Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam zamiar kupić mieszkanie. Jeśli macie to już za sobą, to może będziecie w stanie coś doradzić.

 

Wróciłem od pośrednika z jeszcze większym dylematem. Zaczęliśmy od szeregówek na obrzeżach. Doszliśmy do wniosku, że jak kupować szeregówkę, to całą dla siebie (bo są też takie, że kupujesz jedno piętro i masz sąsiada pod/nad sobą) z garażem. Większość nie posiada garażu, więc zostaje tylko jedno osiedle. Przystanek 15-20 min pieszo. Delikatesy 3 km. Cena jak na dom dość atrakcyjna. Ale czy opłaca się kupować szeregówkę?

 

W centrum budują osiedle, gdzie ceny są o 40% droższe niż średnia. Kusi mnie to ze względu na lokalizację, bo wszędzie będzie blisko. Jest jednak kwestia, o której wspomniał mi pośrednik i może mieć trochę racji. Nikt teraz nie kupuje mieszkania na całe życie. Po 5 latach ludzie przenoszą się gdzie indziej. Wg niego lepiej kupić tanie mieszkanie, a po kilku latach je wynająć i kupić nowe. Tak więc pojawi się nowe źródło dochodu. Kupując drogie mieszkanie w centrum można wypłukać się z kasy i zaburzyć sobie płynność finansową. Za 5 lat zabraknie funduszy na nowe mieszkanie, a czy w centrum wynajmę pokoje po wyższej cenie niż na obrzeżach na tyle, żeby zrekompensować straty?

 

Są też blokowiska na obrzeżach, gdzie ceny nie są zbyt wygórowane, autobusy jeżdżą, czasami nawet są sklepy. Jedno z takich blokowisk jest samowystarczalne - jest wszystko. Ale tam buduje spółdzielnia, pośrednik nie ma z nimi umowy i próbuje mnie zniechęcić do tego (podobno spółdzielnia podnosiła ceny mieszkań po zakupie!). W ogóle to korzystanie z pośrednika nie zawsze może być najlepszym pomysłem. Nie mają umów z niektórymi deweloperami. Wiedzą o wadach, ale to zatajają.

 

Przejdźmy do konkretów.

 

Rozglądam się zamieszkaniem ok. 60 m². Dlaczego nie mniej? Kiedyś założę rodzinę. No dobra, to wersja dla pośrednika i deweloperów. Tak naprawdę kupując mniejsze mieszkanie więcej płacę za m². Ale z drugiej strony... kupię teraz mniejsze mieszkanie, wykończę je, potem wynajmę i kupię sobie coś lepszego. Z drugiej strony obecnie mieszkania są tak drogie, że mogę na tym stracić. Jeśli kupować mieszkanie pod wynajem - to może poczekać na kolejny krach?

 

Druga kwestia to układ mieszkania. Chcę sobie zorganizować prywatne biuro. Na początek wystarczy biurko lub dwa (monitory, klawiatura, mysz, jednostka centralna, laptop), jakieś szafki/szuflady na graty. Potem to się rozszerzy, bo nie samym programowaniem żyje człowiek. Może wrócę do muzyki :P

 

Moja obecna sytuacja - singiel, brak auta, 2-3 rowery (hulajnoga trafi do pokoju). Garaż / parking podziemny warto mieć. Auto kupię w przeciągu kilku lat.

 

Pytania do Was:

 

1. Czy warto rozglądać się za mieszkaniem w centrum (wyższe ceny) perspektywiczne (wyższy metraż)?

2. Na co zwracać uwagę?

3. Jakie mieliście problemy po zakupie?

4. Co dla Was - programistów - było najważniejsze?

5. Warto brać pod uwagę szeregówkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup to na co cię stać. 60m2 na rodzinę to jest ok. na 3 osoby, a dla mnie rodzina to co najmniej dwójka dzieci. Sam jestem jedynakiem i mieszkałem z matką na 57 metrach. Teraz mieszkam mam 21,5 metrach i mi to wystarcza w 100% (optymalne dla kawalera uważam 35 metrów, wtedy już w ogóle jest super komfort) tym bardziej, że mieszkanie jest w samym centrum warszawy i mam przed sobą pałac kultury, metro świętokrzyska i panoramę z 23 piętra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kup to na co cię stać.

