Skocz do zawartości
Camis

Covid-19 - Pandemia

Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:  

571 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:

    • Tak - obojętnie którą
      103
    • Tak - szczepionką mRNA
      89
    • Tak - szczepionką wektorową na adenowirusie (AstraZeneca)
      10
    • Nie
      310
    • Nie wiem / nie mam zdania
      59


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, panzar01 napisał:

Bingo

Nieleczony SARS2 zabiłby lekką ręką ponad 10% zarażonych. W niektórych miejscach na ziemi zgony liczone są na 15%. Mało? Przy obecnej szybkości przemieszczania zgonów mogłoby być więcej niż przy czarnej śmierci.

No jeżeli liczysz sobie po osobach które mają objawy i zostały przebadane to może i gdzieś Ci te 15% wyjdzie. Licząc wszystkich ludzi których wirus dopadł (np po przeciwciałach) nie ma takiej opcji. w Najbardziej hardcorowych miejscach we Włoszech gdzie większość mieszkańców danej miejscowości przeszła wirusa nie było mowy o tylu zgonach.

W kwietniu po przeciwciałach w NYC wyszło realnie 0,5% a przypominam ze tam też oglądaliśmy zdjecia ciężarówek z ciałami a ilość zgonów w  sczycie wzrosła x4 r/r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, galakty napisał:

 

Są ważniejsze problemy jak utrata pracy, obniżki pensji i tym podobne, a nie pierdzielone maseczki czy dostępy 1,5 m. Co to ma dać? Wchodzę do sklepu w masce, ale wieczorem siedzę na Rynku wśród tłumu ludzi, pijemy i śmiejemy się, ścisk jak cholera. W sklepie zarażam, a w barze nie? Kuźwa no XD 

Może zarazisz kogoś w tym sklepie, on zarazi krewnego z którym mieszka a ten krewny umrze. Ciekawe co byś wtedy zrobił.

A nie czekaj, nikt się nie dowie że to Ty go zaraziłeś przecież tylko o to chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ratownicy i strażacy też bez masek na zdjęciach... Skrajna nieodpowiedzialność.

Teraz, Everyman napisał:

Może zarazisz kogoś w tym sklepie, on zarazi krewnego z którym mieszka a ten krewny umrze. Ciekawe co byś wtedy zrobił.

A nie czekaj, nikt się nie dowie że to Ty go zaraziłeś przecież tylko o to chodzi.

Ale na mieście w barze już tego nie zarażę co ma krewnego? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
14 minut temu, Everyman napisał:

Może zarazisz kogoś w tym sklepie, on zarazi krewnego z którym mieszka a ten krewny umrze. Ciekawe co byś wtedy zrobił.

A nie czekaj, nikt się nie dowie że to Ty go zaraziłeś przecież tylko o to chodzi.

Ale wiesz, że maseczka jedynie zmniejsza odległość, którą pokonuje areozol zawierający koronę? I że teoretycznie wystarczy kaszlnąć/kichnąć przy półce z produktami aby znalazł się na nich wirus? No chyba, że bułki w biedrze wybierasz przy pomocy wędki bo nie chcesz aby krewny obcej Ci osoby się przypadkiem zaraził.

A w barze to już w ogóle, na piwo i drinki własna szklanka i OP1? 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marcinx26 napisał:

No jeżeli liczysz sobie po osobach które mają objawy i zostały przebadane to może i gdzieś Ci te 15% wyjdzie. Licząc wszystkich ludzi których wirus dopadł (np po przeciwciałach) nie ma takiej opcji. w Najbardziej hardcorowych miejscach we Włoszech gdzie większość mieszkańców danej miejscowości przeszła wirusa nie było mowy o tylu zgonach.

