Skocz do zawartości
Camis

Covid-19 - Pandemia

Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:  

571 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:

    • Tak - obojętnie którą
      103
    • Tak - szczepionką mRNA
      89
    • Tak - szczepionką wektorową na adenowirusie (AstraZeneca)
      10
    • Nie
      310
    • Nie wiem / nie mam zdania
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
9 godzin temu, LeBomB napisał:

No to tym bardziej sam powinieneś być ostrożny i to nie powinna być według ciebie zwykła grypa...

No, nie jest to aż taka zwykła grypa. Przy innych grypach nikt nie robił masowych testów i nikt chorych i zdrowych osób nie zamykał na dwa tygodnie w aresztach domowych.

106986241_1367862570078904_8890171609137

106491901_1367996806732147_1988896225950

Edytowane przez vhp
  • Confused 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedziec,prawie-dwa-miliony-przypadkow-grypy-w-polsce-od-poczatku-roku--covid-19-zaatakowal-pozniej,artykul,25862309.html

 

Tak, wiem, łonet. Ale suche dane i tabelki mówią same za siebie, a nie jest to strona o płaskiej ziemi. Nie pozwolą sobie na fałszowanie danych. SARS 2 to nie byle grypa. Wirusolodzy mówią że gdyby zostawić go samopas śmiertelność mogłaby sięgnąć 20% i więcej :) dalej sądzisz że to tylko grypa?

 

Jeszcze jedno mi się przypomniało. Powikłania po grypie są niemal znikome. Po ciężkim przebiegu i przejściu covid zazwyczaj masz zaorane płuca.

Edytowane przez panzar01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

231/5 dziś.

Panowie, jak ktoś nie chce/nie może nosić maseczki to są jeszcze przyłbice.  Tu zauważyłem, że ten sprzęt preferują głównie ludzie starsi. Rozumiem, że to przez to iż w maseczkach niektórym trudno sie oddycha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, panzar01 napisał:

Ale suche dane i tabelki mówią same za siebie, a nie jest to strona o płaskiej ziemi. Nie pozwolą sobie na fałszowanie danych. SARS 2 to nie byle grypa. Wirusolodzy mówią że gdyby zostawić go samopas śmiertelność mogłaby sięgnąć 20% i więcej :) dalej sądzisz że to tylko grypa?

Tak, to jakiś tam rodzaj grypy - jak co roku.

W 2018 roku w Polsce na grypę i zapalenie płuc umierało średnio 49 osób dziennie:  https://www.wykop.pl/link/5410801/ ale nikt z tego powodu nie zatrzymywał gospodarki.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Jest oczywiste, że biznes epidemiczny się kręci, i u nas i w innych krajach. Ale to jednak nie jest zwykła grypa. Modele takiej koncepcji nie potwierdzają, inna jest ewolucja tej pandemii niż pandemii grypowej.

Jeżeli nie będzie żadnych lockdownów oraz przede wszystkim silnego ograniczenia ruchu turystycznego (to u mnie wygląda na rzecz pierwszoplanową), mój model do końca roku daje ponad 2 miliony zarejestrowanych na świecie ofiar śmiertelnych. Grubo ponad 2 miliony. Prawie 2,5 miliona.

A szczepionki do końca roku nie będzie na 100%. Można różnie myśleć o tej pandemii (maseczki maseczkami, to głównie biznes i działania pozorowane natury psychologicznej, co nie oznacza, że pandemia jest wymyślona), ale zbudowanie sobie jakiejś lepszej odporności na zimę niż w latach poprzednich serio wydaje mi się wskazane.

Niestety takie antymaseczkowe świry poszukujące atencji, które tu są czasami linkowane, twierdzące, że od noszenia maseczek dostanie się grzybicy płuc, zapalenia płuc, niedotlenienia, problemów z trawieniem i ze snem, robią więcej złego niż dobrego, bo podobnie jak antyszczepy ośmieszają to wszystko.

