Skocz do zawartości
WebCM

Zakup mieszkania od dewelopera

Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, rzymo napisał:

A tak tylko wrzucę, młodszy brat właśnie kupuje mieszkanie:

Miejsce akcji: Gdańsk, Matemblewo
Osobnik: 30 lat, 10.5k netto na UoP w IT (taka specyfika, klient z UK wymaga umów o pracę)
Wkład własny: ~180k
Mieszkanie: 600k za ~45 metrów, wychodzi jakoś ~13400 za metr (niskie bloki, ogrzewanie podłogowe, 'zbiorcza' pompa ciepła)

mBank - kredyt przyznany w ciągu 6 dni roboczych, z marżą 1.69% (konto Intensive, więc warunki lepsze niż dla człowieka z ulicy)

NIe patrzac na cene . Klaustrofobia w duzym znczeniiu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MaxForces napisał:

NIe patrzac na cene . Klaustrofobia w duzym znczeniiu

Takie ceny niestety są w dużych miastach. Podobnie jest w Krakowie, choć to zależy też od dzielnicy.

To zależy  dla ilu osób jest to mieszkanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, mlody_tarnow napisał:

Przecież Sopot to syf kiła i mogiła, najgorsza część trójmiasta.

Mi się podobał. I chyba jest uznawany za jedno z najfajniejszych miast w PL, no nie? Plus, jest najdroższy ;)

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
22 godziny temu, rzymo napisał:

Mieszkanie: 600k za ~45 metrów,

Za 620tys u mnie w mieście są nowe 100m bliźniaki z własnym garażem, ogródkiem w bardzo dobrej lokalizacji nad jeziorkiem. W całym mieszkaniu podłogówka z pompa ciepła + możliwość założenia PV. 

600tys za 45m to rozbój w biały dzień. 

Edytowane przez DjXbeat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Nawet bezpośrednią pod Warszawą (do 5-10km od granicy) można dostać parterówkę 100m^2 na osiedlu obozowym za 600k. Ale z drugiej strony - mieszkania blisko centrum są po prostu drogie. Tak było, jest i będzie.

Edytowane przez Kaiketsu
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
7 godzin temu, Kaiketsu napisał:

Mi się podobał. I chyba jest uznawany za jedno z najfajniejszych miast w PL, no nie? Plus, jest najdroższy ;)

W sezonie gorszego miasta nie ma :E Drugie miejsce to Zakopane, ale tam sezon trwa cały rok.

Edytowane przez mlody_tarnow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za podobną kasę mam pół bliźniaka (115m2 + garaż) w Bielsku-Białej  i to umeblowanego. Co prawda bez działki, ale... Dobrze, że mi się inne miasta niespecjalnie podobają do życia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj janusze, wy myślicie że ten kupujący nie miał pojęcia że ludzie też mieszkają poza miastami i tam jest taniej? ;)

Nie kupił tylko kilku ścian a zapłacił też za lokalizację. Szereg w tamtym miejscu to pewnie 1.5mln+ a wy tu wypisujecie jakieś wiochy 10km od miasta albo inne wyludniające się miasteczka, litości 8:E

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ostatnio ofertę domu 90m2 z działką 700m2 za 43k. Dom do generalnego remontu, jedynie 40 minut do granicy Wrocławia, działka uzbrojona, prawie kwadratowa. Do lasu kilometr, niedaleko pełno jezior. Nie wiem jak możecie aż tak przepłacać za swoje mieszkania i domy :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Wejdź na Otodom, domy na sprzedaż, cena od najniższej. Jedna z pierwszych ofert, wtedy chyba nawet była pierwsza. Takich okazji jest więcej, bo dom najczęściej nadaje się tylko do rozbiórki, a wtedy cena działki aż tak atrakcyjna nie jest. Przynajmniej ściany murowane ;)

Edytowane przez Kitu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Mark97 napisał:

Za podobną kasę mam pół bliźniaka (115m2 + garaż) w Bielsku-Białej  i to umeblowanego. Co prawda bez działki, ale... Dobrze, że mi się inne miasta niespecjalnie podobają do życia ?

