Skocz do zawartości
WebCM

Hulajnoga elektryczna - dojazd do pracy

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, WebCM napisał:

Kwestia przyzwyczajenia. Znacznie trudniej panować nad pojazdem w takiej pozycji

Może czy dużej ciężkiej hulajnodze to coś zmienia, w małej bez większej różnicy. Możesz w zasadzie wykonać 3 manewry: łagodny skręt w lewo, łagodny skręt w prawo i awaryjne hamowanie, czyli w praktyce zeskoczyć na ziemię. Jak będziesz jakieś gwałtowne manewry wykonywał to i tak się wy****lisz. Chyba, że mówimy o jeździe wyczynowej - to z tego co zauważyłem tam stosuje się pozycję z nogami po skosie - ona chyba daje duże możliwości balansowania na rampach no i łatwiej trafić s powrotem w podest po skokach. 

3 godziny temu, WebCM napisał:

To też. Podróż trwa często dłużej niż 10 minut. Niektórzy nie wiedzą, co ze stopamzrobić i przyjmują różne dziwne pozycje. Można postawić obie stopy koło siebie, pół lewego buta, pół prawego, co też nie do końca wygodne.

Dla mnie najnaturalniejsze to po prostu przyjmować różne pozycje na zmianę. Chyba każdy tak ma. Jak jadę zapchanym pociągiem bez siedzących pół godziny to przecież ludzie tez nie stoją na baczność bez ruchu niby warta przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Raz stanie na lewej nodze, raz na prawej, raz w rozkroku...

3 godziny temu, WebCM napisał:

Z hulajnogami jest jak z pierwszymi smartfonami - dużo chorób wieku dziecięcego.

Hulajnoga jako pojazd jest starsza od roweru. Kombinacje, to co najwyżej chińskich producentów z różnymi formatami pojazdów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Boldwyn napisał:

Jedyna różnica to to siodełko.

Moc silnika? Maksymalna prędkość? Konstrukcja? Rozmiar kół? Wymiary? Waga? Czy nawet pedały (względem rowerów wspomaganych elektrycznie)?

Naprawdę genialny ustawodawca znalazł JEDYNIE siodełko jako różnicę?

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Kaiketsu napisał:

Moc silnika? Maksymalna prędkość? Konstrukcja? Rozmiar kół? Wymiary? Waga? Czy nawet pedały (względem rowerów wspomaganych elektrycznie)?

Naprawdę genialny ustawodawca znalazł JEDYNIE siodełko jako różnicę?

A to co wypisałeś to (pomijając pedały) już różnica między motorowerem a motocyklem :)

"Hulajnoga" elektryczna z siodełkiem to dla mnie jak najbardziej skuter elektryczny (który w zależności od ogranicznia prędkości / mocy może podpadać pod definicję motoroweru albo motocykla).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Boldwyn napisał:

A to co wypisałeś to (pomijając pedały) już różnica między motorowerem a motocyklem

Bo ja wiem... wygooglowałem "motorower" i wszystkie te pojazdy wyglądają zupełnie inaczej.

Jeśli już chcemy tworzyć kategorię "hulajnoga elektryczna" (idiotyczna nazwa), to najłatwiej by było zrobić limit wagi 20 kg zapewne.

Inna sprawa, że nie wiem, po co tworzyć dodatkowe kategorie skoro mamy UTO pod które takie wynalazki powinny podpadać - jeśli chcemy, by były uprzywilejowane.

Dołożenie siodełka nie zrobi z UTO motoroweru, sorry - to debilne, tylko tępy urzędas mógł wpaść na coś takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Kaiketsu napisał:

Dołożenie siodełka nie zrobi z UTO motoroweru, sorry - to debilne, tylko tępy urzędas mógł wpaść na coś takiego.

Ale fiksujesz się na słowie "motorower", które faktycznie jest mylące - wg definicji to tak naprawdę skuter. Nie musi nawet mieć pedałów.

Np to też jest motorower:

901.png

I jeśli skupimy się na podziale skuter-hulajnoga to brak siodełka to kryterium dobre właśnie przez to że jest proste i nie zostawia wątpliwości - bez wchodzenia w szczególy typu moc silnika czy możliwa maksymalna prędkość (co nawet widać w dyskusjach w tym wątku n/t zdejmowania ograniczników).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Kaiketsu napisał:

Zdecydowanie nie, tylko i wyłącznie prosta pozycja, stopy obok siebie, biodra prosto.

