Skocz do zawartości
Malibu Shop

Perfumy męskie

Rekomendowane odpowiedzi

Różnie może być. Jaka jest tendencja do kombinowania przez producentów, to wiesz. Będziesz kupował nowy flakon? Ja swój oszczędnie używam, więc raczej w tej dekadzie nie będę musiał ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat jakiś czas temu kupiłem 100ml KH bo obawiałem się wzrostu cen. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bentleya silverlake jak nie było w dobrej cenie tak nie ma. Próbek w notino kolejny rok deficyt. Ceny wysokie. Zdycha nam ten rynek. Jeszcze na perfuforum uber cenzura i niszczenie społeczności przez nowych upośledzonych modów i szefa admina - chyba właściciela. Jak kryzys, to na całego[:|].

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozwala mnie wydawanie kolejnych wariacji EDP, które nie mają za dużo wspólnego z pierwowzorem EDT. Teraz YSL wypuszcza L'Homme Eau de Parfum choć na rynku jest L'Homme Le Parfum. Guerlain też dobre jest. Jakiś  czas temu ujednolicili flakony swoich klasyków a teraz wychodzi poprawiony Habit Rouge i ląduje we flakonie z kolekcji IDEAL.

G030466_1.jpg3346470304857_1_1648035002746.jpg

 

Edytowane przez ghostdog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda ciekawie. Ja już straciłem nadzieję na tego bentleya silverlake w normalnej cenie u nas. Zapału mam mało, ale ogólnie na liście do sprawdzenia mam dwie pozycje. Ale to raczej na jesień-zimę looknę - Givenchy Gentleman Givenchy (edp) i Gentleman Givenchy Reserve Privee. Więcej pomysłów ostatnio nie mam. Niestety zmiana polityki notino na to wpływa. Raz, ze ceny od kilku lat są odrealnione, to dostęp do próbek praktycznie ubity. Kiedyś było tego setki różnych pozycji do sprawdzenia, a teraz szkoda gadać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet Silverlake już nie szukam, nie wiem o co chodzi z tym zapachem. Przecież inne są bardzo dobrze dostępne i w dobrych cenach. To nie była jakaś wersja limitowana. Ja kupiłem Dior Homme Cologne 2013 na lato, pojawiła się ostatnio wersja 2022 i chyba została wykastrowana (pojawiają się negatywne opinie). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio zmieniłem pachnidło z Adidas Moves, na Dior Savage Elixir, i muszę przyznać, że całkiem fajnie pachnie, i dosyć długo, tylko ta cenna ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezły skok cenowy, sam myślę o wersji Elixir. Choć na liście jest kilka zapachów, które miałem już od dłuższego czasu zakupić np. Dior Eau Sauvage czy Viktor&Rolf Spicebomb. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety cena zwala z nóg, ale naprawdę zapach jest mega przyjemny, nie jest przesadnie intensywny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@Pitross20Elixir miałem okazję niuchnąć - jak dla mnie ok, ale tylko ok. Cenowo absurd jak na taki zapach. Diory nigdy tanie nie były, ale bez przesady. Co do skoku z adidasa na diora, to niekoniecznie jest tak, że to idealne rozwiązanie. Imo lepiej mieć w kolekcji co najmniej kilka różnych zapachów, niż bombardować się tylko diorem 24/7. Imo jednozapachowcy sami sobie robią krzywdę, bo nawet najlepszy zapach używany nonstop z czasem obrzydnie, zwłaszcza osobom bliskim czy współpracownikom. Mimo kiepskich cen w ostatnich latach, to nadal jest całkiem sporo różnych perfum do 100/150/200 które warto mieć. I to sensowniej wyjdzie jak jeden przepłacony elixir. Ogólnie powiem tak - po higienie najważniejsze, żeby prysnąć się czymkolwiek. Taka podstawa. To już będzie więcej niż 80% chłopa na ulicach, co to ledwo chodzi domyta :szczerbaty:. Ogarnąć sobie z 2-3 zapachy na lato/wiosnę, 2-3 na jesień-zimę i już jesteś w zakresie górnych 2%:szczerbaty:. Najróżniejsze propozycje zapachowe masz tutaj w tym topicu na xx wcześniejszych stronach. Info o perfumach niezbyt szybko się dezaktualizuje, bodaj tylko w przypadku jakieś srogiej reformulacji. Perfuforum mimo obłąkanej administracji i moderacji też można przeglądnąć. 

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, a Dior, przerzuciłem się głównie dlatego z tego Adidasa, iż zaczyna go brakować w sklepach i coraz ciężej o ten zapach.

Dodatkowo mam jeszcze Aspena, tez fajny perfum, ale używałem go bardzo długo i trochę mi się znudził.

