Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
22 minuty temu, lukadd napisał:

Nowa chata bez wkładu własnego :E

Już ktoś gdzieś pisał, że to był projekt na "stare czasy". Obecnie jest zbędny, bo to nie wkład własny jest problemem, ale brak zdolności młodych.

 

Chociaż jak ktoś chce bombelki robić to akurat dostanie kilkadziesiąt tysięcy umorzenia za kasę podatnika, więc paradoksalnie z programu skorzystają głównie dość bogate, bezdzietne pary planujące bomble. Biedni nie będą mieli zdolności.

Edytowane przez Kaiketsu
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kredyt bez wkładu własnego. Dorobić kilka dzieci. Przyjąć wsparcie spłaty kredytu do 2k pln w kredyt nie oprocentowany. Przy okazji łapiemy się na bony energetyczne i nie tylko. To co, składamy się? :) Jak skończy się wsparcie dopłat do rat 2k pln to jeszcze można sprzedać, spłacić i się dorobić XD 

No i kolejne 4 kąty wykombinować na koszt frajerów.

  • Haha 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dużym domu zazwyczaj robi się obieg CWU podgrzanej w izolacji. Wy ciągnęliście gaz po piętrach?  

Ile Ty masz kominów w domu? :D Będą dwa kotły gazowe, kominek (1 czy 2?), kocioł na groszek i jeszcze kilka do wentylacji 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kocioł gazowy wymaga podwójnej rury. Dolot i wylot. Od początku do końca z kwasiaka. Plus do tego ujście skroplin w kanalizacje. 

Nie możesz w jednym kominie mieć kondensata i kominek. 

A jak nie pociągniesz rur z kwasiaka poza mury komina, to Ci go strawi. Popęka. Ściany w pokojach gdzie są kominy najdą czarnymi zaciekami. A domowników będziesz truł. Widziałem już taki domek. Chciałem kupić bo zrypany z zewnątrz miał tylko dach. Dzięki temu cena była super. Domek kilkuletni. Dach do rozbiórki i ponownego położenia. Kominy kij wie jak ogarnąć. Odpuściłem bo pewnie jeszcze sporo niespodzianek skrywał.

 

Twój kominek otwarty jak w zamku ma sprawność 15-20%. Kominek z wkładem ma 70-85%. Zależy od firmy. Tak na prawdę to on do niczego się nie nadaje prócz ozdoby. Wiec jak ma być źródłem ciepła, to do przerobienia będzie. 

 

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Minciu napisał:

 

Pompa ciepła z COP5  potrzebuje minimum  3500zl przy cenie 0,75zł za kWh. Ale to cena z dupy, i tak na prawdę dzisiaj już prąd kosztuje 1zł + przesył + podatki, czyli dwa razy więcej co najmniej trzeba liczyć, po uwolnieniu taryfikowania - 7000zl.

Grzanie kotłem kondensacyjnym ze sprawnością 100% to 5100zl. Przy 109% to 4600zł.  Dla 95% to 5400z.

 

Dodatkowo te przeliczenia są dla gazu z ceną już oderwaną od rynkowej ( tak jak prąd ). Normalnie cena gazu kiedyś (2 lata temu) była jakieś cztery-pięć razy niższa. niż to co jest terazhttps://www.biznesradar.pl/notowania/NATURAL-GAS-GAZ-ZIEMNY#1d_lin_lin

Najważniejsze jeszcze raz.

Za prąd z przesyłem/dystrybucja płacimy 75gr. Z czego 36gr to ten przesył. Wolno rynkowa cena prądu to 1zl plus przesył.. jakieś 1.40zl za 1kWh powinno być, ale jeszcze bronią nas socjalistyczne przepisy. Pompa ciepła 7500zł powinno Ci wyjść, z czego spora część można odbić na panelach.  A za sam montaż paneli, zbiornika ciepła i pompy ciepła od państwa miałbyś że 20k PLN zwrotu i jeszcze od podatku PIT to się odlicza w ulgach.

7500zl prąd dla COP5.

Z kotłem kondensacyjnym za gaz płacimy 4-5 razy mniej niż kosztuje na giełdzie. Dla 100% sprawności w optymistycznym wariancie po uwolnieniu cen socjalistycznych na Unijne, miałbyś do zapłaty 20-25tys zł!!!!

