Skocz do zawartości
Camis

Covid-19 - Pandemia

Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:  

571 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:

    • Tak - obojętnie którą
      103
    • Tak - szczepionką mRNA
      89
    • Tak - szczepionką wektorową na adenowirusie (AstraZeneca)
      10
    • Nie
      310
    • Nie wiem / nie mam zdania
      59


Rekomendowane odpowiedzi

35 minut temu, Radar28 napisał:

Wirusy ptasiej i świńskiej grypy nie były tak zaraźliwe jak covid-19. Że od tych dwóch lat mamy znacznie poważniejszą sytuację niż przy poprzednich epidemiach, to widać najlepiej po tym, co się działo na samym starcie epidemii np. w Wielkiej Brytanii, Włoszech czy Hiszpanii. W dotkniętych epidemią regionach śmiertelność potrafiła być nawet 4 razy większa od średniej wieloletniej. W Wielkiej Brytanii w skali całego kraju była ponad dwukrotnie wyższa niż średnia Jako że chodzi o okres przed wprowadzeniem restrykcji sanitarnych, ciężko przypisać nadmiarowe zgony czemukolwiek innemu niż bezpośrednio epidemii.

Skąd wiadomo, że nie były tak zaraźliwe? Czy osoby były w taki sam sposób testowane testami PCR? Z kowidem to też loteria czy się zarazisz czy nie, jeden się nie zarazi przez rok mimo kontaktu z osobą zarażoną, nawet przez kilka dni, a innym razem go złapie, u innych zarażą się wszyscy po kolei. Czy naukowcy ustalili już dlaczego tak się dzieje? Po 2 latach można sobie już zdanie na własnych doświadczeniach wyrobić, zbyt wiele czynników na to wpływa. Tak samo jak przechodzenie kowida, jedni lekko przejdą, inni bezobjawowo, jeszcze inni ciężko, a kolejni pod respiratorem wylądują i tu też jedni umrą inni przeżyją.

Z tą śmiertelnością to byłbym ostrożny, dokładnych danych nikt nie zna, panika też pewnie na te zgony mogła wpłynąć i pewnie wpłynęła. Każdy kraj jak widać stosuje inny sposób liczenia tych zgonów w zależności od wewnętrznie ustalonej narracji. W Norwegii z tego co kojarzę to nie było takiego dramatu, nie było nadmiarowych zgonów, w kilku innych krajach chyba też. Nie ma więc sensu dyskusja na ten temat jak nie porówna się sytuacji 1:1 lub bardzo zbliżonej. Szczepionki  wpłynęły na sytuację zgonów, ale chyba nie do końca tak jakby tego wszyscy oczekiwali. Te bilbordy 99% zgonów rzeczywistość jednak zweryfikowała. Natomiast to co się dzieje w mediach głównego ścieku i a szczególnie od czasu dopuszczenia szczepionek powinno zostać po pandemii zweryfikowane i solidnie rozliczone.

 

31 minut temu, LeBomB napisał:

 

To dorzuć jeszcze statystyki zgonów.

 

image.png.2ccc695e3fe29801de8356434f7ac6dd.png

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, LeBomB napisał:

To dorzuć jeszcze statystyki zgonów.

A spośród tych zgonów 1481 stanowią osoby 75+, z czego 1102 niezaszczepione. Ale temat szczepień seniorów jest passe, walczmy o 4-latki!

Generalnie jestem przeciwko obowiązkowi używania pasów bezpieczeństwa w przypadku osób dorosłych, jednak to porównanie jest bzdurne. Szczepienie to zabieg medyczny, a jego pozytywne skutki są bardzo zróżnicowane w zależności od wieku, płci, masy ciała, chorób... Jeśli rozważalibyśmy wprowadzenie przymusu szczepienia dzieci na COVID to wcześniej powinniśmy wprowadzić nakaz noszenia przez dzieci kasków (wszędzie) - bo uratowałoby to o wiele więcej dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, مارتشين napisał:

image.png.2ccc695e3fe29801de8356434f7ac6dd.png

 

12 minut temu, Assassin napisał:

A spośród tych zgonów 1481 stanowią osoby 75+, z czego 1102 niezaszczepione. Ale temat szczepień seniorów jest passe, walczmy o 4-latki!

