Skocz do zawartości
Camis

Covid-19 - Pandemia

Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:  

571 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:

    • Tak - obojętnie którą
      103
    • Tak - szczepionką mRNA
      89
    • Tak - szczepionką wektorową na adenowirusie (AstraZeneca)
      10
    • Nie
      310
    • Nie wiem / nie mam zdania
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Mój link

Mój link

 

To jest chore, szukają ludzi na jakiś zadupiach dronami.

 

Kwestia oceny. Dla mnie chore, że miliony siedzą w domu, a ktoś "ma potzrebę spotkania się ze znajomymi". Gdyby to była jedna rodzina, domownicy, może popatrzyłbym na to inaczej. Tu klasyczny przykład potencjalnego roznoszenia - jeśli jeden z nim ma wirusa, to podzieli sie z dwójką pozostałych, ta dwójka z domownikami. Domownicy też pewnie mają potzrebę spotkania się z kimś i ... możda sobie w zad wsadzić wszelkie ograniczenia, robimy Szwecję, co ma paść to padnie, co ma przeżyć, to przeżyje.

 

We wszystkich lasach (ponad 20% powierzchni kraju) czy tylko w połowie? Mieszkam w pobliżu lasu i u mnie nigdy tłumu nie widziałem. To chyba jeden z przykładów "warszawacentryzmu" rządzących.

Kłopot w tym, że albo weźmiesz krótko za przysłowiowy ryj, albo nigdy nie dojdziesz z tym do ładu. Tylko z drugiej strony - jeśli wierchuszka partujna ma zakazy w doopie, to co się dziwić "prostakom", że robią podobnie :/

 

edit

wyzywanie od ameb średnio mądre, przyznaję. W mniej drastycznych przypadkach mandat, przy jawnym laniu na zakazy kolegium, to lepsze rozwiązania i dla tej specyficznej części społeczeństwa zdecydowanie bardziej zrozumiałe.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy było, ale jest dobre. Dośc dobra argumentacja, że to zaraza raczej medialna, niż prawdziwa. Generalnie o wpływie długotrwałego stresu (który fundują wszystkim nam wytrwale kretyńskie media) na wydolność systemu odporności. Polecam.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No 700 osób to już jest jakaś próbka, gdyby te powikłania występowały to już te kilkanaście/dziesiąt osób powinno je mieć.

 

Tylko skąd uzyskać takie dane? MZ co najwyżej pisze o chorobach współistniejących przy zgonach (i nie wymienia o jakie chodzi). Próba uzyskania informacji o stanie zdrowia tych, którzy zakończyli np. hospitalizację zawsze skończy się niepowodzeniem.

 

Przy okazji, zmarł kolejny dość młody facet. Fizjoterapeuci zwykle są w dobrej formie, bo trzeba nieźle się nadźwigać i namachać przy takiej pracy. Słabo. Może miał jakieś ukryte choroby - nie podano.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zważywszy jak długo będzie trwała pandemia pewne optymalizacje w tym co można a co nie na pewno będą musiały być wprowadzone

 

Dokładnie tak. Każdy kraj uczy się żyć z wirusem i to musi potrwać. Aktualnie w Chinach wszystkie procedury dosyć gładko przebuegają bo wypracowali sobie system i mają już wytrenowane nawyki. W poszczególnych krajach nadal jest chaos i eksperymenty.

 

PS> Coś ODIN'a na forum nie widać chyba nie podłapał "grypy" z której się tak naśmiewał :( ?

Edytowane przez azgan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko skąd uzyskać takie dane? MZ co najwyżej pisze o chorobach współistniejących przy zgonach (i nie wymienia o jakie chodzi). Próba uzyskania informacji o stanie zdrowia tych, którzy zakończyli np. hospitalizację zawsze skończy się niepowodzeniem.

