Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Tramwaj z Bombaju

Artykuły dla początkujących

Rekomendowane odpowiedzi

Tak czytam test threadrippera i stwierdzam, że niewiele rozumiem, gdy autor coś tłumaczy. Nie tylko w tym teście: to moje ogólne wrażenie. Gdy trzeba coś wyjaśnić, jest pisane dużo, konkretnie i przyjemnie, a mimo to - chociaż na forum wchodzę regularnie od jakichś 3 lat i cośtam wiem - w połowie wyjaśnień stwierdzam, że tłumaczenia są dla mnie za trudne. Głównie chodzi o kwestie techniczne, ale nie tylko: czasem gubię się w nazewnictwie.

 

Teraz na labie to jest tak, że przychodzi student medycyny i asystent mu coś wyjaśnia, ale pacjent - czyt. przeciętny ktoś, kto na komputerach się nie zna - ni w ząb nie rozumie, co tam się obok niego rozmawia. Dlatego pacjenta edukuje się z ulotek mówiących prostym językiem i krótkich, acz treściwych artykułów. Wiecie, jak te portale medyczne, gdzie jest część dla lekarza i pacjenta. Co powiecie na artykuły dla początkujących? Takie uniwersalne, które wprowadzą zainteresowanego czytelnika w temat, np. co to jest procesor, rdzeń i wątek, po co karcie graficznej pamięć i dlaczego to nie jest tak, że dużo pamięci = szybka karta, albo dlaczego droga płyta główna wcale nie jest potrzebna do dobrej karty graficznej. Prosto, na temat, raczej bez zbędnej nomenklatury, którą lepiej zastąpić definicją (albo podać definicję w nawiasie obok). Takie krótkie tematy można by podrzucić nowo zarejestrowanym użytkownikom forum, przypominać na głównej itp. Wiecie, praca u podstaw ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, z jednej strony tak, ale z drugiej... Wszystko jest w google. Jak ktoś chce zrozumieć np. co to jest HT czy SMT to po prostu wklepie w google i po 5 minutach wie o co chodzi. A dla redaktora, czy też osoby piszącej tego typu artykuły nie zawsze jest wiadome, co jest oczywistą oczywistością a co wymaga wyjaśnienia. Mnie osobiście denerwowałyby w takich testach wstawki typu - wyjaśnienie co to jest overclocking cache czy stopień LLC. Poza tym objętość takiego testu wzrosłaby zapewne dwukrotnie. Natomiast przypinanie takich tematów osobno, czy na forum sprowadzałoby się do kwestii w zdaniu wyżej - Googlowania.

 

Zawsze możesz zapytać tutaj o rzeczy których nie rozumiesz. A jeśli chodzi tylko o procesory, to możesz posłać mi PW. Postaram się wyjaśnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że na łamach pclaba przydałby się artykuł na temat tego czym jest mikrokod - ostatnio mnóstwo osób używa tego pojęcia zupełnie nie widząc co to jest, do czego służy, co, jak i kiedy go aktualizuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, z jednej strony tak, ale z drugiej... Wszystko jest w google.

Genialny argument! Wszystko, o czym pisze PCLab, jest w Google.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł :thumbup:

Hmm, cóż z tego, że wszystko jest w google? Panowie, testy (i to jakie!) wszystkiego też są do znalezienia w google. Taki artykuł byłby dopełnieniem artykułów testowych, do tego byłby dobrym clickbaitem dla nowych użytkowników portalu - więc komercyjnie też by się "opłacał".

Hipotetyczny taki artykuł, co jakiś czas uaktualniany (taaa, marzenia) o nowe pojęcia, mógłby być przy każdym teście linkowany na początku, przykładowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł :thumbup:

Hmm, cóż z tego, że wszystko jest w google? Panowie, testy (i to jakie!) wszystkiego też są do znalezienia w google.

 

Dlatego myślę, że w pewnym momencie będzie to błędne koło. Laba by zabrakło, żeby każdą kwestię merytorycznie wyjaśnić. Zostaje Google.