A spośród tych zgonów w wieku do 60 lat zmarło ponad 5 razy mniej osób wśród zaszczepionych. Jak policzymy osoby w wieku do 40 lat, to owszem, operujemy na mniejszych liczbach, ale różnica między zaszczepionymi a niezaszczepionymi już jest ponad ośmiokrotna.

Statystyka do 40 roku życia:

obraz-2.jpg

Statystyka do 60 roku życia:

obraz.jpg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, LeBomB napisał:

Jak policzymy osoby w wieku do 40 lat, to owszem, operujemy na mniejszych liczbach, ale różnica między zaszczepionymi a niezaszczepionymi już jest ponad ośmiokrotna.

Otóż to, na jakich liczbach? Ponad 50x mniejszych. Dla porównania, w ciągu 10 dniu w Polsce umierało przed pandemią ok. 10.000 osób, w tym np. w wyniku samobójstw - 150. Z całym szacunkiem dla wszystkich zmarłych, ale te 48 zgonów to marginalne zjawisko.

Wszystkich nie da się uratować, a już na pewno nie należy poświęcać w tym celu podstawowych zasad, praw, wolności, szacunku, zaufania. Bo, poza innymi argumentami, pośrednio spowoduje to znacznie więcej śmierci. Jak ktoś jest młody, nie zaszczepił i umarł to podjął taką decyzję i przegrał (trafił taką jakby negatywną kumulację w totka). Jak kogoś odizolowano, pozbawiono pracy, zepchnięto na margines i doprowadzono do samobójstwa to już nie jest wina zmarłego, ale tych, co to zrobili.

Edytowane przez Assassin
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, مارتشين napisał:

Skąd wiadomo, że nie były tak zaraźliwe? Czy osoby były w taki sam sposób testowane testami PCR? Z kowidem to też loteria czy się zarazisz czy nie, jeden się nie zarazi przez rok mimo kontaktu z osobą zarażoną, nawet przez kilka dni, a innym razem go złapie, u innych zarażą się wszyscy po kolei. Czy naukowcy ustalili już dlaczego tak się dzieje? Po 2 latach można sobie już zdanie na własnych doświadczeniach wyrobić, zbyt wiele czynników na to wpływa. Tak samo jak przechodzenie kowida, jedni lekko przejdą, inni bezobjawowo, jeszcze inni ciężko, a kolejni pod respiratorem wylądują i tu też jedni umrą inni przeżyją.

Raczej nie używano testów PCR a przecież w przypadku tej pandemii też nie od razu je wprowadzono a zaraźliwość była szacowana. Jak? Ano epidemie modeluje się nie od dzisiaj i zaraźliwość rozumiana jako statystyczna ilość osób, jakie typowy zakażony zarazi, jest jednym z głównych parametrów takich modeli. Po samej dynamice wzrostu wykrywanych przypadków można to oszacować. Podobnie jak i w przypadku covid-19 śledzi się kontakty rozpoznanej osoby zarażonej i tak dalej.

A czy ktoś się zarazi, to zawsze jest loteria - jak z każdą inną chorobą czy choćby zatruciem pokarmowym. Niektórzy praktycznie w każdym sezonie łapią grypę a innych praktycznie nigdy. Tym niemniej jak się spojrzy szerzej, to są konkretne korelacje: wiek, otyłość/nadwaga, choroby współistniejące, ostatnio odkryte inklinacje genetyczne i tak dalej. Wiemy o tej chorobie coraz więcej ale podobnie jak w przypadku wszelkich innych, nikt ci nie wywróży, czy i kiedy zachorujesz.

