Skocz do zawartości
Jaycob

Najgorsze momenty w grach

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Nier: Automata - przedługi i trudny tutorial w którym po zginięciu trzeba wszystko zaczynać od nowa, bez możliwości skippowania cut-scenek.

 

Wszystkie misje gdzie trzeba eskortować kogoś. Cholernie nudne. Zwłaszcza w takim AC.

 

Większość akcji z QTE, mega irytujące w niektórych grach jak ostatni boss w Dying Light (sry za lekki spoiler. ;))

 

Wszystkie poziomy z pływaniem.

 

Wiedźmin 2 - bardzo wysoki próg wejścia jako tutorial.

 

Jakie są wasze?

Edytowane przez Jaycob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pająk z Dead Space 3.

Załatwienie go zajęło mi że 3 dni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sleeping dogs uratowałem znajomego głównego bohatera, zrzyłem się z nim, polubiłem go a później znalazłem go zawieszonego na haku z wyprutymi flakami. Tak się nie robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mass Effect Andromeda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Druga misja w Project IGI. Podchodziłem do niej niezliczoną ilość razy. Tylko po to aby skończyć z grą na trzeciej misji :P.

Niektóre smoki w Neverwinter Nights.

Demon Gnuśności w Dragon Age: Początek.

Edytowane przez PinSleep

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nier: Automata - przedługi i trudny tutorial w którym po zginięciu trzeba wszystko zaczynać od nowa, bez możliwości skippowania cut-scenek.

Oho, ten legendarny tutorial. :E Kto nastawił tam coś trudniejszego niż "normal" ten wie, szczególnie jeśli zrobił to przy pierwszym podejściu do gry. lol2.gif Najlepiej dać normal na czas tutoriala, a potem przełączyć na wyższy - tak w razie co.

 

 

Mass Effect Andromeda.

Chyba nie będzie bardziej trafnej odpowiedzi w tym temacie... A nie czekaj, jest jeszcze F76. lol2.gif

 

Niektóre smoki w Neverwinter Nights.

Dlaczego smoki? Chodzi o aurę strachu, czy o chorą premię do ataku, gdzie nawet z kosmicznym KP potrafią cię trafiać? bigsmile.gif Dawno nie grałem w NWN, legendarna gra, a szczególnie multiplayer i jego możliwości.

 

Nie wiem co mógłbym dodać od siebie. Nie przychodzi mi do głowy nic ciekawego. Z gorszych momentów przypominam sobie jak męczyłem się z wbijaniem broni na +15 w Aionie, kiedy był jeszcze dobry i grywalny. Enchanty kosztowały fortunę, a jak spaliły pomiędzy 10-15 to cofało zawsze do 10. :E Ile ja nerwów zjadłem na tym RNG. Cudowna to była gra, szkoda że niekompetencja NCSoftu ją rozwaliła po 4.8 i dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze momenty? Abe's Odysee i uciekanie przed tymi centaurowatymi jaszczurami oraz tymi maszynkami do mielenia mięsa.

 

No i za młodu dwa klasyki:

- Spyro 2, jazda wózkiem w Breeze Harbor, słynne "Trouble with the trolley,eh?"

- Vice City misja z helikopterkiem

Edytowane przez czolgista778

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mowa o tym sterowanym? Też mnie mega frustrował, chyba tak bardzo, że po którymś tam razie zmęczony olałem te zadanie. :E

 

 

Kto nastawił tam coś trudniejszego niż "normal" ten wie, szczególnie jeśli zrobił to przy pierwszym podejściu do gry.

Tak właśnie dałem od razu na "trudny" i się trochę przejechałem z tym początkiem. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, zdalnie sterowany. Ogólnie za łebasa wszystkie misje RC były tragiczne do przejścia. W SA były jeszcze misje RC od gościa który nazywał się "Zero".

Teraz, prawie 17 lat później misje z VC to pestka, SA też.

Edytowane przez czolgista778

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni boss w Metal Gear Rising: Revengeance, czyli senator Armstrong. Prawdziwy sprawdzian tego, jak sprawnie opanowaliśmy system walki w grze. Długa, wieloetapowa, trudna i frustrująca walka, kilkuset procentowy skok poziomu trudności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy moment to ja miałem, jak przeczytałem tytuł tematu.

Edytowane przez huudy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samouczka w drugim „Wiedźminie” chyba nic nie przebije. Na drugim miejscu byłby pierwszy boss w tej samej grze, na którym to dałem sobie spokój, i jego odpowiednik w „Watch Dogs” (ten sam rezultat). Na trzecim — wszyscy inni bossowie inni niż na samym końcu, bo sam pomysł debilny. I może jeszcze początek pierwszego „Assassin's Creed”, na którym też skończyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamykanie bram w Oblivionie - nudy jak nie wiem.

Każde DLC z Soulsów 2 miało niektóre lokacje zrobione tak że miało się ochotę wcisnąć alt+f4 i nie wrócić.

GTA III i Vice City - każde latanie samolotem było robione chyba dla masochistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drabiny w Gothic

 

Jak się robiło questa z kołem zębatym w kopalni, to ta odnoga z pełzaczami miała kilka drabin. I jak się zeszło na dół to potem było zdziwienie, bo drabiny były zbyt krótkie żeby wejść na samą górę. Bezi po prostu nie wchodził do samego końca i trzeba było skoczyć pod koniec wspinaczki. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, też jak zginąłem na sam koniec tutoriala w Nierze i gra wywaliła mnie na sam początek, to myślałem że monitor zjem :D

Baldurs Gate II i walka z Kangaxxem - smoki to był pikuś w porównaniu z tym nieumarlakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Batman Arkham Asylum. W pewnym momencie myślałem, że mój x360 zaliczył RRoD'a :E

 

A tak to pamiętam, że sporo się natrudziłem pod koniec w God of War Wstąpienie na ps3. Dopiero łatka, która trochę to i owo uprościła pozwoliła mi na dalszą zabawę bez zmiany poziomu trudności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym Dragon Age'u jak zawędrowałem wcześnie do chyba jakiejś tam wieży magów na wysokim poziomie, to był cyrk na kółkach :E. Potem tez kilka upierdliwych momentów było, ale przeszedłem jak i całą gierkę, ale już nigdy do niej nie wróciłem, a lubię wracać do tytułów (zwłaszcza crpg) które już zaliczyłem w przeszłości.

Edytowane przez Kelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...