Myślisz że czemu cyrk z ekogroszkiem jest? To że wychodzi Ci dzisiaj za ekogroszek nawet 2x taniej niż z gazem nie taryfikowanym to czysty przypadek blokady cen.

Ale zarówno Ci od gazu jak i prądu już płaczą durnymi argumentami, że dla rynku i klientów było by lepiej, jakby Polaków wytrzepali z każdego grosza. 

Co ciekawe Twoje zużycie węgla nie jest jakoś wybitnie wielkie. Ludzie w kamienicach poniemieckich przepalają podobne ilości. Nawet lekko wycieplona chata w młodszym bloku, wciąga te 8kg węgla na dobę. Czyli do półtorej tony na sezon i to przy paleniu raz na dobę w kopciuchu górnego spalania rozpalając od góry. 10% ludzi może tak potrafi i pali? Reszta daje tylko pretekst ekologom aby dojechać kopciuchu.

Czarny dym w kominie to nie przepalony węgiel. W kotle górnego spalania masz to zawsze jak palisz od dołu. I odwrotnie dla kotła dolnego spalania. 

Nieważne..

Nie wiem jak emeryt kupi sobie gaz do mieszkania po likwidacji kopciuszka. Będzie grube starcie z somsiadami. Kto wytrzyma niższa temperaturę ten wygra. Jedna moja somsiadka emerytka miała nastawy 16 noc. 18 dzień.. po uwolnieniu cen gazu będzie pewnie 6/8.. 

Tak czy siak ceny z giełdy mają zawitać do naszych domów już nie długo. A wtedy będzie się działo. 

Na necie już są filmiki jak robić domowy brykiet ze wszystkiego. Kartony, trawa, kolorowe gazety z toksyczna farbą, gałęzie z lasu, trociny z miejsc wycinek drzew. Nie widziałem jeszcze poradników z produktami ropopochodnymi, ale ponoć zmieloną oponę da się spalić bez dymu. Da się też pozyskać drewno z lasu, jak kiedyś ludzie pozyskiwali choinki. Będzie się działo.

 

 

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
17 godzin temu, pulse_ napisał:

Jak cie nie stać to nie kupujesz wcale

Tak to by większość mieszkań i domów nie miała "bo ich nie stać i musiała się posiłkować kredytem" To nie jest nic nadzwyczajnego, że jakaś droga część wyposażenia może kosztować krotność pensji. Wszystko zależy ile zarabiasz. 

Przykładowo piece są drogie. Możesz kupić chiński piec gazowy za ułamek ceny jakiegoś przyzwoitego, albo pompę ciepła krzak. Jeszcze z gwarancją na 2 lata nie na 7-10. Pytanie czy to jest oszczędność, czy kupienie droższego to jakieś mega burżujstwo. 

Drzwi do domu też kupowałem za dwie pensje, do poprzedniego mieszkania kupiłem tanie z castoramy i już po 3 latach zaczynało być po nich widać, że są tanie z castoramy (laminat był kiepsko zrobiony i od spodu zaczął odchodzić). Teraz mam trochę lepsze nie z kartonu tylko z drewna gdzie mnie kilka sztuk z ościeżnicami kosztowało ze dwie pensje i są dużo bardziej solidne.  

Podobnie meble - komoda z Lidla dawno poszło na śmietnik, komoda z Ikei (a to też przecież żadna jakość, choć cena 2x lego co lidl) odziedziczona po poprzednich właścicielach (pewnie z 10 lat ma) jest z nami dalej. 

O farbach też mógłbym pisać - nie żeby od razu musiał być Flugger w wersji ceramicznej, ale nawet między farbą ze średniej półki marketową jakimś Beckersem, Magnatem ceramicznym, a najtańszym Luxensem jest przepaść. 

Przy kredycie hipotecznym kilka tysięcy w te czy we w te to nie jest wielka różnica, a zdecydowanie można rozplanować to tak, żeby mieć spokój na dłużej.  Robienie po taniości jeśli chodzi o nieruchomość to wcale nie jest oszczędność. Zwłaszcza przy cenach robocizny.

