Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Keyser_Soze

Klasyka Kina

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że w przyklejonym topicu zachwalana jest każda świeża kupa co wchodzi do kin, myślę że warto założyć temat, który będzie nieco odskocznią od plebejskich filmideł i zwróci uwagę na filmy, które stały się swego rodzaju ikonami gatunku, a czas pozostawił je bez naruszenia.

 

Także zaczynam nitkę.

 

Ostatnio wpadłem na:

 

Francuski Łącznik (1971)

 

Nowojorski kryminał z krwi i kości z dorobkiem pięciu Oskarów (!). Złoty czas Hackmana, który w owym czasie miał konkurencję tylko ze strony Eastwooda. Brudna policyjna robota, szmuglowanie narkotyków i pościgi. A wszystko w NY z najlepszych lat.

 

Zdrowe 7+/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ostatnio wpadłem na:

 

Francuski Łącznik (1971)

 

Wstyd trochę bo nigdy tego filmu nie widziałem, a to bardzo znany tytuł. Obczaje.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeden z najbardziej klasycznych dramatów kina z kapitalną obsadą aktorską.

 

Casablanca (1942)

 

Przy okazji zapytam o podobne klimaty z aktualnym dla danego czasu tłem historycznym. Ktoś coś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstyd trochę bo nigdy tego filmu nie widziałem, a to bardzo znany tytuł. Obczaje.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeden z najbardziej klasycznych dramatów kina z kapitalną obsadą aktorską.

 

Casablanca (1942)

 

Przy okazji zapytam o podobne klimaty z aktualnym dla danego czasu tłem historycznym. Ktoś coś?

Szanuję. :thumbup:

 

Jak zapodajesz Bogarta to dla mnie numerem jeden jest Sokół Maltański (1941).

To bardziej kryminał czystszej próby, ale za to z podwójnym dnem. Można wsiąknąć.

 

A jak chciałbyś Casablancę na wesoło, Allen dawno, dawno temu nagrał Zagraj to jeszcze, raz Sam (1972). Film jest hołdem dla Casablanci utrzymanym w klimacie noir, okraszonym inteligentnym, sarkastycznym humorem Allena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja juz nie wiem z jakiego to filmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wrzucamy tylko filmy ambitne? Czy wrzucamy WSZYSTKO co stało się już klasyką np. Hot Shoots, Naga Broń, Cannibal Holocaust lub filmy z dorobku Sashy Grey które też stały się klasyką gatunku ? :D

 

Bliskie spotkania 3 stopnia

Jak ostatnio leciał w TV po raz kolejny bezwiednie przylepiłem się do ekranu tak samo jak przy kolejnym oglądaniu pierwszych Szczęk. Tym razem jednak towarzyszyła mi pewna złość bo ten film ma już 50 lat (pół wieku!) i wciąż trzyma świetnie w napięciu i genialnie się go ogląda a dzisiejsze produkcje SF nijak nie można przyrównać do świetnego suspensu Spielberga. Nawet Stranger Things choć podejmuje rękawicę to w końcówce trochę rozczarowuje. Dlaczego dzisiejsi twórcy nie uczą się na najlepszych, dlaczego obrzucają nas guanem w stylu Transformers czy Avengers traktując widza jako neandertalczyka? Czyż nie można robić kina z rozmachem które nie urągałoby inteligencji? Jedna Incepcja wiosny nie uczyniła. Dlaczego?

 

American Beauty

Jeżeli po seansie wydajesz ciche westchnienie zachwytu a w głowie kłębi ci się "wow" to znaczy że obejrzałeś arcydzieło. Sceptycznie podchodziłem do obyczajówki/dramatu ale absolutnie to jest prawdziwy klasyk. Nikt kto lubi dobre kino (dobre po staremu czyli w sensie scenariusza i gry aktorskiej) nie może pominąć tego filmu.

 

Głupi i Głupszy

Lubimy się śmiać z czyjejś głupoty, kretynizm od lat był wdzięcznym tematem do żartów. Sęk w tym że dzisiejsze komedie zazwyczaj nie tylko traktują o kretynach ale same w sobie są kretyńskie. Gołym okiem widać że ich scenariusze były pisane pod wpływem przypływu weny przy jakiejś wspólnej popijawie z kumplami. Dlatego całość jest bardzo chaotyczna, wątki luźno ze sobą związane a widz ogląda po prostu kalejdoskop połączonych ze sobą gagów.

