Skocz do zawartości
kochamma

okulary / korekcja wzroku

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Pod koniec gimnazjum z powodów genetycznych pojawiła mi się wada wzroku -2. Wada była stabilna mimo że pracowałem z komputerem. Od dwóch lat zacząłem pracować w korpo na noce i dodatkowo robi tez pewnie projekty co wiąże się z ponad 200 h miesięcznie w pracy z komputerem i deficytem snu, ostatnio czuje ze wzrok mi się pogorszył. Zastanawiam się nad korekcją wzroku ale słyszałem rożne opinie. Boje się że przy moim obecnym trybie pracy za 2 lata znów mi się pogorszy wzrok i znów będą mi potrzebne okulary. Z drugiej strony przeglądałem różne strony z okularami i nie znalazłem nic fajnego. Armaniego czy Ray-bany wszystko na jedno kopyto. Macie jakieś marki / strony z alternatywnymi modelami ? Miał ktoś może operacje wzroku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może okulary relaksacyjne do pc? jeżeli masz wadę -2 to takie korygujące 0,50-1 żeby oczy się tak nie męczyły. Z tą wadą wzroku to właściwie nigdy nie wiadomo jeden lekarz ci powie że stanie na takiej drugi że się zwiększy. Zakraplaj oczy nie zapominaj o mruganiu i pomyśl nad takimi okularami robionymi a nie jakieś antyrefleksy tylko typowe korygujące do małej wady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakichś 10 lat wiesz o wadzie wzroku i nie masz okularów? Po co się tak męczyć? :hmm:

 

Odnośnie modeli oprawek, to nie baw się w rewię mody i olej przeglądanie na stronach. Przejdź się po optykach i przymierz różne modele, bo co z tego jak na obrazku ci się podobają jak po założeniu będą źle leżały lub funkcjonalnie nie sprawdzą się do pracy (np. bardzo wąskie szkła). Dochodzi jeszcze kwestia czy do danej oprawki wejdą wybrane szkła, nie powinno być problemu ale może się zdarzyć (kilka lat temu robiłem sportowe korekcyjne i w wybraną oprawkę nie dało się dopasować wybranych szkieł - za duży kąt gięcia i rozmiary oprawek).

 

Odnośnie pracy przy monitorze to kłania się higiena pracy:

-właściwe oświetlenie pomieszczenia

-dostosowanie jasności ekranu do oświetlenia

-odległość od ekranu (jak bez okularów siedzisz, to pewnie za blisko)

-przerwy i popatrzenie gdzieś w dal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ze swojej strony polecam zabieg korekcji wzroku. Dosyć nieprzyjemny ale masz spokój na lata i odpada koszt okularów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze napisz ile kosztuje, że porównujesz do ceny okularów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='24 Luty 2019 - 18:57' timestamp='1551031045' post='15419314']

To jeszcze napisz ile kosztuje, że porównujesz do ceny okularów.

Ja płaciłem 7000zł. To koszt całkowity - korekcja obu oczu, wizyty lekarskie i lekarstwa. Wcześniej za okulary płaciłem średnio 1500zł i wystarczały na 3-5 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz sobie poczytać również o czymś co się zwie Ortokorekcja( czyli soczewkach na noc ).

Co do operacji to nie każdy się nadaje - zależy od grubości rogówki , musisz sie przebadać i sie dopiero dowiesz czy sie kwalifikujesz , cena do ok 9 tys za technikę najmniej inwazyjną , możesz również poszukać na gruponie ofert i tam widziałem za jakieś 7 tyś

Ostatnio też zrobiła mi sie mała wada jakieś -0.5 i sobie trochę poczytałem co z tym można zrobić i ludzie w większości są zadowoleni  choć to bardzo indywidualne , co do operacji to wada musi być stabilna przez chyba 2 lata choć nie wiem do końca co to ma za znaczenie

Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy femtolasik to chyba wszystko zrobią. Ingerencja minimalna a sam zabieg to 30 sekund.

Cena sporawa ale jak się tym interesowałem to chyba można było po paru latach jak wada się pogorszy to poprawkę robić bo rogówki nie ruszają za bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja płaciłem 7000zł. To koszt całkowity - korekcja obu oczu, wizyty lekarskie i lekarstwa. Wcześniej za okulary płaciłem średnio 1500zł i wystarczały na 3-5 lat.

Pytanie czy operacja wystarczy na 14-23 lata (tak wiem, wygody się nie przeliczy).

