Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
4 godziny temu, ketyow napisał:

To co podałeś to jest jeden przykład. I nawet jak podasz ich dziesiątki, to na ich miejsce przypada tysiące bez perspektyw. Pomieszkaj na jakiejś mazurskiej wsi i zobaczymy co potem powiesz. Obrażanie ludzi, którzy urodzili się w niewłaściwym miejscu czy niewłaściwej rodzinie do niczego nie prowadzi.

https://www.wmsse.com.pl/

https://www.wmsse.com.pl/tereny-inwestycyjne/wyszukiwarka-terenow-inwestycyjnych

Jeżeli twierdzisz, że na tych strefach ekonomicznych nie ma możliwości rozwoju, to nawet w Warszawie lepsze perspektywy niczego nie zmienią u kogoś kto nie chce lub nie potrafi z nich korzystać. A zaskoczę Cię, bardzo często ludzie nie chcą. Nie chcą odpowiedzialności i obowiązków. Chcą przeciągnąć kartę w max kilkadziesiąt sekund po gongu. Zrobić swoje i iść do domu.

A Warszawa ich i tak zachęca, bo dostaną nawet za kasą czy zmywakiem kilka stówek więcej brutto za sam fakt, że to stolica.

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

 

Cytat

 

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kightley-NBP-Jest-przestrzen-do-podwyzek-stop-bez-szkodzenia-gospodarce-i-zatrudnieniu-8367410.html

 Mamy też bardzo silny wzrost gospodarczy. (...) Obecnie nasza produkcja, nasze PKB jest 8 proc. powyżej poziomu sprzed pandemii.

 

 

Cytat

 

Analizując składowe PKB ekonomiści Pekao podkreślili, że odnotowane w I kw. br. spowolnienie konsumpcji prywatnej jest dopiero początkiem jej hamowania. Wskazali, że zaskakująco słaby jest wynik konsumpcji publicznej - w I kwartale...

Przewidują, że w I kwartale przyszłego roku bardzo możliwy jest spadek PKB w ujęciu rocznym.(PAP)

https://inwestycje.pl/gospodarka/wzrost-pkb-znaczaco-spowolni-w-ii-pol-2022/

 

 

Czyli zima zaskoczy znowu drogowców? Znowu jedno będą pierdzielić a drugie zrobią? Liczyłem chociaż na stagflację, ale widzę nie dopuszczą do niej i będzie jedynie inflacja + recesja ? Czyli oszukają system, bo nawet nie wynaleźli jeszcze terminu kreślającego ich plan ;) 

 

Wszystko ładnie i pięknie.. tylko trochę po turecku z tym naszym wzrostem PKB, bo jak poda się to PKB w USD, to ostatnio gdzieś nam rozpłynęło się około 15%. Turasy w zeszłym roku mieli wzrost PKB o 40% w lirach, ale w dolcach był spadek o 12%. Mydlenie oczu - standardzik.

 

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, bleidd napisał:

Ja się wybieram na mazury za 2 tygodnie i na miejscu wynajmuje auto żeby się dogodnie poruszać po okolicy bo korzystanie z lokalnej komunikacji to żart i to z gatunku tych mało śmiesznych. To nawet nie jest żart a masochizm najwyższej próby.

Jak wypad na Mazury to auto konieczne. Tam jest tyle fajnych miejscówek, że nie ma bata oblatać tego w inny sposób. Dwa lata temu zrobiliśmy wypad na Augustów i później stamtąd na Mazury. Po okolicznych wioskach można kręcić się bez celu godzinami ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
14 minut temu, zdunzdun napisał:

Mazury

Za dużo komarów 8:E

49 minut temu, Minciu napisał:

Liczyłem chociaż na stagflację, ale widzę nie dopuszczą do niej i będzie jedynie inflacja + recesja ?

Musisz doprowadzić do pogorszenia standardu życia ludzi by opanować tak wysoką inflację, nie ma bata.

