę tak nahypowany że NA PEWNO kiedyś sobię sprawię NS, jestem tego pewny. Moim jedynym warunkiem jest jeszcze kilka (duzo) gier, muszę się przekonać że będzie w co grać. Po prostu kocham przenośne granie, w łóżku, nie ma nic lepszego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...