Stać mnie na mieszkanie w centrum, nawet ponad 60 m², ale to oznacza większy kredyt i wypłukanie z kasy. Ma to sens jedynie wtedy, gdy to będzie docelowe mieszkanie (bez planów zakupu innego) i faktycznie założę rodzinę.

 

60m2 na rodzinę to jest ok. na 3 osoby, a dla mnie rodzina to co najmniej dwójka dzieci.

Na 60 m² spokojnie zmieści się małżeństwo + dwójka dzieci (2 sypialnie, 3 łóżka). W salonie obecnie mało kto chce spać. Za PRL-u zupełnie inaczej projektowano mieszkania: przedpokój, kuchnia, łazienka, duży pokój, małe pokoje. W każdym pokoju ktoś spał. Współcześnie: potężny salon z aneksem kuchennym, łazienka, małe sypialnie. W salonie zamiast typowej wersalki są sofy do siedzenia. Oczywiście nikt nikogo nie zmusza do współczesnych standardów.

 

Teraz mieszkam mam 21,5 metrach i mi to wystarcza w 100% (optymalne dla kawalera uważam 35 metrów, wtedy już w ogóle jest super komfort) tym bardziej, że mieszkanie jest w samym centrum warszawy i mam przed sobą pałac kultury, metro świętokrzyska i panoramę z 23 piętra.

Dla kawalera spoko. Nawet biuro można urządzić. Ale kto myśli o założeniu rodziny, to takie mieszkanie kupuje na góra 5 lat i potem ewentualnie na wynajem. Tylko teraz, kiedy ceny mieszkań osiągnęły szczyt, warto to robić?

 

Kawalerkę wynajmiesz 1 osobie, góra 2 osobom i masz mniejsze wpływy niż by wynająć kilka pokoi.

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może i 60 metrów na rodzinę 2+2 wystarczy jeżeli każde z dzieci ma oddzielny pokój. Teraz są pewnie takie mieszkania, że miałbyś te 2 pokoje, ale sam spałbyś z żoną w aneksie kuchennym. W ogóle to nawet nie jesteś w związku a już poważnie myślisz co będzie jak będziesz miał dzieci. No spoko, że masz takie podejście i jako mężczyzna chcesz dbać o rodzinę, ale jeszcze żeby ta druga strona to doceniała i nie puściła cię z torbami po 2 latach małżeństwa, wyrzuciła cię z własnego mieszkania a dzieci dała widywać raz na 2 tygodnie, do których będziesz dojeżdżał ze "swojej" wynajmowanej kawalerki 21,5 metra. Trochę czarnowidztwo, ale wszystko jest możliwe i lepiej się tego ustrzec.

 

Nie znam twojej sytuacji, ale radzę nie wybiegać tak w przyszłość, myśl o sobie. Jeżeli stać cię na te 60 metrów w centrum, to je sobie kup, ale żeby to było twoje. Jeżeli to pomoże ci znaleźć i zaimponować partnerce to także super, tylko pamiętaj, żeby te kroki służyły i zabezpieczały przede wszystkim twój komfort życia.

 

 

A co do wynajmu to tak, zawsze możesz wynająć i spłacać tym kredyt (ja go nie mam, po dziadku). Te 21,5 metra ostatnio wynajmowałem za jakieś 1800 z opłatami, gdzie czynsz i wszystkie opłaty to jakieś 250-400zł. Na czysto miałem jakieś 1500 i wiem, że wynajmując teraz znalazłbym najemcę za jeszcze więcej, tylko ja wolę wziąć nawet mniej, a mieć pewną, zaufaną osobę.

 

edit 2

jak piszesz o 20 minutach do przystanku i 3 km do sklepu, to mnie to trochę przeraża, ale sam jakbym miał sobie budować/kupować dom, to wybrałbym do życia najchętniej taką starą miłosną albo wawer. Widziałem np w wawrze szeregową zabudowę za 500tys, ale i tam trzeba na przykład uważać na smród z komina zimą, który może być gorszy niż mieszkanie w centrum przez cały rok. Ogólnie jeżeli to ma być taka na poły inwestycja, to zawsze łatwiej będzie nią zarządzać jeżeli będzie dobrze skomunikowana.