U mnie za trochę ponad pół ceny wyszło 145m2w szeregu z garażem i kawałkiem trawy + podjazdu. Ale to już dawno i historia.. dwa lata już mieszkam. Teraz deweloper podobne za 700tys wystawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
4 godziny temu, Wu70 napisał:

oj janusze, wy myślicie że ten kupujący nie miał pojęcia że ludzie też mieszkają poza miastami i tam jest taniej? ;)

Nie kupił tylko kilku ścian a zapłacił też za lokalizację. Szereg w tamtym miejscu to pewnie 1.5mln+ a wy tu wypisujecie jakieś wiochy 10km od miasta albo inne wyludniające się miasteczka, litości 8:E

To jest słuszna uwaga, co nie zmienia jednak faktu, że nieruchy w tym kraju, bez względu na lokalizację, mają ceny z d... Natomiast mieszkanie w dużym mieście, w centrum, gdzie nie rzuci kamieniem to ma wszystko pod ręką jest atrakcyjne, nie każdy chce dom, bo nie każdy chce dodatkowe obowiązki. Ja akurat jestem mieszczuch, ale cholernie brakuje mi terenu zielonego latem. Idealne połączenie - mieszkanie na zimę, mały domek szkieletowy z działką za miastem na te 2-4 ciepłe miesiące w roku :)

Co do szeregów za miastem/przy mieście. Sam jestem na etapie poszukiwań i to co się odstawiło przez ostatnie lata w tym temacie to jest patodeweloperka czystej postaci. Ceny są kosmiczne, niekiedy SSO z małą działką ktoś żąda 500k zł albo szereg SSZ z elewacją za 550k zł, gdzie przeciętne wynagrodzenie to 6500 brutto w samym mieście, a w województwie 5600 zł :E Doprowadzenie tego do zamieszkania to kolejne z 150-200k zł. I teraz co mam na myśli patodewloperka. Już kij tam z wykonaniem budynków, lokalizacje są lepsze i gorsze - częściej gorsze - ale już układ tych budynków jeśli chodzi o działkę tj. nieśmieszny żart i wysysanie maksimum z przepisów tj. 4m do ogrodzenia od strony okien. Dla przykładu film. Rozumiem, że atutem nieruchomości jest gotowa siatka do badmintona pomiędzy budynkami celem integracji sąsiadów :E
Oglądałem już sporo inwestycji i 90% to jest syf ze względu na te patoogrody. Dziwię się ludziom, że wykładają setki tysięcy złotych w kredytach na takie coś. Jeśli cofniemy się kilka lat wstecz to owszem szeregi były, ale teren zielony przy domu to było min. 2-3 ar ziemi, a nie 60 mkw.

 

 

Edytowane przez mlody_tarnow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, mlody_tarnow napisał:

To jest słuszna uwaga, co nie zmienia jednak faktu, że nieruchy w tym kraju, bez względu na lokalizację, mają ceny z d... Natomiast mieszkanie w dużym mieście, w centrum, gdzie nie rzuci kamieniem to ma wszystko pod ręką jest atrakcyjne, nie każdy chce dom, bo nie każdy chce dodatkowe obowiązki. Ja akurat jestem mieszczuch, ale cholernie brakuje mi terenu zielonego latem. Idealne połączenie - mieszkanie na zimę, mały domek szkieletowy z działką za miastem na te 2-4 ciepłe miesiące w roku :)

Co do szeregów za miastem/przy mieście. Sam jestem na etapie poszukiwań i to co się odstawiło przez ostatnie lata w tym temacie to jest patodeweloperka czystej postaci. Ceny są kosmiczne, niekiedy SSO z małą działką ktoś żąda 500k zł albo szereg SSZ z elewacją za 550k zł, gdzie przeciętne wynagrodzenie to 6500 brutto w samym mieście, a w województwie 5600 zł :E Doprowadzenie tego do zamieszkania to kolejne z 150-200k zł. I teraz co mam na myśli patodewloperka. Już kij tam z wykonaniem budynków, lokalizacje są lepsze i gorsze - częściej gorsze - ale już układ tych budynków jeśli chodzi o działkę tj. nieśmieszny żart i wysysanie maksimum z przepisów tj. 4m do ogrodzenia od strony okien. Dla przykładu film. Rozumiem, że atutem nieruchomości jest gotowa siatka do badmintona pomiędzy budynkami celem integracji sąsiadów :E
Oglądałem już sporo inwestycji i 90% to jest syf ze względu na te patoogrody. Dziwię się ludziom, że wykładają setki tysięcy złotych w kredytach na takie coś. Jeśli cofniemy się kilka lat wstecz to owszem szeregi były, ale teren zielony przy domu to było min. 2-3 ar ziemi, a nie 60 mkw.
 