 

Przy okazji, zmarł kolejny dość młody facet[/url]. Fizjoterapeuci zwykle są w dobrej formie, bo trzeba nieźle się nadźwigać i namachać przy takiej pracy. Słabo. Może miał jakieś ukryte choroby - nie podano.

No jeżeli mieliby duszności przy minimalnym wysiłku to chyba by im jednak zrobili...

No cóż, gość w moim wieku, a więc chyba czas się zawijać. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko skąd uzyskać takie dane? MZ co najwyżej pisze o chorobach współistniejących przy zgonach (i nie wymienia o jakie chodzi). Próba uzyskania informacji o stanie zdrowia tych, którzy zakończyli np. hospitalizację zawsze skończy się niepowodzeniem.

 

Przy okazji, zmarł kolejny dość młody facet. Fizjoterapeuci zwykle są w dobrej formie, bo trzeba nieźle się nadźwigać i namachać przy takiej pracy. Słabo. Może miał jakieś ukryte choroby - nie podano.

Tak zmarł pierwszy medyk. No ale skoro 17% wszystkich zakażonych to medycy, to policzmy śmiertelność wśród medyków (a wiec ludzi co do zasady w miarę zdrowych i jeszcze nie najstarszych). Liczba zakażonych medyków = 17%*7700 = 1309. Śmiertelność w wśród medyków 1/1309 *100% = 0,07%. Niecały promil. Czy to jest śmiertelność jakiejś wyjątkowo groźnej choroby? Mi to bardziej przypomina śmiertelność przy zwykłej grypie. Ale pewnie to nie ja mam rację, tylko TVN 24. To straszliwa zaraza i trzeba się jej strasznie bać. Dlaczego? Bo trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS> Coś ODIN'a na forum nie widać chyba nie podłapał "grypy" z której się tak naśmiewał :( ?

 

Też się zastanawiałem, ale okazuję się, że Ryszard wysłał go na 14 dniową kwarantanne od forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że w ogóle lasy są ze względu na suszę i je dorzucili do ustawy przy okazji. Bo chyba nawet w Lesie Kabackim czy Kampinosie nie było super tłumów. Może co najwyżej w Lasku Bielańskim :) I sami leśnicy i sanepid były zdziwione, bo o to nie wnioskowali. Tylko nie wiem, czy wrzucili do kwarantanny z wygodnictwa, czy, żeby nie wyciągać opinii publicznej dodatkowego tematu suszy, który może być niewygodnym przed wyborami.

 

A jeszcze co do procedur, to pamiętam historię z początków epidemii, gdy potwierdzonych przypadków było dopiero kilka. I była kobieta która wyszła sobie z ośrodka zdrowia mimo podejrzenia wirusa (już pomijam skąd się to podejrzenie wzięło, bo są różne wersje) i ją potem zastępy policji ścigały, jak w amerykańskim filmie. I potem ludzie teoretyzowali co by jej zrobili i ile lat powinna pójść siedzieć. A teraz chorych z pozytywnym wynikiem i lekkimi objawami się wypuszcza do domów własnym transportem bez nadzoru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS> Coś ODIN'a na forum nie widać chyba nie podłapał "grypy" z której się tak naśmiewał :( ?

 

Kwarantanna :D

 

Dya1Snv.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zmarł pierwszy medyk. No ale skoro 17% wszystkich zakażonych to medycy, to policzmy śmiertelność wśród medyków (a wiec ludzi co do zasady w miarę zdrowych i jeszcze nie najstarszych). Liczba zakażonych medyków = 17%*7700 = 1309. Śmiertelność w wśród medyków 1/1309 *100% = 0,07%. Niecały promil. Czy to jest śmiertelność jakiejś wyjątkowo groźnej choroby? Mi to bardziej przypomina śmiertelność przy zwykłej grypie. Ale pewnie to nie ja mam rację, tylko TVN 24. To straszliwa zaraza i trzeba się jej strasznie bać. Dlaczego? Bo trzeba.

