Skocz do zawartości
Camis

Covid-19 - Pandemia

Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:  

571 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:

    • Tak - obojętnie którą
      103
    • Tak - szczepionką mRNA
      89
    • Tak - szczepionką wektorową na adenowirusie (AstraZeneca)
      10
    • Nie
      310
    • Nie wiem / nie mam zdania
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Ale tematy :E

Swojego kompa,co mam teraz przez długie lata mogłem jedynie pomarzyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadzieje, że Gowin i jego partia jednak nie dopuszczą do majowych wyborów. Trzymam kciuki za niego w tej sprawie.;)

 

Pytanie tylko, czy PIS uszanuje niekorzystny dla siebie wynik głosowania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niet. Raczej będzie musiał ktoś (listonosz, kurier?) odebrać z domu czy tam ze skrzynki papiery. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Jakby ludzie mieli drałować na pocztę, to równie dobrze można iść stacjonarnie do lokali wyborczych.

UlELNLW.jpg

 

Zestaw do głosowania pocztowego - wypełniasz wkładasz odpowiednie zestawy do koperty A i B - za darmo wysyłasz business reply+ opłaconym przez państwo.

 

Trudne? Nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Został mi ostatni dzień kwarantanny, a mi przysłali sms żeby założyć aplikację a przez to że mój telefon jest za granicy to piszę urządzenie jest niezgodne z tą wersją, nic nie zrobię, nie działa, do domu oni nie mogą wejść żeby mi to założyć i nie wiem po co na ostatni dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w indiach jacys rodzicie nazwali swoje dzieci corona i covid :E

Edytowane przez hwdp43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko wtedy raczej nie było światowego kryzysu gospodarczego i ludzie milionami nie tracili pracy. Nie wiem czy to najlepszy moment by nawet mając środki, wydawać teraz - ot, nawet dla zasady, żeby każdy - nawet małolat odczuł powagę obecnej sytuacji. Tak dla wzmocnienia kręgosłupa moralnego na przyszłość. A sytuację mamy niepewną, a takie klawki czy piece ogółem, to raczej jadalne nie są. No, ale nikogo nie pouczam :E.

Dziecko to dziecko, jeśli nie będzie krytycznej sytuacji czyli wypad do bunkra bo się świat wali to ja synowi nie będę odbierał marzeń. Czeka na komputer od dobrych 2 lat+, uczył się w szkole, aby na to "zarobić". Oczywiście wszystko w jakichś granicach. Zresztą zakup jest planowany na lato. Mam nadzieję, że do tego czasu będzie lepiej.

 

Zamiast bankrutować i rozpuszczać dzieciaka daj mu zadanie, wyznacz budżet i niech złoży sobie najlepszy możliwy zestaw do danej kwoty. Mi tak ojciec robił, pamiętam jak złożyłem Celerona 600mhz, 64sdr 133mhz, GeForce 256 32DDR i dysk 10GB, musiał starczyć mi na 3 lata, tylko ojciec dysk większy później dołożył. Chciałem oczywiście Pentium 3 i więcej RAMu, ale przynajmniej nauczyłem się, że nie można mieć wszystkiego, a jak GTA 3 klatkowało to musiałem ciąć detale, nie było litości :E Wiedzę czerpałem z czasopism komputerowych a nie od streamerów, co mają kolorowe klawiatury RGB. Tego Corsaira za 700zł to bym teraz sobie nie kupił.

 

Limit zostanie ustalony, to na pewno jeszcze nie wiem na ile. Ale czasy trochę się pozmieniały od mojego dzieciństwa gdzie skarbonka była pusta. Dzisiaj mój syn w skarbonce ma tyle hajsu, że sam za własne pieniądze byłby sobie w stanie złożyć komputer i to całkiem niezły. Więc w przypadku jak my mu kupujemy komputer to jak on nawet wyda swoje 20% oszczędności to go stać na na prawdę dobre peryferia.