Bieda i bezrobocie zwalczą inflację.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, zdunzdun napisał:

Jak wypad na Mazury to auto konieczne. Tam jest tyle fajnych miejscówek, że nie ma bata oblatać tego w inny sposób. Dwa lata temu zrobiliśmy wypad na Augustów i później stamtąd na Mazury. Po okolicznych wioskach można kręcić się bez celu godzinami ;) 

Ano. Miałem jechać swoim ale dorwałem tanie bilety na samolot, zawsze to godzinka lotu a nie 6h drałowania autem.

Nie wiem jeszcze jak z cenami za wypożyczenie bo jeszcze w życiu tego nie robiłem ale myślę, że jakoś bardzo drogo nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta "godzinka" lotu wyjdzie ci pewnie tyle samo co 6h autem. 

Dojazd na lotnisko, odpowiednio wcześniej, odprawa, czekanie na start, później odbiór bagażu, odbiór auta. Tutaj się najpierw zorientuj czy faktycznie będzie do odbioru na lotnisku, a nie gdzieś 20km dalej w polu i dojazd jakimiś busem. Następnie po odbiorze auta trzeba dojechać jeszcze do miejsca docelowego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dla tego robi się jak na szczycie Unii Europejskiej przy rozmowach o klimacie. Lecisz prywatnym odrzutowcem 50km. Później wsiadasz jeszcze w helikopter aby zrobić ostatnie kilka kilometrów i lecisz z koksem: https://klimat.rp.pl/emisje/art19069701-prywatne-odrzutowce-na-szczycie-klimatycznym-cop26-hipokryzja

10% elity produkuje 50% CO2 ;) Więc znosisz przy okazji podatek za CO2 na prywatne odrzutowce. https://energetyka24.com/klimat/ue-proponuje-zwolnienie-prywatnych-odrzutowcow-z-podatku-paliwowego

 

Natomiast reszta ciśnie pasa i walczy z wiatrakami

53 minuty temu, Kaiketsu napisał:

Musisz doprowadzić do pogorszenia standardu życia ludzi by opanować tak wysoką inflację, nie ma bata.

Bieda i bezrobocie zwalczą inflację.

 

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Minciu napisał:

https://www.wmsse.com.pl/

https://www.wmsse.com.pl/tereny-inwestycyjne/wyszukiwarka-terenow-inwestycyjnych

Jeżeli twierdzisz, że na tych strefach ekonomicznych nie ma możliwości rozwoju, to nawet w Warszawie lepsze perspektywy niczego nie zmienią u kogoś kto nie chce lub nie potrafi z nich korzystać. A zaskoczę Cię, bardzo często ludzie nie chcą. Nie chcą odpowiedzialności i obowiązków. Chcą przeciągnąć kartę w max kilkadziesiąt sekund po gongu. Zrobić swoje i iść do domu.

A Warszawa ich i tak zachęca, bo dostaną nawet za kasą czy zmywakiem kilka stówek więcej brutto za sam fakt, że to stolica.

Rozumiem, że puste działki, na których nikt nie chce inwestować, dają ludziom perspektywy. To może ja już się nie odzywam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, lukadd napisał:

Ta "godzinka" lotu wyjdzie ci pewnie tyle samo co 6h autem. 

Dojazd na lotnisko, odpowiednio wcześniej, odprawa, czekanie na start, później odbiór bagażu, odbiór auta. Tutaj się najpierw zorientuj czy faktycznie będzie do odbioru na lotnisku, a nie gdzieś 20km dalej w polu i dojazd jakimiś busem. Następnie po odbiorze auta trzeba dojechać jeszcze do miejsca docelowego. 

