Skocz do zawartości
Transformator Leśny

Książki optymistyczne

Rekomendowane odpowiedzi

Wrzucajcie moi drodzy książki które rozpalają w nas miłość życia mimo przeciwności losu.

'

Nikos Kazandzakis "Grek Zorba" - cudowna powiastka dziejąca się w malowniczej Grecji. Młody gryzipiórek zakłada kopalnie, a do pomocy przychodzi mu włóczęga co do z niejednego pieca chleb jadł.

 

Romain Rolland "Colas Breugnon" - o tej książce dowiedziałem się od porucznika Borewicza, bo w jednej ze scen czyta ją sobie podczas podróży. Jak dla mnie arcydzieło.

Edytowane przez Transformator Leśny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrzucajcie moi drodzy książki które rozpalają w nas miłość życia mimo przeciwności losu.

'

Nikos Kazandzakis "Grek Zorba" - cudowna powiastka dziejąca się w malowniczej Grecji. Młody gryzipiórek zakłada kopalnie, a do pomocy przychodzi mu włóczęga co do z niejednego pieca chleb jadł.

 

Romain Rolland "Colas Breugnon" - o tej książce dowiedziałem się od porucznika Borewicza, bo w jednej ze scen czyta ją sobie podczas podróży. Jak dla mnie arcydzieło.

 

Sprawdzę sobie obie propozycję, ma bardzo fajne opinię.

 

Ja od siebie mogę w pełni polecić Forrest Gump, tak, książkę, na której nakręcono jeden z najlepszych moim zdaniem filmów w historii kina. Opowieść jest nieco inna niż sam film, polecam nawet jeśli oglądało się kilkukrotnie film, przy książce idzie się nieźle ubawić i naśmiać, przy czym daje do refleksji i napawa do optymistycznego myślenia. Dzięki tej powieści łatwiej jest brać życie "na klatę". Przecież człowiek jest bardzo adaptacyjny, a sam strach nie wynika z dokonanej zmiany, tylko z samej zmiany bytu i utratą tego co mamy. Tytułowy Forrest pokazuje nam, że życia nie ma się co bać, trzeba je przeżyć i to od nas samych zależy jakie to życie będzie. Polecam również drugą część, w której wytłumaczone jest dlaczego nigdy nie powstał i nie powstanie kontynuacja filmu.

 

Druga książka, a właściwie biografia, którą chciałbym polecić to Into the Wild (Wszystko za życie). Choć w tym przypadku najpierw polecam zobaczenie ekranizacji, a dopiero później zapoznanie się z książką, jako dopełnienie całości. Historia opowiada o człowieku, który wkracza dopiero w dorosłość - Christopher McCandless, inteligentny, oczytany i wykształcony, rzuca wszystko, aby wyruszyć w dwuletnią podróż po stanach, odwiedzając wspaniałych ludzi i miejsca, by podróż zakończyć na Alasce. Wspaniała historia, która pokazuje nam co jest tak na prawdę ważne w życiu. Film oglądałem kilkanaście razy, bo zawsze wyniosłem z niego coś wartościowego, książkę czytałem również kilkukrotnie.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Książki podróżnicze. Nie jest to poziom doznań z samych podróży, ale i tak takie książki pozwalają na coś podobnego: spojrzeć na wiele rzeczy pod innym kątem, uzmysłowić sobie, że nie mamy tak źle, że ktoś gdzieś może mieć o wiele mniej, a mimo to jest uśmiechnięty. Poza tym, te wszystkie opisy bajkowych krajobrazów, i te sprawy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, wrażenie jest przede wszystkim takie, że im biedniejszy kraj tym ludzie są jakoś tak bardziej uśmiechnięci i szczęśliwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne aktualnie

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Całe szczęście. Ja bym poszedł jeszcze dalej - zlikwidował te RODy, które są w dobrych lokalizacjach i pobudował tam osiedla. 
    • Jestem bardzo na nie. Wymęczyłem się do połowy drugiego odcinka. [uwaga, lekkie spoilery] To nie jest serial, to jest zestaw przydługich teledysków z losowymi scenami mającymi tylko zaakcentować charakterystyczne elementy z gier. Tępa jak maszynka do golenia z promocji na aliexpress laska wychodzi ze swojej nory, w której jej klan spędził ostatnie kilkaset lat, ot tak sobie i nagle to wywołuje heheheszki na całego, bo joj, ma niebieski kostium! Mimo że zachowuje się jak upośledzona, nic kompletnie nic jej nie zagraża na ziejącym promieniowaniem, wypełnionym szkieletami i mutantami terenie. Wielki rycerz Braterstwa Stali ma problemy z wielkim, zmutowanym misiem, ale na szczęście jego giermek załatwia misia jednym strzałem ze starożytnego rewolweru. Przed genetycznym laboratorium stoją wieżyczki gatlinga, ale nie są w stanie trafić w szybko idącego przed nimi staruszka.  Scenariusz tego dzieła jest tak prosty, że gierki, na które przecież narzekano, przy nim są historiami wartymi nagród literackich. Całość wypełniona jest stereotypowymi "dads jokes". Mimo że serial jest wypełniony zwłokami, mutantami, nie ma żadnego zagrożenia, nawet nikt nie udaje że cokolwiek tępej głównej bohaterce może się przydarzyć. Żarcik za żarcikiem i tyle.  Dobitnie to przypomina, że jedynym powodem produkcji jest przyciągnięcie więcej ludzi do prime poprzez maksymalne uproszczenie wszystkiego, co można uprościć. Można obejrzeć...tylko po co?
    • Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy 😆
    • Ubi + i po problemie, dla mnie to gra na jeden raz wiec nawet zeby absolutnie pelna wersja kosztowala 250zl i tak bym wzial +.
    • Gsync dalej ssie, migotanie w Alan Wake 2 dalej takie samo. W sumie przy ponad 70+ FPS nie widzę już rozrywania obrazu, wady wzroku mają swoje plusy  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...