Skocz do zawartości
Tomek1623

Assassin’s Creed: Odyssey

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Azazell

GRAFIKA jest dla mnie mega wazna, teraz to juz jedna z najwazniejszych cech ze wzgledu na zamilowanie do fajnego audiowizu sprzetu co idzie w parze, probwalem pokazac ze sie wszyscy krytykanci mylicie i ta gra ma i fajny RPG i bardzo dobra oprawe wizualna.

 

 

LOL ;> ja rozumiem zachwyt nad grafiką. Mam to samo ale nie można pisać ze pozostałe aspekty/elementy gry są na wysokim poziomie. W każdym swoim tekscie zachwalasz grę po niebiosa i to w każdym elemencie - nie tylko grafika. Ja rozumiem gra moze ci sie podobać.

 

I raz jeszcze przestań ciągle pisać ze masz oleda z 10000000 nitów. To już jest takie wkurzajace. Idąc po chleb też mówisz ekspedientce jaki masz TV? Dzisiaj nie problem jest kupić Oled

 

 

Różnica jest taka, że RDR2 dostarcza rozrywki bez spamowania cyferkami, opierana wszystkiego na dennym grindzie, który w Odyssey został wyniesiony na pierwszy plan. Rzeczy wartych odwiedzenia jest sporo, ale nie ma żadnych znaczników na mapie, prowadzących gracza za rączkę. Żadnej korzyści gameplay'owej? Co za brednie. Dostajesz dokładnie to samo co w Odyssey, czyli kasę i towary. Przy czym właśnie w RDR2 ma to więcej sensu, bo znacznie ciężej jest tutaj zebrać większą sumkę. Bez wpływu na losy postaci w grze? A jaki wpływ mamy w produkcji Ubi? O czym Ty w ogóle mówisz?

 

On tego nie rozumie. Bo on jest oczarowany grafiką..... Co jest idiotyczne :D

 

A w ogóle to jak napisał: W RDR2 mialem naprawde wywalone na polowe rzeczy, juz w trakcie gry po uzmyslowieniu sobie jak bez sensu jest zwiedzanie tego parku narodowego i nie bede mial zadnej gameplejowej korzysci dla mojej postaci i jej losow w grze.

 

To wiemy ze gość nawet nie grał w RDR 2.. Pewnie zobaczył urywki lub lets playe na YT i tyle. Podejrzewam, że skoro tak chwali PC i HDR to on nawet nie ma konsoli i tym samym nie ma dostepu do gry.. Wiec musi TROLLOWAĆ by rozładować swoją złość i zazdrość.

Edytowane przez Azazell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Progres do Originsa jest spory, praktycznie kazdy aspekt poprawiony. Origins to nie byla jeszcze bardzo dobra gra. Gdzie sie nie ruszysz w Odyseji jest co robic, ciagle masz jakis powod zeby zrobic to czy tamto a jak nie, to zebrac surowiec na lepszy pancerz i tak kolko sie to nakreca,

 

Ja też lubię tą grę, ale bez przesady. Tutaj zamiast mieć co robić, to gdzie się nie ruszysz masz kopiuj/wklej obozy do do wyczyszczenia w skali x2 tego co było w Origins, questy to jakieś 70 procent to ten sam dialog i podstawa kill'em all :E Surowce i rozwój jest źle zrównoważony, osoba która chce się bardziej skupić na głównej fabule będzie miała problem z ich zdobyciem, a osoba jak ja która przechodzi grę powoli, ale robiąc wszystkie questy i obozy ma totalny przesyt surowców i kasy z którymi po prostu nie ma co robić w grze i na co tego wydawać. Aktualnie mam już blisko 2 miliony :E cashu i surowce wysypują się z kieszeni.

 

Gra jest spoko i odpowiednio dawkując sobie granie w tą grę, można się dobrze bawić, ale pewnych wad dość upierdliwych i czasami irytujących nie da się po prostu nie zauważyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Azazell

 

Progres do Originsa jest spory, praktycznie kazdy aspekt poprawiony. Origins to nie byla jeszcze bardzo dobra gra. Gdzie sie nie ruszysz w Odyseji jest co robic, ciagle masz jakis powod zeby zrobic to czy tamto a jak nie, to zebrac surowiec na lepszy pancerz i tak kolko sie to nakreca

 

To tak jak w każdej idiotycznej grze MMO .. Ciągle masz powod zeby robić to samo :). Idz ubij 100 tygrysów aby zyskać ciut mocniejszą broń lub inny ekwipunek.. itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle bzdurzysz coś bez sensu, udowadniając że nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem krótkiego fragmentu tekstu. Gdzie napisałem, że gra wygląda "byle jak"? Śmiało, cytuj. W innym wypadku przestań się kompromitować, atakując wszystkie osoby, których ocena gry nie zaczyna i nie kończy na oprawie.