Wiem jak to na lotnisku bywa ale to i tak nie to samo co cisnąć 6h autem. Dużo zależy jeszcze jakim autem, ale Fiatem Bravo to żadna wielka przyjemność :E Lotnisko jest małe więc nie trzeba też być 3h wcześniej jak na Okęciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno taki trip to też będzie jakieś dodatkowe urozmaicenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Wu70 napisał:

W sumie fajna oferta, zwykłe konto oszczędnościowe a indeksowane wiborem 3m, teraz 7% do 100k, nie wiedziałem że takie są

https://www.toyotabank.pl/indeksowane-konto-oszczednosciowe

Toytoa bank pierwszy raz coś takiego wprowadził. Oni zawsze mieli tragiczne warunki, lub dobre warunki jeżeli miałeś u nich... kredyt / leasing na auto :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale o tych samochodach płaczecie i próbujecie nawracać. Normalnie jakbyście kupili dom na zadupiu i próbowali wmówić sobie, że jest ok ;)

Tak, samochód jest wygodny ale też ma swoje minusy w kosztach i problemach z parkowaniem.
Tak, w wielu miejscach nie ma innej sensownej alternatywy w dojazdach.
Niemniej patrząc globalnie, to niezbędny do życia nie jest.

Jeżeli ktoś czuje się uwiązany do samochodu, to musi sobie zadać pytanie dlaczego, co sprawiło, że alternatywnego transportu nie ma.

Przy wyborze miejsca zamieszkania, kwestie transportowe warto uwzględnić, przynajmniej zorientować się co jest, co ewentualnie jest planowane. Jeżeli komuś pasuje brak komunikacji, ma świadomość że w ciągu 10 lat na pewno żadna się nie pojawi, to ok wie co robi i na co się pisze.
No ale z taką samą świadomością można szukać takiej lokalizacji, żeby komunikacja była i najlepiej w różnych wariantach. Wtedy samochód przestaje być niezbędny.
No ale jeżeli ktoś patrzy na lokalizację "o tu jest ładnie" i kompletnie nie patrzy na inne rzeczy, to później budzi się z ręką w nocniku i będzie na wszelkie sposoby udowadniał, że bez samochodu nie da się żyć. Tak, w jego przypadku nie będzie się dało.

Warto pamiętać, że dojazd do pracy to nie jedyny warunek dobrej komunikacji. Jeżeli w zasięgu spaceru nie ma niczego innego niż mieszkania, żadnych sklepów, usług, no to znowu jest się w lekkiej d.
Tak samo jak się zakłada rodzinę, chce mieć dzieci, to warto rozpatrzeć czy lokalizacja zapewni swobodny dostęp przedszkoli, szkół itp. Idąc dalej, czy te dzieci będą miały kontakt z rówieśnikami ze szkoły, czy będą mogły razem bawić się razem na podwórku, odwiedzać się, czy wszystkie tylko dom-szkoła w samochodzie.

Na pewno dziki rozwój miast nie pomaga w takim wyborze, wchodzimy w 3 czy 4 dekadę rozbudowy miast bez sensownego planowania, czy wręcz całkowicie bez planowania. To oczywiście rodzi problemy i patologie komunikacyjne. Jakieś głosy w urbanistyce niby się podnoszą, że to bez sensu, no ale jakichś perspektyw na zmianę nie widać.

W dniu 29.06.2022 o 11:03, Minciu napisał:

Bez auta da rade. Pod warunkiem, że się się przywiązany do jednego konkretnego miejsca z tramwajami, autobusami, pociągami i metrem.

A samochodem to niby nie przywiązujesz się do jednej drogi dojazdowej? ;)
Widzę codziennie jak ludzie lubią te super lokalizacje "bez samochodu nie da rady", stojąc w korkach i żaląc się na lokalnym portalu, że znowu wszystko stoi ;)

Nie trzeba się przywiązywać do jednego miejsca, tylko trzeba świadomie podchodzić do wyboru. Nie patrzeć tylko na cenę ale też na wiele innych czynników czy w tym miejscu będzie się dobrze żyło.
Polecam przejrzeć kanał Not Just Bikes, ciekawie przedstawia problemy urbanistyki. Niedawno było o dzieciach, @BladyPL https://www.youtube.com/watch?v=oHlpmxLTxpw

