Zakup mieszkania od dewelopera

[Kaiketsu 2569]

2 minuty temu, lukadd napisał:

Warszawka to jest słabe miasto do życia. Dobre do zarabiania na początek, ale do życia lipa.

Mi się tu żyje bdb. Samochodu nie mam, więc korki mi zwisają. Komunikacja miejska jest bdb jak na PL i poprawia się z każdym rokiem. Dochodzą trasy rowerowe, z czego 50% idiotyczna, ale dochodzą.

DE nie miało 40 lat ruskiego buta nad sobą (i kolejnych kilku pod zarządem pisu), więc żaden cud, że są lepiej zorganizowani i bogatsi.

Edytowane 1 Lipca 2022 przez Kaiketsu

[Minciu 5606]

 

5 minut temu, Kaiketsu napisał:

... Dochodzą trasy rowerowe, z czego 50% idiotyczna, ale dochodzą.

?  

Farba na asfalcie to nie trasa rowerowa XD Co najwyżej "ścieżka". Bo jak znam życie to i tak zawsze ląduje ta ścieżka na drodze z samochodami albo na chodniku z pieszymi. W obu przypadkach różnie wychodzi uznawanie tej ścieżki  

 

[Kaiketsu 2569]

Teraz, Minciu napisał:

Bo jak znam życie to i tak zawsze ląduje ta ścieżka na drodze z samochodami albo na chodniku z pieszymi.

W 50% przypadków tak, dlatego idiotyczne. Ale czasem wydzielają fajne. Np. wzdłuż Wisły, cały czas wałem można jechać, zero samochodów.

[Minciu 5606]

Problem w tym, że miasta wyżynają to, co jest potrzebne aby przyjemnie się jeździło. 

Na tym wale zero samochodów ale bydła w opór, jak na ulicach aut   No chyba że ja na innym ostatnio byłem w wawie XD 

Zresztą u was chyba nawet w lesie bydła w opór, bo nie wiem jakim imbecylem trzeba być, żeby z powodu COVIDa zakazać wchodzenia do lasów. Co tam u was się odwala po lasach?  U mnie prędzej dzika, sarnę, lisa spotkasz niż człowieka w lesie. Nie wiem kto od kogo miałby się zarażać XD 

Edytowane 1 Lipca 2022 przez Minciu

[Kaiketsu 2569]

Teraz, Minciu napisał:

wale zero samochodów ale bydła w opór,

Bo Ty byłeś na bulwarach wiślanych. To wiadomo, że kupa luda. Trasa jest dalej:

 

I jest tam bardzo fajnie:

 

[lukadd 8987]

7 minut temu, Kaiketsu napisał:

Mi się tu żyje bdb. Samochodu nie mam, więc korki mi zwisają. Komunikacja miejska jest bdb jak na PL i poprawia się z każdym rokiem. Dochodzą trasy rowerowe, z czego 50% idiotyczna, ale dochodzą.

DE nie miało 40 lat ruskiego buta nad sobą (i kolejnych kilku pod zarządem pisu), więc żaden cud, że są lepiej zorganizowani i bogatsi.

Warszawka się rozwija, jest lepiej, ale dalej to nie są rewelacje.

Rozumiem, że jak auta nie masz to masz co masz, ale ja jednak lubię wypady poza miasto od czasu do czasu, tam gdzie mam ochotę, a nie tam gdzie prowadzą główne szklaki komunikacji. Nie mam ochoty na przesiadki, oczekiwania na kolejny transport i taszczenie ze sobą tobołów.

Po prostu wsiadam, pakuję auto czym mi pasuję i wyjeżdżam gdzie chcem i kiedy mam ochotę

 

[Gość]

33 minuty temu, Kaiketsu napisał:

Mi się tu żyje bdb. Samochodu nie mam, więc korki mi zwisają. Komunikacja miejska jest bdb jak na PL i poprawia się z każdym rokiem. Dochodzą trasy rowerowe, z czego 50% idiotyczna, ale dochodzą.

DE nie miało 40 lat ruskiego buta nad sobą (i kolejnych kilku pod zarządem pisu), więc żaden cud, że są lepiej zorganizowani i bogatsi.