 

Piękne budownictwo, wychodzisz sobie na "ogród" i wchodzisz sąsiadowi prosto do mieszkania :szczerbaty:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Najgorsze, że w ogłoszeniach starają się takie rzeczy skrzętnie ukryć, a jak pytam o plan budynku i zagospodarowania terenu to najczęściej jest problem z uzyskaniem danych, ale po zdjęciach można wywnioskować, gdzie dana inwestycja się znajduje. Przegląd google maps, 5 min krążenia po okolicy i znajduję rodzynka, i już wiem, że dalsze zawracanie mi głowy przez agenta nieruchomości to strata czasu.  Ja rozumiem jakby te inwestycje ze względu na cenę miały tego typu kompromisy, ale niestety przepisy służą takiej patologii, okres niskich stóp rozpasał deweloperów i popyt przewyższał podaż, więc ceny wywindowano nieadekwatnie do oferty. Ostatni rok trochę się uspokoiło i inwestycje jak powyżej stoją na otodom/olx, a przez stoją mam na myśli, że jak przedtem dzwoniłem lub pisałem maila to nikt nie miał dla mnie czasu, a teraz wręcz mnie napastują telefonami czy już się zdecydowałem, dodatkowo co chwilę widzę frazę "podbito" lub "odświeżono", ogłoszenia powtarzają się ciągle te same.

Mam trochę zdjęć z wielu inwestycji to miałbym co powrzucać. Mam też z najnowszego osiedla poza miastem, gdzie podobnie zrealizowano boiska do badmintona jak ja nazywam takie ogrody i ułożenie budynków względem siebie z tym, że tam jest jeszcze gorzej, bo góra i dół są sprzedawane osobno, i o ile m2 jest atrakcyjny cenowo o tyle jak sąsiad pierdnie to gwarantuję, że usłyszy to cały "blok".

Jeszcze mi się przypomniał kolejny hit tj podawanie ceny za mieszkanie w szeregu i tekst gdzieś w środku stosu informacji, aby zmylić przeciwnika:  "miejsce postojowe przed budynkiem dodatkowo płatne 16k zł, zakup obligatoryjny", gdzie wiadomo, że miejsce deweloper musi zbudować, a kupuje się całość tak czy siak, dużo ogłoszeń nie posiada informacji nawet o tym, że takie miejsce jest dodatkowo płatne !

Edytowane przez mlody_tarnow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Wu70 napisał:

Nie kupił tylko kilku ścian a zapłacił też za lokalizację. 

Mając 30 lat na karku zadłużył się na kilkanaście/kilkadziesiąt lat i nadal nie ma dobrych warunków do założenia rodziny. 45m jest dobre dla singla lub pary ale już 2+1 sobię nie wyobrażam. Strzał w stopę ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, DjXbeat napisał:

Mając 30 lat na karku zadłużył się na kilkanaście/kilkadziesiąt lat i nadal nie ma dobrych warunków do założenia rodziny. 45m jest dobre dla singla lub pary ale już 2+1 sobię nie wyobrażam. Strzał w stopę ;)

 

-Mieszkanie w kredycie można sprzedać. Praktycznie równie łatwo jak bez. Trzeba tylko dodatkowo załatwić papier z banku i umowa notarialna musi zawierać info o podziale spłaty. Been there, done that. 

-Mieszkanie w kredycie można wynająć i samemu wynająć coś innego, albo wziąć drugi kredyt - siostra właśnie tak robi. 

-Mało kto spłaca kredyt przez faktyczny czas na ile go wziął - długi kredyt to po prostu niższa rata (kosztem wyższych odsetek) którą można sobie nadpłacać. Zaleta jest taka, że nadpłacasz elastycznie a przy krótszym kredycie musisz płacić wysoką ratę tak czy siak.  Przez lata to w ogóle było mega opłacalne, dziś wynajem jest już tańszy od raty, ale dalej kupno daje ci powolną akumulację kapitału w wartości nadpłacanago kredytu. Tracisz robotę np. to jesteś w d*pie gdy wynajmujesz, gdy masz mieszkanie w kredycie to w najgorszym wypadku kończysz z kilkudziesięcioma/stukilkudziesięcioma tysiami na koncie odzyskanymi z wpłaty własnej i już spłaconego kapitału (zakładając zbliżoną cenę zbycia co kupna)

 

Szwagier kupił za 740k 42mkw  w Wawie niedaleko centralnego. Spłacił już kilkadziesiąt tysi i mieszkanie może za 900k sprzedać pewnie choćby jutro. Bo suprise, suprise nieruchomości w dużych miastach w dobrych miejscach wcale nie potaniały podczas pandemii, ani nie ma masowych wyprzedaży ze względu na wysokie stopy. Jeśli by sprzedał to odzyskuje z naddatkiem wszystko co spłacił dotychczas i po prostu kupuje sobie co innego.  

