Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
 

Ktoś wcześniej pisał, że pod klucz wykończę za mniej niż 1000 zł/m2.

Niestety nie.

No niestety przeróbki to prawdziwy killer budżetów.

Z Twojego opisu wynika, że ktoś to naprawdę kiepsko zaprojektował i trochę bez pomysłu.

Możesz jeszcze zrezygnować z pewnych rzeczy, np. sufity podwieszane zastąpić zwykłym tynkowaniem, to jest 200zł z metra kontra 40 zł z metra - warto rozważyć.

 

 

ps. zanim @LJ19 zaleje mnie kolejną falą pozamerytorycznych przytyków, to dam mu zagadkę do rozwiązania :>

powiat piaseczyński: liczba mieszkańców w 2019: 188 281

liczba mieszkańców (prognozowana) w 2050: około 260k.

+72 000 ludzi, co daje (obecnie) 25 300 nowych gospodarstw domowych. Jednak średnia liczba osób w takim gospodarstwie stale się zmniejsza (bo rośnie liczba singli) więc przyjmijmy powiedzmy 28 000 nowych gospodarstw domowych (nie chce mi się liczyć trendu).

Czyli potrzebujemy kolejne 28 000 mieszkań i domów w powiecie piaseczyńskim, by zaspokoić popyt związany z demografią.

Proszę o sensowne i logiczne wytłumaczenie, jak w świetle Twojego wywodu możesz oczekiwać spadków cen w tym miejscu. :E

Może na tym przykładzie będzie lepiej mi pokazać @Michaelred czemu "bo demografia" to dupa, nie argument.

Jasne, że gdzieś w Męczyworach Górnych pod Sanokiem wymrze jakaś wioska, ale co z tego? Kto tam chce coś kupić?

Jak nie istnieje wolumen, to jakie ma to przełożenie na realne ceny? żadne, koledzy. Żadne.

Niektóre gminy będą rosnąć, inne będą spadać, a rynek pierwotny będzie skoncentrowany tam, gdzie jest popyt, a nie tam, gdzie go nie ma. Ergo, waga powiatów "rosnących" jest dużo większa, niż malejących.

 

Aha, tak przy okazji, to uważam, że do 2025 będą spadki cen nieruchów, żeby nie było, że jakiś tudemunizm prezentuję.
 

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@Kaiketsu Ty dyskutuj sam ze sobą, manipulancie. Oczywiście zignorowałeś mój argument ze spadającą presją popytową na zakup/budowę w związku ze zmianami demograficznymi, bo tak ci wygodniej. 

Natomiast jesteś tak ograniczony w swoim myśleniu, że nie dostrzegasz, iż sam podajesz argumenty za tezą, że "demografia ma znaczenie" w kontekście rynku nieruchomości. On się zmienia, bo na przykład "wioski wymierają". 
Tylko oczywiście ty się uczepiłeś wygodnego przykładu i będziesz spamował ilustracją jak to podmiejskie sypialnie się rozbudowują. No tak, ale w innym miejscu ubywa. Czyli jaki z tego wniosek? Demografia ma znaczenie, czy nie ma?

Ludzi ubywa i są coraz starsi. W perspektywie 20-30 lat po prostu będzie mniej klientów na rynku, a te pobudowane lokale będą stać puste. Chyba że faktycznie zaleją nas Ukraińcy... bo w nagłą odbudowę modelu rodziny i uzyskanie współczynnika dzietności na poziomie 2.1 nie wierzę:

Starcy nie kupują i nie migrują, a single bez dzieci mają mniejszą presję na zakup czegoś własnego. 

Ty po prostu nie dostrzegasz, albo nie rozumiesz, co nas demograficznie czeka - do 2050 roku będzie nas kilka milinów mniej i znacznie większy odsetek niż obetnie to będą starzy ludzie. Spróbuj ruszyć głową i użyj wyobraźni:

Prognozy GUS wskazują, że do roku 2050 populacja Polski będzie stawała się coraz starsza i mniej liczna. Szacuje się, że za 28 lat - w 2050 r. - będzie nas mniej o 4,3 mln osób, a udział seniorów społeczeństwie będzie stanowił ponad 40 proc. (13,7 mln osób w wieku 60 plus). Eksperci nie mają złudzeń, że obecnym wyzwaniem, jakie stoi przed systemem opieki medycznej, jest rozwój całej bazy opiekuńczo-leczniczej dedykowanej osobom starszym. To też priorytet wojewódzkich planów transformacji na lata 2022-2026.