 

Takie podstawowe kwestie - jak najbardziej. Poza tym nie sądzę, żeby takie opracowania miały spore wzięcie wśród czytelników. Nie w takiej formie stricte do "douczenia się". Prędzej widziałbym to w postaci jakichś poradników pt. jak dobrać kartę graficzną, jak dobrać procesor i dopiero wtedy rozbijać to na mniejsze kwestie jak ilość V ram a rozdzielczość itp. Najzwyczajniej w świecie - wykorzystać popyt na takie informacje, bo widzę że ludzie często o to pytają. Wtedy zapewne takie opracowania miałyby wzięcie. Natomiast takie poczytajki... Nie mam w zwyczaju wszystkiego negować, ale po prostu tego nie widzę w takiej formie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FAQ:

 

1.

Q: Skąd redaktor ma wiedzieć, o czym ktoś może nie wiedzieć?

A: Skąd lekarz wie, o czym pacjent nie wie? Z mojej praktyki wynika, że przeciętny pacjent nie wie o swoim ciele nic, nic nie rozumie, a jego szczątkowe informacje opierają się na tym, co mówią inni. Przenosząc to na grunt IT: znawców tematu siedzących na forach jest garstka. Są najaktywniejsi, ale jest ich najmniej. Postaraj się tak napisać tekst, by człowiek, który nie ma wiedzy, mógł coś z niego wyciągnąć.

 

2.

Q: Wszystko jest w google.

A: No jest. Tylko skąd ktoś ma wiedzieć, co jest w google prawidłowe, a co przekłamane? Jakie będzie miało przełożenie na jego sytuację? Korzystam z laba, bo mam do tego portalu zaufanie i jako-tako rozumiem procedurę testową i wiem, że jak im wyjdzie tyle i tyle klatek w teście grafiki, to to oznacza, że karta jest fajna albo niefajna w swoich widełkach cenowych. Poza tym, skąd brać wiedzę? Z wikipedii? Czy ktoś z was przegląda hobbistycznie artykuły na wiki z dziedziny astronomii lub fizyki? Ja tak (kiedyś miałem być fizykiem) i po wielu przeczytanych tekstach stwierdzam, że wikipedia zjada własny ogon. Mają świetnie opracowane hasła, ale językiem i nomenklaturą sprawiającą, że żeby zrozumieć jedno pojęcie, muszę wejść w 20 innych, a każde z nich wymaga kolejnych 5 definicji. Słowem, teksty pisane przez i dla ludzi, którzy rozumieją o co chodzi.

 

NATOMIAST mam w zakładkach wiele kart z laba! Takich, które prosto wyjaśniają o co chodzi i nie wchodzą w zbędne szczegóły!

 

3.

Q: Jak mam sobie poradzić z Weltschmerzem wynikającym z istnienia tak banalnych tekstów!?

A: Nie czytaj ich.

 

4.

Q: Jakieś przykłady, o czym można by pisać?

A: Jasne! Oprócz wymienionych w pierwszym poście, mamy tu perełki z forum:

a) Szyna a moc karty graficznej, czyli patrz na efekt końcowy i nie przejmuj się, jak Twoja grafika wykręca tyle klatek na sekundę.

b) WINCYJ RDZENIUUUF - dlaczego rdzenie są fajne i dlaczego Ryzen mający ich osiem w grach nie jest tak dobry jak iXCore, który ma ich 4.

c) Palit? MSI? Asus? Gigabyte? EVGA? - Czym różnią się najpopularniejsi producenci kart graficznych.

d) RAM: Po co mi 8 lub 16 i jak się przekłada taktowanie na moc sprzętu?

e) Cykl: Złote Zasady Kupowania Komputera; Tekst 1: Dlaczego nie można oszczędzać na zasilaczu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i teraz Cię w ogóle nie rozumiem. Napisałeś tak :

 

Tak czytam test threadrippera i stwierdzam, że niewiele rozumiem, gdy autor coś tłumaczy. Nie tylko w tym teście:

 

Ja to rozumiem w ten sposób, że autor sepleni o SMT albo o dzieleniu symulacji na dwuwymiarową siatkę by wykorzystać optymalnie wielowątkowość CPU a Ty nie rozumiesz o co mu chodzi... Teraz piszesz stricte o testach:

 

Korzystam z laba, bo mam do tego portalu zaufanie i jako-tako rozumiem procedurę testową i wiem, że jak im wyjdzie tyle i tyle klatek w teście grafiki, to to oznacza, że karta jest fajna albo niefajna w swoich widełkach cenowych.

