Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

The Last of Us 2 ukończone po 22 godzinach. Eksplorowałem wszystko, co się dało. Częściowo się skradałem, a częściowo stawiałem na walkę, bo była dobra, więc zwykle starałem się trochę postrzelać. Mogłaby być z 2-3h krótsza, bo w drugiej połowie trochę mi się rozgrywka dłużyła. 

Po przejściu nasuwa mi się wniosek: gra pokazała bezsensowność poczynań bohaterek. Zakończenie jeszcze bardziej to uwydatniło. I to jest plus. Finał przypominał formą trochę RDR2. 

Starałem się unikać za wszelką cenę spoilerów (niestety, zdradziłem sobie przez przypadek śmierć jednej postaci, ale w sumie i tak się jej spodziewałem jeszcze przed wydaniem "dwójki", więc niespecjalnie mnie zaskoczyła), więc tylko pobieżnie doczytałem, co było przed premierą o fabule, ale sporo się nie sprawdziło? Widzę, że na Redditach i innych stronach wpisy zostały pokasowane, ma ktoś może pod ręką, co wyciekło ze scenariusza przed premierą? 

Bo szczerze mówiąc, zastanawiam się, o co cała ta afera z grą. :E Mam wrażenie, że obrywa się jej za to, co wyciekło i się nie sprawdziło (muszę to wpierw zweryfikować) i za to co się stało z jedną postacią i jak znienawidzono inną postać. Spodziewałem się więcej kontrowersji, a w sumie wyszło, że jest dość... zwyczajnie, ale podane w formie, która może się nie podobać niektórym/wielu fanom "jedynki".  Gra jest dość brutalna, ale nie upatruje w tym próby szokowania graczy, wątki LGBT wcale nie są nachalne, w porównaniu do tego, co obecnie pokazuje się w filmach czy serialach, to wyjątkowo skromnie zaakcentowane i w dobrym tonie. 

Historia i próba ukazania dwóch perspektyw uzasadniona i łączy się z wydarzeniami z poprzedniej odsłony. Fabuła w tej grze nie jest najmocniejszą stroną, ale jest jak najbardziej poprawna, jest trochę scen naciąganych i głupawych, których chyba po Naughty Dog się nie spodziewałem, ale nic strasznego, i potrafi wywołać emocje. Spodziewałem się jednak większego rozbudowania i czułem podczas rozgrywki wręcz niedosyt, a połowie, gdy już się wyjaśniło (a też można było domyślić się, bo opowieść jest przewidywalna, zwłaszcza jeśli grało się niedawno w poprzednią część), zainteresowanie trochę opadło. Emocje wróciły dopiero pod koniec. Mam trochę problem z wątkiem Abby. Można mieć trochę zarzutów to, jak próbowano później ją przedstawiać i było to przy okazji zbyt w moim odczuciu rozwleczone, ale rozumiem, czym to było podyktowane. Poza tym niezrozumiałe są zarzuty, że z postaciami trzeba jakoby się utożsamiać/polubić, bo inaczej są źle napisane... :E A takie opinie można znaleźć w sieci. Abby nie jest sympatyczna i wywołuje raczej negatywne emocje. Nie jest to najlepiej napisana postać, próbowano ją trochę zbyt usilnie wybielać, ale też nie przesadzałbym w drugą stronę. Poboczne są w porządku. Z "jedynki" pamiętam jedynie Marlene, reszta w ogóle nie zapadała w pamięć, tutaj dużo lepiej nie jest, chociaż zapadły bardziej mi w pamięci, ale to przez formę powieści, bo na niektóre jesteśmy skazani bardziej, niż można by chcieć, bo znajdują się w środku najważniejszych wydarzeń. 

Ogólnie co do fabuły mam raczej mieszane odczucia, ale zostawiła na pewno większy ślad niż pierwsza część. 

