Skocz do zawartości
caleb59

Sekiro: Shadows Die Twice

Rekomendowane odpowiedzi

Tyle tych klonów, a ja w ani jedną grę od From, ani od wzorujących się, nie grałem. Ani Soulsy, ani Blood, ani Lordsy, ani Nioh ani Surge... Zbyt hardcorowe to dla mnei, same opisy fanów zniechęcają :E

 

Chociaż jakbym chciał spróbować, to co najlepiej sprawdzić? Bloodborn? Soulsy już chyba za stare, brzydkie i toporne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko rozchodzi się o to, że to jednak ja na samym początku palnąłem tą bzdurę o nieliniowości, a potem o tym zapomniałem. Ale jestem zawinięty szczerbaty.gif. Nie było tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po waszych wypowiedziach wnioskuję, że nie wiem więc dlatego pytam co to znaczy, że gra jest nieliniowa :hmm:

Nic mnie nie blokuje w eksploracji. Nie ma przejść które muszę odblokować po pokonaniu boss'a itp. systemów.

 

I żeby nie było ja tego nie uważam za wadę. Mnie SoulsBorny odpowiadają jak najbardziej.

Bo mam wrażenie, że to zostało potraktowane nie jako stwierdzenie tylko zarzut.

Edytowane przez crush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna z bardziej interesujących zapowiedzi i czekan z niecierpliwością, bo szykuje się mały hicior. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko BB na PC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle tych klonów, a ja w ani jedną grę od From, ani od wzorujących się, nie grałem. Ani Soulsy, ani Blood, ani Lordsy, ani Nioh ani Surge... Zbyt hardcorowe to dla mnei, same opisy fanów zniechęcają :E

 

Chociaż jakbym chciał spróbować, to co najlepiej sprawdzić? Bloodborn? Soulsy już chyba za stare, brzydkie i toporne?

W kolejności od najłatwiejszych do najbardziej porąbanych: Dark Souls 3, Bloodborne, Dark Souls 1 Remaster, Dark Souls 2 olać ciepłym moczem. Mam znajomego, nawet dwóch którzy się zapierali przed serią, bo "za trudna", "zbyt hardkorowa", ale namawiałem ich nieubłaganie aż w końcu spróbowali i po nierównym starcie obaj się wciągneli. Jeżeli dasz tej grze szansę i posiadasz w sobie spokój i opanowanie to po pierwszym bossie dalej jest już tylko łatwiej, a z każdą ukończoną częścią kolejne są łatwiejsze, bo skill w graniu się przenosi.

 

Nic mnie nie blokuje w eksploracji. Nie ma przejść które muszę odblokować po pokonaniu boss'a itp. systemów.

 

I żeby nie było ja tego nie uważam za wadę. Mnie SoulsBorny odpowiadają jak najbardziej.

Bo mam wrażenie, że to zostało potraktowane nie jako stwierdzenie tylko zarzut.

Wiem o co ci chodzi, ale specjalnie się czepię na siłę - w takim razie Wiedźmin 3 jest liniowy, bo są lokacje, do których nie mamy dostępu jeżeli nie wykonamy rzeczy wcześniej (Oxenfurt, Skellige, Novigrad, Kaer Morhen) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem o co ci chodzi, ale specjalnie się czepię na siłę - w takim razie Wiedźmin 3 jest liniowy, bo są lokacje, do których nie mamy dostępu jeżeli nie wykonamy rzeczy wcześniej (Oxenfurt, Skellige, Novigrad, Kaer Morhen) ;)

Zgadza się. Mnie generalnie podobają się gry gdzie mogę się wpierdzielić w coś na pokonanie czego mam 1% szansy na swoim poziomie/wyposażeniu.

Zelda ta najnowsza jest fajna bo zdaje się, że tam się da jakoś kosmicznie szybko wlecieć do ostatniego Boss'a. :E

 

 

Zgodzę się co do kolejności chociaż mnie się np. DS2 również podobało.

NIOH'owi także dałbym szansę bo z SoulsBorne wannabe to chyba jest najsmaczniejszy kąsek.

Edytowane przez crush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Mnie generalnie podobają się gry gdzie mogę się wpierdzielić w coś na pokonanie czego mam 1% szansy na swoim poziomie/wyposażeniu.

Zelda ta najnowsza jest fajna bo zdaje się, że tam się da jakoś kosmicznie szybko wlecieć do ostatniego Boss'a. :E

 

 

Zgodzę się co do kolejności chociaż mnie się np. DS2 również podobało.

