Skocz do zawartości
Yab

Thermomix vs reszta świata

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie bym znalazł. Tylko jak to ma iść 2 tygodnie, to razem z tym będę musiał sobie jakąś wycieczkę kupić. Bo słuchać przez 2 tygodnie jaki jestem osioł i jemom, to wolę chyba całego robota nowego kupić lol2.gif

 

Infolinię mają do 18:00, więc nie zdążyłem już dzisiaj zadzwonić czy mają na stanie. Zastanawiam się tylko czy ten pałąk zaznaczony strzałką da się ściągnąć. Grzałka nie ucierpiała, naczynie i nóż również. Ta podstawka jest w miarę tania, jak na Vorwerka, 49 zł. Mój link

 

Pałąk nie mam pojęcia. 70-90 zł "na oko". Jego dół się normalnie ściąga, góra też czuć, że nie jest klejona, ale nie chce zejść. Nie mam pojęcia czy to jest część wymienna... Jeśli by była, to super bo całe, kompletne naczynie miksujące grubo ponad 900 zł... ysz.gif

 

Zadzwonię jutro na serwis i będę pytał. Jak nie będą mieli, to będę z Niemiec próbował ściągać, albo właśnie z tego co.uk. Dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postawiłeś na włączona elektryczna plyte jak garnek? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A widzisz jak jest równiutko i gładko przytopiony? :D Smażyłem na dwóch patelniach, jedną miałem wolną, nienagrzaną. Z termomixa wrzucałem już gotowy sos i w pewnym momencie odstawiłem go na tą wolną, pustą patelnię, bo trochę się zalał sosem i nie chciałem brudzić. Potem już poszło z górki... Zamiast wyłączyć rybę i sos, to włączyłem termomix na drugiej patelni i poszedłem zadzwonić.

 

Ale nie mów nikomu, bo będą się ze mnie śmiali. cool.gif

Edytowane przez PrimoGhost

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre, parafrazując klasyka, nie wiem ile bym myślał to bym tego nie wymyślił :thumbup: życie pisze najciekawsze scenariusze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc tak....

 

Podstawka naczynia bez problemu. Wymiana rączki jest jednak niemożliwa i trzeba wymienić całe naczynie. 529 zł za wszystko. Za wszystko, czyli uszkodzenie dwóch, nieruchomych, plastikowych elementów. Kochany Vorwerk i jego zachwalana modułowość lol2.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A uwierzysz, że nie? Capiło, ale bynajmniej nie jakoś przerażająco. I mało co się dymiło. Ten plastik to chyba ABS. Prawda jest taka, że wszystko przez kumpla. Jakby menda do mnie nie zadzwoniła, to by się nic nie stało lol2.gif

 

Najlepsze, bo Termomixa przyblokowałem wyciskarką do owoców, żeby zniechęcić potencjalnego użytkownika przed jego użyciem cool.gif

 

Uchowało się to jakoś do poniedziałku, aż przyszedł ten dzban. Przeprowadziłem szybką akcję restrukturyzacyjną, poskładałem dziada do kupy i wywaliłem ten spalony dzban do śmieci.

Ale niestety moja wracała z roboty i go dojrzała w śmieciach przed budynkiem. Wchodzi i mówi, że sąsiadom się chyba Termomix spalił, bo ktoś go do śmieci wyjumał lol2.gif

 

Mówię, że pewnie idiota jakiś go na płytę grzewczą postawił....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pozna że macie teraz przypadkiem jakieś takie cosik nowego? :E

Akcja ratunkowa wizerunku niestety 5/10 :P:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś Ty. Specjalnie zrobiłem w nim omleta i nie wyczyściłem do końca, żeby ten dzban się nie świecił za bardzo szczerbaty.gif

 

Nie, no jaja sobie robię oczywiście. Ale fakt jest taki, że byłem mocno zdziwiony, że nie da się zamówić tego pałąka osobno, bo jest rozbieralny. Tutaj wiadome, że była grubsza akcja, ale jakby komuś zwyczajnie spadł na ziemię i się uszkodził, to też musiałby dyndać po nowe naczynie miksujące. Za kawałek plastikowej rączki.

 

Plus natomiast, że nie ma problemu z częściami. Przychodzą rzeczywiście w stosunku 1:1, ten sam odcień plastiku, wszystko bez problemu pasuje. Tylko, że jednak nie każdy element rozbieralny można zamówić osobno. Życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy w jakiej kategorii. Zupy-krem są ogólnie bardzo smaczne a przygotowanie mieści się w obrębie jednego naczynia. Mi podchodzi pomidorowa i pieczarkowa.

