Skocz do zawartości
Ukryty

Rower nowy czy składany samodzielnie?

Rekomendowane odpowiedzi

Taki temat zaproponowałem.

Ja posiadam stary rower z dawnej firmy ROMET, ale jest prawie jak nowy, ponieważ ja o ten rower dbałem.

To jest rower z ramą, koła 26, o nazwie: ROMET ORION, koloru fioletowego. Kupiłem ten rower w 2003 roku, na targu, w innej miejscowości, gdzie wtedy mieszkałem.

Rower normalny, bez biegów i przerzutek. ROMET państwowy był wtedy już na upadłości, ale ostatnie rowery jeszcze od tej firmy były w sprzedaży.

Ten ROWEREK "chodził jak igła... ". Dopiero po latach trzeba było w nim wymieniać części, w tym i same korby.

 

Znam mechanika, który wprawdzie jest: serwisantem i dla jednej z firm, serwisuje nowe rowery i też je składa.

Na przeciwko sklepu rowerowego, w moim mieście jest takie pomieszczenie, gdzie ten gość zajmuje się: serwisowaniem i też naprawą rowerów.

No i, jak byłem u niego z moim rowerem, żeby coś mi naprawił w rowerze, to pokazał mi swój rower, który sobie z części złożył.

Rama tego roweru jest bardzo stara, bo ma ok. 30 lat i to był jakiś, zwykły, stary rower.

On do tej "ramy" wszystko dopasował, dokupił i wstawił nawet przerzutki, gdzie rower wygląda, jak: GÓRSKI. Znajoma mojej ciotki ma syna i on też się dość dobrze zna na rowerach.

Nie jest, typowym mechanikiem, bo nie ma w tym kierunku wykształcenia, ale dużo grzebał przy rowerach i nauczył się wszystko naprawić sam.

I on powiedział, że "on w ogóle nie kupował i nie kupuje nowych rowerów, tylko sam sobie składa, z części rowery". Ma chyba kilka, złożonych rowerów, różnych, ale jeden taki, który złożył, jeździ i funkcjonuje podobno bardzo dobrze. Nawet tym rowerem się wybrał gdzieś bardzo daleko, w dwie strony i wszystko tam dobrze chodziło.

 

No i, złożenie samemu roweru może być znacznie tańsze, niż zakup nowego roweru, które teraz kosztują nawet do 1500 zł.

Oczywiście zależy od roweru, od tego, jaki to jest model roweru, bo rowery na rynku są różne, w różnych cenach.

Ale nawet najtańsze rowery na rynku teraz są w cenie: 800 - 1000 zł.

I nie ma gwarancji, że są dobre jakościowo.

Dawny ROMET gwarantował jakość swoich rowerów, w niedużych cenach. Teraz już, ROMET nie jest państwowy, i nie całkiem lub wcale polski.

 

Pokażę na obrazku mój rower, z dawnego ROMETA.

post-595945-1581005234934_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz fioletowego Rometa Oriona, to już nie ma sensu kupować innego roweru. Nic nie przebije tej jakości i wyglądu!

Edytowane przez jagular

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak intensywnie masz zamiar używać tego roweru,ile km nim robić.Ja na twoim miejscu poszedł bym w coś nowego co da trochę radości z pokonywanych kilometrów nie miartwiąc się o to ,że zaraz coś się rozsypie.Od siebie mogę polecić rowery Lazaro,do znalezienia na znanym portalu aukcyjnym.Użytkuję takowy już kilka lat i zdecydowanie mogę polecić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ten mój "Orion" też dużo wytrzymuje, a przejeździłem na nim kilkanaście tysięcy kilometrów, jakby tak to policzyć, w ciągu kilkunastu lat, od jego kupna.

Wprawdzie nigdy nie kupiłem sobie licznika rowerowego, ale naprawdę, bardzo dużo kilometrów na tym rowerze przejechałem. Jak się po tyle kilometrów zasuwało, to trzeba było wymieniać części w rowerze, bo one też wiecznie nie służą.