NIOH'owi także dałbym szansę bo z SoulsBorne wannabe to chyba jest najsmaczniejszy kąsek.

Od NiOh może się odbić bo:

- boss wampir kobieta (chyba drugi boss w grze albo pierwszy) jest absurdalnie trudna i nieuczciwa

- gra ma tyle bossów, że w połowie można usnąć

Edytowane przez Pulpit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To niech trenuje na BB albo DS3. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od NiOh może się odbić bo:

- boss wampir kobieta (chyba drugi boss w grze albo pierwszy) jest absurdalnie trudna i nieuczciwa

- gra ma tyle bossów, że w połowie można usnąć

- kluczem do sukcesu w tym pojedynku jest umiejętny blok w konkretnym momencie kiedy wampirzyca atakuje - wtedy jest do pokonania, niestety jej ruchy są tak chaotyczne, że nie jestem w stanie sprecyzować słowem pisanym o który moment chodzi by wskoczyć z blokiem i wybić ją z rytmu - metodą prób i błędów udało mi się to dostrzec

- coś w tym jest, ogólnie polecieli tam po łatwiźnie z questami pobocznymi, które są lustrzanymi odbiciami odwiedzanych skrawków lokacji z przetasowanymi przeciwnikami, z początku można nie zwracać na to uwagi ale z biegiem gry bywa to irytujące

 

Ogólnie warto zagrać w NIOHa, jest jeszcze jedna solidna pozycja soulslike ale w 2D - mianowicie Salt And Sanctuary, która jest wykonana na prawdę dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. BB nie ma na PC, jak teraz widzę, to chyba tylko DS3 zostaje.

A któraś z podróbek - surge, lordsy - warta ogrania? Albo daje ogólne pojęcie o tym, czym są Soulsy?

Bo Surge jakies demo ma :E

Edytowane przez Zas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Surge olałem, Lords mi się nie podobało. NIOH jest najlepsze z podróbek ale wyżej miałeś o jego problemach.

Jak ma być PC to zacznij od DS3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. BB nie ma na PC, jak teraz widzę, to chyba tylko DS3 zostaje.

A któraś z podróbek - surge, lordsy - warta ogrania? Albo daje ogólne pojęcie o tym, czym są Soulsy?

Bo Surge jakies demo ma :E

W kolejności: NiOh, Surge, a na lordsów nawet nie patrz lepiej sobie wbić drzazgę w penisa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. dosyć obrazowe wyjaśnienie. Chyba do mnie trafia :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jakich podróbkach mówicie? Soulslike jest już pełnoprawnym gatunkiem. bigsmile.gif

 

Poza tym NioH nie jest wcale aż tak podobne do DS. Czerpie z nich sporo, ale daje od siebie jeszcze więcej. I o ile bardziej wciąga mnie formuła DS i BB (a może po prostu gry FromSoftware?), o tyle Nioh jest całkiem udaną produkcją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię określenia Soulslike bo mi się to kojarzy z tymi porównaniami debilnymi. Cuphead? DS wśród platformówek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, pospamuję, bo ograłem to demo Surge

 

Jaka jest filozofia grania w te gry i ich mechanika? Tzn po pierwsze - punkty respawnów wszędzie tak rzadkie jak w demie The Surge?Tam jest tylko jeden, a są i jakieś podziemia, i ta część na ziemi... No ok, skróty, ale jeden błąd i wiadomo - ciągle wracasz z tego samego miejsca... bardziej wkurzające niż te zgony. :E w każdej grze tego typu jest tak samo? Taka filozofia? Żeby ciągle wracać z jednego miejsca ew po skrótach i sprawdzać inną część mapki, czy w DS3 jest inaczej? A może w demie wycięli coś?

 

A druga sprawa to przeciwnicy - większość można w The Surge ominąć - odbiegasz dalej i przestaje cię gonić. To też jest by design - że giniesz, a potem już nie walczysz z nikim po drodze, tylko biegniesz po utracony loot? Czy ja czegoś nie rozumiem? Mam sobie zabijać, a jak zginę, to iść w inne miejsce omijając większość przeciwników po drodze (niektórych się nie da)?

 

Mam to traktować jak taki swoisty labirynt, po którym łażę, coś tam znajduję i przy okazji mam wypełnić daną misję?