Edytowane przez Paramides

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym szczytem cen to nie wiem czy jest do końca prawda. Wiadomo, nie są niskie, ale czekać to można do usranej śmierci na ten "krach", a w tym samym momencie trzeba bulić za wynajem. Sam dosłownie teraz, bo w maju, kupiłem mieszkanie, które dość fartownie się zwolniło w inwestycji którą od dawna obserwowałem (oczywiście na krechę, docelowy właściciel jej nie dostał, już drugi pechowiec na ten sam kwadrat). Klucze mają przekazać z początkiem października. Wiem, że na działce po sąsiedzku, za płotem już wchodzi jakiś fiński deweloper i ma zacząć niedługo budować, czyli realne oddanie za półtora roku, jeśli nie będzie problemów. Ceny już 2k, a nawet kapkę ponad to wyższe za metr niż to co ja płaciłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu gdybać i kupować mieszkanie pod "przyszłą rodzinę". Człowiek kupi 3 pokoje, a urodzą mu się dwojaczki, albo trojaczki :lol2: Kup takie, które spełnia twoje wszystkie potrzeby i będzie na tyle atrakcyjne, że łato się sprzeda. Nawet jak nie masz auta, to szukaj takie z garażem. Zawsze będzie można tam trzymać różne klamoty, a mieszkanie będzie atrakcyjniejsze. Teraz jest deficyt garaży, a aut coraz więcej. No i osobna kuchnia (można ją zrobić półotwartą).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są tak indywidualne sprawy, że ciężko doradzić.

Sam swojego czasu chciałem deweloperke ale kupiłem mieszkanie w bloku z lat 80. Zapłaciłem z generalnym remontem o przeniesieniem kuchni do salonu 210tys.

U dewelopera zapłacił bym tyle za 40m2 do roboty.

Jakbym miał 100% pewność, że nowy budek jest ok, nie ma baboli, nie będzie jak znajomym pekac ściana, innym cieknie, komuś innemu okna sie nie domykaja...

 

W blokach max 10 letnich na wciąż budowanych osiedlach ceny były nieznacznie wyższe. Do 250tys za 70pare m, w sumie tylko do odmalowania, bez remontu. U dewelopera w sciskoscianach za takie pieniądze miałbym 50m. Do wykończenia oczywiście.

Taka sugestia

 

Aha, na tych 50m z dwoma pokojami + salon z kuchnią mieszkamy w 3 osoby. Troszkę ciasno ;)

Edytowane przez Petru23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta dokładnie, o tym zapomniałem, miało tanieć ale jest tylko drożej i pewnie taka sytuacja się utrzyma. Może za paręnaście lat coś się zmieni, ale i tak ceny przecież nie wrócą do tych sprzed paru lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
może i 60 metrów na rodzinę 2+2 wystarczy jeżeli każde z dzieci ma oddzielny pokój. Teraz są pewnie takie mieszkania, że miałbyś te 2 pokoje, ale sam spałbyś z żoną w aneksie kuchennym.

Widziałem mieszkanie tej wielkości z bardzo małymi 3 pokojami. Ale przeważnie jest tak, jak piszesz. Właśnie oglądam rzut 74.56 m². Kuchnia z salonem 30 m² i 2 sypialnie po 12 m². To sugerowany podział pomieszczeń, który można przerobić. Zazwyczaj pomieszczenia oddzielają ściany działowe, a nie nośne i można modyfikować układ.

 

W ogóle to nawet nie jesteś w związku a już poważnie myślisz co będzie jak będziesz miał dzieci. No spoko, że masz takie podejście i jako mężczyzna chcesz dbać o rodzinę, ale jeszcze żeby ta druga strona to doceniała i nie puściła cię z torbami po 2 latach małżeństwa, wyrzuciła cię z własnego mieszkania a dzieci dała widywać raz na 2 tygodnie, do których będziesz dojeżdżał ze "swojej" wynajmowanej kawalerki 21,5 metra. Trochę czarnowidztwo, ale wszystko jest możliwe i lepiej się tego ustrzec.

Żyjemy w czasach, że to jest możliwe. Ale z mojego mieszkania mnie nie wywali.