 

W związku z tym, nie rozumiesz samego testu? Każdy portal wybiera do testów inne miejsca procesorowe i graficzne. Stąd wyniki będą się różnić, co nie oznacza że są złe/fałszywe/naciągane W związku z tym wyjaśnienia wymaga:

 

A. Co to miejsce procesorowe a miejsce GPU?

B. Jak prowadzony jest test?

 

Bo w ten sposób schodzimy z kwestii technicznych na kwestie formalne, proceduralne. W dodatku, które wyjaśniano w przeszłości:

http://pclab.pl/art58059.html

 

Q: Jak mam sobie poradzić z Weltschmerzem wynikającym z istnienia tak banalnych tekstów!?

A: Nie czytaj ich.

 

W takim razie w drugą stronę - jak nie możesz sobie poradzić z istnieniem zbyt skomplikowanych dla Ciebie tekstów - nie czytaj ich.  Założyłeś ten temat, wykaż się asertywnością w dyskusji. Takie rozwiązanie sprzyjałoby tylko Tobie. Mnie już nie. Poza tym wspominałem przecież...

 

 

Mnie osobiście denerwowałyby w takich testach wstawki typu - wyjaśnienie co to jest overclocking cache czy stopień LLC. Poza tym objętość takiego testu wzrosłaby zapewne dwukrotnie. Natomiast przypinanie takich

 

 

Mówię o symbiozie. Nie propozycji osobnych artykułów.

 

Tutaj wracam do kwestii Google. Rozumiem, że PC lab miałby wyjaśniać kwestie związane z informatyką i techniką wstecz, aż do czasu gulftowna czy powstania GPU? Nie wiem, jak miałoby to wyglądać... Dlatego zasugerowałem. Nie rozumiesz jakiejś kwestii - wklep w Google np. " CPU VID" "HT vs SMT " To nie jest polityka, a technika. Czyli kwestie w większości bezsporne, bo opisujące działanie jakiejś techniki.

 

Wchodzisz na 1 hasło, nie rozumiesz bo ktoś sepleni, wchodzisz na drugie...

 

Przykładowo... jak działa RAID 5?

 

Wikipedia:

 

Poziom piąty pracuje bardzo podobnie do poziomu czwartego z tą różnicą, iż bity parzystości nie są zapisywane na specjalnie do tego przeznaczonym dysku, lecz są rozpraszane po całej strukturze macierzy.

 

Bełkot... trzeba szukać dalej

 

 

 

Już lepiej...

 

O to mi chodzi. Tylko i wyłącznie o to !! Nie da się opracować w całości danej gałęzi techniki na łamach jednego serwisu. Zawsze będziesz się musiał posiłkować innymi źródłami.

 

Q: Skąd redaktor ma wiedzieć, o czym ktoś może nie wiedzieć?

A: Skąd lekarz wie, o czym pacjent nie wie? Z mojej praktyki wynika, że przeciętny pacjent nie wie o swoim ciele nic, nic nie rozumie, a jego szczątkowe informacje opierają się na tym, co mówią inni. Przenosząc to na grunt IT: znawców tematu siedzących na forach jest garstka. Są najaktywniejsi, ale jest ich najmniej. Postaraj się tak napisać tekst, by człowiek, który nie ma wiedzy, mógł coś z niego wyciągnąć.

 

Analogicznie. Na Wikipedii, ktoś stwierdził, że opisanie RAID 0 w ten sposób jest zrozumiałe. Ktoś inny jednak stworzył prostsze/graficzne opracowanie zasad działania RAID. Zapewne z jakiegoś powodu...

 

odwołując się do przykładu z lekarzem - lekarzowi chodzi o to, by człowiek "działał" Technikowi IT chodzi o to by sprzęt działał. Jeżeli chcesz wiedzieć, dlaczego człowiek działa - idziesz na medycynę. Jeżeli chesz wiedzieć dlaczego sprzęt działa - idziesz do IT. Jest tutaj różnica spójności, dlatego uważam ten przykład za nietrafiony, chociaż rozumiem o co Ci chodzi.