Ten też warty uwagi: https://www.youtube.com/watch?v=SDXB0CY2tSQ

 

To jak wybierzemy lokalizację, wpłynie na to jak będzie się nam żyło i czy musimy się uwiązać do samochodu, czy może być tylko wygodnym dodatkiem.
Jak te 7 lat temu szukałem mieszkania, to miałem tańsze opcje. Jedna tańsza o około 20% to już za granicą Gdańska, SW skrawek przy obwodnicy. Obecnie jakieś sklepy są ale komunikacyjnie dalej dno, a droga dojazdowa zapchana. Kolejne obecnie ma już lepszą komunikację, 2 lata temu dotarł tramwaj, na koniec obecnego lub początku przyszłego powinien być podpięty też od drugiej strony. Sklepy pewnie też już są na sensownym poziomie, no ale deweloper miał fantazję nazywając osiedle Lawendowym Wzgórzem przy 2km do wysypiska :E
Tu gdzie jestem nie jest idealnie, o ile komunikacyjnie mam różne możliwości, tak gorzej ze sklepami. Na moim osiedlu nie ma żadnego,
w zasięgu pieszym taki sobie wybór, także pod tym względem nieco nie dopatrzyłem sprawy. No ale w zasięgu roweru, to już problemu nie ma.

W dniu 29.06.2022 o 11:03, Minciu napisał:

Kaiket weź wsiądź w pociąg i zmień miasto. Zobaczysz jeszcze jedna ciekawa rzecz. Wybranie odpowiedniej linii zajmuje nieraz więcej czasu niż sama podróż. A i to wsiadasz i nie wiesz na 100% czy to to.

Wsiądź w samochód i pojedź do innego miasta - bez nawigacji... Albo inaczej, jedziesz tym swoim samochodem do Gdańska, wiesz gdzie są i jakie strefy płatnego parkowania, czy jednak nie masz pewności gdzie są a gdzie nie ma?
No już nie róbmy bezsensownych argumentów. Każde nowe miejsce jest obce i można się zgubić, nie trzeba nawet jechać do innego miasta, wystarczy się zapuścić w inne rejony swojego. Robi się rozpoznanie przed wyjazdem albo radzi na żywca na miejscu. Nie róbmy z ludzi inwalidów umysłowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
41 minut temu, Bono[UG] napisał:

Wsiądź w samochód i pojedź do innego miasta - bez nawigacji... Albo inaczej, jedziesz tym swoim samochodem do Gdańska, wiesz gdzie są i jakie strefy płatnego parkowania, czy jednak nie masz pewności gdzie są a gdzie nie ma?
No już nie róbmy bezsensownych argumentów. Każde nowe miejsce jest obce i można się zgubić, nie trzeba nawet jechać do innego miasta, wystarczy się zapuścić w inne rejony swojego. Robi się rozpoznanie przed wyjazdem albo radzi na żywca na miejscu. Nie róbmy z ludzi inwalidów umysłowych.

Już byłem. Dąbrowa Górnicza / Sosnowiec.

Samochodem z navi jechałem tam gdzie chciałem. Zapomniałem kurtki a zimno się zrobiło i zaczęło ciągle padać ( jesień ). Wpisałem galeria handlowa w google, dałem prowadź i pojechałem z hotelu prosto na galerię. Powrót to już bez navi, bo droga była banalna. 