 

Nie znam twojej sytuacji, ale radzę nie wybiegać tak w przyszłość, myśl o sobie. Jeżeli stać cię na te 60 metrów w centrum, to je sobie kup, ale żeby to było twoje. Jeżeli to pomoże ci znaleźć i zaimponować partnerce to także super, tylko pamiętaj, żeby te kroki służyły i zabezpieczały przede wszystkim twój komfort życia.

Tak, przede wszystkim biorę pod uwagę mój komfort. A co do partnerki, to zbliżam się do trzydziestki i tu już bardziej liczy się to, co posiadasz i jaki masz status społeczny.

 

jak piszesz o 20 minutach do przystanku i 3 km do sklepu, to mnie to trochę przeraża, ale sam jakbym miał sobie budować/kupować dom, to wybrałbym do życia najchętniej taką starą miłosną albo wawer. Widziałem np w wawrze szeregową zabudowę za 500tys, ale i tam trzeba na przykład uważać na smród z komina zimą, który może być gorszy niż mieszkanie w centrum przez cały rok. Ogólnie jeżeli to ma być taka na poły inwestycja, to zawsze łatwiej będzie nią zarządzać jeżeli będzie dobrze skomunikowana.

Dlatego szeregówka na chwilę obecną odpada. Już lepiej kiedyś kupić dom wolno stojący. Osiedle, w której znajduje się polecane przez pośrednika osiedle szeregówek, to najbardziej zasmrodzona okolica w zimie.

 

Z tym szczytem cen to nie wiem czy jest do końca prawda. Wiadomo, nie są niskie, ale czekać to można do usranej śmierci na ten "krach", a w tym samym momencie trzeba bulić za wynajem.

Ceny jeszcze będą rosnąć, bo drożeją materiały budowlane. Ale ceny są sztucznie zawyżane przez deweloperów i ta bańka niedługo pęknie. Mimo to kupuję mieszkanie teraz, bo ile można czekać.

 

Nie ma sensu gdybać i kupować mieszkanie pod "przyszłą rodzinę". Człowiek kupi 3 pokoje, a urodzą mu się dwojaczki, albo trojaczki :lol2: Kup takie, które spełnia twoje wszystkie potrzeby i będzie na tyle atrakcyjne, że łato się sprzeda. Nawet jak nie masz auta, to szukaj takie z garażem. Zawsze będzie można tam trzymać różne klamoty, a mieszkanie będzie atrakcyjniejsze. Teraz jest deficyt garaży, a aut coraz więcej. No i osobna kuchnia (można ją zrobić półotwartą).

To już nie te czasy, że każde dziecko ma własny pokój. Ale jak tak patrzę na rzuty mieszkań, to nie bardzo da się wcisnąć 2 łóżka do jednego pokoju. Może faktycznie nie ma sensu kupować mieszkania pod przyszłą rodzinę. Co do osobnej kuchni, to takiego mieszkania nie znajdziesz, ale można wstawić ściankę i odgrodzić.

 

Jakbym miał 100% pewność, że nowy budek jest ok, nie ma baboli, nie będzie jak znajomym pekac ściana, innym cieknie, komuś innemu okna sie nie domykaja...

Niestety teraz buduje się buble. W większości nowych bloków jest woda w garażach podziemnych, pękają i ciekną ściany, pojawia się pleśń.

 

Rynek wtórny też można by rozważyć, ale we w miarę nowym budownictwie.

 

PS. W ogóle to się zastanawiam, czy nie zrezygnować z pośrednika. Obiecują pomoc przy wszystkich formalnościach, oględziny mieszkań, inżyniera budowlanego przy odbiorze, ale oni przecież mają umowy z deweloperami, bankami i to deweloperzy / banki im płacą za pomoc. Tak więc jeśli ktoś mnie zrobi w bambuko, to głównie pośrednik.

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 29,5 wiosen i gdybym szukał partnerki, to bym jej powiedział, że mieszkanie wynajmuję od znajomego za 900zł. Na moje oko jest warte jakieś 300tys, tzn. tyle chciałbym za nie dostać gdybym je sprzedawał, przy cenie za metr 16 koła. Tylko to jest dla mnie jakaś spuścizna po przodkach i wolałbym spłacać nim kredyt za większe mieszkanie np na woli albo mokotowie.