 

Reasumując:

 

* Nic nie mam do OSOBNYCH art dla początkujących. Bo dlaczego mam mieć?

 

* Uważam jednak, że takie artykuły będą mało poczytne ze względu na niski popyt na takie informacje. Może się mylę. Nie wiem. Tak uważam. Osobiście zrobiłbym to w formie poradników, bo na takie informacje jest popyt. Sam podałeś zresztą fajne przykłady.

 

* Uważam, że stworzenie osobnych artykułów w wersji prostej jest proszeniem się o nieścisłości czy nawet błędy. To jest technika. Pewnych rzeczy nie da się uprościć, by wciąż dany opis był wartościowy. 

 

Przykład:

 

Allegro i cudowne proste artykuły "dla każdego" na kupno czegokolwiek... Ten prosty przykład znalazłem po 10 sekundach...

Źródło

 

 

Fragment...

 

. Co ważne, maksymalny pobór mocy tego procesora to jedynie 65 W, a układ graficzny HD Graphics 530 o taktowaniu 350 MHz w zupełności sprawdzi się dla mniej wymagających klientów, którzy mają zamiar dokupić kartę graficzną po kilku miesiącach po złożeniu komputera. W zestawie kosztującym równy 1000 złotych dostaniemy również radiator

Rozumiesz już o co mi chodzi? Tak wygląda uproszczenie opisu kwestii TDP procesora i przy okazji nazwania coolera CPU radiatorem.

 

Tekst jest zrozumiały, ale nieprawdziwy przez swoje uproszczenie !! W dodatku wprowadza w błąd. Zwłaszcza w zrównaniu kwestii TDP z poborem mocy procesora. Potrzeba co najmniej kilku zdań więcej, by to ten opis stał się technicznie prawdziwy. Nie będzie już wtedy jednak prosty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, z jednej strony tak, ale z drugiej... Wszystko jest w google. Jak ktoś chce zrozumieć np. co to jest HT czy SMT to po prostu wklepie w google i po 5 minutach wie o co chodzi. A dla redaktora, czy też osoby piszącej tego typu artykuły nie zawsze jest wiadome, co jest oczywistą oczywistością a co wymaga wyjaśnienia. Mnie osobiście denerwowałyby w takich testach wstawki typu - wyjaśnienie co to jest overclocking cache czy stopień LLC. Poza tym objętość takiego testu wzrosłaby zapewne dwukrotnie. Natomiast przypinanie takich tematów osobno, czy na forum sprowadzałoby się do kwestii w zdaniu wyżej - Googlowania.

 

Zawsze możesz zapytać tutaj o rzeczy których nie rozumiesz. A jeśli chodzi tylko o procesory, to możesz posłać mi PW. Postaram się wyjaśnić.

 

Zważając jak żeśmy wszyscy wspólnymi siłami wspomogli Twój mega świetny poradnik skalpowania, to stworzenie takiego kompendium wiedzy z prawdziwego zdarzenia mogło by się udać, tylko jak to ubrać, czy zrobić wszystko w jednym temacie, czy może jakiś podział i co jakiś czas to nowy zagadnienie :hmm::thumbup:

 

Myślę że na łamach pclaba przydałby się artykuł na temat tego czym jest mikrokod - ostatnio mnóstwo osób używa tego pojęcia zupełnie nie widząc co to jest, do czego służy, co, jak i kiedy go aktualizuje...

 

Popieram, do tego jeszcze jak modyfikować, wgrywać dodawać mikrokod, w gratisie każdy musi znać budowę podstawki LGA włącznie z połączeniami i jak zachce się Intelowi nie dać Coffe na Z270/Z170 to damy cynk chinolom zrobią adaptery a my sobie kody tylko wgramy 8:E:thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W związku z tym, nie rozumiesz samego testu?
Nie chodzi o testy - te są w formie czytelnych wykresów. Chodzi o rozważania teoretyczne, które towarzyszą testom, np. wyjaśnianie czytelnikowi o komunikacji między częściami procesora, zasady działania infinity fabric itp.