Z ciekawości sprawdziłem sobie, co napisałem po przejściu pierwszej części, którą byłem w 2013 roku... rozczarowany. Grę uważam za bardzo dobrą. Ale fabuła w niej jest bardzo prosta, a poboczne postacie mało ciekawe. Siłą była tak naprawdę wyłącznie świetnie ukazana relacja Joela i Ellie, same postacie też były dobrze napisane. Ale to tyle. Gameplayowo było raczej średnio - pod tym względem kontynuacja bije oryginał na głowę, byłem zaskoczony, jak bardzo podobała mi się rozgrywka w The Last of Us 2. Więcej możliwości działania, poprawione skradanie, ZNACZNIE lepsze strzelaniny (czułem w nich trochę Maksa Payne'a 3, może przez te animacje), urozmaicone i rewelacyjnie wyglądające lokacje, świetny klimat Seattle. Mogłoby być więcej rodzajów zarażonych, ale z drugiej strony - trochę zeszły na dalszy plan w tej odsłonie. 

The Last of Us 2 w sumie się nie rozczarowałem, gra dostarczyła mi lepszych wrażeń niż część pierwsza. Może więcej spodziewałem się po historii, a dostałem "tylko" prostą historię o zemście, odkupieniu i bezsensowności walki. W dodatku wcale nie najlepiej napisaną, ale z kilkoma emocjonalnymi scenami. Oceny przesadzone tak samo jak w przypadku "jedynki" czy ogólnie gier Naughty Dog. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z tego co pamiętam to ~34h na hardzie, grane bardzo powoli w zdecydowanej większości z cichą eliminacją przeciwników i podchodami(czasami powtarzanie etapów od checkpoint jak coś poszło nie po mojej myśli :E ) i z lizaniem ścian oczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, qjin napisał:

Starałem się unikać za wszelką cenę spoilerów (niestety, zdradziłem sobie przez przypadek śmierć jednej postaci, ale w sumie i tak się jej spodziewałem jeszcze przed wydaniem "dwójki", więc niespecjalnie mnie zaskoczyła), więc tylko pobieżnie doczytałem, co było przed premierą o fabule, ale sporo się nie sprawdziło? Widzę, że na Redditach i innych stronach wpisy zostały pokasowane, ma ktoś może pod ręką, co wyciekło ze scenariusza przed premierą? 

Bo szczerze mówiąc, zastanawiam się, o co cała ta afera z grą. :E Mam wrażenie, że obrywa się jej za to, co wyciekło i się nie sprawdziło (muszę to wpierw zweryfikować) i za to co się stało z jedną postacią i jak znienawidzono inną postać. Spodziewałem się więcej kontrowersji, a w sumie wyszło, że jest dość... zwyczajnie, ale podane w formie, która może się nie podobać niektórym/wielu fanom "jedynki".  Gra jest dość brutalna, ale nie upatruje w tym próby szokowania graczy, wątki LGBT wcale nie są nachalne, w porównaniu do tego, co obecnie pokazuje się w filmach czy serialach, to wyjątkowo skromnie zaakcentowane i w dobrym tonie. 

Bo prawda jest taka, że ludzie sami się nakręcali, aby tylko szambo wybiło. Wystarczy sobie przypomnieć wypowiedzi niektórych osób choćby tutaj w tym temacie. Sranie żarem na lewo i prawo w sumie nie wiadomo z jakiego powodu.

Nawet ta scena pocałunku między Ellie i Diną co ją pokazali na którymś materiale - już wtedy jak ludziom dupy pękały o coś tak prozaicznego :lol2: Więc potem wraz z kolejnymi informacjami odnośnie wiadomo czego to już było z górki jeśli chodzi o ten płacz i stękanie.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Byłoby 0/10 :E

Edytowane przez lukadd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
7 godzin temu, qjin napisał:

Bo szczerze mówiąc, zastanawiam się, o co cała ta afera z grą. :E Mam wrażenie, że obrywa się jej za to, co wyciekło i się nie sprawdziło (muszę to wpierw zweryfikować) i za to co się stało z jedną postacią i jak znienawidzono inną postać. Spodziewałem się więcej kontrowersji, a w sumie wyszło, że jest dość... zwyczajnie, ale podane w formie, która może się nie podobać niektórym/wielu fanom "jedynki".  Gra jest dość brutalna, ale nie upatruje w tym próby szokowania graczy, wątki LGBT wcale nie są nachalne, w porównaniu do tego, co obecnie pokazuje się w filmach czy serialach, to wyjątkowo skromnie zaakcentowane i w dobrym tonie. 