 

Edytowane przez LJ19

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
 

Oczywiście zignorowałeś mój argument ze spadającą presją podażową na zakup/budowę w związku ze zmianami demograficznymi, bo tak ci wygodniej. 

Czy muszę odpowiadać na każdą linijkę, bo inaczej "manipuluję"? Umiesz wyciągać wnioski z tego, co napisałem?

Absurd Twojej argumentacji polega na tym, że bierzesz sobie duży koszyk, w którym dane wyglądają w sposób X, ale ignorujesz, że jak podzielimy ten duży koszyk na wiele Y i będziemy te Y rozpatrywać z osobna, to X przestaje mieć znaczenie dla tych Y, czego nie zauważasz. A nie zauważasz, bo ignorujesz fakt, że wartość średnia jest fajnym estymatorem dla pewnego rozkładu, ale gównianym dla jednostki. NIE DA SIĘ estymować sytuacji w miejscu Y w oparciu o sytuację ogólną w ciągu wielu Y, kiedy między nimi jest taki spread, jak między wymierającymi a rosnącymi gminami w naszym kraju.

 

Natomiast jesteś tak ograniczony w swoim myśleniu, że nie dostrzegasz, iż sam podajesz argumenty za tezą, że "demografia ma znaczenie" w

Tu muszę przeprosić i doprecyzować. Źle się wyraziłem pisząc, że "demografia nie ma znaczenia". Miałem bowiem na myśli, że demografia globalna nie ma znaczenia lokalnie, ale demografią lokalną nikt się nie interesuje. Ty też nie. Wszyscy cytujecie jakieś całościowe dla Polski opracowania że ubędzie tyle a tyle milionów, a udział procentowy starców wzrośnie o Y%,, które dla powiatów o dużym prognozowanym wzroście populacji mają np. zerowe znaczenie i wprowadzają w błąd.

 

Ludzi ubywa i są coraz starsi.

Globalnie. Lokalnie często ich przybywa. Nie możesz pominąć migracji wewnętrznych, a zdaje się, że to właśnie zrobiłeś.

Oczywiście nie da się powiązać tego ze wzrostem cen, bo kluczem tutaj jest podaż. Jak wybudujesz 5x tyle, ile potrzeba, to ceny spadną. Cudów nie ma.

Musisz zrozumieć, że ja nie próbuję wprowadzić tutaj jakiegoś skomplikowanego modelu matematycznego z którego wynika, że ceny będą rosły, tylko polemizuję z uproszczonym i nieprawdziwym stwierdzeniem, że "ceny będą spadać, bo demografia". Gdzie "demografia" rozumiana jest jako całość. To, czy ceny będą spadać, czy rosnąć - zależy od popytu i podaży, ale wzrost populacji ten popyt stymuluje. A są miejsca, gdzie będzie znaczny wzrost populacji. Co mieszkańcom takiego miejsca da takie ogólnikowe stwierdzenie? Wprowadzi ich w błąd, naturalnie.

 

Starcy nie kupują i nie migrują, a single bez dzieci mają mniejszą presję na zakup czegoś własnego. 

I według Ciebie taka gmina z prognozowanym +40% przyrośnie głównie o starców?

Ciekawa teza. Widziałeś gdzieś taką sytuację? :E

 

Ty po prostu nie dostrzegasz, albo nie rozumiesz, co nas demograficznie czeka - do 2050 roku będzie nas kilka milinów mniej i znacznie większy odsetek niż obetnie to będą starzy ludzie. Spróbuj ruszyć głową i użyj wyobraźni:

Ale to wszystko nie ma większego znaczenia lokalnie. Napływ ludzi = popyt. Który zostanie zaspokojony (ceny będą stać) lub nie (ceny wzrosną). Tylko i aż tyle. Z samego prognozowanego przyrostu naturalnego w Polsce jako całości nie określisz, co się stanie w powiecie X, w mieście Y. Każde z tych miejsc zmieni się dynamicznie w zależności od tego, jak będzie kształtowała się relacja popytu do podaży.

 

TL;DR "bo demografia" to rażące uproszczenie na podstawie którego nie da się szacować cen mieszkań w interesującym nas zakątku. Należałoby zacząć od demografii lokalnej, a nie pisać, że ubędzie parę milionów, bo to akurat ma bardzo małe znaczenie w ujęciu mikro.

