Skocz do zawartości
diodka

Drukarka laserowa monohromatyczna do 800 zł

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Szukam taniej (nowej) drukarki monohromatycznej laserowej do 800 zł.

Nie chcę atramentowej bo są miesiące, że nic nie drukuję.

 

Wymagania:

Drukarka bez dodatków typu skaner, wifi, ale fajnie by miała lan.

Roczny wydruk, obiążenie 20 000 stron

Tanie zamienniki tonerów, bębnów itd.

Żywotność zespołu bębna 50 k +++

 

Wstępnie wybrałem:

-Brother HL-L5000D, bęben 50k ----- W orginale toner na 3k kosztuje 300 zł co daje 10 groszy za stronę. Zamienniki tanie, ale nie wiem jak z jakością tych zamienników.

-Lexmark B2338 bęben 60k. Tania w zakupie. Orginale tonery na 3k to prawie 400 zł. Daje to 12 groszy za stronę co czyni ją nieopłacalną. Z zamiennikami problem.

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to kup sobie toner do Brothera na 8k stron, wyjdzie 6,6gr za stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy się opłaca płacić 4x więcej za org. toner? Zamiennik może poprawnie współpracować. Wtedy wydrukowanie strony da mi około 2 groszy za stronę.

Drukarka kosztuje 750 zł ,a toner org. około 500 zł za 8k. Zamiennik toner na 8 k za 120 zł. Ja rozumiem, gdyby te ceny różniły się o 100% ,ale nie o 400%. Co będę dawał zarabiać pazernemu producentowi. Skoro innym się opłaca to jemu też powinno.

 

Nie bardzo to wychodzi. Po dwóch zamiennikach mam na nową drukarę:

750 zł drukarka + 500 zł toner +500 zł toner = 1750 zł = 0 zł oszczędności.

750 zł drukarka + 120 zł toner +120 zł toner = 990 zł = 760 zł oszczędności.

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - mam względnie nową OKI B432 w robocie. Bęben - 500+ PLN, toner - zamienniki ok. 100 PLN, oryginały - kilkaset złotych. Jakość jest ok, ale w życiu bym sobie takiej nie kupił.

 

W domu mam nieśmiertelną Kyocera FS-1030D. Bęben ceramiczny, niewymienialny, żywotność teoretyczna 100k, praktycznie 300k+, zero chipów, pełen duplex, wersja FS-1030DN ma dodatkowo wejście na LAN - najpodlejszy nowy zamiennik do kupienia za 20 PLN + wysyłka, wydajność 7200k stron. Mam ją już dekadę, niezawodna niczym Golf z silnikiem 1.9 TDI, sprzęt NIE DO ZAJECHANIA. Dalej działą i przeżyła już niejedną drukarkę w robocie - swego czasu wszystkim znajomym ją zamawiałem, jak były jeszcze w miarę dostępne (jeszcze można je kupić, ale o dobry egzemplarz trudno). Ostatnio dzwonił znajomy bo mu się taka lampka zaświeciła (1,5 roku od zakupu) - ja do niego że czas toner wymienić bo KIEDYŚ się kończy :D.

 

Każdemu, kto kupuje drukarkę, zawsze polecam sprawdzone, poleasingowe modele z niskim przebiegiem i gwarancją - w druku laserowym naprawdę niewiele się zmieniło, a przeważnie oferowane nowe urządzenia mają sztucznie podniesione koszty eksploatacji. Może być problem z WiFi w starszych modelach, ale absurdalnie niskie koszty eksploatacji i toporność (czytaj - niezawodność) to raczej nadrabiają :). Do dziś pamiętam, jak z żalem wymieniali mi starego Lexmarka - wieeelka, brzydka, głośna, ale skubana 45 stron na minutę i obciążenie dzienne do kilku(nastu) tysięcy stron - to był kombajn :). Ta nowa OKI po 33% zużycia bębna już brudziła i trzeba było wymieniać bęben na nowy (500+ PLN!).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Caroozo

Mam drukarę kombajna poleasingową z lanem i wagą z 30 kg. Toner na 25k. Kupiona używka, ale mi padła. Może z 10 k przerobiła.To mi się ona nawet nie wróciła. Rzekomy jej przebieg przy zakupie to niby było około 9k. Powinna wytrzymać 250k. Dlatego zraziłem się i nie chcę używek bo sprzedawcy oszukują. Zmieniają rzeczywisty przebieg, resetują ustawienia itd. Sprzedawca był pewny, a fuser mi padł :(. Zresztą u niej też bym musiał wymienić rolki podające i bęben bo zaczęła brudzić. Całość by mnie z 300 zł wyniosła, a pewnie znowu by coś padło. Fuser to chyba z 500 zł kosztuje.