 

Prezentujesz dokładnie odwrotną postawę: nie trzeba, bo nie trzeba - klasyczny kontrarianizm. W czym jest lepszy od bezmyślnego konformizmu? W niczym. To druga strona tej samej monety.

 

Fakty są takie, że ta "zwykła grypa" położyła niemal wszystkie gospodarki świata, ale co tam - pewnie wszędzie rządzą idioci i tylko janusz sprzed monitora zna się na wszystkim, lepiej od profesorów medycyny, którzy są na ogół współodpowiedzialni za strategię próby zmniejszenia eksplozywności epidemii.

 

Sorry za zgryźliwy ton, nie chcę Cię urazić czy coś. Po prostu - jako "zwykli ludzie" nie mamy kompetencji, by wyrażać się w sposób autorytatywny o przebiegu tego typu choroby, jej realnej zjadliwości, realnej śmiertelności. Tym bardziej, że operujemy na danych, które... rządzący łaskawie zgodzą się nam pokazać, a te dane... wynikają wprost z ilości zrobionych testów. Czyli dostajemy przefiltrowane przez machinę propagandową treści, które są niepełne z definicji (bo testowanie nie odbywa się wszędzie, bo testy nie mają pełnej skuteczności we wczesnych dniach infekcji, etc). I na podstawie wybrakowanych danych ktoś próbuje twierdzić, że wie lepiej :E I ten "ktoś" to na ogół osoba, która przygody z medycyną nigdy nie zaczęła, skończyła na biologii w szkole średniej. Hm.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jak zrobię sobie maseczkę z siatki na owady - moskitiera którą się docina na wymiar - to zasłoniłem twarz czy nie w myśl ustawy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zmarł pierwszy medyk. No ale skoro 17% wszystkich zakażonych to medycy, to policzmy śmiertelność wśród medyków (a wiec ludzi co do zasady w miarę zdrowych i jeszcze nie najstarszych). Liczba zakażonych medyków = 17%*7700 = 1309. Śmiertelność w wśród medyków 1/1309 *100% = 0,07%. Niecały promil. Czy to jest śmiertelność jakiejś wyjątkowo groźnej choroby? Mi to bardziej przypomina śmiertelność przy zwykłej grypie. Ale pewnie to nie ja mam rację, tylko TVN 24. To straszliwa zaraza i trzeba się jej strasznie bać. Dlaczego? Bo trzeba.

 

Ta zwykła grypa sprawiła, że w Hiszpanii trzeba było wybierać kogo nie podłączyć do respiratora, bo za mało. We Włoszech chyba też.

 

Czy jak zrobię sobie maseczkę z siatki na owady - moskitiera którą się docina na wymiar - to zasłoniłem twarz czy nie w myśl ustawy ?

To oznacza mniej więcej tyle, że jesteś "januszem" i powinny być dla ciebie przewidziane podwójne kary.

Edytowane przez Suchy211

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prezentujesz dokładnie odwrotną postawę: nie trzeba, bo nie trzeba - klasyczny kontrarianizm. W czym jest lepszy od bezmyślnego konformizmu? W niczym. To druga strona tej samej monety.

 

Fakty są takie, że ta "zwykła grypa" położyła niemal wszystkie gospodarki świata, ale co tam - pewnie wszędzie rządzą idioci i tylko janusz sprzed monitora zna się na wszystkim, lepiej od profesorów medycyny, którzy są na ogół współodpowiedzialni za strategię próby zmniejszenia eksplozywności epidemii.