Nie bez powodu mieszkania w Warszawie maja cene taka jaka maja, poprostu jak na warunki Polskie to jest swietne miejsce do zycia (nie ma ofc nadal porownania do zachodniej Europy). Nawet moi niektorzy znajomi z Krakowa sie wyprowadzali do Warszawy i sa 100% zadowoleni. Generalnie wsrod architektow mowi sie ze o wartosci nieruchomosci decyduje zasada 3L: Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja. I jest w tym troche prawdy.

Edytowane 1 Lipca 2022 przez Gość

[Wu70 3886]

Pamiętam jak na studiach czasami jeździłem tymi tramwajami w wątpliwych warunkach albo z jakimiś starymi babami a najgorzej jak jedziesz z jakimś pijaczkiem po przygodach który umila podróż, albo w wakacje wtedy np pociągiem na Hel wypchanym ludźmi po brzegi w warunkach przypominających trzeci świat

Jak wy tak całe życie to szczerze współczuję 

 

Za to jechałem* ze dwa razy pendolino i tutaj byłem zachwycony jak to pięknie i równo jechało, rozłożyłem sobie lapka i jakbym siedział w pokoju. Gdyby transport publiczny oferował tej klasy komfort to mnie by kupili

*to było gdzieś na początku jak pojawiło się pendolino, teraz czytałem jeździ coraz wolniej 

[Gość]

1 minutę temu, Wu70 napisał:

Za to jechałem* ze dwa razy pendolino i tutaj byłem zachwycony jak to pięknie i równo jechało, rozłożyłem sobie lapka i jakbym siedział w pokoju. Gdyby transport publiczny oferował tej klasy komfort to mnie by kupili

*to było gdzieś na początku jak pojawiło się pendolino, teraz czytałem jeździ coraz wolniej 

No transport wystarczy modernizowac i jedzie sie luksusowo. A jak jest przepych to nalezy wysylac czesciej. Ja tam sobie chwale tramwaje w Krakowie (co 5 minut cos jedzie na glownych trasach) i SKM.

[Kaiketsu 2569]

Kiedyś wszędzie będzie taki standard jak w pierdolino. Może dożyjemy

Mamy 50 lat zaniedbań na kolei (infrastruktura potrafi Stalina pamiętać), wiele przewoźników ma stary zdezelowany tabor.

Będzie lepiej, ale to potrwa.

W 2027 rusza całkowita przebudowa linii przez Warszawę, będzie parę lat piekła, ale potem dużo większa przepustowość, dobre tory, etc.

https://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/kolejowy-master-plan-dla-warszawy-cztery-tory-i-nowe-linie-kolejowe-62081.html

Edytowane 1 Lipca 2022 przez Kaiketsu

[lukadd 8987]

5 minut temu, Kaiketsu napisał:

Kiedyś wszędzie będzie taki standard jak w pierdolino. Może dożyjemy

No niestety nie będzie wszędzie. Miastowe kursy to zawsze będą tzw. chamowozy.

Tak jest w każdym miejscu na świecie. Londyn, New York, Wawka czy Berlin itd. Metro i komunikacja miejska szczególnie w szczycie to typowy chamowóz bez wygodnych miejsc siedzących i limitu ludu w wagonach wszystko napchane randomowym ludem ile się zmieści

 

[Kaiketsu 2569]

W sensie, wszędzie w komunikacji międzymiastowej.

Tramwaj nie będzie pociągiem dalekobieżnym, jasna sprawa

[Gość]

9 minut temu, Kaiketsu napisał:

Kiedyś wszędzie będzie taki standard jak w pierdolino. Może dożyjemy

No wbrew pozorom niewiele nam do tego brakuje, wiadomo ze nie jest to poziom Niemieckich kolei DB, ale jak ok. Kumpel z Ukrainy mi kiedys pokazywal (jeszcze przed wojna) co u nich jezdzi i wygladalo to jak jakies prototypy zaprojektowane przez samego Lenina  Serio ludzie nie maja pojecia jak ten kraj jest zacofany.