Edytowane przez adashi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, vhp napisał:

No, nie jest to aż taka zwykła grypa. Przy innych grypach nikt nie robił masowych testów i nikt chorych i zdrowych osób nie zamykał na dwa tygodnie w aresztach domowych.

Na wiecach w większości tam nie ma przypadkowych ludzi. Po drugie organizator odpowiada za nieprzekraczanie dozwolonej liczby 150 osób, a reszta to indywidualna odpowiedzialność ludzi którzy tam poszli.

Na zakończeniu roku szkolnego po prostu widzimy większy rozsądek i większą odpowiedzialność, ponieważ jakby ktoś się zaraził wskutek złej organizacji, to odpowiadałyby władze szkoły.

 

10 godzin temu, chartkor napisał:

Co roku masa młodych i pozornie zdrowych umiera na sezonówkę, i co? 
Pozornie jest tu słowem kluczem które wiele osób ignoruje, nikt z nas tak naprawdę nie wie czy jest w 100% zdrowy, nasza medycyna nie stoi jeszcze na takim poziomie, a i ludzie nie chodzą na badania regularnie. 
 

Śmiesznie to kontrastuje z naszymi panikarzami którzy się onanizowali nad Czechami jak wszscy tam maski noszą i nie ma januszowania itp. 

Gdzie ta masa młodych umierających na sezonówkę? Statystyki tutaj znów mówią coś innego. Ponadto jeżeli już umierają, to na powikłania w większości wynikające ze zlekceważenia grypy i jej niedoleczenia lub także z posiadania innych chorób. Lecz jak już napisałem, z grypą umiemy w pewnym stopniu walczyć, z COVID-19 póki co nie.

Co do Czechów to dalej zaleca się unikanie skupisk ludzkich, a tam gdzie to niemożliwe to zasłanianie ust i nosa, zatem ci co zarządzają skalnym miastem nie stosują się do wytycznych. W urzędach, instytucjach państwowych, metrze w Pradze i w niektórych miastach w komunikacji publicznej w Czechach dalej jest nakaz zasłaniania ust i nosa. Oni są w innym punkcie epidemii, ale nie można wykluczyć, że powrócą do obostrzeń co na swoich rządowych stronach podkreślają, że sytuacja w każdej chwili może zostać zmieniona.

U nas działania polegały na mocnym ograniczeniu rozprzestrzeniania właśnie przez lockdown. To przyniosło jedynie taki efekt, że bardzo wielu ludzi nie miało jeszcze nawet styczności z koronawirusem, bo w pewnych grupach społecznych ograniczyło się jego wystąpienie. Ale niestety zamknięcia wszystkiego nie da się ciągnąć w nieskończoność, stąd odmrażanie gospodarki ale z obostrzeniami sanitarnymi. Stąd mogą być sytuacje, gdzie wśród waszych rodzin, znajomych czy współpracowników nie było przypadku i może tak być że nikt nawet nie był eksponowany i nie przeszedł bezobjawowo, dlatego dochodzi do głowy myśl, że to nie takie straszne. Nie, zostało po prostu mocno ograniczone i przeszliśmy póki co do występowania wirusa w konkretnych skupiskach. Teraz wakacje, urlopy, pożyjemy zobaczymy.

 

Lecz jak ja to mówię i co się już sprawdziło wielokrotnie niestety, jeżeli ktoś lekceważy problem to będzie to robił do momentu bezpośredniej styczności z COVID-19. Cwaniakują, a potem jak trafiają na kwarantannę, bo miały kontakt z osobą zarażoną, to mają czas pomyśleć, bo siedzisz 2 tygodnie i czekasz czy coś się będzie działo czy nie. Jak się coś zaczyna dziać, to podejście zmienia się diametralnie, bo wtedy zaczynają mieć w głowie to żeby przebieg był łagodny. Potem są badania, wychodzi że jest, czasem że nie ma, ale świadomość, że to jest 2 do 3 tygodni w zamknięciu, że w pracy problem, że na prawdę naraża się zdrowie zmienia trochę podejście. Potem niektórzy, którym wyszedł wynik negatywny robią sobie jeszcze test na przeciwciała, żeby dodatkowo sprawdzić czy w ogóle byli wcześniej zakażeni i może przeszli bezobjawowo. Co się okazuje? Że w większości tych przeciwciał nie mają, więc cały czas są w większym stopniu narażeni na zakażenie. I w tym momencie zmienia się podejście do maseczek, rękawiczek, dezynfekcji itd.