Natomiast Głupi i głupszy jest przykładem komedii gdzie bohaterami są dwaj kretyni ale sama fabuła kretyńska nie jest. Scenariusz został napisany z rozmysłem, każdy żart sytuacyjny ma w sobie kreatywność, cała fabuła jest spójna i bardzo celowa. Nawet niższego lotu żarty (z rozwolnieniem czy z robieniem się na bóstwo) nie są epatowane jak bardzo często zdarza się w dzisiejszych komediach tylko mają swoje określone miejsce w całości historii. Do tego mamy dwie genialne role Jeffa Danielsa i Jima Carrey którzy po prostu płyną w historii jak ryba w wodzie. Nie jestem fanem Carreya bo czasem rzeczywiście robi z siebie idiotę ale tutaj wypadł rewelacyjnie.

 

Mój sąsiad Totoro

Nawet jeżeli nie jesteśmy fanem kreskówek, mangi czy anime, nawet jeżeli nie jesteśmy fanem azjatyckich produkcji ale lubimy dobre kino musimy zaliczyć choć jedne film Miyazakiego. Większość poleca Spirited Away które jest bardziej poważne ale moim zdaniem właśnie Totoro jest absolutnym klasykiem. Jest to prosta historia ale opowiedziana w taki sposób że po seansie autentycznie odczuwa się przypływ endorfin i pewnego rodzaju zwykłą radość. Żaden inny film nie wpłynął na moje samopoczucie w taki sposób jak seans z Totoro.

 

Ghost in the shell (1995)

Chyba nie przesadzę jak powiem że jest tym dla anime co Ojciec Chrzestny cz Obywatek Kane dla filmu. Pozycja absolutnie obowiązkowa do zaliczenia i wręcz synonim klasyki. Wielu wymienia też Akirę ale moim zdaniem GitS jest o wiele poważniejszy, bardziej dorosły i podejmuje tematykę która rzeczywiście może mieć w przyszłości miejsce. Scenariusz został stworzony na podstawie mangi Masamune Shirow i jest to jeden z niewielu przypadków w historii gdzie reprodukcja przebiła pierwowzór. Oczywiście nie cały bo manga porusza wiele wątków ale jeden z najważniejszych. Oshii po prostu wyłuskał z historii to co najbardziej istotne jednocześnie utrzymując równowagę by nie popaść w przesadyzm i pseudofilozoficzny bełkot (jak w GitS 2). Jednocześnie historia jest dosyć skomplikowana gdyż od samego początku widz jest atakowany wieloma informacjami - nazwiska, wydarzenia, aktualna technologia przez co łatwo się zgubić. Ja np. gdy za pierwszym razem oglądałem anime parenaście lat temu to nie sądziłem że pierwsza akcja ma jakikolwiek związek z późniejszymi wydarzeniami. Myślałem że to tylko taka pokazówka działań Motoko.

Obok absolutnie genialnej historii i świetnie napisanych dialogów rewelacyjna też jest warstwa audiowizualna. Do grafiki wspomagano się komputerami ale zrobiono to rozsądnie, nie tak jak w Gits2 gdzie moim zdaniem momentami CGI choć pięknie zrobione to za bardzo wybijało się ponad całość. Natomiast muzyka ... ahhh ta muzyka Kawaiego. Melancholiczne i mocne chantingi przy intrze oraz "spacerze" wbijają po prostu w fotel i od pierwszego obejrzenia wywołują ciary.

Dobra kończę bo wychodzi recenzja - oglądałem chyba z 15 razy i obejrzę kolejne 15 a nawet i więcej. Dzieło absolutne zarówno pod względem inteligentnej fabuły, dialogów, animacji która się do dziś nie zestrzarzała oraz muzyki. Wkrótce wyjdzie film z Scarlet Johanson (tutaj są pewne zgrzyty ale nie oceniajmy wszystkiego po trailerze) więc tym bardziej zachęcam do obejrzenia tego kultowego dzieła. Aha i w zestawieniu z Łowcą Androidów nie umiałbym wskazać zwycięzcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wrzucamy tylko filmy ambitne? Czy wrzucamy WSZYSTKO co stało się już klasyką np. Hot Shoots, Naga Broń, Cannibal Holocaust lub filmy z dorobku Sashy Grey które też stały się klasyką gatunku ? :D

O takie posty mi chodziło! :D:cool:

 

Zrobiłeś mi smaka na anime. W ciągu najbliższych dni zarzucę sobie Spirited Away, Totoro i Ghost. :P:glodny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to spoko. Sam nie jestem fanem anime, wybieram tylko z niego to co naprawdę przykuło moją uwagę scenariuszem czy muzyką . Np. Akira ma już dla mnie zbyt wiele wątków fantastycznych i Dragonballowych zagrań. Ale do pewnego momentu też jest wciągająca. Z innych anime które bardzo bym polecił jest kultowy już Cowboy Bebop a także mało znany ale genialny Rurouni Kenshin: Trust & Betrayal 4 częściowy miniserial o legendarnym rudowłosym zabójcy z epoki meji (istniał naprawdę). Historia jest bardzo brutalna i dosyć dekadencka a także posiada jedne z najlepiej wyreżyserowanych walk na katany jakie widziałem w anime a może i nawet kinie. Świetnie skadrowany dynamizm pojedynków bez super skoków i jakichś mocy jak w np. Samurai Champloo! Jest też manga i serial a nawet 2 odcinki kontynuacji o nazwie Seisouhen ale manga i serial wydawały mi się dosyć dziecinne a w Seisouhen fabuła jest przemelodramatyzowana, ckliwa do bólu a same walki zawierają już typowe japońskie superskoki, supermiecze i niepotrzebnie udziwniony styl wyglądu przeciwników (brat Tomoe!! błeeee). Zdecydowanie nie polecam. Natomiast Trust and Betrayal daję 9+/10 ze znaczkiem jakości.

