Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

W biedronce też nigdy nie trafiłem na rózne ceny tych samych produktów w róznych sklepach w jednym mieście czy nawet w róznych miastach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Minciu napisał:

W biedronce też nigdy nie trafiłem na rózne ceny tych samych produktów w róznych sklepach w jednym mieście czy nawet w róznych miastach.

Mogą mogą. Pytanie czy biedra stoi obok konkurencji. To samo w elektromarketach. Każdy sklep ma swój cennik i tylko kontry wpływają na ceny. Promki są wszędzie te same.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, panzar01 napisał:

Mogą mogą. Pytanie czy biedra stoi obok konkurencji. To samo w elektromarketach. Każdy sklep ma swój cennik i tylko kontry wpływają na ceny. Promki są wszędzie te same.

W elektro marketach już od dłuższego czasu ceny sklepowe = ceny internetowe. I nie widziałem różnic jak pare lat temu, gdzie będąc w sklepie trzeba kupować i tak OnLine/Rezerwować na sklep ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka wątków się tu ciągnie. Co do powierzchni to Warszawa jest moim zdaniem za duża. W 1951 włączono do miasta całe hektary przylegających  wiosek, pól i łąk. I tak na prawdę do dziś jeszcze nie wszystko to zabudowano do końca, nie mówiąc o ogarnięciu sensownie infrastruktury miejskiej tam. A po 51 były kolejne mniejsze przyłączenia.

Ceny - nie można popadać w skrajności: ani "wszystko droższe", ani "tylko nieruchomości" - czynsze ciągną w górę wiele branż, jak wspominane już usługi: fryzjer, mechanik, jedzenie na mieście, piwo w knajpie, kino.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba tak jest w MediaExpert. W RTV EURO AGD już nie koniecznie: https://www.euro.com.pl/cms/pomoc-ceny-produktow.bhtml

W sumie będąc w Warszawie ostatnio albo w Dąbrowie Górniczej brałem w sklepie lokalnym kable Sony Mikro USB do ładowania telefonu. 4 sztuki aby raz na zawsze rozwiązać problem kabli. Płaciłem chyba po 20zl za sztukę? Kable DŁUGIE i GRUBE z gwarancją ileś set tysięcy wetknięć wtyczki.. I online tego kupić się nie dało. A tym bardziej w mojej pipidówie ;) 

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, 209458 napisał:

Ceny - nie można popadać w skrajności: ani "wszystko droższe", ani "tylko nieruchomości" - czynsze ciągną w górę wiele branż, jak wspominane już usługi: fryzjer, mechanik, jedzenie na mieście, piwo w knajpie, kino.

Kino  - RACZEJ TAK. Jak zestawisz lokalne małe kino z czymś konkretnym. Ale i na dorby film zamiast tanie kino, człowiek z pipidówy ładuje się w samochód i jedzie 50-100km do DOBREGO KINA. Więc te taniej to takie .... jak gorzej to taniej. Ale jak ma być ten samo poziom, to na dzień dobry +50zl na paliwo i podróż i bilety te same. Do tego repertuar. Często w Piździkłaku premiera jest znacznie później niż w normalnym kinie. Tak jakby taśma z dużego kina po czasie leciała na piździkłak ;) Tu się kończy a tam zaczyna.

Kino Zgorzelec ( nie ma nawet rynku ) vs Warszawa Złote Tarasy:

19,90 vs 22,90 

Za to fotel VIP już droższy w ZG ;) 

 Fotel VIP (+5,50 zł) vs Fotel VIP (+4,50 zł)

Tutaj jeszcze kino Żary, ale to tragedia nie kino ?

cennik_pionier3-988x600.jpg

TAK TUTAJ JEST KINO!! :P PIONIER!! Moja pierwsza wizyta tam to był SZOK PSYCHICZNO POZNAWCZY!!!!!!

Kino_Pionier_ul_Podchorazych_Zary_432610

 

 

Jedzenie na mieście - 

https://www.dagrasso.pl/zary

https://www.dagrasso.pl/warszawa-ursynow-stoklosy

https://www.dagrasso.pl/warszawa-wilanow#pizza

https://www.dagrasso.pl/warszawa-mokotow-sluzewiec

 

Nie da się ukryć, piździkłak tańszy. Ale w sumie Tańsza część Warszawy to mniejsza różnica w cenie niż droższa placówka. 