 

Sorry za zgryźliwy ton, nie chcę Cię urazić czy coś. Po prostu - jako "zwykli ludzie" nie mamy kompetencji, by wyrażać się w sposób autorytatywny o przebiegu tego typu choroby, jej realnej zjadliwości, realnej śmiertelności. Tym bardziej, że operujemy na danych, które... rządzący łaskawie zgodzą się nam pokazać, a te dane... wynikają wprost z ilości zrobionych testów. Czyli dostajemy przefiltrowane przez machinę propagandową treści, które są niepełne z definicji (bo testowanie nie odbywa się wszędzie, bo testy nie mają pełnej skuteczności we wczesnych dniach infekcji, etc). I na podstawie wybrakowanych danych ktoś próbuje twierdzić, że wie lepiej :E I ten "ktoś" to na ogół osoba, która przygody z medycyną nigdy nie zaczęła, skończyła na biologii w szkole średniej. Hm.

Nie no, żaden zgryźliwy ton, to jest dyskusja na poziomie. Niektórzy na tym wątku w wypadku odmiennego zdania od ichniego używają argumentów w stylu : "jedna komórka mózgowa", także spoko. Masz oczywiście rację, wirus unieruchamia gospodarki na całym świecie i prawdopodobnie spowoduje największą recesję w nowożytnej historii świata. Pytanie, czy skala realnego zagrożenia zdrowotnego uzasadnia tak radykale "zabijanie" gospodarki. Bo już teraz widać, że liczba ofiar śmiertelnych spowodowanych biedą, i długotrwałym stresem spowodowanym utratą źródła dochodu czy majątku (zabór nieruchomości czy innego majątku trwałego za niepłacenie rat itd.), znacznie przekroczy liczbę ofiar samego wirusa.

Edytowane przez delaroza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta zwykła grypa sprawiła, że w Hiszpanii trzeba było wybierać kogo nie podłączyć do respiratora, bo za mało. We Włoszech chyba też.

 

 

To oznacza mniej więcej tyle, że jesteś "januszem" i powinny być dla ciebie przewidziane podwójne kary.

 

Rozbawiłeś mnie, ale weź sobie przyłóż do twarzy nawet bieliznę i zobacz podczas oddychania ile przechodzi przez ten materiał na zewnątrz, naprawdę nie trzeba kichać, kaszleć i mieć doktorat, aby zobaczyć, że wirusowi to w niczym nie przeszkodzi. Skończcie już to pitolenie o tych maseczkach, bo się słabo robi. Łażą po sklepach, dotykają towaru, obracają kartą i pieniędzmi, dotykają smarthpone, którego nie dezynfekują i w uj innych rzeczy, nie izoluje się grup ryzyka tylko pozwala swobodnie się porszuać, ale do maseczek się każdy przypierdziela. Niech tylko zacznie się łażenie po galeriach i odmrażanie gospodarki, zwiększy się poczucie bezpieczeństwa - bo przecież mam maseczkę, a raczej pseudomaseczkę - i wtedy się okaże dopiero na ile mieszanie obostrzeniami (zaostrzamy X luzujemy Y i tak w koło) przyniosło skutków, bo na razie to rząd jest mocno w lesie i sam nie wie czego chce. Mam nadzieję, że jestem mocno w błędzie ze wszystkim i takim klakierkiem forumowym dla podtrzymania tematu co by się wyświetlenia onetowi zgadzały i wszystko wróci do normy.

 

Szczerze ten wirus nie zniknie, szczepionki testowanej 6 msc nie dam sobie wcisnąć i jakoś nie sądzę, aby społeczeństwo przez rok, dwa, trzy, pięć łaziło w gumowych rękawiczkach i maseczkach. Trzeba nabyć odporności stadnej, bo choroba ta stanie się tak powszechna na świecie jak grypa z tym, że niestety dla grup ryzyka, czyli ludzi o osłabionej odporności będzie szarańczą. Byle to gówno nie zaczęło mutować, bo dopiero będzie ciekawie. Nie rozumiem, dlaczego nagle chodzą słuchy o luzowaniu obostrzeń skoro nie mamy żadnych wskazań do tego, że jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że rządzący nie myślą chyba, że lato rozwiąże ich problem, bo wirus ma w dupie wysoką temperaturę. Wróć... muszą poluzować, bo gospodarka tego nie zniesie.