 

W takim razie w drugą stronę - jak nie możesz sobie poradzić z istnieniem zbyt skomplikowanych dla Ciebie tekstów - nie czytaj ich.
Tak właśnie robię! Tylko czy o to tu chodzi, bym nie czytał zamieszczanych tekstów? Portale jak lab nie są dla wybranych - są albo dla mas, albo ich nie ma.

 

Mówię o symbiozie. Nie propozycji osobnych artykułów.

Nie popadajmy w skrajności, nie da się zrobić dobrze jednym tekstem znawcom-pasjonatom i amatorom. Czegoś takiego nie dałoby się czytać. Nawiasowe definicje sprawdziłyby się w prostych tekstach, takich, które dają podstawą wiedzę czytelnikowi, ale zawierają trochę - prostszych lub trudniejszych - pojęć, które mogą się mylić.

 

Nie da się opracować w całości danej gałęzi techniki na łamach jednego serwisu.
To dobrze, bo jeszcze ktoś by się odważył. Analogia z lekarzem temu ma właśnie służyć: mogę Cię zarzucić milionem szczegółów i wyjaśnić na poziomie biochemii, dlaczego nie chcesz mieć nieleczonej cukrzycy, ale czy naprawdę musisz znać szlak przesyłu informacji w komórce dla insuliny (abstrahując od tego, że nikt go nie zna)? Czy nie wystarczy gdy powiem, że cukier zniszczy twoje naczynia, a bez ukrwienia twoje nerki przestaną pracować, stracisz czucie w nogach i wzrok? Co lepiej zachęci cię do brania leków? To wszystko znajdziesz w sieci, ale poczujesz się pewniej, gdy powie ci to lekarz, któremu ufasz, niż doktor Google, prawda?

 

Uważam, że stworzenie osobnych artykułów w wersji prostej jest proszeniem się o nieścisłości czy nawet błędy. To jest technika. Pewnych rzeczy nie da się uprościć, by wciąż dany opis był wartościowy.
Jasne, że cię rozumiem. Dobry autor musi wiedzieć, gdzie postawić granicę między ogółem i szczegółem, co przemilczeć jako nieistotne dla tematu i co tylko zaciera obraz. To kwestia warsztatu, do którego dochodzi się z czasem, cała reszta to zrozumienie idei, jaka przyświeca tekstowi: a ideą jest wprowadzić do tematu. Jak to fajnie opisał nauczyciel w liceum:

Tu macie wzór na prędkość dla ubogich: V=S/t

Tu macie wzór dla zainteresowanych: V=delta S/delta t

Tu macie wzór jedyny słuszny: V= dS/dt

Do pewnego poziomu wiedzy wszystko się zgadza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. Teraz Cię rozumiem. Czyli de facto kwestie techniczne. W formie osobnych artykułów. W takim razie - jak najbardziej. Więcej treści, odpowiednio posegregowanej. Czemu nie.

 

Wciąż mam wątpliwości co do poczytności tego typu artykułów i wplatałbym te kwestie w poradniki. Rozumiesz mnie. Ktoś ma problem ( pojawia się popyt na informację dot. jego rozwiązania ) no i jest fajny, prosty poradnik z wyjaśnieniem kwestii, które powodują problem / niezrozumienie. Niemniej nie wiem, jak wpleść np. wyjaśnienie istnienia mikrokodu w taki poradnik. To już wymagałoby zwykłego artykułu.

 

Nie neguję Cię i tego pomysłu. Patrzę po prostu trochę ze swojej perspektywy i mam wątpliwości... Zobacz:

 

Jasne, że cię rozumiem. Dobry autor musi wiedzieć, gdzie postawić granicę między ogółem i szczegółem, co przemilczeć jako nieistotne dla tematu i co tylko zaciera obraz. To kwestia warsztatu, do którego dochodzi się z czasem, cała reszta to zrozumienie idei, jaka przyświeca tekstowi: a ideą jest wprowadzić do tematu.

 

>>Nie uważam się za dobrego autora. Nie mam wykształcenia technicznego.<< Ale podam przykład.