 

Z mechanikami pewnie podobnie będzie. Jak już mówiłęm u mnie nawet nurki chcą 700zl za demontaż skrzyni. Ile w Warszawie? Sprzęgło/Skrzynia? Za 300zl nikt tego palcem nawet nie ruszy jak pewnie tutaj większość myśli ;) 

Ale co ciekawe szybę byłem wymienić ostanio w Bolesławcu za 400zl ( Citroen C4 2006r ). Bo w Żarach 800zl jedyne chcieli ;) A w jednym zakładzie gościu mówi: no nie wiem... ja to w sumie już na emeryturze. Jeszcze chcę nad morze jechać... Po prostu poziom LuxTorpeda :D I nie ma więcej firm 

 

32 minuty temu, 209458 napisał:

Kilka wątków się tu ciągnie...

Budowy i zakupy na razie wstrzymane ;D

WebCM wierzy w reinkarnację więc ma czas. To my tutaj pitupitu ;) 

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie niedaleko kilka miesięcy temu klitki 40m po 240k (bez wliczania garażu i balkonu), a teraz 300. Jakieś jaja. Małe zadupiaste miasto 20km od Warszawy.

@Kaiketsu

Czytaj PW gałganie jeden Ty.

Edytowane przez DyndaS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Minciu napisał:

Kino  - RACZEJ TAK. Jak zestawisz lokalne małe kino z czymś konkretnym. Ale i na dorby film zamiast tanie kino, człowiek z pipidówy ładuje się w samochód i jedzie 50-100km do DOBREGO KINA.

To trochę zależy. Ja ogólnie jestem ze wsi, gdzie główną atrakcją są dwa sklepy, podstawówka i technikum (nie ma się co śmiać, przynajmniej dzieciaki mogą na boisku gałę pocharatać,  a i placu zabaw na wsi gdzie indziej dla młodszych tez nie znajdziesz. Ale pisząc o małym mieście mam w głowie najbliższy powiat, tak na oko ze 2 razy mniejszy od Żarów (chociaż rynek ma, tylko po ostatnim remoncie wycięli z niego większość zieleni). Tam nawet nie ma multikina, tylko sala kinowa w miejskim ośrodku kultury, gdzie seanse są od piątku do niedzieli, bo w tygodniu i tak by nikt nie przyszedł. Ale tam działa dość prężny DKF, przynajmniej raz w miesiącu grają coś ambitnego i z tego co słyszałem to nawet sporo ludzi przychodzi. Np. teraz będą puszcać "Nędznikó", ten film co konkurował z "Bożym Ciałem" o nieanglojęzycznego Oscara. A następny w kolejności ma być Monos - nominowany do BAFTY w 2019.

Czasem też przyjeżdżają wyjazdowe spektakle teatralne, bo wiadomo, że regularnego teatru nie ma, nie wspominając o operze czy balecie.

Cytat

Do tego repertuar. Często w Piździkłaku premiera jest znacznie później niż w normalnym kinie. Tak jakby taśma z dużego kina po czasie leciała na piździkłak ;) Tu się kończy a tam zaczyna.

No bo dokładnie tak jest. Dystrybutor przygotowuje określona liczbę kopii na Polskę. Przy czym nie koniecznie w Warszawie kończą zupełnie grać, tylko zwalnia się trochę kopii. Bo największe hity, powiedzmy jakiegoś Marvela, Gwiezdne Wojny, czy tam nowa animacja na którą pójdą szturmem rodzice z dziećmi to w 15-salowym multipleksie może w weekend lecieć nawet z 3 kopii jednocześnie, żeby co godzinę startował nowy seans na zakładkę. Potem zostaje jedna kopia, a na koniec jak sieć ma w mieście kilka kin to już nawet nie w każdym wszystko grają.

Cytat

Z mechanikami pewnie podobnie będzie. Jak już mówiłem u mnie nawet nurki chcą 700zl za demontaż skrzyni. Ile w Warszawie?

Ja jestem hipster bez samochodu, ale szwagier ostatnio się żalił, że tysiaka. Tylko nie wiem czy na prawdę, czy sobie przesadzał w żartach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, 209458 napisał:

Ja jestem hipster bez samochodu, ale szwagier ostatnio się żalił, że tysiaka. Tylko nie wiem czy na prawdę, czy sobie przesadzał w żartach.

