Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, przymierzam się do wymiany dysku w celu uniknięcia niechcianej awarii. Dysk będzie służył do magazynowania danych- zdjęcia, filmy; ma być przede wszystkim jak najmniej awaryjny.

Zastanawiam się nad:

https://www.net-s.pl/produkt/western-digital-dysk-red-2tb-35-256mb-sataiii-5400rpm-1019085;20-c-10

https://www.net-s.pl/produkt/western-digital-dysk-twardy-ultrastar-7k2-1tb-35-sata-512n-se-878512;20-c-10

 

Czy opłaca się brać Ultrastara kosztem pojemności?

 

Z góry dziekuję za odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1TB za 300zl ? A jak padnie to i tak nie masz backupu? Lepiej kup 1TB do kompa + 1TB na USB. Tylko tak możesz czuć się w miarę bezpiecznie. Zostanie Ci wówczas tylko kwestia pożaru. To raz do roku podziel się zdjęciami z rodzicami/bratem/siostrą. Wówczas będziesz miał ryzyko utraty danych zmniejszone do praktycznie zera. Dodając jeszcze jako backup Chmurę online, będziesz bezpieczny nawet na wypadek wybuchy atomowego w bliskiej odległości i silnego promieniowania EMP.

 

Zagrożeniem zostanie tylko 3 wojna światowa, bo 4 będzie już na kamienie i patyki.

 

 

Rozpędziłem się? Może trochę, ale jeden dysk nie daje Ci żadnego bezpieczeństwa. Przypadkowe usunięcie danych. Wirus. Awaria komputera. Awaria zasilacza. Awaria dysku.

 

W zasadzie cokolwiek się nie stanie, gwarancja na dysk 5 czy 10 lat nic Cie da, jak po wymianie dostaniesz czysty nośnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dysk będzie służył tylko jako magazyn - nie warto dopłacać do wyższej wydajności i lepiej wziąć większą pojemność. Dodam tylko, że jestem w stanie sczytać dane z mojego 15-letniego 80GB Seagate ze starego komputera, więc jeśli chodzi tylko o przechowywanie - typ interfejsu czy prędkość mają tutaj drugorzędne znaczenie. Nie znaczy to, żeby brać sprzęt jak najtańszy i kierować się tylko pojemnością - warto wziąć w miarę dobrą serię, która nie ma "złej sławy" jako awaryjna ;). Sam mam jakiś wezwnętrzny Seagate 2TB na USB 3.0 i nawet nie wiem jaki dysk siedzi w środku - zgrywam dane od czasu do czasu (już od 6-7 lat) i jego wydajność mnie średnio interesuje - ma trzymać dane i tyle :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok czyli lepiej zainwestować w sprawdzoną w miarę tanią konstrukcje np. WD RED. Sam osobiście korzystam od ok 10 lat z Samsunga F3 500gb do dzisiejszego dnia kręci bez zarzutu ale powoli robi się nerwowo, posiadam kopie na kilku płytach, pendrajwach itp ale dobrze mieć wszystko w jednym miejscu na dobrym nowym dysku. Dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i warto w wd red ale nie ten model który zalinkowaleś. Tam jest wd20efax, on jest smr a podobno zależy ci na trwałości. Jak już koniecznie wd red 2TB to poszukaj starszej serii wd20efrx, one są bez smr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, SMR to trochę "wyciskanie" większej pojemności z tego samego talerza - a prostsze rzeczy są lepsze (i trwalsze).

 

Złota zasada robienia kopii bezpieczeństwa to tworzenie 2 lub 3 kopii, z czego dwie przechowujemy lokalnie - jedną "pod ręką", drugą "w bezpiecznym miejscu" a trzecią "na zewnątrz". [ODPUKAĆ] Spali Ci się chałupa - masz 3 kopię, dwie w domu szlag trafi. Padnie serwer (bo np. trzymałeś w chmurze) - masz kopie lokalne. Zgubisz pendrive'a - tyłek uratuje backup robiony periodykalnie.

