Skocz do zawartości
Killer85

Philips one blade

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Jak w temacie

 

Golę się co 2 dni...będzie ona lepsza od tradycyjnych jednorazówek?

 

Czy jednak "Jedno ostrze do przycinania, nadawania kształtu i golenia zarostu o każdej długości" to taki chwyt marketingowy?

 

Tak z ciekawości pytam...rzadko zdarza mi się oglądać TV i widziałem dziś w TV reklamę...

 

oneblade-cechy.jpg

Edytowane przez Killer85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam od 1,5 roku. Za tą cenę spoko ale bez rewelacji. Raczej używana do krótkiego zarostu, nie ogolisz się nią przysłowiowe zero, będziesz musiał poprawiać ręczną maszynką. Zaletą ewidentnie jest jego wielkość i poręczność, minus zdecydowanie bateria, ja muszę ładować co każde golenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza maszynka jaką miałem, kupowałem jakieś po 300-500zł i przycinały gorzej, ale jak już przedmówca napisał, na zero się tym nie ogolisz. Ja mam bardzo twardy zarost i w zasadzie nic oprócz jednorazówki albo maszynki z żyletką nie daje rady, ale do skracania One Blade jest idealny. Nie wiem o co chodzi z akumulatorem, mi wystarczy na 3-4 golenia, a każde golenie trwa dość długo. Pewnie wadliwy egzemplarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również posiadam, golę się raz na miesiąc(także trochę to trwa), kupowałem czerwiec 2019r i nie musiałem jeszcze ładować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzało by się to z opiniami...

 

Idealna dla osób modelujących i skracających zarost, ale nie do golenia "na zero" z twardym zarostem i wrażliwą skórą.

Maszynka sprawdza się najlepiej do modelowania i skracania zarostu - jest wiele możliwości modelowania dzięki wymiennym końcówkom + golenie bez końcówki, ale niestety nie goli do zera (pozostawia zarost jednodniowy). Jest łatwa w obsłudze, ergonomiczna, poręczna, lekka. Z wyposażenia brakuje mi jedynie etui oraz zapasowego ostrza. Ceny nowych ostrzy są zbyt wysokie - wolałbym zapłacić więcej za urządzenie by dostawać tańsze ostrza. Na moich twardym zaroście maszynka miała nie lada wyzwanie - poradziła sobie dość dobrze, ale nie byłem zbyt zachwycony efektem golenia "na zero". Dodatkowo przy goleniu na sucho podrażniła mi skórę głownie na szyi (pojawiły się zaczerwienienia i krew), trochę lepiej spisała się przy goleniu szyi na mokro. Ogólnie warto polecić osobą o miększym zaroście niż mój, wszystkim modelującym zarost, lubiącym zmiany w wyglądzie i eksperymenty na brodzie ;).

Edytowane przez Killer85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porządny trymer Braun'a + pięcioostrzowa maszynka Wilkinson'a. Nie polecam chińskiego tasaka do cięcia makaronu. :jedi:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to zawsze golę włosy na głowie i zarost tą samą maszynką do strzyżenia włosów. Maszynek typowo do golenia nie używam w ogóle. Próbowałem kiedyś wielu maszynek do golenia i na moim wyjątkowo twardym zaroście na twarzy większość kiepsko sobie radzi, więc wole przejechać zarost maszynką do strzyżenia włosów. Co prawda po takim goleniu zostaje króciutki, około milimetrowy zarost, ale mi to nie przeszkadza. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam względnie miękki zarost i tam sobie średnio radzi. Ale w miejscach gdzie jest on twardy i szorstki, tam jest super. Jedyny minus taki, że zajmuje mi to dłużej niż zwykłą maszynką + mam więcej podrażnień, ale pewnie skóra się musi przyzwyczaić, albo za mocno dociskam. (może to drugie, bo tam gdzie mam miękki zarost tam po prostu słabo łapie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to zawsze golę włosy na głowie i zarost tą samą maszynką do strzyżenia włosów. Maszynek typowo do golenia nie używam w ogóle. Próbowałem kiedyś wielu maszynek do golenia i na moim wyjątkowo twardym zaroście na twarzy większość kiepsko sobie radzi, więc wole przejechać zarost maszynką do strzyżenia włosów. Co prawda po takim goleniu zostaje króciutki, około milimetrowy zarost, ale mi to nie przeszkadza. ;)

+1

Ja korzystam z philips multi groom. Taki wyższy model z wieloma końcówkami - włącznie z nakładką do miejsc delikatnych.

Włosów tym nie golę, ale głównie brodę i wąsy. W końcu bezboleśnie i szybko.

Mam twardy zarost i nawet nowe ostrze mach3 potrafiły mnie ciągnąć.

A tak to biorę nakładkę 1mm i lecę na szybko.

