Skocz do zawartości
Camis

Covid-19 - Pandemia

Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:  

571 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy przed wakacjami zaszczepisz się szczepionką na Covid-19?:

    • Tak - obojętnie którą
      103
    • Tak - szczepionką mRNA
      89
    • Tak - szczepionką wektorową na adenowirusie (AstraZeneca)
      10
    • Nie
      310
    • Nie wiem / nie mam zdania
      59


Rekomendowane odpowiedzi

W przypadku szkół wystarczyło poczekać trzy tygodnie i zobaczyć co będzie się działo w innych krajach. Tyle

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To akurat moim skromnym zdaniem nie jest żaden dowód. Druga fala była powszechnie spodziewana i nie sądzę, żeby brak otarcia szkół coś w tej kwestii zmienił. Nie ma też oczywiście silnych dowodów w drugą stronę, bo w zasadzie wszystkie kraje UE zdecydowały się na otwarcie szkół po wakacjach i zdecydowana większość je w październiku/listopadzie zamkęła. Są jednak pewne wskazówki (w Szwecji rok szkolny zaczyna się już w sierpniu i żadnego wzrostu w związku z tym nie było; niektóre kraje nadal nie zamknęły szkół i obecnie wcale nie radzą sobie gorzej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Assassin napisał:

Są na to jakieś mocne dowody? Dzieciaki są raczej bezobjawowe, a większość badań sugeruje, że bezobjawowcy "nie odgrywają istotnej roli w transmisji wirusa". Wszystkie przypadki zgonów wśród nauczycieli były mocno nagłaśniane i wcale nie było ich dużo w skali kraju. Poza tym we Francji i UK też się "wypłaszczyło", a tak szkoły ciągle działają (w innych dziedzinach mają jednak prawie całkowity lockdown).

Choć fakt faktem, szkoły były bardzo słabo przygotowane we wrześniu. Że nie wspomnę o "epidemii kwarantann"...

Są na to mocne dowody statystyczne, czyli wyniki symulacji trajektorii przy różnych założeniach. Innych dowodów nie będzie, bo utraciliśmy możliwość kontrolowania drogi jaką przenosi się większość zakażeń. Jest tak jak piszesz, bezobjawowcy w transmisji odgrywają marginalną rolę i dlatego efekty otworzenia szkół obserwujemy dopiero od końca października, czyli ze znacznym opóźnieniem. Ci uczniowie ze szkół wytworzyli tylko pewną liczbę mikroognisk poza szkołami, które potem ewoluowały dalej swobodnie już z objawowymi pacjentami subwykładniczo. Takie mieszanie wytworzyło nam znacznie większe podsieci, w których można było swobodnie transmitować naszego ulubieńca wirusa. Zatem to nie odbyło się tak, że ogniska pierwotne wybuchały w szkołach (wtedy efekty byłyby szybsze). Problem wziął się stąd, że zamiast takich sieci po kilkaset osób, dostaliśmy sieci po kilkanaście tysięcy osób (w rodzinach często jest więcej niż 1 dziecko i one chodzą do różnych szkół). A że było ich wiele, Sanepid utracił zdolność do kontroli ognisk i obecnie w skrócie pisząc bez lockdownu jesteśmy naprawdę w dupie.

Epidemiologicznie bardziej uzasadnione byłoby otworzenie fitnessu, a nie sklepów. Ale cóż, nikt tego nie słucha, bo dochody budżetowe. Co więcej, sam pan G. był za tym dokładnie wariantem, choć podobno wcześniej coś z branżą fitness ustalał na spotkaniach. Tak więc otworzone będą sklepy, na zasadzie "może jakoś to będzie", a żeby jeszcze bardziej nie pogarszać sytuacji fitness pozostanie zamknięty.

Śmiertelność nie będzie naturalnie wynikała tylko ze zgonów covidowych, ale i około-covidowych. Na tle Europy jak widzę wypadamy naprawdę fatalnie, ale ogólnie na świecie wygląda to źle. Znacznie gorzej niż w lipcowej iteracji.

  • Like 2
  • Thanks 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Przyjechałem tu pomagać, ratować ludzi, walczyć z pandemią. Tymczasem mieszkam w 5-gwiazdkowym hotelu, siedzę w pustym szpitalu. Wystąpiłem w jakimś propagandowym kabarecie i jestem wściekły, bo mnie oszukano - mówi pracujący na Stadionie Narodowym. O kulisach funkcjonowania pierwsze w Polsce szpitala tymczasowego opowiedział reporterowi Pawłowi Reszce.  

Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Koronawirus/Lekarz-o-pracy-na-Stadionie-Narodowym-wstyd-mi-ze-w-tym-uczestnicze?fbclid=IwAR0TfjhUm7EgoAX8aGa5VPXe1ceB4V95_KebvBIHMq6FBh4u41LYIW9nm_M

:rotfl:

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ODIN85 napisał:

Ale zdajesz sobie sprawe że prywatne przedszkola cały czas były otwarte?

Otwarcie szkół podstawowych dolało oliwy do ognia i tyle, przestań udawać zdziwionego. Dzieciaków jest masa, a to chodzące inkubatory zarazków, poszły do domów i pozarażały wszystkich, a tamci w zakładach pracy. Teraz już tego nie wygasisz.

O ile miesiąc-dwa temu zarażenie wirusem czy dziwne objawy były wyjątkiem, tak teraz wyjątkiem jest nie bycie chorym, przynajmniej w swoim środowisku to widzę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, maxpower napisał:

Ciekawe na czym polegać będą testy przesiewowe.  Postawią budy przed biedronkami i będą badać klientów?

Będziemy rzucać kostka, od 1-5 masz covid, 6 nie masz ?

  • Like 1
  • Haha 2
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puszczenie tego na żywioł byłoby bardziej opłacalne długofalowo, liczba zgonów "okołocovidowych" już jest znacznie większa niż wynikająca z samego covida, i ten efekt będzie narastał bo osoby pozbawione obecnie opieki medycznej będą korkować lawinowo w nadchodzących miesiącach i latach.
Obecnie mają przygotowane szpitale które są puste, płacą grubą kapuchę lekarzom za pilnowanie pustych łóżek, dług publiczny rośnie, gospodarka ledwo zipie, a służba zdrowia tak czy tak jest do dupy i nie wyrabia.

  • Like 2
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, dzb napisał:

Jak się pożar rozprzestrzenił po całym kraju to nie łatwo zgasić.

Otwarcie szkół - ok, mogli próbować, ale jak zakażenia zaczęły lawinowo rosnąć powinni zamknąć pod koniec września a nie zamykać na raty do listopada... Podobnie z gastronomią stacjonarną, siłowniami i innymi przybytkami, które nie są pierwszej potrzeby.

A Twoją pracę powinna wykonywać sztuczna inteligencja która nie potrzebuje snu, jedzenia itd i może działać 24h i 365 dni w roku, ot co.

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Radar28 napisał:

Główny dowód to lawinowy wzrost zakażeń dwa tygodnie po otwarciu szkół

To dlaczego w sezonie letnim nie było takiej lawiny w miejscowościach turystycznych?? A to całe dwa miesiące. Ludzie bez masek, na plażach i w górach tłok i ścisk, dzieciarnia chodziła całymi bandami,  a wzrost zakażeń powiedziałbym symboliczny. Mieszkam w takiej miejscowości(przez cały sezon jeden przypadek chorego!!!!), podobnie w sąsiednich miejscowościach które latem bardzo często odwiedzam. Ale nie, nagle wybuchło jak się szkoły zaczęły..tak jak przepowiedział nadworny ówczesny medyk szumowina szumowski....zgodnie z planem. Ale ja o tym już pisałem...także dajcie sobie siana z argumentami w stylu ciepło zabija zarazki i takie tam brednie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ODIN85 napisał:

Jak dzieciak miał kontak to rodzice też mieli kwarantanne to o jakich zakładach pracy Ty gadasz?

Tak, bo testują 100% dzieciaków, tym bardziej że większość z nich chorowała bezobjawowo. Poza tym całe placówki nie szły na kwarantannę. Obudź się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, ODIN85 napisał:

18467 dziś.

Na ile testów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego że ci turyści siedzieli stłoczeni 8 godzin dziennie w małym kiepsko wentylowanym pomieszczeniu 

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@B@nita
Mimo wszystko to jednak trochę co innego. Na wakacjach ludzie spędzają czas głownie na  świeżym powietrzu, a tak naprawdę trudno się zarazić. Osobiście stawiam, że głównym powodem tak silnej "drugiej fali" w Polsce jest sezonowość infekcji (okres jesień-zima jest najgorszy) w połączeniu z niską odpornością ludzi (wynikającą zarówno z de facto braku "pierwszej fali" czyli nienabycia odporności specyficznej, jak i słabej odporności ogólnej - zniechęcanie do wychodzenia z domu, sportu, maseczki itd.). Tak, gdzie wirus został "puszczony na wolno" (Szwecja, Białoruś) druga fala jest co najmniej mocno opóźniona, wg mnie z powodu wyższej odporności ludzi nabytej w czasie "pierwszej fali".