 

Ja zawodowo pracuję m.in. z dokumentacją, bazami danych itd i mam swoją złotą zasadę (tylko dla danych prywatnych). Dane możliwe do odtworzenia/odzyskania lub o niskiej "ważności" trzymam w jednej, no góra dwóch kopiach lokalnych - na partycji komputera oraz na dysku przenośnym. W przypadku awarii - przeżyję ich utratę. W przypadku danych bardzo istotnych - tzn. bez nich będzie ciężko ale przeżyję - przy małej objętości szyfruję plik i wysyłam na... maila :). Ew. na chmurę. Zdarzało się, że takie dane ratowały mi tyłek, a dość dobra enkrypcja zapobieże ew. dostępowi osób trzecich. Dane unikalne (np. zdjęcia rodzinne itd), których nigdy nie odtworzę i nie przeboleję ich straty, trzymam lokalnie, na dysku przenośnym ORAZ na... płytach DVD archival grade. Czemu? W przypadku "strzału" EMP wszystkie dyski - magnetyczne czy też półprzewodnikowe - szlag trafi. A jeśli chodzi o płyty, jest szansa, że te dane da się odzyskać - przechowywane w dobrych warunkach mogą leżeć dziesiątki lat. Wiem, że te dane odzyskam nawet po 20 latach, o ile fizycznie się nie uszkodzą :). Czemu nie BR? Im prostsze rozwiązanie, tym lepsze - nie ma gwarancji, że za taki okres czasu standard ten będzie jeszcze na rynku, poza tym nośniki te nie budzą mojego zaufania jeśli chodzi o długotrwałe przechowywanie danych - nawet uwzględniając nośniki bardzo wysokiej jakości, po prostu upakowanie ścieżek jest takie że różnie może z tym być. DVD, podobnie jak CD, będzie na pewno, a ja jestem w stanie odczytać stare płyty CD z lat 90-tych i stare DVD z początku tego tysiąclecia - dla mnie to dobry prognostyk :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i warto w wd red ale nie ten model który zalinkowaleś. Tam jest wd20efax, on jest smr a podobno zależy ci na trwałości. Jak już koniecznie wd red 2TB to poszukaj starszej serii wd20efrx, one są bez smr.

Dzięki za info, trochę poczytałem o tej technologi i faktycznie występuje większe prawdopodobieństwo awarii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, SMR to trochę "wyciskanie" większej pojemności z tego samego talerza - a prostsze rzeczy są lepsze (i trwalsze).

 

Złota zasada robienia kopii bezpieczeństwa to tworzenie 2 lub 3 kopii, z czego dwie przechowujemy lokalnie - jedną "pod ręką", drugą "w bezpiecznym miejscu" a trzecią "na zewnątrz". [ODPUKAĆ] Spali Ci się chałupa - masz 3 kopię, dwie w domu szlag trafi. Padnie serwer (bo np. trzymałeś w chmurze) - masz kopie lokalne. Zgubisz pendrive'a - tyłek uratuje backup robiony periodykalnie.

 

Ja zawodowo pracuję m.in. z dokumentacją, bazami danych itd i mam swoją złotą zasadę (tylko dla danych prywatnych). Dane możliwe do odtworzenia/odzyskania lub o niskiej "ważności" trzymam w jednej, no góra dwóch kopiach lokalnych - na partycji komputera oraz na dysku przenośnym. W przypadku awarii - przeżyję ich utratę. W przypadku danych bardzo istotnych - tzn. bez nich będzie ciężko ale przeżyję - przy małej objętości szyfruję plik i wysyłam na... maila :). Ew. na chmurę. Zdarzało się, że takie dane ratowały mi tyłek, a dość dobra enkrypcja zapobieże ew. dostępowi osób trzecich. Dane unikalne (np. zdjęcia rodzinne itd), których nigdy nie odtworzę i nie przeboleję ich straty, trzymam lokalnie, na dysku przenośnym ORAZ na... płytach DVD archival grade. Czemu? W przypadku "strzału" EMP wszystkie dyski - magnetyczne czy też półprzewodnikowe - szlag trafi. A jeśli chodzi o płyty, jest szansa, że te dane da się odzyskać - przechowywane w dobrych warunkach mogą leżeć dziesiątki lat. Wiem, że te dane odzyskam nawet po 20 latach, o ile fizycznie się nie uszkodzą :). Czemu nie BR? Im prostsze rozwiązanie, tym lepsze - nie ma gwarancji, że za taki okres czasu standard ten będzie jeszcze na rynku, poza tym nośniki te nie budzą mojego zaufania jeśli chodzi o długotrwałe przechowywanie danych - nawet uwzględniając nośniki bardzo wysokiej jakości, po prostu upakowanie ścieżek jest takie że różnie może z tym być. DVD, podobnie jak CD, będzie na pewno, a ja jestem w stanie odczytać stare płyty CD z lat 90-tych i stare DVD z początku tego tysiąclecia - dla mnie to dobry prognostyk :).