Edytowane przez iwanme
  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, pulse_ napisał:

Jak mnie nie stać to nie kupuje domu gdzie same trendy okna potrafią kosztować 50000zl a drzwi 30000zl tylko biorę mieszkanie za 250-350k i czekam na lepsze czasy.

Dodatkowo popatrz ilu tutaj jest speców od rekupracji, pomp ciepła, fotowoltaice, piecach, wolnych, dachówkach, audio roomach, znają katalog lepiej niż przedstawiciel handlowy z tym że ten przedatawiciel na tym zarabia a spece spłacają 30 lat coś na co ich nie stać.

Problem z domem to nie jest koszt, mieszkania juz dawno przestaly kosztowac 350tys, a i tak w obecnej gospodarce kazdy sie zadluza pod korek niezaleznie ile zarabia. Problemem jest brak dzialek w sensownych miejscach, a malo kto chce mieszkac na zadupiach. Nawet jak sie pojawia dzialka w sensownym miejscu to jakis deweloper skupuje i buduje domek wielorodzinny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam drzwi wewęntrzne z Castoramy, sporo mebli z Ikei, dodatkowo psa w domu który nie szczędził sprzętu i po 3,5 roku nie wyglądają źle :E  Ba, nawet mam dwie szafki które sam zrobiłem, jedna kuchenna wisząca witryna z oknem sporym i druga łazienkowa. Korpus i wnętrze robiłem sam, drzwi jedynie zamówiłem. Co z tego, że mnie stać? Owszem mógłbym mieć droższy samochód, meble wszędzie na wymiar ale nie widze takiego sensu. Z tym mieszkaniem wiążę się mentalnie max do 40-ki (czyli na następne 8 lat). Po tym czasie szukam miejsca na dom pod miastem. I tam pewnie też nie będę szaleć z urządzaniem, musi być balans między ceną jaką przyjdzie mi zapłacić a potrzebą inwestowania w "premium materiały".

 

Jedynie czego żałuję to wyboru paneli bo te akurat fatalnie wybrałem. 

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, pulse_ napisał:

Jak mnie nie stać to nie kupuje domu gdzie same trendy okna potrafią kosztować 50000zl a drzwi 30000zl tylko biorę mieszkanie za 250-350k i czekam na lepsze czasy.

Dodatkowo popatrz ilu tutaj jest speców od rekupracji, pomp ciepła, fotowoltaice, piecach, wolnych, dachówkach, audio roomach, znają katalog lepiej niż przedstawiciel handlowy z tym że ten przedatawiciel na tym zarabia a spece spłacają 30 lat coś na co ich nie stać.

Bez sensu. Jakbym tak myślał to bym do dziś wynajmował, a nie miał domu i drugiego mieszkania własnościowego. 

Kredyt na 30 lat bierze się po to, aby mieć niską ratę i elastyczność - możesz go nadpłacić, spłacić, sprzedać mieszkanie etc. wszystko przy względnie niskim koszcie, bądź zysku jeśli doliczasz wzrost wartości nieruchomości i spadek pieniądza.  Nawet dziś przy tych wysokich stopach rata za kredyt nie jest jakoś dużo wyższa od wynajmu (a była swego czasu wyraźnie niższa). 

Zwłaszcza przy takiej inflacji jak jest teraz oszczędzanie gotówki aby kupić nieruchomość bez kredytu w przyszłości jest zupełnie nieracjonalne. Za gotówkę mógłbym kupić niewielkie mieszkanie za pół bańki i przez pewnie sporą część dekady się kisić z rodziną w kiepskich warunkach w celu zaoszczędzenia tych paru tysi miesięcznie które zżera inflacja? Przecież to nonsens, zanim zebrałbym kolejne pół bańki żeby kupić dom (bo drugiego mieszkania pozbywać się nie chcę) to ten by kosztował nie milion, a pewnie 1.3 mln i tak dalej. 

A z kolei wypruwać sobie żyły i jakoś drastycznie obniżyć standard życia aby zaoszczędzić to szybciej to gra nie warta świeczki. Po co skoro mogę sobie wziąć kredyt płacić miesięcznie wysokość czynszu za duże mieszkanie i mieszkać teraz w domu?   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Minciu napisał:

Za prąd z przesyłem/dystrybucja płacimy 75gr.