 

Edytowane przez Kaiketsu
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Ostatnio? Ja to slysze od 20 lat, ze w Polsce co roku brakuje 2mln mieszkan pomimo tego, ze co roku kilkaset tysiecy buduja :D W Polsce brakuje 2mln mieszkan, to jest tzw stala mieszkaniowa :D Co by sie nie dzialo, zawsze brakuje 2mln. No a chetnych to zawsze jest duzo. Ja np jestem chetny np na jakies Lambo :P
Oczywiscie, ze nasycisz. Mamy jakies 6mln emerytow. Ja nie wiem czy mamy tyle pawulonu. Tutaj moze byc problem.

od 20 lat napływa do nas kilka milionów osób w kilka miesięcy? XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że mimo wszystko macie dość zbliżone poglądy na przyszłość rynku mieszkaniowego, tylko skupiacie się na kompletnie innych elementach i stąd te nieporozumienia. Może spróbujcie wyjaśnić, skąd przez ostatnie 20 lat nieruchomości tak bardzo drożały i jak wyglądały różnice między cenami na wsiach, w miastach powiatowych, byłych wojewódzkich i obecnych wojewódzkich z ich sypialniami - taki podział wydaje się być całkiem rozsądny dla uwzględnienia migracji wewnętrznych. Później przełóżcie to na wasze prognozy na przyszłość, uwględniając potrzeby starzejącego się społeczeństwa przy takim samym podziale. Skoro nie macie problemu z pisaniem dłuższych tekstów i podpieraniem się wykresami, to i to nie powinno wam zająć jakoś sporo więcej czasu niż dotychczasowe wpisy - ot, zwyczajne uporządkowanie waszych wizji.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj napływają do na Ukraińcy, a za dwie dekady będą napływać emigranci klimatyczni z dzisiaj ciepłych, a, kiedyś zbyt ciepłych krajów. IMO inwestycja a w mieszkanie w dużym mieście jest niezagrożona. A nawet jeśli miałoby coś się zmienić - to będzie powolny proces, więc przez x lat taka inwestycja będzie świetnie trzymać wartość plus zarabiać na wynajmie, a w odpowiednim momencie zawsze można sprzedać. Mieszkanie nie jebną z dnia na dzień o naście procent.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ZMNIEJSZONY PRZYCHÓD do firmy, można traktować jako KOSZT firmy? :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ukraińcy, imigranci zarobkowi, ale także polska młodzież dalej będzie uciekać do dużych miast. Nie ma już presji na posiadanie własnego mieszkania, ludzie żenią się coraz później, coraz więcej singli, także mieszkanie w dobrej lokalizacji, dobrym układzie, ciekawie wykończone znajdzie najemcę. Wynajmowanie staje się standardem jak w Niemczech. Jedyna bariera to "bez zwierząt i bez dzieci", dlatego większość młodych par jednak kupuje i spłaca swoje, ale i to się zmieni. Chcą żyć na wysokim poziomie bez dużego wysiłku, bez kredytów, bez zmartwień, oddają połowę wypłaty właścicielom, bo i tak mieszkania nie weźmiesz do grobu... Podsumowując, jak kupujecie na wynajem, to przede wszystkim lokalizacja, miejsce parkingowe, układ mieszkania,  widok z okna, najlepiej 2-pokojowe, ale kawalerki też (bo mało kto już chce wynajmować sam pokój). Im wyżej, tym lepiej.

Po prostu musi być klimatycznie i najemcy zapłacą nawet 2x więcej.

A u mnie koszt wykończenia - starszy pan z synem koło 15 tys. zł, inne ekipy 25-30 tys. zł sama robocizna. Komukolwiek zaufać, to myślę sobie tak - wziąć projektantkę z zewnątrz, która dodatkowo przypilnuje ekipę. Sporo rzeczy może być do przeróbki, jeśli mieszkanie ma mieć też potencjał inwestycyjny (bo w obecnej sytuacji ze stopami procentowymi rozważam wynajem). Najpierw wycenić całość i jeśli zamknie się w budżecie, to kontynuować. Jeśli nie, to po prostu sprzedam tak jak jest. W każdym razie nie zamierzam oszczędzać każdego grosza, byle to wykończyć. Skrajny minimalizm hamuje wasz potencjał, a nigdy nie uzbieracie odpowiedniej kwoty. Nie odbierajcie sobie marzeń. Jeśli potrzebujecie kupić jakiś sprzęt, to warto go kupić i z niego korzystać. Straconego czasu już nie cofniecie.

