Skocz do zawartości
Alart

Co zrobić gdy uszkodziłem płytę główną?

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Uszkodziłem płytę główną składając komputer. Uszkodzenie na oko nie jest jakoś mocno widoczne, natomiast ja doskonale wiem gdzie i jak to zrobiłem. Jest to lekko naruszony element elektryczny koło PCIE.

Niestety również nie mam możliwości usunąć usterki we własnym zakresie, więc ta opcja nie wchodzi w grę.

 

Pytanie co mam z tym zrobić?

 

Opcja 1:

- zwracam płytę do sklepu na gwarancję udając że to nie ja na 100%

Taka Januszerka, nie wiem do końca jak się prawo ma do tego. Natomiast korzystam z oficjalnej metody, więc zachowam gwarancję i może nawet za darmo mi wyślą sprawny egzemplarz.

 

Opcja 2:

- szukam jakiegoś serwisu xd

I serwis mi naprawia płytę. To mi się bardziej podoba, bo brak januszerki i mógłbym im powiedzieć co spartoliłem. Natomiast pytanie jakie to byłyby koszty ile czasu i czy nie utraciłbym gwarancji.

 

Opcja 3:

- oddaję do sklepu dokładnie opisując co się stało

Mało januszowa opcja, ale jak mi sklep odwinie się januszem to powiedzą że kupiłem i uszkodziłem to moja sprawa i nie mam gwarancji.

 

Co Wy na to?

Czy są jakieś inne opcje?

 

Zależy mi również żeby może w miarę możliwości sprzęt był w miarę szybko z powrotem, ale rozumiem że to jedno z tych marzeń co to może się nie spełnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Honoru za grosz nie masz :E

Jeszcze dodatkowo piszesz na forum...

Przyjmij to na klatę że spier...ś i tyle...ot taka nauczka na przyszłość

 

BTW.

To jest uszkodzenie mechaniczne czyli Twoja wina

Edytowane przez Killer85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co mam z tym zrobić się pytam? Co znaczy weź na klatę, mam dać 500zł na Caritas bo płytę uszkodziłem? Zastanów się co wypisujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co mam z tym zrobić się pytam? Co znaczy weź na klatę, mam dać 500zł na Caritas bo płytę uszkodziłem? Zastanów się co wypisujesz.

To Ty się zastanów jaki ma sens pisania tutaj i szukania rozwiązania problemu skoro sam uszkodziłeś płytę...

 

Kup nową i tyle bo innej opcji niema

 

I pamiętaj...karma wraca

Edytowane przez Killer85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AD Opcja 1:

A może pora dojrzeć?

 

AD Opcja 2:

Na pewno stracisz gwarancję, jeżeli tylko autoryzowany serwis zauważy, że coś było grzebane.

 

AD Opcja 3:

No można, ale na co liczysz? Że sklep ma fundusz "stawiamy na ciapy"?

Na zwrot 14 dni przyjmą i tak, i raczej skorzystają z prawa możliwości potrącenia sobie za zmniejszenie wartości towaru.

 

 

Uszkodzenie/brak jakiegoś elementu nie oznacza od razu całkiem niesprawnej płyty - któraś funkcjonalność może nie działać. Zależy co. Zarzuć zdjęcia, to będzie można gdybać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokaż fotę co tam urwałeś.

 

Jak pierdółka to serwis to ogarnie i nie będzie widać, że było coś grzebane i gwarancji nie stracisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad 1+3

Czy wystarcza, że napiszę, że wkładałem grafikę i potem komp przestał się włączać - tak w zasadzie było? W zależności od polityki sklepu/dystrybutora/producenta skończę ze sprawną płytą lub zaproponują mi płatną naprawę. Zachowam gwarancję.

To będzie Waszym zdaniem OK, czy jakoś inaczej to opisać?

 

Ad 2

No właśnie. A jak dotrzeć do autoryzowanego serwisu bez skorzystania ze sklepu?

 

Kurcze, trochę mi elektrodą ten temat zajeżdża. Ja nie pytam o to jakie to uszkodzenie bo to akurat doskonale wiem, jakbym miał sprzęt i schemat to bym sam naprawił. Ja pytam o kwestie etyczne właśnie i praktyczne.

 

 

EDIT: Fotki nie dam rady zrobić, bo to sam przez lupę muszę oglądać.

 

Ścieżka jest przerysowana jedna. Możliwe że jakieś lut też jest uszkodzony lub element SMT, ale raczej nie. Do tego właśnie musiałbym mieć schemat żeby sprawdzić.

Edytowane przez Alart

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrób fotkę w makro i będzie widać co żeś tam wymodził bez niej nie mamy co gdybać.

Jeśli uszkodzenie jest widoczne to i tak masz już po gwarancji.