 

 

Zostaje pytanie co zrobić po 3 wojnie światowej ? :D

 

Może najważniejsze fotki też przypadkiem wydrukować? Jakiś album po 20 latach cyfrowego zbieractwa? Ja właśnie mam taki plan tylko jeszcze nie wiem gdzie drukować żeby wyszło ŁADNIE i TRWALE :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostaje pytanie co zrobić po 3 wojnie światowej ? :D

 

Może najważniejsze fotki też przypadkiem wydrukować? Jakiś album po 20 latach cyfrowego zbieractwa? Ja właśnie mam taki plan tylko jeszcze nie wiem gdzie drukować żeby wyszło ŁADNIE i TRWALE :)

Zajmuję się zawodowo m.in. archiwistyką i ostatnio opracowywałem zasób z 1810 roku, po konserwacji (pruskie księgi pomocnicze do ksiąg wieczystych, tzw. Grund Akten) i zadziwiająco sporo materiałów w postaci map zachowało się nadprzyzwoicie dobrze, mimo tragicznych warunków przechowywania tejże dokumentacji. Także papier wszystko wytrzyma - postawnie listopadowe, styczniowe, dwie wojny światowe, bolszewików, komunizm, III RP i co tam jeszcze :D. Grunt, to dobry materiał i dobra technologia - ze zdjęciami jest tak, że te odpowiednio zabezpieczone mogą długo wytrzymać, ale niezbędna jest ich digitalizacja i rekonstrukcja - nie ma siły, żeby po 100 latach wyglądało jak nówka. Nawet najlepszy papier foto daje gwarancję zdaje się 50 lat (tzn. tyle reklamują, ile będzie nie wiadomo ;P) - podstawa to stałe warunki przechowywania (idealnie 14-18 stopni), niska wilgotność (ok. 40-50%) i minimalna ilość promieniowania UV - czemu są noce w muzeach? Bo zasób udostęnia się właśnie w warunkach, które mu najmniej szkodzą :). Co do konkretnego papieru, to my używamy Fujicolor Crystal Archive - wiem że na nim bazują również śledczy z Policji w postępowaniach przygotowawczych, niemniej ja bym nie inwestował w ultra-drogi papier - ważniejsza jest tu technologia druku (tylko profesjonalne maszyny na dobrych tuszach). Moje zdjęcia z dzieciństwa do tej pory "trzymają", przechowywane w zwykłych albumach w szufladzie, a tam jest jakiś tani Kodak (wujo kiedyś był przedstawicielem na warmińsko-mazurskie i miał spore zniżki na ten sprzęt itd ;)).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
.. ale niezbędna jest ich digitalizacja i rekonstrukcja - nie ma siły, żeby po 100 latach wyglądało jak nówka. Nawet najlepszy papier foto daje gwarancję zdaje się 50 lat (tzn. tyle reklamują, ile będzie nie wiadomo ;P) ..

 

Hmmm... a skąd wiesz jak wyglądały, jak były świeżo wydrukowane :D Wydaje mi się, ża aktualnie poprawiamy już coś ponad poziom pierwowzoru? Bo jakość pierwotna była tragiczna jak teledyski z lat 90 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zdjęcia nie były "drukowane"... Technika była bardziej - hm - naturalna. Oczywiście - współczesna optyka czy matryce CMOS to cuda techniki w porównaniu ze starym sprzętem, zaś technologie w papierze foto również posunęły się do przodu, niemniej...

 

Kiedyś techniki były bardzo niedoskonałe, np. technika autochromu, sięgająca jeszcze przedwojnia, dająca jednak miarodajne efekty. Np. od lat 50-tych zdjęcia wykonywano, a raczej wywoływano np. w technice mokrego kolodionu - naświetlano szklaną płytkę pokrytą warstwą kolodionu i halogenkami srebra - polewało się ją wywoływaczem, następnie płukało wodą i utrwalało. Tak powstawał negatyw. Potem negatyw nakładało się na papier pokryty solą i srebrem i zostawiało na słońcu. Taką odbitkę należało potem wypłukać w wodzie, stonować złotem i utrwalić. Całość prac - ok. 2 tygodni :E . Generalnie fachowcy z branży mówią, że jakość materiałów stosowanych obecnie spada i dobre zdjęcie sprzed lat, dobrze przechowywane, nie traci zbyt mocno swoich walorów, a dzięki unikalnej technologii wywoływania, której nie da się odtworzyć cyfrowymi sposobami, zdjęcia takie mają dużo uroku.