 

To tak jak Ty bzdurzysz, wymieniasz coś co Ci sie nie podoba, i wydaje Ci się, że wszystkim innym też się musi nie podobać, bo przecież Tobie się nie podoba.

 

Różnica jest taka, że RDR2 dostarcza rozrywki bez spamowania cyferkami, opierana wszystkiego na dennym grindzie, który w Odyssey został wyniesiony na pierwszy plan. Rzeczy wartych odwiedzenia jest sporo, ale nie ma żadnych znaczników na mapie, prowadzących gracza za rączkę. Żadnej korzyści gameplay'owej? Co za brednie. Dostajesz dokładnie to samo co w Odyssey, czyli kasę i towary. Przy czym właśnie w RDR2 ma to więcej sensu, bo znacznie ciężej jest tutaj zebrać większą sumkę. Bez wpływu na losy postaci w grze? A jaki wpływ mamy w produkcji Ubi? O czym Ty w ogóle mówisz?

 

Po raz kolejny to robisz. "Spamowanie cyferkami" Ci się nie podoba? No ale co nas to obchodzi? Mi się podoba szybka walka przy użyciu dwóch broni. Znowu narzucasz nam swój gust, ale kto Ci dał prawo do pisania o tym co Ci się bardziej podoba, jakby to była prawda objawiona? To tylko Tobie się bardziej podoba, dlatego przestań nam na siłę wciskać swój gust, mamy własny. Grind Ci się nie podoba... No ale mi się podoba, można przy okazji poeksplorować, i zobaczyć fajnie zaprojektowane okolice, no i co Ty na to? Twoje zdanie jest ważniejsze od mojego? Nie sądzę. Jaki wpływ mamy w AC:Odyssey? Od naszych wyborów zależy jak się gra skończy, bo może się skończyć na kilka różnych sposobów (więcej niż dwa). Jest jeszcze kilka rzeczy wcześniej, na które nasze wybory mają wpływ, ale nie będę spoilerował. No więc ustaliliśmy już, że nasze wybory w AC:Odyssey mają znaczenie, i mają na coś wpływ.

 

 

Grafika magicznie nie sprawi, że dialogi staną się lepsze. Aktywności i zadania poboczne mniej schematyczne. Rozwój postaci czy grind sensowniejszy. Nie sprawi tego żaden TV i żadna rozdzielczość. W prymitywny sposób sprowadzasz wszystko do oprawy, ignorując całą resztę, co budzi tylko uśmiech politowania na twarzy. Pisanie o wiarygodności jest w tym momencie wisienką na torcie.

 

Znowu piszesz o swoim guście, jakby każdy na świecie podzielał twoje zdanie, no ale to nic nowego, bo jesteś ograniczony intelektualnie, a stwierdzam to po tym, że już kolejny dzień marnujesz, siedzisz tutaj, i z uporem maniaka chcesz nas przekonać do swojego gustu. Ja z kolei uważam, że dialogi w AC:Odyssey są bardzo dobre, no i nie obchodzi mnie zupełnie to, że Tobie się nie podoba. Po raz kolejny napiszę, nie próbuj nas na siłę zainteresować swoimi poglądami. Uważam również, że rozwój postaci w AC: Odyssey jest bardzo dobry, mamy do wyboru wiele broni, i można robić wiele buildów, można ze sobą łączyć nawet kilka buildów, przez co kombinacji jest sporo.

Edytowane przez KenpachiSC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię tą grę, ale bez przesady. Tutaj zamiast mieć co robić, to gdzie się nie ruszysz masz kopiuj/wklej obozy do do wyczyszczenia w skali x2 tego co było w Origins, questy to jakieś 70 procent to ten sam dialog i podstawa kill'em all :E Surowce i rozwój jest źle zrównoważony, osoba która chce się bardziej skupić na głównej fabule będzie miała problem z ich zdobyciem, a osoba jak ja która przechodzi grę powoli, ale robiąc wszystkie questy i obozy ma totalny przesyt surowców i kasy z którymi po prostu nie ma co robić w grze i na co tego wydawać. Aktualnie mam już blisko 2 miliony :E cashu i surowce wysypują się z kieszeni.

 

Gra jest spoko i odpowiednio dawkując sobie granie w tą grę, można się dobrze bawić, ale pewnych wad dość upierdliwych i czasami irytujących nie da się po prostu nie zauważyć.