 

Gdzieś w zeszłym roku chciałem ogarnąć kwestię zwykłego delidu procesora. Nie znalazłem interesujących mnie wtedy informacji ani testów co z czym się najlepiej je. Chciałem stworzyć dobry poradnik i też miałem podobny problem. W sensie - wersja light czy wersja "pro" Skończyło się na zrobieniu jednego poradnika, ale z dwoma wersjami. Dla nerdów i dla osób, które mają po prostu problem i chcą go wyleczyć.

 

Wymagało to 3 miesięcy, ton postów zagranicznych for przerzuconych widłami, pomocy innych z forum, żeby pozbierać wszystkie wymiary, wysokości, powierzchnie itp. Po to, by było bezpiecznie i dobrze. Póki co sprawdza się. Nikt nie uwalił CPU.

 

O co mi chodzi... Po prostu nagle hardware zderzyło się z teorią. Zaczęliśmy puszczać procesory na wyższych napięciach, czujniki temp. (DTS-y) Zaczynały trochę wariować. Zwłaszcza mniej doświadczeniu użytkownicy pisali non stop w temacie, że mają różnicę 5-6 stopni między rdzeniami i czy to problem.

 

Pozbierałem kilka opracowań i postarałem się prosto wyjaśnić sprawę dlaczego tak się dzieje.

 

KLIK

 

 

Nie czytaj - Przeleć tylko po łebkach ten wpis. Jest to teoretycznie banalna kwestia, a proste opisanie działania głupiego DTS-a czy PECI nie było proste. Owszem - dla mnie. Zapewne ktoś mądrzejszy ogarnąłby to lepiej, ale cholera... Naprawdę nie da się zrobić granicy szczegół/ogół w tych sprawach. Będzie to niepoprawne.

 

Podobnie starałem się kiedyś prosto opisać Undervolting i stosunek Core Vid do V Core. Wyszła mi komedia szczerbaty.gif

 

Punkt numer 5

 

 

Z tego co pisali mi ludzie - rozumieją o co w tym chodzi, ale ktoś kto siedzi w temacie - zabiłby mnie śmiechem. Słusznie zresztą 33_8.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Punkt 5 dobrze się czyta. A wiesz, dlaczego? Bo zrobiłeś granicę szczegół/ogół ;) Pisałeś: pracownik, szef, nie wymieniałeś ich z pełnego imienia i nazwiska, nie pisałeś, w jaki sposób przekazywana jest wypłata, jakim złączem itp. Na ile było to możliwe, podarowałeś szczegóły. Tematyka poruszana w Twoim artykule jest dość zaawansowana i dlatego uogólnienia ciągle są wymagające dla czytelnika, ale zdecydowanie przyjaźniejsze i bardziej zrozumiałe (mogłeś przecież napisać to w taki sposób, jak fragment z wiki, który wkleiłeś). Artykuły dla początkujących mogłyby opierać się na takiej samej zasadzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne pomysły! Wezmę je pod uwagę ;) w tym tygodniu pojawi się artykuł, który jest w pewnym sensie innym podejściem do skomplikowanego tematu. Ciekaw jestem waszych opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozbierałem kilka opracowań i postarałem się prosto wyjaśnić sprawę dlaczego tak się dzieje.

 

KLIK

Nie widziałem tego wcześniej... powinieneś dostać medal!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powinieneś dostać medal!

 

Chyba z buraka szczerbaty.gif Nie jestem z tego opracowania zadowolony. Musiałby mi ktoś mądrzejszy pomóc.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ajajaj, ale ten pierwszy post to koniecznie musisz poprawić, szczególnie wyjaśnienie VID, FIVR itp :) Mogę zafundować medal z czekolady na ten cel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o kimś mądrzejszym - nie miałem na myśli Ciebie, czyli Boga Procesorów Laba wink.gif

 

No, bo m.in z Twoich tekstów korzystałem tworząc poradnik skalpowania, Mój link czy ten powiązany o temperaturach. Jak wspominałem koledze wyżej :

 

Z tego co pisali mi ludzie - rozumieją o co w tym chodzi, ale ktoś kto siedzi w temacie - zabiłby mnie śmiechem. Słusznie zresztą 33_8.png

 

Bo ten wpis powstał pod wpływem forum, forumowym językiem z niepoprawnym uproszczeniem. Były takie problemy wałkowane, wciąż się powtarzały więc chciałem to prosto, w miarę logicznie pomóc rozwiązać.