Edytowane przez mlody_tarnow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozbawiłeś mnie, ale weź sobie przyłóż do twarzy nawet bieliznę i zobacz podczas oddychania ile przechodzi przez ten materiał na zewnątrz,

 

Albo weź taką bieliznę (biustonosz żony/dziewczyny ;), tak radził Głowny Inspektor Sanitarny) psiknij na jedną stronę jakimś dezodorantem w sprayu i przekonaj się ile z tego przeleci na drugą stronę.

 

... Skończcie już to pitolenie o tych maseczkach, bo się słabo robi. Łażą po sklepach, dotykają towaru, obracają kartą i pieniędzmi, dotykają smarthpone, którego nie dezynfekują i w uj innych rzeczy, nie izoluje się grup ryzyka tylko pozwala swobodnie się porszuać, ale do maseczek się każdy przypierdziela.

 

A przy śmierci kogoś młodego pada pytanie "a jakie miał choroby towarzyszące".

 

Gdzieś wyczytałem, że najniebezpieczniejszą chorobą przy koronawirusie, jest nie otyłość, nadciśnienie, cukrzyca itd..a niewydolne nerki. Wówczas może być naprawde nieciekawie.

 

W USA zaobserwowali, że Covid-19 może dawać powikłania neurologiczne, aż do możliwości utraty zdolności mowy. Na szczęście chyba przejściowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozbawiłeś mnie, ale weź sobie przyłóż do twarzy nawet bieliznę i zobacz podczas oddychania ile przechodzi przez ten materiał na zewnątrz, naprawdę nie trzeba kichać, kaszleć i mieć doktorat, aby zobaczyć, że wirusowi to w niczym nie przeszkodzi. Skończcie już to pitolenie o tych maseczkach, bo się słabo robi. Łażą po sklepach, dotykają towaru, obracają kartą i pieniędzmi, dotykają smarthpone, którego nie dezynfekują i w uj innych rzeczy, nie izoluje się grup ryzyka tylko pozwala swobodnie się porszuać, ale do maseczek się każdy przypierdziela. Niech tylko zacznie się łażenie po galeriach i odmrażanie gospodarki, zwiększy się poczucie bezpieczeństwa - bo przecież mam maseczkę, a raczej pseudomaseczkę - i wtedy się okaże dopiero na ile mieszanie obostrzeniami (zaostrzamy X luzujemy Y i tak w koło) przyniosło skutków, bo na razie to rząd jest mocno w lesie i sam nie wie czego chce. Mam nadzieję, że jestem mocno w błędzie ze wszystkim i takim klakierkiem forumowym dla podtrzymania tematu co by się wyświetlenia onetowi zgadzały, bo szczerze ten wirus nie zniknie, szczepionki testowanej 6 msc nie dam sobie wcisnąć i jakoś nie sądzę, aby społeczeństwo przez rok, dwa, trzy, pięć łaziło w gumowych rękawiczkach i maseczkach.

Z tymi maseczkami głównie chodzi o ograniczenie rozbryzgiwania śliny podczas mówienia, kichania kaszlania i tak dalej.

Naprawdę nie widzisz przekroczenia pewnej granicy zobowiązać maskę z czegoś co ma zatrzymywać komary? To tak jakbyś był żołnierzem i do walki na dystans używał noża zamiast m4. Albo jakbyś na wyścig wrc przyjechał seryjnym passatem tdi. Po prostu są pewne granice gdzie to już nie jest nawet niedbalstwo, ale zwykłe szydzenie sobie z rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydaje, że model, w którym obostrzenia dotyczą tylko osób wysokiego ryzyka, mógłby się sprawdzić. Wiek, cukrzyca, nadciśnienie, otyłość, choroby układu oddechowego, układu krążenia. Pozostałe osoby mogły by pracować i właśnie nabywać odporność.