W kwietniu po przeciwciałach w NYC wyszło realnie 0,5% a przypominam ze tam też oglądaliśmy zdjecia ciężarówek z ciałami a ilość zgonów w  sczycie wzrosła x4 r/r

Już  było o tym pisane  w tym temacie jak i linkowane do artykułów  ze  liczby zgonów podawane przez  rządy można rozbić o kant D z tej przyczyny ze są zawyżane i fałszowane . Ludzie po wypadkach drogowych mają wpisane w akcie zgonu Covid19 , ojciec kumpla  który zmarł   w czerwcu  na zawał serca  ,a chorował na serce od lat   w karcie z gonu ma wpisane  COVID19 !!  ,a zmarł w domu na zawał ,pogotowie wezwane stwierdziło zgon ,przyczyna zawał . Jakie było zdziwienie rodziny jak odebrali papiery ze szpitala na 2 dzień . Lekarze,dyrekcja nie chciała rozmawiać na ten temat po prostu +1  do  "  śmiertelności strasznego wirusa "

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, ODIN85 napisał:

Ja swojej jeszcze nie prałem od marca.

czyli roznosisz na niej wszystkie mikroby jakie spotkasz

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Mr_Schrodinger napisał:

OP1? 

Metro ❤️

Nie mam problemu żeby założyć maskę w sklepie czy tramwaju, ale na litość boską to nie ma sensu jeśli w innych miejscach nosić nie trzeba. Albo że masz wejść do baru w masce, a przy stoliku ściągasz. No większej głupoty dawno nie słyszałem, co to ma dawać? Większy sens mają wywody płaskoziemców xD

Albo fryzjer. Co wchodzę to już w drzwiach "maskę ściągnij, odkaź tylko ręce". Ale jak klient nie ma maseczki i wpada kontrola, to zakład dostaje karę pieniężną. 

Edytowane przez galakty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ODIN85 napisał:

Mi to nie przeszkadza☺️

jak złapiesz jakąś chorobę bakteryjną układu oddechowego np. Legioneloze to  inaczej będziesz śpiewać
równie dobrze mógłbyś w ogolę jej nie nosić zamiast zakładać na twarz wielomiesięczne siedlisko bakterii :P (to jak chodzenie przez 4 miesiące w tych samych gaciach)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę aby Odin zakładał ją więcej razy niż ja. : ) Ja jak zakładam to w jakichś skrajnych sytuacjach. np. w Bibliotece Jagiellońskiej nie wypożyczą książek jak się jest bez maseczki. Sporadycznie w jakimś sklepie jak zostanę poproszony o to. Czyli na kilka minut co kilka dni. W komunikacji miejskiej nie, bo nie korzystam z niej w godzinach szczytowych, ale w sumie jakbym jechał w jakimś strasznym tłumie to może też bym założył.

Nie zmienia to jednak tego co napisał galakty: generalnie nie ma to zbyt dużego sensu epidemiologicznego (jakiś tam ma, ale niezbyt duży) i raczej pierwszoplanowe zagadnienie to budowa popytu na te maski. Niestety z tego co wiem mają tego bardzo dużo do opchnięcia i terror raczej będzie się nasilał. W zimie w ogóle tego nie będę miał, a skrajne sytuacje będę ogarniał szalikiem. Co wszystkim zdrowo myślącym sugeruję, niech opychają towar innym.

6 minut temu, maxpower napisał:

Informacja z drugiej ręki (1 źródło, 2 różne przypadki). W pewnym szpitalu w Małopolsce nie przyjmują pacjentów jeśli Ci nie podpiszą karty że mają koronawirusa.

No. I to są brednie na miarę płaskoziemców i antyszczepów. Pandemia ma silny walor rozrywkowy.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie to fakt jest ze trzeba wypisac papier najpierw ze sie jest w sprawie covida mimo ze sie jest w innej 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, adashi napisał:

 Ja jak zakładam to w jakichś skrajnych sytuacjach. np. w Bibliotece Jagiellońskiej nie wypożyczą książek jak się jest bez maseczki. 

I tak powinno być wszędzie nie zostaniesz obsłużony dopóki nie założysz maseczki. Przynajmniej do czasu, aż wirus będzie się w kontrolowany sposób rozprzestrzeniał i będzie zbadany na tyle, aby poznać realne zagrożenia np. powikłania i ryzyko ich występowania.

Założenie maseczki przed wejściem do sklepu itd. to jest moment, ale w Polsce to chyba na serio trzeba ludzi z bata jak w Indiach, aby posłuchali :E. Nie ma nic gorszego jak pajac pchający się za tobą w kolejce i chuchający ci na kark, albo gadający przez telefon i "plujący" na ludzi przed nim stojących.

