Od siebie dodam, że w moim przypadku przy połączeniu i5 10400f i RTX3080 bardziej narzekam na wydajność procka niż GPU pomimo, że gram na monitorze 3440x1440 144hz. Kwestia ustawień w grach oraz tego w co się gra, w 90% tytułów procek wystarcza w zupełności, w tych CPU intensive typu cyberpunk brakuje mocy i więcej wątków.
Ty masz i7k, więc jesteś w lepszej sytuacji pod tym kątem, a 3060ti do 1080p starczy podobnie jak 3080 do uwqhd.
W związku z powyższym jeśli miałbym coś doradzić to na pewno odradziłbym zmianę procka na i9 tej samej generacji. W zależności od tego czy bardziej brakuje ci grafiki czy procka szedłbym w takie opcje:
1. Lekki, ale za to budżetowy upgrade CPU na i5 13500 + płyta "B" i ewentualnie ram ten co masz, po sprzedaży aktualnych części niewiele dołożysz a będzie fajny upgrade. Resztę kasy przeznacz na 4070ti
2. Od razu solidny upgrade CPU na 14700k albo ryzen 7 7800x3d/ryzen9 7900x3d, z GPU albo 4070 albo się wstrzymaj i weź coś z następnej generacji a teraz zmień monitor, bo jeśli chodzi o granie w gry to moim zdaniem większy fun jest z dobrego monitora i gra na medium niż małego 1080p i gra na ultra.
3. Zmień tylko GPU i monitor, a prockiem dalej się ciesz bo szczerze mówiąc wcale nie jest jeszcze aż tak zły jak się nie wymaga ultra wydajności.
Niektóre gry już w wymaganiach mają napisane, że trzeba je instalować na SSD.
Przy obecnych cenach jeżeli nie planujesz jakiegoś gigantycznego dysku (powyżej 2 TB), to nie ma co się nawet zastanawiać między HDD a SSD.
@adashiTo jest stara historia - gro tych osób to karierowicze i nowobogaccy oraz koniunkturaliści. Czepiają się każdego, kto daje zarobek, a PiS dawał nieproporcjonalnie duże frukta. Zamachu stanu w Polsce podjął się z przekonania wyłącznie Zakon PC (Kaczyński, Terlecki, Suski itp.), ale potrzebowali ludzi, którzy chcieli pobrudzić sobie ręce.
Moim zdaniem dopóki są fundacje i spółeczki to PiS będzie się mocno trzymał. Majątki raczej zostaną, prawnie bardzo ciężko jest to zabrać. Co najwyżej przepadek mienia pochodzącego z przestępstwa, ale w to nie wierzę.