Zasadniczo zmiana mieszkania które się kupiło nie jest problemem, chyba że to jakiś faktycznie szajs, albo dom jednorodzinny w kiepskiej lokalizacji.

Sami kupiliśmy mieszkanie w Gdańsku, stwierdziliśmy, że się przeprowadzamy i kupiliśmy dom po 3 latach. Mieszkanie sprzedaliśmy 230k drożej niż kupiliśmy (teraz już wzrost wartości jest wolniejszy) i to tylko tyle bo zależało nam na czasie (znalezienie kupców trwało tydzień, bo daliśmy znośną cenę).

 

Edytowane przez iwanme
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
23 godziny temu, iwanme napisał:

Sami kupiliśmy mieszkanie w Gdańsku, stwierdziliśmy, że się przeprowadzamy i kupiliśmy dom po 3 latach. Mieszkanie sprzedaliśmy 230k drożej niż kupiliśmy (teraz już wzrost wartości jest wolniejszy) i to tylko tyle bo zależało nam na czasie (znalezienie kupców trwało tydzień, bo daliśmy znośną cenę).

U mnie rodzice sprzedawali ~miesiąc (stare mieszkanie w bloku z lat 70 - rama H czyli coś a la wielka płyta, 2pok 38m^2), chceli 325k, wystawili za 330k, sprzedali za 320k. Okoliczne mieszkania wystawione za 310-350k. Mieszkanie było do remontu, trochę zaniedbane, do tego stare instalacje i 4. piętro bez windy (co nie podoba się i młodym, i starym...), o miejsce parkingowe rywalizujesz z innymi. Ja bym tbh tyle nie dał, ale poszło.

Było to w samiutkim dołku popytu w sumie, kilka miesięcy temu.

Domy też schodzą, ale wolno (kilka miesięcy) + chętnych na zakupy nówek w stanie developerskim nie ma za wielu. Już szybciej schodzą używki, o ile nie są wystawione w komicznych pieniądzach i o ile są dobrze skomunikowane.

Ogólnie to nie jest tak tragicznie, jak miało być. Ale oczywiście popyt jest duuużo mniejszy.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekałem na start programu 2%, ale ceny tak poszły w górę że w sumie to i tak nie kupię nic :E

  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No masakra. Ceny po 20% w górę na małych mieszkaniach. Teraz znów bardziej opłaca się budować dom albo kupować duże mieszkanie, tak żeby wyjechać poza 800k, bo wtedy robi się znacznie lepszy przelicznik z metra :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
3 godziny temu, Kaiketsu napisał:

No masakra. Ceny po 20% w górę na małych mieszkaniach. Teraz znów bardziej opłaca się budować dom albo kupować duże mieszkanie, tak żeby wyjechać poza 800k, bo wtedy robi się znacznie lepszy przelicznik z metra :E

te rzadowe blazny wszytko spie.... psuja -tylko banki i developerzy sie ciesz bo zarobia 20% za kompletnie nic

Edytowane przez gruzin don Leonides
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety deweloperzy robią teraz wszystko, by podnieść cenę, bo i tak opłaca się to kupić z uwagi na bardzo drogi wynajem.

 

Zapłaci podatnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Kaiketsu napisał:

No masakra. Ceny po 20% w górę na małych mieszkaniach. Teraz znów bardziej opłaca się budować dom albo kupować duże mieszkanie, tak żeby wyjechać poza 800k, bo wtedy robi się znacznie lepszy przelicznik z metra :E

Właśnie się rozglądałem pod miastem na jakieś 3 pokojowe, 58-60 metrów, tak żeby do 450k kupić i zostało ledwo kilka mieszkań, w tym 90% z nich nie ma prywatnego miejsca w hali, a ja pierdzielę takie coś. 