Ten Dior wiadomo cenę z kosmosu, no ale chciałem spróbować to mam, na razie mi i innym bardzo się podoba, ale pewnie do czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, ma ktoś może na półce Dior Homme Intense w nowszej wersji z napisem na korku i może potwierdzić napis "Intense" na butelce? Jest to o tyle dziwne, że starsza wersja, którą mam na półce ma "Dior Homme Intense" na butelce a te, które widzę w perfumeriach mają napis jedynie na korku a na butelce nic. Kupiłem z allegro u sprzedawcy ze 100% pozytywnych opinii za ponad 400 zł, żeby nie wpaść na podróbę, ale mój błąd że nie zwróciłem uwagi iż opakowanie zastępcze, więc nie zafoliowane oryginalnie. Batch 2B01. Skąd ten napis na butelce? Ciekawi też równo przycięta przy dnie rurka od pompki, zawsze była lekko zawinięta. Na starej oryginalnej pompce "CD" od góry i wzdłuż krawędzi "Dior Homme", na nowej na górze pompki symbol pszczoły i brak napisu. Dziwne to mi się wydaje. Zapach ma mniejszy pazur niż ten stary, który posiadam, ale po tylu latach nie wydaje się to zaskakujące, ludzie o tym pisali. Powiedziałbym, że perfumy oryginalne, ale co z tą butelką? To jakieś przelewane? Czy takie przelewanie osłabia jakość?

 

Teraz zauważyłem na dnie butelki, że tester, w aukcji o tym mowy nie było, choć gdybym doczytał, że opakowanie zastępcze to sam bym się domyślił. Moja wina, bo miałem otwarte z pięć czy sześć zakładek z tym zapachem i wychodzi na to, że się w nich zamieszałem.

 

Jak długo się utrzymuje nie mam porównania, dopiero przyszedł.IMG-20230711-092206.jpg

IMG-20230711-091005.jpg

IMG-20230711-091000.jpg

IMG-20230711-090957.jpg

Edytowane przez ketyow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ketyow napisał:

Słuchajcie, ma ktoś może na półce Dior Homme Intense w nowszej wersji z napisem na korku i może potwierdzić napis "Intense" na butelce?

Popytałem, napis na butelce występuje tylko na testerach żeby ułatwić obsłudze i klientom rozróżnienie poszczególnych wersji zapachu. Butelka wygląda ok.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem sobie w ciemno taniutki zapaszek z rakową nazwą - mobusoo ynn istuaa domme ireezistibl :szczerbaty:. Znaczy się Mauboussin - Une Histoire D'Homme Irresistible edp ;)

Kompozycja nie jest specjalnie wielowymiarowa, ale też nie płaska. Czuję od startu figopodobne coś (liść figi może, ale bez gw, bo nie wąchałem takiego liścia :P) z mniejszym na początku, a potem coraz mocniejszym akcentem drewka sandałowego. W teorii w bazie ma być cedr i jest, ale na mój nos i tak dość zdominowany przez drewko nr 1. Głowa i serce lekko słodkie, baza już nieco mniej. Nie ma tutaj jakieś specjalnej ewolucji tego zapachu, ale mimo tego jest jakościowo porządne. Biorąc pod uwagę cenę jak za podrzędnego araba, to jest praktycznie hit. Dobrze zblendowane, brak chemicznego smrodku, przyjemne nawet przy obecnej aurze, ale jednak jest to moim zdaniem zapach bardziej wiosenny jak letni. Parametry wyglądają tak, że trwałość na mojej wymagającej skórze jest całkiem solidna - 7-8h na łapie czuć, natomiast projekcja jest mocno poniżej średniej. Może nie tragiczna, ale dość słaba. 1.5h, może 2 godzinki w miarę to czuć na odległość, potem już coraz bliżej skóry. Sam zapach oceniłbym jako skierowany do użytku dla dorosłego faceta. Koszula moim zdaniem też konieczna - może być z dżinsem, ale bez dresu i trampek:naughty:. Absolutnie wykluczałbym to dla gołowąsów i innych licealistów. Czuć, że to jest męski zapach - zwłaszcza jak figa zaczyna słabnąć, a drewko się rozkręca. Może nie jest to ewidentne, ale ma pewien pierwiastek samczego dna w sobie - po czasie ofc, bo z początku nawet zajeżdża uniseksem. Także nie jest to dziad dla dziadów, ale te 25+ powinno być przy aplikacji. Imo perfumy dość uniwersalne - można zarzucić w dzień, można na wieczór. Flakon sensowny, atomizer też. Powiem tak - spokojnie mogliby to sprzedawać w cenie 3x takiej, gdyby tylko marka była bardziej znana. Ale nie jest.

I dobrze.

e:

Kolejny dzień prób i wytrwał 9h na lapie. Nieźle. 