Nie życzę tego nikomu, bo to nic przyjemnego, ale brak rozsądku i odpowiedzialności to dość szybka droga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

No a ja kolejny raz pytam, czy w ognisku tego straszliwego koronawirusa na Śląsku, o którym niedawno było tak głośno, przeżył choć jeden górnik?

Przy wyliczaniu wyzdrowiałych to też jest potężna manipulacja. Jeśli ktoś ma tego koronawirusa i nie ma objawów, to on nie choruje. To jak można mówić później, że ten ktoś wyzdrowiał? Przecież on nigdy nie był chory!

Edytowane przez vhp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
3 minuty temu, vhp napisał:

 

Przy wyliczaniu wyzdrowiałych to też jest potężna manipulacja. Jeśli ktoś ma tego koronawirusa i nie ma objawów, to on nie choruje. To jak można mówić później, że ten ktoś wyzdrowiał? Przecież on nigdy nie był chory!

Z tym się trzeba zgodzić, bo są nosiciele SARS2 i chorzy na covid19. I statystyki nie powinny ujmować tych co są tylko nosicielami. 

Edytowane przez panzar01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, ODIN85 napisał:

Czyli górników niech wykreślą.

Nie do końca. Powinni zaznaczać ile jest ludzi z ciężkim przebiegiem i bez objawów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

W Brazylii było trololo  na koronawirusa bo mają jakiegoś walnietego prezydenta eks wojskowego i teraz maja efekty olewania ponad milion zarazen. My splaszczylismy ta epidemie ale jej nie zahamowalismy i to mnie martwi bo będziemy się z tym jeszcze długo bujać.  A co do tych górników to jednak wykonują pracę fizyczną a taka wymaga dobrego stanu zdrowia więc stąd się bierze niska śmiertelność.

Edytowane przez WPW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, LeBomB napisał:

Gdzie ta masa młodych umierających na sezonówkę? Statystyki tutaj znów mówią coś innego. Ponadto jeżeli już umierają, to na powikłania w większości wynikające ze zlekceważenia grypy i jej niedoleczenia lub także z posiadania innych chorób. Lecz jak już napisałem, z grypą umiemy w pewnym stopniu walczyć, z COVID-19 póki co nie.

A gdzie jest ta masa młodych umierających na COVID-19?

Weźmy przykład Szwecji: wirus puszczony niemalże samopas, 600.000 osób ma już przeciwciała (dane sprzed paru tygodni), a liczba zgonów w wieku do 39 lat? Całe 26.
https://www.statista.com/statistics/1107913/number-of-coronavirus-deaths-in-sweden-by-age-groups/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Assassin napisał:

A gdzie jest ta masa młodych umierających na COVID-19?

Weźmy przykład Szwecji: wirus puszczony niemalże samopas, 600.000 osób ma już przeciwciała (dane sprzed paru tygodni), a liczba zgonów w wieku do 39 lat? Całe 26.
https://www.statista.com/statistics/1107913/number-of-coronavirus-deaths-in-sweden-by-age-groups/

Ale widziałeś do czego się odniosłem zadając to pytanie? Zapytałem o sezonówkę, bo ponoć po niej młodzi padają jak muchy według @chartkor 

Ponadto są kraje gdzie statystyki będą wyglądały inaczej, bo społeczeństwo jest inne. Szwedzi są narodem, który i tak się sam od siebie izoluje, a na pewno młodzi od starszych, bo wielu młodych dość szybko wyprowadza się od rodziców, czego o Polakach obecnie nie można powiedzieć. Ogólnie wiem, że nie ma zbyt wielu przypadków zgonów wśród młodych, ale to nie oznacza, że wirus nie zostawia żadnej rysy na zdrowiu. O to tu chodzi, że wirus ma jeszcze inne skutki niż śmierć i tych skutków może być wiele.

