
Opinia którą napisałem w sieci (długawa, ale warto przeczytać):
Nie wiem co się dzieje z tym sklepem, do tej pory współpraca z nimi przebiegała w miarę pomyślnie. Kupuję już u nich od 7 lat i teraz taki zawód....Ale po kolei. Zamówienie sprzętu komputerowego za kilkanaście tyś. (system ratalny) Zamówiłem towar 14.10.2019. Bank wydał zgodę i przelał pieniądze na ich konto już po 2 dniach. Otrzymałem niekompletne zamówienie i fakturę 05.11.2019. Ponad trzy tygodnie czekania na towar (miał być dostępny do 5 dni) i tak nie otrzymałem jednej części z zamówionych, doszła dopiero po miesiącu- po ściemach że już jedzie, że dojechała ale jest uszkodzona, normalnie cyrk, telefony, wiadomości nic nie pomagało. W między czasie okazało się że procesor przyszedł otwierany (co zauważyłem jeszcze w netpunkcie). Bardzo sprytnie chcieli mi wcisnąć jakiś używany - plomba producenta jest - a inna krawędź opakowania oderwana i zaklejona zwykłą taśmą klejącą po zerwaniu której łatwo można było wyjąć procesor. Pani w netpunkcie zdziwiona i mówi mi "no jak to przecież plomba jest". Na szczęście wymienili to w miarę szybko 1-2 dni. Dlatego jedna gwiazdka, a nie zero. Stopka w obudowie pęknięta (zgłoszone zaraz po odbiorze do tej pory cisza podobno mają dosłać za 7 dni - reklamacja trwa już 3 tygodnie, zainteresowali się tematem dopiero po paru telefonach)., chłodnica chłodzenia wygięta ale działa, dałem sobie spokój ze zgłaszaniem bo opakowanie było niby zamknięte fabrycznie. Na miejscu jej nie sprawdzałem. No i najlepsze: uszkodzona płyta główna. Po odbiorze sprzętu po 3 tygodniach od zamówienia (bez pamięci oczywiście) złożyłem sprzęt z inną pamięcią i podziałał 1 dzień. Zainstalowałem Windowsa też kupionego u nich, sterowniki, BF5, zagrałem 2-3 godziny, wszystko było ok, wyłączyłem kompa, a na drugi dzień już się nie włączył. Padła prawdopodobnie płyta choć mógł i procesor, inne sprzęty sprawdziłem z drugim kompem, wszystko zdemontowałem i oddałem 07.11.2019 płytę do netpunktu - miała być wymiana ekspresowa. W między czasie pani w netpunkcie dostrzegła wygięte piny w płycie, zrobiłem zdjęcia w dniu oddania przy pani z netpunktu i mimo usilnego wpatrywania się, ja wygiętych pinów nie mogłem zauważyć (delikatne załamanie światła w dwóch miejscach tak, ale nie wygięte piny). Teraz czekam już 11-sty dzień na decyzję bo płyta pojechała do serwisu zewnętrznego na ekspertyzy. (miała być wymiana expresowa). Ciekawostka także z pamięciami dojechały w końcu równo miesiąc po zamówieniu ze cztery razy przekładany termin. Oczywiście sprawdzam dokładnie plomby producenta (też w netpunkcie) i widzę pod jedną tak jakby ktoś próbował wkładać paznokcia, ale dalej plomba cała więc zabieram pamięci myśląc że ktoś coś tam gmyrał ale do końca nie otworzył. Zdziwiłem się dopiero jak sam otworzyłem, pociągnąłem za naderwaną plombę, poszło bez problemu, ale też spokojnie można było pudełko zakleić z powrotem i tak wyglądało na jakby zamknięte-nieotwierane


Ten post był edytowany przez Artex1973 dnia: 23 Listopad 2019 - 10:06