Dokładnie ja po połowie gry bo robiłem wszystko jak leci miałem max już level 50.. i dopiero jak po patchu 2 niedawnym dodali 70 i tak dałem rady wbić jeszcze 70 .. (: chore ale taka prawda. i zaznaczam nie robiłem misji randomowych które się odnawiają. tylko fabularne i poboczne fabularne. :E

+ do tego co piszesz o ekonomi, kasy miałem od groma ale jak chciałem ubpradowac swój pancerz na nowy level i tak zawsze któregoś surowca brakowało ale wymienić złota na inny surowiec nie można .. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ja po połowie gry bo robiłem wszystko jak leci miałem max już level 50.. i dopiero jak po patchu 2 niedawnym dodali 70 i tak dałem rady wbić jeszcze 70 .. (: chore ale taka prawda. i zaznaczam nie robiłem misji randomowych które się odnawiają. tylko fabularne i poboczne fabularne. :E

+ do tego co piszesz o ekonomi, kasy miałem od groma ale jak chciałem ubpradowac swój pancerz na nowy level i tak zawsze któregoś surowca brakowało ale wymienić złota na inny surowiec nie można .. :(

 

Wlasnie gram i do fokidy wchodzilem na 13 lvlu a juz prawie 16 wbity a jeszcze 1/4 fokidy do zrobienia... Eh dlaczego oni tak leca na RPG'owy plebs ktory marudzi ze trzeba "grindowac" w assasinie odysseyu gdzie sie pytam? Jak dla mnie powinni zrobic tak ze fabula wymaga duzo wiekszego lvla gdzie bez robienia zadan pobocznych i pytajnikow sie nie da wbic lvl potrzebnego do fabuly eh wtedy to by byla gra miano 10/10 szkoda ze pytajniki i poboczne pierdoły daja tyle expa i tak sie lvlem przegania dana mape :/ wtedy te plebsy rpgowe by plakali :E ide grac dalej i czyscic wszystko jak sie da ^^

 

Jestem ciekaw co by bylo jakby Wiedzmin 4 powstal na tak ogromnej mapie pewnie by bylo gry na 600h+ XD

Edytowane przez Dudus92

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie powinni zrobic tak ze fabula wymaga duzo wiekszego lvla gdzie bez robienia zadan pobocznych i pytajnikow sie nie da wbic lvl potrzebnego do fabuly

Jak dla mnie to tak własnie jest, że jeżeli nie zrobi się pobocznych misji i skoszenia kilkudziesięciu żołnierzy, opędzlowania jakiegoś skarbu to dalej na niskim poziomie nie ma co iść dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to tak własnie jest, że jeżeli nie zrobi się pobocznych misji i skoszenia kilkudziesięciu żołnierzy, opędzlowania jakiegoś skarbu to dalej na niskim poziomie nie ma co iść dalej.

 

Kurde mapa Fokida byla chyba na 11 lvl o ile pamietam a nastepna na 12 a siedze w niej i juz mam 16 lvl :E zle to jest zrobione znowu jak w origins... tam zaczynajac ostatni dodatek mialem 54 lvl eh. Gra sie dobrze ale sie tym zawiodlem po raz kolejny :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak jak Ty bzdurzysz, wymieniasz coś co Ci sie nie podoba, i wydaje Ci się, że wszystkim innym też się musi nie podobać, bo przecież Tobie się nie podoba.

W tym konkretnym wypadku mowa o oprawie, poprosiłem kolegę o cytaty, może Ty go wyręczysz?

Po raz kolejny to robisz. "Spamowanie cyferkami" Ci się nie podoba? No ale co nas to obchodzi? Mi się podoba szybka walka przy użyciu dwóch broni. Znowu narzucasz nam swój gust, ale kto Ci dał prawo do pisania o tym co Ci się bardziej podoba, jakby to była prawda objawiona? To tylko Tobie się bardziej podoba, dlatego przestań nam na siłę wciskać swój gust, mamy własny.

Pisałem już o tym wielokrotnie, nie rozumiesz terminów których używasz, każdą opinię - nawet te znajdujące pokrycie w opiniach innych graczy i recenzjach - podciągasz pod gust, aby temat uciąć. Nikt tego tutaj nie kupi.

Znowu piszesz o swoim guście, jakby każdy na świecie podzielał twoje zdanie, no ale to nic nowego, bo jesteś ograniczony intelektualnie, a stwierdzam to po tym, że już kolejny dzień marnujesz, siedzisz tutaj, i z uporem maniaka chcesz nas przekonać do swojego gustu.

Nikt nie musi podzielać mojego zdania, o czym Ty w ogóle mówisz? No i skończyły się argumenty, zaczęły inwektywy. Nie jestem zaskoczony, to była tylko kwestia czasu. A to, że coś Ci się podoba, nie znaczy że jest dobre. Próba wytłumaczenia Tobie różnicy między gustem, a normalną oceną elementów, w przypadku których można to śmiało robić, to jak bicie głową w ścianę. Stosując się do Twojej poronionej logiki, forum internetowe nie ma racji bytu, bo wszystko jest kwestią gustu, niczego nie można obiektywnie ocenić. Niczego nie można skomentować, bo jak coś się nie podoba, to nie powinno się w ogóle nic pisać. To jest jakiś absurd, kompletnie nie ogarniasz gdzie się znajdujesz i czemu to miejsce służy. W swoich zarzutach już całkiem tracąc kontakt z rzeczywistością, nazywając marnowaniem czasu może 20 minut spędzone dziennie na napisanie odpowiedzi. Co zresztą sam robisz, o ironio.