32 minuty temu, مارتشين napisał:

Z tą śmiertelnością to byłbym ostrożny, dokładnych danych nikt nie zna, panika też pewnie na te zgony mogła wpłynąć i pewnie wpłynęła. Każdy kraj jak widać stosuje inny sposób liczenia tych zgonów w zależności od wewnętrznie ustalonej narracji. W Norwegii z tego co kojarzę to nie było takiego dramatu, nie było nadmiarowych zgonów, w kilku innych krajach chyba też. Nie ma więc sensu dyskusja na ten temat jak nie porówna się sytuacji 1:1 lub bardzo zbliżonej. Szczepionki  wpłynęły na sytuację zgonów, ale chyba nie do końca tak jakby tego wszyscy oczekiwali. Te bilbordy 99% zgonów rzeczywistość jednak zweryfikowała. Natomiast to co się dzieje w mediach głównego ścieku i a szczególnie od czasu dopuszczenia szczepionek powinno zostać po pandemii zweryfikowane i solidnie rozliczone.

Nie biorę pod uwagę klasyfikacji zgonów, tylko całkowitą śmiertelność w poszczególnych tygodniach/miesiącach - tego nie da się ani przykryć, ani przeinaczyć. To było na samym starcie pandemii, więc nie przeceniałbym efektu paniki - ta się dopiero zaczęła pojawiać w efekcie fali zachorowań i zgonów. Prawdą jest, że w różnych krajach różnie to wyglądało i czynników jest wiele od struktury demograficznej i koncentracji populacji po zestaw powszechnych szczepień w danym kraju (obserwowano korelację między łagodniejszym przebiegiem epidemii a szczepieniami na gruźlicę).

Nadzieje co do szczepionek były większe, ale i tak się sprawdzają.

A co do przekazu medialnego i komunikatów MZ, to powtórzę jeszcze raz: walorów informacyjnych tam za bardzo nie ma. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Assassin napisał:

Z całym szacunkiem dla wszystkich zmarłych, ale te 48 zgonów to marginalne zjawisko.

Ale kilka zgonów po szczepionkach to już nie. Hmmm, ciekawe. Jeszcze dołóżmy do tego fakt, że każda z tych osób blokuje dodatkowo miejsca w szpitalach, które mogłyby być przeznaczone na leczenie innych chorób.

Edytowane przez LeBomB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obraz.jpg

Czyli zmarlo 1300 zaszczepionych  i 3300 niezaszczepionych...... i to swiadczy o skutecznosci szczepionki oraz usprawiedliwia te debilizmy z covid passem i przymusowymi szczepieniami?

Chcecie sobie wstrzykiwac nieprzebadany dlugoterminowo preparat ktory byc moze za kilka lat okaze sie szkodliwy lub nie....(czas pokaze)

tylko po to aby miec teoretycznie 50% wieksze szanse na przezycie po ciezkim przebiegu (na ktory jest jakies  5%-20% szans - zakladajac ze nie macie powyzej 50tki?)

To jest wasz wybor ale zmuszac do tego innych przy tak slabych statystykach ochronnych zarowno przed zarazeniem jak i zgonem tego czegos to juz totalne zidiocenie ludzkosci

 

 

btw ktos tu wklejal mini wywiad z horbanem. Zauwazyliscie ze przytaczajac statysyki zaszczepieni/niezaszczepieni  podal dane zaszczepionych TRZEMA dawkami dla lepszego efektu?:D

Jak taki pseudo ekspert na zywca manipuluje statystykami to chyba niezbyt dobrze to swiadczy o tych szczepionkach

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

10 minut temu, Rafalxxx napisał:

Czyli zmarlo 1300 zaszczepionych  i 3300 niezaszczepionych......

Przeczytaj jeszcze raz nagłówki kolumn, potem popraw liczbę zgonów...