Poczekałbym i dozbierał gotówki, ale ceny dalej będą rosły przecież. Nie wiem sam co robić, może olać to w cholerę i dalej wynajmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, galakty napisał:

Właśnie się rozglądałem pod miastem na jakieś 3 pokojowe, 58-60 metrów, tak żeby do 450k kupić i zostało ledwo kilka mieszkań, w tym 90% z nich nie ma prywatnego miejsca w hali, a ja pierdzielę takie coś. 

Poczekałbym i dozbierał gotówki, ale ceny dalej będą rosły przecież. Nie wiem sam co robić, może olać to w cholerę i dalej wynajmować.

Jakie miasto?

Do 450k to musi być raczej małe/tanie miasto, duże to bardziej 700-800k plus 50k na komórkę i garaż plus 100k na wykończenie.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
4 minuty temu, Kaiketsu napisał:

Jakie miasto?

Do 450k to musi być raczej małe/tanie miasto, duże to bardziej 700-800k plus 50k na komórkę i garaż plus 100k na wykończenie.

Wielkopolska, domyślić się można jakie :E

Dlatego szukam pod miastem, bo dojazd do pracy czy na siłownię w sumie tyle samo zajmie co mieszkając "w mieście". 

Jeszcze pół roku temu bez problemu znalazłem do 450k prawie 60m2, teraz to już same niedobitki których nikt nie chce brać. A rynek wtórny w tej samej cenie + wielka płyta