Edytowane przez Vulc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym konkretnym wypadku mowa o oprawie, poprosiłem kolegę o cytaty, może Ty go wyręczysz?

 

Pisałem już o tym wielokrotnie, nie rozumiesz terminów których używasz, każdą opinię - nawet te znajdujące pokrycie w opiniach innych graczy i recenzjach - podciągasz pod gust, aby temat uciąć. Nikt tego tutaj nie kupi.

 

 

Widze, żę w szkole się nie uwazało, ale opinie dzielimy na obiektywną, i subiektywną, a Ty wyrażasz opinię subiektywną , jakby to była opinia obiektywna, rozumiesz? Brakuje Ci inteligencji, i najwyraźniej edukacji, żeby rozmawiać na poziomie ze mną, daruj sobie.

Edytowane przez KenpachiSC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, żę w szkole się nie uwazało, ale opinie dzielimy na obiektywną, i subiektywną, a Ty wyrażasz opinię subiektywną , jakby to była opinia obiektywna, rozumiesz? Brakuje ci inteligencji, i najwyraźniej edukacji, żeby rozmawiać na poziomie ze mną, daruj sobie.

Widzę nerwy już całkiem puściły i wychodzi cała arogancja, bo ludzie mają odmienną opinię na temat jakiejś gierki. Śmiało, pogrążaj się dalej. Dzięki za info o rodzajach opinii, nie miałem o tym pojęcia. :E Wszak rzeczą niespotykaną jest wyciąganie wniosków z opinii, które na temat pewnych elementów się pokrywają. Nikt tego nigdy nie robił i robić nie będzie. Litości. Jak pisałem, nie ogarniasz w ogóle idei forum i dyskutowania, mylnie uważając, że coraz mniej wyszukane inwektywy, są doskonałym sposobem na przepychanie własnych argumentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę nerwy już całkiem puściły i wychodzi cała arogancja, bo ludzie mają odmienną opinię na temat jakiejś gierki. Śmiało, pogrążaj się dalej. Dzięki za info o rodzajach opinii, nie miałem o tym pojęcia. :E Wszak rzeczą niespotykaną jest wyciąganie wniosków z opinii, które na temat pewnych elementów się pokrywają. Nikt tego nigdy nie robił i robić nie będzie. Litości. Jak pisałem, nie ogarniasz w ogóle idei forum i dyskutowania, mylnie uważając, że coraz mniej wyszukane inwektywy, są doskonałym sposobem na przepychanie własnych argumentów.

Powtórzę, bo widzę, że dalej nie rozumiesz.

 

Opinia na temat np. oprawy graficznej(nie jakości grafiki, ani użytego silnika graficznego), fabuły, dialogów, to jest opinia subiektywna, którą określa między innymi twój gust. Nie jest to opinia obiektywna, bo taka być nie może, ponieważ twój gust na którym się opiera twoja opinia subiektywna, nie musi się pokrywać z gustami pozostałych ludzi. Dlatego nie obchodzi mnie, i wielu ludzi w tym temacie, czy tobie się bardziej podoba RDR2, czy AC:Odyssey, czy wolisz truskawki, czy jagody, a może pomarańcze? Rozumiesz?

 

Tak jak wspomniałem, brakuje Ci inteligencji, i wiedzy, i to Ty się pogrążasz, bo dalej dyskutujesz chociaz już przegrałeś. To ja podaje argumenty, a nie Ty.

Edytowane przez KenpachiSC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opinia na temat np. oprawy graficznej(nie jakości grafiki, ani użytego silnika graficznego), fabuły, dialogów, to jest opinia subiektywna, którą określa między innymi twój gust.

Próbujesz wmówić sam sobie, że wszystko jest kwestią gustu i nie podlega ocenie innej niż własnej. Przy takich elementach jak fabuła, dialogi czy gameplay, jest mnóstwo miejsca na obiektywną ocenę, ponieważ pewne rzeczy zauważy każdy. Widać to choćby w wątku o nowym Tomb Raiderze, gdzie słabej fabuły i dialogów nikt nie neguje. Ponieważ jest to zwyczajnie fakt. Opinie się pokrywają nie bez powodu. Jeśli ktoś napisze, że mu się dialogi podobają, coś w tej sytuacji się zmienia? Nic, po prostu nie zwraca na ten element takiej uwagi, ma mniejsze wymagania, nie zauważa tego. Nikt go z tego powodu nie potępia. Sam również potrafię przełknąć pewne niedociągnięcia, o ile gra nadrabia na innych polach, ale nie udaję, że nie istnieją. Dla Ciebie to jest czarna magia, bo zawiesiłeś się na guście, robiąc z niego parasol ochronny, po czym sprowadziłeś swoimi inwektywami dyskusję do poziomu rynsztoka.