Krakowiak bez twarzy

A jako bonus moj ulubiony niemiecki pociag ktorym jezdzilem do Berlina:

A na Ukrainie takie jezdza nadal i to w duzych miastach

[Minciu 5606]

Ostatnio od Wrocławia do Legnicy stałem w pociągu przytulając się do innych byle poręcz chociaż sięgnąć. 3 świat to jeszcze nie był, bo na dachu nie jechałem. 

[zdunzdun 912]

46 minut temu, FynyxDuppelExpert napisał:

A na Ukrainie takie jezdza nadal i to w duzych miastach

Trochę zapuszczony, ale w sumie podobny do tego taboru z Finlandii, który w 2014 zakupiła Łódź

Kurde... Mieszkałem 5 lat w Łodzi i dramat. Samochodem oczywiście wieczne korki i wieczne, ale to naprawdę wieczne remonty oraz poprawianie niedawno poprawianych ulic. Ciągłe papranie dziur itp, a w naprawdę ulewne dni paraliż miasta bo główna ulica dosłownie tonie wraz z tunelem... Tramwajami trochę się tłukłem jak auto było w naprawie, w zimę jeszcze jako tako, ale w lato to NIGDY WIĘCEJ. Jeszcze całkiem do przyjęcia jeździło mi się do roboty, kiedy to nie mieszkałem w Łodzi, bo co prawda trasa mega długa (lecz na dwie przesiadki) z tym, że autobusem i to takim (przeważnie) akceptowalnie zapełnionym. Generalnie komunikacji miejskiej jednak w Łodzi za dobrze nie wspominam i na szczęście teraz tłukę się już do miasta autem, 20 kilometrów wymaga od 25-40 minut jazdy, ale to i tak po stokroć lepsze (oczywiście w kategoriach wygody, spokoju, braku przykrych zapachów i tłoku). 

Edytowane 1 Lipca 2022 przez zdunzdun

[Kaiketsu 2569]

Mój osobisty ranking miast :

1. Warszawa (sorry! Najbardziej w niej lubię to, że każda dzielnica ma swój własny "feel". Niektórym się marzy jednorodne miasto z identyczną zabudową, no cóż). Dużo mega przestronnych ulic z pasami zieleni, wielometrowymi chodnikami, etc. Bardzo dużo terenów zielonych, kilka lasów na terenie miasta, dwa rezerwaty przyrody, etc.

2. Poznań (ZOO i jezioro Maltańskie <3)

3. Gdańsk/Sopot (śliczna starówka, morze, czysto, ładnie zorganizowane miasto)

4. Łódź (przynajmniej dużo ulic przestronnych + ładny ogród botaniczny ale zdecydowanie wymaga remontu i dofinansowania jako całość)

Piątego miejsca nie ma bo wszystko mi się potem coraz mocniej nie podobało (Kraków i Wrocław są całkowicie OK, po prostu dla mnie trochę klaustrofobiczne - za dużo ciasnych ulic).

Edytowane 1 Lipca 2022 przez Kaiketsu

[zdunzdun 912]

22 minuty temu, Kaiketsu napisał:

4. Łódź (przynajmniej dużo ulic przestronnych + ładny ogród botaniczny ale zdecydowanie wymaga remontu i dofinansowania jako całość)

Może i nie jest źle pod tym kątem, ale zależy też gdzie. Np teściowie mieszkają w takim miejscu, że jak jedziemy ich odwiedzić to szlak jasny trafia. Bardzo często nie ma tam miejsca, nie ma opcji zaparkowania i to w dość dużym promieniu. Teraz jeszcze jak jedziemy z małym to tylko człowiek myśli, aby cudem jakimś zaparkować, bo inaczej trzeba nagniatać z nim i to daleko. Tam w tygodniu do jakiejś 16:30 to można tylko pomarzyć o tym, aby zaparkować. Samo to już mnie tak rozwala, że hej i nawet nie wiem jak ja tam moją dziewoje odwiedzałem, kiedy jeszcze tam mieszkała  

Edytowane 1 Lipca 2022 przez zdunzdun

[Gość]

Ja jakbym mial kase to bym wybral jakies mieszkanie w zabytkowej kamienicy nad morzem w Sopocie  Lodz poprostu potrzebuje czasu zeby sie ogarnac, przeciez do niedawna to była ruina na kazdym kroku.