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Minciu napisał:

Czy ZMNIEJSZONY PRZYCHÓD do firmy, można traktować jako KOSZT firmy? :) 

A jesteś politykiem albo synem polityka? Może być też wujek

9 minut temu, WebCM napisał:

A u mnie koszt wykończenia - starszy pan z synem koło 15 tys. zł, inne ekipy 25-30 tys. zł sama robocizna. Komukolwiek zaufać, to myślę sobie tak - wziąć projektantkę z zewnątrz, która dodatkowo przypilnuje ekipę

To nie jest jakieś rocket science mieszkanie wykończyć, przy takiej różnicy nawet bym się nie zastanawiał, sprawdzaj&płać etapami i tyle

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
43 minuty temu, Wu70 napisał:

A jesteś politykiem albo synem polityka? Może być też wujek

Jestem dzieckiem polityka. I państwo ma udziały w mojej firmie. Wtedy tak?

https://www.google.com/search?q=wakacje+kredytowe+koszt+20mld&oq=wakacje+kredytowe+koszt+20mld&aqs=chrome..69i57.7419j0j7&client=ms-android-oppo-rvo3&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8

Nawet jeśli oznacza to tylko obsuwę w nieuniknionej spłacie czyli dochodzie w późniejszym terminie XD

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
43 minuty temu, Wu70 napisał:

To nie jest jakieś rocket science mieszkanie wykończyć, przy takiej różnicy nawet bym się nie zastanawiał, sprawdzaj&płać etapami i tyle

Rocket Science to nie jest, ale ekipy są bardzo różne, sprawdzanie to czas i nerwy. Rodzice tak się wkopali. 

Wzięli ekipę która robi kijowo, co z tego, że im ostatecznie zapłacili sporo mniej jeśli remont się przez ciągłe poprawki przeciągnął prawie o miesiąc, dalej jest bez szału, a ile się stresów i nerwów najedli to im nikt nie odda. A to był na szczęście tylko remont na odświeżenie. Jak Ci ktoś skopie hydraulikę czy kable w ścianach to potem się baw w naprawy i przerabianie. 

A zmienić ekipę w trakcie to też nie takie hop siup bo znaleźć kogoś in cito nie jest łatwo. Tak ich to przeczołgało, że gdyby dało się kogoś znaleźć na szybko to sam bym im dopłacił te 10-15k do kogoś innego bo już nie są najmłodsi. 

 

My za to mieliśmy super. Nieszczególnie tanią, ale robili szybko, pod minimalnym nadzorem i moim zdaniem bardzo dobrze. Robią ogólnie w PL i EU więc jakby ktoś był zainteresowany to mogę polecić:

https://comfort-mal.com

Edytowane przez iwanme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee, niecały miesiąc? To w zasadzie jak by w terminie skończyli, U mnie kilka lat temu to się o tydzień samo rozpoczęcie przeciągnęło, a potem i tak w drugim tygodniu było widać, że na pół gwizdka robią bo latają dokańczać poprzednią fuchę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, iwanme napisał:

Rocket Science to nie jest, ale ekipy są bardzo różne, sprawdzanie to czas i nerwy. Rodzice tak się wkopali. 

Wzięli ekipę która robi kijowo, co z tego, że im ostatecznie zapłacili sporo mniej jeśli remont się przez ciągłe poprawki przeciągnął prawie o miesiąc, dalej jest bez szału, a ile się stresów i nerwów najedli to im nikt nie odda. A to był na szczęście tylko remont na odświeżenie. Jak Ci ktoś skopie hydraulikę czy kable w ścianach to potem się baw w naprawy i przerabianie. 

A zmienić ekipę w trakcie to też nie takie hop siup bo znaleźć kogoś in cito nie jest łatwo. Tak ich to przeczołgało, że gdyby dało się kogoś znaleźć na szybko to sam bym im dopłacił te 10-15k do kogoś innego bo już nie są najmłodsi. 

 

My za to mieliśmy super. Nieszczególnie tanią, ale robili szybko, pod minimalnym nadzorem i moim zdaniem bardzo dobrze. Robią ogólnie w PL i EU więc jakby ktoś był zainteresowany to mogę polecić:

https://comfort-mal.com

Ale po cenie nie wiesz która jest jaka i każdą musisz sprawdzać. Hydrauliki czy kładzenia kabli tam praktycznie nie ma, co najwyżej jakieś drobnostki i końcowe punkty.