Ale tak czy inaczej tych punktów respawnu w Surge jakoś mało :E

Edytowane przez Zas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z grubsza tak to wygląda we wszystkich soulslike'ach- rzadkie punkty respawnu, labiryntowe mapy, ukryte miejscówki, skróty, odradzający się przeciwnicy, z których większość da się bezproblemowo ominąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest filozofia grania w te gry i ich mechanika?

W wielkim skrócie? Git gud. :E Punkty respawnu choćby w nowszych Soulsach nie są aż tak rzadkie, w zasadzie ognisk mamy całkiem sporo. Dotarcie do nich to jakieś wyzwanie, ale zyskujesz wysuniętą bazę wypadową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee.. no to chyba jednak nie dla mnie te wszystkie soulsy. Mocno odpychająca filozofia i mechanika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee.. no to chyba jednak nie dla mnie te wszystkie soulsy. Mocno odpychająca filozofia i mechanika.

 

Nie ma to jak oceniać DS na podstawie przeciętniaka Surge :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że jemu podstawy tych gier nie leżą. A te są podobne czy to w grach From czy w klonach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee.. no to chyba jednak nie dla mnie te wszystkie soulsy. Mocno odpychająca filozofia i mechanika.

Jeśli nie poszukujesz wymagających, ale dzięki temu satysfakcjonujących produkcji, to faktycznie nie ten adres. ;) Aczkolwiek jak wyżej, Surge nie jest zbyt dobrym przykładem w tym wypadku, to wybitny średniak. Może Cię w nim odpychać więcej niż w Soulsach.

Edytowane przez Vulc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale nie odpycha mnie nawet tak bardzo sam poziom trudności jako taki tylko, że tak to ujmę, struktura i przebieg rozgrywki. Albo jeszcze inaczej - odrzuca mnie chyba najbardziej to, jak mocno i na jak wielu wielu płaszczyznach gra każe za śmierć. Ciągłe kręcenie się w tym samym miejscu po każdym zgonie aż po x godzinach nie dojdziesz gdzieś dalej mocno wkurza, jak już odkryjesz skróty, poznasz, co jest na mapce itp. I podejrzewam/jak rozumie, że to wspólne dla souls-like gier. Te zupełny reset poziomu i unikanie przeciwników jak w jakimś pac-manie też :E tzn domyślam sie, że z czasem pewnie można dopakować jakieś leczenie itp. bzdety w każdej z tych produkcji (prawda?) ale jednak nie zaryzykuję kupna ani The Surge, ani Nioh, ani DS3... Zwłaszcza, że przeciwnicy też mają swoje poziomy, także nigdy nie będzie nam łatwo w walkach, albo będzie po dłuuugim grindowaniu.

Edytowane przez Zas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale nie odpycha mnie nawet tak bardzo sam poziom trudności jako taki tylko, że tak to ujmę, struktura i przebieg rozgrywki. Albo jeszcze inaczej - odrzuca mnie chyba najbardziej to, jak mocno i na jak wielu wielu płaszczyznach gra każe za śmierć.

Z tym mocnym karaniem bym nie przesadzał. Gra wymaga głównie cierpliwości i ostrożności, tutaj się nie macha mieczem na oślep jak cepem. Śmierć w Soulsach nie jest nawet permanentna, bo masz jedną szansę na odzyskanie utraconych dusz. Nic więcej nie tracisz, pomijając może odrobinę czasu na dotarcie do miejsca zgonu.

Ciągłe kręcenie się w tym samym miejscu po każdym zgonie aż po x godzinach nie dojdziesz gdzieś dalej mocno wkurza, jak już odkryjesz skróty, poznasz, co jest na mapce itp. I podejrzewam/jak rozumie, że to wspólne dla souls-like gier.

To ile czasu zajmie Ci przeskakiwanie od checkpointa do checkpointa, jest wyłącznie kwestią skilla i wspomnianej cierpliwości. ;) Gry From nie są tak trudne, jak wiele osób uważa. Oferują wyższy poziom wyzwania niż produkcje AAA głównego nurtu, stąd początkowo mogą się wydawać wymagające.

tzn domyślam sie, że z czasem pewnie można dopakować jakieś leczenie itp. bzdety w każdej z tych produkcji (prawda?)

W Soulsach masz leczenie w postaci Estusów. Możesz zwiększać ich ilość. Z czasem po prostu poznajesz moveset przeciwników i zaczynasz się śmiać tego, że miałeś na początku jakiekolwiek obawy. Surge ma trochę inną mechanikę niż Dark Souls, w tych ostatnich po odrobinie grindu i ogrania, wycierasz przeciwnikami podłogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...