MODECOM FEEL 350W

[bartosz302 157]

MODECOM FEEL 350W

 

Przy sprzątaniu złomu natrafiłem na ww. zasilacz. Jako, że jest to stały bywalec wszelakiego rodzaju "czarnych list", postanowiłem sprawdzić jak zachowuje się w praktyce.

 

Nad jego wyglądem zew. nie ma sensu się rozpisywać, gdyż jest to standardowa konstrukcja - miękka blaszka z cieniutkimi przewodami (20AWG). Do tego, jak na 350W, biednie okablowana - ale o tym za chwilę...

 

Po rozkręceniu mamy taki o to widok.

 

 

"Klasyczny" półmostek z pasywnym PFC i grupową regulacją napięć. Filtracja na stronie pierwotnej zaczyna się przy samym wtyku 230V - mamy tam jeden kondensator foliowy,jeden ceramiczny i cewkę. Reszta filtracji znajduje się już na głównym laminacie (2x k.ceramiczny, 1x foliowy i cewka). Jest bezpiecznik, ale brakuje warystora (wstawiony jest termistor).

 

Zamiast mostka są dwu amperowe diody - norma w tego typu zasilaczach. Główny elektrolit pochodzi od firmy Koshin - wg oznaczeń - 105C i 220uF.

 

 

Na stronie wtórnej grupowa regulacja i kondensatory od firmy BH - również chiński producent o wątpliwej jakości. Przynajmniej zachowano pełne filtry Pi dla trzech głównych linii.

 

 

Od spodu - nie mam większych uwag (patrząc na cenę), ale końcówki mogliby poprzycinać - całe szczęście pod płytką jest plastikowa izolacja.

 

 

Tabliczka znamionowa prezentuje się tak...

 

 

...natomiast rzeczywista, maksymalna, obciążalność prostowników to:

 

3.3V - 20A

5V - 20A

12V (brak OCP) - 16A (dwie diody po 8A każda)

 

Jak widać, tabliczka tworzona z fantazją - tak, żeby zasilacz wyglądał na nowocześniejszy, niż jest w rzeczywistości.

 

Jeśli chodzi o stronę praktyczną, to zasilacz ma sprawne zabezpieczenie przeciwzwarciowe i, o dziwo, przeciwprzeciążeniowe - po podłączeniu żarówek 12V wyłączał się. Z racji tego, iż zastosowany tu układ nie obsługuje OCP, obstawiam, że takową rolę pełni tu OPP (oprócz tego mamy jeszcze OVP i UVP).

 

Jeśli chodzi o napięcia, to ich regulacja trzyma poziom 3% przy obciążeniu do ok.220-230W, bo tyle realnie można z niego wyciągnąć współczesnym zestawem komputerowym.

 

I tu powrót do sprawy okablowania - jego ilość jest tak dobrana, żeby zasilacz pracował maksymalnie do takiego poziomu obciążenia... jedyną zagadką pozostaje to, ile czasu wytrzyma marny elektrolit w nim zastosowany

[tomangelo 0]

Miałem taką sztukę. Napędzał Bartona i Radka 9200. Kilka lat wytrzymał (nie licząc kolejnych kilku na strychu), po czym "wyłączał" kartę graficzną. Reszta skrzyni przeżyła ten zasilacz, 300 watowego brata (który się w pewnym momencie stopił w środku , po nim był ten 350W), oraz młodszego kuzyna Feela 3.

[Fonzie 34]

Firma w której przez pewien czas działałem właśnie sprzedaje kilka takich "kwiatków" na alle ,ceny dają zabójcze.

za Feel-a II 500W wyciągniętego z hałdy śmieci chcą 60pln+kw

(Gonią też masę egzotycznych marek typu Qoltec ,Black Power ,Bandytpower )

Podróbę Pegasusa mają za 250 zeta

 

Sekcja zwłok zasilacza nawet ciekawa...

[Harriott 0]

ciekawe jak feel 3, bo niby ludzie powiadają, żę wygląda lepiej niż jedynka i dwójka.

[bartosz302 157]

wszystkie te feel-e to jedno i to samo - tylko pierwsze serie (lc-b300/350atx) bazowały na strasznym golasie:

 

 

później pchali już to co można znaleźć w nowszych seriach (czasem zmieniali radiatory)