 

Kupując nową mam przynajmniej pewność ,że wydrukuje te 50k stron. Po tym czasie wywalę na śmietnik i kupię kolejną.

 

I żeby nie było to rozlądałem się za używkami. NIby każdy oferował przebieg XX, ale jak pytałem czy czasem nie była resetowana. To nagle twierdzili, że raczej nie powinna, ale nie wiedzą, ale zapewniają ,że u nich na serwisie była. Czyli kombinatorzy i tyle w temacie. Cyganili nawet z tonerami. W opisach piszą, że org. tonerem startowym ale jak się ich podpyta to okazuje się ,że toner z innych drukarek lub dosypka itd.

 

Normalnie nikt by nie sprzedał drukarki ,która mogłaby wydrukować z 50k bez większego nakładu finansowego. Te sprzedawane drukarki to są trupy z skręconym licznikiem. Firmy się ich pozbywają bo się nadają i tak na złom.

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj - najlepiej kupować od tych, którzy handlują hurtowo takim sprzętem. Wiem od kuchni, że to idzie paletami - jak ktoś ma z 200 sztuk, nie ma czasu na szwindle, bierze pierwszy model z brzegu. Tak miałem ze swoją - kupiłem egzemplarz z przebiegiem 12K. Kupiłem z rok czy dwa lata później dla znajomych, dopłaciłem do niskiego przebiegu - jedna miała 40k+, druga 60+. Znam te modele, robią bardzo dużo, ale to było wiele lat temu. Teraz kupno tego modelu jest bardzo trudne.

 

Co do tonerów - najlepsze były stare, bo nie miały żadnych chipów, działały na najbardziej prymitywny czarny proszek i robiły robotę. Z tą co kupiłeś miałeś pecha - 10K przy takim sprzęcie to nawet nie jest miesiąc roboty przy pewnych zastosowaniach, więc jeśli nie było gwarancji, to sprzęt fajans. Jasne - może wiele rzeczy paść.

 

Ja mam szczęście, bo mam na miejscu kumatego chłopa, serwisował nawet dla Sharpa w Niemczech czy też całe parki maszynowe maszyn szwalniczych overlocków itd w Danii. Robi na codzień kserokopiarki plotery itd. Ostatnio temat zszedł na drukareczki i powiedział mi dokładnie to samo, co ja sam wiedziałem - są po prostu takie egzemplarze, które się nie pie#$%lą i są takie, gdzie jest loteria. Miał akurat na stanie do naprawy Brothera DCP-165C - ja mam w domu 195C, z 2013 roku, do dzisiaj chodzi jak burza (atramentówka). Wspomniałem o Kyocera. Tylko się uśmiechnął i powiedział, że miał tylko jeden taki egzemplarz kiedykolwiek do naprawy :). Co do nowych powiedział, że "cywilne" są kiepsko robione, producenci rękami nogami bronią się od tanich zamienników i kombinują jak się da (chipy są nawet w ekspresach do kawy! Sam taki dostałem na święta :P), a dopiero przemysłowe i te biznesowe pakują lepsze części, bo muszą wytrzymać pracę w korpo.

 

Z tego powodu dobra poleasingowa - niczym laptop z tego samego źródła - jest obliczona na długą, bezawaryjną pracę. Naprawdę, można kupić dobry sprzęt poleasingowy bez januszerki i kombinacji, który był mało eksploatowany (jak np. mój egzemplarz) - a można kupić i taki od cwaniaka. Największy przypał to używane kserokopiarki - większość z nich jest dość mocno dojechana, w szczególności rolki, ale i na to jest sposób :).