Edytowane przez Vulc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest co robić z kasą w AC:Odyssey, wystarczy tylko ulepszać swój legendarny set, ale do tego trzeba jeszcze zbierać surowce, i gwarantuje Wam, że ulepszając co 5 lvl nawet jeden Legendarny set, szybko może wam zabraknąć kasy jak nie będziecie jej dużo zbierać. No i jest jeszcze do ulepszenia statek. Na początku ulepszałem tylko jeden set, bo tylko ten miałem, a potem jak już zebrałem kolejne, to ulepszałem trzy legendarne sety, dla łowcy, wojownika, i assassina, ale co 10 lvl. Tylko broń główną ulepszałem co każdy lvl. Daję link do mojego ekwipunku jakby ktoś chciał zobaczyć.

 

https://imgur.com/a/mFiiWo1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ulepszam średnio co 3-4lvl, a i tak mam już prawie 2 bańki na koncie. Teraz od 50lvl co 3 poziomy jak sprzedaje złom zdobyty na npc wpada ~200-300k cashu. Nie idzie tego wydać. Mam swój ulubiony set wojownika i go ulepszam. Ulepszenie kosztuje grosze. Mógłbym wydać kasę na inne sety, kasy by i tak zostało, ale najbardziej lubię grać wojem i robić sieczkę.

Edytowane przez lukadd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie po wyczyszczeniu mapki Fokida + zrobieniu fabuly wywala mnie gdzies na ANDORS a widze mapki obok na moj lvl Malis,Lokryda,Eueba czy jakos tak bede tu wracac z fabula czy zanim sie wybiore na ANDROS to wyczyscic je :E ? Zero litosciu dla RPG Plebu co jada tylko fabule trzeba calego odysseya wyczyscic w opor :E

Edytowane przez Dudus92

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie po wyczyszczeniu mapki Fokida + zrobieniu fabuly wywala mnie gdzies na ANDORS a widze mapki obok na moj lvl Malis,Lokryda,Eueba czy jakos tak bede tu wracac z fabula czy zanim sie wybiore na ANDROS to wyczyscic je :E ? Zero litosciu dla RPG Plebu co jada tylko fabule trzeba calego odysseya wyczyscic w opor :E

Nie na wszystkich wyspach odgrywa się główna fabuła (ta związana ze spartą), ale jeżeli chcesz zabić wszystkich czccicieli, i zabić wszystkie mityczne potwory, to i tak będziesz musiał odwiedzić każdą wyspę. Możesz wyczyścić te wyspy (czyli porobić znacnziki, i zadania poboczne), bo część czicieli zostaje odkryta dopiero po wykonaniu zadań pobocznych. Przy okazji odblokujesz sobie szybką podróż na tych wyspach, i jeżeli będziesz się musiał wrócić, to będzie chwila, no i nie będziesz musiał już robić zadań pobocznych, czy znacnzików, bo zrobisz to teraz.

 

Szybką podróż odblokowujesz wchodząc na jakiś wysoki punkt, i synchronizujesz. Są zaznaczone na mapie znacznikami w kształcie orła. Tak tylko piszę na wypadek gdybyś nie wiedział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Różnica jest taka, że RDR2 dostarcza rozrywki bez spamowania cyferkami, opierana wszystkiego na dennym grindzie, który w Odyssey został wyniesiony na pierwszy plan. Rzeczy wartych odwiedzenia jest sporo, ale nie ma żadnych znaczników na mapie, prowadzących gracza za rączkę. Żadnej korzyści gameplay'owej? Co za brednie. Dostajesz dokładnie to samo co w Odyssey, czyli kasę i towary. Przy czym właśnie w RDR2 ma to więcej sensu, bo znacznie ciężej jest tutaj zebrać większą sumkę. Bez wpływu na losy postaci w grze? A jaki wpływ mamy w produkcji Ubi? O czym Ty w ogóle mówisz?

 

Jako doswiadczony gracz sprobuje Ci wytlumaczyc o czym mowie chociaz powod dla ktory musze jest powodem dlaczego mamy tutaj ten zazarty argument, wydaje mi sie ze sa to krypto konsole vs pc wojenki part21 znow i nasz rdr2 jest lepszy niz wasz asasyn pctowy. Jesli sie myle to niewazne sprawy sie maja tak. Po pierwsze z obu tych gier wycisnalem ostatnie soki rdr2 ok 66godzin Odyseja ok l40h bez DLC jeszcze, wiec naprawde wiem o czym bede mowil a Ty sie zaraz dowiesz.