Ja miałem w tym rowerze wymieniane kilka razy korby ( obecnie mam korbę ROMETOWSKĄ na dwa kliny i właśnie wczoraj odebrałem rowerek z naprawy, z rowerowego, w którym naprawiają rowery i po raz kolejny mechanik wymienił części w MECHANIZMIE KORBOWYM, oraz wymienił dwa nowe kliny ).

Ja z tym rowerem byłem w kilku, różnych miejscach, gdzie wymieniano części i naprawiano.

Najczęściej padały właśnie: koronki, czasami suporty, miski, ale i miałem problem z korbami wcześniej. Praktycznie większość części rowerowych do Polski i Europy, prywatni przedsiębiorcy od rowerów sprowadzają z Chin.

Dawniej, jak w Polsce działały państwowe zakłady i sam ROMET, to te części były trwałe i porządne.

Rowery z państwowego ROMETA były nie drogie, a służyły latami, i to zwykłe, normalne rowery, na hamulce TORPEDO. Nie było potrzeby kupowania rowerów z przerzutkami, czy też górskich rowerów, które były droższe w cenach.

Jak ja kupiłem: ROMET ORION na targu, to nie zapłaciłem dużo, bo jak na tamte czasy, to było jakieś: 300 - 350 zł. za rower i chodził idealnie.

Bardzo dobrze się sprawował.

Tyle że wtedy w tym rowerze była korba tylko na jeden klin, bo przeważnie te, dawne rowery z ROMETA miały tylko takie korby.

Obecnie, firma ROMET też posiada swoje części, które są takie same lub podobne do tych części z państwowego ROMETA. Ale już coraz częściej, najnowsze rowery, różnego typu z tej firmy mają już inne części, inne korby.

Tyle że na rynku są same części do tych, starszych rowerów tej firmy. Są też zagraniczne firmy rowerów, które mają swoje rowery i w Polsce.

 

Niektórzy posiadają stare rowery, nie tylko z dawnego ROMETA, bo i były niemieckie firmy rowerowe, czy też holenderskie, które bardzo dobrze służą do tej pory i ludzie na nich jeżdżą.

Można, spokojnie sobie "przerabiać" rowery ze starych ram lub naprawiać, modernizować stare rowery, które mogą wyglądać, jak nowe.

To jest nie tylko wymiana części rowerowych, kół i innych rzeczy, ale też pomalowanie ram.

Ten mój rower ma tyle lat, a wygląda, jak nowy i jest zachwalany przez nie jednego mechanika, że w tak dobrym stanie jest utrzymany. Mało ludzi dzisiaj potrafi utrzymać stare rowery w dobrym stanie, które są zadbane.

Ja widzę często, jak ludzie po ulicach jeżdżą "gruchotami", rozklekotanymi, ze zardzewiałymi łańcuchami.

Nie przejmują się tym, aby jakoś te rowery jechały.

U mnie tak nie jest.

Mam też inny rower, większy w piwnicy, bo ma koła 28, ale to nie jest polski rower.

Jednak, jakościowo był słaby i długo na nim nie pojeździłem. Wprawdzie dałem go do naprawy, do rowerowego, ale naprawa wiele nie pomogła, bo i tak się części sypały.

W końcu go rozkręciłem na części, gdzie została tylko sama rama i to, co było dobre, wkręciłem sobie do tego starego roweru, 26.

Rączki od kierownicy sobie włożyłem z tamtego roweru do tego, starego, na kierownicę.

Natomiast nie polecałbym zakupu rowerów w marketach, gdyż tam mają rowery nie całkiem sprawne, czegoś może z części brakować, a nie ma tam mechaników, ani serwisu, żeby sprawdzili.

Wiem, że rowery, które trafiają do marketów, czasami czy też często są niedokręcone, nie dokładnie zrobione.

Są tańsze w cenach, ale, kupując taki rower i tak trzeba by z takim rowerem udać się gdzieś do serwisu, czy do mechanika, żeby tam wszystko poprawili.

W sklepach rowerowych - profesjonalnych mają: mechaników, serwisantów i każdy rower przed zakupem jest sprawdzany i, ewentualnie poprawiany, w przypadku jakichś usterek.

