Skocz do zawartości
rikitiki

proline i obsługa klienta

Rekomendowane odpowiedzi

Jakie szambo :E A ja płakałem jak mi OCUK potrąciło £10 za odesłanie w ciągu 14 dni im procesora w pudełku z przeciętą plombą gwarancyjną - zastrzegali sobie, że mogą potrącić mi ze zwrotu wszystkie koszta włączając to usterki sprzętu, czy jego opakowania.

A tu takie jaja:

 

- Fałszywy marketing

- Nie udzielanie rękojmi / gwarancji z błahych powodów

- Zastraszanie konsumenta pozwem

- Fatalna obsługa klienta

 

Dodatkowo wylewają pomyje na swoich klientów na społecznościówkach :E

Gdzie jest mój popcorn :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie jest mój popcorn :E

Popcorn jest szykowany od dwóch dni

 

Kopanie nie kopanie...sami sobie zasłużyli na to

Jak to mówią: zrobili to na własne życzenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... z tą "polską dystrybucją" to dosyć ciekawa sprawa. Nigdy się nad tym nawet nie zastanawiałem.

 

Ciekawe co będzie jak zrobią "światową dystrybucję". Nie ma przebacz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.jpg

Historyczna żenada, czy jesteście aż tak słabi? :lol2:

Proline wygrał chyba bezapelacyjnie na największą marketingową porażkę ever choć konkurencja była duża :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umarłem....

+18 Mój link

:lol2:

Niby wulg ale za czynienie dobra nie banujemy :)

Stan wyższej konieczności itd.

 

 

 

Pamiętam proline od jego praktycznie początków, tam zawsze był jakiś problem z zarządzaniem i szkoleniem pracowników... jak i ich odpowiednim motywowaniem. Pracownik to inwestycja na długie lata, przeszkolony szeregowy pracownik który ma kontakt z klientem jest 100x więcej warty niż typowy "menejdżer" który ma często bardzo wydumane ego i mniemanie o sobie "kim on to nie jest", a często jest to podyktowane strachem przed tym by ktoś (czyt: prezes) nie zauważył że dyrcio czy manager to zwykły pionek bez doświadczenia i wiedzy jak zarządzać kapitałem ludzkim. Menadżerów "jak psów, mogę ich zmieniać jak rękawiczki" ale DO PRAWDZIWEJ PRACY TO MAŁO CHĘTNYCH dlatego dobry kompetentny pracownik sprzedaży czy działu reklamacji jest warty tonę złota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet przez atak DDOS nie mają dostępu do bazy, to co trzymają ja tylko na serwerze?!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

temu typowi sie nieźle poj*** w głowie, ciekawe co mu siedzi w mózgu ze takie akcje odwalają, teraz jakie maja straty to nikt nie wie, przez glupi telefonik XD beka na całego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie mam pojecia jak ten sklep sie tak dlugo utrzymal ? Skoro własciciel jest..... :P ? nieogarniety ? :E 0 profesjonalizmu i taka zadyma o telefonik :hmm: :hmm: :hmm: :hmm: dla zasady? na moje nie warto i pewnie żałuje bo konto sie teraz nie zgadza.

Edytowane przez bartoszzz77

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tej aferze strona internetowa im więcej nie działa, jak działa. Już samo to przyniesie im sporo strat. :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tej aferze strona internetowa im więcej nie działa, jak działa. Już samo to przyniesie im sporo strat. :lol2:

oczywiscie dla "zasady" - :E :E :E cytat sezonu bedzie - dzis szefowi powiem ze mam jego i to co mi placi w du.. zym powazaniu - dla zasdy :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strona nadal leży...

 

Pojawił się artykuł o ataku

 

 

ja kupilem z allegro za 549zł note7 black 32gb nówke i jest z oficjalnej dystrybucji.(spr. na stronce xiaomi) To za ile oni sprowadzają te telefony ?

Edytowane przez bartoszzz77

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kupilem z allegro za 549zł note7 black 32gb nówke i jest z oficjalnej dystrybucji.(spr. na stronce xiaomi) To za ile oni sprowadzają te telefony ?

Za tyle że im się opłaca zapewne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strona nadal leży...