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Rafalxxx napisał:

Czyli zmarlo 1300 zaszczepionych  i 3300 niezaszczepionych...... i to swiadczy o skutecznosci szczepionki oraz usprawiedliwia te debilizmy z covid passem i przymusowymi szczepieniami?

Chcecie sobie wstrzykiwac nieprzebadany dlugoterminowo preparat ktory byc moze za kilka lat okaze sie szkodliwy lub nie....(czas pokaze)

tylko po to aby miec teoretycznie 50% wieksze szanse na przezycie po ciezkim przebiegu (na ktory jest jakies  5%-20% szans - zakladajac ze nie macie powyzej 50tki?)

To jest wasz wybor ale zmuszac do tego innych przy tak slabych statystykach ochronnych zarowno przed zarazeniem jak i zgonem tego czegos to juz totalne zidiocenie ludzkosci

1. 685 do 2010 (pozostałe kolumny to wyszczególnione z łącznych zgonów osoby z chorobami współistniejącymi) to trzy razy mniejsze prawdopodobieństwo zgonu. A jeśli popatrzeć, jak to działa w przypadku osób bez chorób współistniejących, to mamy 185 do 660, co daje jeszcze lepszy wynik.
2. Szanse na ciężki przebieg choroby też są odpowiednio niższe po szczepieniu.
3. Długoterminowe efekty infekcji covid-19 też przecież nie są przebadane no bo mamy z nim do czynienia przez trochę ponad dwa lata. W tym okresie, który można było zbadać, szczepionki mają zdecydowanie mniej powikłań niż infekcja. Czemu miałoby się coś odwrócić po dłuższym czasie?

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, LeBomB napisał:

Ale kilka zgonów po szczepionkach to już nie. Hmmm, ciekawe. Jeszcze dołóżmy do tego fakt, że każda z tych osób blokuje dodatkowo miejsca w szpitalach, które mogłyby być przeznaczone na leczenie innych chorób.

Tak naprawdę nikt nie wie, ile osób umiera w wyniku zaszczepienia. Jak ktoś umiera na zapalenie płuc będąc koronapozytywnym to sytuacja jest w miarę jasna (choć czy na pewno przy tak "szałowej" liczbie jak 48 na kilkanaście milionów?). Ale po szczepieniu to nie jest tak, że po wyjęciu strzykawki człowiekowi leci piana z ust i pada. Gdy młody człowiek umiera np. na zawał/udar/zakrzep kilka(naście) dni po szczepieniu to nigdy nie wiadomo, czy to tylko "Bóg tak chciał", czy to powikłanie po COVID, grypie, efekt innej niewykrytej wcześniej choroby czy jednak szczepienia. Jakieś wnioski będzie można wyciągań dopiero na podstawie analizy zgonów "ze wszystkich przyczyn"/"nadmiarowych" w dłuższej perspektywie czasowej.

A co do miejsc w szpitalach... Wg obecnych danych z Anglii w wieku 18-29 lat na COVID w ciągu miesiąca do szpitala trafia 16 osób niezaszczepionych i 10 osób zaszczepionych (na 100k danej populacji). Akurat jest to grupa wiekowa najbardziej reprezentatywna, w której nadal jest sporo niezaszczepionych o różnym przekroju społecznym. A to wszystko przy rekordowych prawie 800.000 zakażeniach w tej grupie (dokładniej w tej grupie do szpitala /nie na OIOM/ trafia 0,16% przypadków zakażenia SC2). Tak, że z tym "blokowaniem miejsc" przez młodych niezaszczepionych też bym nie przesadzał.