 

Ogólnie wszystko wyjdzie w praniu w ciągu najbliższych miesięcy, ale nie chciałbym mu odbierać marzeń z powodu "koronawirusa" bo naprawdę ciężko na to pracował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w indiach jacys rodzicie nazwali swoje dzieci corona i covid :E

:E a trzecie nazwą 19

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecko to dziecko, jeśli nie będzie krytycznej sytuacji czyli wypad do bunkra bo się świat wali to ja synowi nie będę odbierał marzeń. Czeka na komputer od dobrych 2 lat+, uczył się w szkole, aby na to "zarobić". Oczywiście wszystko w jakichś granicach. Zresztą zakup jest planowany na lato. Mam nadzieję, że do tego czasu będzie lepiej.

Nie wiem czy będzie lepiej, jeśli chodzi o gospodarkę, ale do lata faktycznie będzie wiadomo więcej niż teraz. I nie mów hop, bo może być tak, że sam będziesz musiał po kryjomu napad na skarbonkę syna zrobić :E. U burgerów nie jedna już zaginęła w akcji, a to dopiero początek ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:E a trzecie nazwą 19

19 to ich w Indiach zrobią :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1585930212_nb7u8n_500.jpg:E Edytowane przez raiders

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy będzie lepiej, jeśli chodzi o gospodarkę, ale do lata faktycznie będzie wiadomo więcej niż teraz. I nie mów hop, bo może być tak, że sam będziesz musiał po kryjomu napad na skarbonkę syna zrobić :E. U burgerów nie jedna już zaginęła w akcji, a to dopiero początek ;).

Na razie na tak drastyczne środki wymagające przetrwania się na szczęście nie zapowiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Limit zostanie ustalony, to na pewno jeszcze nie wiem na ile. Ale czasy trochę się pozmieniały od mojego dzieciństwa gdzie skarbonka była pusta. Dzisiaj mój syn w skarbonce ma tyle hajsu, że sam za własne pieniądze byłby sobie w stanie złożyć komputer i to całkiem niezły. Więc w przypadku jak my mu kupujemy komputer to jak on nawet wyda swoje 20% oszczędności to go stać na na prawdę dobre peryferia.

 

Ogólnie wszystko wyjdzie w praniu w ciągu najbliższych miesięcy, ale nie chciałbym mu odbierać marzeń z powodu "koronawirusa" bo naprawdę ciężko na to pracował.

Jak ja "kupowałem" komputer za kasę rodziców, to skarbonka też nie była pusta i rodziców było stać na dużo więcej, ale nie o to chodziło. Nie uważam żeby rozsądne było pozwolenie dziesięcioletniemu dziecku na kupowanie klawiatury za 700zł. Dzieci trzeba też uczyć szacunku do pieniądza. To, że ma w swojej skarbonce też nie znaczy, że to są jego pieniądze i może wydać na co chce. Jakbym ja kupił sobie za kasę ze skarbonki klawiaturę za tyle kasy, to ojciec by mnie zlał pasem, abstrahując już od tego, że dziesięciolatek sam nie pójdzie do sklepu komputerowego na zakupy. Warto uczyć szacunku do pieniądza, bo z wiekiem może chcieć coraz więcej, najpierw rower za dużo więcej, niż faktycznie warto wydać, potem np. gitara za 5k, a później samochód, a jak dostanie tańszy, to się obrazi. No i najważniejsze, później sam będzie musiał na siebie zarobić i nagle nie będzie mieć wszystkiego co chce. Czasem bywa gorzej, jak ktoś ma za dużo, to spada motywacja, a później następuje zderzenie z rzeczywistością. Pominę fakt, że kupowanie komputera na wakacje letnie to nie jest zbyt dobry pomysł, bo teraz dzieciaki i tak ruszają się coraz mniej, a pominę dlatego, że nikt nie jest podręcznikowym rodzicem, no i pamiętam, że sam kiedyś dostałem wypasiony komputer w czerwcu :E Żeby nie było, że się czepiam, nie moje dziecko, nie moja sprawa, nie znam i nie oceniam a poza tym teoria sobie, praktyka sobie. Grunt to nie przesadzić. Chociaż ja pamiętam, że marzyły mi się części z samego topu, a jak ojciec wyznaczył budżet i chyba z miesiąc dobierałem części, to w końcu ten Celeron 600 i GeForce 256 cieszyły mnie bardziej, niż jakbym od ręki dostał Athlona 1GHz i GeForce 2 GTS. Jak nie ma ograniczeń, to nic tak już nie cieszy, jeśli chodzi o podzespoły komputerowe to właśnie teraz tak mam, mógłbym dostać RTX 3080Ti i bym nie czuł żadnej ekscytacji, po prostu bym miał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecko to dziecko, jeśli nie będzie krytycznej sytuacji czyli wypad do bunkra bo się świat wali to ja synowi nie będę odbierał marzeń. Czeka na komputer od dobrych 2 lat+, uczył się w szkole, aby na to "zarobić". Oczywiście wszystko w jakichś granicach. Zresztą zakup jest planowany na lato. Mam nadzieję, że do tego czasu będzie lepiej.