Osoby chore i 50+ na L4. ZUS by wypłacał. Mniej by to kosztowało niż obecna sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zmarł pierwszy medyk. No ale skoro 17% wszystkich zakażonych to medycy, to policzmy śmiertelność wśród medyków (a wiec ludzi co do zasady w miarę zdrowych i jeszcze nie najstarszych). Liczba zakażonych medyków = 17%*7700 = 1309. Śmiertelność w wśród medyków 1/1309 *100% = 0,07%. Niecały promil. Czy to jest śmiertelność jakiejś wyjątkowo groźnej choroby? Mi to bardziej przypomina śmiertelność przy zwykłej grypie. Ale pewnie to nie ja mam rację, tylko TVN 24. To straszliwa zaraza i trzeba się jej strasznie bać. Dlaczego? Bo trzeba.

Ciągle bez sensu patrzysz wyłącznie na śmiertelność i to w trakcie trwania epidemii, kiedy nie tak łatwo ją oszacować - równie dobrze mogłeś patrzeć na stosunek zgonów do wyleczeń i by ci wyszła znacznie wyższa śmiertelność.

 

Ile procentowo osób grypa wysyła na OIOM? Covid-19 bezpośrednio wywołuje zapalenie płuc u 5% zakażonych (jeśli dobrze pamiętam). Niby niewiele i da się to leczyć, ale jakbyśmy olali sprawę i wszyscy się zakazili, to te zapalenia płuc praktycznie z automatu by się zamieniły na zgony z braku sprzętu ludzi do zapewnienia właściwej opieki.

 

Nie masz się bać, ale nie jest to jednoznaczne z olewaniem zagrożenia. Jak to Anglicy mawiają: Keep calm and carry on.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydaje, że model, w którym obostrzenia dotyczą tylko osób wysokiego ryzyka, mógłby się sprawdzić. Wiek, cukrzyca, nadciśnienie, otyłość, choroby układu oddechowego, układu krążenia. Pozostałe osoby mogły by pracować i właśnie nabywać odporność.

Osoby chore i 50+ na L4. ZUS by wypłacał. Mniej by to kosztowało niż obecna sytuacja.

 

Tylko weź pod uwage jedną rzecz. Osoby bez ryzyka, które normalnie pracują w przypadku zarażenia mogłyby roznosić chorobe na takie właśnie osoby o

 

których piszesz.

 

Tak źle i tak niedobrze.

Edytowane przez Flik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwarantanna :D

 

Dya1Snv.png

 

Ten moderator to w ogóle jakiś żart. Banuje ludzi, którzy mają inne zdanie niż on. On jest wyznacznikiem moralności i empatii. Szkoda strzępić ryja. Edit: Ma zapędy dyktatorskie.

Edytowane przez Sprawiedliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta zwykła grypa sprawiła, że w Hiszpanii trzeba było wybierać kogo nie podłączyć do respiratora, bo za mało. We Włoszech chyba też.

Wiesz kolego ... przestań wierzyć we wszystko co mówią bo to zwykłą bzdura z tym wybieraniem kogo ratujemy a kogo nie ,bardzo "ładnie" i dramatycznie wygląda to w mediach .

O ile były takie sytuacje to sporadyczne i polegały na odesłaniu chorego do innego szpitala a nie jak twierdzą media pozostawienie go na pewną śmierć . A mówili chociaż by o tym nasi lekarze którzy byli pomagać we Włoszech

 

TO samo się tyczy służby zdrowia we włoszech , w mediach pokazywany jest najnowocześniejszy szpital w Bergamo ,fakt nowa placówka to pokazują .Ale ogólny stan służby zdrowia ,szpitali we Włoszech jest jednym z najgorszych w zachodniej europie i mówi o tym środowisko medyczne

Edytowane przez raiders

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi maseczkami głównie chodzi o ograniczenie rozbryzgiwania śliny podczas mówienia, kichania kaszlania i tak dalej.