 

I nie , powiedzenie przy oddawaniu tego że karta ci się wyślizgnęła nie sprawi że sprzedawca zrobi z siebie dojną krowę i wymieni ci płytę z ucałowaniem ręki...

Edytowane przez Fonzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oddaj na gwarancję że nie działa,sprawdzą i naprawią na twój koszt...jak chcesz to od razu przyznaj się że coś uszkodziłeś i sumienie czyste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, to pewnie tak zrobię. Ile to obecnie zajmuje? Dwa tygodnie? I jak mi to naprawią u siebie to nie stracę gwarancji?

OK, coś wyczarowałem, w zasadzie widać. Chyba tylko ścieżka jest przerwana, ta najbardziej na zewnątrz.

https://imgur.com/a/xpMkI9T

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorośli, normalni ludzie biorą zwykle odpowiedzialność za swoje działania. Oddałbym do serwisu i pożegnał się z gwarancją. To jest to, co jeden z kolegów opisał jako: "przyjmij na klatę". Mówi się trudno, uczy na błędach - i żyje się dalej. OBy tylko takie problemy w życiu mieć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak dojrzały jesteś. Osobiście miałem bardzo niemiłą przygodę z płytą główną (tak trafiłem na to forum :E ) po kimś kto być może miał rozterkę jak Ty, ale wybrał bycie cebulą i zwrócił mechanicznie uszkodzony towar na sklep. Serwis nie zauważył usterki i w efekcie stałem się posiadaczem płyty za 1000zł z "fabrycznie" ułamanym pcb. Takiej ilości nerwów i frustracji nikomu nie życzę, na szczęście sklepy prowadzą historię egzemplarza i bez żadnych ale przyjęto zwrot płyty i oddano mi pieniądze.

 

Osobiście polecałbym pogodzenie się z tym co się stało i postawienie sprawy jasno w serwisie - może uda się to po kosztach naprawić. Sumienie czyste i sam się lepiej z tym poczujesz, a nikt przez Ciebie nie będzie miał potem niepotrzebnych nerwów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Zloz reklamacje w sklepie. Oni to odesla do autoryzowanego serwisu, a tam albo naprawia w ramach gw/wymienia plyte, albo stwierdza uszkodzenie mechaniczne. Wtedy najwyzej zapytasz o mozliwosc naprawy odplatnie. W najgorszym wypadku serwis odpowie Ci, ze nie naprawi tego, nawet odplatnie.

Przeciez tego nie da sie ot tak latwo uszkodzic wyciagajac karte ze slotu PCI-E... nie wiem co musialbys zrobic, chyba ze plyta miala juz jakas wade... Nie rozumiem ludzi, ktorzy pisza o Januszowaniu. Rozumiem, ze jak producent bierze kase za produkt, ktory nie dziala prawidlowo i ociaga sie z wydaniem aktualizacji BIOS to jest w porzadku? A patrzac ze jest to plyta na B450, to pewnie tak jest i w tym przypadku. Z jednym sie zgadzam... karma wraca. I w tym przypadku moze wrocic do producenta plyty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Zloz reklamacje w sklepie. Oni to odesla do autoryzowanego serwisu, a tam albo naprawia w ramach gw/wymienia plyte, albo stwierdza uszkodzenie mechaniczne. Wtedy najwyzej zapytasz o mozliwosc naprawy odplatnie. W najgorszym wypadku serwis odpowie Ci, ze nie naprawi tego, nawet odplatnie.

Przeciez tego nie da sie ot tak latwo uszkodzic wyciagajac karte ze slotu PCI-E... nie wiem co musialbys zrobic, chyba ze plyta miala juz jakas wade... Nie rozumiem ludzi, ktorzy pisza o Januszowaniu. Rozumiem, ze jak producent bierze kase za produkt, ktory nie dziala prawidlowo i ociaga sie z wydaniem aktualizacji BIOS to jest w porzadku? A patrzac ze jest to plyta na B450, to pewnie tak jest i w tym przypadku. Z jednym sie zgadzam... karma wraca. I w tym przypadku moze wrocic do producenta plyty.

Czytamy ze zrozumieniem 1 post...

 

uszkodzenie na oko nie jest jakoś mocno widoczne, natomiast ja doskonale wiem gdzie i jak to zrobiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro autor tematu wie co zrobił to jeśli ma możliwość to nich skontaktuje się z serwisem który naprawia płyty główne i zapyta o cenę usługi. Następnie jeśli nie będzie drogo to naprawić i tyle.

Jedyny minus że już nie będzie gwarancji; druga metoda to zanieść do sklepu i poprosić o naprawę odpłatną przez autoryzowany serwis chociaż to może być droga opcja.