Pewnie skończy się znowu na tym, że zamkną lasy :E i to będzie właśnie taki bat na ludzi, którzy nie potrafią zastosować się do prostych zaleceń zachowania odstępu i założenia maseczki w zamkniętym miejscu publicznym.

Edytowane przez lukadd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, lukadd napisał:

I tak powinno być wszędzie nie zostaniesz obsłużony dopóki nie założysz maseczki. Przynajmniej do czasu, aż wirus będzie się w kontrolowany sposób rozprzestrzeniał i będzie zbadany na tyle, aby poznać realne zagrożenia np. powikłania i ryzyko ich występowania.

Założenie maseczki przed wejściem do sklepu itd. to jest moment, ale w Polsce to chyba na serio trzeba ludzi z bata jak w Indiach, aby posłuchali :E. Nie ma nic gorszego jak pajac pchający się za tobą w kolejce i chuchający ci na kark, albo gadający przez telefon i "plujący" na ludzi przed nich stojących.

Moment to wprawdzie jest, ale jest to także działanie bezsensowne. Co to ma dać? Przecież chyba nie uważasz, że ludzie będą za każdym wejściem do sklepu nową maskę zakładać, myć albo dezynfekować ręce itd. Tylko to będzie cały czas ta sama maska, w przerwach przechowywana w kieszeni, w plecaku, w torbie czy gdzieś tam jeszcze, po wielekroć dotykana rękami. Co to ma dać? Ja w Krakowie widuję ludzi, którzy nie tylko w maskach chodzą ale i w rękawiczkach i psikają na nie czymś, chyba tym osławionym żelem antywirusowym. Nawet dziś widziałem ludzi w takich rękawiczkach co są do zmywania naczyń. To jest dopiero zidiocenie.

  • Thanks 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed każdym wejściem do sklepu etc. dezynfekuję ręce i zakładam maskę. Jeśli byłbym zarażony w ten sposób ograniczam rozprzestrzenianie się wirusa. Zajmuje to kilka sekund, nie robi mi absolutnie problemu, a może pomóc innym. Proste jak konstrukcja cepa.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, ShadowMan napisał:

Dobre było też jak zaczęła się ta "epidemia" w USA. Pokazywali w mediach non stop jakiś przepełniony szpital w tym USA, aż w końcu jakiś typek pojechał tam pod ten szpital, zaczął kręcić telefonem co tam się dzieje, no i potem udostępniał te filmy w sieci. Okazało się, że szpital ten świeci pustkami, w tym te wielkie namioty, które dostawili i nic tam się nie dzieje. :E

No, a z kamerą odwiedzili chyba każdego młodego człowieka umieszczonego na OIOM-ie.

20 minut temu, adashi napisał:

Moment to wprawdzie jest, ale jest to także działanie bezsensowne. Co to ma dać? Przecież chyba nie uważasz, że ludzie będą za każdym wejściem do sklepu nową maskę zakładać, myć albo dezynfekować ręce itd. Tylko to będzie cały czas ta sama maska, w przerwach przechowywana w kieszeni, w plecaku, w torbie czy gdzieś tam jeszcze, po wielekroć dotykana rękami. Co to ma dać? Ja w Krakowie widuję ludzi, którzy nie tylko w maskach chodzą ale i w rękawiczkach i psikają na nie czymś, chyba tym osławionym żelem antywirusowym. Nawet dziś widziałem ludzi w takich rękawiczkach co są do zmywania naczyń. To jest dopiero zidiocenie.

Sam mam spory zapas tego śmiecia, żona mnie zmusiła żeby kupić w marcu/kwietniu :E

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze że kolejne teorie, że maseczki nic nie dają.

https://www.google.com/amp/s/www.bbc.com/news/amp/52707461

 

https://konkret24.tvn24.pl/zdrowie,110/jak-maska-na-twarzy-chroni-przed-zakazeniem-uwaga-na-popularna-grafike,1014690.html

 

1 z brzegu w google nie chce mi się szukać dalej bo to już 100 razy było na tym forum. Nawet jeżeli te dane są przesadzone to żeby twierdzić , że maseczki nic nie dają chyba trzeba mieć nie po kolei w głowie. 