Naprawdę nie widzisz przekroczenia pewnej granicy zobowiązać maskę z czegoś co ma zatrzymywać komary? To tak jakbyś był żołnierzem i do walki na dystans używał noża zamiast m4. Albo jakbyś na wyścig wrc przyjechał seryjnym passatem tdi. Po prostu są pewne granice gdzie to już nie jest nawet niedbalstwo, ale zwykłe szydzenie sobie z rzeczywistości.

 

Szydzę z rzeczywistości, bo nie widzę żadnej logiki w poczynaniach tego rządu:

1. Nie zamknęliśmy granic kraju wiedząc, że już u sąsiadów mamy powoli epidemię, wręcz przeciwnie naściągaliśmy rodaków pod hasłem #lotdodomu

2. Nie wprowadziliśmy początkowo kwarantanny dla osób, do których te osoby zza granicy przyjechały !!! Osoba poddana kwarantannie siedziała w domu, jej rodzina normalnie prosperowała !!!

3. Przez długi okres czasu MZ zalecało nie używać rękawiczek ochronnych w sklepach celem nie roznoszenia sobie wirusa, potem zmieniło zdanie o 180*

4. Przez długi okres czasu nie było nakazu zakrywania twarzy, wręcz zablokowano sprzedających sprzęt ochronny m.in. na allegro/olx przez co sprzęt medyczny powędrował za granicę, a Kowalski nie mógł nabyć ochrony. Teraz nagle wprowadzamy nakaz i odblokowujemy sprzedaż uwaga... nie z dnia na dzień, że mamy nagle jakiś wzrost tylko "na za tydzień", bo na "za tydzień" bo wirus tydzień poczeka - wiem, wiem naciągam, chodziło m.in. aby polaczki nie darły mordy, że nie mieli czasu ich nabyć.

5. "Nie wprowadzamy" nakazu noszenia ochrony twarzy w zakładach pracy, w urzędach itd tj. jak ktoś do firmy przyjedzie ma mieć maseczkę, ale już pracownik tej firmy nie musi mieć.

6. Zaostrzamy rygor ochrony osobistej przy jednoczesnym - jak dochodzą słuchy - otwarciu szerzej przestrzeni publicznej. Przedtem Kowalski dostawał mandat za łażenie w lesie, ale już tydzień później prawdopodobnie łazić będzie mógł.

7. O zapisach tarczy antykryzysowej można by pisać elaboraty, prawda jest taka, że zabiliśmy część gospodarki tylko jeszcze aż tak tego przeciętny Kowalski nie odczuwa, do czasu. Dla przykładu: funkcjonuje auchan, w którym jednocześnie może przebywać ok 100 osób, ale dojechaliśmy fryzjera, który mógłby w prosty sposób regulować sobie ilość ludzi zapisując jedną osobę co ok 30-45 min na cały salon, w którym to salonie dezynfekuje się na co dzień narzędzia pracy i w prosty sposób można minimalizować ryzyko ot choćby te nieszczęsne maseczki bez filtrów i gumowe rękawiczki dla fryzjera i dla klienta.

8. Nie odizolowaliśmy grupy ryzyka i nie budujemy odporności dla stada zamykając ludzi całkowicie w domach - tzn. do sklepu po łapanie odporności łazić wolno :E - a stworzyliśmy im iluzoryczny model ochrony w postaci godzin 10-12 dla seniora :lol2: przy czym senior ten może łazić do sklepu i tak całą dobę. Chore. Powinno się tych ludzi odizolować, a wolontariusze, mops i inne tego typu instytucje powinny tym ludziom żywność oraz chemię dostarczać. Pewnie będzie to tańsze niż ich leczenie, a może i nie.

 

 

Czy z tego nie da się nie szydzić ? Już pominę kwestie wizerunkową policji, którą spaprali w miesiąc, a starali się o poprawę co najmniej 10 lat.