Inna sprawa to co to za okulary, że tyle płaciłeś, progresywne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bono nosze pinkle od momentu pojawienia się wady.

Szczota ta poprawka to za tą sama cenę co zwykły zabieg ?

lubie zimne ile lat temu miałeś zabieg ? są jakieś skutki uboczne ?

Ortokorekcja - śpiąc w dzień 5-6 h to będzie działać ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='25 Luty 2019 - 09:08' timestamp='1551082138' post='15419803']

Pytanie czy operacja wystarczy na 14-23 lata (tak wiem, wygody się nie przeliczy).

Inna sprawa to co to za okulary, że tyle płaciłeś, progresywne?

Odświeżam temat. Mam wrodzoną krótkowzroczność z astygmatyzmem. Miałam zeza w dzieciństwie, stąd różnica wady (OL -1,75, OP -4,25). Chciałam też robić operację, ale jak sobie przeliczyłam to może się nie opłacać, bo co jeśli będę miała dalekowzroczność albo by miała wrócić krótkowzrczność? Nawet jak ponownie bym zrobiła operację (na dalekowzroczność to by to wyszło razem min. 8000zł. U mnie razem koszt wszystkich par okularów (licząc bez wymiany szkieł) to mniej więcej 1080zł (na oko z tymi dziecięcymi, bo nie wiem). Jedne okulary noszone 9 lat. Może i wyjść w dalekiej przyszłości, że wydałam kwotę przewyższającą koszt operacji, ale dopóki wada stoi to jest OK.

 

Mam taką szmatkę z mikrofazy i czy mogę nią na sucho wycierać? Bo na sucho też ładnie wyciera. Wcześniej inną miałam i słabo się nią wycierało, nawet na mokro. Okulary z antyrefleksem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam też nawilżone chusteczki z Biedronki. Trochę są za mokre co może utrudniać czyszczenie. Lepsze były z Rossmana Putzucher, ale takowych nie mieli teraz. Wiem, że to się wydaje oczywiste, ale ci tego optyk nie powie. W każdym razie nie ten co kupowałam okulary. Fakt, ja rzadko ich używam. Myję pod bieżącą wodą + mydło i tyle.

I tak wiem, że będę musiała kupić nowe okulary. Obecne to mają słabe trochę oprawki. No i szkła się szybko brudzą zwłaszcza w lato.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprócz oczywistych okularów, polecam również zainstalować sobie f.luxa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam soczewki dwutygodniowe (zupełnie inny komfort niż przy stosowaniu okularów), ale wiem, że nie każdemu noszenie soczewek podchodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemy z okularami:

- pijesz colę - zaraz szkła zachlapane i trzeba czyścić

- wychodzisz na deszcz - zaraz szkła zachlapane

- wchodzisz zimą do sklepu - zaraz szkła parują i nic nie widać

- wychodzisz ze sklepu na padający śnieg - zaraz szkła zachlapane

- idziesz do kina na film 3D i dostajesz drugie okulary, które zakładasz na pierwsze - boli nos i jest niewygodnie

- chcesz podrapać się po nosie - zaraz ubrudzisz okulary

- musisz szukać dobrych chusteczek do czyszczenia (chociaż niektórym ponoć wystarcza stara pielucha tetrowa)

- idziesz na basen, zdejmujesz okulary i nic nie widzisz

- idziesz pograć w koszykówkę i ciągle spadają a bez nich nic nie widzisz

- robią się dołki w nosie i często bolą

itd.

 

Robiłem korekcję 4 lata temu i to wszystko mam z głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja płaciłem 7000zł. To koszt całkowity - korekcja obu oczu, wizyty lekarskie i lekarstwa. Wcześniej za okulary płaciłem średnio 1500zł i wystarczały na 3-5 lat.

 

Nie wprowadzaj ludzi w błąd, owszem okulary potrafią kosztować nawet więcej, ale na tą chwilę sensowne oprawki ze szkłami to koszt 300 - 400 zł, trzeba tylko poszukać normalny salon, a nie płacenie za marżę. Chyba że posiadałeś na prawdę wadę pokroju -7. Cieszę się też że od dłuższego czasu masz spokój z korekcją, ale wiedz, że czasem zabieg nie jest możliwy, bądź też trzeba go powtarzać bo korekcja nadal jest wymagana, a to wiąże się z kolejnym wydatkiem. Czasem zdarza się też, że z biegiem czasu wada powraca i zabawa toczy się od nowa. Są też przypadki, że wada wzroku z wiekiem się cofa i ludzie, którzy nosili okulary przez dłuższy czas nosić ich nie muszą.