 

Dla mnie w tym momencie największym problemem jest chyba znalezienie serwisu który to naprawi dobrze (nie mówimy tu o koledze kolegi który kiedyś tam lutował).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://www.asus.com/pl/support/Article/568/#Goto01

Czyli Asus przyjmuje jak jest jedna ścieżka :D Pewnie każą mi zapłacić.

 

Dobra, to moje przemyślenia:

 

1. Asus sam uniemożliwia zgłoszenie mojego produktu inaczej niż przez sprzedawcę. Tym samym nie mam możliwości skorzystania z autoryzowanego serwisu, więc dostosuję się do ich polityki.

2. W istocie nie zrobiłem niczego niewłaściwego, nie usiadłem na płycie, nie zalałem, nie waliłem siekierą - więc niech to sami ocenią. Karta graficzna, śrubokręt, chłodzenie to normalne przedmioty które przy obsłudze płyty mogą się pojawić i mogą ją zarysować. Trochę mi wstyd, bo mogłem być bardziej uważny, ale to też paranoja żeby płyta była do wyrzucenia, bo kartą przejechałem.

3. Owszem, ZAPEWNE mam rację co do tej usterki, natomiast powinienem być bardziej skromny. Z ich punktu widzenia jestem zwykłym klientem, niech sami to ocenią, schematów nie ma, instrukcji serwisowych nie ma, sprzętu nie mam. Może coś było skopane.

 

Więc w sumie wyślę do sklepu, zobaczę co zaproponują.

 

Edit: @mark no właśnie, znalezienie sensownego serwisu to większy problem... Tak to sam mogę spróbować tę ścieżkę złapać, ale kurcze może nie.

Edytowane przez Alart

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oddaj na gwarancję że nie działa,sprawdzą i naprawią na twój koszt.....

 

Panowie, a jak to jest w takich wypadkach (nie pytam tylko o płytę, ale ogólnie)? Coś jest naprawiane na mój koszt, i wówczas cała gwarancja leci do kosza, czy ona dalej sobie obowiązuje? Podkreślam nie chodzi o gwarancję na naprawę, ale na cały produkt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to na tak głębokie zarysowanie, które przecina ścieżki laminatu. Możesz sprawdzić sobie pod lupą.

 

Płyte możesz odesłać na zwrot 14dni albo na gwarancję. Szybciej zostaniesz obsłużony przez zwrot. Nie musisz podawać powodu zwrotu. Na starej karcie graficznej komputer też się nie włącza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nie niestety.

 

Januszerka ze strony sklepu się zaczęła, zgłoszenie wczoraj, opisałem problem, odpowiedzi brak. Pójdzie na zwrot pewnie i tyle.

Edytowane przez Alart

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popraw zeby bylo prosto, jak odpadnie to na super glue zasmerfuj i zwrot :E

#januszlajf

Edytowane przez czolgista778

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tą ścieżkę to możesz połączyć lakierem na bazie srebra.

 

Ale prócz tego przy IT8655 masz ruszonego kondensatora ceramicznego wink.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tą ścieżkę to możesz połączyć lakierem na bazie srebra.

 

Ale prócz tego przy IT8655 masz ruszonego kondensatora ceramicznego wink.gif

:thumbup: :thumbup:

 

Sokole oko :D

 

i to pewnie jest przyczyna. Zabierz płytę na serwis rtv, żeby przylutowali Ci ten kondensator jak nie masz sam czym tego zrobić. TO pewnie jest przyczyna uszkodzenia, a nie zarysowanie lakieru nad ścieżkami ;)

Po lutowaniu nie powinno być śladu. A przynajmniej będzie lepiej wyglądać niż teraz.

 

 

Chyba, że coś jeszcze urwał i trzeba to znaleźć gdzieś w obudowie ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, WRESZCIE się sprawa skończyła.

 

Odesłałem płytę do sklepu z dokładnym opisem tego co się stało. Po oględzinach u nich odesłali do serwisu producenta z informacją że producent naprawi lub wymieni.

Po mniej-więcej 3 tygodniach odpowiedzieli że płytę mi odeślą sprawną, ale przemyślałem sprawę więc spytałem czy mogę wymienić na inną płytę (nieco droższą), oddali pieniądze i kupiłem droższą.

 

Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie to działa, sklep faktycznie coś przeglądał, ale serwis kisił tę płytę, więc podejrzewam że jak termin się kończył zapakowali nówkę i odesłali. Trudno mi wyciągnąć z tego jakieś sensowne wnioski.

 

Nie licząc miesiąca na starym kompie to nic nie straciłem. Obecnie mam nowy komp i póki co wszystko działa.

 

Dzięki za pomysły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kondensator ten po prawej stronie obok dużego układu chyba też uszkodziłeś bo jest ustawiony skosem jakby wyrwany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...