 

Czuć, że coś chcesz dla siebie, coś chcesz stworzyć, ale brak ci do tego "narzędzi". Moja rada jest taka, żebyś kupił mieszkanie pod siebie i nie myślał o dzieciach i o ich przyszłej matce. Kup sobie to na co cię stać (pamiętaj także, że im większe mieszkanie tym wyższy czynsz). Kup sobie 3 pokoje, w jednym zrób salon gier i pracy, w drugim siłownię, w trzecim się wyśpij, w salonie wstaw wielką kanapę i stolik do stawiania browara a na ścianie powieś telewizor. Zapraszaj tam laski i niech to one ciebie przekonują o swoich kompetencjach (mały żarcik, bo to mieszkanie właściwie nic o tobie nie świadczy). Tylko pamiętaj, to jest z drugiej strony trudniejsza droga, bo musisz być niezwykle czujny, żeby nie nadziać się na minę, o czym pisałem ci wcześniej. Zapomnij o tych dzieciach, o małżonce, pomyśl o zdrowym związku, naucz się rozmawiać z kobietą, znajdź taką z którą da się rozmawiać, godzić przeciwności i rozwiązywać problemy. Dzieci to tylko zwieńczenie wspólnej miłości itd itp.

 

Nie wybiegaj tak w przyszłość, bo tylko narobisz sobie zawodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomnij o tych dzieciach, o małżonce, pomyśl o zdrowym związku, naucz się rozmawiać z kobietą, znajdź taką z którą da się rozmawiać, godzić przeciwności i rozwiązywać problemy. Dzieci to tylko zwieńczenie wspólnej miłości itd itp.

:thumbup:

Trafne porady!

 

Ja mam 29,5 wiosen i gdybym szukał partnerki...

To mnie uświadomiło,że jeszcze przede mną :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj ja mam teraz takie problemy, że szukanie partnerki to ostatnie o czym myślę, ale pierwsze co mam na myśli. Chodzi o to, że muszę pokonać pewne przeciwności, które mi to uniemożliwiają, a znalezienie i związek z kimś uważam właściwie za jedyny cel w życiu. Natomiast jeżeli chodzi o dzieci, to nie będę miał sobie za złe jeżeli nastąpi to nawet w wieku 50lat. Człowiek jest wtedy jeszcze bardziej dojrzały, może więcej spokoju i zrównoważonych emocji przekazać dzieciom, co tylko zaplusuje na ich rozwoju emocjonalnym, a co za tym idzie na całym życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj ja mam teraz takie problemy, że szukanie partnerki to ostatnie o czym myślę, ale pierwsze co mam na myśli. Chodzi o to, że muszę pokonać pewne przeciwności, które mi to uniemożliwiają, a znalezienie i związek z kimś uważam właściwie za jedyny cel w życiu.

Nie tylko ty masz takie problemy.

Ja również jestem singlem i przynajmniej u mnie problem z kobietami z jakimi się spotkałem/spotkam jest taki,że one same nie wiedzą czego chcą itd.,dlatego dałem sobie spokój(na jakiś czas) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mężczyźni są z marsa a kobiety z wenus.

 

Piekna kobieta rozlozy nogi dla brzydkiego faceta ktory ma status i gotowke.

 

Piekny facet nie rozlozy nog (na trzezwo) dla brzydkiej kobiety ktora ma status i gotowke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupilismy z zona deweloperke, szeregowiec, jakies 103 metry uzytkowej. Zaczynalismy szukac czegos ze 3 lata temu, bylo bardzo blisko kupienia 64 metrow w bloku na parterze ale odrzucilo nas to, ze z dwoch stron mielibysmy chodnik pod oknem. Pozniej przez przeszlo rok chcielismy sie budowac ale ostatecznie zniechecilo nas to ile bysmy musieli czekac + wciaz rosnace ceny za material i robote pewnie by z nas wycisnely ostatnia zlotowke.

Na chwile obecna nie wyobrazam sobie aby kupic mieszkanie w bloku, mamy 200 metrow ogrodka, parter i pietro + mase miejsca na poddaszu gdzie mozna zrobic konkretna graciarnie. Nie mamy jeszcze dzieci ale jak sie w koncu pojawia to beda mialy gdzie latac.