Edytowane przez Kelam
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny flakon nadjechał wczoraj. Mianowicie Hugo Reversed od Hugo Bossa. Bardzo dawno nic nie kupiłem i nie używałem z tej przebrzmiałej już dziś marki, ale jakiś ruch mus był wykonać w celu dalszej rozbudowy skrzydła letniaczków w moim skromnym zbiorze. Miało być lekko, uniwersalnie i przystępnie po ogarnięciu info z sieci. No i jest:P. Zapach bardzo prosty - na start cytrusy (grejpfrut i bergamotka), potem dość szybo dochodzi rozmaryn i jakieś lekko ciepłe jakby drewko, a na finał gładka i delikatna wetyweria. Jest to ze sobą bardzo spójne, a sama kompozycja wydaje się kremowa i w dodatku jak na Hugo, to wcale mocno chemicznie nie jest. Nic w nos nie szczypie, hehe. Parametry takie sobie - nawet można powiedzieć, że słabawe, ale flaszka jest nowa i całkiem możliwe, że to się poprawi jak sobie w spokoju flakonik poleży jakiś czas. Póki co 1.5 godzinki umiarkowanej projekcji przy 5h trwałości. Uniwersalność ogromna. Dla młodego, dla starego - lumpy na garbie bez znaczenia. Do każdego na lato będzie pasować. Uber bezpieczna opcja. Nudna? Dla pasjonata owszem, ale doceniam walory użytkowe oraz fakt, że z kilku nut można wytworzyć całkiem przyjemne pachnidło. Reversed idealnie mi się wpasuje, bo to jest jeden z tych zapachów, że kiedy nie wiesz co masz prysnąć, to właśnie najlepiej zapodać takie coś. Jeżeli chodzi o letniaki - taką właśnie funkcję Hugo u mnie spełni. Na upały mam co innego, na letni wieczór mam inne konkretne pachnidła, a na wszelkie wątpliwości można zapodać Hugo. 

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zakupiłem The One EDT. Pamiętam, że zawsze mi się podobał ale odpuściłem zakup bo jak miał premierę to był w czołówce sprzedaży i nawiązywał do 1Million. Zapach jest dość słodki ale też czuć w nim taką alkoholową i tytoniową nutę. Choć na pierwszym planie pomarańcza i wanilia (albo coś zbliżonego). Dobrze, że D&G nie poszli śladem innych marek i nie zaszaleli z cenami. 100ml można kupić po dobrych pieniądzach (ok. 230zł). 

564_e903e036d800a7805a10ac3b3ebedcad.jpg

Edytowane przez ghostdog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko uważaj z aplikacją przy tej pogodzie :P. Jak parametry na twojej skórze? W sieci skrajne opinie - od mgiełki i wypłosza do solidnego zawodnika na 8h. Z D&G czaję się ostatnio na flankera light blue ph, mianowicie Italian Love. Ponoć lepszy jak forever. Póki co kiepska dostępność. Po głowie chodzi mi też Artisan Pure od John Varvatos, ale tutaj przekonany do końca nie jestem. 

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest nieźle. Dwa psiknięcia na nadgarstek i zapach czułem intensywnie 3-4 godziny (nawet z odległości). Na tle ostatnich reformulacji to całkiem udany wynik. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pięknie dziś klasyk kenzo ph na mnie projektował. Jak mała atomówka po 4 strzałach tylko. Jeszcze teraz ładnie czuć po prawie 8h.  Idealna pogoda dziś na niego była w mojej okolicy - 18-19 stopni, umiarkowana wilgotność, lekkie słoneczko;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejna flaszka na stanie - Laura Biagiotti Romamor Uomo. Na myśl przychodzi La Nuit de L'Homme, tylko bardziej słodki i nieco bardziej pieprzny. Ale to w fazie głowy aż tak mocno się to rzuca w nos. Potem wydaje się iść w swoją stronę i jest bardziej przyprawowy, lekko pikantny jakby. I nadal oczywiście słodszy, ale jednak nie ulep. Czuć włoską szkołę romy. Ofc zapach typowo jesienno-zimowy. Ogólnie bardzo fajny zapaszek za grosze, także fart mnie ostatnio nie opuszcza - 3 strzały w ciemno i wszystkie fajne:-P. Parametry niezłe, ale to dopiero pierwszy dzień prób, a zwykle sprawdzam 2-3 dni i to nie po sobie, więc potem zarzucę aktualizację. 

e:

aktualizacja

Parametry w te upały nie wypadły za ciekawie - niezła projekcja, niemniej szybko gasnący zapach, ale upały rządzą się swoimi prawami, a zapach jest jednak typowo na zimniejszą porę. Dziś było lepsze pole do testów, bo i temperatura wyraźnie niższa. Projekcja dostateczna w pierwszych 2 godzinach. Trwałość na poziomie 6.5-7h. Tyle o technikalniach na mojej skórze.

Ważniejsza jest inna sprawa - te kilka dni leżenia w spokoju i inna, chłodniejsza aura dobrze zrobiło dla soku we flaszce. Romamor Uomo jest teraz bardziej złożony, jeszcze wyraźniej czuć podbudowę przyprawową. Jest ewidentnie gęściejszy i słodszy od ysl (żeby nie było - to nie jest klon La Nuit) i ta słodycz jest magiczna. Bardzo wyraźna, ale nie przekracza imo nawet o włos granicy ulepu, a to już sztuka.

Polecam do sprawdzenia labowiczom na umiarkowane i zwłaszcza chłodniejsze pory. Najlepiej jako zapach wieczorowy, a nawet randkowy. 

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...