Nie życzę nikomu źle, ale poczekajmy kilka miesięcy, albo lat, zobaczymy co będzie się działo z płucami górników, którzy przeszli COVID-19 nawet łagodnie czy bezobjawowo.

4 godziny temu, ODIN85 napisał:

To skąd są Ci wyleczeni jak nie umiemy z nim walczyć?

Stąd, że organizm sam u nich pokonał chorobę, ale nie wiemy z jakim skutkiem i z jakimi powikłaniami. Testuje się różne kombinacje leków, które łagodzą objawy choroby, ale nie ma leków, które zapobiegałyby chorobie, przyspieszały leczenie, czy minimalizowały prawdopodobieństwo powikłań. Czyli jak zachorujesz to tak na prawdę masz loterię i jak wiesz że jak masz 30 lat i więcej i jesteś dobrze zdiagnozowany jako zdrowy to masz duże szanse że nic się nie będzie działo, ale co jak masz jakąś chorobę o której nie wiesz? Wtedy nawet to że jesteś młody nie daje żadnej gwarancji, musisz przechorować i będzie co będzie, nikt ani nic ci nie pomoże, bo działa się tylko objawowo i to w bardzo wąskim zakresie. Przy grypie możliwości leczenia jest znacznie więcej, a najważniejsze to są możliwości zapobiegania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na sezonówkę  - grypę? - umierają tak samo jak na covid głównie ludzie starsi, i to z wiekiem śmiertelność gwałtownie rośnie  - widziałem jakieś hiszpańskie statystyki - wprawdzie trochę nietypowo, bo w Hiszpanii grypa rzadsza - niemniej chyba podobnie w innych, zimniejszych krajach - od mniej więcej 70 lat zarażenie grypą już groźne, a po 80 ok 25-30% śmiertelności, wiec praktycznie grypa równie, jeśli nie bardziej, groźna jak covid

 

co do górników, odporności, itd - najpewniej dobra odporność ma główne znaczenie, ale prawdopodobnie wirus - o czym już pisano,  i sam pisałem - "z wiekiem" łagodnieje, tzn najagresywniejsze zabijają swoich nosicieli, a te łagodniejsze formy przenoszą się szybciej i skuteczniej;  zauważyli to już wirusolodzy,  nie ma zgody tylko na czym polega to złagodnienie - zaraźliwość jest w zasadzie ta sama, prawdopodobnie zdolność wirusa do szybkiej replikacji w komórce i uwalniania potem z komórki setek tysięcy wirionów się pogorszyła, wg hipotez wskutek zmniejszenie się zdolności do tworzenia pęcherzyków w tzw siateczce endoplazmatycznej, w których normalnie wirus potomny jest montowany po wytworzeniu wszystkich potrzebnych do tego białek i genomu w cytoplazmie komórki, albo wskutek zwiększającej się ilości błędów w budowie 2 głównych białek odpowiedzialnych za montowanie wirusa w tych pęcherzykach

jeszcze ciekawostka - Francuzi badali systematycznie wody ściekowe w oczyszczalniach na obecność wirusa, i okazało się , że ilość śladów wirusa w ściekach znacznie spadła od czasu szczytu kryzysu epidemicznego - w szczycie w 1 litrze ścieków było nawet 1 mln wirusów,  obecnie największa liczba z próbki nie przekracza kilku tys - ale systematycznie testowano tylko 30 oczyszczalni, a we Francji jest 20 tys; ponadto nie wiadomo, w jakim stanie był wirus w ściekach, tzn czy nienaruszony - b. wątpliwe, i jeśli to tylko niewielki % - czy po prostu fragmenty genomu, bo sprawdzano metodą pcr czyli testów genetycznych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
14 godzin temu, LeBomB napisał:

Na wiecach w większości tam nie ma przypadkowych ludzi. Po drugie organizator odpowiada za nieprzekraczanie dozwolonej liczby 150 osób, a reszta to indywidualna odpowiedzialność ludzi którzy tam poszli.