 

Ja wiem, ze teraz mozna sobie kupic chate, pomieszkac troche i sprzedac jednak ja wiem, ze nie jestem typem czlowieka ktory chcialby sie w to bawic bo wiem ile kosztuje mnie obecny remont i zwiazana z tym cala otoczka wiec ode mnie rada, jak masz okazje kupic sobie szeregowke to w to idz.

 

Dodam tylko, ze mieszkam w miescie ok. 100k mieszkancow i kupilem przy samym ringu. Do pracy mam 2km, zona moze z 3, od razu obok przystanek, biedronka, przedszkole za plotem a szkola po drugiej stronie ulicy a za domkiem ktory mamy za nasza dzialka, jest centrum handlowe wiec lokalizacyjnie udalo nam sie trafic mega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piekna kobieta rozlozy nogi dla brzydkiego faceta ktory ma status i gotowke.

 

Piekny facet nie rozlozy nog (na trzezwo) dla brzydkiej kobiety ktora ma status i gotowke.

Tym tekstem to przebiłeś ten wątek :E

Ale z jednej strony smutne,ale prawdziwe :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kobietami jest tak że wystarczy że kupisz sobie audi jakieś 10-15 letnie i już same będą się uśmiechać.

Dlaczego audi? Linia bardzo wolno się starzeje i się nie kapna a do tego audi jest uznawane za markę premium.

Sprawdzone i działa idealnie.

Nawet ponad 15 letnie A8 działa jak lep na muchy i spokojnie możesz byle jak sie ubrać w dres.

 

Czy ceny nieruchomości spadną? Wszystko na to wskazuje. Pytanie czy to będzie 5 czy 10 lat.

Promocje mogą sięgać 40-50% od obecnych cen.

 

Mieszkania do 40m najmniej tracą w czasie kryzysu i najlatwiej je wynająć bądź spieniężyć.

Rozwodów jest coraz więcej i takie mieszkania są idealne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kobietami jest tak że wystarczy że kupisz sobie audi jakieś 10-15 letnie i już same będą się uśmiechać.

Dlaczego audi? Linia bardzo wolno się starzeje i się nie kapna a do tego audi jest uznawane za markę premium.

Sprawdzone i działa idealnie.

Nawet ponad 15 letnie A8 działa jak lep na muchy i spokojnie możesz byle jak sie ubrać w dres.

Chyba akurat gadasz o blacharach :hmm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na koniec tych rozważań pozwolę sobie zauważyć taką zupełnie przyziemną cechę na którą "lecą" "babki". Jest to zwykła najprostsza GADKA. Pod tym słowem kryje się znacznie więcej niż się powierzchownie wydaje, ale to jak w tę gadkę wejdziesz z kobietą, zależy od tego czy uda ci się ją poderwać.

Kto uważa, że potrzebne mu do podrywu mieszkanie, samochód, dobre ciuchy, dalej niech brnie w te materializmy. Dobra gadka, to podstawa:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra gadka, to podstawa:)

I zarazem najtrudniejsze,potem z górki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast jeżeli chodzi o dzieci, to nie będę miał sobie za złe jeżeli nastąpi to nawet w wieku 50lat. Człowiek jest wtedy jeszcze bardziej dojrzały, może więcej spokoju i zrównoważonych emocji przekazać dzieciom, co tylko zaplusuje na ich rozwoju emocjonalnym, a co za tym idzie na całym życiu.

No właśnie sobie wyobrażam to przekazywanie zrównoważonych emocji podczas nauki trzylatka jazdy na rowerze, gdy już masz problemy z dogonieniem go gdy jedzie prosto na drzewo :D Tak serio to pewnie wyjdzie pan ojciec siedzący w gabinecie i czekający aż dziecko będzie wystarczająco dorosłe na ogarnięcie jego emocjonalnego zrównoważenia i matka zajmująca się wszystkimi codziennymi sprawami.

 

Tym tekstem to przebiłeś ten wątek :E

Ale z jednej strony smutne,ale prawdziwe :cool:

Ale smutne, bo jesteś brzydką kobietą ze statusem i gotówką?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale smutne, bo jesteś brzydką kobietą ze statusem i gotówką?

Eee,co?

Nie jestem kobietą,lecz mężczyzną jak większość z tego forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu miałem niedawno 3 możliwości jako kawaler:

3-pokojowe mieszkanie 75m2, salon z aneksem 35 metrów, mieszkanie ładnie zrobione i w większości umeblowane za 6400 za metr, ale lokalizacja wypiździewo i jazda do pracy autobusem z przesiadkami.

