O homoseksualizmie raz jeszcze!

[bielas 4]

 

40latek i 30latka mogą sobie to robić. Ale 13lat to jest jeszcze mały człowiek, który się rozwija i nawet może nie mieć miesiączki. 20latek mógłby dziewczynce rozerwać narządy. Je się dojrzałe śliwki, a nie zielone ściśle przylegające do pestki, prawda?

 

Dziś, w jednym z kieleckich szpitali, 12-latka, poprzez cesarskie cięcie, urodziła dziecko swojemu 29-letniemu partnerowi. Chrzciny ojciec dziecka odbębni za kratami.

[Áltair 956]

 

Czyli wg Twojego sposobu myślenia zgwałcona kobieta, która wyniku gwałtu zaszła w ciążę jest rodziną z gwałcicielem? Toć tam wszystko odbyło się naturalnie i tak też jest postrzegane.

 

Poważnie jednak podchodząc do tej kwestii, to "indywidualny" to znaczy przefiltrowany przez własny system wartości, odniesiony do własnego ja, do norm, które cenisz. Co do "naturalnego sposobu postrzegania", to wątpię by takowy w ogóle istniał. Co to w ogóle znaczy "naturalny sposób postrzegania? Że niby bez okularów?

 

Podziwiam Twoją wyobraźnię i interpretację cudzych wypowiedzi. Twój tok myślenia zaskakuje mnie za każdym razem. Zatem rozszerzę swoją wypowiedź. My, ludzie, jesteśmy istotami wyższymi, cywilizowanymi (no powiedzmy). Gwałty są prymitywne i powinny być karane w ludzkim społeczeństwie. Najlepiej, jakby dzieci były owocem miłości pary, bo chyba po to ona jest, by doszło do ekstazy i zbliżenia, i by wyszło potomstwo. I kobieta, i mężczyzna są wtedy zadowoleni. Przy problemach zdrowotnych pozostają probówki. Oczywiście miłość nie jest warunkiem koniecznym, bo gdy kobieta po prostu chce mieć dziecko, to je sobie zrobi z "byle kim".

 

Dziś, w jednym z kieleckich szpitali, 12-latka, poprzez cesarskie cięcie, urodziła dziecko swojemu 29-letniemu partnerowi. Chrzciny ojciec dziecka odbębni za kratami.

 

A wczoraj ktoś widział UFO na niebie. Znaczy to, że wszyscy ludzie codziennie oglądają UFO na niebie?

[D182 0]

40latek i 30latka mogą sobie to robić. Ale 13lat to jest jeszcze mały człowiek, który się rozwija i nawet może nie mieć miesiączki. 20latek mógłby dziewczynce rozerwać narządy. Je się dojrzałe śliwki, a nie zielone ściśle przylegające do pestki, prawda?

 

Głupoty totalne.

 

ps. ja lubie takie na wpół twarde i niedojrzałe śliwki Banany też twardsze są lepsze od ciemnych i nadgnitych. Dokładnie tak samo jest z kobietami.

[crush 11519]

Prawda a nie brednie Przemoc i znieczulica były zawsze, ale w ciągu 20 lat bardzo się to nasiliło. Widzę przecież różnicę. A skoro przykłady podajemy, to mogę podać Asimova i Ziemiańskiego.

Media.

W latach 60 czy 50 jak w Warszawie ktoś dostał po ryju albo znaleźli zwłoki za śmietnikiem to w Szczecinie nikt o tym nie wiedział.

[Myst 575]

Dziś, w jednym z kieleckich szpitali, 12-latka, poprzez cesarskie cięcie, urodziła dziecko swojemu 29-letniemu partnerowi. Chrzciny ojciec dziecka odbębni za kratami.

Dobrze, że rodzina tradycyjna, w starosłowiańskim stylu. I jeszcze pincet będzie co miesiąc.

[Áltair 956]

Głupoty totalne.

 

ps. ja lubie takie na wpół twarde i niedojrzałe śliwki Banany też twardsze są lepsze od ciemnych i nadgnitych. Dokładnie tak samo jest z kobietami.

 

Kiepska prowokacja, level gimbus. Spróbuj na kolejnym multikoncie.