Poza tym zasadnicza kwestia. Brak szczepienia = spoczynek. Szczepienie = akcja. To zachęcający do akcji powinni udowodnić, że ma ona sens, nie na odwrót. W przypadku osób starszych zgadzam się, że wszelkie dane wskazują, że szczepienia mają sens. W młodszych rocznikach i zwłaszcza wśród dzieci nie jest to wcale takie oczywiste, więc przymus jest niedopuszczalny.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Assassin napisał:

Wszystkich nie da się uratować, a już na pewno nie należy poświęcać w tym celu podstawowych zasad, praw, wolności, szacunku, zaufania. Bo, poza innymi argumentami, pośrednio spowoduje to znacznie więcej śmierci. Jak ktoś jest młody, nie zaszczepił i umarł to podjął taką decyzję i przegrał (trafił taką jakby negatywną kumulację w totka). Jak kogoś odizolowano, pozbawiono pracy, zepchnięto na margines i doprowadzono do samobójstwa to już nie jest wina zmarłego, ale tych, co to zrobili.

Pojechałeś po bandzie. Twoja wypowiedź ma sens wyłącznie na poziomie teorii młodego buntownika o prawa niezaszczepionych, a zwolennika ograniczeń poruszania się po wschodnim pasie przygranicznym. Jednak jedno z drugim trochę się gryzie. Jeżeli masz dane o fali śmierci spowodowanych obostrzeniami to je wklej. A jak nie masz to nie twórz takich wniosków, bo wygląda to co najmniej głupio.

7 godzin temu, Assassin napisał:

Poza tym zasadnicza kwestia. Brak szczepienia = spoczynek. Szczepienie = akcja. To zachęcający do akcji powinni udowodnić, że ma ona sens, nie na odwrót. W przypadku osób starszych zgadzam się, że wszelkie dane wskazują, że szczepienia mają sens. W młodszych rocznikach i zwłaszcza wśród dzieci nie jest to wcale takie oczywiste, więc przymus jest niedopuszczalny.

Bzdura. Sam stan spoczynku nie implikuje jakichkolwiek dysproporcji względem obowiązków. Życie nie jest czarno - białe jak zdajesz się myśleć. Tu się nie zachęca do wyrzucania plastkikowych butelek tylko do zachowania mającego wymierny i namacalny skutek dla zdrowia setek tysięcy ludzi.

12 godzin temu, Radar28 napisał:

Co do lockdownu, to problem z takim rozwiązaniem jest taki sam jak np. z chemioterapią: jak to zbalansować, żeby pozbyć się choroby ale nie zabić pacjenta?

No zwyczajnie przecież : zignorować istnienie nowego wirusa, a kto ma umrzeć to i tak umrze.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Assassin napisał:

Generalnie jestem przeciwko obowiązkowi używania pasów bezpieczeństwa w przypadku osób dorosłych, jednak to porównanie jest bzdurne. Szczepienie to zabieg medyczny, a jego pozytywne skutki są bardzo zróżnicowane w zależności od wieku, płci, masy ciała, chorób... Jeśli rozważalibyśmy wprowadzenie przymusu szczepienia dzieci na COVID to wcześniej powinniśmy wprowadzić nakaz noszenia przez dzieci kasków (wszędzie) - bo uratowałoby to o wiele więcej dzieci.

No rzeczywiście. Zabiegi, których skuteczność nie jest potwierdzona w 100% w ogóle nie powinny być stosowane.

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, LeBomB napisał:

Pasy bezpieczeństwa w ułamku procent przypadków mogą przyczynić się do śmierci a nie do uratowania życia, olejmy pasy bezpieczeństwa, czemu jest nakaz ich stosowania!

Historia pasów jak i poduszek jest bardzo długa porównując pierwsze pasy i poduszki do obecnie stosowanych - przepaść. 