Jednak to co napisał adashi ma sens i nie da się wykluczyć sporego wpływu otwarcia szkół na tę sytuację. Tyle, że nie ma na to twardych dowodów.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ODIN85
A mnie już o to nie pytaj. To raczej pytanie do psychiatry Morawieckiego ;) Oficjalne wytłumaczenie jest chyba takie, że wtedy łatwiej kontrolować obowiązek niż w wybranych miejscach i trudniej "zapomnieć" o masce tam, gdzie jest ona faktycznie potrzebna.

Zresztą de iure maski to tylko zalecenie, ustawa "kagańcowa" ciągle nie została opublikowana w Dzienniku Ustaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ODIN85 napisał:

Jak dzieciak miał kontak to rodzice też mieli kwarantanne to o jakich zakładach pracy Ty gadasz?

Byłoby to prawdą, gdyby system testów sprawnie w Polsce działał a tak po prostu nie było i tym bardziej nie jest teraz. W tych krajach, gdzie szybko wyłapuje się przypadki zakażeń, to faktycznie szkoły i inne instytucje mogą normalnie działać. Jeśli zaś wiele infekcji przechodzi niezauważonych, to wirus się rozprzestrzenia w sposób niekontrolowany i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Radar28 napisał:

Jeśli zaś wiele infekcji przechodzi niezauważonych, to wirus się rozprzestrzenia w sposób niekontrolowany i tyle.

Jeśli ktoś jest zakażony, a nie jest chory, to nie zaraża.

 

 

 

Edytowane przez vhp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Assassin napisał:

Tyle, że nie ma na to twardych dowodów.

Nie ma, ale jak w Europie leciały rekordy zarażeń to u nas było po 200-300, szkoły od marca do maja nie wróciły przecież z tego co pamiętam więc jest jakaś zależność.

47 minut temu, ODIN85 napisał:

To po co teraz maski na otwartej przestrzeni jak tak trudno się zarazić?

Teraz z maskami dopiero będzie fajnie, idą mrozy i maski będą ekspresem wilgotne z różnicy temperatur, wyśmienicie będzie się nosić szmatkę na twarzy.

43 minuty temu, ODIN85 napisał:

42.8k

Liczba testów spada więc to chyba dobrze bo moim zdaniem oznacza mniej podejrzanych pacjentów.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, avn napisał:

Teraz z maskami dopiero będzie fajnie, idą mrozy i maski będą ekspresem wilgotne z różnicy temperatur, wyśmienicie będzie się nosić szmatkę na twarzy.

Jak wejdzie ustawa nakazująca noszenie masek, to jak zobaczę w telewizji czy w Internecie jakiegoś pisowca bez maski, będę wysyłał zawiadomienia na policję.

Edytowane przez vhp
  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Trepcia napisał:

Tak z ciekawosci, podczas maratonu ile spalasz kalorii? Z 15 tys? Czlowiek lezacy odlogiem w lozku spala dziennie moze z 1500 (albo i mniej) kcal wiec to takie 200g tluszczu. 

Żeby uściślić, to dokładnie bike maraton mtb, około 4h- 5h jazdy po górach mocnym tempem, okolo 4000-5000 kcal. Przy mojej wadze 78kg. Po maratonie waga 73kg 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ODIN85 napisał:

Nie spada,prywatnych nie dają teraz.

Prywatnych nie podają od 2-3 tygodni. Rozumiem, że jak podawali jeszcze kilka dni temu ponad 50k testów a dzisiaj 42k to znaczy, że brakujące 8k poszło zrobić prywatnie? To, że spada ilość państwowych to nie jest równoznaczne ze wzrostem prywatnych.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, vhp napisał:

Jeśli ktoś jest zakażony, a nie jest chory, to nie zaraża.

Mniejsze ryzyko zakażenia, ale nie zerowe. Poza tym, lekkie objawy (np. trochę drapie w gardle) zazwyczaj są ignorowane a takie osoby w sposób oczywisty zarażają. W szkole w niedużym i słabo wentylowanym pomieszczeniu siedzi 30 osób przez wiele godzin. I tak dzień w dzień. Mała szansa przy długiej ekspozycji jednak daje wymierny efekt.

9 minut temu, avn napisał:

Liczba testów spada więc to chyba dobrze bo moim zdaniem oznacza mniej podejrzanych pacjentów.