Ale dla odmiany pojechałem tez do koleżanek (na browara), które były zakwaterowane w innym hotelu. Wpierw google maps pomogło wybrać komunikację miejską. Super. Poszedłem na przystanek tramwaju i miałem ciągle dylemat czy po dobrej stronie jestem. Później tramwaj za tramwajem miałem dylemat czy to już ten, czy nie ten i na które oznaczenia się patrzeć. Chciałem kupić bilet w automacie ale się nie dało, bo sprzedaż w tramwaju. W tramwaju też nie bo covid.. trzeba kupić OnLine.. no to kupujemy.. dwa przystanki przed miejscem docelowym udało się kupić chyba przez jakąś czwartą apkę z kolei. W poprzednich nie miałem jak zapłacić bo przecież BLIKa nie potrzeba jak można cudować z formami płatności. W między czasie w telefonie musiałem ciągle zerkać w navi czy przypadkiem zaraz nie mam wysiadać. Dobrze że kanarów nie było, bo miałem dylemat, czy powinienem wyjść i kombinować z zakupem czy jednak mogę kupować bilet przez kilka-kilkanaście przystanków. Dalej nie wiedziałem na ile czasu mam kupić bile. Ani czy punkt docelowy mieścił się jeszcze w tej samej strefie płatności co startowałem czy jednak nie. No oczywiście pod hotel dojechać się nie dało. Dwa przystanki z buta albo przesiadka z nowym biletem za pół godziny. Apka pokazała 15min z buta, więc czekanie bezsensu. Wybrałem butowanie.

Powrót już był nieco łatwiejszy, przynajmniej od strony zakupu biletu bo bez nawi dalej bym nie wiedział kiedy i gdzie mam wyjść. Niestety pod hotel już nie dojechałem, albo przesiadki, szukanie, czekanie, nowe bilety, albo spacerek kilka przystanków z buta. Poszedłem z buta bo stwierdziłem że to już pierdziele. No i pora powrotu to był ostatni autobus tej linii. Później nic i chyba jakieś nocne trzeba szukać. Czyli generalnie znowu to ja musiałem się podporządkować i dojść na czas na przystanek, a nie po prostu pójść, poczekać kilka-kilkanaście minut i odjechać. 

W skrócie, jakbym drugi raz miał jechać do nich, to pojechałbym na bezalkocholowe, bo ten jeden browarek nie był wart tej całej szopki ;) 

 

@Bono[UG] Nie, nie jestem uwiązany do jednej drogi. Wsiadam kiedy chcę, jadę kiedy chcę, gdziekolwiek tylko chcę i wracam kiedy chcę. Nie mam sytuacji, że spóźniłem się na samochód minutę to muszę teraz stać i się na niego patrzeć przez pół godziny. Albo, że przeoczyłem ostatni dzienny samochód i muszę sobie teraz szukać jakiegoś nocnego.

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
18 minut temu, Minciu napisał:

Nie mam sytuacji, że spóźniłem się na samochód minutę to muszę teraz stać i się na niego patrzeć przez pół godziny.

Ale masz sytuację, kiedy jestem na miejscu przed Tobą nawet wtedy, gdy wyszedłem o losowej godzinie i pół godziny czekam na kolejny pociąg. 8:E

9m867KO.png

vs.

eLobcux.png

 

"Jestem kiedy chcę", po odstaniu godziny w korku. Super deal, na pewno to, że możesz wsiąść o dowolnej godzinie ma kluczowe znaczenie 8:E

 

Oj Minciu Minciu ;) Pewne rzeczy sprawdzają się w jednym mieście, w innym nie. Jedne rzeczy są dobre w godzinach szczytu, inne wieczorami i w weekendy.

 

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kaiketsu napisał:

Ale masz sytuację, kiedy jestem na miejscu przed Tobą nawet wtedy, gdy wyszedłem o losowej godzinie i pół godziny czekam na kolejny pociąg. 8:E

9m867KO.png

vs.

eLobcux.png

 

"Jestem kiedy chcę", po odstaniu godziny w korku. Super deal, na pewno to, że możesz wsiąść o dowolnej godzinie ma kluczowe znaczenie 8:E

 

Oj Minciu Minciu ;) Pewne rzeczy sprawdzają się w jednym mieście, w innym nie. Jedne rzeczy są dobre w godzinach szczytu, inne wieczorami i w weekendy.

 

Ale takie sytuacje jak wyżej to tylko w miastach ćwierć banki plus.