Poliki zwykłym mach3, bo mam tam skąpy zarost.

Nakładką do miejsc delikatnych można praktycznie na 0 sie ogolić tam gdzie trzeba. Z torbą włącznie.

Edytowane przez michasm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem maszynkę do włosów Phillips, taką zwykłą, kupiłem ją 15 lat temu za około 100 zł i używałem do zeszłego roku. No ale po tylu latach już się trochę stępiła, a i silniczek zaczął nawalać, więc postanowiłem kupić nową. Szukałem coś podobnego i padło na taką:

 

1a.jpg

 

Jestem z niej zadowolony, nawet się nie zająknie przy cięciu, ma dodatkowo baterię, może działać i na kablu i na baterii, jedno naładowanie spokojnie starczy na te deklarowane przez producenta 75 minut działania, nawet na trochę dłużej. Z tym, że ja tych grzebyków nie używam. Jadę i włosy i zarost bezpośrednio samymi ostrzami. Kosztowała mnie w tamtym roku 110 zł. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jak w temacie

 

Goę się co 2 dni...będzie ona lepsza od tradycyjnych jednorazówek?

 

Czy jednak "Jedno ostrze do przycinania, nadawania kształtu i golenia zarostu o każdej długości" to taki chwyt marketingowy?

 

Tak z ciekawości pytam...rzadko zdarza mi się oglądać TV i widziałem dziś w TV reklamę...

 

oneblade-cechy.jpg

Do takiego użytkowania one blade nie bardzo. Tu zwykłe maszynki będą lepsze. Chyba, że część brody pozostaje do wymodelowania. One blade lepiej się sprawdza jak zarost ma szansę odrosnąć. Dodatkowo częste używanie to częsta wymiana noży, które aż tak tanie nie są. Na czas na jaki wystarczy ci jeden nuż wystarczą też trzy jednorazówki klasy gilette mach 3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jajka mozna tym golic ? :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja postanowiłem zapuścić krótki zarost 3 i 5mm i do regularnego przycinania sprawdza się idealnie. W sumie mogłem kupić zwykły trymer i byłoby to samo :E?

 

Od 17 stycznia nie ładowałem jej ponownie.

Edytowane przez musichunter1x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz gładko i perfekcyjnie się ogolić to przesiądź się na maszynkę na żyletki, piszę to serio.

Pomijając koszt zakupu samej maszynki to żyletki wychodzą taniej niż dobre jednorazówki.

Mydełko/kremik wychodzi +- w cenie pianki/żelu do golenia.

Minus tego rozwiązania - znacznie bardziej czasochłonne golenie, skóra musi się przyzwyczaić (przeważnie po trzecim goleniu jest już OK) i zupełnie inaczej się goli w porównaniu do jednorazówek (wymaga przyzwyczajenia i wyrobienia nowego chwytu).

Ewentualnie brzytwa, ale tego już nie będę polecał to już znacznie wyższa szkoła :)

 

Philips One Blade miałem okazję testować, generalnie według mnie nie nadaje się do twardego gęstego zarostu no i zostaje "meszek" - nie goli na gładko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz gładko i perfekcyjnie się ogolić to przesiądź się na maszynkę na żyletki, piszę to serio.

Pomijając koszt zakupu samej maszynki to żyletki wychodzą taniej niż dobre jednorazówki.

Mydełko/kremik wychodzi +- w cenie pianki/żelu do golenia.

Minus tego rozwiązania - znacznie bardziej czasochłonne golenie, skóra musi się przyzwyczaić (przeważnie po trzecim goleniu jest już OK) i zupełnie inaczej się goli w porównaniu do jednorazówek (wymaga przyzwyczajenia i wyrobienia nowego chwytu).

Ewentualnie brzytwa, ale tego już nie będę polecał to już znacznie wyższa szkoła :)

 

Philips One Blade miałem okazję testować, generalnie według mnie nie nadaje się do twardego gęstego zarostu no i zostaje "meszek" - nie goli na gładko.

Wiem o tym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sa dwie wersje tej maszynki- zwykla (z nakladanymi 'przedluzaczami' o roznej dlugosci) oraz 'pro' (z regulowanym nakladaczem)- roznia sie one nie tylko mozliwoscia dokladnej regulacji dlugosci scinania (badz jej braku) ale rowniez bateria (niklowa vs litowo jonowa) - ta w wersji pro starcza na ok 90 minut przy ok godzinnym ladowaniu. zwykla to 45 przy kilkugodzinnym ladowaniu, a wiec robi roznice. do tego wersja 'pro' ma wskaznik pozostalej mocy.