 

Co do soczewek kontaktowych jest z tym dużo więcej zachodu niż ze zwykłymi okularami, musisz tego pilnować jak oka w głowie :). Dbać o higienę, zdejmować na noc, często soczewka sama wypadnie i wtedy się jej szuka nie wiadomo gdzie. Dochodzi do tego dyskomfort przy końcu przydatności i częste zapalenie spojówek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wprowadzaj ludzi w błąd, owszem okulary potrafią kosztować nawet więcej, ale na tą chwilę sensowne oprawki ze szkłami to koszt 300 - 400 zł, trzeba tylko poszukać normalny salon, a nie płacenie za marżę.

Jak mogę wprowadzać ludzi w błąd? Chyba każdy, który nosi okulary wie dokładnie ile kosztują i na ile czasu wystarczają. Ja akurat płaciłem tyle ile napisałem - wybierając lepsze szkła i lepsze oprawki. Akurat w mojej miejscowości nie udało mi się znaleźć fajnych oprawek, więc kupiłem je w Warszawie w popularnym salonie optycznym. I nie była to górna półka. Kolega dostał od żony na urodziny okulary za 4500zł i to była górna półka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mogę wprowadzać ludzi w błąd? Chyba każdy, który nosi okulary wie dokładnie ile kosztują i na ile czasu wystarczają. Ja akurat płaciłem tyle ile napisałem - wybierając lepsze szkła i lepsze oprawki. Akurat w mojej miejscowości nie udało mi się znaleźć fajnych oprawek, więc kupiłem je w Warszawie w popularnym salonie optycznym. I nie była to górna półka. Kolega dostał od żony na urodziny okulary za 4500zł i to była górna półka.

 

Ale temat założył ktoś, kto okularów nigdy nie miał na nosie, więc nie orientuje się w ich cenie. Napisałeś, że te kosztują 1500 zł, ja mówię, że można kupić 5 razy taniej. Jest to tak samo jak z telefonem, można dzwonić tak samo z tego za 200 zł jak i za 5000 zł. Wszystko zależy od potrzeb, choć twierdzę przekonanie, że kupowanie okularów w cenie 4500 zł to lekka przesada, zresztą tak samo jak telefonów w tej cenie. Nie jestem przeciwnikiem korekcji laserowych, czy innych zabiegów, sam się nad tym zastanawiałem, ale w moim przypadku było dużo więcej przeciw niż za. Chciałem tylko sprostować cenę okularów, bo jednak trzeba stwierdzić, że dla nie obeznanego w temacie sprawa może wyglądać zgoła odmiennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale temat założył ktoś, kto okularów nigdy nie miał na nosie, więc nie orientuje się w ich cenie. Napisałeś, że te kosztują 1500 zł, ja mówię, że można kupić 5 razy taniej. Jest to tak samo jak z telefonem, można dzwonić tak samo z tego za 200 zł jak i za 5000 zł. Wszystko zależy od potrzeb, choć twierdzę przekonanie, że kupowanie okularów w cenie 4500 zł to lekka przesada, zresztą tak samo jak telefonów w tej cenie. Nie jestem przeciwnikiem korekcji laserowych, czy innych zabiegów, sam się nad tym zastanawiałem, ale w moim przypadku było dużo więcej przeciw niż za. Chciałem tylko sprostować cenę okularów, bo jednak trzeba stwierdzić, że dla nie obeznanego w temacie sprawa może wyglądać zgoła odmiennie.

Dlatego też napisałem ile ja płaciłem a nie ile w ogóle kosztują.

Tak samo z ceną korekcji - ja płaciłem 7000zł ale można to było wtedy zrobić taniej jak i drożej - w innej klinice.

 

Dam Ci przykład z innej beczki. Jak napiszę kupiłem samochód za 100 tysięcy to odpowiesz mi, że wprowadzam ludzi w błąd bo Ty znalazłeś taniej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale o cenie piszesz w kontekście, że jest drogo.

 

Powtórzę pytania z lutego:

Pytanie czy operacja wystarczy na 14-23 lata (tak wiem, wygody się nie przeliczy).

Inna sprawa to co to za okulary, że tyle płaciłeś, progresywne?