A wtedy wiadomo że auto zbędne, jak na wrotkach szybciej dojedziesz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Minciu napisał:

Ale takie sytuacje jak wyżej to tylko w miastach ćwierć banki plus.

A wtedy wiadomo że auto zbędne, jak na wrotkach szybciej dojedziesz. 

No dokładnie. Do każdego miejsca trzeba odpowiednią strategię komunikacyjną.

W miejscu A będzie to samochód, w miejscu B metro, w miejscu C rower :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co wkleiłeś to chyba też nie jest komunikacja miejska  a pociąg. Bo 20 kilometrów autobusem z przystankami co 100m to podróż byłaby chyba na kilka godzin XD 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pociąg, metro byłoby szybsze ale do mnie na chatę nie dojeżdża, rzecz jasna.

To z okolic mojej pracy w okolice mojej działki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Druga sprawa to dystans 21-28km autem do roboty to lipa. Nawet jak poza miastem się buja.. a przez miasto? Półtorej godziny? W jedną stronę XD Ja dojeżdżałem dwa lata 60km do roboty to 45min mi schodziło. Półtorej godziny jazdy autem do roboty to wynająć pod firmą lokal taniej niż dojeżdżać ;) 

 

Na dziś dzień to nie wiem... 1500-2000zl by szło na aucie takim pierwszym z brzegu, nie przebieranym z ekonomicznych.

Edytowane przez Minciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
6 minut temu, Minciu napisał:

Druga sprawa to dystans 21-28km autem do roboty to lipa.

Mówimy o mieście, które ma około 30 km rozpiętości.

jQ2SoFC.png

20km to normalny dojazd z dzielnicy koło centrum na obrzeże, tuż za granicą.

 

Miejsca losowe, ale przybliżone:

2KbzUcz.png

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W życiu bym tak daleko/długo nie chciał dojeżdżać. Rok - dwa i przeprowadzka albo zmiana roboty XD No i autem w takim przypadku na pewno nie ma opcji. Jak zauważyłeś DŁUGO.. do tego długo = drogo ;) 

Ale auta i tak bym nie oddał :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak całe życie na nawigacji, to nie dziwne, że się gubisz w komunikacji ;)

Ja mogę opowiedzieć tak:
- miejscowość turystyczna, miejsc do parkowania prawie nie ma, coś znajdujemy ale jest tablica, że płatne, jednak żadnej budki, parkometru itp. - będzie mandat, nie będzie?
- innym razem nawigacja usilnie wyprowadzała ma zakaz wjazdu

Odnośnie komunikacji, to jak już jesteś na przystanku, to patrzysz w rozkład i wiesz w jakim kierunku jeżdżą. Jak wcześniej wyszukałeś linię i docelowy przystanek, to tym łatwiej się upewnić. Przeważnie przystanki mają oprócz nazwy jeszcze numer, np. Puławska 2 co może ułatwić orientację.
Bywałem w różnych miastach zagranicznych i w zasadzie tylko w paryskim metrze myliłem się z zejściem na właściwy peron. W sumie to trochę miasto paradoksów, z jednej strony najlepiej mi się komunikacją jeździło, a z drugiej zaliczyłem najwięcej dziwnych sytuacji i przerwanych kursów.
No ale ja nie wiszę wiecznie na nawigacji ;)  A w sumie, to co za problem włączyć na telefonie przy jeździe tramwajem czy autobusem i w ten sposób orientować się czy to już ten przystanek, czy jeszcze kawałek?

Jedyna racja z biletami. Co miasto to inaczej i coraz trudniej kupić bilety.
Tutaj znowu Paryż wypada super. Ciut zachodu żeby wyrobić sobie kartę na stacji przy lotnisku, a potem już tylko odbijasz ją wchodząc na stacje czy do autobusu/tramwaju. Nie wiem jak mogłem się tak męczyć ze zwykłymi biletami za pierwszym razem. No i dosyć tanio wychodziły te karty, już sam przejazd z i na lotnisko praktycznie zwracał się.