Historia i próba ukazania dwóch perspektyw uzasadniona i łączy się z wydarzeniami z poprzedniej odsłony. Fabuła w tej grze nie jest najmocniejszą stroną, ale jest jak najbardziej poprawna, jest trochę scen naciąganych i głupawych, których chyba po Naughty Dog się nie spodziewałem, ale nic strasznego, i potrafi wywołać emocje. Spodziewałem się jednak większego rozbudowania i czułem podczas rozgrywki wręcz niedosyt, a połowie, gdy już się wyjaśniło (a też można było domyślić się, bo opowieść jest przewidywalna, zwłaszcza jeśli grało się niedawno w poprzednią część), zainteresowanie trochę opadło. Emocje wróciły dopiero pod koniec. Mam trochę problem z wątkiem Abby. Można mieć trochę zarzutów to, jak próbowano później ją przedstawiać i było to przy okazji zbyt w moim odczuciu rozwleczone, ale rozumiem, czym to było podyktowane. Poza tym niezrozumiałe są zarzuty, że z postaciami trzeba jakoby się utożsamiać/polubić, bo inaczej są źle napisane... :E A takie opinie można znaleźć w sieci. Abby nie jest sympatyczna i wywołuje raczej negatywne emocje. Nie jest to najlepiej napisana postać, próbowano ją trochę zbyt usilnie wybielać, ale też nie przesadzałbym w drugą stronę. Poboczne są w porządku. Z "jedynki" pamiętam jedynie Marlene, reszta w ogóle nie zapadała w pamięć, tutaj dużo lepiej nie jest, chociaż zapadły bardziej mi w pamięci, ale to przez formę powieści, bo na niektóre jesteśmy skazani bardziej, niż można by chcieć, bo znajdują się w środku najważniejszych wydarzeń. 

Ogólnie co do fabuły mam raczej mieszane odczucia, ale zostawiła na pewno większy ślad niż pierwsza część.

Afera skoncentrowała się na niewłaściwych elementach, bo tak było łatwiej i takie oskarżenia szybko trafiły na podatny grunt. Wątki LGBT okazały się nie tyle nachalne co niepotrzebne, bo w moich oczach w żaden sposób jej nie ubarwiły, nie nadały historii wartości.

Tak jak pisałem wcześniej, rozumiem fabularne założenia, pomysł z ukazaniem wydarzeń z dwóch perspektyw, to wydaje się całkiem naturalną decyzją w przypadku kontynuacji, w kontekście zakończenia jedynki. Nie podoba mi się wykonanie, prowadzenie niektórych postaci, reżyseria poszczególnych scen i próby wywołania emocji, które do mnie - w większości wypadków - nie przemówiły. Pojawiło się sporo postaci, których los był dla mnie obojętny, z czego jedną musimy grać przez niemal połowę gry. Fabularnie to nie jest zła produkcja, nie mogę tego uczciwie powiedzieć. Mi wyjątkowo nie siadła. Skrajne oceny to oczywiście kabaret, zwłaszcza te bardzo niskie. Choć i 10/10 dla TLoU2 nie byłbym w stanie obronić,

Edytowane przez Vulc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

wystarczy popatrzeć jakiej histerii ludzie w PL dostają na te tematy. Ale faktem jest - że jak by był wątek homoseksualny męski to bym nie przebrnął przez tą grę :E , tego by nawet Druckman nie udźwignął - nie ma takiej opowieści która by to udźwignęła :E

Edytowane przez Legoman
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Legoman napisał:

wystarczy popatrzeć jakiej histerii ludzie w PL dostają na te tematy. Ale faktem jest - że jak by był wątek homoseksualny męski to bym nie przebrnął przez tą grę :E , tego by nawet Druckman nie udźwignął - nie ma takiej opowieści która by to udźwignęła :E

Brokeback Mountain, metacritic-users-score 8.3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry tekst. Ogólnie to całe growe dziennikarstwo to jedna wielka patola soyboyów. A ten żydowski cuckmann wielbiciel lpg+/feminista za tlou2 i stosunek do graczy powinien wylecieć na zbity pysk z ND.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie beznadziejnie plytki ten tekst, na sile doszukujacy sie ukrytych zamiarow ktorych ja osobiscie nie widze, praktycznie powtarzajacy placze z internetu.