 

Wielu błędnych uproszczeń jestem świadom. Przykładowo - używam frazy - sprawność energetyczna procesora. Wiem, że nie konwertuje energii, a jego obliczenia ciężko nazwać w fizyce pracą. Chodzi mi o to, by podkreślić, że ile Watów pociągnie buda z gniazdka - tym więcej ciepła będzie w środku. Nie umiem tego napisać opisać prawidłowo, a jednocześnie prosto. Jestem tego świadomy sad.gif Tak samo, jak problematycznych treści dot. chociażby TDP procesora, czy wątku dotyczącego past i ich współpracy z glutem na rdzeniu.

 

Niemniej opisane problemy są z życia (forum) wzięte. Grafa grzejąca radiator od procesora, wysoko ustawiające się napięcia na płycie, svchost, wygięte finy i rozrzut jakościowy coolerów.

 

Tego nie wymyśliłem - życie to zrobiło wink.gif

 

A co do medalu - ten czekoladowy od Ciebie znaczy dla mnie tyle, co olimpijski 33_8.png

 

Tymczasem czekam na CDN technikaliów Threadrippera ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z artykulow na stronie, enjoy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny i przystępny. Wciąż mam powyższe wątpliwości, ale ten jest zdecydowanie udany. Ode mnie 5/5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje. Wyglada na to ze odbior jest generalnie pozytywny wiec beda nastepne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kpisz chyba sobie :E

Mam tylko trochę praktycznego doświadczenia (podmień, wywal mcupdate) i nic poza tym.

Sam chętnie poczytam coś konkretnego na ten temat na łamach pclaba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, kolego z Bombaju, to jest mimo wszystko portal techniczny. Moje zainteresowanie tą tematyką także jest hobbystyczne, zupełnie oderwane od spraw zawodowych czy edukacji. Ale jeśli już na coś narzekam, to na traktowanie czytelnika niczym duże dziecko, jak to robi autor artykułu o pamięci podręcznej ze swoją rozlazłą metaforą o naukowcu. Pominięcie całej 1 części tego wywodu i ograniczenie metafory do 2-3 konkretnych zdań wyszłoby chyba temu tekstowi na dobre. Idea trzymania rzeczy pod ręką chyba nie jest tak skomplikowana, by była potrzeba pisania o niej krótkiego opowiadania.

Pomijając tę drobnostkę stylistyczną, tekst świetny. Oby było ich więcej, bo właśnie z tego powodu, pomijając pomoc techniczną odnośnie konkretnych kwestii, wchodzę na ten portal.

 

Wracajac do tematu, musisz być gotowy na to, że od czasu do czasu wskoczysz na wikipedię i się doedukujesz. W takim miejscu nie da się wszystkiego wytłumaczyć od początku do końca, nie ma możliwości napisania w miarę skondensowanego tekstu i zawarcia w nim wszystkich kwestii technicznych. Autor musi stosować uproszczenia i pomijać niektóre kwestie, bo inaczej dygresje nie skończyłyby się nigdy. Dla mnie posiłkowanie się wikipedią cz wujkiem Google w czasie lektury jest naturalne. PrimoGhost daje świetne przykłady takich niezbędnych uproszczeń z uzasadnieniem.

 

A propo tekstu o temperaturach, ponawiam moją prośbę do administracji umieszczoną w tamtym wątku, by tego typu teksty jakoś promować na stronie. Trafiłem na genialne dzieło PrimoGhosta czystym przypadkiem, a takie rzeczy powinny być na afiszu, nawet gdzieś na stronie głównej całego serwisu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem jak najbardziej za i bardzo chętnie będę promować takie teksty na stronie głównej. Najpierw jednak muszę uzyskać zgodę autora i zadbać, by całość była merytorycznie poprawna, żeby nikogo nie wprowadzić w błąd. Tym niemniej, opracowałem nową serię artykułów i we wrześniu pojawi się kilka nowości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...