 

Mówiąc jednak o "masowych" fotkach to po pierwsze były wykonywane tańszymi i prostszymi sposobami, dwa - często były źle przechowywane i narażone na różne koleje losu. Widziałem fachowców obrabiających takie fotki i rekonstruujących je - efekty zawsze są bardzo zadowalające :).

 

A propo "tragicznej" jakości - obejrzyj sobie oryginalne produkcje wydane na LaserDisc-ach, mających korzenie jeszcze w latach 70-tych. Zapewniam Cię również, że większość produkcji, które oglądasz w reedycjach na BR lub nawet w TV na oryginalnych taśmach prezentuje się dużo lepiej, a ich jakość (szczególnie teledysków robionych na początku MTV, czyli np. Jackson) były na wysokim - jak na tamte czasy - poziomie. To teraz przy tej całej technice liczy się tylko sprawny montaż i efekciarstwo - mniej jest "jakości" w wymiarze sztuki. Ale cóż - takie czasy ;-).

Edytowane przez Caroozo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i warto w wd red ale nie ten model który zalinkowaleś. Tam jest wd20efax, on jest smr a podobno zależy ci na trwałości. Jak już koniecznie wd red 2TB to poszukaj starszej serii wd20efrx, one są bez smr.

Poczytałem kilka recenzji i zastanawiam się jeszcze nad Toshibą P300 2TB HDWD120UZSVA, orientuje się ktoś czy ten dysk korzysta z SMR? Szukałem po forach ale nigdzie nie potrafię znaleźć informacji na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem kilka recenzji i zastanawiam się jeszcze nad Toshibą P300 2TB HDWD120UZSVA, orientuje się ktoś czy ten dysk korzysta z SMR? Szukałem po forach ale nigdzie nie potrafię znaleźć informacji na ten temat.

 

tu info że 2TB nie ma smr https://www.czc.cz/toshiba-p300-3-5-2tb-bulk/274963/produkt/57e3vigeqii408aj41s5oa0bs9/diskuse?row=hp1cr5f2najmhgha8dj98c9rkoh3

 

znalazłem też info na anandtech że 3 TB nie maja smr więc raczej można wierzyć Czechowi z tymi 2TB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HDD 3,5" SATA na magazyn danych? Kto pakuje jeszcze HDD do kompa? Ja do tego używam od wielu lat zewnętrznych dysków 2,5" usb 3.0. Głównie do magazynowania i oglądania filmow na TV. Żaden mi jeszcze nie padł,a mam ich kilka. Przez ostatnich kilka lat kupuję te dyski bo wypadają dobrze w stosunku jakość/cena. Małe,poręczne,kupujesz etui i kładziesz na półkę lub do szuflady i nie słyszysz mieszania w kompie ;) Polecam to wygodne rozwiązanie :)

 

4876643800_1579320807_thumb.jpg

Edytowane przez maras2574

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś techniki były bardzo niedoskonałe, np. technika autochromu, sięgająca jeszcze przedwojnia, dająca jednak miarodajne efekty. Np. od lat 50-tych zdjęcia wykonywano...

Oczywiście piszesz tu akurat o niekonwencjonalnej metodzie fotograficznej autochromie i technikach pokrewnych.

Tego nikt nie używał w normalnej fotografii tzw. rodzinnej/pamiątkowej.

A nawet i artystycznej to używali takich technik ze "średniowiecza" tylko polscy zapaleńcy, czyli gołodupcy co nie stać ich było na wyroby renomowanych firm Kodak, Agfa, Ilford ze względu na wysokie ceny tych produktów i ich niedostępność w Polsce.

 

Ktoś może źle zrozumieć, że papier foto, negatyw, czyli wywoływanie zdjęć to wynalazek dopiero lat 70-90.

Edytowane przez Juzuss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, przymierzam się do wymiany dysku w celu uniknięcia niechcianej awarii. Dysk będzie służył do magazynowania danych- zdjęcia, filmy; ma być przede wszystkim jak najmniej awaryjny.