Ja oczywiście podaję cenę za samą usługę w prostym aucie jak Citroen C4 1.6HDI.. Bo tak na prawdę to muszę wyjąc skrzynię (700zl), wysłać na remont/sprawdzenie ( rozebranie skrzyni 400zl ), kupić to co trzeba wymienić - łożyska, dyferencjał ( nie znam cen ), sprzęgło zaciąga ( z 500zl ). Na koniec to wszytko wraca na warsztat i składają do kupy ale już bez dopłaty ;) No chyba że za sprzęgło dolicza coś ekstra i za wysyłkę skrzyni. Aha... pewnie tak.. 700+400+500 + naprawa skrzyni + przesyłki i wymiana sprzęgła.. 

Tanio to będzie jak zamknie się w 50% kosztów zakupu samochodu ;) 

 

Wiec pytanie co zrobił szfagier za tego tysiaka? 

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Minciu napisał:

Wiec pytanie co zrobił szfagier za tego tysiaka? 

Robić nic nie robił, bo jak by musiał to by auto poszło na szrot. Żalił się na zasadzie, że  "teraz żeby do skrzyni zajrzeli to trzeba liczyć tysiaka na start".

 

Bo ogólnie to szwagier dojeżdżał pełnoletniego Golfa IV, bo jeszcze bardzo się nie sypał, a nadpłacali kredyt hipoteczny. Niedawno skończyli spłacać mieszkanie i zaczęli oglądać oferty większych mieszkań, bo dzieci rosną. No i to przeglądanie rynku mieszkaniowego w Warszawie skończyło się tym, że kupili łóżko piętrowe dla dzieci i poleasingowe Megane combi.

Taka klamra motoryzacyjno nieruchomościowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to tak wychodzi. 700zl demontaż. 400zl otwarcie skrzyni ale już gdzieś na wiosce ;) Wymiana sprzęgła jedynie powinna być tańsza, bo skrzyni nie trzeba otwierać, ale i tak 700 robocizna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech,temacik nam wysechł bo gadamy o wszystkim tylko nie o tym, o czym powinniśmy :E

 

https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news-w-najwiekszych-miastach-deweloperzy-nie-nadazaja-z-budowa-mi,nId,5300599

 

Będzie drożej, bo niby jak ma być? Deweloperzy, którzy sprzedają dziś, sprzedają to, co zbudowali w normalnych cenach materiałów. Dzisiejsi deweloperzy płacą +30-40% za działki w miastach, +20-80% za materiały względem kolegów z 2019 roku, a czasem nawet 2020. Do tego weszło WT2021, a na horyzoncie już widać dopłaty pisowskie. Aha, i minimalna rośnie.

Bania jak wuj idzie. Obecnie jest najlepszy moment na zakup klatki - tak do końca roku, potem moim zdaniem ruszy walec podwyżkowy.

 

Obstawiam 15k PLN/m^2 w W-wie średnio w 2022-2023.

Ale potem +WIBOR, pęknięcie bańki, może nawet kataster i spadki. Pewnie spadnie jak wzrosło i wrócimy do 9-10k PLN w stolicy do 2030.

 

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa analiza miesiąc do miesiąca ale jak to ma się w skali kilku lat? Np. czy co roku w maju, czerwcu nie ma takiego dołka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

37 minut temu, Bono[UG] napisał:

jak to ma się w skali kilku lat?

@Bono[UG] niestety nie mogę znaleźć danych na ten temat. Wiem tylko tyle, że deweloperzy budowali coraz więcej od 2015 rok do roku:

YP2gX9s.png

 

Ciężko powiedzieć, ile z tego się sprzedało rdr procentowo.

Ciekawostka z innej beczki:

 

https://www.pkobp.pl/centrum-analiz/analizy-sektorowe/budownictwo-i-nieruchomosci/dom-za-miastem-tak-ale-nie-z-powodu-pandemii/

 

PKO BP uważa, że popyt na domy to nie efekt covidowy (tak jak ja zakładam), tylko zmiana preferencji w ogóle, a zatem potencjalna zmiana trendu długoterminowego.

 


Gdyby to było prawdą, to budowa domu powinna dać lepszy % zysku niż kupno mieszkania, chociaż ja uważam, że przez następne 2 lata to mieszkania będą królować wzrostami, a potem się zobaczy.