 

//edit żeby mi nikt nie zarzucił - no może trochę jest jednak ciutkę fantastyki (przepoławianie przeciwnika czy sama akcja Seijuro na początku serii :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłeś mi smaka na anime. W ciągu najbliższych dni zarzucę sobie Spirited Away, Totoro i Ghost. :P:glodny:

Weź obczaj The Wind Rises i inne od Miyazaki. Nie jestem fanem anime, ale jego filmy wgniatają w fotel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weź obczaj The Wind Rises i inne od Miyazaki. Nie jestem fanem anime, ale jego filmy wgniatają w fotel.

Podobnie. Jestem swiezo Spirited Away i to byl naprawde dobry kawal magicznego filmu. Poza tym za Grobowiec Swietlikow gosc ma moj nieskonczony szacunek. :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym za Grobowiec Swietlikow gosc ma moj nieskonczony szacunek. :cool:

A co ma Miyazaki do Grobowca?

 

Directed by Isao Takahata

Produced by Toru Hara

Screenplay by Isao Takahata

Ghibli to nie tylko Miyazaki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co ma Miyazaki do Grobowca?

 

 

Ghibli to nie tylko Miyazaki.

O patrz, nawet nie wiedziałem. :0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra kontynuujemy listę kultowych filmów. Oczywiście tak jak poprzednio nie będę tu wymieniał tutaj tak oczywistych filmów jak Ojciec Chrzestny, Podziemny Krąg czy Forest Gump ale mniej znane dzieła które przeszły do historii.

 

Pieski świat (Mondo Cane) (1962r)

Film który zapoczątkował caly gatunek Mondo. Jest to dokumentalny kalejdoskop urywków z wielu części świata składających się na ogólny jego obraz. Dokument był przełomowy bo jako pierwszy pokazał na ekranie prawdziwą śmierć. Dlatego też cały gatunek mondo uznawany jest za najbardziej prawdziwą formę filmu dokumentalnego. Szokujący obraz.

 

Elitarni

Najlepszy film o działaniach policji i jeden z najlepszych filmów sensacyjnych jakie widziałem. Fabuła opiera się na prawdziwych zeznaniach policjantów i członków BOPE ale po premierze wszyscy się z nich wycofali. Ponadto porusza kontrowersyjny motyw z pomysłem papieża JP2 który postanowił na czas pielgrzymki zamieszkać w jednej z najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Brazylii. Świetnie nakręcony i brutalny obraz który odmitologizowuje pewne rzeczy.

 

Oldboy

No azjaci to potrafią robić mocne kino. Bohater jest porywany i więziony przez 15 lat. Nie wie za co nie wie po co, po prostu ktoś go zamknął w pokoju z telewizorem, odciął od świata, od bliskich i przyjaciół i tylko przychodzi go karmić. W końcu pojawia się pewien przełom. Więcej nie powiem ale ten film po prostu trzyma za gardło jak żaden inny, a zakończenie ... no genialne i tyle.

 

Ostatni król Szkocji

Nie jestem fanem gry Foresta Whitakera ale w tym filmie przeszedł sam siebie. Jest to historia bazująca na biografii Idiego Amina - jednego z prezydentów Ugandy, przedstawiająca jego historię dojścia do władzy i brutalnych represji wobec swojego ludu (masakry) i ogólnie obrazu tego gwałtownego i bardzo niestabilnego psychicznie człowieka z perspektywy szkockiego lekarza który był przez pewien czas jego przyjacielem. Jest to dramat ale ogląda się jak naprawdę porządny thriller.

