Skocz do zawartości
Camis

Covid-19 - Pandemia

Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:  

571 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:

    • Tak - obojętnie którą
      103
    • Tak - szczepionką mRNA
      89
    • Tak - szczepionką wektorową na adenowirusie (AstraZeneca)
      10
    • Nie
      310
    • Nie wiem / nie mam zdania
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś tu wklejałem dane z września w UK.

Cytat

Z danych ONS wynika, że w Anglii i Walii do września tego roku z powodu COVID zmarło 48168 osób, z powodu zapalenia płuc 13619, a z powodu grypy 394.

LINK

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, NieSmutaj napisał:

To zestawienie roczne. Przy koronawirusie, gdzie oficjalnie jest 3 miliony ofiar rocznie (w rzeczywistości więcej), to kilkukrotnie mniej. tamten obrazek jest więc nieadekwatny do sytuacji.

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Bono[UG] napisał:

Na grypę lub zapalenie płuc jako komplikację pogrypową.

Rozwiniesz myśl do czego dążysz?

Zadałem proste pytanie, co tu drążyć. Zadam kolejne, ile ludzi umierało z tego powodu przed pandemią covid?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, B@nita napisał:

Zadam kolejne, ile ludzi umierało z tego powodu przed pandemią covid?

Na grypę umierało przed covid około 6000 rocznie. Na covid w ciągu roku 10 razy tyle.

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powikłania pocovidowe i pogrypowe to nie to samo jednak. Nawet jeśli oba nazywają się zapalenie płuc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@B@nita

Skoro co tu drążyć, to dlaczego sięgasz głębiej? :>

Z tego co pamiętam, to śmiertelność grypy była szacowana na 0,5%. Dokładnych szacunków oczywiście nie ma jeżeli do tego pijesz, bo chyba żaden kraj tak masowo nie bada.
Covid obecnie w skali światowej to niecałe 2,2%. U nas niecałe 2,3%, w Danii 1,8%, w Szwecji ponad 1,5%, Czechy niecałe 1,8%, Niemcy niecałe 2,6%, Meksyk 9,2%, Włochy 3%. Są to wartości za całą pandemię, na poszczególnych etapach bywało gorzej. Są to dane tak samo w jakimś stopniu niedokładne, zwłaszcza że różne kraje różnie podchodzą do wpisywania przyczyn zgonów (np. ciężko mi uwierzyć w norweskie niecałe 7 promili).

Edytowane przez Bono[UG]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bono[UG] napisał:

 (np. ciężko mi uwierzyć w norweskie niecałe 7 promili).

A może to właśnie tam podają prawdziwe dane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do grypy, to podałem dane (te 6000) ze źródła, które podawało najwięcej. Są też i takie źródła, które podają kilkaset zgonów na grypę rocznie w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko grypy nie bada się u każdego z katarem czy kaszlem. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@B@nita

Tak, bo wszystkie inne kraje kłamią :heu:

Opcje widzę dwie.
Mają tak dobrą służbę zdrowia, że wyrabiają się z udzielaniem pomocy. Robią tyle testów, że wyłapują też większość przypadków bez/skąpo objawowych. Wtedy można szacować "surową" śmiertelność covid.
Wliczają do statystyk tylko czyste przypadki, bez współistniejących itp. Wtedy to będzie przekłamany wynik.

U nas taka śmiertelność wychodzi z kilku powodów:
- robimy zbyt mało testów, udział pozytywnych na poziomie 20% to bardzo dużo, zdecydowanie za mało badamy w celu opanowania sytuacji
- zapchana służba zdrowia na wielu poziomach, od braków miejsc, personelu, sprzętu, po braki w dostawach tlenu i leków, gdyby każdy objawowy był odpowiednio wcześniej monitorowany i w razie potrzeby szybko przyjmował terapię, to sytuacji by wyglądało o wiele lepiej

 

Jeszcze odnośnie grypy, to większość przypadków może wcale nie być grypą i rzeczywista śmiertelność będzie wyższa.
Sposoby leczenia grypy są znane, są sprawdzone leki wymierzone bezpośrednio w wirusa, są sprawdzone objawowe i osłonowe (żeby zapobiec wtórnemu zakażeniu bakteryjnemu).
Przy covidzie, niestety ale to nadal jest w większości medycyna "kamienia łupanego", jak przeżyje to będzie zdrów, podtrzymanie życia w gorszych przypadkach. Nadal brakuje sprecyzowanej terapii, skutecznych leków na wszystkich etapach, dobrze poznanego przebiegu choroby i powikłań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, B@nita napisał:

Zadałem proste pytanie, co tu drążyć. Zadam kolejne, ile ludzi umierało z tego powodu przed pandemią covid?