 

Co do akcesoriów rowerowych, to one najczęściej są na rynku dobre, gdyż są polskie, niemieckie i holenderskie.

Najlepsze akcesoria do rowerów są właśnie z tych krajów, ale i z Japonii.

Również, oświetlenia rowerowe są najlepsze tylko niemieckie, czy holenderskie, czy też japońskie.

Nie polecałbym chińskiego oświetlenia, bo one się przepalają i psują.

Nie wiem, czy wszystkie, chińskie się psują, ale ja kupiłem oświetlenie do roweru w rowerowym: przednie i tylne. Tylne jakoś świeci do tej pory, a przednie się przepaliło i musiałem wyrzucić.

Oczywiście, LED - owe oświetlenie, ale zdarza się, że się z czasem psują.

Teraz zamierzam kupić tylko przednią lampę oświetleniową, ale muszę poszukać dobrej jakości, i zapewne też droższą.

Widziałem w MEDIA MARKT rower, który był wystawiony na sprzedaż, w cenie ponad sześciu tysięcy złotych, ale rower, jak: motor.

Grube opony, jak w motorze CROSS, dość gruba rama i nie z metalu, tylko z jeszcze wytrzymalszego metalu, z włókna węglowego.

Czarna rama i to był rower profesjonalny do sportowych zjazdów, gdzieś na ścieżkach i do skoków zapewne.

Więc takie rowery muszą być drogie i muszą być testowane, wytrzymałe, skoro na takich rowerach się skacze.

Mnie nie byłoby stać na taki rower.

Zwykłe, górskie rowery, nawet te za trzy tysiące nie nadają się do takich "wyczynowych skoków", bo są za słabe i mogłoby w nich coś pęknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie sprawa wygląda następująco rower za 400 z marketu na dzień dobry rozsypał się wolnobieg, zamieniłem na Shimano potem przy redukcji pod górę wysypała się przerzutka tylna zamieniłem na Shimano wraz z manetką, pod koniec sezonu przestały odbijać chamulce wymiana na vbrake z okładziną i klamki Shimano, suportu wymiana nastąpiła na drugim sezonie z łożysk kulowych (a raczej ich resztek) na mechaniczny a jak już zdejmowałem korbę zamieniłem i to na Shimano. Plus taki że rower nie przyciąga uwagi, części na raty a nie jednorazowy koszt, nic nie trzeszczy nie skrzypi mając wiatr w plecy nie trzeba zbytnio pedałować (piasty zadbane, obręcze aluminiowe).

Jak nie boisz się pomazać ręce smarem to i z tego Rometa możesz zrobić rakietę, kwestia czy się chce. Tak czy siak ostatni dzwonek, zaraz części podrożeją jak i rowery. Jeśli z majsterkowaniem nie chcesz mieć do czynienia tanie rowery odradzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę, na starym jednobiegowym Romecie, z twardym przełożeniem przejechałeś kilkanaście tyś km i jeszcze go chwalisz --- pogratulować kondycji :)

 

Rometa nie ulepszysz, można powiedzieć że stanowi wartość samą w sobie....

 

 

Odnowienie starego roweru może być wdzięcznym zadaniem, choć wymaga raczej zaplecza warsztatowego i narzędzi a w przypadku nowego korzystasz od razu.

"kosztują nawet do 1500 zł."- powiedziałbym, że przyzwoite zaczynają się raczej od tej sumy...

 

Proponowałbym przeglądanie serwisów ogłoszeniowych w okolicy, przy odrobinie szczęścia i cierpliwości można upolować starszy 7 biegowy rower na stalowej ramie, mało używany i w dobrym sanie.

 

Podstawowe narzędzia plus drobna pomoc serwisu -czynności jak smarowanie, wymiana pancerzy linek czy wymiana starych manetek na tanie a dobre klamkomanetki np. ST-EF500 i uzyskamy solidny rower plus nieco satysfakcji.

 

Jeśli jazda na starym jednobiegowym Romecie sprawiała przyjemność to jazda na odnowionym klasyku ze sprawnymi biegami to będzie prawdziwe objawienie.

Edytowane przez Prix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...