NIE MA TAKIEGO ! :Up_to_s:

Przywracałem dane z dysku zewnętrznego służącego jako archiwum i w trakcie tego przywracania dysk archiwum padł martwy. Padła elektronika/mechanika.

Dysk HDD.

Od tamtego czasu robię 2-3 kopie na różnych dyskach a nie na jednym o dużej pojemności.

 

Na CD/DVD już nie nagrywam bo za 20 lat niczego z nich nie odtworzę. Czym jak napędów nie będzie ? I po co ? :hmm:

 

Będą oglądał wtedy na ekranie monitora 36 calowego w 16K zdjęcia robione dzisiejszą high-endową cyfrówką w 4K ? Na takim ekranie one będą wielkości...karty płatniczej.

A w chwili robienia te fotki były na cały ekran. :Up_to_s:

 

A jak się da do fotolabu i zrobią normalne zdjęcia na papierze foto i to formatu A-4 to takie zdjęcia po 100 latach będą wyglądały tak samo i formatu nie zmienią. :P

Edytowane przez Juzuss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie zakupiłem WD RED WD10EFRX, biorąc pod uwagę opinie, w przyszłym miesiącu zakupię dodatkowy dysk zewnętrzny do replikacji danych. Myślę że jest to najlepsze wyjście. Dziękuję za pomoc i pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jako że temat widzę może być rozwojowy a użytkownik Caroozo wprowadził naprawdę ładne, składne i mądre wypowiedzi na temat archiwizowania, to mam jedno pytanie. Co do płyt DVD zgadzam się absolutnie aczkolwiek czy ktoś się może orientuje czy przed atakiem elektromagnetycznym chroni zakopanie dysku twardego (magnetycznego) w ziemi? Pytam poważnie. Zastanawiam się czy zgrywać zdjęcia/filmy rodzinne na dyski twarde i mieć właśnie jeden zakopany (nawet do głębokości 1.5-2 metrów) w ziemi, albo nawet dwa dyski zakopane w dwóch różnych miejscach? Czy są jakieś folie ochronne chroniące chociaż trochę przed impulsem elektromagnetycznym?

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakopanie dysku to nie jest dobry pomysł - wilgoć, zmiany temperatury raczej mu nie posłużą.

Jak nie zgrywasz się, a piszesz poważnie, to sugerowałbym raczej pojemnik hermetyczny + klatka faradaya.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Nie, nie zbijam się, piszę jak najbardziej poważnie. Klatka faradaya? Ale jak ją stworzyć w warunkach domowych i czy będzie skuteczna. Co do próżni to czy takowa chroni w jakikolwiek sposób przed impulsem? Być może, sam jeszcze nie mam takowej wiedzy ale dzięki za trop. Jeśli chodzi o zakopanie to pisałem serio, bo dlaczego to miałby być głupi sposób? Myślę że backup danych tak raz na rok/raz na pół roku. Wiadomo, wiązałoby się to z machaniem łopatą ale.....dla wrażliwych danych warto. Czy np. 2 metry pod ziemią jest taka wilgoć? Zmian temperatur już na pewno takich nie ma dlatego że rury wodociągowe są prowadzone bodajże na głębokości 2 metrów a tam już woda nie zamarza. Może dochodzić do ewentualnej wilgoci ale przecież taki dysk zapakowałoby się w folie, gazety, jakieś tworzywa, które wchłaniają wilgoć etc. Tylko pytanie jaka warstwa ziemi chroni przed impulsem elektromagnetycznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na 2 metry to pewnie wody gruntowe będą.

 

Sejf, garnek albo coś innego. Na necie znajdziesz info.

 

Generalnie sama obudowa dysku zabezpiecza już talerze. A przynajmniej powinna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na archiwum, to najtańsze dyski x2 i na obu trzymanie tych samych danych. Jak komuś zależy na jakichś danych bardziej, to wówczas 3-4 kopia na płytach optycznych/serwerach zewnętrznych, trzymanych z dala od domu.

 

Będą oglądał wtedy na ekranie monitora 36 calowego w 16K zdjęcia robione dzisiejszą high-endową cyfrówką w 4K ? Na takim ekranie one będą wielkości...karty płatniczej.

Jaki problem ustawić wielkość przy wyświetlaniu w przeglądarce zdjęć na 400 %? (skalowanie stało-przecinkowe) Inna sprawa, dzisiejsze cyfrówki typowo mają 6Kx4K, więc na monitorze 16K 36" przy zoomie 1:1 będą zdecydowanie większe niż "karta płatnicza" .