Edytowane 1 Lipca 2022 przez Gość

[zdunzdun 912]

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Pisałeś, że jesteś z Krakowa. Ja Krakowem jestem zauroczony, nie jest to może miasto jakieś rozdmuchane, nie jest zbyt przyjazne zmotoryzowanym, ale za to ile tam fajnych miejscówek i jaki klimat. No i Wisła...

Za kurdupla się oglądało mecze w europejskich pucharach, potem kilka wycieczek do Krakowa i mam niezwykle duży sentyment do tego miasta no i do klubu też. 

[Gość]

Godzinę temu, zdunzdun napisał:

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Pisałeś, że jesteś z Krakowa. Ja Krakowem jestem zauroczony, nie jest to może miasto jakieś rozdmuchane, nie jest zbyt przyjazne zmotoryzowanym, ale za to ile tam fajnych miejscówek i jaki klimat. No i Wisła...

Za kurdupla się oglądało mecze w europejskich pucharach, potem kilka wycieczek do Krakowa i mam niezwykle duży sentyment do tego miasta no i do klubu też. 

Inaczej sie na to wszystko patrzy jak sie mieszka w Krakowie od urodzenia i Wawel/Wisla na tobie nie robia specjalnie wrazenia, ale owszem jest sporo swietnych miejscowek + Szlak Orlich Gniazd (najbliżej Park Ojcowski) + moje ulubione Zoo w Polsce.

[MaxForces 658]

9 godzin temu, Minciu napisał:

Problem w tym, że miasta wyżynają to, co jest potrzebne aby przyjemnie się jeździło. 

Na tym wale zero samochodów ale bydła w opór, jak na ulicach aut   No chyba że ja na innym ostatnio byłem w wawie XD 

Zresztą u was chyba nawet w lesie bydła w opór, bo nie wiem jakim imbecylem trzeba być, żeby z powodu COVIDa zakazać wchodzenia do lasów. Co tam u was się odwala po lasach?  U mnie prędzej dzika, sarnę, lisa spotkasz niż człowieka w lesie. Nie wiem kto od kogo miałby się zarażać XD 

No bylem w Polsce 2 tygodnie temu dokladnie Rzeszow i Krakow i wiesz co mnie dziwilo dlaczego tu jest K korek. A wiesz dlaczego ze srodkiem idzie pas zieleni (trawa z kwiatkami) a ja stoje 20min a spokojnie mozna walnac po dodatkowym pasie na kazdej stronie. To samo autostrada A4. Co za debil wpad na pomysl by byly dwa pasy gdzie tam tyle miejsca. Z tym wyzynaniem to nie jast takkolorowo jak piszesz sa miejsca jak na tym obrazu ale nadal czesc miast zachowuje swoja zilen w przypadku Rzeszowa to nie porozuminie jak jest trawa i kwiaty.

[Bono[UG] 1618]

16 godzin temu, Wu70 napisał:

albo w wakacje wtedy np pociągiem na Hel wypchanym ludźmi po brzegi w warunkach przypominających trzeci świat

Czy pociąg jak puszka sardynek, czy korek do połowy Trójmiasta i tak dojazd jest kiepski

6 godzin temu, MaxForces napisał:

a spokojnie mozna walnac po dodatkowym pasie na kazdej stronie

Które nic nie dadzą. Ile macie pasów w Stanach? Nie ma tam korków?

W Gdańsku jak Słowackiego przebudowali do 2 pasów, to swobodnie się jeździło ze 3 lata. Teraz po 10 od otwarcia korki nie są niczym niezwykłym.
Im więcej pasów, tym więcej ludzi ma swobodny dojazd, tym więcej decyduje się na samochód i tym prędzej się zakorkuje. Rozbudowywać w nieskończoność się nie da, nie ma na to miejsca, nie ma to kompletnie sensu.