 

na razie popyt na działki nie ustaje:

 

https://www.pkobp.pl/centrum-analiz/analizy-sektorowe/budownictwo-i-nieruchomosci/ozywienie-na-rynku-gruntow-budowlanych-trwa-w-najlepsze/

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jak to zwykle bywa na wzrost zainteresowania domami złożyło się kilka czynników. Na pewno możliwość pracy zdalnej ze swojej nieruchomości zamiast z biura. Szczególnie większe firmy mogą być zainteresowane systemem hybrydowym. Jeśli produktywność nie spadnie to taniej trzymać przynajmniej część osób poza biurem. Ponadto domy były znacznie tańsze od mieszkań więc musiały zdrożeć.  W ciągu roku czy dwóch nagle nie zmienił się sposób ogrzewania domów więc nie można tym tłumaczyć zmiany preferencji kupujących. Jak dla mnie to epidemia byłą iskrą, która doprowadziła do obecnej sytuacji.

A tymczasem moje przyszłe mieszkanie od momentu zarezerwowania go zdrożało o 1400 zł za m².

 

 

 

Edytowane przez indexinfio
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to na pewno. Pytanie za sto punktów - czy to jest trwała (przynajmniej na dekadę) zmiana wynikająca ze zmieniających się preferencji ludzi, czy też już efekt kulminacyjny (bańka), która zakończy się stagnacją albo spadkiem na następne lata.

Zwykłem mówić, że kto miał isć na zdalną, to już poszedł, a która firma miała to wprowadzić - już wprowadziła.

Oczywiście nie każdy, kto poszedł na zdalną, natychmiast kupił działkę i rozpoczął budowę. Ten proces będzie rozłożony na jakiś czas.

Raczej najsilniejszy efekt był w 2021, gdzie działki wzrosły o nawet 50% mimo lat stagnacji cenowej.

Wątpię, by działki mogły dalej istotnie drożeć bez znacznych wzrostów cen mieszkań, bo ludzie też nie są głupi, nikt nie będzie przepłacał 3x ceny mieszkania za sto metrów domu.

 

Moim zdaniem domy i działki podrożeją ponownie jeśli mieszkania znów ruszą ostro w górę, a na to się zanosi.

Jedno pociągnie drugie.

W 2019 roku mieszkania były nieopłacalne względem domów, teraz różnica się zatarła i nawet wróciła lekka przewaga ekonomiczna mieszkań.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Kaiketsu napisał:

Tak, to na pewno. Pytanie za sto punktów - czy to jest trwała (przynajmniej na dekadę) zmiana wynikająca ze zmieniających się preferencji ludzi, czy też już efekt kulminacyjny (bańka), która zakończy się stagnacją albo spadkiem na następne lata.

Zwykłem mówić, że kto miał isć na zdalną, to już poszedł, a która firma miała to wprowadzić - już wprowadziła.

Oczywiście nie każdy, kto poszedł na zdalną, natychmiast kupił działkę i rozpoczął budowę. Ten proces będzie rozłożony na jakiś czas.

Raczej najsilniejszy efekt był w 2021, gdzie działki wzrosły o nawet 50% mimo lat stagnacji cenowej.

Wątpię, by działki mogły dalej istotnie drożeć bez znacznych wzrostów cen mieszkań, bo ludzie też nie są głupi, nikt nie będzie przepłacał 3x ceny mieszkania za sto metrów domu.

 

Moim zdaniem domy i działki podrożeją ponownie jeśli mieszkania znów ruszą ostro w górę, a na to się zanosi.

Jedno pociągnie drugie.

W 2019 roku mieszkania były nieopłacalne względem domów, teraz różnica się zatarła i nawet wróciła lekka przewaga ekonomiczna mieszkań.

Pytanie ile osób co wejdzie w kredyt zbankrutuje. Wszyscy sie pchają w rynek nieruchomości jak i inne aktywa inwestycyjne bo inflacja. Niektórzy pod korek. I Teraz pytanie skoro ceny ida w górę, a zarobki nie to jaka jest granica opłacalność. Czy jak stopy uderzą w 5% to czy ludzie nadal będą chcieli trzymać mieszkania ze stopą zwrotu 3% czy będąc woleli wybrać lokaty i czy ci zakredytowani pod korek dadzą radę spłacać? Czy zbankrutuje powodujące obniżkę cen mieszkań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy w dużej mierze od tego jaką część mieszkań kupują indywidulani inwestorzy. Jest za dużo pieniędzy na rynku, a będzie jeszcze więcej. Fundusze muszą je w coś inwestować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.06.2021 o 16:44, Minciu napisał:

Budowy i zakupy na razie wstrzymane ;D

Budżet większy, ale nie ma już czego kupić. Ludzie masowo ruszyli po kredyty. Jeśli mam kupić mieszkanie w kącie lub takie, gdzie można się napić wódki z sąsiadem z naprzeciwka, to lepiej odpuścić inwestycję.