Ludzie położyć płytki, pomalować i przykręcić zlew potrafią od bardzo dawna, nie trzeba do tego ekipy premium z centrum warszawy ;)

 

  

Godzinę temu, Minciu napisał:

Jestem dzieckiem polityka. I państwo ma udziały w mojej firmie. Wtedy tak?

https://www.google.com/search?q=wakacje+kredytowe+koszt+20mld&oq=wakacje+kredytowe+koszt+20mld&aqs=chrome..69i57.7419j0j7&client=ms-android-oppo-rvo3&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8

Nawet jeśli oznacza to tylko obsuwę w nieuniknionej spłacie czyli dochodzie w późniejszym terminie XD

Wtedy tak, wszystko się zgadza :D

Edytowane przez Wu70

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
12 minut temu, Wu70 napisał:

Ludzie położyć płytki, pomalować i przykręcić zlew potrafią od bardzo dawna, nie trzeba do tego ekipy premium z centrum warszawy ;)

Potrafić potrafią. Pytanie jak dobrze. Zwłaszcza płytki bywają problematyczne, mi w poprzednim mieszkaniu zrobili tak sobie i to niestety nie jest prosta sprawa do poprawienia. W korytarzu kładłem już sam, żeby było równo, bo tamtym podziękowałem, a znaleźć kogoś na szybko było trudno.  

Niby, żadna filozofia, ale jak Ci położą krzywo to dupa, albo źle zaizolują pod prysznicem i Ci będzie przeciekać (A to potrafi wyjść dopiero po jakimś czasie.). 

Oczywiście, jak masz sprawdzoną i tanią to warto brać sprawdzoną i tanią. 

Edytowane przez iwanme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Cena tu nic pomoże, w tym przypadku jak dla mnie zwyczajnie bardziej rośnie prawdopodobieństwo przepłacenia niż wzrostu magicznych zdolności.

Jak szukasz oszczędności to kazdy milimetr nie jest najważniejszy. Przed zabudową prysznica wszystko obejrzałem jak jest zaizolowane, jakbym zapłacił premium x2 to nic by to nie zmieniło i też bym musiał sprawdzić a nie zaufać.

Jeśli masz szczególne wymagania typu super równo płytki to wtedy warto zainwestować więcej w ten element, tylko znowu, nawet jak zapłacisz x2 musisz to jakoś wyegzekwować bo sama cena z automatu ich nie poprawi

Edytowane przez Wu70

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, Minciu napisał:

Czy ZMNIEJSZONY PRZYCHÓD do firmy, można traktować jako KOSZT firmy? :) 

Myślę, że sam sobie odpowiedziałeś, wyróżniając dwa oddzielne pojęcia. Jeśli przekonasz US, żeby utratę przychodu odliczyć od podatku dwa razy, to daj znać. XD Poza tym jest propozycja uniemożliwienia brania wakacji kredytowych (zakładam, że o to tu chodzi) dla domów o powierzchni powyżej 100m2 oraz mieszkań powyżej 75m2. Może przerobię w projekcie pokój audio i trzy sypialnie na strych? On nie wchodzi do powierzchni użytkowej. XD

Dodatkowo będą pewnie limity na dochód. Nie wiem, co ja bym musiał kupować, aby sobie dochód JDG obniżyć tak, aby rata wessała z niego 40%, bo to jest propozycja kolejnego ograniczenia, a zakładam, że będzie brana pod uwagę jakaś średnia za okres typu rok.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wykończenie chaty macie dwie opcje:

- all in one  - jedna ekipa kładzie gładzie, maluje, panele na podłogi, płytki w łazience, drzwi po pokojach

- specjaliści -  jeden człowiek robi głądzie/malowanie. Dwóch kolejnych kładzie panele od sprzedawcy paneli. Jeden-dwóch kładzie płytki. Drzwi montuje sprzedawca.