 

Problemy z okularami:

- pijesz colę - zaraz szkła zachlapane i trzeba czyścić

- wychodzisz na deszcz - zaraz szkła zachlapane

- wchodzisz zimą do sklepu - zaraz szkła parują i nic nie widać

- wychodzisz ze sklepu na padający śnieg - zaraz szkła zachlapane

- idziesz do kina na film 3D i dostajesz drugie okulary, które zakładasz na pierwsze - boli nos i jest niewygodnie

- chcesz podrapać się po nosie - zaraz ubrudzisz okulary

- musisz szukać dobrych chusteczek do czyszczenia (chociaż niektórym ponoć wystarcza stara pielucha tetrowa)

- idziesz na basen, zdejmujesz okulary i nic nie widzisz

- idziesz pograć w koszykówkę i ciągle spadają a bez nich nic nie widzisz

- robią się dołki w nosie i często bolą

itd.

W większości, to ciut wydumane sprawy.

-rzadko pijam ale nie kojarzę, żebym sobie zasyfiał okulary

-jak nie zacina wiatr, to parasol, kaptur, czy w moim przypadku kask z daszkiem dają radę

-ale równie szybko para potrafi zejść, kwestia sensownych powłok na szkłach, dużo gorzej jest jak się zimą chodzi czy jeździ z kominiarką, czy inna hustą/szalikiem zakrywającymi usta

-jw. z deszczem, +/- czy śnieg suchy czy mokry

-na temat kina się nie wypowiem, za rzadko bywam, tym bardziej na filmach 3D (nie pasują mi, efekt jest przereklamowany)

-trzeba mieć niezgrabne paluchy, żeby za każdym razem przy drapaniu nosa uświnić okulary

-znowu kwestia dobrych szkieł, w tych do komputera mam bardzo łatwo czyszczące się i chusteczka gratis od optyka spokojnie sobie radzi, w tych na rower mam inne i tam już czyszczenie bywa upierdliwe

-jeżeli wada nie jest skomplikowana, to w granicach 200zł można kupić okulary pływackie z korekcją

-są do dostania opaski podtrzymujące, można zrobić sobie sportowe z korekcją, cena około 200zł za oprawkę + szkła

-no robią się ale mi bardzo rzadko takie, żeby bolały, może miałeś źle wyregulowane lub bardzo ciężkie

 

Są to prawdziwe problemy ale moim zdaniem zdecydowanie wyolbrzymiasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do wad to też nie wiem jak pijąc można sobie usyfić. Ja jak ubrudzę to paluchami bo jestem niezdarny i czasem jak szybko poprawiam to niekoniecznie trafię. W przypadku desztu jak mi się leje na głowę t zachlapane okulary są jednym z mniejszych zmartwień :) za to przy silnym wietrze w oczy dają nieco dodatkowej osłony. Co do sportów to zgoda. W przypadku kina 3D - sam nie chodzę za często, ale do dwóch par można się przyzwyczaić. Poza tym mam telewizor 3D od LG do którego kupiłem sobie takie nakładki. jedna z technologii 3D MasterImage używana m. in. przez Cinema City jest zgodna z tą używaną przez LG i mogę sobie w tych nakładkach oglądać film.

 

Co do czyszczenia, to ja w zasadzie nigdy nie noszę osobnej chusteczki do okularów. Tą od optyka trzymam na święte nigdy. Przy sobie albo mam jakieś nasączane alkoholem jednorazówki albo po prostu woda, detergent (mydło), papierowy ręcznik i wystarcza. A to coś co znajdę w każdej łazience, w pracy, w knajpie, u znajomych. Zamiast ręcznika może być srajtaśma, byleby nie taka zupełnie najtańsza. Sporty - no to wiadomo, najlepiej dedykowane sportowe.

 

Jeżeli chodzi o cenę to mam sporą wadę - pod 6 + jeszcze cylindry i to mnie nieco ogranicza jeżeli chodzi o dobór szkieł, a jednak biorę z tworzywa sztucznego bo są cieńsze i lżejsze, a przy takiej wadzie różnice już nie są kosmetyczne. Do tego estetyczne metalowe oprawki (wiadomo, są gusta) w jakimś małym lokalnym zakładzie i nigdy nie zapłaciłem za wszystko kwoty 4-cyfrowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='22 Październik 2019 - 17:30' timestamp='1571761846' post='15671008']

Ale o cenie piszesz w kontekście, że jest drogo.

 

Powtórzę pytania z lutego:

Pytanie czy operacja wystarczy na 14-23 lata (tak wiem, wygody się nie przeliczy).

Inna sprawa to co to za okulary, że tyle płaciłeś, progresywne?