 

Pojawił się artykuł o ataku

 

ProLine sprzedaje smartfony z „polskiej dystrybucji”, a tak naprawdę są one sprowadzane z zagranicy i nie mają oprogramowania przeznaczonego na polski rynek.

No to ktoś w "redakcji" pojechał, albo nie miał nigdy w ręku telefonu xiaomi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ktoś w "redakcji" pojechał, albo nie miał nigdy w ręku telefonu xiaomi.

 

napisali prawde, wykopki już maja odpowiedz xiaomi ze telefony z proline sa przeznaczone na rynek chiński

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

napisali prawde, wykopki już maja odpowiedz xiaomi ze telefony z proline sa przeznaczone na rynek chiński

 

Mój ponoć jest wygięty, na dodatek nie chcą odesłać telefonu na mój koszt. Przywłaszczenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój ponoć jest wygięty, na dodatek nie chcą odesłać telefonu na mój koszt. Przywłaszczenie?

A jak ja Tobie wyślę zepsuty telefon (ot tak) to mogę liczyć, że na swój koszt mi go odeślesz?

Jak nie będziesz chciał ponieść kosztów to też przywłaszczenie?

Mówię o sytuacji, gdzie nawet się nie znamy. Nikt od nikogo nic nie kupił.

Edytowane przez michasm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak ja Tobie wyślę zepsuty telefon (ot tak) to mogę liczyć, że na swój koszt mi go odeślesz?

Jak nie będziesz chciał ponieść kosztów to też przywłaszczenie?

Mówię o sytuacji, gdzie nawet się nie znamy. Nikt od nikogo nic nie kupił.

 

 

faktycznie jesteś naczelnym pajacem dodatkowo nie potrafiącym czytać ze zrozumieniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

faktycznie jesteś naczelnym pajacem dodatkowo nie potrafiącym czytać ze zrozumieniem

Przeczytałem wszystko. To był jego jedyny post. Tym razem pajacem jesteś Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kupilem z allegro za 549zł note7 black 32gb nówke i jest z oficjalnej dystrybucji.(spr. na stronce xiaomi) To za ile oni sprowadzają te telefony ?

Może to z Proline, to jakieś odnowione poserwisówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to z Proline, to jakieś odnowione poserwisówki.

Sprzedawane jako nowe? :hmm:

 

https://www.wykop.pl/link/5144079/proline-robicie-to-zle/

 

+

Zrobiłbym w spojlerze ale nie widzę tej opcji...

Zrobione

http://www.wykop.pl/ramka/5144845/mijaj-sie-z-prawda-konsekwencje-i-tak-spadna-na-proline-pl/?fbclid=IwAR3VyNcA1ltTiqptfKTs4LFOqi_GHU-2ObTUCiqknymm8Wfni5VOl8NKoiM

 

 

Mijaj się z prawdą, konsekwencje i tak spadną na proline.pl. Czyli o tym jak możesz bezkarnie(?) opluć polski sklep działający ponad 20 lat.

 

Jednak wbrew tytułowi nie zamierzamy się żalić tylko chwalić. Na początku garść informacji. Tylko w 2018 roku sieć Proline sprzedała w Polsce blisko 30 tysięcy telefonów znanej i lubianej marki Xiaomi (niezły wynik jak na „pseudo-sklep”). Sukces sprzedażowy nie wziął się znikąd. Gdy w październiku 2016 r. wprowadzałem do oferty Xiaomi Redmi Note 3 cena SRP na ten świetny telefon wynosiła 1299 zł brutto! Proline jako pierwszy sklep w Polsce złamał monopol cenowy ustawiając cenę 999 zł dla klienta końcowego (30% taniej od ceny oficjalnej) – co również miało dla nas konsekwencje w postaci braku autoryzacji na oferowany asortyment. Od tego momentu zaczęła się trwająca do dziś nasza rola w kształtowaniu cen na rynku w Polsce już nie tylko na telefony Xiaomi ale również na pozostały asortyment tej marki (wagi, inteligentne odkurzacze, oczyszczacze powietrza, hulajnogi i wiele innych). Nieskromnie przypomnę, że jako pierwsi w Polsce (czyli zanim oficjalna polska dystrybucja mogła o tym pomarzyć) mieliśmy w ofercie Hulajnogi w wersji PRO. Po co o tym piszę? Czas na konkrety. Poziom reklamacji jest zazwyczaj stały. Przy telefonach Xiaomi i naszej strukturze sprzedaży waha się on w okolicach 5% - tyle telefonów jest reklamowanych. Prosta matematyka, skoro sprzedaliśmy 30 tysięcy telefonów w jednym roku to obsłużyliśmy blisko 1500 reklamacji. Przypominam, rozmawiamy tylko o telefonach sprzedanych w Polsce. Po raz kolejny zapytam po co o tym piszę? To proste.