Na zakończeniu roku szkolnego po prostu widzimy większy rozsądek i większą odpowiedzialność, ponieważ jakby ktoś się zaraził wskutek złej organizacji, to odpowiadałyby władze szkoły.

 

Gdzie ta masa młodych umierających na sezonówkę? Statystyki tutaj znów mówią coś innego. Ponadto jeżeli już umierają, to na powikłania w większości wynikające ze zlekceważenia grypy i jej niedoleczenia lub także z posiadania innych chorób. Lecz jak już napisałem, z grypą umiemy w pewnym stopniu walczyć, z COVID-19 póki co nie.

Co do Czechów to dalej zaleca się unikanie skupisk ludzkich, a tam gdzie to niemożliwe to zasłanianie ust i nosa, zatem ci co zarządzają skalnym miastem nie stosują się do wytycznych. W urzędach, instytucjach państwowych, metrze w Pradze i w niektórych miastach w komunikacji publicznej w Czechach dalej jest nakaz zasłaniania ust i nosa. Oni są w innym punkcie epidemii, ale nie można wykluczyć, że powrócą do obostrzeń co na swoich rządowych stronach podkreślają, że sytuacja w każdej chwili może zostać zmieniona.

U nas działania polegały na mocnym ograniczeniu rozprzestrzeniania właśnie przez lockdown. To przyniosło jedynie taki efekt, że bardzo wielu ludzi nie miało jeszcze nawet styczności z koronawirusem, bo w pewnych grupach społecznych ograniczyło się jego wystąpienie. Ale niestety zamknięcia wszystkiego nie da się ciągnąć w nieskończoność, stąd odmrażanie gospodarki ale z obostrzeniami sanitarnymi. Stąd mogą być sytuacje, gdzie wśród waszych rodzin, znajomych czy współpracowników nie było przypadku i może tak być że nikt nawet nie był eksponowany i nie przeszedł bezobjawowo, dlatego dochodzi do głowy myśl, że to nie takie straszne. Nie, zostało po prostu mocno ograniczone i przeszliśmy póki co do występowania wirusa w konkretnych skupiskach. Teraz wakacje, urlopy, pożyjemy zobaczymy.

 

Lecz jak ja to mówię i co się już sprawdziło wielokrotnie niestety, jeżeli ktoś lekceważy problem to będzie to robił do momentu bezpośredniej styczności z COVID-19. Cwaniakują, a potem jak trafiają na kwarantannę, bo miały kontakt z osobą zarażoną, to mają czas pomyśleć, bo siedzisz 2 tygodnie i czekasz czy coś się będzie działo czy nie. Jak się coś zaczyna dziać, to podejście zmienia się diametralnie, bo wtedy zaczynają mieć w głowie to żeby przebieg był łagodny. Potem są badania, wychodzi że jest, czasem że nie ma, ale świadomość, że to jest 2 do 3 tygodni w zamknięciu, że w pracy problem, że na prawdę naraża się zdrowie zmienia trochę podejście. Potem niektórzy, którym wyszedł wynik negatywny robią sobie jeszcze test na przeciwciała, żeby dodatkowo sprawdzić czy w ogóle byli wcześniej zakażeni i może przeszli bezobjawowo. Co się okazuje? Że w większości tych przeciwciał nie mają, więc cały czas są w większym stopniu narażeni na zakażenie. I w tym momencie zmienia się podejście do maseczek, rękawiczek, dezynfekcji itd.

Nie życzę tego nikomu, bo to nic przyjemnego, ale brak rozsądku i odpowiedzialności to dość szybka droga.