32 minuty temu, Minciu napisał:

Nie, nie jestem uwiązany do jednej drogi. Wsiadam kiedy chcę, jadę kiedy chcę, gdziekolwiek tylko chcę i wracam kiedy chcę.

Patrząc na to jak wyglądają dojazdy do Gdańska, to większość nie ma takiego wyboru. Jest jedna droga z gmin ościennych, jedna zbiorcza do centrum i taki wybór kędy dojechać.
Kiedy to jak z każdym indywidualnym środkiem transportu. Tutaj komunikacja miejska nie ma konkurencji, chyba że znowu jak w Paryżu, schodzę na peron i widzę że odjeżdża,  oh no ... anyway za minutę będzie kolejny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
3 minuty temu, Minciu napisał:

Rok - dwa i przeprowadzka albo zmiana roboty XD

Jak chcesz dom, to nie ma wielkiego wyboru. Możesz chatę w mieście (ja tak planuję za kilka lat), ale też nie wiadomo, czy następna robota nie będzie po drugiej stronie wisły. Wtedy czym byś nie jechał to wyjdzie kilkanaście kilometrów.

No chyba, że z każdą zmianą pracy będziesz sprzedawał dom i zaczynał od nowa - albo masz 10 milionów żeby kupić 500m działki na Żoliborzu i dać w łapę urzędasom by dali Ci tam dom postawić 8:E

Pod W-wą to całkowicie normalne odległości. Niestety.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
25 minut temu, Kaiketsu napisał:

Ale masz sytuację, kiedy jestem na miejscu przed Tobą nawet wtedy, gdy wyszedłem o losowej godzinie i pół godziny czekam na kolejny pociąg. 8:E

Warszawka to jest słabe miasto do życia. Dobre do zarabiania na początek, ale do życia lipa. W sumie już chyba wszyscy moi znajomi co zaczynali w Warszawce i się dorobili wrócili na prowincję gdzieś dalej w Polskę :E

Korki tam są tak kosmiczne, że odechciewa się żyć. Sam mam tam mieszkanie, ale nigdy tam nie zamierzam zamieszkać na dłużej :E

Wywaliłem do DE, mieszkam w ~milionowym mieście, zaraz w dzielnicy obok centrum rzut beretem od metro, tramwajów, autobów, szybkich kolejek(2-5minut z buta), a autkiem sobie wyjeżdżam gdzie chcę i kiedy chcę, wygodnie w klimie bez tabunu ludzi obok w przynajmniej podobnym czasie jakbym miał się bujać komunikacją, a przeważnie nawet w lepszym czasie docieram do celu :E