 

 

W większości, to ciut wydumane sprawy.

-rzadko pijam ale nie kojarzę, żebym sobie zasyfiał okulary

-jak nie zacina wiatr, to parasol, kaptur, czy w moim przypadku kask z daszkiem dają radę

-ale równie szybko para potrafi zejść, kwestia sensownych powłok na szkłach, dużo gorzej jest jak się zimą chodzi czy jeździ z kominiarką, czy inna hustą/szalikiem zakrywającymi usta

-jw. z deszczem, +/- czy śnieg suchy czy mokry

-na temat kina się nie wypowiem, za rzadko bywam, tym bardziej na filmach 3D (nie pasują mi, efekt jest przereklamowany)

-trzeba mieć niezgrabne paluchy, żeby za każdym razem przy drapaniu nosa uświnić okulary

-znowu kwestia dobrych szkieł, w tych do komputera mam bardzo łatwo czyszczące się i chusteczka gratis od optyka spokojnie sobie radzi, w tych na rower mam inne i tam już czyszczenie bywa upierdliwe

-jeżeli wada nie jest skomplikowana, to w granicach 200zł można kupić okulary pływackie z korekcją

-są do dostania opaski podtrzymujące, można zrobić sobie sportowe z korekcją, cena około 200zł za oprawkę + szkła

-no robią się ale mi bardzo rzadko takie, żeby bolały, może miałeś źle wyregulowane lub bardzo ciężkie

 

Są to prawdziwe problemy ale moim zdaniem zdecydowanie wyolbrzymiasz.

Skoro autor wymienia raczej drogie marki w pierwszym poście to się dostosowałem. Nie były to okulary progresywne. Może szkła były trochę lepsze (Hoya) ale na cenę większy wpływ miały oprawki.

 

Problemy, które wymieniłem nie są wydumane - są to po prostu moje doświadczenia z okularami - każdy będzie miał inne.

 

A poza tym podałeś kilka ciekawych rozwiązań za niewielkie pieniądze - jeżeli ktoś pozostaje przy okularach pewnie mu się przydadzą.

 

209458 - też kilka ciekawych spostrzeżeń. Wychodzi na to, że okulary jednak nie dla wszystkich są uciążliwe.

Edytowane przez lubię zimne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też ostatnio biorę szkła Hoya, bo seria long life bardzo ładnie się czyści. Ale mimo fotochromów cena wyszła trochę ponad 800zł (bez foto. byłoby około 600zł).

Patrząc po cenie szkieł musiałbym dać około 700zł (900zł) za oprawki, żeby dobić do 1500zł. Ciężko mi określić co takiego mają te droższe, że warto dopłacić :hmm: Przede wszystkim patrzę czy są wygodne i mi pasują wizualnie, tak jak pisałem wcześniej to nie rewia mody, żeby się przejmować super dizajnem i logo znanych firm.

 

Nie czarujmy się, są uciążliwe i nic tego nie zmieni, po prostu nie jest to aż tak uciążliwe, żeby za wszelką cenę z tym walczyć.

Żeby nie było niedomówień, to mam stosunkowo mała wadę, bo dobiłem do -1 (z cylindrami), więc bez okularów mogę jeszcze normalnie funkcjonować choć przez ostatnie lata zrobiło się to mniej wygodne.

 

@209458

Papierowe ręczniki nie są najlepsze do wycierania okularów, są zbyt twarde i szorstkie, więc mogą rysować szkła.

Nie wiem czy przykład okularów na rower jest dobry, bo dochodzi sporo innych czynników ale odkąd przestałem się przejmować i korzystam z chusteczek jednorazowych, papierowych ręczników czy toaletowego, to jednak widać, że przybyło sporo drobnych rys. Ciężko to wszystko zwalić na warunki jazdy na rowerze (pył, błoto, gałęzie itp.).

 

Mycie pod kranem jest skuteczne ale dużo z tym zabawy względem przetarcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega, który twierdzi, że oszczędza 1500 zł co 3-5 lat bo zrobił korekcję wzroku bardzo mnie rozbawił.

 

Mnie wystarczają okulary co 3 lata za 500-600 zł. Do tego niemal cały koszt tych okularów jest zwracany mi przez pracodawcę (pracuję przy komputerze).

 

W sumie można powiedzieć, że oszczędzam nie tylko 1500 zł kolegi (okulary mam praktycznie za darmo), ale i 14-18 k na zabiegu (z moją wadą musiałbym się liczyć z dwoma zabiegami, czyli kosztami x 2).