 

 

1. Najważniejszy jest chwytliwy tytuł.

 

1500 reklamacji samych telefonów w ostatnim roku, to 125 rozpatrywanych reklamacji telefonów w ciągu miesiąca (z tego pojedyncze sztuki spotkały się z odmową). Ale przecież tytuł mówi wyraźnie:

 

 

„ProLine masowo i z szablonu odrzuca reklamacje importowanych przez siebie telefonów powołując się zawsze na te same, nieistniejące przyczyny”

 

 

Nie wierzycie Mirki? Mogę przesłać linki do sześciu niezadowolonych opinii oraz powołać się na portal Opineo, z którym proline oficjalnie nie współpracuje, a pomimo tego na opineo jest tylko 1% negatywów z wszystkich opinii (oczywiście ten fakt mogę zawsze zgrabnie przemilczeć). Co z pozostałymi reklamacjami? No właśnie.

 

 

 

2. Jeśli teoria nie zgadza się z faktami tym gorzej dla faktów. Czyli jak pokazać wygięty telefon tak, żeby nie widać było wygięcia.

 

 

I chociaż Mirki prosiły o ukazanie wygięcia to OP był nieugięty. Do dnia dzisiejszego nie pokazał zdjęcia, które ich najbardziej interesuje. Dlaczego? No właśnie.

 

 

3. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Czyli o ekspertyzie technicznej „niezależnego serwisu”, której nie było.

 

 

Nie można się czepiać skoro nawet rzecznik praw konsumentów się nabrał. Niestety OP zamiast ekspertyzy do pisma rzecznika dołączył wydruk z bloga. To gdzie jest ta ekspertyza drugiego serwisu zapytacie? No właśnie.

 

 

4. Wróg ludu. Czyli bajka o krwiożerczym kapitaliście i „dyrektorze czegoś tam coś tam”.

 

 

Rzeczywiście chodzi o prawdę. A prawda jest taka, że wolność słowa to nieoceniona wartość.

 

Jednak między wolnością słowa a pomówieniem jest cienka granica. O co poprosił dyrektor czegoś tam cośtam? Wyłącznie o poprawienie tytułu wpisu oraz informacji o statystyce gwarancji. Czy w ciągu 3 tygodni doczekał się jakiekolwiek odpowiedzi (nawet odmownej) ze strony OP? No właśnie.

 

 

5. Never ending story. Czyli historia zaczyna żyć własnym życiem.

 

 

Sam pomysł, że Proline próbuje ocenzurować wpis, który ma miesiąc i zapoznało się z nim setki osób wydaje się kuriozalny. Wyraźnie poprosiłem o sprostowanie wpisu, jednak brak jakiejkolwiek reakcji OP zmusza spółkę do sięgnięcia po środki prawne (po raz w historii pierwszy zdecydowaliśmy się na takie działanie).

 

 

6. Zaoranie. Czyli o tym czy nasze działanie ma sens.

 

 

Moralnie tak:

 

mogliśmy dać klientowi nowy telefon i posypać głowę popiołem. Nawet nam to doradziliście. Nie zgadzamy się na takie załatwianie spraw, nie rozwiązuje to uczciwie problemu. Staramy się wywiązywać w sposób rzetelny z naszych obowiązków. Niestety mało kto wnikliwie przeczytał wątek, a zdecydowana większość przyjęła treść wpisu za 100% prawdziwy.

 

 

Ekonomicznie nie:

 

od kilku godzin nasza strona nie działa, dodatkowo otrzymaliśmy hurtowo sporo negatywnych opinii.

 

Edytowane przez Killer85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...