I przy pierwszym nagłym hamowaniu lecisz na pysk :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Boldwyn napisał:

Np to też jest motorower:

Nie wygląda na hulajnogę... :E

Godzinę temu, Boldwyn napisał:

brak siodełka to kryterium dobre właśnie przez to że jest proste i nie zostawia wątpliwości

Do momentu, gdy założysz hulajnodze siodełko. I co wtedy? nagle stała się motorowerem? 8:E

No nie stała się. Jak założysz jej większy silnik i zmienisz jej konstrukcję, to się stanie.

Kryterium tragiczne, urzędas jak zwykle poszedł na łatwiznę.

Wklejony pojazd waży na oko ze 4x więcej, niż "hulajnoga" i to byłoby lepsze kryterium. Bo na przeszkodzie zawsze stanie Ci fizyka - prawdziwego silnika nie upchniesz.

 

 

ps. skoro bronisz tej definicji, to musisz bronić jej też "w drugą stronę" - czyt. zdejmujemy siedzisko z pojazdu powyżej i musi on stać się w świetle prawa hulajnogą. Inaczej definicja jest do dupy. No bo przecież siodełko/siedzisko to JEDYNA cecha odróżniająca, prawda? prawda???

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak siodełka to warunek konieczny ale nie wystarczający do bycia hulajnogą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kaiketsu napisał:

Nie wygląda na hulajnogę... :E

Do momentu, gdy założysz hulajnodze siodełko. I co wtedy? nagle stała się motorowerem? 8:E

No nie stała się. Jak założysz jej większy silnik i zmienisz jej konstrukcję, to się stanie.

Kryterium tragiczne, urzędas jak zwykle poszedł na łatwiznę.

Wklejony pojazd waży na oko ze 4x więcej, niż "hulajnoga" i to byłoby lepsze kryterium. Bo na przeszkodzie zawsze stanie Ci fizyka - prawdziwego silnika nie upchniesz.

No nie wygląda :)Bardziej chodziło mi o to, że słowo motorower sugeruje konkretny rodzaj pojazdu a definicja jest znacznie szersza. Traktuj tę kategorię nie jako motorower a jako lekki pojazd z napędem.

I nie, dla mnie pojazd z napędem i siedzeniem na pewno nie jest hulajnogą. I nie ma sensu wprowadzać kilkunastu różnych kategorii, motorower pasuje całkiem dobrze. I ma to sens, bo jeśli mówimy o hulajnogach to mówimy o urządzeniach które mają poruszać się razem z ruchem pieszych i bez żadnych uprawnień - więc powinno być mocno ograniczone co spełnia takie warunki.

Cytat

ps. skoro bronisz tej definicji, to musisz bronić jej też "w drugą stronę" - czyt. zdejmujemy siedzisko z pojazdu powyżej i musi on stać się w świetle prawa hulajnogą. Inaczej definicja jest do dupy. No bo przecież siodełko/siedzisko to JEDYNA cecha odróżniająca, prawda? prawda???

Nieprawda - napisałem, że wg mnie pojazd z siedzeniem nie jest hulajnogą. A nie że każdy pojazd bez siedzenia to hulajnoga czy że to jedyna cecha odróżniająca - warunek w jedną stronę jak pisze @Kaktuch

Edytowane przez Boldwyn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kaiketsu napisał:

Nie wygląda na hulajnogę... :E

Wygląda jak to ma precyzyjna definicja. Z resztą mody i style się zmieniają. Jak bym się przeniósł z 50 lat w przeszłość i zaczął opowiadać, że jeżdżę hulajnogą do pracy to zapewne rozmówca wyobraziłby sobie coś podobnego do tego https://allegro.pl/oferta/hulajnoga-dla-doroslych-pompowane-kola-20-16-10561488821?reco_id=a8c25245-0fe4-11ec-8ba1-000af7f60050&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951

 

Edytowane przez 209458

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takich idiotów widać coraz więcej, jak przeżyje pierwszy wypadek to może zmądrzeję. 