Rezygnować z zakupu nie chcę, bo ma być jeszcze drożej. Niemniej jednak tracę wiarę, że uda się kupić coś do zamieszkania od zaraz w dogodnej lokalizacji i nie za miliony

8 godzin temu, Kłaczkov napisał:

Pytanie ile osób co wejdzie w kredyt zbankrutuje. Wszyscy sie pchają w rynek nieruchomości jak i inne aktywa inwestycyjne bo inflacja. Niektórzy pod korek.

Wieszczono kryzys jeszcze przed covidem. Teraz rzekomo jest boom, ale wszystko jedzie na dodruku pieniądza i na kredytach. Czyli mamy bombę z opóźnionym zapłonem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, WebCM napisał:

Budżet większy, ale nie ma już czego kupić. Ludzie masowo ruszyli po kredyty. Jeśli mam kupić mieszkanie w kącie lub takie, gdzie można się napić wódki z sąsiadem z naprzeciwka, to lepiej odpuścić inwestycję.

 

Pisałeś że melinę masz, więc i ona zyskuje na wartości jaką by nie była XD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Minciu napisał:

Pisałeś że melinę masz, więc i ona zyskuje na wartości jaką by nie była XD.

Rynek wtórny będzie tracił na wartości. Za dużo buduje się nowych. :)

Lokalizacja obecnie ma drugorzędne znaczenie, bo teraz każdy ma auto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrób remont meliny to zyska na wartości. Dobry stan używanego lokalu wart jest zawsze tyle co deweloperka. Nieraz więcej.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Kłaczkov napisał:

Czy jak stopy uderzą w 5% to czy ludzie nadal będą chcieli trzymać mieszkania ze stopą zwrotu 3% czy będąc woleli wybrać lokaty i czy ci zakredytowani pod korek dadzą radę spłacać? Czy zbankrutuje powodujące obniżkę cen mieszkań.

Obaj w sumie myśleliśmy, że sporo ludzi z firmami co padną przy covidzie będą sprzedawać np. kitrane mieszkania, by odzyskać płynność.

Ale tak się nie stało, a przecież trochę bankructw (np. w branży gastronomicznej) było.

Myślę, że jak podniosą WIBOR, to... będziemy płacić 200zł większą ratę albo coś.

Z badań wynika, że dla większości Polaków rata to może 20-25% obciążenia budżetu jest. Do 33% uznaje się "bezpieczne". Więc mają jeszcze miejsce na podwyżki.

Myślę, że tych, którzy ugną się pod ciężarem rat i zbankrutują będzie mało i nic ostatecznie to nie zmieni.

 

NATOMIAST!

Uważam, że jest realna szansa, że gdy WIBOR poleci tak wysoko, by lokaty znów się opłacały - część ludzi będzie chciała sprzedać mieszkania.

Mieszkanie ma niską rentowność. 4% zaledwie gdy masz wynajmujących cały rok!

Lokata 5% z tym wygrałaby bez problemu. Chociaż warto dodać, że to nie uwzględnia "inflacyjnych podwyżek" cen mieszkań, ale wielu januszy w ogóle nie bierze tego pod uwagę.

Dopiero to powinno spowodować korektę, ale do tego czasu zgaduję, że mieszkania podrożeją do tych 15k PLN i dopiero korekta.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien, ale chyba dość mocno na inflacje wpływa między innymi cena paliwa, rok temu po ile stało? :P I oczywiście cena zupy rok temu była.. dość nietypowa.. ? Mniej niż zero na kontraktach :D 

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Minciu napisał:

Mniej niż zero na kontraktach :D 

Kwestia nagłego załamania zużycia ropy (miesiąc-dwa po ogłoszeniu lockdownów), więc ludzie chcieli się pozbyć kontraktów z dostawą po wygaśnięciu. Te, które spadły poniżej zera, wygasały następnego dnia. Cena standardowa w tamtym czasie to wciąż było coś koło 15-20$.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...