[bielas 4]

Podziwiam Twoją wyobraźnię i interpretację cudzych wypowiedzi. Twój tok myślenia zaskakuje mnie za każdym razem. Zatem rozszerzę swoją wypowiedź. My, ludzie, jesteśmy istotami wyższymi, cywilizowanymi (no powiedzmy). Gwałty są prymitywne i powinny być karane w ludzkim społeczeństwie. Najlepiej, jakby dzieci były owocem miłości pary, bo chyba po to ona jest, by doszło do ekstazy i zbliżenia, i by wyszło potomstwo. I kobieta, i mężczyzna są wtedy zadowoleni. Przy problemach zdrowotnych pozostają probówki. Oczywiście miłość nie jest warunkiem koniecznym, bo gdy kobieta po prostu chce mieć dziecko, to je sobie zrobi z "byle kim".

 

 

Mnie zaś zadziwia Twój brak wyobraźni, gdyż w mojej wypowiedzi nie chodziło o sam gwałt. To był jedynie pretekst, zaś meritum była istota stwierdzenia dot. "naturalnego sposobu postrzegania". Albo uciekłeś od tego specjalnie, alboś nie ogarnął konotacji i szukałeś ratunku w moim kontrowersyjnym porównaniu.

 

 

Co do uwagi o 12-latce, to tą uwagą nie nawiązywałem do tematu. Ot, luźna, choć druzgocąca dygresja, że nie wszystko co jest relacją samiczkowo-samcową jest relacją naturalną i zdrową, więc wypadałoby w tym temacie z naturalnością wypadać bardzo ostrożnie i roztropnie. Dodam też, że w mojej ocenie, w "tego typu" samczo-samczych relacjach nie ma choćby grama normalności. Naturalnego może i tak, ale nie normalnego (naturalny =/= normalny).

 

Dobrze, że rodzina tradycyjna, w starosłowiańskim stylu. I jeszcze pincet będzie co miesiąc.

 

Wątpię. Sąd zabierze im to dziecko, zanim ta dziewuszka zdąży się zrosnąć po cesarce. W najlepszym przypadku, odda jako rodzinie zastępczej, matce i ojcu tej dziewczynki.

 

Styl zaś obstawiałbym raczej, jako bliskowschodni. U Słowian to raczej patologia, a nie codzienność czy norma.

[Superplastyfikator 86]

Wyrwałeś zdanie z kontekstu. Porównanie było do czegoś rzadkiego, jak morderstwa, tyle że morderstwo jest bardziej szkodliwe dla społeczeństwa niż homoseksualizm.

Nie, odniosłem się do trochę dziwnej figury, że coś jest tym samym, a jednocześnie różnym.

Samego porównywania morderstwa do orientacji seksualnej "bo to i to rzadkie" nie ruszałem, bo dla mnie zbytnio z tym odpłynąłeś.

 

Uważam, że dobry związek to mężczyzna i kobieta, bo z tego wyjdą dzieci, czyli cel istnienia gatunku. Jest to naturalny sposób postrzegania, a nie indywidualny.

Czyli jak jest on i ona, biją się, mają spory problem z używkami, dzieci mają w dupie to to jest dobry związek?

 

Jeszcze 30 lat temu powiedzenie do dyrektora szkoły "sp**aj" żadnemu uczniowi się w głowie nie mieściło.

Przede wszystkim - teraz masz internet i wiesz, że coś takiego się dzieje na bieżąco. O "kiedyś" wiesz zapewne z opowieści innych ludzi, którzy mogli trafić na grzeczniejsze towarzystwo albo - po prostu - nie pamiętają wielu rzeczy.

 

Młodsi mieli szacunek do starszych.

Rewolucja seksualna w drugiej połowie XX wieku jasno pokazuje w której części ciała młodsi mieli ów szacunek do starszych, poszanowanie ich wartości i wiele innych rzeczy, które jeszcze niedawno były lepsze, prawda?

 

Gdybyś w roku 60 zabrał na przystanku komuś torebkę, to poleciałbyś szybko na ziemię, przygnieciony przez kilku facetów.

Było tak cudownie, że system prawny - obejmujący przecież w dużej mierze wątpliwą moralność ludzką - pojawił się gdzieś 20-30 lat temu?

 

Pokaż mi chociaz jedną polską książkę sprzed kilkudziesieciu lat, gdzie jest tyle bluzgów i przemocy.

Baśń o trzech braciach i królewnie, XIII Księga Pana Tadeusza. Bluzgów masz pod dostatkiem

 

A co do normalności, przekonaj mnie że tacy ludzie są normalni

Teraz roi się od takich.

Czemu mam przekonywać? Pisałem gdzieś, że są?

 

Jak masz zamiar wyrywać moje zdania z kontekstu i dopisywać własne sugestie, to proszę o omijanie moich postów. Bo znów to zrobiłeś.