 

Zahaczę też temat o rynek profesjonalnych skanerów dokumentarnych (z racji tego, że w tym też siedzę) - stare skanery Fujitsu (te, które miały support do Win98SE) NIE działają na nowych OS-ach (Win7 i wyżej), choć to urządzenia w pełni sprawne do dziś. Można je często kupić za grosze, ale nikt nie wie, ja je uruchomić, bo żadne kombinacje z driverami nie działają. Na szczęście jest VueScan, który obsługuje ogrom "zapomnianych" skanerów i co? I działa :). Są porządnie zbudowane, rolki są już przeważnie sparciałe niestety - nowe kosztują KILKASET złotych - ale są patenty chemiczne i na ich regenerację ;). Poza tym robią robotę i łykają setki tysięcy dokumentów bez żadnego problemu. Mam w pracy kilka nowych Brotherów za tysiące złotych - nie wiem czy dożyją połowy wieku tych starych maszynek...

 

Także z drukarką jak z wiertarką - znajomy ma firmę i doszedł do wniosku, że woli kupić pakę SKIL-ów niż kilka Makit czy DeWaltów. Średnio zanim padnie jeden "markowy" sprzęt, w tym czasie przypadają 2-3 tańsze wiertareczki - odliczając czas na serwis przestoje itd po prostu to się bardziej opłaca. Mój inny kolega miał zawsze pecha do sprzętu używanego - co kupił, to było coś nie tak i wszystko nowe. Także rozumiem podejście, ale wolałbym kupić "z palety" ze dwie tańsze sztuki i je dojechać - jakie jest prawdopodobieństwo że obie "klękną"? A cena materiałów eksploatacyjnych i zakupu zrobi swoje :).

 

A propo tego, że nikt nie sprzedałby drukarki, która zrobiłaby 50k bez nakładu... Stare LaseJet'y od HP robiły ponad MILION i dalej działają :) - a wspomniane Kyocera, z uwagi na to, że mają niewymienny bęben ceramiczny, robiły po kilkaset tysięcy i dalej działały. Wiadomo - jakość nie była kryształowa po takim czasie, ale wydruki robocze szły jak burza. Prędzej rolki padną od taniego papieru niż bęben wymięknie :).

Edytowane przez Caroozo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego modelu co ja kupiłem w internecie to ciężko dostać. Jeszcze rok temu były, a teraz to wystawiają tylko na części. Gwarancja była na pół roku, ale wtedy nie drukowałem bo nie miałem takiej potrzeby. To porządna drukarka na łożyskach. Ja też kupiłem jakiś czas temu, ale skaner na format A3 za 50 zł :) Full wypas bez żadnych porysowań. Sterowniki pod system XP i firma konkretna.

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego modelu co ja kupiłem w internecie to ciężko dostać. Jeszcze rok temu były, a teraz to wystawiają tylko na części. Gwarancja była na pół roku, ale wtedy nie drukowałem bo nie miałem takiej potrzeby. To porządna drukarka na łożyskach. Ja też kupiłem jakiś czas temu, ale skaner na format A3 za 50 zł :) Full wypas bez żadnych porysowań. Sterowniki pod system XP i firma konkretna.

ŁO, to tanio! Jak ma TWAIN-a i minimum 300dpi + 24bit kolor to sam bym taki chciał :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój do 2400 dpi w optyce ciągnie i głębia 24. 48 bitowe to tylko nowszej generacji

 

ps.

edytowałem bo źle przeczytałem, a resztę zbędne to usunąłem xD

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja skanuję praktycznie do 300dpi dokumenty robocze i 600dpi ważniejsze rzeczy lub bardziej szczegółowe - m.in. OCR dla nut czy też ważniejsza dokumentacja. B/W tylko w odcieniach szarości - szczególnie do dużych projektów, gdzie mam setki stron do OCR przez ABBYY Fine Reader (oczywiście TWAIN to mus). Rzadko potrzebuję wyższych rozdzielczości - mam dostęp do skanerów wielkoformatowych ale rzadko z nich korzystam, zaś w kolorze również rzadko cokolwiek obrabiam. Wiele rzeczy zresztą realizuję poprzez aparat cyfrowy na specjalnym statywie - prędkość przetwarzania i przede wszystkim charakter materiałów w ten sposób digitalizowanych (np. poszyty, fascykuły, książki) wymaga wręcz takich narzędzi.