 

 

 

Limit zostanie ustalony, to na pewno jeszcze nie wiem na ile. Ale czasy trochę się pozmieniały od mojego dzieciństwa gdzie skarbonka była pusta. Dzisiaj mój syn w skarbonce ma tyle hajsu, że sam za własne pieniądze byłby sobie w stanie złożyć komputer i to całkiem niezły. Więc w przypadku jak my mu kupujemy komputer to jak on nawet wyda swoje 20% oszczędności to go stać na na prawdę dobre peryferia.

 

Ogólnie wszystko wyjdzie w praniu w ciągu najbliższych miesięcy, ale nie chciałbym mu odbierać marzeń z powodu "koronawirusa" bo naprawdę ciężko na to pracował.

W PC Bulding Simulator możesz stworzyć kompa za 4000$ i więcej, więc wiesz. :E Taki komp za 5000 $ to już kawał maszyny. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie jest śmiesznie :/

Na początku kwietni miałem jechać na statek na wyspy (psia mać)!

Rodzina mówi w żadnym wypadku a kasa powoooooli się kończy....

Firma na razie siedzi cicho (podmiany nie ma).

A najlepsze że staruszek już od miesiąca do domu zjechać nie może a na burcie połowa załogo to Włosi więc nowi włosi wpadną.

Ale się cieszę przynajmniej w klatce jest bezpieczny!

Dramat Panowie, dramat.

Edytowane przez Walther

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem od początku kwietnia wrócić do roboty i niestety dalej kazali nie przychodzić. Póki co jeszcze mi płacą, ale jak to będzie dalej, to się okaże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja "kupowałem" komputer za kasę rodziców, to skarbonka też nie była pusta i rodziców było stać na dużo więcej, ale nie o to chodziło. Nie uważam żeby rozsądne było pozwolenie dziesięcioletniemu dziecku na kupowanie klawiatury za 700zł. Dzieci trzeba też uczyć szacunku do pieniądza. To, że ma w swojej skarbonce też nie znaczy, że to są jego pieniądze i może wydać na co chce. Jakbym ja kupił sobie za kasę ze skarbonki klawiaturę za tyle kasy, to ojciec by mnie zlał pasem, abstrahując już od tego, że dziesięciolatek sam nie pójdzie do sklepu komputerowego na zakupy. Warto uczyć szacunku do pieniądza, bo z wiekiem może chcieć coraz więcej, najpierw rower za dużo więcej, niż faktycznie warto wydać, potem np. gitara za 5k, a później samochód, a jak dostanie tańszy, to się obrazi. No i najważniejsze, później sam będzie musiał na siebie zarobić i nagle nie będzie mieć wszystkiego co chce. Czasem bywa gorzej, jak ktoś ma za dużo, to spada motywacja, a później następuje zderzenie z rzeczywistością. Pominę fakt, że kupowanie komputera na wakacje letnie to nie jest zbyt dobry pomysł, bo teraz dzieciaki i tak ruszają się coraz mniej, a pominę dlatego, że nikt nie jest podręcznikowym rodzicem, no i pamiętam, że sam kiedyś dostałem wypasiony komputer w czerwcu :E Żeby nie było, że się czepiam, nie moje dziecko, nie moja sprawa, nie znam i nie oceniam a poza tym teoria sobie, praktyka sobie. Grunt to nie przesadzić. Chociaż ja pamiętam, że marzyły mi się części z samego topu, a jak ojciec wyznaczył budżet i chyba z miesiąc dobierałem części, to w końcu ten Celeron 600 i GeForce 256 cieszyły mnie bardziej, niż jakbym od ręki dostał Athlona 1GHz i GeForce 2 GTS. Jak nie ma ograniczeń, to nic tak już nie cieszy, jeśli chodzi o podzespoły komputerowe to właśnie teraz tak mam, mógłbym dostać RTX 3080Ti i bym nie czuł żadnej ekscytacji, po prostu bym miał.

