Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, LJ19 napisał:

Oj kogoś tu zapiekło, że kończy się - i bardzo dobrze - czas hipertaniego pożyczania pieniążków...

 

Nie pisz jak wykopek. Nic mnie nie zapieklo. Wzrost stopy procentowej miałem w planach od początku, spodziewalem się jedynie, że za rok. W perspektywie kilku lat nadpłat nic to nie zmienia.

Uważaj natomiast, by na tym wynajmie nie zapieklo Ciebie, gdy podniosą Ci opłaty.

4 godziny temu, iwanme napisał:

Dlaczego dobrze? 

W całej Eurozonie masz 0% stopy i często niższe marże niż u nas. Uważasz, że to dobrze, że Polski przedsiębiorca ma gorsze warunki kredytowania biznesu niż ten za Odrą? 

Bo niektórych ludzi, jak to mawiają wykopki, piecze że ich nie stać i życzą każdemu upadku i drożyzny, by mogli kupić w ich ocenie "tanio".

 

Nigdy nie rozumiałem młodzieży z wykopu - kredyciarze to nie jest zło tego świata z powodu którego rosną ceny. Wszyscy jesteśmy ruchani w d*pę na wzroście cen działek, materiałów, robocizny. Łowy na czarownice nie mają tu żadnego sensu.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szybkie pytanie - co myślicie o nadpłacie kredytu (wpadło mi trochę grosza), w przypadku gdy nie minęły 3 lata i bank chce trochę $ dla siebie od takiej spłaty?

Według mnie cały czas warto, ale chętnie poczytam inne opinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, rzymo napisał:

Szybkie pytanie - co myślicie o nadpłacie kredytu (wpadło mi trochę grosza), w przypadku gdy nie minęły 3 lata i bank chce trochę $ dla siebie od takiej spłaty?

Według mnie cały czas warto, ale chętnie poczytam inne opinie.

To zależy ile za to płacisz i czy faktycznie nie masz, żadnych perspektyw na inwestycje. Kredyt hipoteczny to ciągle tani kredyt, więc jeśli można taką gotówkę wykorzystać lepiej to nie ma sensu jej oddawać do banku (zwłaszcza z opłatą).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, rzymo napisał:

Szybkie pytanie - co myślicie o nadpłacie kredytu (wpadło mi trochę grosza), w przypadku gdy nie minęły 3 lata i bank chce trochę $ dla siebie od takiej spłaty?

A ile % chce? zwykle jest od 1 do 3%.

Jak nadpłacisz 100k PLN to oddasz "tylko" 1 tysiąc jeśli to 1%, a to jest tyle, co nic. Odsetki od tych 100 koła przy obecnym WIBOR i marżach z 2020 to jakieś 4-5 koła rocznie.

Nadpłacaj.

Przy wibor 0,1% się nie opłacało, teraz się już opłaca.

Edytowane przez Kaiketsu
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, iwanme napisał:

To zależy ile za to płacisz i czy faktycznie nie masz, żadnych perspektyw na inwestycje. Kredyt hipoteczny to ciągle tani kredyt, więc jeśli można taką gotówkę wykorzystać lepiej to nie ma sensu jej oddawać do banku (zwłaszcza z opłatą).

"można taką gotówkę wykorzystać lepiej" - przykład? 
 

53 minuty temu, Kaiketsu napisał:

A ile % chce? zwykle jest od 1 do 3%.

Santander - wysokość prowizji to:
• 1% – w pozostałych przypadkach częściowej lub całkowitej przedterminowej spłaty kredytu.
Ta prowizja nie może być większa niż:
- wysokość odsetek, które naliczylibyśmy od całości lub części kredytu spłaconej przed terminem przez rok
od dnia faktycznej spłaty,
- 3% spłacanej kwoty kredytu hipotecznego,
- odsetki, które przypadałyby za okres pozostały do końca umowy, jeżeli do końca umowy kredytu pozostało
mniej niż rok.

- - -

Na boku szacuję sobie koszty niższa rata vs skrócenie czasu spłaty i nie myślałem, że to aż taka różnica - przy 10k wpłaty wychodzi mi ~5200zł mniej odsetek przy wyborze opcji 'krótsze spłacanie', w porównianiu do opcji 'niższe raty co miesiąc'.

Edytowane przez rzymo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, rzymo napisał:

Na boku szacuję sobie koszty niższa rata vs skrócenie czasu spłaty i nie myślałem, że to aż taka różnica - przy 10k wpłaty wychodzi mi ~5200zł mniej odsetek przy wyborze opcji 'krótsze spłacanie', w porównianiu do opcji 'niższe raty co miesiąc'.

Pewnie jak większość (i jak ja kiedyś) liczysz to źle i dlatego Ci wychodzi tak duża różnica. Bo ona jest w rzeczywistości minimalna.

Większość ludzi liczy tak:

- mam ratę powiedzmy 2000zł, nadpłacam X, rata zmniejsza się o powiedzmy 200zł, potem płacę ratę 1800zł.

Zestawiają to ze skróceniem czasu spłaty i wychodzą im ogromne różnice.

Spróbuj dla odmiany policzyć tak:

- mam ratę powiedzmy 2000zł, nadpłacam X, ale potem płacę ratę 2000 zł nadal.

 

Wyjdzie Ci, że nie ma prawie żadnej różnicy. I tak powinno wyjść.

Dodatkowo: Skracanie okresu najczęściej wymaga podpisywania aneksu (płatnie!), w wielu bankach dla odmiany nadpłacić można bez aneksu.

Nie wiem, jak jest w Sandanderze, sprawdź. Bo nadpłacanie może Ci wyjść taniej, niż skracanie okresu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.12.2021 o 16:24, Kaiketsu napisał:

Dziecko bardzo dużo kosztuje, również posiadanie/utrzymanie dwóch samochodów.

Ja się zgadzam, ale też dwa samochody to już trochę zbytek, zwłaszcza jak było pisane o nauczycielce i dochodach męża w podobnym zakresie. Jasne, zależy gdzie się mieszka i pracuje i czasem to konieczność, ale kurcze znam sporo rodzin nauczycielskich i mieszanych (rodzice byli nauczycielami, wychowywałem się w bloku nauczycielskim, ale nie tylko stąd) i jak tak sobie próbuję w pamięci poprzypominać kto ma lub miał 2 samochody to wychodzi mi, że albo jeden był służbowy albo jednak mąż dużo lepiej sytuowany od żony nauczycielki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w centrum duzego polskiego miasta i ani ja ani zona nie mamy samochodu. Kolega z pracy ma 4 samochody(zaden firmowy, 2 sportowe, suv i jeden klasyk). Taki kontekst.

Edytowane przez Pepers

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.12.2021 o 16:24, Kaiketsu napisał:

Obecna podwyżka to około 500zł, natomiast będzie więcej.

Dziecko bardzo dużo kosztuje, również posiadanie/utrzymanie dwóch samochodów.

Każdy wie że dziecko to duży koszt. Dwa auta to tylko wtedy jak faktycznie obie osoby mogą do pracy dojechać wyłącznie autem. W innym przypadku to droga wygoda utrzymywać drugie auto. 

Do tego mieszkanie - czyt. "jeszcze czynsz".

Mieli 2300 raty, mają 2800. Czynsz 500zł. Mamy 3300.

Taki los biorąc hipotekę przy stopach 0.1% - podwyżka była kwestia czasu. 

Utrzymanie dwóch samochodów to około 1200 zł miesięcznie z opłatami. Mamy 4500.

Rezygnacja z drugiego auta, jak można. 

Przedszkole prywatne (do państwowego się nie dostali) - 1200 zł miesięcznie. Mamy 5700.

Bez przesady, bardzo dużo miast dofinansowuje prywatne żłobki (przedszkola) także. Ja teraz płacę 400 zł za prywatny żłobek - resztę miasto dofinansowuje. Od stycznia wejdzie nowy wał i 400+ na żłobki, to opłata wyjdzie mnie całe 0 zł na miesiąc. 

Wiec żłobki to symboliczne kwoty, a przedszkole do 500 zł. 

Nie liczyłeś też 500+ jak dochód. 

Prąd, gaz, woda, telefon, internet, etc. (one też drożeją, przypominam) - jakieś 500 zł miesięcznie. Mamy 6200.

Jak ktoś nie ma 10 canal+, 3 iphonow w abonamencie to 300-400 zł max. 

Z dwóch pensji po 4k zostało 1800 zł z których trzeba wyżywić trzy osoby i zapłacić za jakieś kosmetyki, srajtaśmę, chemię. Mieć na leki jak bombeleq zachoruje. Obecnie na styk.

Więc z 1800 zl robi się ok. 3200 zł. 

A jak Glapa zdecyduje, że kolejne 500zł stracą, no to już się budżet przestanie spinać.

Takich rodzin jest cała masa.

Jak widzisz ważniejsze nie jest to ile zarabiasz, ale jaki masz poziom życia i podejście do oszczędzania. 

Możesz zarobić 10k netto i nic nie odłożyć, a możesz mieć 7k netto i odłożyć 2k zł. 

Prawda jest taka, że podwyżka paliwa, gazu, węgla, cen i Inflacja prawie 8% każdego dotyka. 

Racja, ktoś kto ma kredyt hipoteczny odczuje dodatkowe 300 zł dopłaty do kredytu. Ale bez przesady, każdy jak policzy to może zrezygnować z wielu zbędnych wydatków i bez problemu znaleźć te 300-500 zł dodatkowe na hipotekę. 

Wiem, lepiej wydać 500 zł na siebie, a nie na kredyt dodatkowo, ale takie mamy przepisy no i niestety zmienne oprocentowanie. 

Edytowane przez kanon7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Pepers napisał:

Mieszkam w centrum duzego polskiego miasta i ani ja ani zona nie mamy samochodu. Kolega z pracy ma 4 samochody(zaden firmowy, 2 sportowe, suv i jeden klasyk). Taki kontekst.

Ale nie każdy mieszka w centrum dużego miasta, wiem to zaskakujące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przypominam, że to nie moje wybory życiowe, tylko znajomego małżeństwa ;) Jasne, że w razie czego odpadnie jeden samochód i przybędzie ok. 500zł miesięcznie (akurat na ratę, po odliczeniu kosztów komunikacji miejskiej), ale to już dla nich będzie pogorszenie poziomu życia, bo mieszkanie jest na peryferiach Warszawy ;) Dalsze powiększanie się stopy procentowej to kolejne setki zł psu w dupę i rezygnacja z jakiegośtam preferowanego standardu życia, nawet dla osób zarabiających w okolicach mediany w W-wie.

 

Ja samochodu nie posiadam, nawet prawa jazdy nie mam 8:E

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, rzymo napisał:

Na boku szacuję sobie koszty niższa rata vs skrócenie czasu spłaty i nie myślałem, że to aż taka różnica - przy 10k wpłaty wychodzi mi ~5200zł mniej odsetek przy wyborze opcji 'krótsze spłacanie', w porównianiu do opcji 'niższe raty co miesiąc'.

Nie wiem czy warto liczyć ile się całościowo mniej spłaci odsetek, bo to rozciągnięte w czasie.
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to wyszło ci 5k oszczędności na całym kredycie. Za 10-15 lat inflacja to przeżre i to będzie zupełnie inna skala wartości. Jeżeli oprocentowanie jest w okolicach 2%, a inflacja 7-8% to kredyt się tak czy inaczej kurczy.

Przy nadpłacie bez skrócenia, oszczędności są tu i teraz. To niższa comiesięczna rata, wyższa elastyczność jak się mocniej stopy ruszą. A jak nie przejesz tej nadwyżki, to nazbiera się na kolejną nadpłatę.
Na wiosnę zrobiłem nadpłatę o wartości około 4 lat rat spłaty kredytu (jego wartości, nie odsetek) i wyszło mi wtedy, że w rok zaoszczędzę około 3k (teraz po wzroście stóp pewnie trochę więcej). Żadna lokata by mi nie dała tyle. Musiałbym zainteresować się innymi opcjami finansowymi, żeby mieć jakiś sensowny zarobek powyżej oprocentowania kredytu, nie wspominając o inflacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bono[UG] napisał:

Jeżeli oprocentowanie jest w okolicach 2%, a inflacja 7-8% to kredyt się tak czy inaczej kurczy.

Tylko w przypadku gdy dostaniesz podwyżkę, która rekompensuje tę inflację i nie wzrosną stopy. W przeciwnym razie jedyne co się kurczy to budżet domowy. :D 

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos potrafi tylko trzymac kase na koncie to faktycznie lepiej nadplacic, w innym przypadku obecnie to bzdura.
A jak stopy wzrosna to nie wyrok, wtedy tez mozna nadplacic ;)

btw. podwyzki inflacyjne to nie bedzie standard przy takim poziomie inflacji? Przeciez wszystko drozeje i akurat nie praca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Wu70 napisał:

btw. podwyzki inflacyjne to nie bedzie standard przy takim poziomie inflacji? Przeciez wszystko drozeje i akurat nie praca?

To jest chyba pytanie do pracodawcy? Każdy ma inną sytuację, ale już to widzę, jak ludzie pozatrudniani po małych firmach (popularnie zwanych januszexami) lub mający wypłatę pod stołem, dostaną 7% podwyżki. W dużych miastach zagraniczne firmy pewnie coś sypną same lub już to zrobiły. W małych mieścinach zapewne będzie trudniej. W równie czarnych barwach widzę całą państwówkę. Żona kolegi jest położną i dostała podwyżkę 1PLN brutto. XD Szkoda papieru na drukowanie aneksu IMO. Jeśli nie wykonujesz zawodu, w którym w miesiąc znajdziesz lepiej płatną robotę, nie masz silnych argumentów do negocjacji z szefem.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kapitał możemy zainwestować lepiej, to nie nadpłacać. Jeśli kasa ma leżeć na koncie, to jak najszybciej pozbyć się jak największej części kredytu.

Niecierpliwi. Wygląda to podobnie jak poniżej. Chciałem zabawić się w projektantkę, ale moduł do wnętrz na moim sprzęcie nie ruszy. Więc sam układ. Program online Kazaplan. Poszukam czegoś do pobrania.

W wieżowcu były 2 duże pokoje, co teoretycznie dawało większe możliwości adaptacji. No i jak się spodziewałem, dużo osób chce tam wynajmować mieszkanie, a część pójdzie na biura ze względu na rangę obiektu.

 

Układ prosty jak to projektowano w blokach za czasów PRL. Jedni chwalą, inni krytykują. Całe życie tak mieszkałem i twierdzę, że to fatalny układ, zwłaszcza gdy mieszka więcej osób. Jedyna zaleta to chyba okna na 2 strony. W nowym budownictwie, jeśli to nie jest mieszkanie narożne, to często mamy na 1 stronę. Czy to faktycznie wada, kwestia dyskusyjna. Mieszkanko jak i osiedle bardzo fajne dla rodziny z bąbelkami, ale dla singla już niekoniecznie. 

cos_takiego.PNG.1f948e8799bab64dcb81804d90ac6dfc.PNG

 

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Wu70 napisał:

Jak ktos potrafi tylko trzymac kase na koncie to faktycznie lepiej nadplacic, w innym przypadku obecnie to bzdura.
A jak stopy wzrosna to nie wyrok, wtedy tez mozna nadplacic ;)

btw. podwyzki inflacyjne to nie bedzie standard przy takim poziomie inflacji? Przeciez wszystko drozeje i akurat nie praca?

A znasz jakąś w 100% pewną inwestycje o stopie zwrotu większej niż oprocentowanie kredytu? Jeśli nie, to lepiej nadpłacać. Z resztą nie znam nikogo kto spłacił kredy i nie jest szczęśliwy z faktu, że już nad nim nie ciąży i stwierdził, że jednak fajnie było mieć kredyt. Spokój psychiczny i świadomość braku zadłużenia jest trudna do przecenienia.

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Karister napisał:

To jest chyba pytanie do pracodawcy?

U siebie to wiem ale pytam bardziej właśnie o ogół społeczeństwa, w końcu wszelkie usługi w tych januszexach też drożeją a według danych gusu przeciętnie te wynagrodzenia jednak wzrosły o ~poziom inflacji więc ja spokojnie pozwolę państwu dewaluować mój dług a zainterweniuję (nadpłatą) kiedy stanie się to opłacalne ;)

 

1 minutę temu, bleidd napisał:

A znasz jakąś w 100% pewną inwestycje o stopie zwrotu większej niż oprocentowanie kredytu? Jeśli nie, to lepiej nadpłacać. Z resztą nie znam nikogo kto spłacił kredy i nie jest szczęśliwy z faktu, że już nad nim nie ciąży i stwierdził, że jednak fajnie było mieć kredyt. Spokój psychiczny i świadomość braku zadłużenia jest trudna do przecenienia.

Z takim podejściem to jest się skazanym na biedę na etacie ;) Gdyby wyznacznikiem był nierealny poziom bezpieczeństwa.

Patrząc po ludziach jednak kombinują i zarabiają a przedsiębiorczość jakoś się rozwija mimo kłód rzucanych przez państwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Wu70 napisał:

U siebie to wiem ale pytam bardziej właśnie o ogół społeczeństwa, w końcu wszelkie usługi w tych januszexach też drożeją a według danych gusu przeciętnie te wynagrodzenia jednak wzrosły o ~poziom inflacji więc ja spokojnie pozwolę państwu dewaluować mój dług a zainterweniuję (nadpłatą) kiedy stanie się to opłacalne ;)

Tajemnicą poliszynela jest, że ogół społeczeństwa traci na zawirowaniach ekonomiczno-gospodarczych. Twój plan opiera się na nierealnym założeniu wysokiej inflacji i stałych stóp procentowych. O wiele rozsądniej byłoby nadpłacać szybciej niż później, bo wówczas zmniejszysz kapitał do spłaty, który dyktuje odsetki i w ten sposób przygotujesz się na wzrost stóp.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Karister napisał:

Twój plan opiera się na nierealnym założeniu wysokiej inflacji i stałych stóp procentowych.

Mój plan opiera się na korzystaniu z okazji. Nie rozumiem co jest w tym nierealnego skoro to obecna sytuacja? (*Niskich, nie stałych).

Sytuacja się zmieni (a się zmieni) to się dostosuję (napisałem jak), nie potrzebuję wyprzedzać wydarzeń i na tym tracić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma powodu, aby trzymać kasę na koncie, zamiast od razu nadpłacać, bo od razu zmniejszasz odsetki. Jeśli ktoś ma teraz inwestycję, która da większą stopę zwrotu od nadpłaty kredytu, możną ją wybrać, ale to już było powiedziane. Ja miałem na myśli trzymanie pieniędzy na koncie/lokacie.

Edytowane przez Karister
  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Karister napisał:

To jest chyba pytanie do pracodawcy? Każdy ma inną sytuację, ale już to widzę, jak ludzie pozatrudniani po małych firmach (popularnie zwanych januszexami) lub mający wypłatę pod stołem, dostaną 7% podwyżki. W dużych miastach zagraniczne firmy pewnie coś sypną same lub już to zrobiły. W małych mieścinach zapewne będzie trudniej. W równie czarnych barwach widzę całą państwówkę. Żona kolegi jest położną i dostała podwyżkę 1PLN brutto. XD Szkoda papieru na drukowanie aneksu IMO. Jeśli nie wykonujesz zawodu, w którym w miesiąc znajdziesz lepiej płatną robotę, nie masz silnych argumentów do negocjacji z szefem.

A ja myślałem, że jak narzeczona w firmie, która generuje co roku milionowe zyski netto dostała 10gr brutto podwyżki za godzinę pracy to jest śmieszne, ale jednak przebiłeś. Ciężko o tę podwyżkę walczyły związki zawodowe :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Karister napisał:

Ja miałem na myśli trzymanie pieniędzy na koncie/lokacie.

 To wykluczyłem w pierwszym poście bo jak nic z tym nie robisz to płacisz za te trzymanie, bez sensu i lepiej nadpłacić nie widząc żadnych perspektyw. Dla mnie to po prostu nie jest domyślny wybór w czasach generujących tyle możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.12.2021 o 08:30, iwanme napisał:

 

1zl podwyżki to średnio 168zl miesięcznie. Szkoda wam na to papieru? Oczywiście warto przekazać szefowi że to nie podwyżka a obniżka bo jest poniżej poziomu inflacji. No chyba że nie jest. Zależy jak było przed podwyżka. 

U mnie związki ustaliły 7% podwyżki na firmie. Stety, niestety mnie ona nie dotyczy, będę miał indywidualna. Co z tego wyjdzie to się okaże. Ale już teraz obstawiam że będę musiał marudzić szefowi bo rok temu byłem w plecy względem chyba 3% wywalczonych przez związki. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, mlody_tarnow napisał:

A ja myślałem, że jak narzeczona w firmie, która generuje co roku milionowe zyski netto dostała 10gr brutto podwyżki za godzinę pracy to jest śmieszne, ale jednak przebiłeś. Ciężko o tę podwyżkę walczyły związki zawodowe :E

Smutne, ale do obiektywnej oceny potrzeba czegoś więcej od zysku netto. Jeśli firma ten zysk osiąga przy miliardowych wydatkach i zatrudnia tysiące osób, to ona jest w zasadzie na granicy płynności finansowej. A i to jest za mało, aby obiektywnie ocenić, bo może kasa idzie na rozwój. Znam firmy, które istnieją od prawie 20 lat i przez ten czas ani razu nie wykazały zysku, a mimo to podwyżki są po dwa razy w roku i to na kwoty, które nigdy nie rozczarowały.

5 minut temu, Minciu napisał:

1zl podwyżki to średnio 168zl miesięcznie. Szkoda wam na to papieru?

Ja pisałem o 1PLN brutto miesięcznie w przypadku tej pielęgniarki. Czy na 168PLN szkoda papieru? Nie wiem. Miałem kilka lat temu szefa, który powiedział, że wstydziłby się komuś dać 300PLN podwyżki. Jak widać - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...