 

Do kazdego duzego sandboxa podchodze tym samym od lat sposobem. Droga i przygoda do celu jest wazniejsza i tu jest caly fun niz jego osiagniecie i efekt. Jak tylko moglem dzialac po dluuugim i strasznie smetnym poczatku myslalem sobie ze teraz sie zacznie i bedzie super. Zwiedzilem cala mape wzdluz i wszerz polowalem sztabki zlota grabilem, zabijalem i lootowalem kogo popadnie, aktywowalem wszystkie oskryptowane eventy jak i te randomowe. Duzo az tak ich nie bylo ale byly roznorodne. Jeszcze sobie na koniec zafundowalem 30 sztabek na zapas z biura szeryfa w Limpany. Tak na wszelki wypadek jakby mialo byc grubo a Dutchowi wrzucilem do kasy 20 kola zeby bylo:). Myslalem wtedy ze to wszystko ma sens i cos sie stanie zajebistego dla mnie i dla reszty ze tak przegne gre, boski rockstar na pewno w swoim stylu uszykuje cos extra za taki wysilek dla mnie. W koncu oni to inna liga devow i robili takie out of the box projektowanie gier. Jak sie to skonczylo dobrze wiemy dostalem mega kope w dupe za swoj wysilek. Nie bylem zawiedziony tym ze nie zrobili jakiegos dodatkowego zakonczenia czy chocby drobnej oskryptowanej scenki tylko tym ze wszystko to robilem kompletnie na marne i jeszzcze gra mi wyjebke zrobila na koncu. Cala gre bylem upgradowany i zaladowany po zeby moglem od poczatku sobie to darowac. Nie bylo na co wydawac pieniedzy gra zrobila sie plytka i bez sensu, iluzja duzego rozbudowanego sandboxa z mnostwem aktywnosci szybko prysla. Fabula byla ok ciekawa takie pierdu pierdu o zlodziejach i policjantach. Wina moja tez bo zagralem w to jak typowy console peasant albo raczej beggar:) nawet nie w fhd 30fps a 876p 22 do 30fps:) dlatego ta symulacja jazdy koniem po pustym parku narodowym montany nie nalezala do przyjemnych na 55 calowym tv i tu spacjalna informacja dla wybranych na boskim oledzie panowie:). Grajac na xbx x chociaz oprawa graficzna bylaby piekna i mialbym chociaz cos wiecej dobrego do napisania o tej grze.

 

Asasyn. To samo podejscie. Granko juz w 4k z bardzo dobrze zaimplementiwanym hdr(hdr na oledzie to inna bajka hdru panowie:)). Dlatego od samego poczatku inne nastawienie do gry, guzik od skrinszotow na autofajerze caly czas, w koncu jakus current gen graphics.

Mimo ze opuszczalem wyspe 1 na 7 lvlu chyba nie pamietam, tez bylem przegiety jak na poczatek, to gra caly czas wytaczala mi coraz ciezsze dziala. Im bylem mocniejszy tym bylo coraz trudniej. Nie dalo sie wejsc na kraine z nizszym o 3 4 levele i ja ogarnac. Trzeba bylo grindzic i uleposzac caly czas zbroje, szukac perkow najlepszych w polaczeniu z doborem skillow z menu postaci. Wtedy mozna bylo cos ugrac. Nawet jak byles na rownym levelu liczyl sie ekwipunek tez dobrze dobrany. I tak jak kolega slusznie zauwazyl, na upgrady zbroji idzie masa surowcow co 2 3 levele jesteś ciagle pusty i zaczynasz caly czas od nowa cala zabawe. W dodatku gameplay jest bardzo i szybki i satysfakcjonujacy, przede wszystkim jazda koniem w asasynie jest jak forca horajzon a nie mozolna symulacja upadkow o byle konary. To jest ten game core tego asasyna caly sens exploracji i odhaczania tych markerow sie kreci. Nie jestem pewien czy fabule bys w ogole mogl po sznurku przejsc bez koxowania sie na boku. Wydaje mi sie ze nie pokonasz mitycznych stworzen grajac sobie stylem casuala. Ta gra nawet od casuala co gra tylko po kosciele wymaga hardkorowego wkladu i grindu. To ma byc wada? Po co w ogole grac w te gry skoro za duzo gry w grze, za duzo kontentu to wada? Trzeba bylo po kosciele reruny zlotopolskich sobie zrobic na jutube, placic full price za gry na kilka godzin. Takim malkontentom nie dogodzisz.

 

Pod tym wzgledem AC O rozgromil wrecz RDR2, ktorego mozna przejsc sobie po sznureczku bez angazu skilla nawet skipujac misje za 3 failem. Dziwi mnie tez troche to ze tyle ludzi darowalo sobie RDR2 bardziej bym Odyseje podejrzewal o zniechecanie casuali do wysilku.

 

Pomijajac techniczne bajery jak bloto czy konskie zady, z tego co widzialem najlepsze widoki z rdr2(wyobrazone w 4k) a najlepsze widoki z odyseji to jednak odyseja o zachodzie slonca z pieknymi gestymi volumetrycznymi chmurami i doskonalym hdr bije najlepsze widoczki z leciwego juz silnika rdr2 pamietajacego pozne ps3 nawet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo ze opuszczalem wyspe 1 na 7 lvlu chyba nie pamietam, tez bylem przegiety jak na poczatek, to gra caly czas wytaczala mi coraz ciezsze dziala. Im bylem mocniejszy tym bylo coraz trudniej. Nie dalo sie wejsc na kraine z nizszym o 3 4 levele i ja ogarnac.