To nie jest wyrywanie zdań z kontekstu i dopisywanie własnych sugestii, dosyć wyraźnie napisałeś, że uważasz, iż orientacja seksualna przekłada się na ilość nosicieli HIV co jest totalną bzdurą, bo wynika ona z nieodpowiedzialności i niebezpiecznych praktyk a nie tego, że jakaś laska woli seks z inną laską a nie kolesiem.

[Klakier1984 1304]

Przede wszystkim - teraz masz internet i wiesz, że coś takiego się dzieje na bieżąco. O "kiedyś" wiesz zapewne z opowieści innych ludzi, którzy mogli trafić na grzeczniejsze towarzystwo albo - po prostu - nie pamiętają wielu rzeczy.

Kiedyś to uczniowie bali się nauczycieli, a nie na odwrót. Więc niezależnie od tego czy kolega to usłyszał w opowieściach czy sam się z tym zetknął to z prawdą się nie rozminął.

[bielas 4]

 

To nie jest wyrywanie zdań z kontekstu i dopisywanie własnych sugestii, dosyć wyraźnie napisałeś, że uważasz, iż orientacja seksualna przekłada się na ilość nosicieli HIV co jest totalną bzdurą, bo wynika ona z nieodpowiedzialności i niebezpiecznych praktyk a nie tego, że jakaś laska woli seks z inną laską a nie kolesiem.

 

Z jednej strony masz rację. Jest jednak jeszcze kilka innych stron, gdzie z jednej z nich wynika, że osoby nie "zagrożone" ciążą rzadziej stosują środki antykoncepcyjne takie jak prezerwatywa, gdyż ta oprócz zapobiegania ciąży, daje jeszcze jakąś szanse na unikniecie załapania jakiegoś tryperka, że o innych groźniejszych zarazach nie wspomnę, np. WZW "C", HIV itp. Z kolejnej strony wynika, że osoby homoseksualne mają w ciągu życia więcej partnerów niż osoby heteroseksualne. Nie pamiętam, gdzie o tym czytałem, niemniej jednak ma to jakieś odzwierciedlenie w moich obserwacjach, gdyż najdłuższy znany mi związek homoseksualny trwał nieco ponad trzy lata, zaś od jego rozpadu osoba zmieniała partnerów (nie wiem na ilu). Znam za to kilka par heteroseksualnych, których związek - mimo burz - trwa po kilkadziesiąt lat, czyli tu wychodzi kwestia wierności, która nie preferuje osób homoseksualnych, jako grupę osób o zmniejszonych szansach na zachorowanie. Inne okoliczności pominę, gdyż po chwili zastanowienia każdy sam ogarnie. Podsumowując przyznam, że masz rację, jednak jest wiele wątpliwości, które nieco tą rację podkopują.

[Klakier1984 1304]

To nie jest wyrywanie zdań z kontekstu i dopisywanie własnych sugestii, dosyć wyraźnie napisałeś, że uważasz, iż orientacja seksualna przekłada się na ilość nosicieli HIV co jest totalną bzdurą, bo wynika ona z nieodpowiedzialności i niebezpiecznych praktyk a nie tego, że jakaś laska woli seks z inną laską a nie kolesiem.

Statystki (odnośnie HIV) są raczej nieubłagane....i niezbyt korzystne dla "panów" tej samej płci zabawiających się ze sobą. Choć od czasu namolnej homopropagandy (a nich sie Badalaman wkurza) jakby o tych danych ciszej.

[johny11 14]

Zapraszam szczególnie johnnych i innych labowych homofobków.

Właśnie z Grecji wróciłem kolebki homosiów

Na szczescei tylko na lotnisku mnie wymacali

No a materiał długi może kiedys obejrze

 

Co by o nich nie mówić i jakich im praw nie przyznać (niech maja jak najlepiej), abstrahując od wymiaru prawnego, społecznego, osobowego i innych płaszczyzn życia ludzi, to jednak samo w sobie ładowanie wacka w tyłek, czyli ustrojstwo przeznaczone do pozbywania się klocka, więc bez znaczenia czy to tyłek męski czy damski, jest ohydne. I zasadniczo nie przemawia do mnie argument, że w końcowym odcinku układu pokarmowego - jak twierdzą niektórzy - nie ma klocka.

Dokładnie Lepiej bym tego nie ujął

[bielas 4]

Kiedyś to uczniowie bali się nauczycieli, a nie na odwrót. Więc niezależnie od tego czy kolega to usłyszał w opowieściach czy sam się z tym zetknął to z prawdą się nie rozminął.