W Tauronie ;)

PGE 80gr Energa 82 gr

34 minuty temu, pulse_ napisał:

spece spłacają 30 lat coś na co ich nie stać.

Odważna teza z tymi 30 latami, zważywszy na to, że sporo kolegów z tematu nadpłacając już pozbyło się kredytu... :E@BladyPL chociażby, zdaje się że @Bono[UG] i @Wu70 też nadpłacili większość/część? etc.

To, że na umowie jest 30 lat nic nie znaczy w czasach darmowej nadpłaty ;) 

Przypominam, że jak płacisz 2x wielkość obowiązkowej raty, to zamiast 30 lat spłacasz 10 ;)A nie każdy ma duży kredyt. Część ma stałe oprocentowanie na dobrych warunkach (4% i niżej).

Dodatkowo rosną zarobki, nawet w gównobranżach jak moja, więc przy stałej racie zdolność do nadpłaty rośnie. No i chyba każdy z nas jednak jakoś się rozwija, wiec dochodzą możliwości zmiany pracy na lepszą. To też kolejne przyspieszenie nadpłat i wchodzimy na teren spłaty w 5 lat, czyli w okresie oprocentowania stałego :>

Podsumowując, opłaca się znać! 8:E

31 minut temu, FynyxDuppelExpert napisał:

Problemem jest brak dzialek w sensownych miejscach, a malo kto chce mieszkac na zadupiach.

Bardzo dobrze napisane. Szukanie działki potrafi obecnie zająć długie miesiące, czasem nawet ponad rok. Bo na rynku jest albo g@wno którego nikt nie chce, albo działki w koszmarnych cenach na które nas nie stać :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
52 minuty temu, pulse_ napisał:

Jak mnie nie stać to nie kupuje domu gdzie same trendy okna potrafią kosztować 50000zl a drzwi 30000zl tylko biorę mieszkanie za 250-350k i czekam na lepsze czasy.

Dodatkowo popatrz ilu tutaj jest speców od rekupracji, pomp ciepła, fotowoltaice, piecach, wolnych, dachówkach, audio roomach, znają katalog lepiej niż przedstawiciel handlowy z tym że ten przedatawiciel na tym zarabia a spece spłacają 30 lat coś na co ich nie stać.

A mieszkanie to grzejesz na koszt somsiadów? Prądu nie używasz? Śpisz na wylewce i paletach? Drzwi nie montujesz tylko szmatę gwoździami przybijasz? Załatwiasz się do dziury i deszczówką z balkonu zalewasz? Hipoteki nie otwierasz bo ćwierć bańki to jak splunąć. 

Wtedy jesteś kozak i nie potrzebujesz reku, fotowoltaiki, pompy ciepła. Burżuje a tfu im w mordy!  Nie stać ich a oszczędności szukają! Bo przecież te trzy rzeczy to na pewno trendi wymysły? 

A może po prostu przeoczyłeś, że za te ćwierć bańki to w wawie kupisz 15m2 do remontu i nie znasz aktualnych cen z rynku?

Albo wymieieniłeś to, co Ci ściska 4 litery, bo nie możesz sobie założyć reku, pompy, paneli na 15m2 w kamienicy ogrzewanej kaflakiem na 4 piętrze.  A jak czytasz o pokojach spełniających marzenia życia to boli, kiedy nawet idąc do kibla musisz dreptać na półpiętro do wspólnego? 

Edytowane przez Minciu
  • Haha 4
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Kaiketsu napisał:

Odważna teza z tymi 30 latami, zważywszy na to, że sporo kolegów z tematu nadpłacając już pozbyło się kredytu... :E@BladyPL chociażby, zdaje się że @Bono[UG] i @Wu70 też nadpłacili większość/część? etc.

Tak. W listopadzie ubiegłego roku siedząc z gazetą w wiadomym miejscu, kontemplowałem bieżące wydarzenia i natchnęło mnie coś, aby sprawdzić ile odsetek mi daje bank, ten sam, który udzielił kredytu, versus to co chce ode mnie w postaci odsetek za kredyt hipoteczny. No i jak porównałem te dwie kwoty, to  w tej samej chwili, w aplikacji w telefonie, wybrałem opcję "Spłać" i pozbyłem się kredytu. Miałem te środki po części zainwestować w inne nieruchomości, ale uznałem, że w zasadzie na to jeszcze da się na nie uzbierać a spłata kredytu i bezpieczeństwo rodziny  jest ważniejsze.