Edytowane przez lukadd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Cały czas na tym samym kablu jedziesz? A np. wyciągnięcie i ponowne włożenie kabla nie likwiduje problemu?
    • Jak oni te pasty nakładają? Ręcznie czy maszynowo? Bo jak miałem 970 strixa, to po chyba 4-5 latach od kupna uznałem że wymienię pastę, bardziej z ciekawości jak to się robi, niż ze wzrostu temperatur, jak ściągnąłem chłodzenie, to sobie myślę WTF? Pasta tak walnięta jakby ktoś to po kilku głębszych robił, nie wiem ale połówka rdzenia była bez pasty  może to tak miało być, bo wsumie jeden jedyny raz wymieniałem pastę na gpu.
    • Nie ma czegoś takiego... ta zgoda podobno istniała już kilka razy w ciągu kilku miesięcy, a jednak... Obecnie Partia Republikańska w większości to opłacane przez Putina pionki, mniejszość to ta, która chce pomóc Ukrainie. Do tego masz karierowiczów, którzy zrobią wszystko(Johnson, który bez przyzwolenia Trumpa nie kiwnie palcem). Trump jest najważniejszym politykiem po prawej stronie w USA i to on decyduje o kształcie i kierunkach polityki Partii Republikańskiej. Właśnie z tego powodu rozdzielili te pakiety pomocowe, bo okazało się, że część demokratów nie chciała poprzeć pomocy dla Izraela(morderstwa osób cywilnych w Gazie), a tym samym dla Ukrainy i zrobił się kłopot. Teraz pomoc dla Izraela przejdzie, a pomoc dla Ukrainy zostanie uwalona, jeśli w ogóle zostanie poddana pod głosowanie. Reagan przewraca się w grobie, bo jest totalnie niezrozumiałe czym stała się prawica w USA i czyich interesów broni.    Kiedy Russia Today wchodzi za mocno... "Ukraińscy naziści, którzy powinni oddać Rosji część swojego terytorium". Tak wygląda dzisiaj przeciętny Republikanin, który przedstawia narrację i propagandę rosyjską. Przerażające do czego mogą doprowadzić pieniądze i głosowanie na populistów. To pokazuje jak mocne wpływy ma Rosja w USA(ale to już wiadomo oficjalnie po raporcie dotyczącym wyborów i wygranej Trumpa).
    • To już druga osoba bodajże w tym temacie z tym samym modelem i po własnej aplikacji pasty taka duża różnica, gwarancji nie trzeba żegnać jak przyrosty są tak fajne to warto to zrobić, jak jest plomba na którejś śrubie to można zamówić i nakleić jeżeli np suszarka + żyletka nie dały rady lub w ogóle ktoś robi dziurę w plombie od razu  Chwile temu zamawiałem z alledrogo do xfx https://allegro.pl/oferta/5x-naklejki-gwarancyjne-asus-msi-palit-xfx-evga-gigabyte-zotac-15362612792
    • Dane CFM z opakowań producentów nie można porównywać między nimi, a najlepiej kompletnie na te dane nie patrzeć. Nie dość, że nie ma żadnego ogólne standardu względem którego dokonywane są te pomiary, więc każdy producent mierzy jak uważa, to dodatkowo zarówno te dotyczące przepływu jak i ciśnienia są dokonywane przy skrajnych i nierealnych sytuacjach. Na przykład w przypadku ilości przepchniętego powietrza mogą być stosowane kilkudziesięciocentymetrowe tunele z "prostownikami przepływu" na końcu którego znajduje sie wentylator i po przeciwnej stronie przyrząd do pomiaru, czyli coś czego nikt w domowym komputerze nie zastosuje przez co taki wynik jest niestosowalny w praktyce dla wentylatora zamontowanego bezpośrednio na radiatorze (czy to od wieży chłodzenia czy układu cieczą) lub kratce obudowy. Zostają tylko praktyczne testy jak np. TechPowerUP czy HWCooling.net lub takie przy stałej metodologii dla wszystkich śmigieł jak np. Cybenetics. W takim przypadku będziesz miał miarodajne wyniki. Nie potrzebujesz takiej przejściówki dopóki gniazdo do którego wpinasz 4 pinową wtyczkę nie jest blokowane plastikiem z boku w którym wtyczka by wystawała (a jeżeli blokuje to możesz próbować tę blokadę usunąć). Rozstaw pinów w wentylatorze 2, 3 i 4 pinowym jest teoretycznie identyczny, bo dwa pierwsze piny to kolejno uziemienie i napięcie, kolejny to pomiar obrotów i ostatni czwarty to pin do sterowania PWM. Wentylator 2 i 3 pin można sterować tylko poprzez zmianę napięcia pracy, a dla wentylatora PWM nie ma teoretycznie znaczenia czy steruje się go sygnałem czy napięciem, tak długo jak jego sama konstrukcja nie przeszkadza w sterowaniu jego obrotami poprzez zmianę napięcia zamiast sygnałem modulacyjnym (jak np. nie powinno się robić w przypadku łożysk magnetycznych jak w wentylatorach Phanteks T30 lub Corsair ML120 czy konstrukcjach Sunona MagLev).
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...