 

Licząc tak jak kolega to ja jestem do przodu 18 k (zabieg) + 1500 x 5 (wymiana okularów co 3 lata, a pracuję przy komputerze od 15 lat). Razem wychodzi 25,5 k oszczędności. W ciągu następnych 15 lat pracy oszczędności wzrosną do 33 k

 

No, ale niech kolega cieszy się, że oszczędza. W takim tempie, to on zaoszczędzi tyle za 51-85 lat (25,5 k // 1500 zł * 5 lat) :P

 

Dużą wadę wzroku mam od prawie 30 lat (stabilną).

 

 

A teraz na poważnie.

Dlaczego nie zrobię zabiegu?

Bo przede wszystkim mam awersję przed grzebaniem w oku i boję się, że coś pójdzie nie tak, a to, że będę ślepy całkiem ślepy bardziej mnie przeraża niż np. to, że mógłbym stracić rękę czy nogę.

 

Soczewek nie dam rady nosić. Odrzuca mnie. Nawet głupie zakrapianie muszę powtarzać często kilka razy, bo nie ma takiej siły, który by mnie powstrzymała przed zamknięciem oka. Może i jest to głupie, ale tak właśnie jest i nic na to nie poradzę.

 

Zabieg jest sprawą indywidualną. Przy małej wadzie na pewno bym się na niego decydował.

 

Wygoda życia bez okularów jest na pewno bezcenna, ale nikt nie daje gwarancji, że skorygowany wzrok pozostanie dobry już na stałe. Znam osoby, który przeszył korekcję wiele lat temu i dzisiaj ponownie noszą okulary.

 

Ja sam do okularów się przyzwyczaiłem. Można z nimi żyć.

Edytowane przez addept

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega, który twierdzi, że oszczędza 1500 zł co 3-5 lat bo zrobił korekcję wzroku bardzo mnie rozbawił.

 

Mnie wystarczają okulary co 3 lata za 500-600 zł. Do tego niemal cały koszt tych okularów jest zwracany mi przez pracodawcę (pracuję przy komputerze).

 

W sumie można powiedzieć, że oszczędzam nie tylko 1500 zł kolegi (okulary mam praktycznie za darmo), ale i 14-18 k na zabiegu (z moją wadą musiałbym się liczyć z dwoma zabiegami, czyli kosztami x 2).

 

Licząc tak jak kolega to ja jestem do przodu 18 k (zabieg) + 1500 x 5 (wymiana okularów co 3 lata, a pracuję przy komputerze od 15 lat). Razem wychodzi 25,5 k oszczędności. W ciągu następnych 15 lat pracy oszczędności wzrosną do 33 k

 

No, ale niech kolega cieszy się, że oszczędza. W takim tempie, to on zaoszczędzi tyle za 51-85 lat (25,5 k // 1500 zł * 5 lat) :P

 

Dużą wadę wzroku mam od prawie 30 lat (stabilną).

 

 

A teraz na poważnie.

Dlaczego nie zrobię zabiegu?

Bo przede wszystkim mam awersję przed grzebaniem w oku i boję się, że coś pójdzie nie tak, a to, że będę ślepy całkiem ślepy bardziej mnie przeraża niż np. to, że mógłbym stracić rękę czy nogę.

 

Soczewek nie dam rady nosić. Odrzuca mnie. Nawet głupie zakrapianie muszę powtarzać często kilka razy, bo nie ma takiej siły, który by mnie powstrzymała przed zamknięciem oka. Może i jest to głupie, ale tak właśnie jest i nic na to nie poradzę.

 

Zabieg jest sprawą indywidualną. Przy małej wadzie na pewno bym się na niego decydował.

 

Wygoda życia bez okularów jest na pewno bezcenna, ale nikt nie daje gwarancji, że skorygowany wzrok pozostanie dobry już na stałe. Znam osoby, który przeszył korekcję wiele lat temu i dzisiaj ponownie noszą okulary.

 

Ja sam do okularów się przyzwyczaiłem. Można z nimi żyć.

Też się uśmiałem jak to czytałem. Szczególnie o koszcie zabiegu 14-18 tys. To chyba w Stanach takie ceny.

 

A jeżeli chodzi o samą korekcję, to zabiegu drugi raz pewnie bym nie powtórzył. Był bardzo wyczerpujący fizycznie i psychicznie. Późniejszy ból tez był przykry.

No i tak jak napisałeś - nie ma gwarancji, że wada się nie odnowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...