2-pokojowe mieszkanie 52m2, salon z aneksem 27 metrów, mieszkanie do odświeżenia (szpachla, malowanie - dzieci) i bez mebli poza aneksem, lokalizacja 10 minut pieszo do pracy, 8 minut pieszo do dużego centrum handlowego, 5 minut do dużego kauflandu, dobra komunikacja miejska z miejscami, gdzie najczęściej spotykam się ze znajomymi, z reguły 2-3 przystanki tramwajem lub 15-20 minut pieszo, zamknięte osiedle, prestiżowa lokalizacja, nowy, ładny budynek (5 lat),garaż podziemny, gigantyczny balkon. Około 8200 za metr, kupione w kwietniu, teraz widzę same oferty z meblami, ale powyżej 10k.

 

I wziąłem 2-pokojowe.

Stwierdziłem, że takie mieszkanie w takiej lokalizacji łatwo będzie wynająć jak będę chciał kupić większe. Sprzedać z resztą też, bo ludzie mają coraz więcej kasy.

W Szczecinie spokojnie 2500 zł miesięcznie za wynajem mogę sobie życzyć.

 

I teraz w ciągu tygodnia zamiast tracić godzinę do pracy i godzinę z pracy do domu to zajmuje mi to w sumie 20 minut dziennie.

420 godzin rocznie oszczędzam na dojazdach do pracy.

Jak przeliczę sobie to na moją godzinówkę to wyjdzie więcej kasy niż moja rata :E

 

I dlatego ja doradzę, aby przemyśleć drogie mieszkanie w centrum.

Będzie Ci wygodnie, a jak będzie za małe to sprzedasz.

 

Nie bój się, że stracisz kasę jak stanieje.

Mieszkania zaczną tanieć najwcześniej za 2 lata, a te spadki nie będą gigantyczne.

A jak będzie spadek to przecież taniej kupisz większe mieszkanie.

 

Znajomy kupił niecałe 4 lata temu mieszkanie za 290k, a teraz sprzedał za 380k.

Zarobił 90k w 4 lata? Nie, bo sprzedał obecne i równie drogo kupił większe :P

W drugą stronę będzie tak samo. Nie ma co się bawić w spekulacje.

 

Dobry biznes to był kupić mieszkanie za 290k tylko pod wynajem, a teraz na górce je sprzedać.

Mieszkań brakuje, ludzie chcą mieszkać w centrum, chcą mieszkania w wysokim standardzie, bo ich stać. To się prędko nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kobietami jest tak że wystarczy że kupisz sobie audi jakieś 10-15 letnie i już same będą się uśmiechać.

Dlaczego audi? Linia bardzo wolno się starzeje i się nie kapna a do tego audi jest uznawane za markę premium.

Sprawdzone i działa idealnie.

Nawet ponad 15 letnie A8 działa jak lep na muchy i spokojnie możesz byle jak sie ubrać w dres.

 

Czy ceny nieruchomości spadną? Wszystko na to wskazuje. Pytanie czy to będzie 5 czy 10 lat.

Promocje mogą sięgać 40-50% od obecnych cen.

 

Mieszkania do 40m najmniej tracą w czasie kryzysu i najlatwiej je wynająć bądź spieniężyć.

Rozwodów jest coraz więcej i takie mieszkania są idealne

I znowu się zaczyna.

Jak kobieta leci na drogie auto, to znaczy że jest materialistyczną suczą.

Wybieranie materialistycznej suczy może skończyć się na dwa sposoby: albo jesteś w stanie udźwignąć koszta i pogodzić się ze świadomością że taki związek jest chory, albo nie potrafisz udźwignąć kosztów i/lub nie możesz być z kimś, kto jest z tobą z powodu pieniędzy. I wtedy papa.

Wydaje się że zazwyczaj więcej chłopaków się ślini do najostrzejszych blachar w okolicy, niż jest w stanie zapewnić odpowiedni status tym blacharom.

Różnica pomiędzy liczbą tych co chcą, i tych co nie tylko chcą, ale też i mogą powoduje takie pierdy i opinie w internetach...

Edytowane przez jagular

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...