Jak to nie dało? Oczywiście, że się da, po prostu przeciwnicy to większe gąbki. Gra ogólnie jest prosta, wyzwanie bardzo ograniczone. Kilka ciosów i specjal - cała filozofia. Nie wiem więc gdzie tutaj widzisz trudność. Dobór perków i skilli? Nie ma takiej potrzeby, można przelecieć całą grę używając 4 na krzyż. Robi się to głównie dla urozmaicenia rozgrywki, gra w żadnym punkcie tego nie wymaga. Podobnie z rotowaniem zbroi - można żeby dołożyć dmg do wojownika czy łuku, ale po co? Wpływa to wyłącznie na długość walki.

I tak jak kolega slusznie zauwazyl, na upgrady zbroji idzie masa surowcow co 2 3 levele jesteś ciagle pusty i zaczynasz caly czas od nowa cala zabawe.

No i właśnie to jest wada tej gry - jeśli nie chcesz aby walka trwała 2x tyle ile powinna, musisz bawić się w mozolny grind. Aczkolwiek jak wyżej, ulepszając sprzęt zwyczajnie skracasz czas walki. Przeciwnicy nie grzeszą inteligencją, tradycyjnie bierzesz całe kohorty na klatę, ale to już standard w tej serii. Aczkolwiek widać tutaj progress względem poprzednich odsłon, gdzie grzecznie czekali na swoją kolej. Tyle że to już było w Origins.

Ta gra nawet od casuala co gra tylko po kosciele wymaga hardkorowego wkladu i grindu. To ma byc wada?

Przede wszystkim, jaki harcorowy wkład? Na normalnym poziomie idziesz przez grę jak burza, a trzymając się fabuły, poziom poszczególnych krain nigdy nie jest wyzwaniem. Co innego skoki w bok. Ta gra jest mega casualowa i przyjemna, system walki jak pisałem - w porządku. Nie jest tak, że nie dawał mi satysfakcji. Na początku tak. Po 10 takim samym obozie, twierdzy czy rezydencji w mieście, umierałem już ze znużenia. Co mi więc po ilości contentu, jeśli stoi na takim poziomie na jakim stoi? Tak czy inaczej z tego nie skorzystam.

Pod tym wzgledem AC O rozgromil wrecz RDR2, ktorego mozna przejsc sobie po sznureczku bez angazu skilla nawet skipujac misje za 3 failem.

RDR2 wymaga mniej więcej tyle samo skilla co Odyssey, czyli niewiele. Pisanie o gromieniu jest niepoważne. Wyższe poziomy trudności w Odyssey to po prostu większa gąbka i dłuższe walki.

Edytowane przez Vulc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@GamersGen,

Nie wiem po kiego ty cały czas piszesz o RDR2 w wątku odyssey :E A w RDR pamiętam jak już na samym początku gry chwaliłeś się, że dzięki glitchowi z sztabkami w limpany nabiłeś ponad 40k golda :E Nawet screena wrzucałeś. Bez sensu takie granie na czitach, a tu piszesz jeszcze o wysiłku ile cię to kosztowało :lol2:

Edytowane przez lukadd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brakuje Ci inteligencji i nie jesteś odpowiednio doświadczonym graczem by to zrozumieć.

 

 

:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@GamersGen,

Bez sensu takie granie na czitach, a tu piszesz jeszcze o wysiłku ile cię to kosztowało :lol2:

 

 

Zwiedzenie calej mapy tym przychlastanym mozolonym koniem potykajacym sie o wlasne kopyta co chwile w 870p to nie tytaniczny wysilek? :) Poza tym nie wiesz ile wysilku kosztowalo nabicie tych 30 sztabek zlota na bagu to bys sie nie smial :) RDR2 to byla slabizna i szkoda juz o tym gadac, poczatkowa euforia szybko minela a teraz im wiecej czasu uplywa tym wyrazniej widze tego cienkisza. Nawet nie musza tego na pc juz konwertowac

 

 

Vulc, splycasz ta gre do wysokosci kaczency na bagnie. Ta metoda to mozna zrownac z gleba diabla2 pilarsy fallauty i inne 'rpgi wszechczasow'. Kazda gra ma swoj system i tyle, grunt zeby sprawial fun, to zawsze bedzie subiektywne co jest fun4u, ale, asasyn O wjezdza dopiero na Hardzie. Zrob sobie nowa gre i dobij do 50 levelu albo ubij wszystkich kultystow/mityczne bestie i wroc to powtorzyc:) Jak nie bedziesz resetowal postaci 2 3x i szukal w zbroji kompletow z xx % adrenaline per hit i inne bajery to bede pod wrazeniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie wiesz ile wysilku kosztowalo nabicie tych 30 sztabek zlota na bagu to bys sie nie smial :)

Napisałeś elaborat na temat tego jak łatwo o kasę w RDR2, podczas gdy okazuje się, że jechałeś na bugu, a teraz jeszcze mówisz o jakimś wysiłku? Litości, miej trochę honoru. Twoja opinia o RDR2 jest w tym momencie nic nie warta.