Powiesz szczepionka przecież to bezpieczny i sprawdzony produkt ... bo to gwarantuje ? No właśnie kto ? Chcąc się zaszczepić podpisujesz papier że skutki szczepienia bierzesz na siebie 

Tak apropo bezpieczeństwa wszystkich produktów,  przywołane poduszki powietrzne:

https://www.google.com/amp/s/autokult.pl/27884,wadliwe-poduszki-powietrzne-takata-wciaz-sa-montowane-w-nowych-autach%3famp=1

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Everyman napisał:

Pojechałeś po bandzie. Twoja wypowiedź ma sens wyłącznie na poziomie teorii młodego buntownika o prawa niezaszczepionych, a zwolennika ograniczeń poruszania się po wschodnim pasie przygranicznym. Jednak jedno z drugim trochę się gryzie. Jeżeli masz dane o fali śmierci spowodowanych obostrzeniami to je wklej. A jak nie masz to nie twórz takich wniosków, bo wygląda to co najmniej głupio.

Bzdura. Sam stan spoczynku nie implikuje jakichkolwiek dysproporcji względem obowiązków. Życie nie jest czarno - białe jak zdajesz się myśleć. Tu się nie zachęca do wyrzucania plastkikowych butelek tylko do zachowania mającego wymierny i namacalny skutek dla zdrowia setek tysięcy ludzi.

Dane o niecovidowych zgonach nadmiarowych są przecież powszechnie dostępne i jest ich zdecydowanie więcej niż tych 48 młodych ludzi na 10 dni w szczycie pandemii! Samych nadmiarowych samobójstw dzieci i młodzieży jest więcej niż zgonów tychże na COVID!
https://pulsmedycyny.pl/w-roku-2021-wsrod-dzieci-i-mlodziezy-prawie-500-prob-samobojczych-wiecej-1138735
https://basiw.mz.gov.pl/index.html#/visualization?id=3761

A między działaniem i zaniechaniem jest jednak dość subtelna, ale też wyraźna różnica. Zasadniczo zmuszanie do działania wymaga solidniejszych podstaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Spec_20 napisał:

Powiesz szczepionka przecież to bezpieczny i sprawdzony produkt ...

Szczepionka to bezpieczny i sprawdzony produkt... zgodnie z obecną wiedzą medyczną. Tylko tyle i aż tyle. Ale oczywiście można ufać szamanom, specjalistom z Facebooka, księżom itp. Sądzę jednak, że prawdopodobieństwo, że racje mają naukowcy jest większe a szansa na to, że cały świat nauki uczestniczy w wielkim spisku też uważam za dość mało prawdopodobne. 

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Everyman napisał:

No rzeczywiście. Zabiegi, których skuteczność nie jest potwierdzona w 100% w ogóle nie powinny być stosowane.

W takim razie dlaczego nie przyjmujesz insuliny? Bo nie masz cukrzycy? Czy może jesteś antyinsulinowcem? To jest poziom logiki, który tu zaprezentowałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam uprzejmie

U nas niestety dopiero liczby robią wrażenie (może jakby ludzie widzieli, że jest po >300 tysięcy dziennie, to inaczej patrzyliby na wirusa). Jednak u nas jak w UK, Francji i innych krajach UE nie będzie tak spektakularnie po 300 tysięcy dziennie. Znaczy się dla jasności, pewnie i będzie rzeczywiście tyle lub więcej, tylko że prezentować będą że do 70-100 tysięcy maksymalnie. Powód jest prostu, ilość testów. UK robiło ponad 1 mln testów, żeby mieć wychwycone 300 tysięcy zarażonych... Mimo iż Omikron jest łagodny, to i tak przy takiej ilości zarażonych w szpitalach będzie dwa razy więcej chorych. Także, jak u nas będą podawali około 70-100 tysięcy zarażonych, to jest max. wydolności testowania, trzeba przemnożyć razy 3 i tyle u nas będzie. Pytanie czy służba zdrowia to wytrzyma i jak przełoży się to na umieralność, skoro z Deltą radziliśmy sobie najgorzej na świecie po 700 zgonów w stosunku do USA i Rosji, która miała niby więcej, ale ludności też mają znacznie więcej. Czarno to widzę... A to jeszcze sezon grypowy i deltowy... A ludzie chorują na wiele innych chorób i schorzeń, a jak nie otrzymają opieki, to i u nich może zamienić się to na nadprogramowe zgony.