Nie chce mi się teraz szukać statystyk i artykułów które przelotnie czytałem, gdyż średnio mnie ten temat obchodzi, a przynajmniej się nim nie nakręcam. U nas już nawet lokalna TV mówiła iż możliwe że większość zgonów w Albercie które były przypisane koronie mogły być zgonami spowodowanymi z powodu kwarantanny (utdrudniony dostęp do pomocy), coś co jeszcze nie dawno tylko "oszołomy od spisków" rozpowiadali. Co do samego mojego podejścia, wątpie żeby się zmieniło po zachorowaniu, podirytowany byłbym kwarantanną domową na pewno, co do możliwości zgonu parafrazując klasyka; raz matka rodziła, raz się umiera. Jestem przeciwny wyrzucaniu do kosza finansowej przyłości wielu młodych dla ratowania głównie boomerów którzy i tak już są jedną nogą po drugiej stronie. 
Ale panikuj dalej, good luck. 

Edytowane przez chartkor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ODIN85 napisał:

Zamówili kolejne 200 respiratorów tylko nie wiem po co jak ponad 8k stoi i się kurzy.

Dla paska w TVP dziś wieczorem. 

"200 nowych respiratorów zamówionych na polecenie Dudy. PAD chroni Polaków od Covid-19"
oraz potencjalnie jeśli Trzask skrytykuje z tego samego powodu co ty, drugi pasek
"Wróg narodu Rafał Trzaskowski chce żeby Polacy umierali na Covid 19" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
23 godziny temu, Flik napisał:

231/5 dziś.

Panowie, jak ktoś nie chce/nie może nosić maseczki to są jeszcze przyłbice.  Tu zauważyłem, że ten sprzęt preferują głównie ludzie starsi. Rozumiem, że to przez to iż w maseczkach niektórym trudno sie oddycha.

To kompletnie nic nie daje, jedynie chroni przed kropelkami śliny, jak przed osobą ktoś mówi i nie ma maseczki. Jeśli wirus unosi się w powietrzu, to cyrkuluje i przepływa wraz z powietrzem między osłonę a twarz.

23 godziny temu, vhp napisał:

Tak, to jakiś tam rodzaj grypy - jak co roku.

W 2018 roku w Polsce na grypę i zapalenie płuc umierało średnio 49 osób dziennie:  https://www.wykop.pl/link/5410801/ ale nikt z tego powodu nie zatrzymywał gospodarki.

Nie można teraz wysnuwać takich wniosków i porównań, bo to nowy wirus i ciągle gromadzona jest wiedza na jego temat. Wg najnowszych badań u 3/4 osób, które miały wirusa, ale nie miały objawów choroby, zostają uszkodzone płuca. Nie ma zatem znaczenia, czy przejdzie się to jakby się było zdrowym, czy krytycznie, skoro będzie rozwalony organ może już na stałe. Jedynie może pomóc dobra szczepionka, bo "odporność stadna" to strzelanie sobie samobója.  

 

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Áltair napisał:

To kompletnie nic nie daje, jedynie chroni przed kropelkami śliny, jak przed osobą ktoś mówi i nie ma maseczki. Jeśli wirus unosi się w powietrzu, to cyrkuluje i przepływa wraz z powietrzem między osłonę a twarz.

Maseczka, która nie spełnia norm, też nie chroni. Czyli żadna różnica, a jak komuś lżej to czemu nie, a i ma jakiś minimalny poziom ochrony. Mnie śmieszy jedno, że w biedronkach nie ma już pleksi przy kasach xD do niedawna widziałem połamane, teraz żadnej nie widzę :E że się tym biedronka nie zainteresuje. Ostatnio są na cenzurowanym więc sanepid nie zostawi na nich suchej nitki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, panzar01 napisał:

Maseczka, która nie spełnia norm, też nie chroni. Czyli żadna różnica, a jak komuś lżej to czemu nie, a i ma jakiś minimalny poziom ochrony. Mnie śmieszy jedno, że w biedronkach nie ma już pleksi przy kasach xD do niedawna widziałem połamane, teraz żadnej nie widzę :E że się tym biedronka nie zainteresuje. Ostatnio są na cenzurowanym więc sanepid nie zostawi na nich suchej nitki. 