W sezonie grypowym 2018/2019 (bo taki jest ostatni najbardziej miarodajny) na grypę i choroby grypopodobne w Polsce zachorowało 3 692 199 osób (to osoby które były zbadane w kierunku grypy, lub miały objawy bardzo typowe dla grypy i chorób jej podobnych). Spośród nich oficjalnie na grypę zmarło 143 osoby, natomiast w wyniku powikłań szacuje się że ponad 6000. Dlaczego powikłania po przechorowaniu grypy nie są jako zgony grypowe? Bo np. zapalenie płuc PO przejściu grypy jest właśnie często powikłaniem po przechorowaniu grypy lub w wyniku jej niedoleczenia, a nie przebiegiem samej choroby. Ponadto zapełnienie płuc najczęściej nie jest następstwem samej infekcji wirusem, a nadkażeniem bakteryjnym, do którego dochodzi po osłabieniu płuc przez wirusa grypy. Znacznie rzadziej zdarza się że zapalenie płuc jest bezpośrednim objawem grypy, jest głównie powikłaniem. Ogólnie w przypadku grypy większość zgonów jest spowodowana właśnie powikłaniami nie bezpośrednim przebiegiem choroby.

Covid natomiast potrafi na bieżąco niszczyć płuca w sposób bezpośredni, bez wspomagania się bakteriami i niewydolność oddechowa jaka występuje nie jest powikłaniem, a należy do bezpośrednich symptomów przebiegu choroby. Dlatego jest różnica między zgonem spowodowanym pogrypowym zapaleniem płuc, a zgonem z powodu ostrej niewydolności oddechowej w trakcie COVID. 

Jak COVID-19 uszkadza płuca | News | CORDIS | European Commission (europa.eu)

Pulmonary Vascular Endothelialitis, Thrombosis, and Angiogenesis in Covid-19 | NEJM

Lecz wiem do czego dążysz, dlatego ujmę to prościej

Zarówno w przypadku COVID i grypy jeżeli pacjent w momencie zgonu miał potwierdzoną chorobę i wyraźne objawy lub przebywał w szpitalu, to wpisze się covid lub grypę w zależności od tego co miał stwierdzone. Jeżeli dany pacjent umrze na zawał, zapalenie płuc, zator, udar czy cokolwiek innego gdy już wyjdzie ze szpitala bo miał negatywny test na covid lub lekarze stwierdzą, że wyzdrowiał z grypy, lub skończy się kwarantanna czy zwolnienie lekarskie i pacjent wróci do normalnego funkcjonowania, to będzie miał wpisaną inną przyczynę śmierci niż covid czy grypa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bono[UG] napisał:

Przy covidzie, niestety ale to nadal jest w większości medycyna "kamienia łupanego", jak przeżyje to będzie zdrów, podtrzymanie życia w gorszych przypadkach. Nadal brakuje sprecyzowanej terapii, skutecznych leków na wszystkich etapach, dobrze poznanego przebiegu choroby i powikłań.

I to mnie zaskakuje, że w 2021 roku nadal mają z tym problem. Albo przeceniam medycynę i naukę i w rzeczywistości opanowanie wirusa którym zarazi się każdy człowiek trwa dziesiątki lat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, galakty napisał:

Tylko grypy nie bada się u każdego z katarem czy kaszlem. 

Bo to bez sensu, ponieważ grypa daje także bardzo wyraźne objawy, ma niższą śmiertelność. Ponadto na grypę narażani jesteśmy już od lat i każdy z nas ma pewną odporność już na poziomie komórkowym. W zasadzie na wirusa grypy możemy być narażeni cały czas, bo osoby z upośledzoną odpornością po zachorowaniu na grypę mogą wydalać wirusa grypy od kilku tygodni do kilku miesięcy. Kwestia w jakim stopniu jest on aktywny.