Owszem, ja miałem to szczęście posiadać wolne środki na spłatę zobowiązania, ale jeśli ktoś nie ma ich na tyle, aby spłacić zobowiązanie w całości ale znowu ma ich na tyle, że jest to jakaś znacząca kwota to niech albo zainwestuje część środków w zmniejszenie bieżących kosztów utrzymania nieruchomości ( fotowoltaika, docieplenia budynku itd. ) albo nadpłaci kredyt. Dopowiem tylko, że dla mnie "część środków" to jest to każda kwota, która przekracza roczną wartość rat, jakie trzeba komuś oddać. Dla przykładu przy obecnych ratach na poziomie 2000 PLN miesięcznie odłożyłbym na czarną godzinę nie mniej niż 24 a nie więcej niż 48 000 PLN a resztę przeznaczył na jedną z tych dwóch opcji. 

Nigdy nie nadpłacajcie kredytu na tyle, aby wyczyścić konto do zera. Zawsze zostawiajcie sobie opcję bezpieczeństwa, że nawet jak nagle znikniecie z tego świata, albo nagle skończą się możliwości obecnego zarobkowania, to przynajmniej rodzina ma rok, albo dwa lata - w zależności od przyjętej opcji - czasu, aby spokojnie sobie poukładać sprawy na nowo bez wiszącego miecza nad głową.

Teraz również, mimo tego, że nie mam kredytu, to stworzyłem finansową poduszkę ulokowaną na odrębnym rachunku bankowym z twardym postanowieniem, że to są środki na sytuację wyjątkową. Jedyne co ostatnio zmieniłem, a w zasadzie zaraz po tym jak Ruskie napadły na Ukrainę, to przewalutowałem całość zgromadzonych tam oszczędności na EUR i USD w podziale 50/50. Na co też namawiam - może nie całość, ale część oszczędności przewalutujcie. Albo trochę stracicie, albo trochę zyskacie, ale macie zabezpieczenie, że jak nagle Ruskie i do nas wjadą, to nie pozostaniecie z bezwartościowymi PLN w kieszeni, kiedy EUR czy USD nadal będą miały znaczną wartość. Na pewno większą, niż obecnie.

 

 

 

 

 

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5k PLN stalowy wkład bez płaszcza. 3k PLN montaż na płytach do kominków bez wełny i regipsowe z kibla. Tak na oko. 

Z tym że u Ciebie wkład to 5-8k PLN. 

Zabudowa prosta, bez kombinacji z kamieniem. Zwykła co wygląda jak ściana bez kucia i rozbierania to 3k PLN. 

Problem będzie jeszcze z płaszczem, przyłączem i spustem wody, wymiennikiem itp. podpięciem tego do układu.

Obstawiam 5k PLN w plecy za płaszcz jeżeli masz rury i kanalizację z drugiej strony ściany kominka. Jak prucie pół chaty to będzie kosmos. 

Dalej wolałbym to olać. Bo jak dochodzi jeszcze bufor ciepła 2k l https://allegro.pl/listing?string=bufor 2000l i skomplikowane spięcie wszystkiego i wysterowanie...

To będziesz dopłaty tyle, że nigdy się nie doczekasz amortyzacji na kosztach względem innych źródeł. 

No i kotłownie musiałbyś zrobić z pokoju mieszkalnego. Bo będzie trzeba przepalić i porąbać kilka tirów drewna.  A jako dodatek awaryjny to już lepiej ten groszek używać na paliwo stałe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Trepcia napisał:

:) Kominek i tak czy siak musze zrobic praktycznie od zera (zostawie tylko rzezbiony w kamieniu front).

A wkład z płaszczem widziałeś? Przez dziurkę z przodu nie wsadzisz. Trzeba rozkuć albo front albo plecy. Ewentualnie wsadzić może się da zwykły wkład jakoś prosto. Ale i tak trzeba mieć wentylację pod i nad wkładem. To właśnie ta wentylacją będzie walić żarem do pokoju XD

U mnie jak wejdę na drabinę nawet 8 metrów dalej od kominka, to przy suficie nie da się oddychać. A kominek stoi przy schodach z ujściem ciepła na piętro. 