Te chirurgiczne zatrzymują 50% cząstek wirusa z powietrza. Przyłbica może 3% (to co się na niej osadzi z przodu). Ffpp3 99% z tego, co pamiętam. Maseczki sa więc dziesiątki razy skuteczniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Áltair napisał:

Te chirurgiczne zatrzymują 50% cząstek wirusa z powietrza. Przyłbica może 3% (to co się na niej osadzi z przodu). Ffpp3 99% z tego, co pamiętam. Maseczki sa więc dziesiątki razy skuteczniejsze.

Wiem, ale ogrom ludzi nosi po prostu beleco. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się znaleźć grafikę z tym :)

 

Maseczki.jpg

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
52 minuty temu, Áltair napisał:

Wg najnowszych badań u 3/4 osób, które miały wirusa, ale nie miały objawów choroby, zostają uszkodzone płuca.

Wychodzi na to, że moja koleżanka, która podobno miała tego wirusa, ma uszkodzone płuca. Można prosić o jakieś źródło tych badań?

Edytowane przez vhp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Áltair napisał:

Dzięki. Widziałem już gdzieś to, ale nie mogłem znaleźć. Pytanie tylko, na ile to wiarygodne? Bo jednak na logikę wydaje mi się, że maska z wentylem jednak coś tam powinna chronić osoby postronne (zawór kieruje powietrze w tylko jedną stronę - najczęściej w dół- i raczej przynajmniej cześć zarazków powinna zatrzymać się na filtrze, nawet jeśli ten nie blokuje całkowicie wydechu).

A jeśli jednak rzeczywiście jest tak jak tam napisano to noszenie maseczki z zaworem ze względów "solidarnościowych" (jedyny powód który jest mnie w  stanie do tego przekonać) jest całkowicie pozbawione sensu, a wręcz szkodliwe (bo np. mijani seniorzy myślą, że są w jakimś stopniu przed tobą chronieni, a wcale nie są).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę z tyłka info, ale podobno u mojego znajomego w pracy ktoś kichnął mając na sobie maskę z zaworkiem i cały monitor opluł.

Nie wiem czy te maseczki mają różne zaworki czy tam jest jeden standard, ale noszenie tych z zaworkiem mija się z celem jeśli chodzi o przestrzeń publiczną czy sklepy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Nie z tyłka, ale fakt. Też mi się to zdarzyło w ffp2, gdzie jest zaworek. Po kichnięciu smark poleciał mi na rękę, aż pielęgniarka z pracy się śmiała. Wychodzi, że maski z zaworem powinni nosić w 100% zdrowi, czyli przebadani. 

2 godziny temu, vhp napisał:

Wychodzi na to, że moja koleżanka, która podobno miała tego wirusa, ma uszkodzone płuca. Można prosić o jakieś źródło tych badań?

Albo i może należeć do tych 25% bez uszkodzeń.

Było to w czerwcu w tym temacie. Na szybkiego w google taki artykuł https://portal.abczdrowie.pl/koronawirus-u-bezobjawowych-covid-19-tez-powoduje-uszkodzenia-w-organizmie

1 godzinę temu, Assassin napisał:

Dzięki. Widziałem już gdzieś to, ale nie mogłem znaleźć. Pytanie tylko, na ile to wiarygodne? Bo jednak na logikę wydaje mi się, że maska z wentylem jednak coś tam powinna chronić osoby postronne (zawór kieruje powietrze w tylko jedną stronę - najczęściej w dół- i raczej przynajmniej cześć zarazków powinna zatrzymać się na filtrze, nawet jeśli ten nie blokuje całkowicie wydechu).

A jeśli jednak rzeczywiście jest tak jak tam napisano to noszenie maseczki z zaworem ze względów "solidarnościowych" (jedyny powód który jest mnie w  stanie do tego przekonać) jest całkowicie pozbawione sensu, a wręcz szkodliwe (bo np. mijani seniorzy myślą, że są w jakimś stopniu przed tobą chronieni, a wcale nie są).

 

Mam utworzony folder z potrzebnymi rzeczami na temat covid ;) Nieraz się to przydaje, by gdzieś wrzucić. Pewnie dane są w przyblizeniu, ale jest podane źródło w lewym górnym rogu - firma związana z medycyną.

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...