Wskrzeszenie ASUS-a P5N32-E SLI

[patryg4 0]

Dobry wieczór.

 

Piszę temat ponieważ jedna z moich płyt z kolekcji "Antyki na 775" padła, dokładnie ASUS P5N32-E SLI, a właściwie prawdopodobnie BIOS, po aktualizacji mikrokodów na Xeon-y.

 

Do rzeczy:

Kupiłem sobie jakiś czas temu płytę z tematu, jako baza do przejściowego kompa, ze względu że mój pierwszy Asus P5KR odszedł na wieczną wartę.

 

Po sprawdzeniu płyty na starym Pentium-ie, nadszedł czas na aktualizację BIOS-u, nie robiłem tego pierwszy raz więc bez stresu podjąłem się zadania.

BIOS aktualizował się bez problemu do momentu gdy pasek stanu doszedł do końca i płyta miała się zresetować - nie zrobiła tego, musiałem jej pomóc ręcznie za pomocą przycisku "RESET".

 

Płyta po resecie ruszyła, lecz nie za pierwszym podejściem, myślałem że to wina zmienionych ustawień biosu oraz że nic poważnego się nie dzieje. W BIOS-ie działało wszystko jak należy, a w informacji o wersji widniał numer zaktualizowanego BIOS-u.

 

Następnie zmieniłem procesor na poczciwego Xeon-a X5450. Płyta nie chciała ruszyć, dopiero za 3 podejściem ruszyła, lecz podczas bootowania BIOS-u pojawiły się dziwne artefakty. Zresetowałem jednostkę po czym załączyła się normalnie - znów w BIOS-ie było wszystko OK.

 

Jako że powyższe testy robiłem na chłodzeniu Intela, postanowiłem założyć już na stałe swojego Scythe Mugena. - płyta już nie ruszyła, niezależnie czy z chłodzenie czy beż niego, niezależnie od użytego procesora, z baterią i bez. Resetowałem BIOS zworką, jak i baterią - bez skutku.

 

Spalenizny nie czuć, wszystkie układy z zewnątrz całe. Po próbie uruchomienia wentylatory "wstają", lecz głośnik diagnostyczny nie wydaje dźwięku, obrazu też niema. Dodam jeszcze że testowałem na różnych procesorach i kartach graficznych, a także pamięciach ram.

 

Czyżby BIOS po aktualizacji padł? Można ją jakoś uratować?

 

IMO jest to jedna z lepszych płyt na LGA 775, choć nie pozbawiona wad, co na łamach PCLab-u już lata temu było opisane. Trochę mi szkoda jej, bo teraz tylko leży u mnie w gablocie - jako kolejna przeżyta z wielu.

 

Pozdrawiam

[Diesel_Wawa 123]

Fajna płyta, chyba brat miał kiedys taką ale przypomina mi się, ze też chyba padała .

Jedyne co możesz zrobić tak na biegu to poszukać kogoś z programatorem. Kość BIOSu jest na szczęście wyjmowana tak więc można by spróbować wgrać jakiś oryginalny BIOS i sprawdzić czy płyta odpali.

Przypomniało mi się jak w tamtym roku aktualizowałem BIOS w moim starym lapku z Core2 Duo na pokładzie. Też instalacja tak jakby zatrzymała się na końcu, lapek nie zrestartował się sam tylko musiałem to ręcznie zrobić ;p. Już myślałem, że będzie kicha ale na szczęście zadziałał i wszystko jest wporzo.

Edytowane 25 Listopada 2019 przez Diesel_Wawa

[patryg4 0]

Jedyne co możesz zrobić tak na biegu to poszukać kogoś z programatorem. Kość BIOSu jest na szczęście wyjmowana tak więc można by spróbować wgrać jakiś oryginalny BIOS i sprawdzić czy płyta odpali.

Właśnie myślałem co by spróbować dać kość na programowanie, lecz w lokalnych serwisach albo się tego nie podejmują, albo koszt to 50zł+ co dla tak starej platformy jest moim zdaniem i tak już za dużą inwestycją. Najgorsze jest to że nie wiem czy cała kość padł, czy bios, czy też może i płyta główna. Mało kto ma programator do takich antyków.

[kola3492 9]

Nikt nigdy nie mówił, że hobby jest tanie

[patryg4 0]

Nikt nigdy nie mówił, że hobby jest tanie

I co to stwierdzenie wnosi do tematu?