Cześć, prosiłbym o pomoc z ustaleniem źródła problemu
Komputer:
Ryzen 7 3800X
AIO: MSI mag liquid cooler 360r
MOBO: Gigabyte b450 fatal1ty gaming k4
RAM: 16GB Patriot Viper
GPU: GTX 1660 Super
Mam problem z temperaturą procesora. Pewnie większość z Was już sobie myśli że wydziwiam, bo mam mocno grzejący się procek i lecę na forum po pomoc a temat był wałkowany milion razy na forum, ale nie do końca. Oczywiście ja wiem że ten procesor dostaje wysokie napięcie i ogólnie potrzebuje dobrego chłodzenia. Nie chcę tu nawet zanudzać Was tym problemem. Porozmawiajmy o procesorze w spoczynku. 52 stopnie na AIO 360 to absolutny max jaki jestem wstanie osiągnąć. Nieważne czy zrobię mu undervolting, czy podkręcę, czy obniżę napięcie czy zostawię na fabrycznych ustawieniach. W tej chwili procek jedzie na 1.2V i ciągle ma 52 stopnie w spoczynku. 95 stopni przy oglądaniu słodkich kotków na youtubie w ogóle mnie nie dziwi. Normalka. AIO zapierdziela jak szalone, a temperatury rosną.
Robiłem cuda niewidy. Optymalizowałem plany zasilania, pół biosu przekonfigurowałem zgodnie z zaleceniami speców z reddita i innych ciemnych miejsc . Kompa 4x rozbierałem i składałem do kupy ponownie myśląc że coś gdzieś źle podpiąłem, ale nie. Wszystko wydaje się być OK. Pastę zmieniałem, kombinowałem krzyżyki, ziarenka grochu, smarowanie szpatułką. Nic. 52 stopnie. Teraz lecę na grizzly kryonaut. Ciągle 52 stopnie.
Kilka dni temu przesiadłem się na nową podstawkę - Aorus b550 elite v2 mając nadzieję że między innymi to troszkę poprawi te temperatury. No nie. 52 stopnie jak były tak są.
Brakuje mi już na to pomysłów, co zrobić żeby dostać te wymarzone 40 stopni w spoczynku co jest absolutnie osiągalne dla tego procka z takim chłodzeniem.
Zacząłem podejrzewać że AIO jest uszkodzone. Tylko że na pierwszy rzut oka pracuje normalnie - żadnych stuków, żadnych puków na pompie. Jeden wąż gorący na całej długości, jeden zimny. Standard. Wentylatory kręcą jak kręcić powinny. A z drugiej strony wszyscy jak jeden mąż mówią że to AIO to bubel który wytrzyma max 8 miesięcy i pada. Mój już chodzi ponad rok.
AIO nie rozbierałem bo jest jeszcze na gwarancji, ale waham się wysłać je do MSIja, bo ja nie widzę żadnego symptomu uszkodzenia, po za wysoką temperaturą tej mojej grzałki (procesora)
Czego szukam? Porady. Co tu może nie hulać. Czy faktycznie AIO? A może sprawdzić coś innego?
Proszę o jakieś sugestie...
Najlepsze jest to:
Spada FR do 15, zmieniam ustawienia na niższe wraca do pionu z nadwyżką, przejadę kawałek znowu spada do 15... zmieniam ustawienia na wyższe wraca do pionu przejadę kawałek spada do 15...
Panie czary normalnie 🤣