 

Inna kategoria to lody waniliowe i kawy mrożone. Mistrzostwo świata. Plus cała gama napojów. Strasznie mi podchodzi napój z pokrzywy z miętą, jak uda mi się zdobyć składniki. Brzmi nieprzekonująco, ale naprawdę warto spróbować. No i "Kubuś" jest też świetny z termomixa. Po sklepowym mam zgagę. Ten z TM mogę wypić litr i nic mi nie ma.

 

Ogólnie znam osoby, które potrafią czarować na tego typu robotach. Niestety mi brakuje talentu i chęci, bo nie lubię gotować. Ograniczam się więc do takich prostszych posiłków. Ale napoje robię często.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Remis szczerbaty.gif

 

img_60249750.jpg

 

 

Jeszcze miesiąc i będę chodzić po jedzenie do sąsiadów....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci się to udało? Te szyby są dość pancerne :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Deć mówię, że remis. To nie moje dzieło 33_8.png

 

Pizzę robiła na kamieniu i jak wysunęła to kamień zjechał razem z prowadnicą. Plus tylko taki, że nie jest to klejona szyba i mają w serwisie... Swoją drogą - kolejny raz sprawdza się zasada, że kupno to jedno, ale ewentualny serwis.... to praktycznie 1/3 wartości sprzętu.

 

W sprzętach AGD to jakiś rak dosłownie. Termomix to dobry przykład.

 

Strasznie mnie to denerwuje. Jestem wielkim fanem inicjatyw jak https://www.ifixit.com gdzie jak coś się zepsuje - to się to naprawia, a nie wywala na śmietnik. Ale tak myślę, że jeszcze parę lat i to będzie jedyne wyjście, bo będzie taniej kupić nowe. Zaczęło się od drukarek - teraz ten rak sięga coraz dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='PrimoGhost' date='02 Wrzesień 2019 - 11:00' timestamp='1567414812' post='15617122'

 

W sprzętach AGD to jakiś rak dosłownie. Termomix to dobry przykład.

 

 

Mnie ostatnio padła zmywarka (w sumie po 9,5 roku bezawaryjnej pracy miała prawo). Naprawa ok 900 zł (bez robocizny). Zepsuł się moduł ukryty w drzwiach, który przez swoją usterke uwalał grzałkę. Jedna padła po pół roku. Następna po dwóch miesiącach. Dopiero

 

wówczas pan mechanik kapnął się w czym rzecz. Urządzenie przez niesprawny jeden podzespół musiało pójść do pana złomiarza.

 

Niezrażony tym kupiłem następnego Siemensa (inny model oczywiście. Nie ma funkcji połowy wsadu jak poprzedni. Jest tylko Vario Speed Plus). Pan serwisant powiedział mi, że jak idzie o zmywarki to tylko Bosch, lub właśnie Siemens. Jeszcze jakiś jeden model Whirpoola

 

jest w miare udany i warty uwagi.

 

Tak jest nie tylko w świecie AGD.

 

Zeby nie robić off topu zapytam o coś jako laik kompletny w temacie Thermomixa. Czy w tym urządzeniu da się zrobić niedzielny rosół, albo czerwony barszczyk do uszek?

Edytowane przez Flik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da się robić wszystko co wymaga podgrzewania i mieszania. Mój link

Taki rosół jednak wygodniej jest zrobić po prostu na kuchence.

 

Zmywarka Siemensa u mnie też dawała po dupie. Przestała odprowadzać wodę. Okazało się, że pękł taki malutki plastik/zaślepka przy odpływie pompki. Takie coś Mój link

 

Ostatecznie serwis zaśpiewał za ten syf 90 zł +KW. Rozumiem, że wolny rynek itp, ale cholera.... Wiesz o co mi chodzi. Nie ma czegoś takiego, jak na rynku samochodowym. Masz wahacz OEM za 900 zł i zamiennik za 400 zł. Tutaj nie ma dywagacji na temat bezpieczeństwa. Kawałek plastikowej zaślepki wykonany zgodnie ze specyfikacją - będzie spełniał swoją rolę tak samo, jak oryginał za 90 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą - kolejny raz sprawdza się zasada, że kupno to jedno, ale ewentualny serwis.... to praktycznie 1/3 wartości sprzętu.

1/3 to jak gratis, popatrz sobie na ceny modułów do płyt indukcyjnych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę. Ale nie trzeba daleko szukać.

 

img_70420781.jpg

 

 

img_70434781.jpg

 

 

Cały piecyk kosztuje 1900-2100 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem ten swój moduł w jednym sklepie za 775 zł. Dalej nie szukałem bo i tak juz musztarda po obiedzie.... Mnie tutaj wkurza także to, że podzespół za 900 zł (tak mi powiedzieli na miejscu) idzie do kosza gdy

 

być może wystarczyło wymienić w nim jakąś pierdółkę za 20, a niechby i za 50 zł. Nie pytałem mechanika czy w moim przypadku teoretycznie było to możliwe. Tak tylko gdybam.