Tym stwierdzeniem mnie totalnie rozwalil: " Wspominam o inspiracji Neila nie bez powodu, ponieważ chyba postanowił ją zamanifestować wprowadzając właśnie siebie do gry tylko po to, żeby splunąć na ciało białego heteroseksualnego mężczyzny z chrześcijańskimi wartościami. Z uwagi na moją wrażliwość, bo mam taką, martwi mnie to."  Jasne bo Joel to kurna wspanialy chrzescijanin, pewnie zreszta Polak jeszcze. A gdyby w tej scenie zabito i splunieto na czarnego zyda albo muzulmanina to juz byla by ok? Zreszta to przeciez ten sam gosc dal ci twojego super chrzescijanskiego Joela zbawiciela w czesci pierwszej, on go stworzyl. No chyba ze bedziemy sie dalej doszukiwac konspiracji i uznamy ze to byl taki plan od poczatku, dac Joelka, rozkochac a potem zabic i opluc...  

 Nie ogarniam tego jak mozna sie doszukiwac takich ukrytych przeslan. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem trochę, ale tekst brzmi trochę jakby pisała go rozgoryczona nastolatka tuż przed menstruacją, która nie dostała tego co chciała i urodziła się wczoraj :E.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fabuła w tej grze ssie, oceny branży i zachowanie Sony w stosunku do dziennikarzy to kpina ale ten tekst... :lol2:

No taki niezbyt rzeczowy. 

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ten tekst jest co najwyżej średni. Dla mnie trochę takie tanie szukanie sensacji, jest też sporo pretensjonalnych kawałków. Momentami też ciężko się to czyta i są fragmenty, w których nie wiadomo do końca o co autorowi chodzi. Takie robienie dramy.

A ten przegląd recenzji i wytykanie ocen, to już dla mnie całkiem kuriozum. Przecież to jest praktyka stosowana od lat we wszelakiej maści redakcjach czy tam innych portalach. Gracz świadomy czy ogólnie taki odbiorca mediów wszelakich raczej zdaje sobie sprawę jak działają mechanizmy oceniania i wie, że na to trzeba brać poprawkę. The Last of Us Part II z racji swojego "kalibru" na tym polu się wybiło, ale to przecież nic nowego, a tu płacz wielki, że jak to tak i w ogóle. No witamy w prawdziwym świecie :E

Edytowane przez Kszyrztow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up było, zieewww i szukanie na siłę plusów z wielu oczywistych rzeczy 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, RyszardGTS napisał:

Nieźle się gościu zbulwersował, no ale wolny kraj wolno mu :) 

 

Żeby to jeszcze zrobił z sensem. ;) Tekst sprawia wrażenie napisanego na siłę, bo jechanie po tej grze jest obecnie trendy. Nie żeby nie zasługiwała na krytykę pod wieloma względami, ale szanujmy się. Autor nie potrafił nawet przetłumaczyć prostego kawałka wypowiedzi z MT:

Cytat

Rozwala dziewczynie twarz, a kiedy dowiaduje się, że jest ona w ciąży, Abby nie odmawia sobie tej satysfakcji i podcina jej gardło.

Wut. :E Można w tym momencie powątpiewać czy on w ogóle grał w TLoU2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy wklejonych twarzach śmiechłem srogo.

 

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na rakowym portalu srają pseudo uwielbiającymi tą grę artami aż się śmieć chcę. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Srają bo ludzie wchodzą. Ludzie wchodzą, bo srają. W sumie powinni już się przerzucić na Ghost of Tsushima,  chyba że jeszcze dokładny przykaz od Sony nie poszedł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, RyszardGTS napisał:

Nieźle się gościu zbulwersował, no ale wolny kraj wolno mu :) 

Przywołał argument, który często pada, zwłaszcza teraz w kontekście TLoU II:
"Jesteś głupi - po prostu jesteś głupi. To dzieło cię przerasta, nie widzisz w grze tej wartości, którą powinieneś. To historia o zemście, wybaczaniu, zakończeniu koła przemocy i nienawiści."

Często taki "argument" pada też w kontekście innych gier czy filmów, ale w przypadku TLoU II to już w takiej skali trudnej do przełożenia na inne tytuły. Uwielbiam to jak ktoś przedstawi argumenty za/przeciw grze, napisze z sensem co myśli i wystawi nawet co najmniej dobrą ocenę (np. 7/10), no ale nie jest to dziewiątka ani dycha dla mesjasza od Sony, więc nagle pada argument w stylu: Jesteś za głupi żeby zrozumieć dzieło jakim jest TLoU II. Tak po prostu. :D

To zawsze powoduje, że bardzo rzadko się wypowiadam otwarcie na temat gier i filmów i głównie ograniczam się do oceny na Filmwebie i krótkiej notki.