90km/h na hulajce i to bez kombinezonu. 

Edytowane przez Camis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To u siebie widziałem ostatnio typa na hulajnodze, który jechał dobre 50 km/h po jezdni i to bez kasku oraz kombinezonu nie chciałbym być na jego miejscu jak zaliczy glebę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Takich idiotów widać coraz więcej, jak przeżyje pierwszy wypadek to może zmądrzeję. 

90km/h na hulajce i to bez kombinezonu. 

Niech jeszcze podbiją ceny paliw, to będzie takich widoków coraz więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym roku szał na hulajnogi jest rekordowy, a w niektórych godzinach jeździ więcej hulajnóg niż rowerów. Może dlatego, że dużo osób przesiadło się z komunikacji miejskiej na własny środek transportu.

Zauważam też trend, że dzieciaki w ten sposób skracają sobie drogę do szkoły na mniejszą odległość niż 1 km. Niedługo iść pieszo 500 m to będzie problem, choć niektórzy użytkownicy samochodów cierpią na tę przypadłość. Do liceum było 2 km, niektórzy dalej, chodziliśmy z buta, ale mieliśmy ruch. Z drugiej strony godzina wyjęta z kalendarza na naukę i jeśli skończysz późno, to czasu po szkole mało. A jak ktoś chodzi na inne zajęcia, to w ogóle. Ale zdaje się, że dzieciaki sięgają po hulajnogę bardziej z wygody i "nie chce mi się tyle iść" niż z braku czasu.

Kolejny problem to pozostawianie sprzętu na środku chodnika / DDR i wszelkie zabiegi (konieczność wykonania zdjęcia, akcje informacyjne) na nic się zdały. Jak tak dalej pójdzie, to zaczną się protesty. A hulajek wciąż jest mało i strefy głównie centra miast, by mówić o skutecznym zastąpieniu komunikacji zbiorowej.

Edit: 

3 minuty temu, lokiju napisał:

Z kolei w weekendy lub na początku tygodnia zdarza się tak, że wszystkie napotkane w okolicy hulajnogi są rozładowane...

To też, zwłaszcza w poniedziałek rano, jak chcesz skorzystać, a wszystkie rozładowane.

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kolei w weekendy lub na początku tygodnia zdarza się tak, że wszystkie napotkane w okolicy hulajnogi są rozładowane...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.10.2021 o 16:54, lokiju napisał:

To u siebie widziałem ostatnio typa na hulajnodze, który jechał dobre 50 km/h po jezdni i to bez kasku oraz kombinezonu ...

Pomijam powyższe bo to skrajny debilizm ,ale prawdziwym problemem jest  ogólne zachowanie osób na hulejnogach ,które jadąc  nawet te 20-30km/h  nie patrzą  zupełnie na  ruch na chodniku czy na ulicy .

Już mi się  kilkukrotnie  zdarzyło ze  typ zjechał  z chodnika na ulicę prost pod koła  bo omijał  kogoś  ... .

Sytuacje  gdzie   typ wpada  bez zatrzymania  na pasy  i  przejeżdża  jak by  miał pierwszeństwo   tez nie brakuje .  Kwestia czasu  aż ktoś wpakuje się pod koła i będzie  tragedia  ze kierowca  potrącił .

Niestety robi się u nas  sytuacja taka jak u ruskich ze  bez widorejestratora  nie warto  wyjeżdżać  na ulice ,bo jak przyjdzie  co do czego to to nagranie może być  jedyną  linią obrony .

Edytowane przez raiders

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest teraz sensowna "hulajka" (ech, debilna nazwa) która jest:

- lekka (bo musiałbym ją targać do pociągu i do budynku potem)

- ma szeroki podest (stanie w linii jest nieergonomiczne ;) )

?

Może się okazać, że takie coś mi się przyda na dojazdy z mojego zadupia, ale lekkie modele mają wąskie podesty, ciężkie są ciężkie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się zastanawiam, czy jednak nie kupić, bo nie wiadomo, jak to będzie po Nowym Roku, gdy zaczną obowiązywać limity. Można się dostać znacznie szybciej niż rowerem. Jak znajdziecie jakieś okazje, to wrzucajcie.