Z poważaniem

Edytowane przez VAMET

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darwin znowu zwyciężył:

 

Cytat

Czeska wokalistka Hana Horka zmarła z powodu COVID-19 w wieku 57 lat. Czeskie media poinformowały, że kobieta nie była zaszczepiona, a koronawirusem zakaziła się specjalnie, by móc uzyskać status ozdrowieńca.

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/zmarla-czeska-piosenkarka-ktora-celowo-zakazila-sie-koronawirusem/59ht7g2?srcc=ucs&utm_v=2

 

 

  • Haha 1
  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam uprzejmie

5 minut temu, ODIN85-434 napisał:

A przy tym procencie szczepień i takiej wielkiej liczbie przechorowanych nie nabierzemy w końcu odporności stadnej?

...a przy grypie nabraliśmy odporności stadnej?

Z poważaniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam uprzejmie

1 minutę temu, ODIN85-434 napisał:

No nie ale stała się łagodniejsza i mało kto na nią trafiał do szpitala. Tu też tak będzie?

Grypa jest łagodna? Hmm... Powiedz to mojemu organizmowi, jak na nią choruję...

Jak każda choroba - najgorsze są POWIKŁANIA.

Z poważaniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Assassin napisał:

choć czy na pewno przy tak "szałowej" liczbie jak 48 na kilkanaście milionów?)

Mowa o danych z 10 dni. Także o jakich 48 do kilkunastu milionów piszesz... Jak już to w odniesieniu do chorych z tych 10 dni.

11 godzin temu, Assassin napisał:

A co do miejsc w szpitalach... Wg obecnych danych z Anglii w wieku 18-29 lat na COVID w ciągu miesiąca do szpitala trafia 16 osób niezaszczepionych i 10 osób zaszczepionych (na 100k danej populacji). Akurat jest to grupa wiekowa najbardziej reprezentatywna, w której nadal jest sporo niezaszczepionych o różnym przekroju społecznym. A to wszystko przy rekordowych prawie 800.000 zakażeniach w tej grupie (dokładniej w tej grupie do szpitala /nie na OIOM/ trafia 0,16% przypadków zakażenia SC2). Tak, że z tym "blokowaniem miejsc" przez młodych niezaszczepionych też bym nie przesadzał.

Każda dodatkowa osoba, która statystycznie mogłaby uniknąć pobytu w szpitalu z powodu choroby zakaźnej to jest dociążanie szpitali i odbieranie miejsc innym pacjentom. Tylko nie wyjeżdżaj zaraz z otyłymi, palaczami itd. bo nie o to jest nieadekwatne porównanie, ponieważ inne oddziały są z założenia przygotowywane na większą liczbę pacjentów. Zatem przy dotychczasowych danych ilość miejsc była względnie wystarczająca (przed tym jak pojawił się covid). Lecz czy masz w ogóle pojęcie jak to wygląda na oddziałach zakaźnych? Oddziały zakaźne to średnio około 30 łóżek. Ponadto nie w każdym, nawet dużym szpitalu jest organizowany oddział zakaźny, bo po prostu nie było takich potrzeb, a nikt nie będzie trzymał "na zaś". Po prostu oddziały organizuje się względem statystycznych potrzeb chorobowych. Wiesz ilu lekarzy (samych lekarzy, nie mówię o pielęgniarkach czy innym personelu) potrzeba na te 30 łóżek na zakaźnym, by obstawić tydzień pracy? 10, słownie dziesięcioro lekarzy. To taka w miarę optymalna liczba, żeby w razie czego obstawić jeszcze izbę przyjęć i/lub sor właśnie od strony chorób zakaźnych. Dolicz jeszcze pielęgniarki i inny personel.