 

Klakier, nie ogarnąłeś do czego Super pije. Jemu chodziło o to, że ludzie raczej wiele się nie zmienili na przestrzeni dziejów. Zmieniło się jedynie to, że teraz informacja rozprzestrzenia się o wiele szybciej i skuteczniej niż w przeszłości. 50 lat temu ktoś np. wymordował pół wsi, to pisały o tym lokalne/krajowe gazety, zaś po kilku tygodniach temat wygasał wraz z powieszeniem ostatniego egzemplarza gazety z tą info na gwoździu w kibelku. Dziś taka informacja obiegłaby cały świat w przeciągu kilkunastu minut łącznie z tłumaczeniami na poszczególne języki świata. Dziś osoba o cokolwiek znanym nazwisku potknie się wsiadając do samochodu to przekaziory trąbią o tym jeden przez drugiego, kiedyś aby zaistnieć medialnie faktycznie trzeba było w jakiś sposób na to zapracować i nikt sobie nie zaprzątał pisaniem w gazetach jakichś durnot, że jakiś tępawy uczniak zapodał kosz na łeb nauczycielowi.

 

 

Jak "bawiło" się pokolenie moich rodziców (dziś to emeryci). Otóż do co śmieszniejszych "dowcipów" należało:

- nocne rozmontowanie na części wozu konnego sąsiada i zmontowanie go np. na dachu stodoły,

- zrobienie klocka do bańki z mlekiem, którą sąsiad wystawił mleczarzowi do zabrania do mleczarni,

- wysmarowanie uchwytów przy wiadrach krowimi plakami,

- wymalowanie chałup na tzw. "półpoście" jakimiś bohomazami (może i tradycja, ale elewację chałupy szlag trafiał),

- bitwy na sztachety na sobotnich potupajach we wsiowych remizach,

- nie wiem, czy wspominać o przedślubnych ciążach, bo to ponadczasowa klasyka,

- .....

 

Było tego znacznie więcej. Każdy wygłup dosyć szkodliwy. Zwracam uwagę, że to tylko ekscesy osób ze wsi. Miasto miało z kolei swój "folklor". Fakt zaś, że na tą okoliczność nie ma lub są skromne przekazy, nie powoduje, że jakiegoś zjawiska nie było. Mimo, że postęp cywilizacyjny idzie do przodu, to ludzki charakter jakoś szczególnie się nie zmienił. Lubimy pobzykać, polenić się, lubimy być docenieni, lubimy mieć poklask i poważanie u innych, jesteśmy egoistami, często nie zważamy na konsekwencje swojego postępowania itp, itd, blablabla... Wątpię, by kiedyś było lepiej/gorzej. Kiedyś było inaczej. Po prostu.

 

Statystki (odnośnie HIV) są raczej nieubłagane....i niezbyt korzystne dla "panów" tej samej płci zabawiających się ze sobą. Choć od czasu namolnej homopropagandy (a nich sie Badalaman wkurza) jakby o tych danych ciszej.

 

Zapodasz link do tych statystyk? Może pokusisz się o jakiś komentarz do materiałów, który zalinkujesz (choć tu podejrzewam, że demonstruję swoją naiwność)? Nie pozostań gołosłowny.

[Klakier1984 1304]

Nie wiem Bielas czy się zgrywasz ale proszę...

 

Mój link

A może wolisz zagraniczną prasę?

 

Mój link

 

Mój link

 

Mógłbym tak całą noc ale mam ciekawsze rzeczy do roboty. Od siebie mogę Ci polecić wyszukiwarki.

[Keyser_Soze 12]

Nie wiem Bielas czy się zgrywasz ale proszę...

 

Mój link

A może wolisz zagraniczną prasę?

 

Mój link

 

Mój link

 

Mógłbym tak całą noc ale mam ciekawsze rzeczy do roboty. Od siebie mogę Ci polecić wyszukiwarki.

Tylko co z tego wynika dla dyskusji. Podpowiem. Nic.

 

Swoja droga dyskusja nt na jakie choroby najczesciej zapadaja ludzie z danych rejonow swiata, albo z danych profesji takze moglaby byc ciekawa, ale jalowa w kontekscie tego co chce sie w tym watku udowodnic.

[Myst 575]

Tylko co z tego wynika dla dyskusji. Podpowiem. Nic.

Znalazł chłopak jakieś dane, daj mu się wykazać z braku innych argumentów

[Klakier1984 1304]

swoja droga dyskusja nt na jakie choroby najczesciej zapadaja ludzie z danych rejonow swiata, albo z danych profesji takze moglaby byc ciekawa, ale jalowa w kontekscie tego co chce sie w tym watku udowodnic.