Z covidem nasze organizmy jeszcze nie mają takiego doświadczenia. 

Co do medycyny i nauki, to weź pod uwagę, że wirusy dokładniej poznajemy dopiero od 100 lat i tak jak znamy procesy jakie zachodzą przy wnikaniu do organizmu, przy replikacji, wydalaniu itp. tak niekoniecznie wiemy czym je zwalczać. Dlatego poszło się w szczepionki, bo te wbrew pozorom było łatwiej zrobić niż leki. Szczepionką działasz na pierwszej linii frontu, w momencie wnikania wirusa do organizmu i to organizm  sam sobie reguluje tę walkę. Lekami natomiast można zareagować za późno, przykładem wspominana amantadyna, która podana w nieodpowiednim momencie w większości nie daje już efektu, a najlepsze rezultaty póki co przynosi przy podaniu jak najwcześniej od zakażenia. Tylko co gdy przez kilka dni nie ma się objawów, a przychodzą po kilku dniach, gdy na podanie leku już czas minął. No ale zobaczymy co przyniosą kolejne badania.

Nie rozumiem tylko jednego, czemu w przypadku szczepionek cały czas mówi się o czasie utrzymywania się przeciwciał, a nie mówi się o odporności na poziomie komórkowym. Wiadomo przecież, że szczepionki wytwarzają również taką odporność, która polega na tym, że układ odpornościowy nawet gdy organizm utraci aktywne przeciwciała, to w razie potrzeby będzie w stanie wyprodukować je w potrzebnej ilości (o ile jest sprawny).

 

Edit:

Tak w ogóle była mowa ostatnio tutaj o tym, że młodych nie łapie.

30-letnia laborantka zmarła po zakażeniu koronawirusem. W ostatniej chwili urodziła dziecko - WP Kobieta

Nie byłem pewien, czy jakieś media o tym napiszą, bo słyszałem o tym przypadku już w niedzielę. Osoby, które pracują tam w szpitalu mówiły, że trafiają do nich pod tlen i respiratory coraz młodsi pacjenci i ci młodzi właśnie zaczynają być u nich w większości.

Edytowane przez LeBomB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę że ma sens, ale po prostu nie wiemy ile osób choruje na grypę i ile z nich umiera, bo tego się praktycznie nie bada. 

Bardzo jestem ciekawy co gdyby rok-dwa przed Covid zbadać wszystkich ludzi na grypę w okresie jesienno-zimowym. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ODIN85 napisał:

Pandemia grypy też była i lockdawnu nikt nie robił.

Bo nad grypą panujemy i są lekarstwa. Jeszcze raz powtórzę: 6k na rok zmarłych po powikłaniach pogrypowych i to w okresie, kiedy nikt nie izolował się.

Covid: prawie 60k zmarłych i to mimo, że jest izolacja. Ile by było zmarłych bez lockdownu? Dwa razy więcej. Szwecja ma 2 razy więcej zmarłych (na 100 tys. mieszkańców), niż podobne mentalnie kraje, jak Dania, Czy Norwegia.

  • Haha 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ODIN85 napisał:

Na covida też są lekarstwa i bez szczepionek większość z tego wychodziła.

W czasie lockdwnów przybywa chorych mistrzu i zgonów. Więc?

Przybywa chorych na inne choroby, ale ubywa chorych na covid. Taka jest kalkulacja. Chcesz udowodnić, że lockdown szkodzi bardziej, niż zostawienie chorych na covid bez opieki, aby zdychali w domach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Áltair napisał:

To zestawienie roczne. Przy koronawirusie, gdzie oficjalnie jest 3 miliony ofiar rocznie (w rzeczywistości więcej), to kilkukrotnie mniej. tamten obrazek jest więc nieadekwatny do sytuacji.