No i u mnie też nie ma bez limitów. Docelowo na pewno nie dostanie klawy za 700pln mimo, że mógłby dostać. Teraz sobie takie oglądał, ale niech ma świadomość ile co kosztuję i może kosztować. Sam sobie aktualnie sprawdza podzespoły i patrzy co w trawie piszczy. Docelowo będzie dobrze musiał dostosować swój budżet, aby stworzyć swój "zestaw marzeń".

 

Ale na pewno nie dostanie tandety bo tatuś będzie trzymał łapę i dobrze doradzał :D

 

 

Tylko ten koronawirus zaburza trochę ten rytm tego rytuału, gdzie tata wraz z synem planuje pierwszy poważny komputer. Syn oczywiście ogarnia co się dzieje na świecie, ale u taty gdzieś tam z tyłu głowy pojawia się coś takiego. Czy na pewno złożę ten pierwszy komputer mojemu synowi? Co będzie za kilka miesięcy gdy dzisiaj wszystko zmienia się dosłownie z miesiąca na miesiąc. Miesiąc temu mogliśmy biegać po parkach i lasach, a dziś siedzimy w domu, gospodarki padają, w sklepach kolejki, nawet na ryby nie bardzo można zrobić wypad. itd.

 

W PC Bulding Simulator możesz stworzyć kompa za 4000$ i więcej, więc wiesz. :E Taki komp za 5000 $ to już kawał maszyny. :E

Wiem, ale to nie ten klimat. Wiesz, tu chodzi o taką technologiczną więź z synem, planujesz coś z dzieckiem przez wiele miesięcy w sumie nawet lat, a tutaj ci się koronawirus wpierdziela w życie.

Plany na razie na dzień dzisiejszy nie są nie są zagrożone, ale nie wiadomo co będzie za kilka miesięcy.

Edytowane przez lukadd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Francja +1120... zgonów.

 

Worldmeters podawał że ten peak jest spowodowany tym że do tej pory nie liczyli zgonów poza szpitalem (np w domach starców) a wczoraj podali ze zmarło tam ponad 800 osób (skumulowane zgony z X dni)

 

przykładowy link z tym infem https://www.nst.com.my/world/world/2020/04/580851/france-covid-19-death-toll-hits-4503

Edytowane przez marcinx26

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadzieje, że Gowin i jego partia jednak nie dopuszczą do majowych wyborów. Trzymam kciuki za niego w tej sprawie.;)

 

Pytanie tylko, czy PIS uszanuje niekorzystny dla siebie wynik głosowania?

A niech Duduś wygra. Przynajmniej PiS odpowie za swoje czyny a nie że teraz zwiną interes a cała gospodarcza sytuacja spadnie nagle na opozycję. Potem pisiory będą tylko gadali że za PiSu było lepiej...

 

Dzisiaj już ministerstwo zdrowia nie podaje wieczorem statystyki zachorowań?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Flik

 

Problem będzie, jeśli przy chorych zacznie brakować lekarzy, jeśli ci chorzy zaczną z tego powodu masowo umierać. To przerabiali chyba Włosi, a zaczynają przerabiać Hiszpanie, Francuzi i Brytyjczycy.