Ależ czemu -było by bardzo ciekawie podyskutować dlaczego rak to choroba (a w zasadzie już epidemia) zachodnich cywilizacji

 

ps. w tym wątku co niektórzy chcą udowodnić, że gówno jest papau

[Superplastyfikator 86]

Kiedyś to uczniowie bali się nauczycieli, a nie na odwrót. Więc niezależnie od tego czy kolega to usłyszał w opowieściach czy sam się z tym zetknął to z prawdą się nie rozminął.

I to niby ma świadczyć o tym, że kiedyś to było dobrze a teraz to nie szanują?

Z jednej strony masz rację. Jest jednak jeszcze kilka innych stron, gdzie z jednej z nich wynika, że osoby nie "zagrożone" ciążą rzadziej stosują środki antykoncepcyjne takie jak prezerwatywa, gdyż ta oprócz zapobiegania ciąży, daje jeszcze jakąś szanse na unikniecie załapania jakiegoś tryperka, że o innych groźniejszych zarazach nie wspomnę, np. WZW "C", HIV itp. Z kolejnej strony wynika, że osoby homoseksualne mają w ciągu życia więcej partnerów niż osoby heteroseksualne.

No mniej więcej to miałem na myśli tylko zawarłem to w krótszym i nieco mniej uprzejmym zdaniu

[bielas 4]

Tylko co z tego wynika dla dyskusji. Podpowiem. Nic.

 

Swoja droga dyskusja nt na jakie choroby najczesciej zapadaja ludzie z danych rejonow swiata, albo z danych profesji takze moglaby byc ciekawa, ale jalowa w kontekscie tego co chce sie w tym watku udowodnic.

 

Owszem, ma. Dowodzi to temu, że trwałość związków u homoseksualistów to w przeważającej części fikcja. Dlatego też ta cała ich gadka o braku możliwości sformalizowania związku, adopcji czy innych takich to pic na wodę, fotomontaż. Jak sama nazwa wskazuje motorem ich działań jest popęd płciowy i nic nadto. Gdyby było inaczej, to przynajmniej jakaś ich część tworzyłaby związku stabilne, trwające dłużej niż te kilka lat i z mniejszą ilością partnerów po drodze do tej /rzekomej/ stabilizacji.

[Keyser_Soze 12]

Owszem, ma. Dowodzi to temu, że trwałość związków u homoseksualistów to w przeważającej części fikcja. Dlatego też ta cała ich gadka o braku możliwości sformalizowania związku, adopcji czy innych takich to pic na wodę, fotomontaż. Jak sama nazwa wskazuje motorem ich działań jest popęd płciowy i nic nadto. Gdyby było inaczej, to przynajmniej jakaś ich część tworzyłaby związku stabilne, trwające dłużej niż te kilka lat i z mniejszą ilością partnerów po drodze do tej /rzekomej/ stabilizacji.

Blagam, przestan dziadku.

[bielas 4]

Blagam, przestan dziadku.

 

Nie błagaj. Odpisz coś merytorycznego.

 

ps Trzymaj dystans, nie dziadkuj. Na przyjemności trzeba zasłużyć.

[NożownikNH 0]

Homek to homek, tolerować ale nie blokować ulic i nie godzić się na jakieś "demonstracje" za pieniądze chamów z Brukseli. AMEN

[Keyser_Soze 12]

Nie błagaj. Odpisz coś merytorycznego.

 

ps Trzymaj dystans, nie dziadkuj. Na przyjemności trzeba zasłużyć.

Wpierw musisz w końcu coś merytorycznego napisać. Ostatnio ci to nie idzie, także i ja nie będę się zginał tak jak tego wymagasz.

 

A dystans zawsze trzymam papo.

[bielas 4]

Tłumaczysz się. Zarzucasz mi coś, a jednocześnie nie odnosisz się do tego. Jak pisior.

[balcp 0]

Hehe, ta część wątku o "pukaniu w zadek" jest po prostu niesamowita. Niektórzy kreują się na wiekich wolnościowców, a jak trzeba innym zaglądnąć do łóżka to są pierwsi. No tak, bo po katolicku, tak prawdziwie patriotycznie to trzeba uprawiać seks przy zgaszonym świetle, zawsze w jednej pozycji. Oczywiście w dni niepłodne wyliczone wg. zasad przekazanych na kółku różańcowym, bo w antykoncepcji siedzi szatan. Młodzi ludzie, a zachowujecie się gorzej niż Wasi dziadkowie :wink: