Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

Gość
4 minuty temu, Wu70 napisał:

To historie pewnie ze starych patologicznych spółdzielni gdzie ludzie myślą że nic nie można i administratorowi nigdy nic się nie chce :D

Jak sąsiad zalewa to jest ubezpieczenie i wszystko jest naprawione.

Kiedys takiego znajomka mialem. Miał w bloku jaka wspolnote gdzie kazdy byl przyglupem i nie ogarnial, to sie wkurzyl, zaczal chodzic na wszystkie spotkania, wyciagac rachunki na wszystkie uslugi, pytac czemu tyle i tyle i za to. Okazalo sie po krotkim czasie, ze jednak wszystko mozna, tylko trzeba chciec, ale to sie musi trafic ktos ogarniety w bloku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
12 minut temu, Wu70 napisał:

Jak sąsiad zalewa to jest ubezpieczenie i wszystko jest naprawione.

No jasne, że jest naprawiane, kiedyś :E No, ale musisz się umówić na terminy z fachowcami, brać wolne w pracy itd. O tym między innymi była mowa.

Edytowane przez lukadd
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowane)
6 minut temu, lukadd napisał:

Różnie jest. Ale faktem jest, że różne problemy i awarie się trafiają, w jednych mieszkaniach rzadziej w innych częściej.

No ale wczesniej tez mieszkalem w bloku i pamietam, ze nic nigdy nie robili. Nawet jak sie do nich dzwonilo z jakas prosba to zawsze bylo "spoldzelni nie obchodzi wnetrze lokalu, jedynie przestrzen wspolna". Jedna tylko byla taka sytuacja, jak w bloku zmieniali wode w lazience z piecyka na gaz na centralnie ogrzewana.

Moze zbieg okolicznosci :E

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, FynyxDuppelExpert napisał:

Za to posiadanie domu to troche jak hobby.

Mam trochę kolegów, którzy już budowy mają za sobą i dla żadnego nie jest to hobby. ;)
To jest taki mit miejski. Te PRLowskie klocki straszne spustoszenie zrobiły w ludzkiej psychice, teraz sto lat będzie powtarzane jak to koło domu się zasuwa jak robot w kółko i naprawia się wciąż psujące się dachy i płoty :E

  

Godzinę temu, FynyxDuppelExpert napisał:

Na wlasnie jak cos szwankuje w pionie to naprawiaja w pionie i ciebie to nic nie obchodzi,

To zależy od konstrukcji budynku, u mnie niestety wiąże się to z poważnymi robotami (stara kamienica) w części mieszkań. I wtedy się dowiadujesz że pan fachowiec będzie u Ciebie o 21:00 jutro i MASZ BYĆ kropka. :E

Godzinę temu, FynyxDuppelExpert napisał:

Liczniki sie wymienia ile razy? Raz na 100 lat?

No ale o dachu czy płocie niektórzy często piszą, a ile razy w życiu w nowym budownictwie zgodnie z normami (nie PRLowskim klocku) będzie się dach naprawiać, sto? :E

Taki trochę brak konsekwencji, koledzy :>  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, FynyxDuppelExpert napisał:

Kiedys takiego znajomka mialem. Miał w bloku jaka wspolnote gdzie kazdy byl przyglupem i nie ogarnial, to sie wkurzyl, zaczal chodzic na wszystkie spotkania, wyciagac rachunki na wszystkie uslugi, pytac czemu tyle i tyle i za to. Okazalo sie po krotkim czasie, ze jednak wszystko mozna, tylko trzeba chciec, ale to sie musi trafic ktos ogarniety w bloku.

Ja to wszystko wiem, mamy zmieniony zarząd, wygrane pierwsze sprawy z byłym administratorem który oddaje grube $$$ za działanie na szkodę wspólnoty, nawet zmieniliśmy sporo zieleni i zasadziliśmy coś co ma szasnę przetrwać bez fortuny na utrzymanie zieleni mimo że na forum myślą, że to ziemia niczyja i to jakaś nieoznaczona osoba decyduje co tam rośnie :D

 

6 minut temu, lukadd napisał:

No jasne, że jest naprawiane :E No, ale musisz się umówić na terminy z fachowcami, brać wolne w pracy itd. O tym między innymi była mowa.

No ale co w tym dziwnego jak naprawa dotyczy wnętrza prywatnego mieszkania? Administrator ma sobie chodzić po mieszkaniach? W sumie jak zostawisz klucze to może sobie będą chodzić 8:E 
Sporo odpowiedzialności odpada ale to też nie przedszkole ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Kaiketsu napisał:

pan fachowiec będzie u Ciebie o 21:00 jutro i MASZ BYĆ kropka. :E

Ale oni ZAWSZE tak pisza, do mnie juz listy przychodzily ze szykuja mi sprawe w sądzie bo nie udostepnilem mieszkania w terminie :E

Dalej mysle ze niedoceniasz ile trzeba w domu robic. Swoja droga to moj swietej pamieci ojciec był takim nierobem i anty zlata raczka, ze jakby mieszkal w domu to by umarl z wyziebienia pierwszej zimy, a tak to zyl w mieszkaniu i nic sie nie dzialo :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, FynyxDuppelExpert napisał:

No ale wczesniej tez mieszkalem w bloku i pamietam, ze nic nigdy nie robili. Nawet jak sie do nich dzwonilo z jakas prosba to zawsze bylo "wspoldzelni nie obchodzi wnetrze lokalu, jedynie przestrzen wspolna". Jedna tylko byla taka sytuacja, jak w bloku zmieniali wode w lazience z piecyka na gaz na centralnie ogrzewana.

No to jak będzie ci ciekło z pionu, albo kanał wentylacyjny będziesz miał przytkany czy jak czasami w starszych blokach to bywa będzie ci waliło np. smrodami od sonsiada to kto się tym zajmuję? No spółdzielnia.

Grzejniki też ogarniają. Mam znajomego hydraulika co robi dla dużej spółdzielni, non stop chodzi ludziom po chatach, piwnicach i dłubie :E  Tyle, że osiedla z lat 70-80 więc jest zdecydowanie więcej co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, lukadd napisał:

No to jak będzie ci ciekło z pionu, albo kanał wentylacyjny będziesz miał przytkany czy jak czasami w starszych blokach to bywa będzie ci waliło np. smrodami od sonsiada to kto się tym zajmuję? No spółdzielnia.

Grzejniki też ogarniają. Mam znajomego hydraulika co robi dla dużej spółdzielni, non stop chodzi ludziom po chatach, piwnicach i dłubie :E  Tyle, że osiedla z lat 70-80 więc jest zdecydowanie więcej co robić.

A mi sie wydaje, ze moze to wlasnie te z nowego budownictwa maja takie usterki. Bo u mnie kazdy w bliskiej rodzinie mieszka w bloku z lat 70-80 i nic sie nie dzieje. Takie historie to raczej slyszalem jak to mialo zwiazek z fuszerkami w nowym blokach od deweloperow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, lukadd napisał:

No to jak będzie ci ciekło z pionu, albo kanał wentylacyjny będziesz miał przytkany czy jak czasami w starszych blokach to bywa będzie ci waliło np. smrodami od sonsiada to kto się tym zajmuję? No spółdzielnia.

Spółdzielnia to chyba robi tylko jak musi, jak się na głowę wali XD Jeszcze gorzej niż ze wspólnotą i zarządcą. Tym pierwszym bulisz kij wie za co i na co. U zarządcy przynajmniej można coś się dowiedzieć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Minciu napisał:

Spółdzielnia to chyba robi tylko jak musi, jak się na głowę wali XD Jeszcze gorzej niż ze wspólnotą i zarządcą. Tym pierwszym bulisz kij wie za co i na co. U zarządcy przynajmniej można coś się dowiedzieć. 

Często tak jest, że mają w pompie i nieraz trzeba tygodniami, a nawet i miesiącami za nimi chodzić, aby zrobili coś tak jak być powinno być zrobione.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Minciu napisał:

Spółdzielnia to chyba robi tylko jak musi, jak się na głowę wali XD Jeszcze gorzej niż ze wspólnotą i zarządcą. Tym pierwszym bulisz kij wie za co i na co. U zarządcy przynajmniej można coś się dowiedzieć. 

No juz widze reakcje na skarge ze smierdzi od sasiada z wentylacji :E Co najwyzej by byla kartka "prosze nie zatykac wentylacji i nie gotowac przykro pachnacych potraw po 21:00". Oni tez przeciez nie moga sobie tak chodzic kiedy chca po mieszkaniach, moga jedynie ew poprosic o wpuszczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, FynyxDuppelExpert napisał:

A mi sie wydaje, ze moze to wlasnie te z nowego budownictwa maja takie usterki. Bo u mnie kazdy w bliskiej rodzinie mieszka w bloku z lat 70-80 i nic sie nie dzieje. Takie historie to raczej slyszalem jak to mialo zwiazek z fuszerkami w nowym blokach od deweloperow.

I w latach 70-80 zamontowali miedziane instalacje elektryczne plus tworzywo w kanalizacji? 

Ja w jednym PRL bloku więcej czasu spędziłem na spacerach i wymianie korków ( TAK WYMIANIE ) bo 4 mieszkania jeden 18A trzymał, niż na koszeniu trawnika przed domem. Nie ma to jak spacer w piżamie z czwartego piętra do piwnicy. Jak się kończyły korki na wymianę to trzeba było zamieniać miejscami, żeby jakoś do rana wytrzymać i zgłosić awarię lubi kupić nowe korki.

1 minutę temu, FynyxDuppelExpert napisał:

No juz widze reakcje na skarge ze smierdzi od sasiada z wentylacji :E Co najwyzej by byla kartka "prosze nie zatykac wentylacji i nie gotowac przykro pachnacych potraw po 21:00". Oni tez przeciez nie moga sobie tak chodzic kiedy chca po mieszkaniach, moga jedynie ew poprosic o wpuszczenie.

Kominiarz z wiatraczkiem. Kręci nie kręci.. a uchyli pan okno.. Nooo tak ma być widocznie ;) Przecież nie powie spółdzielni, że nie podpisze, bo trzeba przerobić. Za dużo powiązań a konkurencja nie śpi XD 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowane)
11 minut temu, Minciu napisał:

I w latach 70-80 zamontowali miedziane instalacje elektryczne plus tworzywo w kanalizacji? 

Ja w jednym PRL bloku więcej czasu spędziłem na spacerach i wymianie korków ( TAK WYMIANIE ) bo 4 mieszkania jeden 18A trzymał, niż na koszeniu trawnika przed domem. Nie ma to jak spacer w piżamie z czwartego piętra do piwnicy. Jak się kończyły korki na wymianę to trzeba było zamieniać miejscami, żeby jakoś do rana wytrzymać i zgłosić awarię lubi kupić nowe korki.

O kanalizacji to nie wiem. Aluminiowe instalacje nadal są w niektorych mieszkaniach i maja sie dobrze, skrzynki z bezpiecznikami byly masowo wymieniane lata temu. Generalnie wymiana elektryki w starym mieszkaniu to jest cos co sie robi przy okazji generalnego remontu i troche to jest sprawa osobista, mozna to robic, mozna nie robic jak nie sprawia problemu. 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
53 minuty temu, Trepcia napisał:

.

Cel jest taki aby nie wydawac na ogrzewanie rocznie wiecej niz 6k zl.

Jaki teraz dokładnie masz kocioł? Ten na groszek jaki  to model? Albo jaka moc i klasa?

 

Kot%C5%82y-w%C4%99glowe-na-5_tab_3.png

 

10 minut temu, FynyxDuppelExpert napisał:

O kanalizacji to nie wiem. Aluminiowe instalacje nadal są w niektorych mieszkaniach i maja sie dobrze, skrzynki z bezpiecznikami byly masowo wymieniane lata temu. Generalnie wymiana elektryki w starym mieszkaniu to jest cos co sie robi przy okazji generalnego remontu i troche to jest sprawa osobista, mozna to robic, mozna nie robic jak nie sprawia problemu. 

Stare aluminium jak sprawia problem, to najczęściej tylko raz a dotkliwie.

Na klatkach też masz przeważnie instalacje z gównolitu. 

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, FynyxDuppelExpert napisał:

Dalej mysle ze niedoceniasz ile trzeba w domu robic.

Mimo niesympatycznego stylu pisania zaręczam, że luźny ze mnie gość i wiem, że nie wiem wszystkiego 8:E

Opieram się tutaj głównie o doświadczenia rówieśników (mam 34 lata, 35 w tym roku, sniff - starość) - niektórzy mają domy już ponad 5 lat i robią przy nich... no, wcale. A to, co robią - to właśnie z pasji (typu jakiś ogród, etc.) albo bo ludzie kazali. Z musu (bo się coś psuje) - nic, bo nic się nie psuje.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 godzin temu, Kaiketsu napisał:

Czym zatem Twoim zdaniem różni się robienie wokół 100m^2 mieszkania a 100m^2 domu?

Wyobrażasz sobie sypanie wungla w kotłowni, czy jak? :E 

Cena, Panie. To jest minusem :>

Koledzy co poszli w dachówkę zabulili po 50-60 tysięcy za podobny metraż dachu i jeszcze dopłacili za cięższą więźbę. Masakra. U mnie 30k za wykończenie dachu.

Najlepsza obecnie jest dachówka cementowa (praktycznie niezniszczalna, tylko potrafi się zielenią pokryć :E ), ale to też jest ciężkie... a jeszcze lepsze jest doczekać na spadek cen stali, zrobić drugi strop+płaski dach i nalać ciepłym moczem na wykańczanie dachu. Ale oczywiście nie po cenie stali "wojennej", może za 2-3 lata to znów będzie dobra opcja.

 

Źródło tych mądrości? Przecież Wam piszę, że goliłem ten teren robocikiem i sobie poradził. Somsiad też ma 1000m^2 i też sobie radzi. Przecież w ogóle mogłem tego robota pożyczyć, bo somsiad ma, a ma, bo sobie radzi :E to chyba oczywiste, inaczej by dymał z kosiarką spalinową albo elektryczną po terenie.

No żywopłotu "nie chcem ale muszem". Ale jest jedno ale - MOGĘ... :> Co możesz zrobić, by somsiad z pobliskiego bloku nie dorzucił do Ciebie pomidorem? Nic nie możesz, bo nie wolno Ci niczego posadzić po drodze :E więc wiesz.

A krety niech sobie kopią. Nie jestem typem człowieka, który będzie się onanizował do tego, czy jest idealnie równy trawnik o idealnie równomiernym zagęszczeniu. Rozrywki dla boomerów z harnasiem w ręku.

Nie wiem co jest takiego dobrego w cementowej skoro szybko obrasta zielenią. Somsiad po około 5 latach od wybudowania chaty musiał myć dach bo zaczęło coś rosnąc.  I to już trzeba będzie myć co jakiś czas. Fajnie jak jest w miarę młody i zna się na tym ale co później? To nie będzie tania usługa.
Dachówki ceramiczne mają podobną trwałość. Do końca Twojej egzystencji na tym świecie powinny wystarczyć.
Druga sprawa to my się śmiejemy ze 100 letnich domów a w takim UK 100 letnie są uważane za stosunkowo młode :D

To ładnie wygląda ale tragedia z utrzymaniem.
292406_8a9f16c1-94b6-427e-ab8f-043d85665

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Wompierz napisał:

Nie wiem co jest takiego dobrego w cementowej

Niezniszczalna praktycznie i tańsza od ceramiki. Jedyną wadą jest glonowacenie :E

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1kWh z gazu to 0,23zł.

Ekogroszek ma 7kWh z kilograma. Czyli przy cenie 3000zl za tonę wychodzi 0,43zł zł za 1kWh.

3,5 tony groszku to 25.000kWh - Sprawność klasy 5 to około 88% czyli potrzebujesz realnie około 22.000kWh ( EDIT 90% może być 

Grzanie z COP1 to dzisiaj 16k pln zwykły grzejnik elektryczny albo awaryjne grzałki pompy ciepła. Przy cenie 0,75 za 1kwh prądu z przesyłem. 

Pompa ciepła z COP5  potrzebuje minimum  3500zl przy cenie 0,75zł za kWh. Ale to cena z dupy, i tak na prawdę dzisiaj już prąd kosztuje 1zł + przesył + podatki, czyli dwa razy więcej co najmniej trzeba liczyć, po uwolnieniu taryfikowania - 7000zl.

Grzanie kotłem kondensacyjnym ze sprawnością 100% to 5100zl. Przy 109% to 4600zł.  Dla 95% to 5400z.

 

Problem w tym, że jak to zwykle z wykresami bywa, mogą się lekko odrywać od skrajności. I jeżeli w taką skrajność wpadniesz, to zakręcisz się ze sprawnością na poziomie poniżej 95%.

 

Dodatkowo te przeliczenia są dla gazu z ceną już oderwaną od rynkowej ( tak jak prąd ). Normalnie cena gazu kiedyś (2 lata temu) była jakieś cztery-pięć razy niższa. niż to co jest teraz. https://www.biznesradar.pl/notowania/NATURAL-GAS-GAZ-ZIEMNY#1d_lin_lin

 

Ja mimo wszystko, celowałbym w Pompę ciepła. Kominek upgrejdowałbym tylko o takie coś: https://allegro.pl/oferta/wymiennik-ciepla-plaszcz-wodny-do-kominka-200-11893183277, bo kompleksowo dedykowany wkład z płaszczem to kolejne 10k pln? Zawsze na mroźne noce możesz wyłączyć pompę i zostać na buforze. Dodałbym do tego panele na przekór stereotypom. Latem woda ciepła i ogólnie energia gratis. Zimą z buforem ciepła można ładować w taryfie nocnej jak noce bez mrozu. Albo w dzień jak noce mroźne. Wszystko dofinansować (20k pln). Odkładać na prąd regularnie nawet latem, to się fajnie rozłożą płatności bez szoku zimowego ;) 

 

 

Jeśli chodzi o magazynowanie energii w postaci ciepła, dotacja Mój Prąd 2022 będzie przysługiwać na:

zasobniki do ciepłej wody użytkowej (tj. bojlery) posiadające grzałkę lub sprzężone z kotłem elektrycznym czy pompą ciepła,
bufory ciepła do fotowoltaiki z wbudowaną grzałką lub bufory współpracujące z piecem elektrycznym lub pompą ciepła,
pompy ciepła – z przeznaczeniem do ogrzewania ciepłej wody użytkowej (tj. ze zintegrowanym lub dodatkowym zasobnikiem do c.w.u).

 

od-czego_4.png

https://instalreporter.pl/ogolna/od-czego-zalezy-sprawnosc-kotla-kondensacyjnego/

 

 

  • Like 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/kiedy-uwolnienie-cen-energii-elektrycznej-

A jest też bon energetyczny dla na podobnych zasadach co wsparcie do hipotek, czyli znowu nie pracujesz, otrzymujesz ;) Ale jest pretekst aby nie walczyć z tym uwolnieniem cen prądu. A ponoć Unia Europejska zobowiązuje nas do tego, żebyśmy i ją uwolnili dając się dymać obywatelom jak na węglu. Jako argument można czytać, że ceny energii po uwolnieniu taryfikatorów nie muszą wzrosnąć. Są przypadki gdzie cena energii po uwolnieniu spadła. 

74675_254892894642723_2043966844_n.jpg?_

 

Mniejsza, ważne że jak wywali cenę w kosmos za prąd ale przesył nie wzrośnie, to panele bez starych zasad prosumentów znowu będą mieć sens :) Dzisiaj powinno być już 1,00zł prąd + 36gr dystrybucja, to dałoby prawie takie same warunki na nowych zasadach, co są na starych. 

Co ciekawe, przy cenie prądu 1,35 i 36gr dystrybucji, stare zasady robią się mniej korzystne niż nowe. Im droższy prąd, tym większe plecy na starych zasadach za rozliczenie 80%

 

wzrost_cen_pradu_2022-1024x587.png

 

 

 

  • Sad 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Minciu napisał:

A to zależy, czy masz zarządcę nieruchomości. Czy w ogóle masz wspólnotę czy nie. A Administrator to trochę jak w komunie, mieszkania pod wynajem bardziej niż na własność. Tyle tylko, że na mega długi czas z meldunkiem.

Administrator w sensie zarządca nieruchomości wynajęty przez wspólnotę.
Owszem są przypadki, gdzie takiego administratora nie ma ale to spada wtedy na zarząd wspólnoty.

3 godziny temu, Kaiketsu napisał:

Nie bardzo rozumiem. Typowo w blokach szwankują jakieś piony, instalacja, etc. i wtedy najczęściej niestety musisz jak najbardziej umówić przyjęcie serwisantów, często wtedy, gdy Ci to nie pasuje, bo panowie przychodzą naprawić i już.

Jeżeli coś spierdzili się w Twoim mieszkaniu, np. kaloryfer zacznie przeciekać, to Ty załatwiasz wszystko i też ogarniasz terminy, przyjmujesz, etc. nikt tego za Ciebie nie zrobi.

Teraz pytanie, co może się zdarzyć w obszarze "terenu wokoło", o którym piszesz, bo nie bardzo rozumiem, co tam się dokładnie może stać.

Przychodzi mi do głowy tylko tyle: coś z dachem, bo cała reszta jest idiotoodporna. Może niby odpaść tynk razem ze styropianem, albo inne skutki partactwa budowlanego, ale to raczej wątpliwe :E

Druga rzecz to jakieś awarie wodociągu albo kanalizacji na odcinku dom-ogrodzenie, wtedy też musisz Ty się tym zająć.

W obu przypadkach to kwestia zadzwonienia np. do hydraulika, przecież nie będziesz sam dymał w ziemi kopać - chociaż oczywiście możesz, bo czemu nie :E

Więc robienie z tego jakiejś osobnej kategorii wydaje mi się wyolbrzymianiem problemu.

W skrócie - tak, jak przecieka dach, to w bloku (jak nie mieszkasz na ostatnim piętrze) możesz to olać, w domu nie

natomiast to jest dosłownie dodatkowy telefon i jakiś termin, to nie jest tak, że w bloku takowych nie ma, do mnie w kamienicy już trzy razy ekipa przychodziła w sprawie przeciekających pionów, dwukrotnie od gazu, raz elektryk, do tego była wymiana instalacji gazowej i zakładnie liczników na wodę - za każdym razem umawianie terminów, etc. więc sorry, ale argumentów o "bezobsługowości" mieszkań albo jakimś syzyfowym trudzie w obsłudze domu nie kupuję.

Jednym i drugim trzeba się zajmować, różnica jest, ale nie jest duża i w dodatku jest płatna (płacisz w czynszu - nie ma nic za darmo).

W starych blokach owszem większość pionów jest w mieszkaniach. U mnie tylko wentylacja i kanalizacja, reszta idzie szachtami w klatce.

Tak, jeżeli coś pójdzie w mieszkaniu, to na mojej głowie. Ale w budynku jest jeszcze sporo innych rzeczy:
- przyłącze wody i kanalizacji
- wymiennik ciepła lub kotłownia
- rozdzielnia elektryczna
- windy, drzwi wejściowe, wjazd do hali

Teren wokół budynku i zewnętrzna strona budynku:
- uszkodzenia elewacji: fuszerka dewelopera,starość, pogoda, dewastacja
- nieszczelności izolacji elewacji, dachu: fuszerka dewelopera, starość, pogoda
- utrzymanie zieleni, dewastacje też się zdarzają
- utrzymanie chodników, sprzątanie, odśnieżanie, uszkodzenia (np. zapadliska, wybrzuszenia na mrozie)

Jak na razie musiałem być w domu i umawiać się na terminy:
- regularnie - przegląd kominiarski co roku
- chyba co 5 lat - przegląd elektryczny, muszą wejść do mieszkania i pomierzyć instalację
- dwa przypadki przecieku pod moim mieszkaniem, jeden to odpływ z kuchni pod moim mieszkaniem no ale trzeba było sprawdzić, drugi raz to faktycznie poszła rurka przy wyjściu do zlewu

W tym czasie mieliśmy takie atrakcje jak:
- zalanie hali garażowej (ponoć było 40cm wody), ile roboty z załatwianiem osuszenia, naprawę rozdzielni, wind, czyszczeniem, egzekwowaniem ubezpieczenia, przekonaniem dewelopera, że zawalił szacowanie mocy pompy
- ze dwa razy awaria bramy do hali garażowej - wszystko załatwiał administrator, wystarczyło zgłosić
- usterki w okresie gwarancyjnym wychodzące przy przeglądach budowlanych lub od zgłoszeń mieszkańców
- wymiana wodomierzy i legalizacja ciepłomierzy - zgoda wspólnoty i tyle, liczniki są na klatce
- uszkodzona elewacja wjazdu do hali garażowej (ktoś próbował czymś podobnym do lawety czy dostawczaka wywrotki wjechać i nie wyszło :E ), dojście kto, wyegzekwowanie ubezpieczenia i załatwienie roboty znowu wszystko administrator

Wszelki przeglądy i konserwacje urządzeń - administrator bawi się w umawianie, wpuszczanie itp. Zostają do ogarnięcia wspomniane kominiarskie i elektryczne, gdzie muszę być w mieszkaniu.

Nie piszę, że mieszkania są bezobsługowe ale części niezwiązane z konkretnym mieszkaniem w większości przypadków są na głowie administratora/zarządu wspólnoty. W domu wszystko jest na twojej, sam musisz wybierać i umawiać fachowców. Nie ważne czy to lekkie odspojenie przy parapecie, czy zapchana kanaliza - musisz to sam ogarnąć, poświęcić na to czas. Jak pracujesz w domu, to spoko ale jak masz z godzinę dojazdu, to już praktycznie zmarnowany dzień.
Tak, za administratora się płaci ale te kilkadziesiąt zł miesięcznie za spokój, to chyba nie jest wygórowana cena. Moje godziny pracy jednak są cenniejsze, a wygoda bezcenna ;)

2 godziny temu, Kaiketsu napisał:

No ale o dachu czy płocie niektórzy często piszą, a ile razy w życiu w nowym budownictwie zgodnie z normami (nie PRLowskim klocku) będzie się dach naprawiać, sto? :E

Nie chcesz wiedzieć :E
Praktycznie co roku na przeglądzie były usterki odspojeń przy kominach wentylacyjnych czy rynnach.

2 godziny temu, Minciu napisał:

Ja w jednym PRL bloku więcej czasu spędziłem na spacerach i wymianie korków ( TAK WYMIANIE ) bo 4 mieszkania jeden 18A trzymał, niż na koszeniu trawnika przed domem.

W sumie ciekawa sprawa, bo faktycznie za dzieciaka pamiętam, że co i raz wywalało, potem to się skończyło. Nie wiem czy sprzęt zrobił się oszczędniejszy, czy coś poprawili w instalacji, a może skończyło się podłączanie na lewo.

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
9 minut temu, Bono[UG] napisał:

W sumie ciekawa sprawa, bo faktycznie za dzieciaka pamiętam, że co i raz wywalało, potem to się skończyło. Nie wiem czy sprzęt zrobił się oszczędniejszy, czy coś poprawili w instalacji, a może skończyło się podłączanie na lewo.

Albo lecisz na zadrutowanych bezpiecznikach, gdzie zamiast spalić się bezpieczniki, to zapalą się kable XD 

Ewentualnie jak pechowca zacznie pieścić, to nie odpuści.

Edytowane przez Minciu
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Minciu napisał:

Jako argument można czytać, że ceny energii po uwolnieniu taryfikatorów nie muszą wzrosnąć. Są przypadki gdzie cena energii po uwolnieniu spadła. 

Ale nie będzie to nasz przypadek, bo ceny energii i gazu na świecie gwałtownie wzrosły i jedynie taryfa ratuje nam dupy przed 2x większymi rachunkami za prąd i 4x za gaz.

  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
46 minut temu, Bono[UG] napisał:

Nie piszę, że mieszkania są bezobsługowe ale części niezwiązane z konkretnym mieszkaniem w większości przypadków są na głowie administratora/zarządu wspólnoty. W domu wszystko jest na twojej, sam musisz wybierać i umawiać fachowców. Nie ważne czy to lekkie odspojenie przy parapecie, czy zapchana kanaliza - musisz to sam ogarnąć, poświęcić na to czas. Jak pracujesz w domu, to spoko ale jak masz z godzinę dojazdu, to już praktycznie zmarnowany dzień.
Tak, za administratora się płaci ale te kilkadziesiąt zł miesięcznie za spokój, to chyba nie jest wygórowana cena. Moje godziny pracy jednak są cenniejsze, a wygoda bezcenna ;)

 

Plusy i minusy. Ja dalej plusów więcej widzę za domem. Najważniejsze to, że nie masz za ścianą, nad czy pod sobą sąsiadów, tak samo obok na klatce. No i masz ten kawałek podwórka na które możesz wyjść i urządzić sobie jak ci się podoba. W bloku masz co najwyżej balkon, gdzie nawet nie rozpalisz grilla, a jak masz upierdliwych sonsiadów to jeszcze bedą krzyczeć, że fajka śmiałeś na nim odpalić :E Spółdzielnie/wspólnoty etc. są różne jedne lepiej ogarniają, a inne odwalają fuszerkę i się wymigują przeciągając to co do nich należy.

W domu sam decydujesz co masz na podwórku, co i kiedy naprawisz, jaką wezwiesz ekipę czy może sam zrobisz jak masz ochotę. Oczywiście wykluczając nagłe awarie, no, ale to podobnie jak i w mieszkaniu, jak ci rura z wodą pierdzielnie to, ani w mieszkaniu, ani w domu nie będziesz czekał z naprawą tylko będziesz dzwonił i ogarniał, aby ktoś jak najszybciej to połatał :E

Edytowane przez lukadd
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzę na integrze i czekam :D

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...