 

 

Dziś się wszystko wymienia zamiast próbować zreperować.

 

Ja rozumiem, że część za 50-100 zł można wymienić, ale jak ona kosztuje tyle co napisałem, to nie bez znaczenia dla mnie jest możliwość reperacji danego elementu.

Edytowane przez Flik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno by było możliwe. To jest też taka sama akcja, jak w przypadku płyt głównych. Efekt skali powoduje, że grom sprzętu nie opłaca się naprawiać, bo koszt tej naprawy jest wyższy, niż czas technika poświęcony na tą naprawę. Tym samym - rynek części zamiennych do znakomitej większości sprzętu RTV/AGD wygląda tak, jak powyżej... Naprawisz, ale jest to na skraju opłacalności. A już praktycznie zawsze przekraczasz realną wartość sprzętu. Ten piec mam 1.5 roku. Ile jest warty? 400 zł? No właśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pizzę robiła na kamieniu i jak wysunęła to kamień zjechał razem z prowadnicą.

Kup jej g3ferrari, nie pożałujesz. 400 stopni robi robotę lepiej niż każdy piekarnik. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. 30 minut temu zamontowałem tą nową szybę i mam zamiar przez najbliższe 3 miesiące w ogóle nie wchodzić do kuchni. Rozwali się jeszcze jakaś zaślepka w zmywarce i będę musiał składać o upadłość konsumencką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest dobre do tego stopnia, w jakim z niego korzystasz. Sporo osób kupuje TM, poużywa tydzień a potem siedzi w kuchni jako kolejny grat. Jeśli nastawiasz się do kupna, bo nie wiem - żona widziała u koleżanki i też chce mieć, to jest bez sensu. Tak, że warto się na spokojnie zastanowić co chcesz w tym robić, ile czasu przy tym spędzać i przede wszystkim - czy interesuje Cię robienie jedzenia z półproduktów.

 

W sensie - Nie kupujesz majonezu, tylko składniki na jego zrobienie. podobnie z mąką, masłem, ketchupem itd. Wtedy TM ma większy sens. Możesz wtedy też sobie wmawiać, że trochę oszczędzasz, jesz może zdrowiej. Wiesz, jak jest.

 

Co do zamienników - niestety nie wiem. Z samego TermomiXa jednak można łatwo wywnioskować, że 90 % sukcesu tego robota, to gotowe przepisy robione typowo pod niego. Bo sama maszyna to nie żadne SCI-FI, a dobrze przemyślany modularny projekt, grzałka i waga wbudowana w naczynie. Reszta to soft i gotowe przepisy.

 

Tak, że jakbyś znalazł jakiś zamiennik z możliwością adaptacji pod zaplecze TermomiXa... To warto o tym poczytać coś więcej.

 

Z częściami zamiennymi jest jak jest. Akcesoria i sam TM jest naprawdę dobrej jakości, ale jak coś się "zepsuje" to będziesz beczał, jak ja powyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różnica w jakości jest znaczna. Tego z Lidla ma mój kuzyn i ciotka, a TM teściowie i szwagierka.

Natomiast oczywiście różnica jest nieproporcjonalna do ceny. Największą zaletą TM jest kupa naprawdę fajnych przepisów na niego no i świetna jakość wykonania.

 

Czy warto wydawać aż 5 kafli? Zależy pewnie od zarobków, mi by było szkoda, ale nie wykluczam, że kiedyś kupię, jak już w pierwszej kolejności kupię ekspres Jury i pierdyliard elektronarzędzi ze swojej listy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie zależy głównie od zarobków. Można wziąć na raty i bujać się z tym 5 lat. To zależy przede wszystkim od użyszkodnika.

 

Będziesz chciał rzeczywiście jechać te zupy, napoje, lody, kremy - Można kupić. Zwłaszcza, że jak wspomniałem - sporo przepisów mieści się w obrębie jednego naczynia. Zwłaszcza w małej kuchni jest to świetne udogodnienie, jak nie musisz czegoś osobno podgrzewać czy kroić.

 

Ale jak ogarniasz temat jak KosiKosi i wiesz, że wystarczy Ci robot planetarny i dobre garnki - Nie kupuj, bo nie ma sensu. Będzie siedział w kącie i się kurzył.

 

Jak wspomniałem - znam kupę ludzi, co kupili bo "Goździkowa" poleciła czy "ta "franca spod trójki" ma TM więc ja też muszę mieć i używają TM głównie z poczucia winy. Bo kupiłem, to raz w tygodniu MUSZĘ coś w nim zrobić.

 

Ja mam ten plus, że na weekend jadę na wieś czy do Wadowic do młyna. Wezmę sobie pszenicy, jakichś płatków owsianych. Trochę mleka, śmietany i rzeczywiście jakoś to przerobię w tygodniu. Chociażby na głupie masło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...