Od dłuższego czasu w Polsce nie bada się wszystkich podejrzanych. Warunkiem koniecznym jest zestaw objawów a poza tym, testy wykonuje się głównie jak czyjś stan jest na tyle ciężki, że trzeba go przewieźć do szpitala. W laboratoriach też się pojawiają pewne problemy logistyczne, więc spadek liczby wykonanych testów nie oznacza spadku zapotrzebowania na nie. Czego nie mamy też w statystykach, to jaki jest czas oczekiwania na wyniki. Ciężko w ogóle na podstawie statystyk testów coś wnioskować w tej chwili.

6 minut temu, vhp napisał:

Jak wejdzie ustawa nakazująca noszenie masek, to jak zobaczę w telewizji czy w Internecie jakiegoś pisowca bez maski, będę wysyłał zawiadomienia na policję.

I bardzo dobrze. Popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, ODIN85 napisał:

Ale masz wyniki ze wszystkiego razen a podają tylko ile nfz zrobił.

No to na podstawie wyników razem wnioskuję, że spadła i ilość testów, i ilość nowych zarażonych. To chyba dobrze??Nawet gdyby ilość prywatnych testów wynosiła tyle, co państwowych to nadal liczba wyników pozytywnych jest sporo niższa niż wczoraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Radar28 napisał:

Mniejsze ryzyko zakażenia, ale nie zerowe. Poza tym, lekkie objawy (np. trochę drapie w gardle) zazwyczaj są ignorowane a takie osoby w sposób oczywisty zarażają. W szkole w niedużym i słabo wentylowanym pomieszczeniu siedzi 30 osób przez wiele godzin. I tak dzień w dzień. Mała szansa przy długiej ekspozycji jednak daje wymierny efekt.

Nowa religia covidian - zdrowa osoba zaraża. Ciekawe jak?

A tutaj zobacz, nawet Chińczycy odkryli Amerykę:

Cytat

Chińscy naukowcy przeanalizowali przypadki infekcji koronawirusem w Wuhan. Nie znaleźli dowodów na to, aby bezobjawowi nosiciele COVID-19 zarażali inne osoby.

https://www.o2.pl/informacje/nowe-doniesienia-z-wuhan-chodzi-o-bezobjawowych-nosicieli-koronawirusa-6578095345793888a

W dodatku dalej piszą, że jest to „przełomowe odkrycie”. To coś, o czym uczą na biologii w podstawówce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, vhp napisał:

Nowa religia covidian - zdrowa osoba zaraża. Ciekawe jak?

A tutaj zobacz, nawet Chińczycy odkryli Amerykę:

https://www.o2.pl/informacje/nowe-doniesienia-z-wuhan-chodzi-o-bezobjawowych-nosicieli-koronawirusa-6578095345793888a

W dodatku dalej piszą, że jest to „przełomowe odkrycie”. To coś, o czym uczą na biologii w podstawówce.

https://www.nature.com/articles/d41586-020-03141-3

Nawet z resztą w podlinkowanym przez ciebie artykule jest napisane, że ryzyko zakażenia jest mniejsze a nie, że go nie ma. Jednym z problemów jest to, że lekkie objawy a brak objawów bardzo ciężko odróżnić. A nawet jak ludzie czują na przykład jakieś drapanie w gardle, to w oczywisty sposób nie wiążą tego od razu z poważną chorobą i zazwyczaj zachowują się tak, jakby byli zdrowi.

Druga sprawa to to, że osoby, u których choroba będzie miała wyraźny przebieg, mogą zarażać zanim pojawią się wyraźne objawy.

Generalnie sprawa jest nadal badana.

Wiedza z podstawówki jest prosta i jasna, ale niekoniecznie dokładna. Jak się wgryźć w szczegóły, to się pojawia znacznie więcej pytań i wątpliwości. Z resztą bardzo prosty i dobrze znany przykład zarażeń od osób bezobjawowych: opryszczka i HIV.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, raven18 napisał:

Pewnie dlatego że ci turyści siedzieli stłoczeni 8 godzin dziennie w małym kiepsko wentylowanym pomieszczeniu 

To żeby sie zarazić to trzeba siedzieć w zamkniętym pomieszczeniu z innymi? To po co maski na zewnątrz?

2 godziny temu, Assassin napisał:

@ODIN85
A mnie już o to nie pytaj. To raczej pytanie do psychiatry Morawieckiego ;)

Ale nie tylko on to wprowadził, na całym świecie noszą maski.

Godzinę temu, vhp napisał:

Jak wejdzie ustawa nakazująca noszenie masek, to jak zobaczę w telewizji czy w Internecie jakiegoś pisowca bez maski, będę wysyłał zawiadomienia na policję.

To po za Polska nie noszą maseczek?? Daruj sobie te polityczne wycieczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...