Zwrot kosztów za wcześniej spłacony kredyt konsumencki - warto!

[Camis 7910]

macie kredyt w banku który wcześniej spłaciliście? Ubiegajcie się o zwrot kosztów, wyrok TSUE jest wiążący i większość banków w tym #mbank nie robi problemów ze zwrotem. Cała procedura trwała 5minut, kasa na koncie pojawiła się natychmiastowo. Warto wcześniej spłacać ( ͡° ͜ʖ ͡°) dotyczy to kredytów konsumenckich spłaconych od wejścia w życie ustawy w grudniu 2011 roku.

 

W internecie można znaleźć mnóstwo sprzecznych informacji, najlepiej zadzwonić na infolinię swojego banku.

 

Do zwrotu jest prowizja,odsetki i ubezpieczenie proporcjonalnie wyliczone do momentu spłaty.

 

Link

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wcześniejsza spłata kredytu konsumenckiego - wyrok TSUE

 

 

uokik.gov.pl

 

 

 

 

Warto, ludzie dzwonią i po kilku minutach mają zwroty nawet po 8000-10000zł.

Edytowane 20 Stycznia 2020 przez Camis

[Makavcio2 2]

Ale przecież TSUE to złe lewaki i żaden "obcy język" nie będzie tutaj prawdziwym polakom mieszał!!!

 

Do tej pory normalne powinny być 2 rzeczy:

1. Ubezpieczenie

Ubezpieczenie to opłata za ochronę w danym okresie czasu. Jeśli umowa ubezpieczenia rozwiązywana jest wcześniej, niezależnie od rodzaju ubezpieczenia, ubezpieczonemu przysługuje zwrot składki za okres, kiedy usługa nie była świadczona. Zwrot realizuje ubezpieczyciel, a nie bank, ale zazwyczaj bank pośredniczy w tym procesie. Fakt, że to nie bank ubezpiecza, powodował, że nikt nie występował do ubezpieczyciela o zwrot składki za niewykorzystany okres, a banki to często olewały, bo nie miały w tym żadnego interesu.

 

2. Zwrot odsetek

Odsetki w ogóle nie powinny być płacone. Jest to błąd po stronie klienta banku, który wziął projekcję spłaty i potraktował ją jak jakieś objawienie. Próba tłumaczenia polakom, w jaki sposób działa oprocentowanie w bankach i że w standardowym kredycie każda rata składa się z raty kapitałowej i odsetkowej, albo że wakacje kredytowe to wakacje od kapitału, a nie odsetek, spowodowały pojawienie się wystarczającej ilości siwizny w mojej brodzie, by to jeszcze raz wyjaśniać Po pierwszym kwartale pracy w banku się poddałem

Jeśli chcecie spłacić kredyt/pożyczkę przed czasem, zawsze spłacajcie tyle, ile realnie wynosi zadłużenie na dany dzień plus odsetki wyliczone na dany dzień. Bank powinien przekazać taką informację na poczekaniu. Wydruk z planem rat przewiduje spłatę każdej raty w terminie. W przypadku przedpłaty kapitał się zmniejsza, co zmniejsza należne odsetki i tym samym powiększa część kapitałową każdej kolejnej raty. Nie ma znaczenia, czy mówimy o annuitecie czy MS.

Niektóre banki stosowały kiedyś nieładną sztuczkę z przejściowym/technicznym kontem 29, które gromadziło środki na wirtualnym rachunku i w dniu spłaty przelewało na rachunek kredytu wartość raty, czyli efektywnie uniemożliwiało wcześniejsza spłatę. Ty wpłacałeś, kasa wisiała, a kredyt się nie spłacał. Zakładam, że wyrok miał na celu m.in. zadośćuczynić ludziom wyruchanym w ten sposób. Najdłużej ten numer stosował Getin, z tego co wiem.

 

Powyższe kwestie banki rozwiązywały z automatu lub olewały. W przypadku ubezpieczenia to nie problem banku. W przypadku odsetek, na koniec roku nie zgadzał im się bilans. Ciekawe, jak to księgowali.

 

I teraz nowe rzeczy, które wydają mi się raczej dziwne.

1. Opłaty manipulacyjne, wszelkie prowizje i marże mają być zwracane proporcjonalnie do skrócenia okresu kredytowania. Wydaje mi się to dziwne, bo jaki wpływ okres spłaty kredytu ma na koszty banku w związku z chociażby analizą wniosku? Raport BIK kosztuje tyle samo, niezależnie od czasu kredytowania. No ale ok... Zgaduję, że ich sędziowskie magnificencje pozaciągały jakieś kredyty i dzięki temu orzeczeniu wpadnie im trochę kaski.

 

Wnioski, czyli kto musi lecieć do banku:

Każda osoba, która w tym czasie miała kredyt, a zwłaszcza osoby, których kredyty miały prowizje i ubezpieczenia. Nawet jeśli tylko jedna rata była spłacona przed czasem.

 

Wniosek poboczny:

Jeśli miałeś jakiś kredyt i go spłaciłeś, na do widzenia i tak idź do banku i poproś o zaświadczenie o całkowitej spłacie kredytu. Czasami nawet bank coś popieprzy i potem dowiadujemy się o tym z KRD. Takie przypadki spotykałem, gdzieżby indziej, w Getinie.

sumy zwrotów też mnie nie dziwią. Ludzie, którzy brali kredyty w bankach typu City Handlowy, potrafili wziąć 30 000 z kredytowaną prowizją i ubezpieczeniem. W praktyce oznaczało to 30k kredytu + 10k prowizji + 10k ubezpieczenia, a że wszystko było kredytowane, to taki geniusz intelektu spłacał potem 50k zamiast 30k i się cieszył, bo dostawał 30k na rękę, bez potrącenia żadnych opłat.