I to jest kominek z wkładem jakiejś bardzo niskiej mocy. Żeliwne, większe były nawet 4x mocniejsze jak dobrze pamiętam. Dobrze że takiego nie brałem bo tańszy od stali XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

A co do cen energii i wyliczeń @Minciu

 

To temat jest trudniejszy niż kiedykolwiek 8:E Dam stawki u mnie:

Obecnie gaz 0,214 za kWh w PGNiGu

Obecnie prunt 0,8 zł w PGE. Przeliczając to przez COP... to raczej COP5 będzie nieosiągalne. Realne COP dla PW woda/powietrze w sezonie grzewczym jest mniejsze.

g2YX4hE.png

Średnia temperatura dla pięciu najzimniejszych miesięcy (od listopada do marca) wynosi minus 0,5 stopnia dla Warszawy.

Zgodnie z powyższym, dla podłogówki (35 stopni) należałoby się spodziewać gdzieś koło 3.7 COP.

Co daje 0,216 groszy za kWh realnie w tym okresie. Oczywiście PC będzie też działać pewnie w piździerniku (bo bywa zimny, szczególnie druga połowa) i kwietniu (też potrafi mróz złapać), więc sCOP za całość sezonu grzewczego będzie pewnie trochę wyższe i zbliży się do 4.

Wniosek jednak z tego taki, że różnica za kWh jest obecnie dość marginalna, cena wyjściowa bywa porównywalna (gdy do kotła z zasobnikiem za 5-6k doliczymy kwasówkę, komin i koszt przyłącza, to nawet wyjdzie drożej, no ale ja lubię gotować na gazie, więc przyłącza nie wliczam).

Wszystko więc rozbija się o dwie rzeczy:

1. serwis. No cóż, tutaj gaz wygrywa, serwisów więcej i tańsze.

2. Dalsze ceny prądu i gazu. Tutaj "a cholera wie". Z szacunków wynika, że gdyby obecne ceny pruntu miały być zachowane, to w G11 cena wzrośnie z 0,8 do 1,36, wolę nie pisać co będzie po uwolnieniu cen.

To samo z gazem, Rosja zakręciła kurek, podaż jest tragiczna, ceny znów rekordowe, a w planach jeszcze uwolnienie cen. Miało być w 2024, będzie w 2027, Holandia nie ma taryfy dla gospodarstw domowych i obecnie płaci się tam trochę ponad 0,1 EUR za 1kwh czyli 48 groszy, czyli 2,5x więcej niż my i do takiej ceny będziemy niestety dążyć, czyli na pewno będzie co najmniej 100% podwyżki w kolejnych latach. Za to za energię elektryczną płacą "tylko" 89 groszy, niewiele drożej niż u nas.

 

Wniosek jest taki że gaz będzie drożeć (znacznie) szybciej niż prąd, a na dodatek odpada możliwość zabawy z instalacją PV gdy wejdą duże podwyżki cen prądu i PV zacznie się (znów) opłacać. Warto jednak dodać, że PV za wiele nie pomoże w autokonsumpcji, bo produkcja za zimę to kupa. Cośtam pomoże w paź, marcu, no i trochę w zimie, ale niewiele.

 

Ergo, lepiej brać PC, chociaż w przypadku zakupu na kredyt (i w drogim kredycie), gdy mamy już gaz, to lepiej gaz.

@Trepcia może Ci się przyda. Aha, u Ciebie są grzejniki, więc COP będzie z żółtej linii brany, więc jakieś 2,4 COP rocznie = nie opłaca Ci się PC w ogóle

@Minciu coś chcesz dodać?

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Trepcia napisał:

W bufor ciepla i tak bede szedl bo jesli faktycznie prad bedzie drozal a Twoje kalkulacje sie sprawdza (a wygladaja na sensowne) to bedzie na nowo sens aby isc w FW a wtedy za kopciucha wpadnie PC.

Tylko nauczony doswiadczeniem i tak musze miec alternatywne zrodlo ciepla niz prad bo z pradem u mnie czasami bywa wesolo (pamietne 2 tygodnie bez pradu podczas zimy i temperatur w nocy ponizej -20*C).