Vulc, splycasz ta gre do wysokosci kaczency na bagnie. Ta metoda to mozna zrownac z gleba diabla2 pilarsy fallauty i inne 'rpgi wszechczasow'.

Nic nie spłycam, tak to wygląda. Do tego wypada dodać jeszcze uniki i mamy cały obraz. Już w Origins było widać, że wzorowano się na grach Soulslike, ale bez sensownego poziomu trudności i przeciwników stanowiących wyzwanie, nie da się osiągnąć zamierzonego efektu.

Kazda gra ma swoj system i tyle, grunt zeby sprawial fun

Oczywiście. Jeśli ten z Odyssey sprawia komuś fun, jest to zrozumiałe. Jak pisałem, jest w porządku, niestety gra eksploatuje go do granic możliwości. To, że jest nieskomplikowany i na dłuższą metę mało elastyczny, nie musi być wyłącznie wadą. Pasuje do prostej rozgrywki jaką gra oferuje.

Zrob sobie nowa gre i dobij do 50 levelu albo ubij wszystkich kultystow/mityczne bestie i wroc to powtorzyc:) Jak nie bedziesz resetowal postaci 2 3x i szukal w zbroji kompletow z xx % adrenaline per hit i inne bajery to bede pod wrazeniem

Jasne, dodatkowo powinienem grać z opaską na oczach, a analogami sterować brodą. :heu: Wyższy poziom to dłuższe walki, nic więcej się nie zmienia. Swoją drogą sam pisałeś o casualach i wyzwaniu dla nich, nagle każesz im grać na hardzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś elaborat na temat tego jak łatwo o kasę w RDR2, podczas gdy okazuje się, że jechałeś na bugu, a teraz jeszcze mówisz o jakimś wysiłku? Litości, miej trochę honoru. Twoja opinia o RDR2 jest w tym momencie nic nie warta.

 

Nic nie spłycam, tak to wygląda. Do tego wypada dodać jeszcze uniki i mamy cały obraz. Już w Origins było widać, że wzorowano się na grach Soulslike, ale bez sensownego poziomu trudności i przeciwników stanowiących wyzwanie, nie da się osiągnąć zamierzonego efektu.

 

Oczywiście. Jeśli ten z Odyssey sprawia komuś fun, jest to zrozumiałe. Jak pisałem, jest w porządku, niestety gra eksploatuje go do granic możliwości. To, że jest nieskomplikowany i na dłuższą metę mało elastyczny, nie musi być wyłącznie wadą. Pasuje do prostej rozgrywki jaką gra oferuje.

 

Jasne, dodatkowo powinienem grać z opaską na oczach, a analogami sterować brodą. :heu: Wyższy poziom to dłuższe walki, nic więcej się nie zmienia. Swoją drogą sam pisałeś o casualach i wyzwaniu dla nich, nagle każesz im grać na hardzie?

 

Po dluzszej przerwie sam powrocilem do ACO wlasnie dla tych cech gry ktore opisuje Vulc (mechanika gry), zgadzam sie z nim w 100%. Kwestja indywidualna pozostaje to czy nam to pasuje czy nie, mi sie gra bardzo fajnie w momentach kiedy potrzebuje wylaczenia i poprostu sobie popykac, i to wlasnie ta schematycznosc jest tu zaleta w takich momentach. Niezobowiazujacy gameplay, baaardzo powtarzalny i wg mnie tak, trudnosc tej gry polega na coraz to odporniejszych przeciwnikach. Widac to na przykladzie tych legendarnych zwierzat gdzie wczoraj lwa na tym samym poziomie tluklem z 10 min, zabilem go za 2gim razem bo pierwszysm zginalem jak mu zostalo z 1/4 zycia, zginalem z powodu zwyklego zmeczenia rak. To jest styl ACO niestety albo stety, zalezy jak do tego podejdzesz i czego oczekujuesz, bo fakt ze mieczem trzeba ciac lwa z 500-1000 razy jest poprostu glupi, mysle ze lyzeczka do herbaty bys szybciej lwa zabil (nie bioroc pod uwage swojej szansy na smierc).

 

Co do grafiki ACO i RDR2 podobaja mi sie bardzo, z ta roznica ze AC to poprostu pieknie wygenerowany swiat, tyle. A w RDR2 szczegolnie w misjach widac na kazdym kroku artystyczny zamysl tworcow, gre swiatlem i klimatem aby stworzyc wspaniala opowiesc.

Bo dla mnie obydwie gry sa dobre ale sa poprostu czyms innym, AC jest bardziej jak dobry sitcom ktorego ogladam dla relaksu i swietnie sie bawie, a RDR2 to powazny i naprawde wciagajacy film z zamyslem artystycznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...