16 godzin temu, Minciu napisał:

Problem w tym, że miasta wyżynają to, co jest potrzebne aby przyjemnie się jeździło. 

Dziwnie piszesz, z jednej strony, że samochód jest niezbędny, a z drugiej wolałbyś drogi jak na tym dolnym zdjęciu.
Nie połączysz tego, albo nastawisz się na obsługę samochodów budując szerokie drogi i masę parkingów, albo na zielone miasto z węższymi drogami i mniejsza liczbą miejsc do zaparkowania.

Szerokie i szybkie drogi wykluczają, a przynajmniej mocno ograniczają, intensywną zieleń.
Z jednej strony nawet duże drzewa nie dadzą rady dać cienia, z drugiej trzeba zapewnić właściwą widoczność na skrzyżowaniach.

Żeby doprowadzić ulicę z górnego zdjęcia do stanu dolnej, to by trzeba się pozbyć +/- 2/3 miejsc postojowych, żeby zrobić dostatecznie dużo nasadzeń.

[MaxForces 658]

Bruno sa tylko jest znacznie wiecej aut.Zadaj sobie pytanie jak by umnie byly dwa pasy to o ile dluzej bym stal w korku 

1000 aut dwa pasy korek 

1000 aut 4 pasy nie ma korka 

chyba logiczne 

 

a rozumowanie ze ludzie sie decyduja na zakup auta przez rozbudowanie to kompletnie z czapy, moze jakis promil a nie wplywa na korki 

Edytowane 2 Lipca 2022 przez MaxForces

[Minciu 5606]

Godzinę temu, Bono[UG] napisał:

Dziwnie piszesz, z jednej strony, że samochód jest niezbędny, a z drugiej wolałbyś drogi jak na tym dolnym zdjęciu.
Nie połączysz tego, albo nastawisz się na obsługę samochodów budując szerokie drogi i masę parkingów, albo na zielone miasto z węższymi drogami i mniejsza liczbą miejsc do zaparkowania.

Szerokie i szybkie drogi wykluczają, a przynajmniej mocno ograniczają, intensywną zieleń.
Z jednej strony nawet duże drzewa nie dadzą rady dać cienia, z drugiej trzeba zapewnić właściwą widoczność na skrzyżowaniach.

 

Ja piasłem o ścieżkach dla rowerów. Na asfalcie, na patelni z autami albo ludżmi. indywidualna ścieżka rowerowa nie łączona z chodnikiem lub ulicą to kosmiczna technologia  

 

Godzinę temu, Bono[UG] napisał:

Żeby doprowadzić ulicę z górnego zdjęcia do stanu dolnej, to by trzeba się pozbyć +/- 2/3 miejsc postojowych, żeby zrobić dostatecznie dużo nasadzeń.

Albo planowac i myślec co się robi? Bo jak można wytłumaczyć np taką sytuację? 

https://www.google.com/maps/@51.6505506,15.1403505,3a,75y,45.89h,52.73t/data=!3m6!1e1!3m4!1sJn9kRbbUDR_khI6Y6zxHLA!2e0!7i13312!8i6656 Dom w połowie drogi.

 

Albo taką:

https://www.google.com/maps/@51.6498138,15.143551,3a,75y,359.07h,101.46t/data=!3m9!1e1!3m7!1szcinKUu-jHBa_f2fbqaQwg!2e0!7i13312!8i6656!9m2!1b1!2i27 Dom na całej drodze

 

 

Edytowane 2 Lipca 2022 przez Minciu

[Kyle_PL 2932]

16 godzin temu, zdunzdun napisał:

oczywiście w kategoriach wygody, spokoju, braku przykrych zapachów i tłoku). 

... i z tego powodu dla mnie własne auto wygrywa. Jazda autobusem/pociągiem/tramwajem, to dla mnie co najwyżej taki fetysz "raz na rok" (jak się jeździ transportem publicznym bardzo , bardzo rzadko, to nawet może to być atrakcja - przynajmniej jak się na >śmierdziela< nie trafi).

Edytowane 2 Lipca 2022 przez Kyle_PL