Dla mnie TLoU II nie jest w żadnym razie grą generacji, chociaż zapamiętam ten tytuł zdecydowanie na dłużej niż wszelakie tasiemce już w stylu Assassin's Creed, nawet nie przez kontrowersje wokół samej gry, ale faktycznie świetnie ukazane sceny przemocy, animacje, fabułę i postaci. Fabułę, która nie podążyła w ogóle torem jakiego oczekiwałem po kontynuacji TLoU, ale tak jak po roku czasu nie pamiętam już 9/10 misji z Assassin's Creed: Odyssey i ogólnie settingu oprócz tego, że ła, mamy Grecję, tak tutaj gra zostanie na długo w pamięci.

Jak na razie moja grą roku zostaje Disco Elysium, a po cichu liczyłem przed zagraniem w TLoU II na zmianę. :) 

PS. Ale tego potwornego, irytującego i źle nałożonego Film Grainu (Ziarna) to Naughty Dog nie wybaczę. Jeszcze żeby się dało tę opcję wyłączyć, to spoko, niech sobie wrzucają, ale nie, nie dało się. Latające mrówki na ekranie nie są czymś czego bym pożądał.
https://www.reddit.com/r/TheLastOfUs2/comments/hccw2f/film_grain_in_last_of_us_2/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 8.07.2020 o 19:36, Kszyrztow napisał:

 

A ten przegląd recenzji i wytykanie ocen, to już dla mnie całkiem kuriozum. Przecież to jest praktyka stosowana od lat we wszelakiej maści redakcjach czy tam innych portalach. Gracz świadomy czy ogólnie taki odbiorca mediów wszelakich raczej zdaje sobie sprawę jak działają mechanizmy oceniania i wie, że na to trzeba brać poprawkę. The Last of Us Part II z racji swojego "kalibru" na tym polu się wybiło, ale to przecież nic nowego, a tu płacz wielki, że jak to tak i w ogóle. No witamy w prawdziwym świecie :E


Nie zgadzam się. Wystarczy spojrzeć na popularny post na reddicie opisującym szczegółowo masowe wrzucanie ocen w dniu premiery. Niemożliwe, żeby tylu użytkowników przeszli grę. Nawet sam prolog to 2-3 godziny.  Ludzie z rozumem wiedzą, że 90% ocen w dniu premiery wynika tylko i wyłącznie  z własnej głupoty. Obejrzeli fragment gry na YT i już dali najniższe oceny - nie znając całej historii do końca. A jak dobrze wiemy to wszystko ma sens to co stało z bohaterem w prologu. Późniejsze wątki wszystko ładnie wyjaśniają. tylko idioci tego nie rozumieją i się czepiają na siłę.   Pozostali to fanboje i mszczą się, że takie gry nie wychodzą na pececika. I cała to prawda. 90% ocen do piachu. 

Edytowane przez Qdłaty_Obywatel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Qdłaty_Obywatel napisał:


Nie zgadzam się. Wystarczy spojrzeć na popularny post na reddicie opisującym szczegółowo masowe wrzucanie ocen w dniu premiery. Niemożliwe, żeby tylu użytkowników przeszli grę. Nawet sam prolog to 2-3 godziny.  Ludzie z rozumem wiedzą, że 90% ocen w dniu premiery wynika tylko i wyłącznie  z własnej głupoty. Obejrzeli fragment gry na YT i już dali najniższe oceny - nie znając całej historii do końca. A jak dobrze wiemy to wszystko ma sens to co stało z bohaterem w prologu. Późniejsze wątki wszystko ładnie wyjaśniają. tylko idioci tego nie rozumieją i się czepiają na siłę.   Pozostali to fanboje i mszczą się, że takie gry nie wychodzą na pececika. I cała to prawda. 90% ocen do piachu. 

Nie wiem do czego się odnosisz, ale ja piszę o redakcjach i portalach, nie zwykłych użytkownikach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ODIN85 napisał:

Jak już od środy grali.

Tak wszyscy gracze grali od środy? Głupoty gadasz kolego. Zresztą obserwowałem Ciebie tu od jakiegoś czasu. Żal czytać twoje posty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...