 

Wyższych rozdzielczości używałem ale są niepraktyczne i często niezasadne :) - kiedyś z ciekawości skanowałem akt urodzenia syna to zobaczyłem sporo różnych ciekawych rzeczy na dokumencie - a to było "tylko" 1200 dpi na Brotherze :). 24bit kolor to minimum przyzwoitości - nie wiem czy ktoś wie, ale zalecenie Ministra d/s Kultury w/s digitalizacji zbiorów szczególnie ważnych zaleca zastosowanie TIFFów o jak najwyższej rozdzielczości optycznej w - uwaga - 48-bitowym kolorze, z uwagi na możliwość wychwycenia w tak zdigitalzowanym obrazie szczegółów, które potem będzie można odczytać. Nie muszę mówić, ile ważą takie pliki i nikt przy zdrowych zmysłach nie używa takich parametrów :). W ogóle format plików to inna para kaloszy - dokumenty OCR z mojej praktyki najlepiej jest przechowywać właśnie nie w PDF/A (koniecznie!), tylko w DejaVu. Niestety - nie jest on standardem (albo inaczej - to standard ale mocno niszowy) - niemniej ma sporo zalet i wiele bibliotek cyfrowych z niego korzysta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 bitowe? to chyba tylko nieliczne monitory obsługują? Jaka drukarka odda taką głębie koloru przy wydruku?

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 bitowe to ,który monitor to wyświetli? Jaka drukarka odda taką głębie koloru przy wydruku?

Tu masz źródło, 48-bit RGB jak byk. 16-bitowa do odcieni szarości (sic!). A jak widać - dpi niezbyt pokaźne, bo i niepraktyczne :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Szukam taniej (nowej) drukarki monohromatycznej laserowej do 800 zł.

Nie chcę atramentowej bo są miesiące, że nic nie drukuję.

 

Wymagania:

Drukarka bez dodatków typu skaner, wifi, ale fajnie by miała lan.

Roczny wydruk, obiążenie 20 000 stron

Tanie zamienniki tonerów, bębnów itd.

Żywotność zespołu bębna 50 k +++

 

Wstępnie wybrałem:

-Brother HL-L5000D, bęben 50k ----- W orginale toner na 3k kosztuje 300 zł co daje 10 groszy za stronę. Zamienniki tanie, ale nie wiem jak z jakością tych zamienników.

-Lexmark B2338 bęben 60k. Tania w zakupie. Orginale tonery na 3k to prawie 400 zł. Daje to 12 groszy za stronę co czyni ją nieopłacalną. Z zamiennikami problem.

Mam doświadczenia z brotherami i mogę śmiało polecić, co do zamienników, jak kupisz jakiś bardziej sensowny np. activejet to spadku jakości nie poczujesz a i tak będzie taniej niż oryginał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu kupiłem toner do Brother DCP-L2520DW za 32zł, firmy Actis. Drukuje nim już ponad rok i zero problemów, jakość druku dobra i nie widzę różnicy miedzy "startowym".

Edytowane przez Puma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dyskuję w temacie.

 

Czy w przypadku zestawu obrazującego w drukarkach laserowych kolorowych tą liczbę dzielimy przez 3x?

Lexmark C2425dw ma 125.000 ale dla każdego koloru jest osobny zestaw obrazujący. Czyli żywotność ogólna to 125k ? To nie wiem czy nie taniej by było kupić kolorową i jechać na czarnych zamiennikach?

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolorowe drukarki laserowe to ZŁO. Nie kupuj - jeśli chcesz kolor, najlepiej nabyć przyzwoitą atramentówkę z systemem CISS. Koszty zamienników (a często ich brak!) i niestety kiepska jakość wydruków i większa awaryjność takich urządzeń (dużo więcej elementów mechanicznych) usprawiedliwiają je tylko tam, gdzie potrzebuje się sporo i dużo wydruków roboczych w kolorze - a i tak sens mają tylko droższe urządzenia.

 

Mogę Ci powiedzieć, co u mnie w robocie działa już od wielu lat modelami, bo laserówek przerabiamy SETKI i są bardzo mocno eksploatowane, większość nie chce się (jeszcze) zepsuć i to od firm, od których bym się tego nie spodziewał ;). Dalej stoję na straży kupna taniej poleasingowej drukarki "z palety" i sypania chińskiego proszku vs kupno nowej wraz z kosztami materiałów eksploatacyjnych, gdyż - jak pokazuje życie - nawet jeśli ta stara nie przeżyje nowej, to kilka sztuk będzie dalej tańsze niż jedna nowa, a rachunek prawdopodobieństwa że wszystkie padną zanim nowa nie wyzionie ducha jest bardzo niskie :). Także nie kombinuj za dużo ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ,że są lepsze ale atramentówki zasychają jak ich się nie używa przez miesiąc. Ja drukuję powiedzmy 6 k na miesiąc, a bywa ,że przez miesiąc nic nie drukuje.