Co jakiś czas jakiś "mądry" się odzywa który głosi swoje nieprawdziwe historie... Doedukowac się w temacie a nie głosić jakieś swoje z pupy teorie... Że też się niektórym chce z tego jakiś większy problem robić zeby w miejscach publicznych zasłaniać usta i nos. To jakaś forma buntu przed restrykcjami czy coś...

 

Edytowane przez WPW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
11 minut temu, WPW napisał:

Widze że kolejne teorie, że maseczki nic nie dają.

https://konkret24.tvn24.pl/zdrowie,110/jak-maska-na-twarzy-chroni-przed-zakazeniem-uwaga-na-popularna-grafike,1014690.html

Co jakiś czas jakiś "mądry" się odzywa który głosi swoje nieprawdziwe historie... Doedukowac się w temacie a nie głosić jakieś swoje z pupy teorie...

 

Żebyś Ty jeszcze doczytał co jest tam napisane. :rotfl:

Przechwytywanie.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat maski okazały się skuteczne w blokowaniu transmisji koronawirusa... Ja jestem za tym żeby maseczki na twarz w komunikacji miejskiej zostały na zawsze nie będę musiał wyziewów gębowych ludzi w godzinach szczytu wdychać.

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W maseczce jezdziłęm w aucie jako kierowca i powiem szczerze bardzo to przeszkadzało.

Ale na boga do sklepu na te 5 czy tam nawet 10 jak ktoś wchodzi i jak te starsze Babki musi cały sklep obejść, az taki problem zalozyc tą cholerką maseczkę ? ja mam kilka na zmianę .

Cały czas w niej chodzić owszem jest to uciażliwe ale myslę że te pare minut w sklepie można wytrzymać.

 

Ale wiadomo nasz naród jest zawsze we wszystkim najmadrzejszy.

Edytowane przez Damian ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem. Nawet jakbym wierzył w święte jeże i w to że covida nie ma to dla dla świętego spokoju żeby mi przypadkiem ktoś nie truł pupy bym to maseczkę założył a nie czekał aż ktoś mnie pouczy. Dzisiaj metrem jechałem na 100 widzianych osób  może 3 albo 4 osoby bez maseczki. I co chwilę komunikaty na cały regulator że zasłanianie ust i twarzy obowiązkowe. Ja nie wiem niegłupio im tak...Czy to już kompletny debilizm umysłowy i jakieś przekonanie o własnej wyjątkowości czy co...

Edytowane przez WPW
  • Confused 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mało który cap wodę w wc spuszcza, a co dopiero ręce myje. Obojętne, czy to stacja pkp, czy lotnisko, czy kino.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, lukadd napisał:

Przed każdym wejściem do sklepu etc. dezynfekuję ręce i zakładam maskę. Jeśli byłbym zarażony w ten sposób ograniczam rozprzestrzenianie się wirusa. Zajmuje to kilka sekund, nie robi mi absolutnie problemu, a może pomóc innym. Proste jak konstrukcja cepa.

Rozumiem. Czy zatem można liczyć na Ciebie jako na Kupującego, czyli że już zawsze będziesz kupował te maski i dodatkowe gadżety dezynfekcyjne? Także wtedy kiedy już się zaszczepisz lub przynajmniej będzie potencjalnie dostępna szczepionka? No bo niektórzy będą zaszczepieni, a niektórzy nie i "obowiązek" może byc utrzymywany dłużej.

28 czerwca osiągnęliśmy 10 milionów zarejestrowanych zakażonych. Dziś osiągnęliśmy 20 milionów. Zajęło to zatem 42 dni. Do trzydziestki dobijemy szybciej.

Edytowane przez adashi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, adashi napisał:

1. To może ja napiszę jakiego typu były argumenty za maskami podczas konsultacji. Ja akurat byłem przeciw, ale nic to nie dało

2. jesienią milicja zabierze się do roboty w bohaterskim wykrywaniu bezmaseczkowców w niedozwolonych miejscach.

1. No to co w zamian? Lockdown? Ludzie nie chcą: odległości, dezynfekcji, masek, no to będą mieli lockdown. Jak zwykle w Polsce ze skrajności w skrajność. Klasyka Leo Beenhakker: "I have to remind you that the last three months I was a piece of shit, and now I am God again, Well, I’m not God and I’m not a piece of shit. Thank you very much". To samo z Nawałką, Małyszem, Kubicą i innymi.