Edytowane przez galakty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Stary. Ja Cię bardzo proszę, nie rób sobie jaj. Artykuły z onetu czy wp lub innej interii, na TEN temat to możesz sobie głęboko wsadzieć tam, gdzie pisowiec linki do framentów audycji Radio Maryja czy telewizji Trwam. Przecież to jakie szambo tam wypisują w tym temacie to jest dokładnie to, co mnie zagotowało w tym temacie najbardziej w ciągu dwóch lat. Nawet bardziej niż ten film Holland. Już w 2022r. A SG nie hejtuje? Czego się spodziewałeś? Widziałeś co zrobił onet z gościem, który był na tyle tępy, aby dać się namówić na "wywiad"? A może oczekiwałeś, że szef SG wyda rozkaz, aby o tym gadać?  Dobra. Kliknąłem. Na (bardzo) szybko zanim mnie wuj strzeli z procy w czoło, poszukałem i zamiast opinii strażnika, znalazłem info, że strażnicy się oficjalnie nie chcą wypowiadać, ale za to głos zabrała... aktywistka. No, czyli wszystko w normie. Rzeteleność jakiej się spodziewałem.  Nie chcę czytać więcej, bo już parę razy na wp ale bardziej na onecie czytałem całość i potem cały dzień chodziłem wkurzony i zaniepokojony o przyszłość tego kraju O rany, stary, jak mi Was szkoda. Niby inteligentni i dobrzy, jak zakładam, ludzie, a tak dawać sobie nawijać makaron na uszy.  Serio. Mi Was żal. Kac moralny za ileś lat będziecie mieć straszny. Hahaha Według kogo?  I w czym? W wywoływaniu emocji i empatii, co większość widzów i graczy bezwiednie i automatycznie przekłada na pozytywną ocenę dla danego filmu czy gry? Czy w sensie np. jakości zdjęć i montażu, bo było ich stać na lepszego fachowca, dzięki dotacji z naszych podatków?   Zaraz, zaraz. Czemu mnie tu wmieszałeś? Jakiego wykopka? Ile razy mam powtarzać, że moja ocena jest moja własna i nikt mi niczego nie sugerował? Ja wiedziałem co to będzie za film już prawie 2 lata temu, jak widziałem co od...wala onet. I nie tylko onet. Bo to niestety jest norma wśród pewnych środowisk, które z racji braku lepszego określenia, nazywam lewicowymi. Jak komuś przeszkadza ta nazwa, to proszę o sugestie na mentalność "woke". Liberałowie nie pasuje. Postępowcy? Też nie. No to nazwę to lewicowym podejściem do tematu imigracji, islamu i granic. Te trzy tematy są jednoznacznie postrzegane przez 99% członków tylko jednej grupy. Lewicy. W KO to pewnie większość i wiem, że KO to nie Lewica per se, ale no nie potrafię tego określić trafniejszym slowem niż lewica. Z góry dzięki za sensowną sugestię na zamiennik, żeby się LebomB nie bulwersował. Patrz pan, jaki przypadek. A filmy kurskiego o peło i smoleńsku musiałeś oglądać, żeby wiedzieć, że to propagandowe szambo? Tak samo mi gadali o żeńskim Ghostbusters. Powiedziałem, że nie muszę oglądać, bo wiem co to jest i bez oglądania i nie chcę. NIESTETY naszedł mnie w tym roku ogromny sentyment do kina lat 80tych i poleciał seans obu części Ghostbusters i chciałem więcej.. no i się zmusiłem. Było GORZEJ niż się spodziewałem. Poziom upolitycznienia i syfu "woke" w tym filmie przerósł nawet moje oczekiwania. To takie szambo aktywistyczne, że nie wyobrażam sobie jakim cudem ludzie po wyjściu z kina nie pozywali tworców za scam i wyciągnięcie kasy pod pretekstem filmu komediowego. Raz się uśmiechnąłem a całym filmie. Nie wyobrażam sobie płacenie za to, aby oglądać pierdofeministyczny materiał propagandowy, który w dodatku sra na markę, którą pokochały miliony.  I wiesz co? Jakieś 10 osób mnie cisnęło w komentarzach na chyba ppe wtedy, przy premierze, że śmieszny jestem i głupi, bo oceniam bez obejrzenia.  Już pisałem, ale w innym wątku, może już na to odpisałeś - obiecaj, że mój czas się nie zmarnuje. Napisz jak zareagujesz, jeśli po obejrzeniu napiszę "oceniam ten "film" TAK SAMO". Bo inaczej po co mam się męczyć i marnować czas? Już itak jestem na siebie wkurzony, że marnuję go tyle na wypisywanie w tym i podobnym temacie ścian tekstu w sporach z Wami, które i tak są skazane na porażkę, bo co bym nie napisał, to wiecie swoje i betonu nie skruszę.   Nie obejrzę, ale nie szkodzi, bo nie jestem prawakiem, więc wszystko OK, bo mi nie polecałeś PS. Bardzo dużo znam twórców, którzy gadają z sensem na jeden temat, są nawet wybitnymi artystami w swojej dziedzinie, ale jak zaczną chrzanić trzy po trzy na jakiś temat, którego nie ogarniają... ostatnio coś było z panem z Pink Floyd, który się Russia Today za dużo nasłuchał.. Jerzego Kryszaka nie tylko lubię, a wręcz uwielbiam. A też ostatnio mu coś odwaliło z feminizmem i się niemal zapluł ze złości wygłaszając tyradę ze sceny o tym, jak kobiety są strasznie uciemiężone (z fragmentem o aborcji się bym zgodził, ale Jurek pojechał "trochę" dalej) Także ja nie mówię, że babsko nie umie robić filmów. 
    • Jeśli chodzi o 4070ti to ja bym zaryzykował tego pny pomimo tego zamieszania z wentylatorami. To nadal dobra karta a za 3800 3900 to już wogle dobra cena.
    • Oczywiście, że tak. Wątek / przypadek należy traktować jako anomalie / patologię (podobnie, jak piątą nogę u cielaka w Indiach) - co nie znaczy, że jest to standard. Niemnie należy mieć baczenie, że "takie cuda się zdarzają". Do tego dochodzi oczywista próba. Ja np. nie mogę złego słowa powiedzieć o serwisie Sferis i ASRock. Dlaczego? Bo nigdy niczego nie kupiłem ani w Sferis, ani od ASRock. :) . Może dlatego.  Jeżeli marka jest popularna (ASUS, MSI) i rozpatruje milion gwarancji, a na 10 się wyłoży, to w świat idzie info, że są do bani (choć to nie jest nawet promil serwisu). Do tego dochodzi jeszcze element "jednostki". I w Xkom, i w ASUSie pracują... tylko ludzie. Siedzi sobie w ASUSie, jakiś leber-leń, co mu się nie chce robić. Naleję cebulakowi wody na płytę - niech się goni. Czarna owca wszędzie może się trafić. A cięgi zbiera marka. Oczywiście nie bronię ani ASUSa, ani Xkoma (a sytuację uważam za oburzającą i wali mnie, kto jest winien). Chodzi mi tylko o chłodne i zdroworozsądkowe podejście do tego wątku, bo ma on raczej znamiona incydentu (obrzydliwego), który nie powinien znacząco rzutować na odbiór CAŁEJ marki IMO.
    • Dźwięk wydawany przez mnicha podczas medytacji. Wydajesz się gdy się modlisz żeby mieć stałe 30 klatek z włączonym PT.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...