Zwykły kominek nawet bez dystrybucji po chacie powietrza i pompa ciepła ogarnie nawet jak zasilisz ja dynamo z rowerku. 

Bufor przy panelach i pompie ma ten plus, że na tańszej taryfie g12 w nocy i 2h w dzień można nadganiać akumulację. 

Tylko znowu cena.. jeśli 15k PLN z montażem i sterowaniem wyjdzie nawet bez płaszcza, to ciągle prościej jest walnąć więcej paneli i narobić nimi zapas.. chociaż ta dotacja.. 50% kosztów kwalifikowanych nie więcej niż 7000 do magazynu EV albo buforu kusi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kaiketsu napisał:

 @Minciu

Gdy do kotła z zasobnikiem za 5-6k doliczymy kwasówkę, komin i koszt przyłącza, to nawet wyjdzie drożej, no ale ja lubię gotować na gazie, więc przyłącza nie wliczam).

 

@Minciu coś chcesz dodać?

Że nie miałeś nigdy indukcji chyba XD

Weź se butle podepnie pod dwupalnikowa kuchenkę co linkowałeś, to starczy Ci na kilkanaście lat opalania cebuli i denek garnków XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
4 minuty temu, Minciu napisał:

Że nie miałeś nigdy indukcji chyba XD

Mam u dziewczyny, nienawidzimy tego gówna :E

Sorry, w tym temacie jestem nieprzekonywalny ?

Nie no żartuję, do gotowania wody jest spoko ;) Płyta mieszna będzie.

 

A co do wyliczeń to jakies uwagi?

Bo tak patrzę że Holendrzy płacą strasznie dużo za gaz a stosunkowo mało za prąd i teraz nie chcę wprowadzać ludzi w błąd pisaniem, że na pewno będziemy dążyć do ich modelu (nie wiem np. czy mają taryfy na prąd, albo inne formy regulacji cen prądu dla gospodarstw domowych, bo jak tak, to wszystko się zmienia ;))

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Kaiketsu napisał:

Odważna teza z tymi 30 latami, zważywszy na to, że sporo kolegów z tematu nadpłacając już pozbyło się kredytu... :E@BladyPL chociażby, zdaje się że @Bono[UG] i @Wu70 też nadpłacili większość/część? etc.

Ja to w ogóle dziwnie wziąłem z tego co widzę bo wszyscy na długo a u mnie 15lat i połowę teraz nadpłaciłem (jednorazowo, nie dałbym rady latać z tymi aneksami w tym niepełnosprawnym banku :D )

 

Godzinę temu, Minciu napisał:

A mieszkanie to grzejesz na koszt somsiadów?

Ja tak, tak pakują że grzejniki odkręciłem może 2-3 razy ostatniej zimy, w tym mieszkaniu co sezon duże zwroty mam. I co mam zrobić, grzać do 25*C? :D

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Tutaj Niemcy 2021:

Cytat

Według Check24 w grudniu 2021 r. średnia cena prądu dla odbiorców końcowych wynosiła w Niemczech 33,9 centa/kWh, a gazu ziemnego – 9,7 centa/kWh.

Czyli Niemiec na PC p/w płacił 0,42 PLN za 1 kWh

A za gaz 0,45 PLN za 1 kWh

Tu dla odmiany podobnie jak w Polsce.

Holandia się trochę różni jednak.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Trepcia napisał:

Pamietasz jak wspominalem wczoraj, ze u mnie na pietrze jest boiler 50l? On naprawde ma 42 ;-) o taki: Podgrzewacz wody gazowy pojemnościowy MICRO ARISTON | BG System

Ale on ma grzanie 4kW nabijane z gazu 

okolice 20kW wystarczą aby grzać wdę na berząco. W zasadzie nawet te 4kW mogą ogarnąć wodę na przepływie z niższym strumieniem. Ja miałem 80l to dwie kompiele bez dogrzewania w trakcie (2kW) pod rząd to taka stykówka była. A w dom 300m2 dla kilku osób to już totalny odlot by był z taką pojemnością XD 

Jeśli chciałbyś grzać CWU pompą ciepła w godzinach taniej energii, to pod wieczór masz już lekko przestudzoną wodę przez straty ciepła. Bez dogrzewania w trakcie użytkowania ze zbiornikiem 100l nie poszalejesz. BO tyle wody to do wanny wchodzi na raz. 40l to ledwo kostki zakryje :D 

19 minut temu, Wu70 napisał:

Ja tak, tak pakują że grzejniki odkręciłem może 2-3 razy ostatniej zimy, w tym mieszkaniu co sezon duże zwroty mam. I co mam zrobić, grzać do 25*C? :D

Udział części wspólnych 40% i mieszkanie w nowym budownictwie? :) 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
27 minut temu, Kaiketsu napisał:

A co do wyliczeń to jakies uwagi?