 

Czekając na Joe

Nawet jeżeli ktoś ogólnie nie przepada za dokumentami to kilka z nich wypada zaliczyć. A ten przeszedł już do historii i jeżeli ktoś rozmawia o najlepszych filmach dokumentalnych nazwa tego filmu pada najczęściej. Opowiada on o nieprawdopodobnej wręcz determinacji człowieka i woli życia. Dwóch przyjaciół alpinistów wspina wiele lat razem po górach. W czasie jednej ze wspinaczek jeden z nich zsuwa się z urwiska i łamie sobie rękę. Kolega przytrzymuje go na linie ale nie potrafi go wciągnąć a sam poturbowany który wisi na linie również nie może się wciągnąć na górę. Pojawia się impas i trzeba podjąć dramatyczną decyzję o życiu i śmierci, która zapoczątkuje niesamowitą historię.

film jest niezwykły nie tylko ze względu na historię ale samą realizację i montaż który zbliża go wręcz do thrillera. Naprawdę obowiązkowy dla każdego kto lubi dobre kino (nawet jeżeli nie przepada za dokumentami)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gra

(kurde znów thriller ;D). No tego filmu chyba nie trzeba przestawiać ale wbrew pozorom nie jest też jakoś specjalnie często emitowany. Apogeum formy Finchera, rewelacyjna rola Douglasa, genialny scenariusz który trzyma za gardło jak Batman Jokera. Ktoś kto nie zaliczył nie może tego filmu ominąć. Kultowy i tyle.

 

Podejrzani

Czyli "kim był Keyzer Soze?". Kiedyś ten film był prawdziwym odkryciem dla mnie. Dziś może i trochę się trochę zestarzał jeżeli chodzi o twist ale i tak świetnie się go ogląda.

 

Aż poleje się krew

No tym razem pozycja dla koneserów. Monumentalny obraz Paula Thomasa Andersona z jednym z najlepszych i moich ulubionych aktorów Danielem Day-Lewisem za co dostał oskara. Trudny w odbiorze i wymagający skupienia, na początku wydaje się z jednej strony prozaiczny a z drugiej chaotyczny (może pojawić się w głowie myśl "o czym to w ogóle jest"?). Ale później wszystko układa się w całość, zaczyna mieć sens a zakończenie robi piorunujące wrażenie. O tak, jak najbardziej kultowy.

 

Życie na podsłuchu

Swego czasu było o nim głośno za sprawą szeregu nagród które zdobywał (w tym oskara za najlepszy nieanglojęzyczny film). Również film który ludzi poszukujących sensacji może odstraszyć. Historia zapowiada się normalnie, ot ambitny agent służb specjalnych w NRD otrzymuje zadanie śledzenia poczynań znanego pisarza i jego partnerki. Na początku wszystko idzie dosyć gładko, sama perspektywa widza od strony podsłuchiwacza jest ciekawa ale nie ma nic niezwykłego. Jednak z czasem historia się rozwija i zaczyna się wszystko komplikować. Finał ... no cóż lepiej zobaczcie sami.

 

Dobra teraz wy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba cię poniosło z tematem. To nie są żadne klasyki kina. There Will Be Blood czy Last King of Scotland to na pewno bardzo dobre, solidne produkcje, ale nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i faktycznie popłynąłem bo część nie ma jeszcze statusu kultowości. Ale Pieski świat, There will be Blood, Gra czy Życie na podsłuchu absolutnie tak. Tylko są mniej znane (tak jak choćby wymieniony wcześniej Ghost In the shell).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i faktycznie popłynąłem bo część nie ma jeszcze statusu kultowości. Ale Pieski świat, There will be Blood, Gra czy Życie na podsłuchu absolutnie tak. Tylko są mniej znane (tak jak choćby wymieniony wcześniej Ghost In the shell).

Z tym There will be Blood także trochę bym się powstrzymał. Ludzie się jarają, ale ten film poza zdjęciami i główną postacią naprawdę nie wiele oferuje (imo oczywiście :whee:).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A postać tego religijnego klechy-kapitalisty? Wg mnie genialna. Od początku filmu miałem nadzieję, że nabiją go na ujście od szybu i odkręcą kurek :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A postać tego religijnego klechy-kapitalisty? Wg mnie genialna. Od początku filmu miałem nadzieję, że nabiją go na ujście od szybu i odkręcą kurek :E

No nie powiem, ale faktycznie przy końcu poczułem ulgę. Klecha na kolankach to dobry klecha. :E:cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Pewnie mnie przeklniecie, ale dla mnie taką klasyką są:

 

 

Życie Carlita (Carlito's Way)

Dawno temu w Ameryce

Prawo Bronxu

American History X

Piękny Umysł

Stowarzyszenie Umarłych Poetów

Dobry, zły i brzydki

Wściekły Byk

I totalny klasyk:

Sokół Maltański

 

 

 

Do tego za bardzo dobry uznaję "Znachora", w obu wersjach.

1 --> http://www.filmweb.pl/Znachor

2 --> http://www.filmweb.pl/film/Znachor-1937-36236

 

Tą drugą mam wciąż na dysku, bo słabo dostępna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale że "Taksówkarza" z de Niro jeszcze nikt nie wymienił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...