Zazwyczaj jak coś jest do wszystkiego to wychodzi szybko i gównianie ;) 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha, czyli wszystko jednak skończy się na kolejnym dodatku dla bezrobotnych, nici z RTXa :mad:

  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Karister napisał:

Myślę, że sam sobie odpowiedziałeś, wyróżniając dwa oddzielne pojęcia. Jeśli przekonasz US, żeby utratę przychodu odliczyć od podatku dwa razy, to daj znać. XD Poza tym jest propozycja uniemożliwienia brania wakacji kredytowych (zakładam, że o to tu chodzi) dla domów o powierzchni powyżej 100m2 oraz mieszkań powyżej 75m2. Może przerobię w projekcie pokój audio i trzy sypialnie na strych? On nie wchodzi do powierzchni użytkowej. XD

Dodatkowo będą pewnie limity na dochód. Nie wiem, co ja bym musiał kupować, aby sobie dochód JDG obniżyć tak, aby rata wessała z niego 40%, bo to jest propozycja kolejnego ograniczenia, a zakładam, że będzie brana pod uwagę jakaś średnia za okres typu rok.

a to widzę wsparcie po uju fest się szykuje :D 

Czyli załapię się tylko na zmianę WIBORu, dzięki której w trakcie trwania podwyżek stóp procentowych oszczędzę trochę grosza. Ale w trakcie ich obniżek będę musiał dopłacić. Więc ja bym dał propozycję wprowadzenia tej uczciwej zmiany na koniec podwyżek stóp procentowych XD 

kij w oko frajerom, nic nowego

7 minut temu, Wu70 napisał:

aha, czyli wszystko jednak skończy się na kolejnym dodatku dla bezrobotnych, nici z RTXa :mad:

Niedługo sprawny menel na socjalu wyjmie z zapomogi więcej niż programista 15k.

 

  • Sad 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Wsparcie jest dla elektoratu, czyli dla dzbanów, co zarabiają 3k i biorą ratę 1k przy zerowych stopach. XD Czy przypadkiem ostatnio Mateusz nie tłumaczył w swoim wywiadzie, że informatycy to źli ludzie, bo są skoncentrowani na sobie i jeżdzą na wakacje, a elitarnym zawodem, który służy narodowi jest szewc? W sumie, jakbym słyszał o sobie. Jak najwięcej hajsu, jak najniższe opodatkowanie i wyjazdy za granicę. A tak uczciwie - wg mnie 12% dochodowego dla klepacza kodu to jest świetna sprawa i mogę za to z Matim zbić piątkę. Fakt, że mnie nie okradają podatkami uważam za wystarczającą pomoc.

 

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elitarny zawód to taki, który od rana do nocy dybie i nie jedzie na wakacje bo go nie stać. A buty klei nie w gratisie a za stawkę konkurencyjną dla nowych gnojodepków z chin. Co zarobi to połowę w podatkach oddaje i nie dla tego, że dba dobrowolnie o dobro wpsólne jak Mati myśli XD 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jaka byłaby reakcja Matiego, gdyby po tym wywiadzie wszyscy informatycy stwierdzili "pierdzielę, nie robię, stać mnie, niech szewc im systemy klei". Całe IT w kraju staje, systemy przestają działać, ludzie tracą dostęp do pieniędzy, w szpitalach nie da się leczyć chorych. Ale przynajmniej szewc postanawia w czynie społecznym łatać buty za darmo, bo przecież nie jest zapatrzony w siebie i nie potrzebuje pieniędzy do przeżycia.

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że oni tam sobie robią zakłady na to, kto wypali większą głupotę bez utraty posady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzi wykształcony cymbał, cały dzień stuka w klawiaturę i co? I nic! Efektów nie widać. Zerowa produktywność, bo nie ma nic namacalnego z tego ;) 

Nie to co taki polityk w czynie społecznym spotyka się raz na 4 lata ze swoimi wyborcami. Kiedyś to przynajmniej ambitni byli i wciskali po kilka guzików na raz przy każdym głosowaniu za nieobecnych kolegów z ławek obok, co by społecznie się udzielić za nich. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kitu napisał:

Ciekawe jaka byłaby reakcja Matiego, gdyby po tym wywiadzie wszyscy informatycy stwierdzili "pierdzielę, nie robię, stać mnie, niech szewc im systemy klei". Całe IT w kraju staje, systemy przestają działać, ludzie tracą dostęp do pieniędzy, w szpitalach nie da się leczyć chorych.

Nierealne. Widziałeś stawki dla programistów w ZUS albo policji? Miałem kilka takich ofert. Generalnie to, co oferują, byłoby naprawdę dobre, gdyby chodziło o tygodniówkę. :D Skoro są programiści, którzy za tyle chcą robić w państwówce, to na pewno nie są na pozycji do takich negocjacji i będą się kurczowo trzymać swojej roboty.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...