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ,że są lepsze ale atramentówki zasychają jak ich się nie używa przez miesiąc. Ja drukuję powiedzmy 6 k na miesiąc, a bywa ,że przez miesiąc nic nie drukuje.

Kolejna powielana legenda miejska. Owszem - tanie plujki z Biedry padają, ale nie przyzwoite modele. Ja mam Brothera DCP-195C od 2013 roku bodajże (albo od 2012 roku). Do tej pory chodzi bez serwisu, zrobiła taki wynik że niejedna laserówka wstydu by się najadła. Jaka jest recepta na sukces?

 

ZŁOTE RADY :E :

1. Jeśli jest podłączona na stałe do prądu, sama się regularnie czyści - czasami nawet w nocy. Dzięki temu nic nie zasycha - oczywiście takie czyszczenie minimalnie wpływa na poziom tuszy.

2. Używam od początku jednych i tych samych zamienników wysokiej klasy (Dulin), NIGDY nie montowałem innych. Odmienny skład chemiczny może powodować tworzenie się "galarety" w dyszach i spore problemu.

3. Dobry papier. Jako że jestem z Kwidzyna (International Paper Kwidzyn - fabryka papieru ;)), polecam lokalny PolSpeed jako totalne minimum przyzwoitości, a PolLux jako standardowy papier. Mniej się pyli, rolki mniej "dostają", drukarka dłużej żyje - połowa kserokopiarek wymaga serwisu rolek właśnie z uwagi na tani dziadowski papier. Także to ma znaczenie!

4. Sprzęt potrafił stać nawet kwartał nieużywany, a potem działać bez problemu - tak więc po prostu trzeba mieć szczęście i dostać dobry model, względnie najzwyczajniej w świecie szanować sprzęt.

 

Obecnie po długich "studiach" w sieci kupiłem żonie Canon MG5750 za 269 PLN. Różnica między wyższym modelem - 2x wyższa rozdzielczość druku (9600 vs 4800), poza tym jeden tusz więcej (moja ma 5 - CMYK + pigment, wyższy model ma dodatkowo szary), reszta w zasadzie to samo (grunt że dobra jakość, funkcja ksero + WiFi). Zamienniki dobrej jakości (GP Toner) kosztują ok. 50 PLN za komplet, ale w niezależnych testach wykazują doskonałe parametry. Tanie zamienniki - dużo mniej, ale jaka jest jakość, można się domyśleć. Firma jest na rynku od lat, a ten model jest bardzo popularny - mam zamiar kupować TYLKO te zamienniki i jeśli nie będę miał pecha, drukarka pochodzi kolejne długie lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drukarę atramentową musi być podłączoną do sieci. U mnie sprzęt jak nie używam to jest wyłączony. Zawsze to niższe rachunki za prąd.

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drukarę atramentową musi być podłączoną do sieci. U mnie sprzęt jak nie używam to jest wyłączony. Zawsze to niższe rachunki za prąd.

Daj spokój, zapchane dysze są tego warte? Ile pobierze drukarka na stand-by'u? Ja tak kiedyś wyłączałem - załatwiłem dwie drukarki, jedną tanią HP gdzie kupiłem najtańsze zamienniki (wcześniej kupywałem niemal najtańsze i było ok, potem napełniałem strzykawką, ale jak kupiłem dziadostwo to się zapchała :E ), a potem nieco droższą również HP - stała za długo nieużywana, miała może z 1000 stron przebiegu, i za każdym razem jak dłużej postała, trzeba było ją czyścić 2-3 razy i przepuścić parę stron żeby dysza z żółtym się przepchała i był spoko kolor. Trochę wkurzające jak się drukuje raz na jakiś czas :).

 

Także ucz się z doświadczenia kolegów z forum i atramentówkę ZAWSZE trzymaj podłączoną do prądu - gwarantuję, że pochodzi długie lata (o ile nie załadujesz jej najtańszych lub różnych zamienników).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Canon MG5750 jak ci się spisuje? Widzę ,że są w internecie. Co ile ci się włącza ,żeby przeczyścić głowicę? Da się u niej ustawić ,żeby w nocy nie czyściło?

Edytowane przez diodka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...