Edytowane przez mlody_tarnow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko weź pod uwage jedną rzecz. Osoby bez ryzyka, które normalnie pracują w przypadku zarażenia mogłyby roznosić chorobe na takie właśnie osoby o

 

których piszesz.

 

Tak źle i tak niedobrze.

Jak miały by roznosić skoro osoby z grupy ryzyka miały by się izolować?

W najgorszym wypadku osoby z grupy ryzyka były by narażone tak samo jak obecnie.

W nieco lepszym wypadku w godzinach 10-14 mogły by robić zakupy względnie bezpiecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szydzę z rzeczywistości, bo nie widzę żadnej logiki w poczynaniach tego rządu:

1. Nie zamknęliśmy granic kraju wiedząc, że już u sąsiadów mamy powoli epidemię, wręcz przeciwnie naściągaliśmy rodaków pod hasłem #lotdodomu

2. Nie wprowadziliśmy początkowo kwarantanny dla osób, do których te osoby zza granicy przyjechały !!! Osoba poddana kwarantannie siedziała w domu, jej rodzina normalnie prosperowała !!!

3. Przez długi okres czasu MZ zalecało nie używać rękawiczek ochronnych w sklepach celem nie roznoszenia sobie wirusa, potem zmieniło zdanie o 180*

4. Przez długi okres czasu nie było nakazu zakrywania twarzy, wręcz zablokowano sprzedających sprzęt ochronny m.in. na allegro/olx przez co sprzęt medyczny powędrował za granicę, a Kowalski nie mógł nabyć ochrony. Teraz nagle wprowadzamy nakaz i odblokowujemy sprzedaż uwaga... nie z dnia na dzień, że mamy nagle jakiś wzrost tylko "na za tydzień", bo na "za tydzień" bo wirus tydzień poczeka - wiem, wiem naciągam, chodziło m.in. aby polaczki nie darły mordy, że nie mieli czasu ich nabyć.

5. "Nie wprowadzamy" nakazu noszenia ochrony twarzy w zakładach pracy, w urzędach itd tj. jak ktoś do firmy przyjedzie ma mieć maseczkę, ale już pracownik tej firmy nie musi mieć.

6. Zaostrzamy rygor ochrony osobistej przy jednoczesnym - jak dochodzą słuchy - otwarciu szerzej przestrzeni publicznej. Przedtem Kowalski dostawał mandat za łażenie w lesie, ale już tydzień później prawdopodobnie łazić będzie mógł.

7. O zapisach tarczy antykryzysowej można by pisać elaboraty, prawda jest taka, że zabiliśmy część gospodarki tylko jeszcze aż tak tego przeciętny Kowalski nie odczuwa, do czasu. Dla przykładu: funkcjonuje auchan, w którym jednocześnie może przebywać ok 100 osób, ale dojechaliśmy fryzjera, który mógłby w prosty sposób regulować sobie ilość ludzi zapisując jedną osobę co ok 30-45 min na cały salon, w którym to salonie dezynfekuje się na co dzień narzędzia pracy i w prosty sposób można minimalizować ryzyko ot choćby te nieszczęsne maseczki bez filtrów i gumowe rękawiczki dla fryzjera i dla klienta.

8. Nie odizolowaliśmy grupy ryzyka i nie budujemy odporności dla stada zamykając ludzi całkowicie w domach - tzn. do sklepu po łapanie odporności łazić wolno :E - a stworzyliśmy im iluzoryczny model ochrony w postaci godzin 10-12 dla seniora :lol2: przy czym senior ten może łazić do sklepu i tak całą dobę. Chore. Powinno się tych ludzi odizolować, a wolontariusze, mops i inne tego typu instytucje powinny tym ludziom żywność oraz chemię dostarczać. Pewnie będzie to tańsze niż ich leczenie, a może i nie.

 

Czy z tego nie da się nie szydzić ?

:beerchug::thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...