Nie wiem jak wygląda COP wspomnianych pomp na wysokie temperatury.

Nie wiem jak wygląda pompa ciepła wrzucona do garażu, może na podwórko nie warto jej wystawiać ? :)

 

Uwolniony rynek energii to będzie masakra jak ktoś nie ma pompy ciepła. Z gazem będą cyrki pewnie.

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra ogarnąłem

Ceny bez taryf to "po prostu ceny rynkowe" plus opłaty stałe, przesyłowe i inne takie.

To są ceny rynkowe gazu za 1 MWh

v0Bl1K3.png

Obecnie koło 93 eur czyli przeliczając na złotówki i na kwh wychodzi nam 43,3 groszy za 1 kWh, 2x więcej, niż płacimy w taryfie dla klientów.

To nie uwzględnia kosztów przesyłu i innych takich, niestety. To tylko cena samego gazu. Do tego trzeba doliczyć dystrybucję stałą, zmienną i abonament :>

Dla domu zużywającego 60 kWh/m2/rok i 100m powierzchni daje to 6000 kWh rocznie plus 400 kWh rocznie na CWU za osobę. Dla dwóch osób:

6800*0,433 = 2944 PLN (tylko grzanie bez CWU)

do tego opłaty stałe: abonament (~82 zeta rocznie), dystrybucja stała (4 stówy rocznie), dystrybucja zmienna (zależy od cen, obecnie koło 220 zł). co daje łączny rachunek na poziomie 3650 zł.

 

Prąd:

Zgodnie z tym:

https://energia.rp.pl/elektroenergetyka/art36266891-prad-drogi-jak-nigdy-ceny-energii-bija-kolejne-rekordy

Cena wyniosła 1000 zł za MWh co daje 1 PLN za kWh.

Teraz, w cenie prądu jest całe mnóstwo opłat: abonamentowa, przejściowa, jakościowa, OZE, kogeneracyjna i mocowa 8:E

Sama energia kosztuje zaledwie 1/3 rachunku.

To daje 3 PLN za kWh na "wolnym" rynku - srogie piguły... :EBądź 0,81 PLN za 1 kWh uzyskanej przy PC.

Czyli 6800*0,81 = 5508 PLN.

 

Łomatko.

Bójcie się uwolnienia cen prądu, bo to jakaś masakra :E

Chyba, że coś źlę policzyłem.

Ale jeśli dobrze, to gdybyśmy nie mieli ŻADNYCH taryf to lepiej grzać gazem, niż prądem. I dobrze mieć PV, nawet po nowych zasadach wtedy 8:E

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko powiedzieć do jakiej temperatury na zewnątrza, jaka temperatura będzie potrzebna na zasilaniu.

Obstawiam że 35*C wystarczy do coś w okolicy 0-5*C na zewnątrz. 45*C przyda się w okolicy -5 do 0*C. Przy -15 -20*C warto napalić w kominku ;) 

 

g2YX4hE.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

E, chyba źle policzyłem. To, że prunt będzie drogi nie oznacza, że ceny tych wszystkich opłat wzrosną 1:1.

To raczej powinno być liczone tak: cena samej energii (rynkowa) 1 PLN za kWh + ceny tych wszystkich śmieci związanych, na chwilę obecną około 50 gr.

Czyli 1,5 PLN za kWh a nie 3 PLN. Oczywiście nie znam tego, jak wyliczane są te składowe i czy/o ile wzrosną.

Wtedy ogrzewanie prądem i CWU kosztuje 2700 rocznie, anie 5500. I prąd wygrywa z gazem o około 1000zł rocznie.

Czyli PC dla nowych domów, gaz dla starych gdzie i tak jest łącze gazowe i komin, o grzejnikach nie wspominając.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...