Dobrze jest jak dany region ma cały szpital zakaźny, ale tego też za wiele nie jest. Mowa oczywiście o liczbach standardowych, a nie rozszerzonych z powodu pandemii, bo te rozszerzenia właśnie zabierają personel i łóżka z innych placówek.

Zatem nie piernicz proszę, że nie ma blokowania miejsc, bo każde kolejne miejsce zakaźne to miejsce odebrane na innym oddziale razem z personelem, ponieważ standardowe miejsca na oddziałach zakaźnych już dawno są regularnie przepełnione. Sam z resztą pisałeś, że nie leczenie innych chorób leży. No leży, bo nie ma kto tego robić i gdzie. To nie są placówki i personel z gumy. 

Zatem jakby zamiast nawet 43 osób (mowa tylko o zgonach, czyli osobach u których niemalże pewne jest, że były w szpitalu) trafiło 5 to różnica w skali kraju może nie wygląda imponująco, ale w skali organizacyjnej już tak. Mowa dalej o okresie tylko 10 dni w zakresie do 40 roku życia. W skali miesiąca w tym samym zakresie wiekowym różnica samych zgonów między zaszczepionymi a niezaszczepionymi to 16 do 174. Organizacyjne różnica już jest olbrzymia.

 

 

13 godzin temu, Assassin napisał:

Generalnie jestem przeciwko obowiązkowi używania pasów bezpieczeństwa w przypadku osób dorosłych, jednak to porównanie jest bzdurne.

Nie, porównanie pokazuje wprost merytorykę i logikę niektórych osób wypowiadających się o szczepieniach typu "skoro coś nie działa w 100% to nie powinno się tego nakazywać" labo "skoro niesie za sobą ryzyko zgonu lub uszczerbku na zdrowiu to nie powinno się tego nakazywać". Zastosowałem po prostu tą samą logikę wypowiedzi względem pasów i poduszek.

Skutki stosowania pasów i poduszek też są zależne od wielu sytuacji, od masy i wieku również :E 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, LeBomB napisał:

Każda dodatkowa osoba, która statystycznie mogłaby uniknąć pobytu w szpitalu z powodu choroby zakaźnej to jest dociążanie szpitali i odbieranie miejsc innym pacjentom.

Tylko że młodzi praktycznie nie trafiają do szpitali, ale to pewnie szczegół bo wiemy że niezaszczepiony = ciężar. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, galakty napisał:

bo wiemy że

ale tylko z telewizji...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, galakty napisał:

Tylko że młodzi praktycznie nie trafiają do szpitali, ale to pewnie szczegół bo wiemy że niezaszczepiony = ciężar. 

No nie, wcale nie trafiają, bo te 174 osoby w wieku do lat 40 od 10 grudnia 2021 do 10 stycznia 2022 umierały w domach...

Mam wrażenie, że część z was tutaj, to myśli, że wystarczy dołożyć łóżek i sprzętu i sprawa załatwiona, bo oddziały przecież pomieszczą ludzi, a nie macie choćby minimalnego pojęcia o skali w jakiej oddziały zakaźne funkcjonowały przed covidem.

Edytowane przez LeBomB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Assassin napisał:

W takim razie dlaczego nie przyjmujesz insuliny? Bo nie masz cukrzycy? Czy może jesteś antyinsulinowcem? To jest poziom logiki, który tu zaprezentowałeś.

Od czasu do czasu napiszesz coś z sensem, a potem lecisz po bandzie jak reszta szurswta. Tacy jak ty i galakty tylko przekonują mnie, że w trudnych czasach rządy zamordystyczne to jedyna droga. Lądujesz u mnie razem z galaktym w ignorowanych razem z innymi szurami, spiskowacami i półgłówkami, których ten wspaniały temat pozwolił mi wyłapać. Dla naszego wspólnego zdrowia proponuję tobie zrobić to samo.

  • Haha 1
  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...