Nie ma innego bo

Cytat

We will be unable to begin reporting on suicide deaths, that occurred during the COVID-19 pandemic, until late 2020 or early 2021.

https://www.ons.gov.uk/aboutus/transparencyandgovernance/freedomofinformationfoi/suicidesin2020

Pewne rzeczy są niewygodne i nie można ich ujawniać.:rozga:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, galakty napisał:

I to mnie zaskakuje, że w 2021 roku nadal mają z tym problem. Albo przeceniam medycynę i naukę i w rzeczywistości opanowanie wirusa którym zarazi się każdy człowiek trwa dziesiątki lat. 

Nie tylko ciebie.
Były jakieś doniesienia o zatrudnieniu superkomputerów do symulacji kombinacji leków. Nie widziałem, żeby coś potem o tym pisali.

Ogólny mechanizm działania i budowę wirusa poznano, między innymi dlatego można stworzyć tyle różnych odmian szczepionki.
Przy leczeniu jest trudniej, bo nie ma na czym ćwiczyć na sucho, zabiera to znacznie więcej czasu, działa na żywych organizmach. Złożoność objawów i ich interakcja ze sobą też stoi dużo wyżej niż odczytanie sekwencji genomu.
Kolejna trudność to leków stricte antywirusowych jest mało i najczęściej działają tylko we wczesnej fazie, a do szpitali najczęściej trafiają ludzie już w zaawansowanym stanie. Znalezienie skutecznych na przeciwdziałanie objawów też nie jest łatwe.

Gdybyśmy mieli rozpracowane narzędzia walki z wirusami, to pewnie pozbylibyśmy się HIV, eboli i innych "ciekawych". A obecnie dochodzi nam poważny problem z bakteriami lekoopornymi, jak źle pójdzie to będzie można większość znanych antybiotyków dać na utylizację.

40 minut temu, ODIN85 napisał:

Na covida też są lekarstwa i bez szczepionek większość z tego wychodziła.

Jakie? Na jakim etapie skuteczne?

41 minut temu, ODIN85 napisał:

W czasie lockdwnów przybywa chorych mistrzu i zgonów. Więc?

Znowu problem myślenia 0-1 jak przy maseczkach. Chciałbyś nagłego i dużego spadku, to by trzeba zrobić faktyczne zamkniecie wszystkich, pełną izolację, a i tak przez przynajmniej pierwszy tydzień byłyby przyrosty.

Mieszasz też przyczyny ze skutkami, wprowadzenie obostrzeń nie zwiększa zaraźliwości. To że chorych i zgonów przybywa, to efekt bezwładności. To jak z falą powodziową na rzece kiedy np. puści tama. Nawet jak szybko naprawisz lub inaczej zatrzymasz dalszy odpływ wody ze zbiornika, to to co się wylało i tak dalej spływa i zalewa tereny w dole rzeki.
Jak jesteś w połowie biegu i powoli odpuszczasz gaz, to jeszcze przez jakiś czas przyśpieszasz zanim zaczniesz zwalniać, nie wspominając, że nadal jedziesz.

Im więcej jest aktywnych przypadków, tym będzie większa bezwładność przyrostów, ma się z czego wirus rozsiewać.

47 minut temu, ODIN85 napisał:

Każdy widzi że bardziej szkodzi niż pomaga.

Patrząc na zewnętrzną izolację Australii czy Islandii, to chyba jednak działa, choć nie wiem jak to u nich wewnętrznie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ODIN85 napisał:

Pandemia grypy też była i lockdawnu nikt nie robił. 5mln to poważna liczba. 

https://zdrowie.radiozet.pl/Choroby/Grypa-i-przeziebienie/Historyczny-rekord-zachorowan-w-Polsce-w-listopadzie-2017

Ale bezpośrednio na grypę w sezonie, do którego odwołuje się artykuł zmarło 25 osób. Ile na powikłania to trzeba poszukać, ale jak już pisałem, to są powikłania po grypie, nie stanowią jej przebiegu.

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że na narodowym wirus nie szaleje :rotfl:

Edytowane przez مارتشين
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, مارتشين napisał:

Na wp nie mam żadnego filmu bo blokuję reklamy ;) 

Czy jest bardziej szalony portal informacyjny na świecie jeżeli chodzi o reklamy i filmy-samograje?  Jak tam wejdę to mój skrypt bloker pokazuje 62 skrypty...  Bałbym to otworzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...