 

ps. drukowanie zdjęć jest niestety do bani, bo na dzień-dobry tracicie na gamucie (widać to bardzo na dobrej jakości zdjęciach szeroko-gamutowych) i na rozdzielczości optycznej.

Edytowane przez Kyle_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@n1rbf49lzjx, poczytaj na temat disaster recovery, off site data protection + tak jak napisał Kyle_PL dwa dyski z tymi samymi danymi z jednym zastrzeżeniem - sugeruję dyski o tej samej pojemności, ale różnych producentów. Pozwoli Ci to uniknąć chociażby takiego problemu:

https://sekurak.pl/krytyczny-update-firmware-na-wybranych-modelach-dyskow-ssd-od-hp-enterprise-bez-update-dyski-po-32768-godzinach-padaja-a-dane-sa-nie-do-odzyskania/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko pytanie jaka warstwa ziemi chroni przed impulsem elektromagnetycznym.

Sprecyzuj typ impulsu, bo tak to jest gdybanie.

 

Najwięcej zależy od mocy impulsu, mniej od częstotliwości.

Są impulsy co na centymetry nie wejdą w ziemię, a są takie co i na 800m sięgają (w zasadzie to 1600m, bo fala musi wrócić do odbiornika georadaru).

 

Według mnie, to w przypadku wystąpienia EMP tak silnego, że niszczy sprzęt, twoim najmniejszym zmartwieniem będzie zachowanie zdjęć rodzinnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • @galakty co ty będziesz że  handel ze wschodem nie istnieje https://www.tirsped.com.pl/blog/polska-wymiana-handlowa-z-innymi-krajami/ Skąd najwięcej importuje Polska? Dane narastająco od początku roku  Niemcy – wartość: 222,1 mld PLN – 21,9% udziału Chiny – 146,6 mld PLN – 14,4% Włochy – 52,2 mld PLN – 5,1% Rosja – 45,1 mld PLN – 4,4% Holandia – 40,4 mld PLN – 4% Francja – 35 mld PLN – 3,5% Czechy – 32,3 mld PLN – 3,2% USA – 24,3 mld PLN – 3,1% Korea Południowa – 24,3 mld PLN – 2,4% Belgia – 23,2 mld PLN – 2,3% @Camis mentzen wolnościowiec który mówi o przymusie , dzięki za link @Spl97 po co to pisanie o kucach i debilne ogólniki ? Nie lepiej przekonywać konkretnymi  argumentami do pozostania w UE ? Tak się naśmiewasz z PiSu i jego elektoratu a sam robisz to samo co oni @lukadd do dziś ludzie myślą że Polska jest krajem suwerennym, mamy największą wymianę handlową z Niemcami więc narazie musimy pozostać w UE nawet jak ktoś tego nie chce , trzeba tylko przekonywać rządzących UE że likwidacja pieca gazowego itd nie jest dobrym pomysłem , z pozycji wasala ciężko coś ugrać   
    • Pokazałem wykresy ale prawda jest tylko jedna - TO NIE JEST TO SAMO "If we look at the common peak white luminance measurements you can see what impact the ‘APL stabilize’ setting is having in this area too. Only the HDR Game and Vivid modes reach up to the panels >1000 nits capability, getting to 1072 nits maximum as the setting is on ‘high’. The other 3 modes all cap out at around 484 nits where it’s set on ‘middle’." I zanim zapytasz "to czemu nie ustawił na APL HIGH pozostałych trybów?" bo ch. dają i tak nie przekroczą 480 peak nitów.   Tylko HDR Game oraz HDR Vivid mogą osiągnąć Peak 1000 w trybie APL HIGH. Potwierdziłem to też po rozmowie z kolesiem który napisał recenzje na TFTcentral i jak ustawisz "domyślny HDR" w APL HIGH to masz max peak w okolicach 480 nitów! Czyli TrueBlack 400!☠️   Mam przyjechać do ciebie z kalibratorem aby pokazać czarno na białym że zwykły HDR z APL HIGH to nie jest tryb Peak1000?    
    • @Camis masz wypowiedź mentzena o tym co dokładnie powiedział na temat tego poboru tylko mężczyzn?
    • @leven Ukryłem, ale jak widać FC widzi wentyl, teraz jest pod Fan3, jak się sparuje i ustawi to nie reaguje na kontrole manualną oraz krzywą.   
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...