 

bez nakladki goli dosyc krotko, nie tak gladko jak mach3 czy inne ale za to nie powoduje problemow ze wrastajacymi wlosami. mi na codzien wystarcza. nakladka na cialo nie rozni sie niczym (poza kolorem) od nakladki zwyklej, jakies 3 mm badz ciut mniej. raz czy dwa sie ta maszynka leciutko zacialem (raz na twarzy, raz.. ponizej pasa) jest toto nic w porownaniu do zaciecia sie zwykla ostrzowa maszynka.

 

osobiscie uwazam ja za trafiony zakup, nie zaluje. mozesz przedluzyc sobie zycie ostrza jesli scinasz mokre wlosy (zmoczone woda badz np olejkiem badz zelem). wydluza to czas strzyzenia ale za to krotkie wlosy nie lataja po calej lazience. cos za cos.

 

Chcesz gładko i perfekcyjnie się ogolić to przesiądź się na maszynkę na żyletki, piszę to serio.

Pomijając koszt zakupu samej maszynki to żyletki wychodzą taniej niż dobre jednorazówki.

Mydełko/kremik wychodzi +- w cenie pianki/żelu do golenia.

Minus tego rozwiązania - znacznie bardziej czasochłonne golenie, skóra musi się przyzwyczaić (przeważnie po trzecim goleniu jest już OK) i zupełnie inaczej się goli w porównaniu do jednorazówek (wymaga przyzwyczajenia i wyrobienia nowego chwytu).

Ewentualnie brzytwa, ale tego już nie będę polecał to już znacznie wyższa szkoła :)

 

Philips One Blade miałem okazję testować, generalnie według mnie nie nadaje się do twardego gęstego zarostu no i zostaje "meszek" - nie goli na gładko.

 

... i wlasnie dlatego caly (bogaty) swiat sie rzucil na zwykle golarki. a gdy wyszly dwu ostrzowe, to te na zyletki ostaly sie u emerytow, w indiach i w afryce, i u hipsterow (tej odmiany ktora sie goli).

 

a jajka mozna tym golic ? :E

 

jak najbardziej. co prawda phillips sugeruje stosowania odpowiedniej nakladki, ale ta ktora przyszla ze 'zwyklym' zestawem da rade. daje tez rade strzyzenie bez niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jajka mozna tym golic ? :E

 

Nie polecam... pod włos się zatniesz :E

 

Ogólnie ta maszynka ma takie coś, że jak się golisz i masz jakiś taki włos, że ona się na nim dosłownie jakoś zawiesi (zahacza) to się wżyna w skórę. Miałem też przy szyi przez miesiąc taką sytuację i musiałem mocno uważać. Potem przestało to być problemem. Chociaż ja się golę zawsze tym na sucho.

 

sa dwie wersje tej maszynki- zwykla (z nakladanymi 'przedluzaczami' o roznej dlugosci) oraz 'pro' (z regulowanym nakladaczem)- roznia sie one nie tylko mozliwoscia dokladnej regulacji dlugosci scinania (badz jej braku) ale rowniez bateria (niklowa vs litowo jonowa) - ta w wersji pro starcza na ok 90 minut przy ok godzinnym ladowaniu. zwykla to 45 przy kilkugodzinnym ladowaniu, a wiec robi roznice. do tego wersja 'pro' ma wskaznik pozostalej mocy.bez nakladki goli dosyc krotko, nie tak gladko jak mach3 czy inne ale za to nie powoduje problemow ze wrastajacymi wlosami. mi na codzien wystarcza. nakladka na cialo nie rozni sie niczym (poza kolorem) od nakladki zwyklej, jakies 3 mm badz ciut mniej. raz czy dwa sie ta maszynka leciutko zacialem (raz na twarzy, raz.. ponizej pasa) jest toto nic w porownaniu do zaciecia sie zwykla ostrzowa maszynka. osobiscie uwazam ja za trafiony zakup, nie zaluje. mozesz przedluzyc sobie zycie ostrza jesli scinasz mokre wlosy (zmoczone woda badz np olejkiem badz zelem). wydluza to czas strzyzenia ale za to krotkie wlosy nie lataja po calej lazience. cos za cos.... i wlasnie dlatego caly (bogaty) swiat sie rzucil na zwykle golarki. a gdy wyszly dwu ostrzowe, to te na zyletki ostaly sie u emerytow, w indiach i w afryce, i u hipsterow (tej odmiany ktora sie goli).jak najbardziej. co prawda phillips sugeruje stosowania odpowiedniej nakladki, ale ta ktora przyszla ze 'zwyklym' zestawem da rade. daje tez rade strzyzenie bez niej.

 

Mam te różne nakładki i dokupiłem jakieś 2 dodatkowe do ciała itp. No nie wiem. Mi się z tym beznadziejnie goli. Przez te nakładki jakoś nie chce to łapać włosów po prostu, więc rzuciłem je w kąt i olałem sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...