Na chwilę obecną "lekka" i "ma szeroki podest" wyklucza się. U obcokrajowców widzę sprzęt z szerokim podestem nieznanych marek, pewnie z Ali.

Na razie wszystko na tych samych komponentach, w zasadzie zero oryginalności, tylko nazwy inne.

Edit: Mnie wkurza co innego. Jak jest podest szeroki, to kółka malutkie. Jak kółka duże, to podest wąski. Wygodnie się jedzie w pozycji jak na deskorolkę przez pewien czas, ale na dłuższe jazdy to idzie dostać skoliozy. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Ludzie w dzieciństwie jeździli na tradycyjnej hulajnodze.

Komputerek na środku (nie przy manetce), gaz na kciuk, szeroki podest na obie stopy koło siebie, koła minimum 10", amortyzacja, oba hamulce, jak coś takiego znajdziecie, to kupię.

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, WebCM napisał:

Wygodnie się jedzie w pozycji jak na deskorolkę

No to kup deskorolkę elektryczną (taką standardową, a nie te 2 boczne kółka) sterowaną na pilota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie. Wyrwał kilka słów z kontekstu i odpowiedział na nie, całkowicie zmieniając sens wypowiedzi.

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale skręcenie ciała masz przede wszystkim przez te rączki w hulajnodze. Jakoś jeżdżący na deskorolkach, desce itp. wynalazkach jakoś nie narzekają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.12.2021 o 01:58, WebCM napisał:

Komputerek na środku (nie przy manetce), gaz na kciuk, szeroki podest na obie stopy koło siebie, koła minimum 10", amortyzacja, oba hamulce, jak coś takiego znajdziecie, to kupię.

Daj znać jak coś znajdziesz. Mi w sumie wystarczyłaby taka o szerokim podeście i lekka (bo nie chce mi się nosić 16-18kg ze sobą do pociągu i po budynku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś wchodzi limit 30 kg. Motus odchudził swoją Pro 10 z 35 kg do 29 kg. Techlife chwali się, że ciężkie hulajnogi wprowadził do obrotu przed 2022 (wciąż legalnie można taką kupić) i do każdej dodaje certyfikat z datą. I to jest ciekawe, bo wszędzie jest problem z dostępnością sprzętu z wyższej półki.

Źródło: https://techlife.pl/info/certyfikat-pojazdu-techlife.html

Trzeba będzie nosić jak paszport covidowy. ?

Wprowadzenie do obrotu: w UE to udostępnienie produktu na rynku wspólnotowym po raz pierwszy. W Polsce Sąd Najwyższy przywołał ustawę z 2002 o systemie oceny zgodności - to znaczy przekazanie wyrobu po raz pierwszy w kraju użytkownikowi, konsumentowi, bądź sprzedawcy przez producenta, jego upoważnionego przedstawiciela lub importera. 

Czy producentowi opłaca się naginać przepisy?

Czy mogę sobie ściągnąć cięższą hulajnogę z zagranicy, czy mi ją celnicy zatrzymają?

Nadal pozostaję na stanowisku, że limit wagi negatywnie wpłynie na jakość, gdyż producenci będą na siłę odchudzać każdy element zamiast dopłacać do lepszych i bardziej wytrzymałych materiałów.

W UK prywatne hulajnogi nadal zakazane. Wolno tylko wypożyczać. Milicja zatrzymuje i konfiskuje.

Drugi film:

Końcówka filmu bezcenna. Jest pandemia, więc powinieneś skorzystać z komunikacji miejskiej. W sierpniu zakaz prywatnych hulajnóg przedłużono. Chodzi o to, że prywatnej hulajnogi nie da się ubezpieczyć.

W marcu 2022 się zastanowi, czy dopuścić prywatne hulajnogi.

W dniu 5.12.2021 o 13:19, Kaiketsu napisał:

Daj znać jak coś znajdziesz. Mi w sumie wystarczyłaby taka o szerokim podeście i lekka (bo nie chce mi się nosić 16-18kg ze sobą do pociągu i po budynku).

Widziałem w Media Expert turystyczną z szerszym podestem, a poza tym nic się nie zmieniło. Zostaje zagranica, ewentualnie używki już sprowadzone. cheap electric scooter with wide platform

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...