 

 

 

Worldmeters podawał że ten peak jest spowodowany tym że do tej pory nie liczyli zgonów poza szpitalem (np w domach starców) a wczoraj podali ze zmarło tam ponad 800 osób (skumulowane zgony z X dni)

 

przykładowy link z tym infem https://www.nst.com.my/world/world/2020/04/580851/france-covid-19-death-toll-hits-4503

 

we Francji osób w domach opieki po 80 już nie leczą, tzn nie stosują aparatury, respiratorów, itp - podają tylko opiaty i środki nasenne - z prasy niemieckiej; niemiecki lekarz nazywa to "zabójstwem z premedytacją" - vorsaetzliche toetung

 

ps- wg tego samego zródła w Anglii brakuje 15 tys personelu do intensywnej opieki (chyba 1\4 personelu jest zarażona, nie jestem pewien) - wprowadzili szybkie kursy dla zwykłego personelu, tak samo zresztą robi Australia

Edytowane przez glauks

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie skończyłby się, jeśli zostawiamy "furtkę" choćby w postaci otwatych/półotwartych (tak jak teraz) granic z Europą. A pytanie, czy jest możliwa totalna blokada naszych wszystkich granic?

 

Można zamknąć całkowicie i wymieniać tylko towary, bo bez ich przepływu wszystko runie.

 

Najnowszy pomysł, to przedłużenie przydentowi kadencji o 2 lata i pozbawienie możliwości go o ubieganie sie o reelekcję. Krótko mówiąc, prezydent będzie wybierany na 7 lat, a potem wypad i nie będzie mógł już kandydować drugi raz. Czyli jakby to weszło, to Duda będzie siedział na stołku prezydenta do 2022 roku i na tym dla niego koniec. ;)

 

 

A co jeśli nie będzie żadnego dobrego kandydata na miejsce takiego prezydenta? :)

 

 

To w czerwcu będą zombiaki? :o

 

 

Dziś mieliśmy w klinice przypadek z koroną - zabrali tę kobietę do szpitala zakaźnego. Ale nie na mojej zmianie.

Pokażę, jaką mamy lampę do filtrowania powietrza. Wg specyfikacji przepuszcza przez UV 25m^3 na godzinę. Zabija bakterie i uszkadza strukturę wirusów.

 

H5Pa0T2.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wieczorna nutka

+ spożycie alkoholu = zabija wszystkie wirusy

:banan: :banan: :banan: :banan: :banan:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szoku ciąg dalszy. Odkąd wróciłem do Holandii mam wrażenie,że ten kraj robi sobie jakieś jaja. Ludzi na pęczki w sklepach. W Lindersie babka jakaś dezynfekuje wózki, w Albert Heijn naprzeciwko już nie.

 

Żadnych rękawiczek przed wejściem do sklepu, kasjerki owszem - za plexi ale bez masek bez rękawiczek. Stacja paliw - nie było nawet tych foliowych. Dobrze, że miałem w aucie swoje.Ogólnie w pracy traktują mnie jak skończonego debila. Bo nie domykam drzwi (otwieram butem) myję ręce przed wejściem do biura i zanim zacznę jeść - idę je umyć jeszcze raz. Jak wsiadam/wysiadam z auta firmowego - tak samo. Innymi słowy - staram się zachować taką higienę epidemiczną jak w Polsce. Holendrzy mają z tego bekę, bo jestem młody, wysportowany i "duży" to czego się boję?

 

- że mogę zabić lekarza, który mnie będzie leczył, klienta, kolegę a nawet własną matkę, która ma wycięta tarczycę i słabszą odporność. No ja jebie, co jest nie tak z tymi ludźmi?

 

Jeszcze żeby było śmieszniej - Brabancja Północna. Nieoficjalne Holenderskie Centrum Covid.A przedwczoraj miałem taką akcję, że nawet nie opowiadam bo mi nikt tutaj nie uwierzy.

Edytowane przez PrimoGhost

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...