1a. Jesteś fanem odporności stadnej (je też, ale małymi dawkami), ale to nie przejdzie. Stado Sejmowe/Senackie niezbyt chce umierać, emeryci mający 10 mln głosów w wyborach też. Na stadną nie pozwolą, a zabawa się zacznie gdy któryś poseł umrze.

2. Niech się wezmą też za najważniejsze zalecenia WHO jak odległości! Za dużo skupienia na maskach, a tu w sklepie tłum jeden na drugim i czasem maska na ustach (gdy wiadomo, że nie wolno dotykać ust nosa i oczu). Dezynfekcja też ważna, ale nie do skontrolowania w domach. Zmierzamy wprost do lockdownu. Nie chcą tanio, no to będą mieli drogo.

5 godzin temu, marcinx26 napisał:

w Najbardziej hardcorowych miejscach we Włoszech gdzie większość mieszkańców danej miejscowości przeszła wirusa nie było mowy o tylu zgonach.

We Włoszech teraz masz te twoje 15% gdy Active Cases mało. Na początku było jasne, że szybko umierają a leczą się wolno (więc dużo później w statystykach więc mieli nawet 45%). W styczniu oni "mieli" 2-3 przypadki a w połowie lutego "skok" na 15 :) Realnie było tego pewnie tysiące razy więcej, wyłapywali same przypadki ciężkie. % zgonów zależy od tego ile się wyłapie ze 100% i czy liczą bezobjawowych.

  • Haha 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie zimowy lockdown nie jest do uniknięcia w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu, a jaki scenariusz się zrealizuje to się okaże. Choć zapewne nie będzie aż tak szeroki jak pierwszy (to już będzie decyzja polityków niestety, a nie fachowców), a i reakcje ludzi pewnie będą mniej histeryczne. Wypłaszczyliśmy skutecznie liczbę zakażeń, przygotowaliśmy służbę zdrowia na tyle na ile się dało (tak deklaruje polskie MZ), teraz pora na decydujące starcie. : )

To teraz może dla odmiany dam argument "za" noszeniem masek. Tegoroczna ewolucja pandemii na półkuli północnej zależy od tego czy będzie i jaka będzie jesienna epidemia grypy. Wprawdzie anty-covidowa skuteczność masek jest marna, ale jeśli przyzwyczai się społeczeństwo do ich noszenia, może się to przyczynić do tego, że jesiennej epidemii grypy nie będzie albo będzie bardzo słaba. Zobaczymy też na ile będzie trafiona szczepionka na ten sezon oraz czy w razie czego nie da sie na szybko wyprodukować zmodyfikowanej.

Bo jednoczesne zakażenia dwoma wirusami to w przypadku starszych osób 65+ zapewne będzie coś w rodzaju 30%-40% prawdopodobieństwa śmierci. Dodajmy do tego histeryczne reakcje ludzi - polskie szpitale i przychodnie tego nie ogarną, znowu będą tylko porady zdalne i odwołane planowe zabiegi, a zatem zgony około-covidowe odłożone w czasie.

O ile teraz nie noszę maski, w przypadku dużej epidemii grypy na pewno zacznę ją nosić, bo wtedy nawet redukcja szansy na zakażenie o małe kilkadziesiąt procent nie będzie do pogardzenia. No i jeśli będzie duża epidemia ciężkiej grypy, ci którzy przechorowali covid-19 albo uzyskali częściową odporność przez wcześniejszy kontakt z wirusem, będą mogli mówić o farcie.

Argumenty sensu stricto naukowe przemawiają obecnie za przyjęciem rozwiązań zbliżonych do szwedzkich. Argumenty importerów maseczek oraz te, no, "wartości humanistyczne i europejskie", niestety nie.

Edytowane przez adashi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lockdown mogą sobie robić, ale dopóki nie będzie LEGALNYCH w świetle prawa kar za ich nie przestrzeganie to ludzie będą mieli je głęboko. Drugi raz społeczeństwo nie da się nabrać, a przynajmniej Ci myślący.

OD kilku dni w mediach straszenie, że sanepid i policja wpadnie do sklepu i będą kary. No super, ale kary dla sklepu/przedsiębiorcy, a nie tych bez maseczek. To po co straszyć ludzi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...